Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najpierw dziecko pozniej slub?

Polecane posty

Gość gość
jedzie do nich to mnie nie zapraszaja i jestem tam nie mile widziana. xxx Śmiechu warte normalnie. :D Chłop 30 lat a zachowuje się jak dzieciak. Mamusia z tatusiem nie wpuszczą do domu jego koleżanki, bo ta dziewczyna im się nie podoba i ich synuś nie może się z nią zadawać. :D Autorko zostaw tego niedorozwoja, co bez mamu i tatu nic nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko spojrz dokola co sie dzieje, moja kolezanka byla taka szmata, d***** kiedys powiedziala do mnie przejedzmy sie rowerami ,no i ja chetnie z nia na ten rower sie wybralam .Gdybym wiedziala ze ona chce jechac do parku ,lizac sie tam z chlopakiem a ja mialam sie rozgladac czy nikt w tym parku nie idzie ,to bym szmate w d***e miala, cwane szmacisko i to szmacisko najpierw dalo d**y i do slubu juz szla w 3 miesiecu ciazy. Nie zazdroszcze ,ale szmaty przed slubem zaciazaja!a potem wielce z welonami i huczne wesela z brzuchami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy się kochacie i to jest najważniejsze - a myślisz że ciąza by cos zmieniła w waszych relacjach z tymi teściami przyszłymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie by tyle zmieniła ze by się bardziej wtracali znając życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może on jest takim oczkiem w głowie swojej mamusi ? wiesz co praca w księgowości to nie byle co powinnaś być dumna z siebie że masz pracę stały etat, mieszkanie , masz wsparcie w swojej mamie , lepiej nie pakowac siętak szybko w slub przy takich teściach -zobaczyć jak to będzie - a mają oni już wnuki czy to było by dopiero u was jak byscie się postarali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz myslalam, ze gdyby bylo dziecko to jego matka by sie jeszcze bradziej wtracalo, bo ona cale zycie tylko sie partnerem zajmowala (nie miala pracy na etacie), dlatego by mnie krytykowala na kazdym kroku, ze nie umiem sie dzieckiem zajac. powiedzialam partnerowi, ze musi przestac byc synkiem mamusi, ale wg mnie to jest taka niewidzialna wiec, ktorej nic nie zaburzy. Moja mama wie, ze jego rodzice mnie nie akceptuja. Wg niej lepiej zakonczyc to teraz niz, byc nieszczesliwa cale zycia. powiedziala to, mimo, ze bardzo lubi mojego partnera, ale jest pod zbyt duzym wplywem rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wnukow nie maja, ale oni nie chca bym byla w ich rodzinie. nie chca nawet o mnie slyszec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może oni są z tzw wyższych sfer i dlatego cie nie akceptują a czasami niektórzy tak mają ze nikt nie dogodzi - szkoda ze twój partner tak liczy się z mamusią a nie z tobą bardziej - może jeszcze nie odciął pępowiny na dobre od nich w przenosni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty go kochasz ? warto z tego rezygnować- z teściową zyc nie będziesz pod jednym dachem a stracisz fajnego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy się kochacie i to jest najważniejsze xxx Co to za miłość, jak on matki boi się jak ognia i robi to, co ta mu każe. Gdyby kochał autorkę, to już dawno by matkę utemperował. Powiedziałby mamo żenię się, bo tak chcę i to będzie moja żona, a nie mamy, a jak ją mama nie zaakceptuje i nie uszanuje, to zerwiemy kontakt. Tak zachowuje się prawdziwy mężczyzna. Też mi teściowa fikała przed ślubem, a mimo to wzięliśmy ślub kiedy chcieliśmy i mąż miał gdzieś zdanie swojej matki, ze coś tam jej się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mocno ci zależy na nim? może warto iśc na kompromis poczekać z ślubem dzieckiem jak to się rozwinie dalej - i nie przekreślać i nie naciskac na ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a decyzja o dziecku to bardziej twoja czy jego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekać, nie naciskać? a ile jeszcze? 5 lat ? 