Gość gość Napisano Marzec 17, 2017 Hej dzięki za troskę. Tak, wykupiłam karnet od marca i staram sie regularnie 3razy w tygodniu chodzic. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 17, 2017 Zajrzałam do spamu - cisza, ale nie wiem po co to sprawdzam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 17, 2017 No właśnie, po cholerę to sprawdzasz. Sama siebie nakręcasz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 17, 2017 Jak po cholere? Czeka az sie panicz odezwie zeby do niego leciec! Przeciez ona nigdy nie odejdzie - to on zdecyduje kiedy bedzie koniec! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 I jak autorko? Kiedy przyjeżdża do ciebie mama? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Jutro po zajeciach jade po nia na dworzec. Dzis z kolei byłam juz na uczelni i nawet na zakupach, nowe ciuchy:) zbieram sie powoli na siłownię, godzina na biezni dobrze mi zrobi. Dziekuje za zainteresowanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Dodam ze po raz pierwszy od dawna nie pomyślałam na zakupach, czy jakies ubranie spodoba sie jemu. Zawsze sie nad tym zastanawiałam. Ciekawe tylko jak dlugo zejdzie mi z zapomnieniem.. Bo ostatnio sie uzalalam nad soba ze minal prawie rok od mojej przeprowadzki a caly czas to we mnie tkwi :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Jak to mówią: na wszystkie bolączki sercowe najlepsza jest praca. Nie mówię tu o harówce od świtu do nocy, ale zajęcie głowy czymkolwiek, na tyle interesującym, żeby nie mysleć o problemie. Musisz się tego nauczyć: nie myśleć o nim. Powodzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Pochwal się co kupiłaś :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Dwie koszule w zarze kupiłam. Mam info ze on jest w jednym z pubów. Zabawne, ze jemu to wszystko tak latwo przychodzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Ja też powinnam się wybrać po kilka szmatek ale szukam inspiracji ... a jego olej. .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Jak to się mówi ...Oliwa sprawiedliwa. ..za jakiś czas o nim usłyszysz i pewnie nic się u niego nie zmieni a TY rozwiniesz skrzydła i polecisz wysoko bez kuli u nogi, która cię ciągnie w dół. .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Ja wybralam koszule z serii "basic" w zarze. Jakos nie przemawiaja do mnie motywy z haftami itd. Krótko mowiac, u niego to samo, a takie to mialo byc glupie... On nigdy sie nie zmieni i jego "peeelno nowych kolezanek". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Ty się jego koleżankami nie przejmuj, jak któraś wdepnie, to będzie miała przerąbane tak, jak ty do niedawna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 18, 2017 Od pol godziny sobie lezalam i słuchałam stsrych piosenek. I zdalam sobie sprawe z tego, ze w tym związku nie bylo pięknych poczatkow, motylkow w brzuchu jak to zawsze bywa... Nie, tu były jego klamstwa, ex, z ktora nie mogl sie rozstac i kolezaneczki - gdy przyjezdzalam na weekend on wolal leciec do kolezaneczek. To nawet zwiazki w liceum tak nie wygladaly... Ja tu byłam wiecznie smutna i przygaszona... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 To otwórz szampana bo to już za Tobą. . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Minie trochę czasu, nim wyczyscisz toksynę, którą zainfekowal Ci narcyz. Ale ten czas odtruwania zleci, wypełniony zajęciami, a potem całkowicie wyzdrowiejesz I wróci Ci apetyt na życie. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Taa.. On rozkwital. Nawet rywalizowal ze mna o ocene na dyplomie.. Na pierwszym kierunku obronilam sie na 5 i on nie chcial byc gorszy. Wiecie jak sie czuje? Jakbym byla tym zaplatana i nie mogla uciec. Tak jakby mnie ktos przytrzymywal i ja nie moge sie uwolnic. Dziwne uczucie. A on sie bawi w najlepsze, dzi*karz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 http://ohme.pl/lifestyle/przeciez-to-border-dziewczyno-to-pat-o-zyciu-z-partnerem-z-borderline/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Dziewczyny zrobilam to. Powiedzialam ze to koniec i nie dam sie traktowac. Poblokowalam. Dzwonil rano - odebralam, powiedzial ze mam dac bilingi z czasow gdy nie bylismy razem, zarzucil mi romans z chłopakiem ktorego imienia nie znam - nie znam takiej osoby. Oczywiście powiedział ze dziecka ani zareczyn nie bedzie. I wtedy cos we mnie peklo. Powiedzial ze ostrzegalam ze nie dam sie tak traktowac. Ze to koniec. Boze jestem w takim szoku. Siedze na wykładzie i z jednej strony czuje ulge. Z drugiej to bardzo boli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 I brawo. Nie oczekuj od narcyzm uczciwości ani sprawiedliwości. Do ostatniego tchnienie będzie szedł w zaparte, wmawiał Ci rzeczy niezaistniałe, emocje, których nie masz, i winy, których nie