Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skołowany40latek

Żałuje jak mogę to naprawić czy jestem za stary dla niej

Polecane posty

Gość czarna osa
czy ty człowieku nie masz innego zajęcia tylko tutaj się zalic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowany40latek
Nie martw się o moje zajęcia, bo nie narzekam na ich brak, a jeśli już o to chodzi to chyba Ty tez nie masz teraz zbyt absorbującego zajęcia skoro masz czas czytać jak to nazwałaś "moje żale". a tak nawiasem mówiąc nie żale się, po prostu czytam to forum od dawna w wolnych chwilach, rożne tematy ludzie tutaj zakładaja, czesc pewnie jest prowokacja, czesc nie, czasem ciezko jest ocenic, a mnie zalezało na tym aby poznac opinie innych (głownie kobiet, bądz osób w podobnej sytuacji do mojej) tylko tyle, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci wierzę i kibicuję. Wiem, co ta dziewczyna mogła czuć przez cały ten czas, ale jeśli to co się w niej zaczęło tlić było prawdziwe, i jeśli wczoraj byłeś z nią bezwzględnie szczery, to ułoży się Wam. Daj jej tylko czas, ale pokazuj, że jesteś obok. I następnym razem ją przytul :) Nadal widujecie się na co dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowany40latek
Dzieki za słowa wsparcia, miłe uczucie wiedzieć ze ktoś zupelnie obcy, sam nie wiem kto, dobrze mi życzy ! teraz nie widujemy sie codziennie ale dość często z racji mojej pracy, poza tym mieszkamy w małym miasteczku i nie sztuką jest gdzieś na siebie wpaść przypadkiem. Chcialem ja przytulić, ale bałem sie nie wiedziałem jak moze zareagowac, nie chce byc zbyt nachalny. Mysle o tym żeby teraz zadzwonić bądz napisać jak się czuje, wyszła wczoraj zapłakana z mojego samochodu, myslisz ze to dobry pomysł czy może powinienem narazie sie nie narzucac daj jej czas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna osa
Jakoś nie wyobrażam sobie mieć takiego starego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowany40latek
więc może powiesz mi co by Ci najbardziej przeszkadzało, kazda rada będzie dla mnie cena? kiedy poruszyłem kwestie wieku i moich obaw z tym związanym, powiedziała ze dla niej nie miało to znaczenia ile mam lat tylko to co czuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna osa
Tak mówiła to tak czuła. Tylko czy tak tez będzie za parę lat? Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, wspieram Cię, ale napisz, co dalej? Bo według mnie, jeśli wszystko dobrze się ułoży, to powinien być ślub. Tylko tak można godnie przypieczętowac wasz związek. Żadne chodzenie, związki "partnerskie", dobre dla tchórzy i gówniarzy. Pisalam wczesniej, ze moj mąz jest ode mnie starszy o 14 lat (rocznikowo). W tym roku bedziemy obchodzic srebrne wesele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, wyslij jej kwiaty, i rób to często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, wyslij jej kwiaty, i rób to często. Do swojej wczesniejszej wypowiedzi z 13.10 dodam, ze ja nie mialam wątpliwosci, czulam, ze to TEN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowany40latek
Ciężko powiedzieć w chwili obecnej co dalej, decyzja nalezy do niej czy zdecyduje mi się dać szanse jesli powie nie zrozumiem i uszanuje. to nie jest typ dziewczyny ktora można kupić kwiatami i tego typu gestami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowany40 latek
Mysle ze gdybym teraz zaczał wysyłac kwiaty mogla by sie poczuc osaczona, najpierw ja olalem a teraz tak bardzo sie staram wysylam kwiaty itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję szczerość wypływającą z Twoich słów, a takim ludziom zawsze kibicuję. Ponadto przeszłam trochę podobną sytuację którą opisałam wcześniej i choć było mi wtedy cholernie ciężko to widziałam z jakiego powodu mój już Narzeczony ukrywał przed mną pewne fakty ze swojego życia. Tak mu na mnie zależało, że chciał bym najpierw poznała go jako człowieka a nie oceniała przez pryzmat wieku czy przeszłych doświadczeń. Oczywiście, że byłam na niego wściekła, krzyczałam, że nie miał prawa w taki sposób wszystkiego rozegrać, ale po chwili uświadomiłam sobie, że najprawdopodobniej nie kontynuowałabym tej znajomości wiedząc to wszystko o nim na dzień dobry... A teraz jesteśmy naprawdę bardzo szczęśliwi. Ludzie popełniają błędy, ale nie uważam by ten fakt musiał pewne rzeczy przekreślać zwłaszcza jeśli ma się do czynienia ze szczerymi uczuciami, o które dzisiaj tak strasznie ciężko... Daj jej trochę spokoju na przemyślenia ale interesuj się jej stanem - pytanie o to jak się czuje jest całkowicie na miejscu. Nie znikaj przypadkiem jak wtedy... Może zaproponuj niedzielny spacer? Wyczujesz po tym jak z Tobą rozmawia/pisze czy jest już na ewentualne spotkanie gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O przekupywaniu nie ma mowy. Raczej myslalam o tradycyjnym zalecaniu sie. Spacer, znakomity pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na kwiaty przyjdzie czas jak już będziecie parą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna osa
