Czy słusznie jestem zła?

Ja paradoksalnie od zawsze wiedzialam ze to nie ma sensu. Nasze poczatki nie byly piekne i cudowne... byly przeplakane bo plątał sie z ex i nie mogl z nia skończyć - po tym zdaniu na prawdę z całego serca polecam Ci terapię u psychologa. Nie jesteś jakaś zaburzona czy nienormalna tylko po prostu nie radzisz sobie z emocjami, gdzieś tam masz wpojone takie naiwne myślenie że "a może będzie dobrze, może się odmieni" i to nie wstyd chodzić na terapię, aby lepiej zapoznać się ze swoimi emocjami i nad nimi zapanować.

Wiecie co, wlasnie do mnie cos dotarlo. Jestem po lekturze waszych odpowiedzi, wysluchalam filmiku o narcyzach, przypomnialam co pisano w ksiazce "moje dwie glowy". Ja mam dosc! Wiem juz, ze wszystkie opoWiesci o zareczynach to bajki, a jego zlosc jest wystudiowana, zeby znow powiedzial ze nie dostane pierscionka BO NIE ZASLUZYLAM. znow chce pokazać kto ma wladze, dlatego wymyslil niedziele. A do niedzieli bedzie szlajał nie wiadomo gdzie i nie wiadomo z kim. On wie ze nie ma o co byc zly na MNIE tylko JA mam prawo byc wsciekla za nowe kolezanki (a mi zarzucal ze uprawialam seks z innymi, a ja sie nawet z nikim nie spotykalam...) ale robi to CELOWO. Ma w dooopie czy mamy kontakt czy nie. Doszlam do wniosku, ze od stycznia niewiele wspolnych weekendow wypalilo (oprocz niedziel,wtedy sie nie widywalismy) bo praca, bo ojciec, bo koledzy. C****ja prawda. Jak ja chcialam, to przyjezdzalam w tygodniu i wracalam o 5 do pracy. To jest jego GIERKA bo dowiedzial sie, ze bylo mi lepiej, ze mam plany na ten rok. Wku******* sie na maksa, mam dosc zycia jego humorkami, a wszystko po to, bo znow sie zadeklarowal bez pokrycia.

Głupia baba !!!!!!

Cieszę się Autorko, ze WRESZCIE się zezloscilas, bo zlosc oznacza niezgodę-na manipulacje, klamstwa, obiecanki bez pokrycia i wpieranie jakiejs "winy" po to, by Cię trzymac w szachu. Powiem Ci tak szczerze...nie masz szans w walce z narcyzem. Nic mu nie udowodnisz, nie przetlumaczysz, nie wyjasnisz. Narcyz zyje w swoim swiecie, ludzi traktuje jak podrzędnych paziów do obsługi. Jest zimnym draniem, który metodą kija i marchewki rozgrywa relację z osobą, która miala to nieszczęscie zakochac się w nim. Od narcyza trzeba uciekać ile sil w nogach, i dziękowac, ze się z nim nie jest. Nawet jak emocje grają, i działa wyobraznia, na zasadzie- a moze on nie jest taki zły? JEST zły i jeszcze gorszy. Pisalam wczesniej o ćmie... Zlosc jest Twoim sprzymierzeńcem. Wsciekaj się na niego, ze Cię tak traktuje, i na..siebie, ze tyle czasu zmarnowałas z takim gosciem, ze pozwalałas się wodzic za nos. To praktyczna lekcja zycia. Po narcyzie będziesz czujna i ostrożna, nie taka prędka do zakochiwania się w bawidamku.

wam ludzie nie szkoda czasu zeby pisac elaboraty tej zaburzonej idiotce? I tak za nim poleci na jego pierdnięcie

Sama jestes idiotka

No w porównaniu z autorką to nie sądze, ciężko się nawet porównywać z takim przypadkiem idiotyzmu. Ja przynajmniej siebie szanuje i nie robie z siebie żenującego posmiewiska.

