Rodziców których nie stać aby kupić dziecku mieszkanie nie powinni mieć dzieci

Do Pani wyzej Kiedyś się zastanawiałam na tym co piszesz,mam 3 chłopaków,małych jeszcze 3/7/9 i jak czytam kafeterię to pomyślałam czy faktycznie nie lepiej im by było by byli gejami jakby mieli się obsrać na całe życie jakimiś idiotkami.Mam nadzieję że Bóg będzie miał ich w opiece i znajdą te perełki,wychowuję ich na prawdziwych facetów. A Panu wyżej też się przestałam w tym momencie dziwić,widać widzi cała sytuację i wali mu się wizja przyszłości więc woli być ostrożny by nie został pod mostem w kartonie po bananach.

ach no tak, kobiety wszystkiemu winne, wysysają pieniądze z teściów i zostawiają ich bez butów :D ogarnijcie się ludzie... bo już wam kasa mózg zupełnie wyżarła

Da się dziecko tak wychować, żeby z wdzięcznością przyjęło pomoc finansową od rodziców,a zarazem było bezinteresownie kochające i chętne im do pomocy. Da się dziecko wychować tak,że nie dość że dostanie od rodziców, to jeszcze to pomnoży, a na starość przekaże część majątku swoim dzieciom. W wielu rodzinach to funkcjonuje. Biedota nie zrozumie,bo oni ledwo mają kasę na siebie,a co dopiero komuś dać.

Każdy ma to na co zasłużył. Skoro nie ufa własnym dzieciom to widać sam je tak wychował. Prawdę mówiąc nie dziwię się staremu dziadowi. Niech zacznie się lepiej patrzyć dokładnie co je i pije bo jeszcze go otrują - i w sumie powinni :-D

dziś mam nadzieję, że Twoi teściowie również traktują cię jak jakąś idiotkę i woleliby, aby ich syn był gejem :)

Boże, co za patologia! ja jako samotna matka ciułam każdy grosz na przyszłość dla swojego dziecka, a rodziny naprawdę bogate zapierają się, że nic swojemu potomstwu nie dadzą w dorosłość. Wy się zastanówcie, bogacze, że rodzicielskie obowiązki nie kończą się na osiemnastce dziecka. To nie są już te czasy, że komuna dawała i że 20-letnie dziecko będzie na swoim. Jeśli wy jako matki patrzycie spokojnie na to, że wasze dziecko będzie po studiach zarabiało 1500 zł i bez waszej pomocy nie usamodzielni się, to wam by sie profilaktycznie najazd z MOPS-u przydał.

taka prawda, często ludzie ubodzy podzielą się tym co mają, choć mają niewiele a bogaty nie da nic, bo to przecież jego, on nie może być stratny! :D

Ona używa tego określenia LOCHA, bo na tej wsi na której mieszka, to pewnie się tak do niej zwracają. Człowieka ze wsi da się wyciągnąć ale wsi z człowieka już nie :)

dziś Nie znasz mnie więc daruj sobie te wycieczki osobiste,jeśli myślisz że kogoś tym tutaj rozbawiłaś to się mylisz,dajesz świadectwo sobie i co sobą prezentujesz.Nie znasz też moich teściów to bardzo zacni ludzie,oni wiedzą co ich syn dostał a ja wiem za kogo wyszłam za mąż i wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Nie jestem najmłodsza po sporo po 30-tce ale włos mi się na głowie jeży jak patrzę na młode dziewczyny.

Jakbym ja miała fortunę, to z przyjemnością bym podzieliła się z dzieckiem. U mnie jedną z większych motywacji do pracy jest to, żeby i mnie, i mojemu dziecku żyło się dostatniej - nawet jeśli to dziecko będzie mieć 20,30 lat to z przyjemnością mu coś sfinansuję. To jest radość dzielić się z bliskimi. Nie rozumiem co to za przyjemność dla matki trzymać wszystko dla siebie i patrzeć, jak dziecko haruje.

dziś oj oj tak się gęsto tłumaczysz że chyba trafiłam w sedno co? nie znam cię, ale odpisałam na twoim poziomie: "jak czytam kafeterię to pomyślałam czy faktycznie nie lepiej im by było by byli gejami jakby mieli się obsrać na całe życie jakimiś idiotkami."

dziś Chyba nie czytasz wpisów ze zrozumieniem tekstu.Tu nie chodzi o stratę,ale zauważ patrząc na sytuacje rodzinne,nie wszystkim powinno się dawać,nie wszyscy na to zasługują i to nie ważne kto,nawet własne dzieci.Nie wierzę że tego nie rozumiesz. Nie znasz przypadków gdzie dzieci zabrały wszystko co się da i oddały matkę/ojca do przytułku..Może osoby tu piszące mają takie przypuszczenia,nie ufają i są dla bezpieczeństwa ostrożni,bo darowiznę nie jest łatwo odkręcić.

