Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość niewieze w milos
wiem co czujesz bo sama to przezywam!jak zapomniec o kims kto zniszczyl mi zycie!!!!niema na to odpowiedzi tylko nowa milosc zabije to stara!!!ale jak mozna szukac kogos nowego jak sie cierpi!!!kiedys myslalam ze tylko smierc jest rozwiazaniem ale to nieprawda!!!!ja przez chlopaka ktorego kochalam najbardziej na calym swiecie stracilam dziecko bo on choc wczesniej mowil ze mnie kocha to niechcial dziecka!!!!i jak tu zyc???????juz nigdy niepokocham nikogo bo niewieze w milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiiaaa ..
A ja rozstałam się z chłopakiem , z którym byłam dłuugo... I jak o czymś takim zapomnieć? Tyle wspomnień... każde miejsce... zapach.. rzecz.. wszystko mi przypomina Jego. Nie można normalnie funkcjonować! Zbyt dużo wspomnień. Ja wiem - minie.. ale.. jak to zrobić, żeby było szybciej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystynka Gula
czekac cierpliwie za dopadnie nas aitzheimer .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinka 21...
dziewczyny dołącze do waszej rozmowy. byłam z facetem 7 lat. na poczatku wszystko było banalne- szczeniacka miłosc( ja miałam 15 on 17 lat). kazdego dnia zakochiwałam sie w nim bardziej i bardziej. a on? niby tez. powiedzial mi ze czekał na mnie całe zycie. przez pierwsze 3 lata było jak w bajce. robilismy dla siebie wszystko. byłam w stanie zdjac dla niego gwiazdke z nieba, on tez. jednak zaczeły pojawiac sie małe problemy i juz nie dawalismy sobie z nimi rady. zaczeły sie powazne kłotnie. on kłamał mnie kazdego dnia bardziej, ranił, a ja mu wszystko wybaczałam. wracałam bo obiecywał, ze bedzie lepiej. co tydzien wydzwaniały kolezanki i mowiły on jest tu i tu. dzwoniełam do niego wszystkiemuy zaprzeczał. zrobiłam sie zazdrosna( miałam mnustwo powodow) ale on twierdził ze mnie kocha- wierzyłam w to. zaczał mnie zabijac od srodka - poszłam do lekarza powiedział to nerwica. miałam nerwice , depresje nie potrafiłam dac sobie rady, a on znow to samo. kiedys poszlismy na wspolna dyskoteke on stwierdził ze nie wychodzi ze mna z dyskoteki. poszłam sama o 1 w nocy szłam przez park nie bał sie o mnie nie zadzwonił. po miesiacu wybaczyłam. nie miałam juz siły. czułam sie taka malenka. zniszczona psychicznie- ranił mnie kazdego dnia. przyrzekł ze ostatni raz,ale wystarczyło miesiac a zrobił to samo. skonczyłam z nim, ale moj swiat sie zawalił. miały byc przeciez za miesiac zareczyny. pomału umierałam w sobie. ta miłosc mnie zabiła. nie potrafiłam zyc. miałam jedna przyjaciółke ktora.... wyciagnela mnie z tego bagna i rodzice ktorzy pokazali mi ze jestem wartosciowa. kazdy dzien bez niego był piekłem, a jak go zobaczyłam myslałam ze umre. ale powiedziałm sobie nie dziewczyno to koniec raz na zawsze ty masz swoj szacunek. jestes kims to on bedzie błagał kiedys a ty powiesz NIE. minelo pol roku błaga mnie o to bysmy byi razem, ale ja wiem jedno chocbym miała byc sama całe zycie juz nigdy do niego nie wroce. mial swoja szans zmarnował ja. teraz jestem kims. zaczelam nowa prace, dbam o siebie, ucze sie jezyko obcych, chodze na siłownie. widze w jego oczach zal do samego siebie. teraz ja jestem wielka!!! poznałam kogos moze to własnie on... kto wie. ale juz teraz nie popełnie tych samych bledow co kiedys. kazdej z was zycze byscie otrzasneły sie i spojrzały w lusterka i powiedziały sobie to ja jestem kims a on.... on juz nie istnieje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też Kama