10? on może się żenić o czterdziestce ale dla autorki to już będzie grubo za późno na dziecko - już teraz jest ostatni dzwonek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda nie ostatni dzwonek ma jeszcze czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a decyzja o dziecku mogłaby jeszcze trochę poczekać az on do tego dojrzeje ,może coś się zmieni w waszych relacjach z jego rodzicami? czy ty bardzo chcesz zostać mamą już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak on nie odcial pepowiny, cale zycie byl i jest pod manipulacja matki zawsze chce jej ¨zrobic przyjemnosc¨ i zeby ¨byla zadowolona¨ bo przeciez ¨sie dla niego poswiecila¨. Jemu ani jego matce sie nie przetlumaczy, najgorsze, ze jego ojciec jest taki jak jego matka. Wg mnie on sie nigdy nie postawi mamusi i tatusiowi, bo nie wyobraza sobie nie miec swoich rodzicow na slubie. Rozumiecie o co chodzi. Brak akceptacji ze str jego rodzicow=brak slubu. a byc moze slowa o staraniu sie o dziecko jeszcze z terminem na koniec roku sa tylko po to, zeby mnie ¨uspokoic¨

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mnie śmieszy jak słyszę że trzydziestoletni facet mieszkający od kilku lat w konkubinacie "nie jest gotowy do małżeństwa" mieszka z nią, śpi, prowadzi wspólne gospodarstwo, żyje jak mąż z żoną ale dalej "nie jest" gotowy??? to czemu nie wróci do ukochanej mamusi tylko korzysta zw wszystkich przywilejów małżonka? przecież niby nie jest na to gotowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz trochę honoru o godności autorko? a może nie wiesz co te słowa znaczą? może sprawdź w słowniku, co? jaką szmatą trzeba być żeby siedzieć tyle lat z facetem który ma cię w du/pie i tylko używa do opróżniania jaj w zamian za obiecywanie gruszek na wierzbie? niech mu mamusia spuszcza z kija a ty skończ się wreszcie upadlać proszeniem o ślub i dziecko - żałosna jesteś, przynosisz tylko wstyd porządnym kobietom!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w pracy taka koleżanke co sobie ślub "wywalczyla"-tak to określa:) i teraz jej życie wygląda tak ze się wykloca z teściowa przy każdej okazji a mąż jedynak całe szczęście ze dzieci nie mają ale szkoda mi jej jest tak wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda zakochana dziewczyna cały czas ma nadzieje ze cos się zmieni dlaczego niektórzy nie rozumieją ze pomimo silnego uczuci trudno odejść? mysle ze autorka ma jeszcze nadzieje ze jeszcze się to jakos ułoży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też sobie "wywalczyłam" ślub a teściowie w ciągu roku zmusili mojego męża do rozwodu szantażując go wydziedziczeniem i obcięciem kasy którą go zasilali bo mało zarabiał z teściową co ma synka maminsynka nie wygrasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda zakochana dziewczyna cały czas ma nadzieje ze cos się zmieni dlaczego niektórzy nie rozumieją ze pomimo silnego uczuci trudno odejść? mysle ze autorka ma jeszcze nadzieje ze jeszcze się to jakos ułoży... xxx no to niech się bidulka karmi nadziejami przez najbliższe 10 lat - aż mu rodzice znajdą odpowiednią kandydatkę a ją pogonią na kopach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ewidentnie nie chce się wiązać i brać na siebie odpowiedzialności za rodzinę - w tej sytuacji decydowanie się na dziecko to strzał w stopę. Inna sprawa, że podejście idiotyczne - dziecko łączy ludzi znacznie bardziej niż ślub. Wychodzi na to, że nie chce raczej obowiązków względem ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz autorko to on cię tylko zbywa i ślubu z tobą nie weźmie ani teraz ani później. Ślubu muszą chcieć dwie osoby, a nie że ty się go musisz prosić. Oczywiście wiem, że lepiej być żoną niż wstrętną konkubina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie pytanie mu zadac zeby ewidentnie wiedziec na czym stoje? takie po ktorym nie bedzie mnie zbywal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w pracy taka koleżanke co sobie ślub "wywalczyla"-tak to określa i teraz jej życie wygląda tak ze się wykloca z teściowa przy każdej okazji a mąż jedynak całe szczęście ze dzieci nie mają ale szkoda mi jej jest tak wogole xxx Ale autorka nic nie wywalczy choćby bardzo chciała, bo jej facet to skończony maminsynek. Jak mężczyzna kocha