Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćhana

Starania o dziecko 2017 (nowy wątek).

Polecane posty

Gość gość
la musica ja bym do 40 tki walczyła o pierwsze wiec się nie poddawaj na pewno wam się uda tylko trzeba poczekać jeszcze trochę a może już w tym cyklu będą 2 kreski czego ci życze a robiłaś badania hormonów, hsg, twój partner nasienia może jest jakas przyczyna tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAga
lamusica nie rezygnuj, bo najgorsze co możesz zrobić. Walcz do końca !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Musica
Dziękuje za słowa otuchy. Jesteście kochane! Na początku się nie stresowałam daliśmy sobie czas Ok roku ale wydawało mi się ze nie trafiamy w owu. Później zaczęłam robić wykresy, używać testów i dalej nic. Ok pół roku temu miałam rutynowe badanie u gina i dokładne badania krwi wszystko było Ok. Mąż się jeszcze nie badał. W tym cyklu już raczej nie ma szans może w następnym się uda, No chyba ze dzisiejszy test się mylił w co wątpię. Teraz tylko czekam na @ i może spróbuje jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAga
dziewczyny a korzystałyscie z mikroskopu owulacyjnego zamiast testów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon
Eh... niestety jak się okazuje zajście w ciążę nie zawsze jest takie łatwe :/ ja mam prawie 33 lat i od 2 lat staram się o pierwsze dziecko.... W tym cyklu ze się nie powiodło. Teraz czekam na @ i wybieram się do kliniki. Zobaczymy co powiedzą. Trzymam mocno za nas kciuki. Będzie dobrze - musi być dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAga
Ja w sumie zaczęłąm się zastanawiać, czy gorsze jest już nic nie robić czy robić ze skutkiem utraty...To takie obciążenie psychiczne, że ciężko się pozbierać. Oczywiście najgorszy strach, że jak będzie następne to czy faktycznie będzie czy skończy się tak samo? Ja dziś długo nie mogłam uwierzyć w to co mi powiedzieli, nawet zastanawiałam się, żeby zrobili mi jeszcze jedno usg w poniedziałek przed zabiegiem, a może coś się ruszy... Oczywiście trwało to chwilkę, bo dostałam straszny krwotok, chwilowy ale obfity, prawdopodobnie po badaniu...No i po tym to już wszystko we mnie zgasło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggie1
Aga... bardzo mi przykro :( nawet nie potrafię sobie wyobrazić co czujesz... U mnie po owu, planowo za tydzień mam dostać @... Zatem czekam i w przyszly poniedziałek robię test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Część Wszystkim ! Mam na imię Karolina.Mam 24 lata,mąż 26.Od trzech lat wspolzyjemy bez zabezpieczenia.Kilka dni temu dało nam to do myślenia i wzięliśmy się za badania, z których narazie wszystko ok.okres wypada 4.06. Pozdrawiam i Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhana
Cześć dziewczyny. Aga jak się trzymasz? Karolina, 3 lata to sporo czasu. Zaczynam wątpić , że mi się uda w miarę szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAga
Cześć dziewuszki. Dzisiaj od 6.45 byłam w klinice, mieszkam w Niemczech więc miałam sporo stresu przed zabiegiem, po pierwsze, że nie wiedziałam czego się spodziewać a po drugie, że mimo, że mówię po niemiecku to bałam się, że pojęcia medyczne mnie przerosną i nic nie zrozumiem. 7.25 dostałam czopek na zmiękczenie szyjki macicy, 0 11 błagałam pielęgniarnki żeby mi pomogły, bo dostałam takich bóli, że prawie straciłam przytomność do tego drgawki i silne krwawienie.Od razu zabrali mnie na zabieg-jakbym wiedziała to nie czekałabym do ostatniej chwili, tylko od razu wołała, a ja myślałam, że taka kolejka bo ze mna przyjmowały się jeszcze 2 babki i że po mnie przyjdą w odpowiedniej chwili. 