Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nasza corka nie daje nam zyc

Polecane posty

Gość gość
Dałabym klapsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn zachowuje się dokładnie tak samo,ale tylko przy mnie !!!A gdy mąż wraca z pracy wystarczy że na niego spojrzy to on już wie że ma być grzeczny, wtedy jest aniołem .Bo jeśli nie -to idzie do kąta, a jeśli wyjdzie z kąta to dostaje lanie i to się nazywa dyscyplina. Mąż mówi że jak jest z nim sam w domu to syn jest bardzo grzeczny do rany przyłóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa wyżej - i co nie wyciągnęłas z tego żadnych wniosków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest jedynaczką a większość jedynaków ma nasrane w głowie,myślą że są pępkiem świata .Albo zwyczajnie nie mają się z kim bawić, czują się osamotnieni i lgną rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:57 Oczywiście że wyciągnęłam z tego wnioski syn mną manipuluje. Wie, że na wszystko sobie może pozwolić, ma mnie za nic, ubliża a czasem nawet kopnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to dobrze ze nie mam i nie zamierzam miec bachora. Od zawsze wiadomo ze bachor to same problemy i zero przyjemnosci. A jak jeszcze trafi w pokur/wione towarzystwo a raczej na pewno tak sie stanie (wiadomo co gnije robia w liceum - pija, pala i sie wala) to wtedy totalna przeje/bka. Wiec lepiej dmuchac na zimne - zero zwiazkow i seksu. Bezryzykowna masturbacja raz kiedys wystarczy. Pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gnoje*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś tu napisał ze traktujesz swoja córkę jako konkurencje w relacjach z mężem strzał w 10 Twója miłość jest toksyczna. Dobrze ze nie jesteś moja matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez to prowo! Niezle, ale prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj tylko psycholog lub superniania z TV (a czemu nie-pewnie przyjedzie w podskokach na taki ciekawy przypadek).a propo, zupelnie jakbys pisala o moim kuzynie kilkanascie lat temu.babunia spelniala wszystkie zachcianki a on ja za to tlukl miotla.Teraz nikomu nie dokucza i pracuje, ale wciaga dragi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzisiaj to dzieci rządzą rodzicami.Ciekawe jak dawniej rodzice mieli po kilkoro dzieci to kto się z nimi bawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nooo, wtedy bawiły się chyba ze sobą nawzajem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lagę i lać, ale najpierw rodziców, że takie coś chowają - nie wychowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie, ja bym lała, i tylko patrzyła czy równo puchnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jaja, czegoś takiego jeszcze nie widziałam, a pracowałam kilka lat jako przedszkolanka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko znasz znaczenie partykuly nie? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaannna
Myślę że stanowczo macie problemy wychowawcze i bez porady tu http://psychomedic.pl/psychoterapeuta-warszawa/ nie dacie rady. Będzie tylko gorej, aczkolwiek już nie wyobrażam sobie jak mogliście doprowadzić do takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn w podobnym wieku jest taki sam. Ma zespół Aspergera i AdHD :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajomych z taką córką tylko pięcioletnią, tez jedynaczką. Wina rodziców, od małego pozwalali na wszystko i teraz nie mają życia. Zaczęli chodzić na terapię ale psycholog powiedział im,że troche późno przyszli. Niby próbują wprowadzić jakieś zasady, ale wychodzi to żenująco, a mała ma ich gdzieś. Pytają nas teraz jak to jest, że nasze dzieci (5 i 3 l.) są posłuszne i nie robią cyrków, a kiedys uważali nas za zbyt surowych jak zabranialismy czegoś dzieciom lub je karalismy. To, że to jedynaczka też ma wpływ na jej zachowanie, przede wszystkim jednak totalnie nieodpowiednie zachowanie rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po części rozumiem autorkę. Moja 5 latka jest fajna, układna (owsZem szaleje ale i słuch a nas) i nie mamy problemów. ALE pozwoliliśmy jej spać z nami! I choć ma swój pokój i łóżko przychodziła do nas...odnoszenie i przechodzenie wiec daliśmy za wygraną i tak została! Szczerze mówiąc to nawet to lubiłam bo miło przytulić sie do kochankę córci I nawet NIE WIDZIELIŚMY ze to chory układ! Po prostu tak było i dla nas było ok. Dopiero św rozmowie z kimś uświadomiłam sobie ze to dziwne i ze córka urosła! Oduczanie zajęło nam prawie miesiąc! Płacze, sceny, tłumaczenia! Myślę ze że z młodszym dzieckiem poszloby to dużo szybciej! To co chce wiec powiedzieć że czasem nie widzimy tego co jest oczywiste i ze oduczanie starszego dziecka jest trudne ale WYKONALNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek śpi z nami od urodzenia! I jest ok, mamy duże łóżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up I jak tam autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opiekowałam