Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwie zauroczony

Jak przeżyć nieszczęśliwe zauroczenie w koleżance z pracy.

Polecane posty

Gość gość
zresztą nie uważasz, że chory jest sam fakt, że analizujesz już swoje zachowanie pod kątem spełniania znamion przestępstwa? "Czy to już jest stalking, czy jeszcze po prostu zwykłe w*****anie i dręczenie? Czy policja będzie miała podstawy do postawienia zarzutów czy jeszcze nie? Jeszcze nie, więc coś jej napiszę chociaż wiem, że jej to nie interesuje tylko męczy i wkurza". Mozesz sobie wmawiać co chcesz, ale tak nie zachowują się zakochani ludzie. Ci zdrowi psychicznie. Ty powienienes sie leczyc bo o miłosci to ty nic nie wiesz, miłosc to nie jest obsesja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co karmicie starego trola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek z zagranicy
Ja jestem mężczyzną, który ma duże powodzenie u kobiet, a i tak walczę ze sobą by nie kontaktować się z kobietą którą kocham od zawsze. Od kiedy ją pierwszy raz zobaczyłem gdy miałem 13 lat. Kochałem ją, ale byłem młody i głupi. 12 lat nie jesteśmy razem, a ja każdą moją dziewczynę porównywałem do niej. Sama odezwała się do mnie na facebooku, ot takie banalne pytanie: "Co u Ciebie?", a mój świat oszalał. Ona jest szczęśliwą mężatką, kocha męża, ale jak jej wyznałem, że nigdy nie przestałem jej kochać to ją to mocno walnęło. Przyznała, że ona jakaś cząstka jej też będzie zawsze należała do mnie. Po jakimś czasie powiedziała, że nie możemy pisać, ani rozmawiać. Że ma mętlik w głowie, że jej ciężko. Kocha swojego męża i z nim chce spędzić życie, ale dalej o mnie myśli więc musi to zakończyć bo oszaleje. I tak czasem piszę, ale wiem że jej to nie pomaga. Ma swoje poukładane życie, szczęśliwe. A mnie aż skręca, że to nie ja jestem tym, który trzyma ją za rękę... I niestety piszę jej o tym. Próbuję uszanować jej związek, ale ciężko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następny palant. Trzeba było nie odpisywać głąbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci jednak lubią zbierać ochłapy. Dała mu jakąś cząstkę haha namieszała we łbie i sajonara. Plaga frajerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek z zagranicy
Ona była dla mnie zawsze wszystkim. Nie namieszała mi teraz, zawsze to czułem. Po rozstaniu wyjechałem daleko za chlebem, ale ciągle była w moim sercu. Marzę by móc ją przytulić, obsesyjnie myślę co ona robi, czy jest z nim, czy on ją dotyka. Jestem na skraju, walczę ze sobą żeby tam nie pojechać i nie próbować jej przekonać. Oddałbym jej wszystko. To cudowna osoba i piękna kobieta, jej mąż jest szczęściarzem, zazdroszczę mu, że dziennie może patrzeć w jej oczy. Raz rozmawiałem z nią jak była mocno pijana. Ten jeden raz powiedziała: "kocham Cię", ale wiem że to się nie liczy, chociaż serce o mało mi nie wyskoczyło. Dziewczyny same pchają mi się do łóżka, a ja co? Uciekam z imprezy gdy robi się gorąco bo pragnę tylko jej. I nie wiem czy z kimś jeszcze się zwiążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zwykłą męską kurwą wiedząc że ona ma rodzinę. Szmaciaż pierwszej klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek z zagranicy
Dzieci nie ma, ma tylko męża, który jest farciarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może tak dorosnać Grzesiu i nie napychać sobie głowy wyidealizowaną wizją idealnego związku, którego nie ma i nie będzie, bo nawet jakbyście sie zeszli to rzeczywistość i realne zycie nie będzie takie jak twoje wyobrazenia, jednak z jakiegos powodu sie rozstaliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czy on ją dotyka" on ją piep... szy a wy łamagi tylko marzycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czy on ją dotyka" on ją piep... szy a wy łamagi tylko marzycie i do tego ona tego chce, pozwala i ma z tego przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek z zagranicy
Wtedy to ona mnie rzuciła, ale ja zawaliłem. Byłem niesłowny, często nie przyjeżdżałem do niej choć byliśmy umówieni, dużo piłem, imprezowałem. Potrafiłem uderzyć faceta, który na nią spojrzał lub zagadał, choć wiedziałem jak bardzo brzydzi się przemocy. Sama pochodzi z rodziny gdzie ojciec pije i ich bił. Jak mnie rzuciła zamiast się wziąć w garść jeszcze więcej piłem, potem wyjechałem za chlebem i minęły lata zanim zanim stworzyłem pierwszy poważniejszy zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grzesiu a teraz jej mąż liże jej słodką cipcie a tobie zostało wzdychanie na kafeteri 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I teraz jesteś jeszcze lepszy kawał c***a bo kobiety zamężnej się nie tyka. Jej mąż powinien ci ryja obić. C***o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najebała się a na drugi dzień pogodziła z mężem robiąc mu lodzika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.58 życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek z zagranicy
