Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agggggggg

Przybłakany dziki kot...jak mu pomóc Pomóżcie ...

Polecane posty

Gość gość
Napiszę, ci jak oswoiłam dzikuska. Kiedyś w naszym ogrodzie pojawił się czarny kotek. Jadł resztki jedzenia z kompostu i zaczęliśmy dawać mu jeść kawałki gotowanego mięsa, on nie podchodził, jak zostawiałam mu kawałek mięsa to czekał, jak się odejdzie, przybiegał szybko, chwytał kęs i uciekał z nim. Bał się nawet cienia człowieka. Ja nie zrażałam się, mówiłam do niego z oddali spokojnym, kojącym głosem kici, kici, starałam się, aby widział, jak daję jedzenie do miski i odchodziłam, ale za każdym razem trochę bliżej, za każdym razem zmniejszałam dystans między nami. To ważne, żeby nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów ani głośnych krzyków, najpierw z oddali, spokojnie obserwować, pozwolić mu zjeść spokojnie nie zbliżając się , ale za każdym razem nieznacznie zmniejszać odległość między kotem a nami. Najlepiej kucać, żeby kot nie czuł się przytłoczony naszym wzrostem, Po kilku dniach można kucając troszkę się do niego powoli i spokojnie zbliżyć i mówić zachęcającym głosem, żeby kot się przyzwyczaił do jego brzmienia i skojarzył z czymś miłym, ale nic na siłę, jak będzie uciekać, to nie gonić go. Można koło miski, albo w legowisku, które się dla niego przygotowało podrzucić jakiś swój stary sweter, wtedy kot zapozna się z zapachem i będzie bardziej ufny. Można też spóbować zachęcić go do zabawy, np. machać przed nim jakimś sznurkiem i wtedy się przełamie i zintegruje przez zabawę, ale nie wszystkie koty są skore do zabawy. Mój dzikusek nie lubił się bawić, ale codzienny rytuał przemawiania do niego i zbliżania się w kucki powoli i spokojnie, jak jadł, w końcu przyniósł rezultaty, choć trwało to kilka miesięcy. W końcu jak już jadł i był na wyciągnięcie ręki i uznałam, że jest gotowy na kontakt fizyczny, to delikatnie i powoli obserwując jego reakcję dotknęłam jego sierści i pogłaskałam delikatnie w czubek głowy (tam są receptory i koty lubią być tam głaskane) był zdumiony i na chwilę tak znieruchomiał może z obawy, ale jak zobaczył, że głaskanie mu się spodobało i że nie chcę zrobić mu krzywdy to zaczął chodzić wokół mnie i mruczeć. Potem oswoił się ze mną i mamą do tego stopnia, że nie tylko dawał się głaskać, ale siadał na kolanach i tulił się, ale od obcych ludzi uciekał, chował się, jak przyszli goście, był lękliwy i nieufny . Oswojenie go zajęło kilka miesięcy, ale było warto. Podstawa to cierpliwość, delikatność, obserwacja kota, nic na siłę, powolne zmniejszanie dystansu. Kiedy będzie gotowy na głaskanie, będziesz to wiedzieć. Jedne koty oswajają się szybciej, inne dłużej, to zależy od ich charakteru i dotychczasowych doświadczeń z człowiekiem. Powodzenia Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Babcia poradziła mi, aby temu kotowi dać wódki z mlekiem. Jak się uspokoi to będzie go mozna pogłaskac i zabrac do domu. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas dzieciakom kupują wiatrówkę, żeby sobie mogły postrzelać. Tacy "mądrzy" rodzice. Na to pieroństwo nawet nie trzeba pozwolenia, można zamówić z neta. Żadne zwierzę nie ucierpiało, prawdziwy cud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot wódki z mlekiem z własnej woli nie wypije. To już lepiej podrzucić coś na uspokojenie od weterynarza, nie wiem. A nie ma ten kot sraczki po mleku? Większość ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Dziękuje )))Fajnie że oswoilas kocurka)) U mnie ciężka droga ,on nawet boi się nawet szelestu liści,chyba wszystkiego się boi(((To naprawdę bardzo dziki kot,chyba nigdy nie miał styczności z ludźmi.Dwa innne kroki które oswilalm były zupełnie inne a ten straszny dzikus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Dlaczego ktoś się podszywa?Nigdy nie napisała bym takich głupot o wódce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Przerażające jest to że dzieciaki mogą strzelac z wiatrówki!Straszą zwierzeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Ciekawa jestem czy zima jak będzie bardzo zimno on bedzie spał w tym swoim domku?Domek stoi pod Naszym oknem nie za blisko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ten oswojony przeze mnie kocurek też był bardzo dziki, najpierw nawet nie chciał jeść z miski, tylko szybko chwytał kęs i uciekał z nim jak najdalej, ale w końcu się oswoił. Myślę, że w Twoim przypadku też jest szansa, tylko potrzebna jest cierpliwość. On będzie przychodził do Was, bo dajecie jedzenie, stopniowo się przyzwyczai do waszego głosu, zapachu i w końcu być może nawet do dotyku. Pisałaś, że czasami zagląda do Waszego domu, to dobry znak. Możecie też zrobić tak, że miskę z jedzeniem codziennie przybliżacie bliżej waszego domu aż w końcu stawiacie ją w środku domu i on na pewno się skusi i będzie tam wchodził. Tylko ważne, żeby się wtedy nie spłoszył, możecie być tam w pewnej odległości, ale na początku zachowując dystans, spokojnie i bez gwałtownych ruchów przemawiać do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
