Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do kobiet które nie pracują zawodowo

Polecane posty

Gość gość
Szkodzi, bo to zazdrosc. Przeciez trzeba dowalic innemu, zeby lepiej sie poczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawne jest to, ze zaden mezczyzna nie chce by zalezny finansowo od nikogo, ale dla kobiety bycie utrzymanka to zyciowy sukces. Placz jest o parytety i rownouprawnienie tylko po co, skoro dla wiekszosci kobiet szczytem ambicji jest ugotowanie obiadu. Nie mowie o pracowaniu za najnizsza krajowa, ale chyba tylko dwie Panie serio inwestowaly w siebie - kursy jezykowe, studia. Reszta to puste baby wiszace na mezu, co powiecie sobie za 30 lat? "Mam 50 lat nic nie osiagnelam ale umiem usmazyc schabowe na 100 sposobow" Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 00.21 masz z tym jakis problem? Nawet jesliby kobieta niepracujaca, nic nie robila i lezala dzien caly, pozniej ( bo np maz by odszedl) mialaby klopoty finansowe ( bo przeciez czlowiek zdrowy pracy nie znajdzie) to jaki masz problem? Ty pracujesz? Swietnie. Lubisz to. Ktos nie pracuje i tez super, bo tez lubi. W czym wiec problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to jest forum by wyrazac swoja opinie pusta babo. Kolejna utrzymanka ktora zabolalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok ponioslo mnie, przepraszam za nazwanie Cie pusta, w sumie nie znamy sie i nic o tobie nie wiem. I tak mam problem jestem facetem i KAZDA ale to KAZDA kobieta z ktora mialem okazje sie spotykac po dowiedzeniu sie ile zarabiam nagle traci swoj urok swoja niezaleznos i wyciaga lape po kase, przestaje jej sie chciec cokolwiek,jak jedna poprosilem by sie dzielic rachunkami to sie oburzyla jak to tak, ona ma placic? Tylko kup mi to kup mi tamto a sama nic od siebie nie da, ja mam jej robic prezenty a sam nigdy nic nie dostalem bo przeciez mam pieniadze to sam moge kupic. Jest mi po ludzku przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak. Zabolalo bardzo. Upadlam i chyba sie juz nie podniose. Wyrazanie opinni, a ocenianie innej osoby to dwie rozne rzeczy " gleboka babo". Pomijajac, ze nie trafilas, bo ja akurat pracuje. Jednak nie rozumiem kobiet ( nie bab) pietnujacych inne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sam wybierasz ludzi w okol siebie. Jesli cos Ci nie pasuje to nie brnij w to. Kazdy niech zyje jak chce, a my wybierajmy z kim chcemy miec blizsza relacje i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Jednak nie rozumiem kobiet ( nie bab) pietnujacych inne kobiety." xxx A dlaczego nie można piętnować innych kobiet? Facetów można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu pisał o zazdrości, ale zapomniał, że niektóre osoby mogą zwyczajnie lubić swoją pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre. Dobre słowo niektóre. Wlasnie - niektóre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:39 No tak, tylko ktoś uogólnił, że absolutnie wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zabawne jest to, ze zaden mezczyzna nie chce by zalezny finansowo od nikogo, ale dla kobiety bycie utrzymanka to zyciowy sukces. Placz jest o parytety i rownouprawnienie tylko po co, skoro dla wiekszosci kobiet szczytem ambicji jest ugotowanie obiadu. Nie mowie o pracowaniu za najnizsza krajowa, ale chyba tylko dwie Panie serio inwestowaly w siebie - kursy jezykowe, studia. Reszta to puste baby wiszace na mezu, co powiecie sobie za 30 lat? "Mam 50 lat nic nie osiagnelam ale umiem usmazyc schabowe na 100 sposobow" Ech. xxx a ty co powiesz za 30 lat? że całe życie przekładałaś papierki w urzędzie lub siedziałaś na taśmie (taki przykład) i dla dzieci czasu nie miałaś, bo w ich najlepszych latach mamusia...tak więc nie bądż taka "mądra" bo coś za coś , zawsze tak jest. I pisze to jako żona i matka pracująca, ale już niedługo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie do mnie, ale o ile wiem, w tym kraju jest coś takiego, jak obowiązek szkolny. Chcąc, czy nie chcąc od pewnego wieku przez część czasu, w którym rodzic byłby w pracy, dziecka nie ma nawet w domu. Celowo piszę rodzic, bo wbrew pozorom dziecko ma oboje rodziców, więc powinno mieć pretensję o traumę do obojga, a nie tylko matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz, wszystko zależy też od wykonywanego zawodu. Jak chce się być niezależnym, to można się uczyć w kierunku, który pozwoli mieć albo przyjemny grafik, albo nawet być sobie samemu szefem. Nie każdy się nadaje, wiadomo, nie każdy wie od razu, co chce robić, ale można też próbować zmienić swoją sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem was dziewczyny i tyle. Was pracujących. Ja za 30 lat chciałabym powiedzieć, że przeżyłam życie szczęśliwie i tyle. Nie muszą nic osiągać. Poza tym i tak większość z was nic wielkiego nie osiągnie, być może to co wiele kur domowych ma na start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za 30 lat będę taką samo osobą jak wy, tylko, że mniej styraną i mającą lepsze wspomnienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będę miała poczucie, że dzięki mojej pracy komuś pomogłam i nauka opłaciła