Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jagość

Mój mąż się zakochał

Polecane posty

Gość gość
no to ty musisz podjac ostateczna decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym mu kuwa dała przyjaciółkę! Nastrasz go konkretnie to może się ogarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Tak właśnie mysle, ze decyzja należy do mnie... W każdym razie on zabił mnie następnym pomysłem - ona chce się z nami spotkać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty myslisz? naprawdę ? przecież to groteska co opisujesz. Jesli to nie provo,to rece opadają,że godzisz sie byc z tym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Ale kto napisał, ze ja się godzę z nim być? Przecież napisałam wcześniej, ze odchodze, tylko muszę wszystko zorganizować, bo moja sytuacja jest skomplikowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może niech Was odwiedzi w domu i wtedy zapytaj męża "skoro jesteś w niej zakochany, to jakie macie plany? "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Ale przecież to niej jej wina, ze mam durnego męża :-) zreszta ona chce przyjechać ze swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Dzisiaj mam ogromnego dola. Jestem bardzo przygnębiona i nie mam z kim pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie jej. Ale niech wie jaka jest sytuacja, a co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Nie wiem, czy to dobry pomysł. Poprosiłam dzisiaj 3 osoby, na które myślałam, ze mogę liczyć, żeby ze mną porozmawialy i wszystkie mnie olaly :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie unikają,bo nie wiedza jak sie zachowac gdy vos sie sypie a lubią oboje. Pisz tu jak masz potrzebę. W zadnym wypadku nie wpuszczaj tej pani do domu,zadnych rozmow. W co ten twoj mąż cię wikla? to chore fundowac swojemu dziecku takie jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Dziękuje. Możesz mieć racje. Ale jak się potrzebuje przyjaciół, to wtedy ich nie ma. Czuje się bardzo zagubiona i pozostawiona sobie. On mnie wypytuje kiedy podejmę decyzje odnośnie spotkania z nią. Ona nie ma przyjechać do domu, chce się spotkać gdzieś indziej. Ja już sama nie wiem, co myśleć. On mnie pyta o czym ja tak mysle, jakby to było oczywiste, ze z nim zostaniemy, bo przecież krzywdy nam nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Dlaczego myślisz, ze nie powinnam z nią rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego tego cyrku nie przerwiesz i nie powiesz mu FINITO? Po co grasz a on myśli,ze jest fajnie i ty się godzisz na ten układ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o czym ty masz z nią rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze on liczy na to, ze jestes taka desperatka, ze zgodzisz sie na jego chore trojkaty w sypialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Ja nie gram, tak jak pisałam wcześniej, to najgorszy czas na rozstanie dla mnie. Boje się popełnić błąd tj. na przykład powiedzieć mu za szybko, tak aby nie zabrał mi córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Nie czytalam wszystkiego bo mi sie nie chciało. Mam podobną sytuację do ciebie z tym ze moj maz sie przespał z nia. Wiem ze nie raz ale on twierdzi że raz. Mieszkamy osobna, on chce wrócić ale za huja za przeproszeniem nie chce zrezygnować z przyjaźni z tą dziewczyną. Dalam mu ultimatum albo ja i rodzina albo ina. Narazie zdecydować się nie bardzo moze. A szczerze? Ja mam już na to wyj****e. Szarpie sie z nim od lutego. Niby kocha, prezenty srenty, kwiaty i wyznania miłości, ale ona jest jego przyjaciółka i nie mam prawa sie w to wtrącać. Narazie odpuszczam. Pierdziele jego i ja też. Niech robia co chca. Dam nam wszystkim czas. Tylko ze on jeszcze nie wie że ten czas działa na jego niekorzyść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem kazda chwila jest dobra by odejsc a nie kalkulacja bo to lub tamto. Niby czemu i na jakiej podstawie mialby odebrac ci dziecko? Ty cos kombinujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie on sobie wymyślił to zakochanie, a tamta kobieta może nie mieć wogóle o tym pojęcia. Może poprostu chce poznać jego żonę rodzinę. Nie wiem czy bym się nie spotkała i zobaczyła jak to niby wszystko wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Tak, ona nie wie o jego zakochaniu. A on mi dzisiaj powiedział, ze może to tylko wspomnienia, a nie zakochanie i jak ja zobaczy to się o tym przekona. Ale ja nie mam zamiaru czekać na jego skinięcie i być ta gorsza! Boje się o odebranie dziecka, bo my nie mieszkamy w Polsce, on nie jest Polakiem, tu nie jest tak pięknie, ze dziecko zwykle zostaje przy matce. A on może chcieć mi zrobić na złość, bo wie, jak bardzo zależy mi na dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
21:27 współczuje sytuacji. Ale dlaczego Ty nadal chcesz z nim się zejść? Zle Ci samej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz smsy z jego wyznaniami? Jak tak to je zgrywaj, archiwizuj - w sadzie zadziala to na Twoja korzysc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Mam wiadomość, w której mi pisze, ze się w niej zakochał. Pisze tez, ze nie kocha jej, ale jest zakochany i ze chce z nią tylko przyjaźni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja cirka nie mieszka w Pl i nie bała się odejść oraz bez trudu dzieci zostały przy niej decyzją sadu. Ty się zwyczajnie boisz i robisz siano z mózgu zamiast działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
22:43 pewnie, ze się boje. Czy to dziwne?? Przecież już pisałam, ze się boje. Jaka była sytuacja Twojej córki? Gdzie mieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniam czy to dziewne czy nie,że ty się boisz. Ale dopoki nie dotkniesz tego lęku to nic z tym stanem nie zrobisz. Corka nie ma alimentów,radzi sobie sama,bo wreszcie odważyla się a nie tylko bała. I tak kontakt z ojcem mieć bedzie,wreszcie to wasze wspolne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego pełno w tv typu interwencja, uwaga, program E. JAWOROWICZ a Wy kobiety dalej z obcokrajowcami dzieci sobie robicie i jak przykład autorki pokazuje NAWET SZACUNKU nie dostajecie. Ze strachu przed odebraniem dziecka daje się podlic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Ale ja nie mam nic przeciwko temu, żeby miała kontakt z ojcem. Przyznaje, ze się boje tak dużych zmian. Jeszcze w zeszłym roku bym się nie bała, bo byłam w innej sytuacji. On uważa, ze nie robi nam krzywdy, ze przecież będziemy żyć tak, jak teraz, a jeżeli odejdę to zniszczę życie dziecku. Nie czuje się winny, bo przecież to nie jego wina, ze się zakochał, bo tego nie planował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest wazne czy ktores czuje sie winne czy nie tylko jaką rolę ty teraz pelnisz w tym domu? kim ty jestes ? Jesli zostaniesz czy on bedzie was utrzymywal czy jedziecie na osobnych budzetach? Co on pierdaczy o dziecku? ono nie czuje juz teraz,ze miedzy wami nie gra? to juz sie na niej odboja i moze zostac na dorosle zycie taki obraz jako prawidlowo funkcjonującej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×