Mariola nie wygłupiaj się odpisz do ch....y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llen
no własnie jak? jeszcze z nim jestem bo za kazdym razem jak mam pożegnać się na zawsze dostaje ataku paniki, ze nie , że nie chce żeby tak to się skończyło, że uda nam się...tylko że sama w to nie wierze.w nic już nie wierze, czuje tylko ból i pustke...a on...już nawet nie przeprasza...wie że wybacze, że wróce, nie nawidze siebie i sowjego życia - tego że nie moge się pozbierać i znaleźć tej siły, tego że moje poczucie własnej wartosci legło pod gruzami upokorzeń i pogardy. gdzie szukać siły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikusia_
-LoL-!!!!!!! Nie moge zapomnieć o pewnym chłopaku....Byliśmy ze sobą 6 miesiecy.. a dwa dni po naszej rocznicy rozstaliśy.To było jakis miesiąc temu, a ja nadal go kocham!!!!! mysle o nim .... itp!!!! On ma juz chyba inna dziewczyne!!!Źle sie z tym czuje!!!! (^^_) Brakuje mi JEGO pocałunków, przytulania sie z NIM, rozmowy.... Pomocy!!!!!!!!!!! Co ja mam zroBić???? LoL???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llen
staram się być twarda, udawać że wszystko jest ok, że jakoś sobie radze...nikt nie musi wiedzieć że co chwile sprawdzam telefon, poczte, gadu gadu...czy nie zostawił wiadomości...że zrozumiał, że jestem dla niego wszystkim... ale przecież nie jestem...;-( boli... to miał być własnie ten... żeby chociaż tak tęsknił tak cierpiał jak ja...może byłoby mi łatwiej gdybym wiedziłała że on też tuli twarz w mokrą od łez poduszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llen
a w tym tygodniu mamy rocznice... czasem myślę że lepiej było nawet nie zaczynać tego związku, chociaż nie cierpiałabym teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam problem bardzo podobny do karolinki 21, praktycznie ta sama sytułacja tyle ze my bylismy razem 5 lat i przez ostatni rok bardzo czesto sie rozstawalismy, ja go bardzo kocham ale jeszcze bardziej chce zniszczyc te uczucie bo to mnie zabija odsrodka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargamell
czy ty w ogole wiesz co znaczy LOL ??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa..
ja tez nie moge zapomniec,bylismy razem 4 lata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem z moim ponad 5 lat i dochodzę do wniosku,że skoro nie mogę z nim zaplanować jednego popołudnia,żeby nie nawalił,to co dopiero myśleć o planowaniu życia?Ehhh,ciężki temat,bo poza jego niesłownością to dobrze nam razem.....nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilcia
Widze, żę nie jestem sama.... Dziewczyny dlaczego nas takie nieszczęścia ze strony chłopaków spotykają? Ja już dłużej nie moge mówi, żę Kocha, a łamie serce!!!!!!!!! Nikt poza nim nigdy w życiu nie zadał mi tyle bólu.... byłam z nim prawie rok......... i to już koniec i chciałabym już o tym zapomnieć ale nie moge bo nadal gom kocham pomóżcir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p a u l a