Uspokoj sie, skoro dziewczyna szuka wsparcia miedzy innymi na tym forum, to chyba nie jest idiotka.

gość dziś Zgadzam sie co do slowa! Narcyz nie ma poczucia milosci ani szacunku do drugiego czlowieka, za to uwielbia naduzywac tych pojęc do manipulacji. A najgorsza jest wlasnie ta pulapka mysli - raz na dwa tygodnie narcyz laskawie "podaruje" zakochanej kobiecie mile chwile, naobiecuje cudow a potem znow sie zaczynają jazdy. I taka kobieta mysli "moze nie jest taki zly, przeciez mielismy tez dobre momenty", tylko ze tych dobrych momentow moze jest 20%, a 80% czasu to klotnie, placze, w****ienie i ciche dni.

No to kto tu jest chory psychicznie? Narcyz czy kretynka ktora dwudziesty osmy raz daje sie nabrac na to samo? Ktore z nich nadaje sie bardziej do leczenia?

Jak ci idzie autorko?

Nie many kontaktu, bylam w pracy i na silowni. Juz dzis bylam w stanie normalnie rozmawiać z ludzmi i cos zjesc. Racja z tym ukazaniem procentowym takich zwiazkow, dokladnie tak to wygląda

Autorko, trzymam kciuki za ciebie, żebyś wytrwała w niedzielę i normalnie zaczęła nowy tydzień.

Autorko zablokowałas go?

przecież to oczywiste że nie zablokowała!

Ja też zaciskam kciuki i wspieram myślami. ..trzymam wirtualnie za rękę.. żebyś nie była sama. ..

Dziewczyny jest źle.. po prostu nie mogę uwierzyć jak można tak udawać? Czuje się zła sama ze sobą, bo to ciągnie się prawie rok. Rok, odkąd się przeprowadziłam... Nie mamy kontaktu i w sumie zauważyłam,że wolę tego kontaktu nie mieć, niż mam się denerwować.

miało źle zamiast zła.

Jeżeli teraz odpuścisz, to już nigdy się nie podniesiesz.

Dasz rade! Wypisz sobie na kartce tez wszystkie zle rzeczy ktore ci zrobil i czytaj jak ci sie zrobi smutno, moze ten smutek przerodzi sie w zlosc i nienawisc do niego.

Nie moge odpuscic.. bylam silniejsza na poczatku stycznia, to dalam sie namowic na spotkanie i teraz mam za swoje...

To go POBLOKUJ wszędzie, gdzie to jest możliwe.

Dokladnie, powinnas go zablokowac.

Dziewczyny to jest mega przykre, jak można jednego dnia omawiać przyszłość, a drugiego kogoś potraktować jak śmiecia? Po co takie gierki...

wrzuciłam go właśnie do spamu bo cały czas jak dostawałam smsy to myślałam, że to on :/ najpierw włączałam tryb samolotowy ale nie mogę być cały czas offline w telefonie choćby dlatego że szukam nowej pracy. Swoją drogą przez to wszystko nie poszłam na rozmowę do kancelarii, bo czułam się jak g....

Zabawne - uzyl kiedys tego sformulowania o kiju i marchewce jesli chodzi o nasze relacje. Powoli do mnie to dociera, ze to byla gra, ze tak naprawde on nie chcial wspolnego zycia.

Najlepiej przestań o nim myśleć. .. analizować. . I zmus się do myślenia o SOBIE. .. koncentruj się na sobie. .. po rozpieszczaj się. .. długa kąpiel. . Paznokcie. .. fryzjer. .. zmień coś ..może zafarbuj, obetnij włosy? :-D...musisz się odrodzić na nowo. ..ale przestań myśleć o nim! !

paznokcie zrobione... kolor włosów też zmieniłam jakiś czas temu. No, ale nic, pójdę dziś się wyżyć na siłowni

Wysiłek fizyczny to doskonały pomysł - jak się zmęczysz, to i głupoty po głowie chodzić ci nie będą ;)

I co, wymęczyłaś się na siłowni?