ja każdemu nowo poznawanemu kotu daję delikatnie rękę do powąchania, bez głaskania go, chyba że wyraźnie się łasi, to działa, koty mają dobra pamięć co do złych zdarzeń z 'dzieciństwa', ale z czasem jak są dobrze traktowane przez nowych właścicieli/karmicieli, to się oswajają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Dobry pomysl z ta ręką do powąchania :) To moze ja swojemu dam c/i/p/k/e powąchać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Okropny podszywie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Nie,nie On do Naszego domu nie przychodzi.Maz zrobił dla niego domek,wchodzi do niego bo tam ma jedzenie.Jego domek stoi obok naszego tuż przy oknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma jedzenie w tym domku, to będzie przychodził tam i pewnie uzna za swoje schronienie także zimą. Możesz też mu do tego domku podrzucić jakiś swój stary sweter, żeby przyzwyczaił się do Twojego zapachu, wtedy jego dystans i lęk będzie mniejszy. Potem stopniowe zmniejszanie dystansu i powinno się udać go oswoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:52 pieknie napisalas o oswajaniu :) :) To ja od kotki ze szwecji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odrazu sie zorientowalam ze to nie ty pisalas o tej wódce. Tutaj sa trole i my zawsze wiemy kiedy pisze trol. Nie martw sie. Tyle lat tutaj ( ja 4) wiec wiemy co tu sie wyczynia :) To ja od kotki ze szwecji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej nie zwracać uwagi i nie karmić trola to sie odczepi ;) Kocurek musi nabrać zaufania, tak jak pani na tamtej stronie pisala, ze trzeba kucac i milym glosem zachęcać kotka do podejscia :) dobrze ze wraca, czuje sie dobrze przy was ale jeszcze cos go hamuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Witaj koleżanko od kotki Szwedki))) Mile pozdrowienia) Ja oswajam kotki w Szwecji) Myslam że tu koty mają swoich właścicieli jednak nie(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Fajny pomysł z tym swetrem,jutro włożę do domku,moze się dzikusek powolutku oswoi.On jest tak dziki że jak tylko zobaczy mnie za oknem to odrazu ucieka.Dziwi mnie to że tak bardzo się boi a do domku wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko podszywaja sie na kazdym temacie, to normalka jest, nie martw sie kochana. Wczoraj pisalam milo ze studentem ktory mi pomagal z prawa a ktos napisal cos strasznego ze jako ja to napisalam :) ale tutaj kazdy wie , zebys trole, akurat w tym momencie jakis tu siedzi i rozrabia, przewaznie to dzieci z gimbazy :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez bylam w szoku jak wczoraj mapisalas o tym kocurku przyblakanym i ze jestes w szwecji, gdy tam bylam 7 lat temu to zaden taki kotek nie biegał bezdomny, widac i tam sie teraz porobilo, duzo obcokrajowców i biora a potem wyrzucają i dlatego. Szwed by nie wyrzucił, znalazl by dom tak jak naszej znalazl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Ale takie bzdury piszą podszywy ,tak to dzieciaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na fb są fundacje kocie, dziewczyny pomagają we wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dobre serduszko autorko, jestes super sympatyczna wspaniala dziewczyna. Obys zawsze byla szczesliwa :) zaslugujesz na to. Pisz zawsze jak bedziesz miala potrzebę :) tutaj jest tez na kafe duzo zlych ludzi, musisz nauczyc sie ich ignorowac , ja na poczatku bylam w szoku na posty troli a teraz smiac mi sie chce tylko z nich. To ja od kotki ze szwecji :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie potrafia tutaj rozne rzeczy wyczyniac, rzucac klatwami, życzyć smierci, ale sie nie boj , to tylko glupie puste gadanie i wcale sie nie sprawdza. Mi nieraz pisali zdychaj i by mi klaki wypadły i jakos nie zdechlam i klaki trzymają sie bardzo dobrze glowy :):) To ja od kotki ze szwecji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Dziękuje,wzajemnie))Jestem szczesliwa) Tylko troszkę tesknie zaPolska)) Ale tu mamy swoje życie,meza.Wiec staram się żyć w tym kraju)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Na fb są fundacje kocie, dziewczyny pomagają we wszystkim... No wlasnie, teraz na necie wszystko jest :) i to jest fajne, mozna szybko latwo znalezc pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
OOo Boże aż tak? Jak ludzie nie boją się czegoś takiego pisac,smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Muszę się zainteresować takimi fundacjami,moze i ja będę mogła pomóc.Teraz idzie zima,bezdomne zwierzaki potrzebują pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggggg
Wiesz,ja ta też myślałam że w Szwecji nie ma bezdomnych zwierząt.Mylilam się ...tak tu jest duuuuzo obcokrajowców.7 lat długo Byłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×