Tesknie i wspominam wszystke chwile . Nie potrafie zapomniec a tym bardziej pokochac tak szybko kogos innego. wieczory i ranki sa naj trudnijsze. Zwalil cala wine na mnie ze to przeze mnie tak sie stalo ze sie rozeszlismy...ale czy napewno..? minol mies od zerwania..a on juz "pokochal" kogos innego. Nie piszemy juz prawie ze soba.. co chce napisac do niego przynajmniej na gg..wycofuje sie bo widze jego opis. Nie chce zepsuc tego..co ulozyl sobie z inna dziewczyna. Zycze im jak naj-lepiej..ale nie wiem co bym zrobila widzac ich razem. wszystko co pisal .....ostatnimi czasy oznaczalo dopier.. i zrozumialam to..;( Pokochalam tego chlopaka.. dlaczego mi to zrobil? spytalam sie go czy teskni,kocha odp. MOZE pytalam sie czy ma kogos innego -sklamal. Chciala bym sie do niego przytulic....porozmawiac. Przeciesz on byl wrorem...byl taki kochany..niegdy bym sobie nawet nie wyobrazila ze moze tak sie zachowac.;(;( postanowilam ze nie wtrace sie w to..nie kocha mnie. Zycze mu,im szczescia mimo tego jak bardzo.... Juz nie moge nic zrobic. Jednak mam nadzieje..:( Nikt mnie nie rozumie. WSzystko sie zawalilo... Teraz wiem na czym mu zalezalo...ale nie umiem..kocham go! i pragne zeby byl szczesliwy. ;) (; jakos to bedzie (pamietajcie dziewczyny..pozwolcie odejsc z nadzieje ze kiedys wroci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonko_81
Czy może ktoś ze mną popisać? We wtorek zerwałam (ja) z chłopakiem, z którym byłam blisko 3 lata. Czuję się strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaoubiona
nawet nie wiesz jak Cię dobrze rozumiem właśnie to przeżywam on...on mnie zostaweił a ja nie potrafię zapomnieć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaoubiona
czytając te wszystki wpisy....przypominam sobie swój ból...ja nadal cierpie dopiero minęły 3miesiące a może aż....ale stram się zapomnieć...nie warrto...nie wato cierpieć przez niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senioritta79
Wiem co czujesz, bo chyba temat bolesnego rozstania nie jest obcy większości kobitek...i mnie również. Bolało, płakałam, kombinowałam na dziesiatą stronę i pogrążałam się w swoim żalu jeszcze bardziej. Tak naprawdę nikt Tobie nie pomoże-musisz to zrobic sama. Zapewne wszystkie przypadki nie są identyczne, toteż nie ma jednego, złotego panaceum na zraniona duszę. Mnie nie pomogło zabijanie klina w myśl twierdzeniu:" czym się strułaś, tym się lecz". Zamkniesz się w błędnym kole i faktycznie, ulży Ci...ale tylko na chwilę. Ja odcięłam się radykalnie od wszystkiego, co związane było z tamtą osobą-wyrzuciłam rzeczy materialne, nr tel, gg itp. Zainwestowałam w siebie i tylko siebie. Postanowiłam być egoistką, w końcu myślec tylko o tym, tak, aby mnie było dobrze. Wytyczyłam sobie cel i dałam czas na jego realizację, zapisałam sie do siłowni, oraz pewnej organizacji;-) Zmieniłam pracę!!!!!!!! Początki są trudne, ale pomogło. Dziś jestem silniejsza. Tobie też tego życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZYSTA PRAWDA
ja bylem se swoia zona 7 lat mamy dziecko ,byla dla mnie wschodem i zachodem slonca.przyszedl facet po NLS(kurs uwodzenia kobiet jak sami sie reklamoja ,ucza -"jak zrobic kazdej kobiecie wode z mozgu i kisiel w kroku" to ich haslo) no zadzialal ,mialem zone a jemu chodzilo tylko o..... nic wiecej dostal to co chcial a nasza rodzina jest bolesnym wspomnieniem .potraficie tylko rozmawiac jakie jestescie biedne a faceci to.... Wami mozna tak latwo manipulowac ,Boze czy sa wierne kobiety????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZYSTA PRAWDA
JAK MAM ZAPOMNIEC O NIEJ?????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? I ZEBY PRZESTALO BOLEC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehacatl
hmm.. myslicie drogie Panie ze tylko wy macie takie rozterki.. tylko wy przezywacie... niestety nie, pisze niestety bo wolabym nie przezywac, wolalbym nie czuc, mimo ze juz minelo pare miesiecy od rozstania, nie jest tak latwo, ciagle cos sie tli, nie jest sie w stanie wymazac lat z pamieci, i przestac czuc.. wszyscy sie krzywdzimi , i wy nas i my was.. a po co... gdzie tu sens.. ehacatl@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZROZPACZONA VIKTORIA
MAM PROBLEM A WIĘC- JA MAM 13 LAT A ON 16 MA NA IMIE PATRYK ALE MÓWIA NA NIEGO ZENEK. DŁUGO ZE SOBA PISALISMY JA SIE W NIM ZAKOCHAŁAM NAWET MU TO POWIEDZIAŁAM ON TEZ TAM COS GADAŁ ALE POTEM MNIE OBGADYWAŁ PRZED INNYMI KOLESIAMI.I WTEDY JUZ MYŚLAŁAM ZE Z NAMI KONIEC JUZ Z NIM NAWET NIE PISAŁAM. A POTEM NA DYSKOTECE POZNAŁAM TAKIEGO MICHAŁA TO BYŁO NA DYSKOTECE W SOBOTE JA Z NIM ZACZEŁAM TAŃCZYĆ (MICHAŁ) A POTEM MOJA KOLEZANKA GOSKA, ALE JEMU SIE BARDZIEJ ONA PODOBAŁA NIZ JA:) CAŁA NOC POTEM RYCZAŁAM ZE CZEGO TO JĄ WYBRAŁ A NIE MNIE! BYŁAM NA GOSKE TAKA WŚCIAKŁA I JUŻ MYSLAŁAM ŻE Z NASZEJ PRZYJAŻNI NICI! BO JAK MOGŁA MI TO ZROBIĆ?! ALE POTEM W NIEDZIELE ZOBACZYŁAM ZENKA TAK SIE NA SIEBIE ZAPATRZYLISMY ŻE MYSLAŁAM ZE SIE ROZPŁYNĘ:) I CAŁA ZAZDROŚĆ MINEŁA JAK RĘKA ODJĄ. I TERAZ NIE WIEM CO ROBIĆ I TAK NIE BEDZIEMY RAZEM ALE W SERCU MAM CZĄSTKE JEGO I NIE WIEM CO MAM ZROBIĆ:(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maksilka
macie problem.Lubicie sie umartwiac?Skoro tak nei mozecie zapomniec to wrocicie do nich.A nie ciagle rozpamietujecie a bo on mnie zranim ona rzucila a z drugiej strony kocham go.No to albo rybki albo akwarium.Jesli tego nie rozwiazecie to gwarantuje wam ze bedzie was to meczylo przez bardzo dlugi okres jeszcze.Nie lepiej sie dogadac z ta druga soba a nei rozpisywac sie tu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niki6666
czuje sie fatalnie ...zostawil mnie chlopak ktoremu wierzylam bezgranicznie ,bylam dla niego zawsze jak balsam dla duszy ,na kazde problemy ,klopoty bylam pierwsza z pomoca,swiata nie widzialam po za nim.To byl moj Krzys i nikogo wiecej,mielismy ze soba zamieszkac i miec dziecko...sam tak chcial a ja tym bardziej.Kochalismy sie jak wariaci,tysiac esow tygodniowo,ogladalismy nawet filmy razem przez esy ...komentaze ,swoje opinie itp.Tyle slow i obietnic wyszlo z jego ust,ze dalabym sobie reke obciac ze nigdy mnie nie zostawi...i co?wystarczyly dwa tygodnie ze nie moglismy sie spotkac i zadko pisalismy do siebie bo sytuacja nas do tego zmusila ale po tych dwoch tygodniach mialo wszystko wrocic do normy i ja to wiedzialm i on tez i jeszcze powiedzial mi ze bedzie na mnie czekal do konca swiata..a ty klops po dwoch tygodniach nie bylo odezwy na zadnego esa..bo co?bo niby zakochal sie w innej,no ja rozumiem serce nie sluga ale kto podczas dwoch tygoni przestaje kochac kogos a pokochuje druga osobe ?tak sie nie da.Chyba ze jakis kat .Skatowal moja dusze ...:((zostalam sama:((z pytaniami..z domysleniami...z pustka.Jak mozna tak zrobic?przeciez ja bym najgorszemu wrogowi takiego czegos nie zrobila:(Minely dwa miesiace a ja co rano wstaje i placze,chodze jak oblakana:(jak mam zapomniec??jak mam dac rade:(niech ktos mi uratuje zycie bo ja sie chyba juz nie podniose:(i to nie jest milosc dziewczeca bo bo mam 26 lat i jestem dojrzala kobieta ktora wie jakie wartosci sa najwazniejsze w zyciu.Tyle mu dalam z siebie..wzial wszystko co tylko mogl i odszedl.takie mam na niego nie raz nerwy ale kochac go kocham caly czas a moze z dnia na dzien coraz bardziej chociaz nie wiem czy mozna kochac kogos bardziej.Ten kto cierpi tak jak ja to doskonale rozumie o czym pisze.Pozdrawiam wszystkie zranione serduszka,trzymajmy sie razem to moze bedzie nam troszke cieplej i przetrwamy.buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taszeńka