się kiedyś takim rozwydrzonym dzieckiem. Już na pierwszym spacerze zaczął badać granice na co może sobie pozwolić. Idziemy a on ciagnie mnie w inną stronę nagle,bo on chce i już. I drze ta japę az wszyscy się na nas patrzą. No to stanęła obok niego i też się dre. Młody zaniemowil. Wytłumaczyła mu że ja też tak potrafię. Że jeśli czegoś chce to musi że mną porozmawiać , zapytać i jeśli to będzie sensowna prośba to dojdziemy do porozumienia. Młody juzmi nigdy więcej nie robił numerów i miło wspominamam nasza dalszą współpracę . Z moich doświadczeń wynika, że najważniejsze jest to nie rzucać slow na wiatr. Obiecasz coś to dotrzymuj słowa. zarówno jeśli chodzi o nagrodę jak i o karę. Jeśli mówisz ze poczytasz dziecku, czy się z nim pobawisz za chwilę, bo teraz coś robisz, to się z nim baw jak skończysz. Jeśli obiecasz że nie będzie bajki bo jest niegrzeczny to tej bajki nie będzie i koniec. Nawet jak wyje 30 min wytrzymaj. Niech wyje, uspokoi się i już więcej nie będzie wył jak zobaczy, że ta metoda nie zrobiła wrażenia na rodzicach. Autorko wszystko przed tobą, ale dasz radę małymi kroczkami. Najgorzej jest sobie odpuścić dla świętego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja córka jest zazdrosna o ojca i chce zawsze brylowac i byc w centrum uwagi. Niedoczekanie. Ja miałam sytuację podobną, ale ustaliłam pewne zasady. Na początku było trudno, ale konsekwencja zrobiła swoje. 1 ŻELAZNA ZASADA- WASZ POKÓJ TO NIE PRZEDPOKÓJ. żeby do niego wejść, dziecko musi zapukać i mieć wasze zaproszenie. ZAWSZE. Kiedy mąż wróci z pracy, weź go do tego pokoju, przynieś mu herbatki, kawki, niech sobie włączy tv, a dziecko musi wiedzieć że TERAZ TATUŚ ODPOCZYWA. Jeśli zadbasz o męża, będziesz mieć go po swojej stronie:)Tak samo z tobą. Zacznijcie od godziny dziennie. Jeśli wasz pokój jest przejściowy, dziecko powinno przebywać w swoim pokoju przez tą godzinę, przynieś mu jedynie wodę by miało co pić, jeśli chce wyjść może wyjść do toalety ale musi to zrobić w ciszy, nie przeszkadzając odpoczywającemu ojcu czy matce, wczesniej musi zapytać. 2.MAMY SYTUACJĘ OSOBISTĄ. To dziecku wystarczy. Powinno natychmiast opuscić wasz pokój bez sprzeciwu. Sytuacja osobista to na przykład- rodzic potrzebuje się przebrać. 3. MAMY SPRAWY DOROSŁYCH. Czyli-dokumenty lub telefon biznesowy. Dla dzieci jest to niezrozumiałe ale naprawdę wiedzą że przy wypełnianiu dokumentów w domu ma być cisza. Podobnie w tym przypadku dziecko opuszcza wasz pokój. Powiedzcie mu że teraz będziecie wypełniać dokumenty. 4. GOŚCIE PRZYCHODZĄ DO WAS A NIE DO DZIECKA- dziecko powinno w tym wieku przywitać gości, dajcie mu około 20 minut na rozmowe, po czym powinno isc do siebie (dla zachęty mozna mu tam naszykować np słodycze). Wtedy wy możecie spokojnie porozmawiać. Dopiero gdy goście wychodzą, dziecko mówi do widzenia. Jedyny wyjątek to Wigilia, Wielkanoc, Komunia i Chrzest. Wszelkie imieninki zwlaszcza dorosłuch-dziecko out. Nie dajcie sobie wejsc na glowe i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:20 przesada,To już rygor.Po co w ogóle było wam dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia powyzej. Wszystko ok, ale gdzie w tym wszystkim czas ojca dla dziecka i gdzie w tym wszystkim dbanie o relacje ojca z dzieckiem jelsi dziecko ma byc systematycznie izolowane od ojca separując je ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""""ZAWSZE. Kiedy mąż wróci z pracy, weź go do tego pokoju, przynieś mu herbatki, kawki, niech sobie włączy tv, a dziecko musi wiedzieć że TERAZ TATUŚ ODPOCZYWA" xxxxxx To jakis kaleka, czlowiek niepelnosprawny jezdzący na wozku inwalidzkim aby chlopa po pracy wziąc (? zaproszenie mu wysylac , czy za raczke) do pokoju i robic mu herbatki, kawki i pod nos onbiadek podsuwac? On rączek i nozek nie ma? Ciekawe ze na temat kobiety nikt nic takiego nie napisal, ale facetowi to malzonka do uslug , jeszcze moze czerwony dywanik? Podepne sie do pytania powyzej... gdzie w tym wszystkim czas ojca dla dziecka? to juz jego rola meza i ojca konczy sie na wyjsciu i przyjsciu z roboty ? no zlitujcie sie . Zamykanie dziecka w pokoju z szklanką wody i jedyne wyjscie do toalety w ciszy aby nawte nic sie do wlasnego ojca nie raczylo odezwac to juz tresura i poniewieranie dzieciaka.' Zadnych zdrowych prawidlowych relacji wteyd dziekco z ojcem nie nawiąze , bo dla dziecka ojciec bedzie jak obcy nietykalny z jakim nie ma kontaktow. Przesada w druga strone w twoich zlotych radach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji którą ktoś opisuje kilka postów wcześniej, mój mąż wraca z pracy,wita się z dziećmi je obiad i spędza z nimi czas grają w gry oglądają telewizor idą na rowerki na place zabaw,jak można tak hodować dziecko w ciszy i odosobnieniu?Bóg jeden wie co tak naprawdę dzieje się u Was w tym rygorystycznym domu,potem dziecko wyrasta na psychola z poczuciem niskiej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×