się. Zatem nadalam mojemu życiu jakiś sens i było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiedzą za 30 lat Wasi mężowie? Że przez cały czas tyrali na rodzinę? Może oni też chcieliby posiedzieć trochę w domu i przeżyć życie szczęśliwie? Wy owszem, powiecie, że przeżyłyście szczęśliwie życie gotując obiady z trzech dań i skupiając się na rozwoju osobistym (cokolwiek to znaczy). Tylko pamiętajcie, że to jest zawsze kosztem osoby, która pracuje na abyście mogły to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na dwa etaty? Przecież ty nie pracując nie robiłaś na żaden, bo nawet sobie w chałupie nie ogarnęłaś. Wątpię, żebyś to teraz też robiła. Jk nie masz czasu na nic(czyt. nie masz organizacji) to zmień pracę na taką, która jest w innych godzinach. Kobiety u mnie w pracy jakoś mają czas biegać mając kilkuletnie dzieci." xxx Dzięki za "życzliwe" porady, ale są dla mnie bezużyteczne. Nie jestem cyborgiem. Pracując 8-12 godzin plus liczne wyjazdy nie mam zwyczajnie sił i mało czasu. Jestem wiecznie zmęczona. Jak pójdę pobiegać, to czuję się jakbym miała dostać wlewu, bo 5 godzin snu rozwala mi organizm. Czy to jest takie trudne do zrozumienia, że gdy człowiek pracuje, to zostaje mu bardzo mało czasu na cokolwiek innego.. Nie da się mieć wszystkiego. I owszem nadal nie sprzątam- nie robię tego od momentu, gdy poszłam do pierwszej pracy. Straszny masz ból d.. i nawet nie zrozumiałaś co piszę, więc wyjaśniam. Mam jeden etat i nie wyobrażam sobie dorzucić do tego drugiego w postaci zajmowania się dziećmi. Nie obchodzi mnie co inne robią, mogą sobie zasuwać nawet na 3 etatach, ale ja bym się na to nigdy nie zgodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nasi mężowie na to zgadzają. Mój mnie sex z do tego namawiał, to nie jest tak że robię coś wbrew mężowi czy jemu na złość. A juz robienie czegoś wbrew mężowi 30 lat to niewykonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"za 30 lat będę taką samo osobą jak wy, tylko, że mniej styraną i mającą lepsze wspomnienia oczko.gif" xxx Lepsze wspomnienia? Czyżby? Ja np. dzięki pracy zwiedziłam kawałek świata (i zwiedzę jeszcze więcej) i poznałam dużo ciekawych osób w tym osoby o tych samych pasjach (związanych z pracą) co ja. Nie wiem czy wiesz, ale praca zawodowa nie zawsze oznacza, że ktoś tyra nie mając z tego żadnej przyjemności. Praca to też kontakty towarzyskie i nowe wyzwania, których człowiek normalnie sam by nie podjął, bo mało kto lubi wychodzić poza swoją strefę komfortu. Poza tym ludzie pracujący umysłowo (nie mylić z przekładaniem papierków przy biurku) są dłużej sprani intelektualnie od tych, którzy nie pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:31 zgadzają, bo potrafią liczyć i wolą mieć lepszą kase niż zasiłki, ale co realnie myślą, to już zostawią dla siebie. Też bym wolał przeżyć te paręnaście godzin i móc coś sobie kupić w nagrodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A nie masz wyrzutów sumienia, że mąż za 30 lat będzie tylko styrany, a i tak pewnie nic nie osiągnie, a Ty za to dzięki tej jego tyrce będziesz miała miłe wspomnienia? Nawet jeśli on sam się na to zgodził, to nie jest Ci głupio z tego powodu, że w pewnym sensie realizujesz jakieś swoje życiowe celem jego kosztem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.38 Ale co ciebie boli jej mąż? Skoro on tak woli i ona też, to co ciebie interesuje jej mąż? Patrz na swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mnie nie boli jej mąż. Jej zresztą też nie. Pytam bo ciekawa jestem. W końcu po to jest forum internetowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja 14:31 . Mnie mąż namawiał do dostania w domu. To nie jest tak że on nic nie dostaje w zamian. Dla niego ważny jest zadbany dom, "chętna i wypoczęta " żona i głowa wolna od domowych i dziecięcych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:42 myślę, że tamta osoba chciała pokazać podwójne standardy. Jak kobieta pracuje, to będzie miała 0 wspomnień na stare lata itd. Jak nie pracuje, to będzie cudownie spełniona i wiele przeżyje. Kiedy kobietę z pierwszego przykladu zamienimy na mężczyzne, nagle nikt nie ma pretensji, że on nie ma szansy na te setki godzin, które mógłby spożytkować na hobby i rozwój, lub błogie lenistwo, bo traci życie pracując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jej mąż ma taką pracę, że stać go, żeby żona nie pracowała, a sam nie przemęcza się też w pracy? Tu jedna pisze, że w pracy odpoczywa bo podróżuje. Może tej mąż też lubi pracować, bo nie będzie za 30 lat styrany, bo nie ma ciężkiej pracy, a chce żeby żona wychowywała dzieci, którym niczego nie brakuje. Wiem, napiszesz jeden na 100.a ja napiszę, że jedna kobieta na 100 ma fajną pracę, do której lubi chodzić, a na niepracujace nadaje cała reszta kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bierzecie pod uwagę że mężczyźni są inni niż kobiety. To nie są podwójne standardy to są dwie inne plcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie o to mi chodziło :-) gość dziś Poza tym, że to kobiety rodzą dzieci, aż tak bardzo się nie różnimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×