Kobiety dojrzałe część siódma

Pochmurny poranek. Krzątam się w klubie i przygotowuję kawę. Już gotowa. Wypijmy więc na rozpoczęcie dnia. x Cyferko każdego dnia posyłam Ci swoje serce.Dzisiaj jest ono dwa razy większe. x Aziu gdzie się podział szacunek młodych ludzi do siebie i innych ludzi?Pamiętam takie czasy i tęsknię za nimi. x Lunka Jeszcze troszkę cierpliwości i wszystko będzie na swoim miejscu.Nowy dom, nowe wyposażenie ,oj jest się z czego cieszyć. Niestety wiosny u mnie również nie widać.Marzy mi się aby grube ciuchy wcisnąć w kąt.Na razie nic z tego. x Adazinko fajnie,że jajka smakowały. Ja również mam za co Ci dziękować. Pomada to jest to.Jak ja się uchowałam:) że do tej pory nic o niej nie wiedziałam:) Bardzo Ci dziękuję. Wyobraź sobie że brwi z natury mam jasne. Zawsze mnie wkurzały.Przyciemniałam je ciemno szarym cieniem. To jednak nie to!!!! Jeszcze raz dziękuję. x Imuś dlaczego pijesz z nami tylko maluśką kawę? Czy zabrałaś się za wiosenne porządki? i brakuje Ci czasu. Znając Cię myślę,że tak właśnie jest.Ja sysyfy odłożyłam do czasu zmiany pogody na wiosenną. Jak dotąd jest bardzo nieprzyjemna. Zimno, mglisto i mżawka. x Pozdrawiam Panie bardzo serdecznie.

Globusiku za kawę dziękuję pięknie, potrzebna bardzo :) od rana ruch Dzis sporo planów, zaraz na giełdę rolną jadę po wątróbkę cielęcą do pasztetu na Święta, potem może nie być w ostatnim tygodniu Następnie na działkę jadę gdzie zmieniają dach w domu, ciekło i zdecydowałyśmy sie z przyjsciolką położyć blachę, chcemy zobaczy jak sprawa się rozwija To kawałek drogi prawie 50 km Cyferko cały czas myślę o Tobie Lunka fajnie Ci z tym nowym urządzaniem, ustawianiem, planowaniem Globusiku my ze starej szkoły jesteśmy, nie umiemy się na lekceważenie godzić Aduś jakie plany na dziś? Imuś udanego piątki

Witajcie !! Ada też się melduje na porannej, wspólnej kawencji...

Globusku, cieszę się, że i Tobie pomada odpowiada... bardzo się cieszę...!!! och, ja też przeróżne rzeczy testowałam na moich dziwnych brwiach... tak jak wspominałam, są mocno ciemne, u nasady nosa gęste, a dalej nagle robią się rzadkie i zupełnie nikną... były i nie ma...:P takie same brwi mój ojciec miał... bo to jego przodkowie wywodzą się z południowego wschodu... po tacie mam też brązowo/żółtą cerę... karnacja nawet może być... dzięki niej nigdy o solarium nawet nie pomyślałam... ale te brwi - przeokropne... no i ja przez całe życie szukałam odpowiedniego kosmetyku, żeby defekt zatuszować... najczęściej polecano mi nie kredkę (bo ona nienaturalny efekt daje) a cień do powiek... jednak jak zachorowały mi oczy, to cień przestał się nadawać... pisałam niedawno, że jego drobinki dostają się do oczu i nawroty choroby powodują... spotkałam się też z opinią, że w moim przypadku sprawdziłby się makijaż permanentny... długo szukałam odpowiedniej pani, która potrafi delikatnie ten zabieg przeprowadzić... bałam się, żeby efekt nie był czasem mocno nienaturalny... i jak już wydawało się, że znalazłam taką panią, to wyszło na jw, że to oszustka... pokazywała zdjęcia nie swoich prac... dobrze, że się to wszystko wydało i kobitki zaczęły, jedna drugą, ostrzegać przed nią... szukałam więc dalej jakiejś innej, dobrej pani... a niedługo potem okazało się, że o makijażu permanentnym muszę zapomnieć, bo mam tendencje do tworzenia się bliznowców... po dwóch operacjach blizny zaczęły masakrycznie się rozrastać... nie pomogły żadne maści, kremy itd... dobrze, że po usunięciu tarczycy nie zrobił mi się bliznowiec... na szyi byłoby ciężko zamaskować go... no i właśnie ta pomada sprawdza się doskonale... tylko warunek, produkt nie może być najciemniejszy i należy nanosić go bardzo delikatnie, nie dociskając pędzelka do skóry... x Lunka, to Wy teraz z mężem drugą młodość przeżywacie... nowy dom, nowe meble, nowiuśkie sprzęty... fajnie, fajnie, fajnie... x Aziu, szerokiej i bezpiecznej drogi Wam życzę... mam nadzieję, że jakieś fotki w zdjęciowym zakątku będą...:) x Imuś, czyli zaopatrzona w nową porcję leków jesteś... no cóż, jak trza, to trza... dzięki lekarstwom możemy jakoś funkcjonować... x Cyferko, dla Ciebie moje myśli i serce...