popelnilas. Będę Ci przypominac, byc sie starala sie narcyzowi cokolwiek wytlumaczyc, powiedzieć swoją prawdę. Narcyz tego nie orzyjnpmie, ma to gdzieś, żyje w swojej rzeczywistości. Gdyby przyznał, że gdzieś popełnił błąd, musiałby być czującym, wrażliwym człowiekiem. A narcyz to ulom emocjonalny- w swoim mniemaniu jest osobą idealną, debesciakiem bez skazy, wszystkowiedzącym guru. Bycie z narcyzem sprawia, że dana osoba czuje się nic nie znaczącym śmieciem, odpadem ludzkim, którego narcyz zaszczycil swoja uwagą... Znam kobietę, ciepłą , wrażliwą, 2 fakultety, 3 języki obce perfect, własna firma, i ta kobieta , będąc z narcyzem czuła się głupia, brzydka, tępa, nieatrakcyjna, itp. Na szczęście już z nim nie jest, ale przez 8 lat przeszła pranie mózgu i psychiki. Mocno potem pracowała, by odbudować swoje naturalne poczucie wartości i kobiecosci. Niezmiennie trzymam kciuki za Ciebie, uciekaj do przodu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 *będę Ci przypominać, byś NIE starała się narcyzowi.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Dziękuję, jest tak jak piszesz. Tłumaczenia nigdy nie pomagaly, wręcz celowo się nie odzywal. Już pomijam to, że sam chciał dzis sie spotkac, po czym nie dajac mi dojść do slowa powiedział ze to nieaktualne. To boli bardzo, ale to chyba ten moment odpowiedni by to skonczyc. Po roku - bo dokładnie w Wielkanoc ze mna zerwal, potem wrocil, a potem kontakt raz w m-cu! I obiecałam sobie ze od nowego roku koniec z tym, to nie! Przez 2 miesiące wierzyłam w bajki. Najbardziej go dzis wkurzulo jak powiedziałam ze wiem komu dal merci ode mnie. Wtedy wymyslil rzekomego kamilka, z którym miałam romans :) pier*ole, odchodze. Mama juz w drodze, musze sie jakos ogarnąć, jutro mam imieniny i obiecala ze kupi mi zegarek. Nie chce jej martwić. Jezu gadam jak pijana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Obys tym razem wytrwala w tym postanowieniu. Czy ty naprawde tak widzialas milosc? Tak jak on cie traktowal to normalny czlowiek po kilku dniach by go wyeliminowal z grona znajomych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Jak sama piszesz poczatki nie byly piekne, on juz krecil z ex, kolezaneczkami itp. To dlaczego sie z nim zwiazalas?? Od poczatku dostawalas czerwone lampki ostrzegawcze swiadczace o gym z Kim mass do czynienia...a Ty tkwilas w tym 3lata! Nabierajac sie co jakis czas na jego bajeczki, obietnice poprawy i akceptujac to ze nieraz potrafil sie odezwac tylko raz na miesiac (!). Jestem w szoku jak niektore kobiety daja soba pomiatac, jestes glupia I naiwna...znasz slowo ,,godnosc" take w ogole? DLA mnie to nie do pojecia, serio az tak sie nie szanujesz I nie szanowalas Od poczatku zwiazku, ze tkwilas w tym syfie 3 lata?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Kazdy popelnia błędy i ocenia innych podlug siebie, bo sam jest dobry , uczciwy, to i pewnie inni tacy są...A tu nie, i taka osoba jest idealną ofiarą dla narcyza , który -jak wampir- wyczuje, wyłuska taką osobę od razu... Najważniejsze, by postrzegać rzeczywistość prawdziwie, bez różowych okularów, a mężczyznę oceniać po czynach, nie po deklaracjach, gadkach- szmatkach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SlodkaPaskuda 7 Napisano Marzec 19, 2017 chciałabym mieć takie problemy, naprawdę :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 To go wez i bedziesz miala Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Gosc 14:47 - dobre pytanie czemu? Nie porozmawialismy z rodzicami. Ja wtedy skonczylam pierwsze studia, czekałam tylko na obrone. Gdy mu powiedzialam, ze pomoge mu podjac decyzję w związku z ex i to ja odchodzę, to on zapewnial ze mu zalezy... Dużo rzeczy powychodzilo na jaw znacznie pozniej, zwlaszcza gdy spotkalam sie z jego ex, gdy wypowiedzialam umowe najmu i bylam w trakcie przeprowadzki do rodziców i nie mialam mozliwosci, wtedy finansowych, powrotu do warszawy. Teraz poprosilabym rodzicow o pomoc i przetrxymalabym to mieszkanie przynajmniej do obrony, a wakacje bylyby testem, ktorego on wtedy nie zdal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Gosc 14:47 dobre pytanie czemu? Nie porozmawialismy z rodzicami. Ja wtedy skonczylam pierwsze studia, czekałam tylko na obrone. Gdy mu powiedzialam, ze pomoge mu podjac decyzję w związku z ex i to ja odchodzę, to on zapewnial ze mu zalezy... Dużo rzeczy powychodzilo na jaw znacznie pozniej, zwlaszcza gdy spotkalam sie z jego ex, gdy wypowiedzialam umowe najmu i bylam w trakcie przeprowadzki do rodziców i nie mialam mozliwosci, wtedy finansowych, powrotu do warszawy. Teraz poprosilabym rodzicow o pomoc i przetrxymalabym to mieszkanie przynajmniej do obrony, a wakacje bylyby testem, ktorego on wtedy nie zdal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach