Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka123999

trudna i piękna miłość

Polecane posty

Gość gość
" czy po 9 latach mozna odejsc tak po prostu? " X Tak , mozna . Co w tym dziwnego . Rozerzyj sie , ile jedt rozstan , zdrad , rozwodow , nawet po 15 czy 20 latach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:19 ja to rozumiem, wiem że jest pełno takich par. Chodzi mi o to, czy po takim czasie związek przypadkiem nie zasługuje na próbę jego uratowania. na poszukanie pomocy gdzieś poza związkiem jak napisał ktoś przed Tobą. 9 lat to kawał życia i chyba słusznie pisze ten przed Tobą, że warto byłoby nie mieć wyrzutów sumienia i pretensji i spróbować pomocy. Uważam że te 4 kroki brzmią "uczciwie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierzewterapie dziś - a ty miałaś / eś doświadczenie w tym zakresie? wygląda na dobry plan dla związku w którym nie było przyczyną rozstanie coś jak zdrada, przemoc... tylko ogólnie "niedogadanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzewterapie
ja nie. Ale mam kilku przyjaciół....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
9lat z czego pewnie połowa to już "respirator", z braku laku, z przyzwyczajenia, whatever. A teraz kolejny respirator w formie terapii. Zamiast iść do przodu to autor uskutecznia myślenie zyczeniowe, podobnie zresztą jak większość kobiet rozplywajacych się nad tą historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:46 na proby ratowania zasluguje kazdy zwiazek , jezeli nie ma tam przemocy fizycznej i psychicznej . I jezeli ktos chce ratowac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 19:46 na proby ratowania zasluguje kazdy zwiazek , jezeli nie ma tam przemocy fizycznej i psychicznej . I jezeli ktos chce ratowac . tak tak tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z Paryża... nie wiem w jakim ty jesteś związku ale jak zamierzasz go skończyć jak tylko pojawią się problemy (a pojawią na pewno, zawsze jakieś są) to współczuję. Oczywiście że ten "respirator" nie powinien trwać latami, zanim tak będzie, trzeba szukać rozwiązania i chyba o to było pytanie. Rozumiem, że jesteś z tych, co terapeutów mają za nic... świat idzie do przodu. Ludzie mogą i powinni czasem korzystać z pomocy psychologów. To nie czary mary... największe gwiazdy sportu liczą się np z tym zawodem i korzystają co pozwala im osiągnąć cele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Źle rozumiesz :-) jak najbardziej popieram szukanie pomocy u psychologa, ale miłość to tak naprawdę wybór, a tutaj wybór został dokonany sporo wcześniej, o czym świadczy ten blog. Tak więc terapia jak najbardziej, ale nie na siłę. Tutaj to musztarda po obiedzie. Trzeba umieć zrozumieć, że pewne rzeczy się kończą, tak naprawdę wszystko się kończy. Trzeba uszanować wybór drugiej osoby i dać jej odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z Paryża dziś Ah... tej historii nie rozważałem. myślałem ogólnie o zasadności szukania pomocy. może i tak jest w tej historii że za późno. warto w życiu zabrać się za ratowanie związku zanim będzie za późno i nie przegapić tego momentu. Ja tam widzę że gość ma pod sufitem coś więcej niż tkankę tłuszczową. dobrze mu życzę. A jej życzę by spróbowała to rozegrać tak, by móc z czystym sumieniem powiedzieć "podjęłam walkę", "podjęliśmy". On tam zaczął jakąś terapię. A ona? pewnie czuje się niewinna i nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Ja tego nie rozpatruje w kwestii winy, ale może za dużo naczytalam się Osho :-) wg mnie o miłość trzeba dbać, pielęgnować ją jak roślinę, która jeśli dobrze o nią zadbamy odzyje na wiosnę. A jeśli obumrze to cóż, taka kolej rzeczy. Autorowi życzę przebudzenia i wiosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam Osho... Porównanie do rośliny... dobre. Ja tam kibicuję autorowi bo widze w nim trochę siebie. I mam nadzieję że ona jest takim kaktusem co po latach suszy jednak... zakwitnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
To polecam "smak miłości" Osho. Zmienia podejście do miłości z disneyowskiego i bajkowego "żyli długo i szczęśliwie" na podejście świadome. Ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ja przeszłam z wiary w wieczną miłość w miłość świadoma i daje mi ona o wiele więcej radości. I pisze to osoba która mieszka w mieście zakochanych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję, poszukam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ciekawości spr. tego Osho... On pisze o... wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osho... też sprawdziłem. Wygląda osobliwie i pisze o różnych aspektach życia. O tak wielu że albo jest bardzo mądrym człowiekiem, albo dobrym przedsiębiorcą w branży literackiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się komuś nie podoba Osho to polecam sięgnąć do historii - Sztuka Kochania Wisłockiej. Miłość od trochę innej strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja dla leniwych lub nie lubiących czytać polecam film. Sztukę kochania jeszcze można znaleźć w repertuarze kin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam na tym z mężem. Najbardziej śmieszyło mnie to że za nami siedziała starsza para (dziadkowie) z nastoletnim wnuczkiem i za każdym razem, gdy była scena "dla dorosłych" zagadywali go (co tam w szkole? a tata sprzedał ten samochód? itp). Ubaw po pachy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam film też momentami zabawny. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bohaterka niby taka znawczyni miłości a skończyła w samotności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Kur...cze! który normalny dziadek czy babcia zabiera wnuka do kina na taki film... to już Lego Batmana nie grają :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to wnuczek zabrał do kina dziadków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziś byłam na tym z mężem. Najbardziej śmieszyło mnie to że za nami siedziała starsza para (dziadkowie) z nastoletnim wnuczkiem i za każdym razem, gdy była scena "dla dorosłych" zagadywali go (co tam w szkole? a tata sprzedał ten samochód? itp). Ubaw po pachy usmiech.gif" X Haha :D Fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Film widziałam, bloga też. I mimo krytycznego podejścia doceniam go za komentarze. Czasem cenniejsze niż treść posta, czasem nie. Ale dobrze się czyta cudze myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ah. to jeszcze ja: do kina trzeba iść z głową. Są filmy dla par, są takie, na które trzeba z koleżanką, są takie, które ogląda się najlepiej w samotności i są familijne. Ten o sztuce kochania zaliczyć do familijnych można tylko w baaardzo postępowych rodzinach. Gratuluję dziadkom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niektórych pseudofamilijnych filmach animowanych poziom żenujących tekstów (niby smiesznych) urąga godności kina. I potem takie teksty trzeba dziecom tłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pod tym względem rekordy bije np Shrek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co jeszcze? może Reksio? hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żwirek i Muchomorek, Bolek i Lolek, Rumcajs i Cypisek - to dopiero przykłady trudnej i pięknej miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×