Rodziców których nie stać aby kupić dziecku mieszkanie nie powinni mieć dzieci

Pshemo84 studia to nie zawodowka i absolwent studiów zawsze będzie przez jakiś czas nie w pełni samodzielny finansowo.

17:17 Do ciąży i wychowania dzieci powinno się przystąpić z pewnymi pieniężnymi oszczędnościami,ale na kafeterii to też nieznane pojęcie.

pshemo84 dziś @16:54 jakie k'urwa dziecko... (?!) 23 latek/ka to dorosły człowiek a nie k'urwa dziecko Dla rodziców dziecko jest dzieckiem nawet jak ma 40 lat. Uważam, że każdy powinien pomagać dziecku w miarę swoich możliwości. To, że nasze możliwości są skromne nie znaczy wcale, że mamy się na swoje dziecko wypiąć. Wystarczy, że nasi rodzice wypięli się na nas. :(

gość dziś Co z tego, że ma się jakieś pieniądze, kiedy trzeba wybierać? Czy może oprócz konta z pieniędzmi na niepoczęte dziecko, mieć kasę na niezaistniałą jeszcze chorobę?

Że też takie podstawowe rzeczy trzeba tłumaczyć, jak to, że przed ciążą trzeba mieć oszczędności...a na co one pójdą,tego nie jesteś w stanie do końca przewidzieć!!!

to wszystko co sie dzieje zrobil komputer,obrazacie ludzi nie znajac ich i statusu materialnego,jestescie zepsuci do szpiku kosci.

to wszystko co sie dzieje zrobil komputer,obrazacie ludzi nie znajac ich i statusu materialnego,jestescie zepsuci do szpiku kosci.

gość dziś Przecież ten ktoś rozumie, że trzeba mieć pieniądze przed ciążą, ale co ma zrobić, jak będzie ważniejszy cel po tej ciąży?

gość wczoraj Wieczna beka z biedoty która robi dzieci na które ich nie stać i potem ma ból d**y za każdym razem kiedy im się to uświadamia smiech.gifsmiech.gifsmiech.gif xx Nie kochany, ta " biedota " na gdzies twoja opinie i dalej bedzie robic dzieci :) Zaden bol du.py nie sprawi iz beda zyc jak bys chcial :)

Moje dzieci mi tak nie powiedzialy i same zajely sie owocnie swoim zyciem. A co mnie obchodzi opinia z neta ? Nic :)

Moje dzieci mi tak nie powiedzialy i same zajely sie owocnie swoim zyciem. A co mnie obchodzi opinia z neta ? Nic :)

Prawda jest taka i można pęknąc ze śmiechu jeśli ktoś wierzy że ci którzy mają dużo kasy siedzą tu na kafie i obwieszczają wszystkim o swoich dochodach,stanie majątkowym.Takich tu nie ma.Tu są tacy którzy marzą tylko o tym,tu są tacy co prowokują chory temat a w sumie siedzą same bezrobotne dziady od rana do nocy i plują jadem ze złości że nic nie mogą.Bogaci was mają w bardzo "głebokim poszanowaniu",oni mają ale się nie chwalą i zawsze udają biednych i kafeteria to nie miejsce dla ich stanu posiadania.

Akurat na tym topiku wcale nie muszą siedzieć bogacze, bo nie potrzeba dużych pieniędzy, żeby co miesiąc cos odkładać dla dziecka.

Roszczeniowe bachory. Może jeszcze was utrzymywać do końca życia :O Za samo to, że rodzice was wydali na ten świat powinniście być im wdzięczni i to WY darmozjady powinniście ich utrzymywać i myśleć o kupienie im mieszkania :O

Rodzice nie mają obowiązku kupować dzieciom mieszkań! Ich obowiązkiem jest wychowanie najlepiej jak potrafią oraz utrzymywanie dokąd się uczą. Na mieszkanie dzieci powinny same zarobić jak i również utrzymywać się w późniejszym życiu. Owszem jeśli rodziców stac to mogą pomóc ale nie muszą to jest ich dobra wola.

To jak rodzic nie ma tej "dobrej woli" to niech ******iem założy gumkę i nie robi dzieci na które go nie stać.

12:58. Masz całkowitą rację. Rodzice tylko mogą utrzymać dziecko do 18 r.z. gdy się uczy i nie jest na tyle samodzielne żeby utrzymać się samemu. To odrazu mieszkanie, samochód, całe wyposażenie, i może co msc maja wam się dokładać do wydatków. Dorosłe życie plega na samodzielności. Dzisiejsze czasy są trudne ale niestety żeby coś mieć trzeba spłacać kredyt.

13.02 chyba nie rozumiesz jednej rzeczy. To że rodzice nie kupują dziecku mieszkania to nie znaczy że ich nie stać na dziecko. To po pierwsze a po drugie cieszę się że nie mam takiego roszczeniowego dziecka jak Ty i normalnie wychowalam moje dzieci.