Zapomniałam jeszcze o przedświątecznych porządkach wspomnieć... chyba też się za nie nie zabiorę... grypa-paskuda tak mnie osłabiła, że dalej na nic sił nie mam... jak coś zaczynam działać, to zaraz muszę przysiąść i odpocząć, bo spocona i słaba się robię... a okna aż się proszą o umycie... na zewnątrz dalej paskudne zimnisko... i gdybym zaczęła szyby myć, to pewnie skończyłoby się to wszystko jakimś zapaleniem oskrzeli, czy nawet płuc... także pewnie odpuszczę sobie tę całą przedświąteczną robotę... może tylko okno w kuchni przelecę (bo tu nieumycie najbardziej się w oczy rzuca) oczywiście założywszy uprzednio czapkę, szal, kurtkę... i trochę meble kuchenne przeczyszczę... i jeszcze w dużym pokoju witrynkę ze szklanymi rupami... i oczywiście kwiaty pomyję... dalej to już zwykłe sobotnie sprzątanie poczynię... i koniec... taki mam plan... a za oknem deszcz ze śniegiem... mocno ukośnie pada... to znak, że silny wiatr wieje... o matuchno, kiedyż to ciepełko nadejdzie... kiedyż......?! :(

Imuś, oj, tak... pamiętam dobrze, że o tym uczuleniu wspominałaś...:( mówisz, że niedoczynność powoduje wypadanie... u mnie, po usunięciu tarczycy, hormony wahają się... jak to dobrze, że gadamy o tym, bo powinnam za niedługo wybrać się na badanie TSH... a włosy znowu zaczęły mi garściami wypadać... najbardziej to podczas mycia widać... myślałam że to za sprawą tej dziadowskiej grypy... ale kto wie, może znowu tyreotropina szaleje... jakoś po świętach pójdę zbadać jej poziom... Mówisz, że ocieplenie nadchodzi... OBY, OBY, OBY... no, to idę prognozę dla mojego miasta obejrzeć...

szlaban...

głowę...

mi...

chyba...

przytrzasnął...

byłam prognozę zobaczyć i sprawa, w mojej okolicy, tak wygląda: w nadchodzący tydzień od +5 do +9 tydzień poświąteczny od +10 do +13 dalej od +14 do +16 w Wielki Czwartek deszcz ze śniegiem w Wielki Piątek deszcz potem opadów ma nie być zobaczymy jak to wszystko się sprawdzi...

Imuś to Doretą obie się faszerujemy :) Aduś fotek nie robiłam bo jak w ten młyn na wsi wpadłam to zapomniałam, a to trzeba lat dokupić, gwoździ brakuje, akurat blacha na dach przyjechała, leży na zewnątrztorebkowe do poniedziałku tak leżeć będzie, sąsiad obiecał rzucać okiem czy nóżek nie dostaje :) Zmachałam sie porządnie, a tu sprzątanie też potrzebne :( Z oknami poczekam na ciepło, trochę tylko w dużym pokoju przelecę bo tu najbardziej widać Odebrałam krzesło z renowacji, słono zapłaciłam bo w złym stanie było, oryginalny Ludwik podobno, na strzechy lata całe się walało i w końcu zrobione Fotkę na garnek puszczę :)

Co porabiacie dziewczyny? A moze popołudniowa kawa Znowu mnie wylogowalo

kawa i ciasto z Sowy czeka i tulipany na stole :)

Rzucam okiem w telewizji na czarny protest, dużo kobiet idzie. Tak sobie myślę, że do tej pory wypracowany kompromis dobry był. Po co zmieniać? Każdy człowiek ma prawo do osobistych decyzji, czemu narzucać ustawami? Ostatecznie uczciwość i sumienie powinien mieć każdy. I każdy sam odpowiada za swoje decyzje, i te dobre i te złe. Jestem przeciwna aborcji zdecydowanie, ale nie mnie oceniać decyzje innych kobiet Co dziewczyny o tym myślicie?