Ja oczywiście pisze z perspektywy kobiety i z własnego doświadczenia. Mając 21 lat spotkałam się z mężczyzną o 9 lat starszym. Długo to nie trwało bo roznica wieku szybko dala o sobie znać. On nie lubił mojego towarzystwa a ja jego. Wszystko skończyło się w momencie kiedy moi znajomi nie zarezerwowali nam miejsca na wspólnym Sylwestrze bo stwierdzili ze on do nas nie pasuje. Poszłam z jego towarzystwem i strasznie się wymeczylam. Przedział wieku 30-35 lat. Panie jakoś nie miały tematów ani ochoty ze mną rozmawiać tylko panowie i mój obecny chłopak. Wtedy zrozumiałam ze nie ma to jak własne towarzystwo moich rówieśników, że to się nie uda na dłuższą metę. Zresztą on chciał już mieć rodzinę a ja chodzę na studia z których nie zrezygnuje. Rozstalismy się i to była dobra decyzja. Lepiej wcześniej niż po paru latach małżeństwa. Tak się zakończyła moja historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarna osa - Ty sobie nie wyobrażasz starszego "chłopaka", a ja kilka ładnych lat zmarnowałam z równolatkiem a później starszym o 4 lata i z perspektywy tych doświadczeń nie związałabym się już z równolatkiem. Każdy lubi co innego. A z drugiej strony miłość nie wybiera :) Pytanie czy się w nią wierzy czy tylko kalkuluje myślami co będzie później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie starszego tylko starego chłopaka. Tak napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś chyba strasznie młodziutka jeśli 40 latka uważasz za kogoś "starego" Ja mam 31 lat i dla mnie to wiek idealny jeśli chodzi o partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowany40 latek
Ja przed nią nie ukrywałem, wiedziała od początku ile mam lat, że mam za sobą dwa dość długie związki, wiedziała z jakich powodów się rozpadły. Zabrakło mi jedynie wtedy odwagi, żeby szczerze powiedzieć o swoich obawach co do różnicy wieku, bo jest ona spora i zdaje sobie z tego sprawę, przerażało mnie i chyba nadal troche przeraża, za 10 lat to będzie jeszcze młoda atrakcyjna kobieta a ja będę 50 letnim panem. Ale wiem też ze ta dziewczyna ma w sobie coś takiego co mnie niesamowicie przyciąga, pociąga i nie chodzi mi tutaj o kwestie seksualna. Zdaje sobie sprawe z tego ze mamy kompletnie innych znajomych inny przedział wiekowy, moi koledzy to raczej panowie +/- 40, jej dużo młodsi. Napisałem sms z zapytaniem jak sie czuje po wczorajszej rozmowie, mam nadzieje ze nie pozostanie on bez odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna osa
Jak się zaczyna źle układać to trzeba myśleć co będzie później. Szczególnie w sytuacji gdy bylibyśmy rodzina, byłyby dzieci. Bierze się wtedy odpowiedzialność nie tylko za siebie i męczyć się potem żeby nie rozbijać rodziny. Ja nie widziałam się w związku z tyle starszym mężczyzna. Teraz mam chłopaka 5 lat starszego i nadajemy na tych samych falach juz długo. On już pracuje ja jeszcze nie. W mojej rodzinie są przypadki w których mężczyzna jest młodszy rok lub dwa i żyją długie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz ja p******* i zostawic stary dziadu biedna dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją historię przytoczyłam dlatego, że mimo wszystko uważam, że mają coś wspólnego. Wasze postępowanie choć nie było chwalebne to jednak podyktowane obiektywnymi pobudkami i tak jakoś poczułam, że muszę coś napisać :) WG mnie wszystko da się poukładać jeśli między ludźmi jest Miłość. Moi znajomi świetnie dogadują się z Narzeczonym, ja z jego choć w ostatnim roku część z nich obchodziła okrągłe 40 urodziny - ja też okrągłe ale 30 :) Nie czuję kompletnie czegoś w rodzaju przepaści. Może jedynie z tego punktu widzenia, że nie mamy jeszcze dzieci a wszyscy jego znajomi już po kilka :) Poza tym życie spędzamy nie ze znajomymi a z rodziną którą tworzymy z drugą osobą. Kobiety wartościowe głębiej postrzegają tworzone relacje, nie przez pryzmat fizycznośc*****eniędzy - to tylko otoczka tego co druga osoba może wnieść do wspólnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarna osa - i świetnie, że wiesz czego w życiu chcesz i jakiego potrzebujesz partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowany40 latek
Miedzy moimi dziadkami była różnica 13 lat i podobno byli bardzo zgodnym małżeństwem. Mnie też wydaje sie ze z ta dziewczyna nadajemy na tych samych falach rozmowa zawsze sie kleiła, tematow nam nie brakowało. Pomimo tej 40 nie jestem jakims panem z brzuszkiem leżacym na kanapie z pilotem w ręce, co prawda nie przepadam może juz za imprezami, wyjściami do klubów, dyskotekami, ale jeźdze na rowerze, chodze na basen w miare możliwosci czasowych, lubie aktywnie spedzać czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 latku tylko nie przepadnij przypadkiem, czekam na relację z rozwoju sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lecisz na nia bo jest mloda i chodzi c***ewnie o seks a jak juz ci sie to uda to jej podziekujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby tak było to już 2 lata temu wziąłby co chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowany40 latek
13:42 Gdyby chodzilo mi tylko o seks to juz dwa lata temu mogłem do takiej sytuacji doprowadzić i podziekować, nie dla każdego każdego faceta w życiu najważniejsze jest żeby zaliczyć młodą laske, nie żalezy mi na czyms przelotnym, chwilowym. I nie lecę na nią dlatego, że jest młoda, gdyby to tylko o zwykłe "lecę" chodziło to pewnie przez te dwa lata juz zdążyłbym polecieć na inną młodą, a o tamtej zapomniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna osa
Jeśli ona nie chce jeszcze zakładać rodziny, nie chce jeszcze dzieci to co będziesz czekał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×