15:16] i co odkryłaś?może patologię społeczną??? sadzę że używasz dużo ostrzejszych wyrazów,moje to tylko wyraz bezsilności na takie obrazki życiowe. Zajmij się sobą,pewnie masz wiele do zrobienia.

To juz wina tych rodziców,ze dzieci tak zle wychowali,ze nie miały one oporow oddać starszych do przytulku. Fakt dofinansowywania przez rodziców bądź jego braku nie ma tu nic do rzeczy.

jeśli ktoś ma charakter roszczeniowy, ty musisz ty mi daj, to twój obowiązek, to proste że się takich ludzi zlewa

Z kim wy tu dyskutujecie,kupa chciwych baranów:D i nic poza tym.W gębach mają jak w WC na dworcu centralnym.Tylko dawać,dawać,dawać i uważać że to im się należy jak psu buda,BADZIEWIE!

ja bym mojemu staremu w niczym nie pomogła, dlatego, że mnie krzywdził i był prostakiem. Niczego od niego nie chcę, no może tego, żeby zniknął z mojego zycia. Mam nadzieję, że zostanie sam, albo jak będzie słaby i bezbronny to spotka ludzi podobnych do siebie gdy mi ojcował jak byłam dzieckiem.

dziś Pamiętaj,że na życie dziecka ma wpływ jego partner.Dziecko może mieć dobre wzory ale w rodzinę wejdzie gnida i zrobi kipisz w rodzinie.

15:22 jeżeli jestem matką, która uważa, że to mój obowiązek zorganizować dziecku coś materialnego w dorosłe życie, to też masz mnie albo moje dziecko za chciwego barana?

Z takim podejściem jak ma gość 15:22 to on w ogóle nie powinien zostać rodzicem. Pod ziemię by ze sobą zabrał majątek, a dziecku nie dał.

Może jak się tu ktoś wypowiada to niech od razu pisze ile ma lat i będzie chociaż wiadomo kto tu jest w wieku, w którym oczekuje wsparcia a kto jest w takim, w którym to od niego oczekują darowizn. Bo jak ktoś napisze, że trzeba dawać "bo tak" to dobrze wiedzieć czy to rodzic czy to dziecko bo wtedy wydźwięk wypowiedzi jest całkiem inny.

godz15.30 Czy wy umiecie czytać ze zrozumieniem? bo widzę że wielu z was ma ogromny problem.Co innego jeśli rodzice dają bo mają albo chcą a co innego kiedy autor tego topiku uważa że ci którzy nie mają lub nie chcą dać nie powinni mieć dzieci. Czyli chcesz to dajesz ale nie masz obowiązku,a jesli dziecko uważa inaczej to zrozumiałe że przemawia za nim chciwość na coś na co nie zapracował a ma parcie.Jasne?

ja jak bym miała dzieci, to bym chciała im pomóc w realizowaniu marzeń, ale jakby imprezowały i marnowały swoje życie na narkotyki, czy dopalacze to już nie. Musiałabym widzieć że nie głupoty im w głowie i że są rozsądne i tym marzeniem nie jest coś niepotrzebnego, np za duży dom, wypasiony samochód. Bo takie rzeczy uważam są tylko na pokaz. Ale jakby te dzieci miały dobry system wartości to bardzo bym pomagała.

Dawajcie,prześcigujcie się w tym dawaniu,pomaganiu,nie uczcie dzieci myślenia o przyszłości,pracy,samodzielności, bo i po co,życie takie trudne,tylko pakujcie w nich a z pewnością wam się odwdzięczą.

dziś mądry wpis,tylko trzeba pamiętać o tych wartościach,bo najlepsze dziecko można pieniędzmi zepsuć. Nie ma nic gorszego jak przyzwyczajenie do systematycznego pomagania,tego do grobowej deski nie odkręcisz.Zawsze może mieć od ciebie więcej ale zawsze będzie mu mało. Powiem więcej,czasem może ci braknąć na wykup leków i nie domyśli się ze trzeba pomóc.

Autor ma racje

Ciućmoku powyżej, da się wychować dziecko tak dobrze, że i można mu coś dać, przyjmie to z wdzięcznością, zaopiekuje się rodzicami i odpracuje z nawiązką to co dostało (dorobi się czegoś innego zupełnie samo). Męczy mnie dyskusja z kimś tak ograniczonym jak ty.

RACJA JEST JAK DUUUPA I KAŻDY MA SWOJĄ

Kiedys byly ksiazeczki mieszkaniowe i rodzice wpłacali pieniadze do PKO. Dzieki takiej książeczce i rodzicom mam mieszkanie. To bylo normalne .

Gdyby rodzic przez 25 lat miesuecznie wpłacał pewna kwote to dziecko spokojnie miałoby mieszkanie.