kobietę, to ta kobieta z nikim ani o nic nie musi walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem autorkę, że nie chce, by ludzie gadali. Sama wyjechała i może jej zwisać, ale wiedząc, jakie poglądy na te sprawy mają jej rodzice, nie chce ich narażać na plotki sąsiadów. Prędzej czy później do matki doszłoby, że ludzie gadają, że jej córka się puszcza, że żyje na kocią łapę, że wpadła, że faceta na dziecko złapała i inne brednie tego typu. Po co matce robić wstyd i dodatkowy stres. To by ją mogło doprowadzić do choroby serca czy nerwicy. Niestety ludzie w małych społecznościach, gdzie wszyscy się znają i z nudów plotą bajki, mają z tego jakąś dziwną rozrywkę. Gdybym była w takiej sytuacji, nie chciałabym swojej mamy narażać na takie nieprzyjemności. Nawet gdyby mnie zwisało, co wieśniaki mówią, to uszanowałabym spokój swoich rodziców. Co do faceta. To on jest dziwny. Jasne, że jak jest miłość i zaufanie, to papier ma mniejsze znaczenie, ale czy można w pełni ufać osobie, która obiecuje, że weźmiecie ślub niebawem, ale co chwilę znajduje różne wymówki na nie i na to, by opóźnić? Ja bym do końca nie ufała i zastanowiłabym się, dlaczego on tak omija ten temat szerokim łukiem. Być może chce mieć otwartą furtkę, by w razie czego wycofać się z zabawy w dom bez większych problemów. Możliwe też, że nie ma wcale złych intencji, tylko jest 30-letnim dzieciakiem, który zwyczajnie boi się takich zobowiązań i czeka, ż do tego dojrzeje. No niestety niektórzy faceci dojrzewają do 3. roku życia a potem już tylko rosną. Autorka musi poważnie porozmawiać i poznać prawdziwe powody, którymi kieruje się jej chłopak. A jeśli on ni chce ślubu i coś kręcić, to nie zmuszać go, tylko dać mu wolny wybór. Trzeba postawić sprawę jasno. Powiedzieć: "Kocham Cię i chcę z Tobą być oraz mieć dziecko, ale zależy mi na ślubie. To da mi poczucie bezpieczeństwa itd." Jeśli facet ma czyste intencje, to nie będzie się upierał i spełni marzanie kobiety. A jeśli się przestraszy i ucieknie, to tym lepiej, że dziecka nie zdążył zrobić, bo przynajmniej mu dzieciństwa nie spieprzył. Osobiście znam taką parę. Też mają ok. trzydziestki i chodzą za sobą jakoś parę lat. Nawet niby się zaręczyli kilka miesięcy temu, ale o ślubie ani widu, ani słychu. No i ponoć właśnie się starają o dziecko. Chłopak to dobry przyjaciel mojego męża. Kiedyś poszli na piwo i sobie trochę pogadali. Okazało się, że on chciałby mieć dziecko, bo kocha dzieci, ale ślub go przeraża, bo on tak lubi kobiety i wiele mu się podoba. Raz go mój mąż widział w barze, jak lizał się z jakąś laską. Masakra. A jego dziewczyna o niczym nie wie i głupia się z nim stara o dziecko. No ale przecież się kochają, to po co im papier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jakie pytanie mu zadac zeby ewidentnie wiedziec na czym stoje? takie po ktorym nie bedzie mnie zbywal? xxx nie ma takiego pytania! on nie odpowie ci na żadne pytanie wprost tylko jak zwykle skłamie abo się wykręci - nie marnuj czasu, nie ożeni się z tobą a jak zrobisz to dziecko to jego matka zrobi wszystko żeby go od ciebie i dziecka odciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie pytanie mu zadac zeby ewidentnie wiedziec na czym stoje? takie po ktorym nie bedzie mnie zbywal? xxx Daj sobie spokój i nie zadawaj żadnych pytań, bo dostaniesz tylko idiotyczne odpowiedzi. Powiedz mu krótko, ze dłużej nie zamierzasz być jego konkubiną dlatego wyprowadzasz się do domu rodzinnego, a jeśli to jest twoje mieszkanie, to on ma się natychmiast wyprowadzić do mamusi. Ponownie zamieszkacie razem dopiero po ślubie, bo przed ślubem już się namieszkaliście wystarczająco i obserwuj, jak zachowa się twój facet, co cię ponoć tak kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:36 mysle, ze chodzi mi bardziej o spokoj rodzicow, zeby inni nie gadali, zeby nie mieli nieprzyjemnosci. Nie wiem, czy Partner chce mnie miec z braku maku, czy po prostu mnie kocha, ale boi sie slubu i tego wszystkiego, tym bardziej, ze jego rodzice nie daja mu swojego przyzwolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×