No tak kupić mieszkanie i co może jeszcze rachunki opłacać co miesiąc i utrzymywać do końca życia? Ja dziękuję za takie coś. Dzieci po ukończeniu pełnoletności mają się uczyć samodzielności czyli pójść do pracy i zarabiać na siebie a nie wyciągać ręce.

Jeśli nie stać ciebie aby zapewnić dziecku podstawową stabilizację w dorosłym życiu w postaci mieszkania to niestety ciebie nie stać na dziecko. To miło, że tak chętnie oszukujesz samą siebie jaka jesteś zaradna bo wychowałaś dzieci po kosztach dając minimum od siebie, ale one ci się niedługo odwdzięczą. Pewnie już kombinują jak otruć starą prukwę i przejąć jej majątek :-) I w sumie prawidłowo :-)

Straszne, że dzieci wymagają od swoich rodziców tak dużo. Najpierw zabawek, ciuchów, fajnych wakacji, dawania kieszonkowego, a na sam koniec imprezy weselnej i odrazu żeby w prezencie ślubnym było mieszkanie. Ciekawe czy osoby wypowiadające się tutaj w sposób obraźliwy że rodzić to sponsor ciekawe czy wy macie mieszkania od rodziców.

13.12 haha no i co mi zrobisz?? Mam gdzieś twoja opinie co powinnam a co nie i cieszę się ze moje dzieci są zaradne i wcale nie wychowalam ich najmniejszym kosztem. Nie żałowalam na ich edukacje. Każde z nich wybrali swoją ścieżkę zawodową i życiową i sobie radzą nie najgorzej. Więc żegnam.

Skoro dzieci wymagają tak dużo wymagają to po kiego je robicie? :-) Jak synek i córeczka nie będą się opiekowali i dawać pieniążków na starość to pewnie będziecie zakładać co chwila tematy na kafe jakie to dziecko niedźwięczne bo dziecko się ze swoich obowiązków nie wywiązuje :-D

dziś Ja ci nic nie zrobię. Twoje dzieci przy pomocy cyjanku już tak :-)

Ja dostałam mieszkanie od rodziców. Tzn kupili mi jak miałam 23 lata i było wynajmowane. Kasa z wynajmu szła do rodziców. Ja się jeszcze uczyłam i pracowałam. Dostałam dlatego, że pewnie jestem jedynakiem. Inaczej myślę, że nie było by takiej możliwości. Bardzo im za to dziękuję bo miałam dobry start w życie. Wyszłam za mąż dobraliśmy z mężem kredytu i kupiliśmy 3 pokojowe. Wcale tego od nich nie chciałam i nie oczekiwałam tak się stało i już. Gdyby mi tego mieszkanie nie kupili kochała bym ich tak samo. Pewnie kredyt był by większy albo kupilibyśmy dwa pokoje.

Ale skąd możemy wiedzieć że np w wieku 25 lat gdy rodzi nam się dziecko, że będzie nas stać na jego edukację czy kupno mieszkania?? Nikt tego nie wie jak będzie za 10 lat. Więc zakładając z góry, że nie stać mnie będzie na dziecko to odrazu muszę z niego zrezygnować?? Mogę być biedna mając 25 lat a obrzydliwie bogata w wieku 40. I na odwrót. Co to wogle jest że jeśli rodzica nie stać na dziecko to nie powinien go mieć.

Przecież w wieku 25 lat już chyba wiecie na czym stoicie, jakie macie wykształcenie, jaką drogę zawodową obrać i możecie stworzyć zarys budżetu domowego w którym zakładacie, że odkładacie jakiś procent z wypłaty na mieszkanie dla dziecka...

13.19 no jeśli twoje dzieci swoją miłość do ciebie uzależniają od tego czy im kupisz mieszkanie to ci współczuje naprawdę.

Człowieku w wieku 25 lat często jesteś na początku swojej kariery finansowej. O ile można nazwać to kariera. Z roku na rok zarobki rosną więc podejrzewam że za parę lat będzie coraz lepiej. Świat się zmienia. Możesz być obrzydliwie bogaty a popaść w długi i skończyć w rynsztoku. Jakby tak każdy myślał jak ty to dzieci by nie było na świecie. Albo myślenie że najpierw muszę dobrze zarabiać, potem mieszkanie, samochód, z******te wakacje a na końcu dziecko. Tylko zazwyczaj na to dziecko jest już za późno.

Skoro jesteś na początku kariery to tym bardziej potrzebujesz jakiegoś planu na przyszłość. Od odkładania comiesięcznej sumy na konto dziecko zamiast wydawania ich na liczne d**erele jak robi to większość bezmyślnych matek twojego pokroju naprawdę nic ci się nie stanie. Żeby co miesiąc odkładać nie trzeba być bogatym...