13.45 byłam już na sali, już było po wszystkim, cieszyłam się mimo zabiegu jaki przeżyłam, że już mnie nie boli, byłam przeszczęśliwa, że ten cholerny ból się skończył...Nigdy nie przeżyłam takiego bólu-fizycznego i psychicznego....Jestem teraz w domku czuję się fizycznie dobrze, psychicznie staram się jakoś czuć, staram się nie myśleć ale nie da się bo co chwilę dostaje wiadomości " jakie to przykre i żebym się nie martwiła"- najorzej mnie to dołuje. Wcześniej nie dawali mi żadnej nadziei na dzidzie, po tym co się stało zaczęłam wierzyć i wierzę, że moja dzidzia zmieniła tyklo date swoich narodzin i że przyjdzie jeszcze taki czas, że i mi się uda Trzymam dalej kciuki za wasze starania i owocne @ , Pozdrawiam Was cieplutko. Do usłyszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhana
Kurcze, aż mnie ciarki przeszły. Jesteś bardzo dzielna i silna. Tak jak piszesz, zmiana daty. Uda się w końcu. Bardzo trzymam za Ciebie kciuki. Staraj się myśleć pozytywnie a wszystko się pouklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena_han
Cześć Dziewczyny, Długo czytam fora związane ze staraniami o maleństwo ale dopiero dzisiaj postanowiłam się wygadać. Powiedziałam jedynie koleżance i rodzicom coś szepnęłam ale muszę się wygadać bo zwariuje. O dziecko staram się od 2 lat i nic, myślałam, że raz góra dwa razy i po sprawie, a tu NIC. Mój pierwszy ginekolog kazał brać kwas foliowy, a po roku skierował mnie na prolaktynę i znowu kwas. Zmieniłam lekarza, dostałam ovarin, metformax 500, kwas foliowy i bromergon dalej nic, po bromergonie mdleje i bardzo źle się czuję ale staram się przetrwać. Za cztery dni zaczynam kurację Clostilbegytem i zastrzyk. Strasznie się boję, boję się, że nie pomoże, że kolejny lek będzie na mnie źle oddziaływał i że będę mieć komplikacje. Jeśli się nie uda to po 3 lub 4 razach laparoskopia. Brak mi sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAga
Dziękuję Hana <3 Magdalena oczywiście będziesz monitorowana przez lekarza podczas kuracji Clostilbegytem? Głowa do góry wiem, że dwa lata to kawał czasu ale to samo dotyczyło mnie, u mnie teraz okazało się że miałam tsh 4.6 , może i to była przyczyna poronienia, byłam u endokrynologa rok temu i z tarczycą wszystko ok, nie jestem otyła ani nie mam żadnych objawów niedoczynności, postanowiłam że nie będę leczyć się lekami, tylko spróbuje obniżyć ten poziom naturalnie. Może u Ciebie Magdalenia jest możliwość poprawy choć troszkę naturalnie stanu zdrowia? Jeśli aż tak bardzo źle reagujesz na leki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena_han
Aga, dziękuję za odpowiedź. Tak, lekarz będzie sprawdzał wielkość pęcherzyka i przy odpowiednim rozmiarze dostanę zastrzyk, boję się bo słyszałam, że cera się zmienia, mogę puchnąć, a i samopoczucie spada o ile w moim przypadku w ogóle jest możliwe jeszcze niższe. To mała cena jeśli pomoże ale zaczynam tracić nadzieję. Odważyłam się napisać i chyba zaczynam walkę od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAga
Magdalena życzę Ci powodzenia i mam nadzieję, że szybciutko się uda. Pamiętaj, że spędzamy za dużo czasu w życiu na marwieniu się o rzeczy, które się nigdy nie wydarzyły ! Nie martw się i myśl pozytywnie. Obudziłam się dziś i mimo wszystkiego uśmiechnęłam się dlaczego?, dlatego, że mogę dalej walczyć i być z siebie dumna, że to co się stało mnie nie złamało tylko dało siłę aby walczyć i udowodnić , że mogę. A wierzę, że tak jest. I wy dziewczyny mi udowodnijcie, że możecie ! Buziaki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfff basia
Hanna zaglądaj do nas lstopadówek:-) trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoma
Witajcie. Chciałabym do was dołączyć Staram się o dziecko ale niestety mam cykle bezowulacyjne.La musica znamy się z innego wątku, myślałam że będę miała termin na styczeń ale niestety nie wiem czy w ogóle uda mi się zajść w ciążę.Wizyte u lekarza mam 30 maja i 31 maja u innego, wolę posłuchać opinii dwóch lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ILKA90
Cześć Dziewczyny! Mam 27 lat. O dziecko staramy się od 12/2015. Nie mam żadnych problemów z cyklem. Wydaje się wszystko ok ale ciąży nie ma. Wczoraj byliśmy po raz pierwszy w klinice niepłodności. Zlecili badania. Kolejna wizyta 20 czerwca. Jakoś psychicznie lepiej się czuje bo już coś zaczęliśmy robić aby była dzidzia... Pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie masz problemów z cyklem,masz owulację to być może wina leży po stronie męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ILKA90
Tak też podejrzewam.. poczekamy za wynikami i zobaczymy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena_han
Aga, dziękuję za słowa wsparcia. Jesteś dzielną Kobietą i powinnam brać przykład. Muszę sobie wszystko ułożyć w głowie i od piątku jadę na clostilbegycie, monitoring zastrzyk, luteina i czekanie:) Dziękuję za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAga
Magdalenka czekamy na dobre wieści od Ciebie ;) Koniecznie daj znać ! Buziaki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMon
Magdalena han - czyli jedziemy na tym samym " wozku" ja od wczoraj na clo do lekarza idę dopiero 30 maja. No i zobaczymy.... tym razem idę do kliniki, wiec zmiana lekarza. Może tym razem się uda.... najgorsze jest to późniejsze czekanie. Ale powiadają "co nas nie zabije to nas wzmocni" wiec główki do góry! Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena_han
Jesteście super dziewczyny. Wszystkie damy radę i będzie dobrze. Postanowiłam się nie martwić, są dni lepsze i gorsze ale nic zmienić nie mogę, więc po co się zadręczać. Pójdę jeszcze do innego lekarza z polecenia i może on pomoże. Cieszę się, że do Was napisałam, aż lepiej. Dajcie znać co u Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Musica
Hej hej Zoma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne co jest pocieszające w tym wszystkim, ze medycyna idzie do przodu i są różne "wspomagacze" zajścia w ciąże. Mam nadzieje, ze coraz mniej z nas będzie zmuszona z nich korzystać i ze każdej z nas się w końcu uda! Ja planowo mam dostać @ w poniedziałek, ale na jutro rano mam przyszykowany test... cały czas myśle czy jestem już w ciazy czy to jeszcze nie to... oszaleć można :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAga
Meggi wiem, że teraz czekanie jest najgorsze, gdyby każda z nas mogła robić od razu wszystko życie byłoby duuużo prostsze. Ja teraz czekam również, najpierw do 29 maja, mam wizyte kontrolną u gienkologa ale nie wiem czy to nie za wczesnie bo po 7 dniach od zabiegu, później będę czekać, az wszystko się zagoi,później na pierwszą miesiączkę po zabiegu, a później na sygnał, że mogę dalej działać razem z chłopakiem. Ahhhh caaaały czas czekanie, niech pomiędzy naszymi czekaniami będą dobre wieści a napewno zleci dużo łatwiej. Czekajmy w spokoju kobitkia wszystko będzie dobrze. 3mam dalej za Was kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMamcia
Część dziewczyny, z chęcią do Was dolacze:) my staramy się o dziecko od sierpnia 2014 roku prawie 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMamcia
Ucielo mi posta; ( Pisałam ze daliśmy sobie wiecej czasu bo maz jest kierowcą i różnie jest w domu ale to juz zdecydowanie za dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMamcia
Dlaczego caly czas ucina mi posty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×