Aziu, przysiadłam się chętnie... kawa o tej porze to tylko ta bezkofeinowa... a ciasto od Sowy baaardzo lubię... o, kurczę blade...! Ludwika masz...! i to po renowacji...! wspaniała sprawa...! koniecznie muszę foto zobaczyć...! pytasz co się porabiało... ano, trochę pralkę zatrudniłam... trzy razy musiała zasuwać... trochę w kuchni podziałałam... i z tych kuchennych prac foto-relację zrobiłam... potem ździebko poleżałam przed tv... późnej kolacja i spacer z suńką... a teraz pora na zabawę przy kompie... wiesz, i ja uważam, że aborcja jest sprawą osobistego sumienia kobiety... nie można jej do niczego przymuszać... nie można i już...

Aduś fajnie, że Ci się podoba, zawsze to dzieciom zostanie, a raczej któremuś :) a mnie teraz oczy cieszy. To ja mniej niż Ty zrobiłam tylko jedno pranie :) Uciekam spać

Dzień dobry Kobietki Kawa obłędnie pachnie, zostawiam na stole, filiżanki też czekają Słońce swieci, ale nadal chłodno Po poludniu ma wpasc znajoma zrobię tartę ze szpinakiem gruszką i serem :) A teraz zakupy Pa

Napisałam długi list i diabli go wzięli. Jestem wściekła!!!!!!! x Muszę odreagować!!! zapraszam na wspólną kawę.

Globusiku biedaku znam ten ból :) też mi się zdarzało Teraz zawsze na długich tekstach robię kopię i potem tylko w razie awarii wklej :) Widzę, że reszta Pań albo śpi albo w wirze porządków się miota :)

Córcia do Australii mam nadzieję że już leci, wczoraj im lot odwołali bo pilot okazał się chory. Nie nie mogą z Indonezji wylecieć :) czekam na wieści od nich a tu cisza :(

Witajcie !! Obłędnie pachnie, obłędnie pachnie... a więc się dosiadam...

Aziu, tarta ze szpinakiem, gruszką i serem... obłędnie to brzmi... aż muszę w necie poszukać... albo nie, może Ty nam swój przepis podasz... bo dobrze wiem, jakie cudeńka potrafisz robić... Pilot chory... na całe szczęście, że okazało się to jeszcze przed wylotem... pozostało im tylko czekać na nowy lot... ale czekanie to straszna nerwówka, szczególnie w takiej sytuacji... koniecznie daj znać jak już dolecą i wylądują... x Globusku, ooo... współczuję... wiem jak to boli, bo i minie czasem się zdarza, że tekst pójdzie w diabły... podobnie jak Aziu, kopie robię... gorzej gdy zamiast na KOPIUJ, to ja niechcący na WYTNIJ kliknę... albo jeszcze w czasie pisania coś przypadkiem nacisnę i wszystko znika... zdaje mi się, że to z powodu jednoczesnego przyciśnięcia jakichś dwóch klawiszy... ale jeszcze nie rozgryzłam jakich...

Aduś Skorzystam tym razem z przepisu z bloga kwestia smaku, dam znać jak wyszła :) https://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/szpinak/tarta_ze_szpinakiem_gruszka/przepis.html Czekam na znak od Ewy ciagle, ale chyba wylecieli bo bym już coś wiedziała jakby nie tak było Wytnij mi też się trafia :)

A my już po obiedzie... odpoczywamy trochę... przed południem udało mi się z góry kuchennych szafek pozdejmować i umyć durnostrojki-kurzołapki... jak odpocznę, to je razem z M. poustawiamy... Aziu, kwestia smaku... znam ten blog... zaraz idę o tarcie poczytać...

Tarta świetnie wygląda... a powiedz mi, Aziu, ser ricotta oryginalny trzeba, czy może być jakiś zamiennik...? bo ja nie mam pojęcia gdzie ricottę kupić...

Spokojne możesz zamienić, a kupić można w marketach, w lidlu auchan itp To łagodny ser myślę, że może na mozarellę ? Albo radykalnie na jakiś pleśniowy :) składniki do siebie pasować będą

PALMOWA NIEDZIELA jedna jedyna w całym roku. x Wybieram się na cmentarz.Za nim jednak pojadę wypiję kawę. Jeśli będziecie miały chęć na łyk czarnuli zapraszam.

Witajcie !! Globusku, mam przeogromną... jak fajnie, że jesteś i że zrobiłaś...