wiem, wiem. Dlatego walczę by nie pisać i się nie narzucać. Ale jak pomyślę o niej to od razu mnie ściska no i nie powiem nie tylko ściska. Oddałbym wiele za to by móc ją pocałować, przytulić. Wiem, że mąż ją pieprzy, że dotyka, całuje. Wiem, że coś ona czuje do mnie. Ale wybrała jego. Powiedziała mi, że jakbym się pojawił kilka lat temu zaryzykowałaby i spróbowała znowu ze mną, ale teraz jest ON.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauoroczony
do Grzesiek z zagranicy dziś Tak to w życiu bywa, że większość związków, a nawet małżeństw, powstaje z powodów racjonalnych, a nie z wielkich wzajemnych zauroczeń, jak w filmach. Partnerom nie jest aż tak źle ze sobą, zamieszkają razem, koszty wynajmu mieszkania są niższe, mają wspólny kredyt, wspólnych znajomych, a może i rodziny się znają. Ona już nie jest taka młoda i chce mieć w końcu dziecko, a skoro jest on, którego zna to on zostanie ojcem. Wybór wydaje się oczywisty, że należy zalegalizować taki związek. Niestety jest to czysta transakcja i wcale nie musi się przerodzić w prawdziwą miłość opartą na wzajemnym pożądaniu. Taki związek jest raczej oparty na wzajemnym szacunku, wspieraniu się i przyzwyczajeniu do siebie. Dlatego ja całe swoje życie marzyłem o kobiecie, z którą się ożenię po tym, jak mnie i partnerkę trafią strzały Amora. Niestety takie strzały trafiają zazwyczaj jedną osobę, a nie dwie naraz, jak było w moim przypadku. Dlatego obawiam się, że ja też będę tym, który aby nie być sam na starość, zdecyduje się w końcu na małżeństwo z kobietą, która mnie zechce i pewnie będzie to czysta transakcja, bez żadnych szaleństw. Kto chciałby zostać sam na starość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p*******icie jak potłuczeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek z zagranicy
Nie, nie. U niej to nie jest racjonalna miłość. Ich walnęła kilka lat temu strzała amora. Oni są mocno zakochani i on poza nią świata nie widzi, ona poza nim też, aż pojawiłem się ja i to wszystko do niej wróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek z zagranicy
Tym bardziej, że pojawiłem się gdy mieli gorszy okres bo jej mąż popadł w depresję po stracie pracy i ją zostawił ze wszystkim samą. Jak się pojawiłem dotarło do niego co zrobił i że mógł ją stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby nie być sam na starość. Transakcja wiązana. W życiu nie czytałam większego tłumoka. Tacy jak ty będą do końca życia sami bo żadna nie jest taka głupia. Chyba że ma mentalność d****** Ale to do ciebie pasuje bo żadna inteligentna kobieta cię nie pokocha. Wyczuje palanta na kilometr i ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grzesiu lubisz w dupę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze trafi się jakaś k***a kiedy ktoś ma gorszy okres bo inaczej by nawet nie splunęła na ciebie. A ty potrafisz tylko żerować na kobietach z problemami. Chuj ma satysfakcję, że komuś miesza w związku. Idź bić konia frajerzyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauoroczony
do gość dziś Odezwała się taka, która pewnie tkwi w takim związku, jaki opisałem powyżej i prawda niestety w oczy kole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty śmieszny stary kołku. Nie bez powodu jesteś starym, samotnym capem. Który pieprzy w kółko to samo jakby miał zaniki pamięci. Jesteś ostatnią osobą, która może cokolwiek pisać o związkach. Bo jedyne co masz to chora, natrętna imitacja miłości. Od takich jak ty trzeba trzymać się z daleka lub z przyjemnością dokopać leszczowi. Chciałbyś żeby taki natręt przyczepił się do twojej córki? A nie ty nigdy nie będziesz mieć córki dlatego będziesz zawsze głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauoroczony
do gość dziś Po pierwsze, nie wyzywaj mnie, skoro ja nie wyzywam ciebie. Po drugie, byłem w dwóch związkach, które trwały kilka lat i faktycznie skończyły się tym, że kobiety ode mnie odeszły i jestem sam od ponad 3 lat, a wina rozpadu leżała po obu stronach, a nie tylko mojej. Natomiast nie zgodzę się co do tego, że nic nie wiem o miłości czy związkach, bo byłem zakochany i to nie jeden raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo stary pierdziel chciał zabłysnąć jak to on nie potrafi kochać. A jak się odsłonił wyszło że to psychol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może doradzaj jak rozbijać związki bo masz praktykę. Dzidziapiernik fantasta z rozwalonym życiem. Nie masz pojęcia o miłości i żadnej nie kochałeś wystarczy co tutaj napisałeś. Zapisz się na terapię zanim następna będzie uciekać z twojej miłości. Życia ci zabraknie na przebudzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauoroczony
do gość dziś Co do poprzednich związków to bardzo cierpiałem po rozstaniu, więc chyba raczej kochałem. Natomiast jak napisałem, związki nie rozpadły się jedynie z mojej winy, a wina leżała pośrodku. Ja sam nigdy nie odszedłbym od żadnej partnerki w związku, nawet jakbym miał cierpieć z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×