Próbuję się rozstać od kilku tygodni i jakoś mi to nie wychodzi. Jesteśmy ze sobą dwa lata prawie. Najgorsze jest dla mnie to, że nie wiem czy to miłość czy też raczej przyzwyczajenie. Na początku świata poza nim nie widziałam, wydawał mi się inny i najlepszy, zaufałam mu choć za mną był 4-letni związek, który się rozpadł w straszny sposób (tamten spotykał się z moją najlepszą przyjaciółką!). Byłam załamana i nie wierzyłam w miłość ale pojawił się M. i czułam, że to własnie ten jedyny. Od kilku miesięcy stawał się coraz bardziej obcy, nie rozmawiamy już tak jak kiedyś, nie opowiadamy sobie wszystkiego. Nasze widywanie się polega na bezsensownych kłótniach. Zaczął mi mówić, że mam się mu dać przeprowadzić przez zycie, że jestem uparta, że go nie słucham. A dla mnie związek to dwie dusze akceptujące się wzajemnie i szanujące odmienność drugiej osoby. Dla niego związek to rywalizacja, szukanie winy. Rzadko mnie przepraszał, to słowo go dusi w gardle. Dwa dni temu powiedział mi, że nie widzi ze mną przyszłości. W ciągu około dwóch miesięcy rozstawaliśmy sie kilka razy. Ale następnego dnia zawsze były powroty, wielkie ustalenia, przysięgi. Nic z tego, nadal jest źle i chyba przestaję wierzyć, że to przetrwamy. Jak to zakończyc? Jak poukładać sobie wszystko od nowa? Nie umiem zamknąć tego rozdziału chociaż zdaję sobie sprawę, że nie jestem szczęśliwa. I to ma być miłość? :( Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola M.
co ja mam powidziec skoro nie moge zapomniec o facecie juz od ponad roku wogole go nie widzac i nie majac z nim zadnego najmniejszego kontaktu? i nie ma takiego dnia w ktorym bym nie plakala za nim ani takiej minuty w ktorej bym o nim nie pomyslala....OD ponad roku!!!! i jestem zalamana... nie wierze w nic...zyje bez sensu a raczej egzystuje..zawalilam studia... nic mnie nie cieszy...nie wspominajac ze nienawidze swojego wygladu ..i wogole siebie...czasem bardzo watpie czy kogos jescze pokocham tak mocno...moje zycie to kszmar a ja mam zaledwie 20 lat (on28)..trace mlodosc...i dosc mam slow ze jeszcze jestem taka mloda i napewno kogos spotkam....ze fajna ze mnie dziewczyna...ja tlumacze to sobie juz ponad rok..i nie przechodzi...codziennie wysylam do niego mojego aniolka zeby go ucalowal i zyczyl mu szczescia ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta bd pomagala dzieczynom w
ja sama niewiem jezli ktos go pokochal to tylko przyjaciele moga pomoc i juz nikt wiecej !!ja juz jednego pokochalam i kocham nadaal ale on mi tej milosci nie wzajemnia bo mama mu nie karze i zakazala mi sie z nim spotykac a ja juz nie moge!!dziewczyny dajmy siobie spokujz chlopakami namieszja w glowach apozniej ochodza to jest bezsensu !ja go kocham nadal i on mne tez ale jego matka!jezli czujesz to do chlopka a on cie nie hce i jesli masz jego zdjecie narusj mu wlosu wszystko najgorsze i jak bd kolo ciebie przechodzil patrz mu sie w oczy i rob okropne zle miny !!jak bys go nie nawidzial i zniuszcz mu zycie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha bywasz jeszcze na gg? Chcialam porozmawiac, a nie moge Cie znalezc w wyszukiwarce. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×