Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zarabiamy z mężem ok. 4.600zł. Uważam, że nie stać nas na drugie dziecko.

Polecane posty

Gość kitel w trakcie specki
gość dziś "Tyle, że wtedy jedno dziecko to i tak za dużo, bo mąż ogląda je tylko jak śpi... " Mój mąż nie pracuje w oddziale tylko w szpitalnej przychodni od poniedziałku do czwartku od 8-15 więc to on zawozi i przywozi dziecko z przedszkola i każde popołudnie z nim spędza, w piątek ma prywatna praktykę do wieczora, a weekendy wolne i tak będzie aż nie zrobię specki. Wtedy wróci do pracy w oddziale, a zejdę do przychodni szpitalnej na kilka lat póki dziecko nie skończy klas 1-3 :D My mamy już strategię opracowaną jak Napoleon :D gość dziś W Polsce etat lekarza nie wynosi 40, a 48 godzin i owszem na razie pracuję więcej, bo po 60 godzin. Póki co nie przekroczyłam tej liczby. Nie musisz mi wierzyć, serio :) i wybacz ale nie ty będziesz mi orzekać czy przy takim trybie życia można zakładać rodzinę. Mój mąż jest o 10 lat starszy ode mnie więc jego kształcenie podstawowe już nam odpadło natomiast większość moich kolegów i koleżanek ze studiów tak żyje i w takich rodzinach się nawet wychowali. Idąc twoim tokiem rozumowania to lekarze chyba po czterdziestce zakładaliby rodziny, a tak nie jest. Znam pary, które zaraz po stażu lub po kilku latach specki wzięły ślub i mają dzieci. No pewnie, że lekko nie jest ale żyją i nie tobie ich osądzać zatem daruj sobie te pouczenia co do zakładania rodziny i kupowania kota, bo kolejny raz jesteś złośliwa i wredna. Serio nie chcę ci niczego przykrego powiedzieć dlatego bądź tak miła i odpuść sobie te szpileczki. Rozmawiajmy jak ludzie na poziomie chyba, że cię to przerasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1600 na wyzywienie dla 3 osob, srodki czystosci, jakies podstawowe kosmetyki? gdzie tu niby masz miejsce na przyjemnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. A nie nie dziecko nie mieści się w budżecie bo musieli byśmy z wczasów zrezygnować. xxx Wyjazdy wakacyjne, jakies wyjscia sa wazne nie tylko dla rodzicow, ale i dzieci. Te, ktore z braku funduszy wielu rzeczy nie doswiadczyly wyrastaja inne, mniej obyte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wole sobie odmówić fryzjera, drogich ciuchów czy paznokci, a z dziecka nie zrezygnuje. xxx Jakie drogie ciuchy, ja nie wiem jak przy ok 4600 na 4 osoby w ogole bedziesz miec na cos wiecej niz podstawowe z pepco. No chyba, ze nie macie auta i mieszkacie na poddaszu u tesciow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kitel, etat dla wszystkich innych to 40h, więc stąd pytam, który lekarz zarabia 6,5 tysiaka netto bez specjalizacji za 40h? A podniecanie się wysokimi zarobkami przy pracy na 1,5 czy 2 etaty jest smieszne, bo kazdy specjalista w swoim fachu pracujac tyle h zarobi porownywalnie. Nie ma sie co oburzac, lekarze zarabiaja w Polsce marnie. Dodatkowo sugerujesz, ze Twoj maz zarabia kokosy w przychodni na niepelny etat (7h przez 4 dni w tygodniu) i raz w tygodniu w prywatnej praktyce - tez baaaardzo prawdopodobne. Uwazam, ze pracujac na 2 etaty dzieci muec sie nie powinno, ale tp moje zdanie, nikt Ci przeciez nie zabrania. Natomiast rozumiem, dlaczego dorabiasz ideologie do posiadania jedynaka majac taki zawod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kitel w trakcie specki dziś gość dziś "Tyle, że wtedy jedno dziecko to i tak za dużo, bo mąż ogląda je tylko jak śpi... " Mój mąż nie pracuje w oddziale tylko w szpitalnej przychodni od poniedziałku do czwartku od 8-15 więc to on zawozi i przywozi dziecko z przedszkola i każde popołudnie z nim spędza, w piątek ma prywatna praktykę do wieczora, a weekendy wolne i tak będzie aż nie zrobię specki. Wtedy wróci do pracy w oddziale, a zejdę do przychodni szpitalnej na kilka lat póki dziecko nie skończy klas 1-3 smiech.gif My mamy już strategię opracowaną jak Napoleon smiech.gif gość dziś W Polsce etat lekarza nie wynosi 40, a 48 godzin i owszem na razie pracuję więcej, bo po 60 godzin. Póki co nie przekroczyłam tej liczby. Nie musisz mi wierzyć, serio usmiech.gif i wybacz ale nie ty będziesz mi orzekać czy przy takim trybie życia można zakładać rodzinę. Mój mąż jest o 10 lat starszy ode mnie więc jego kształcenie podstawowe już nam odpadło natomiast większość moich kolegów i koleżanek ze studiów tak żyje i w takich rodzinach się nawet wychowali. Idąc twoim tokiem rozumowania to lekarze chyba po czterdziestce zakładaliby rodziny, a tak nie jest. Znam pary, które zaraz po stażu lub po kilku latach specki wzięły ślub i mają dzieci. No pewnie, że lekko nie jest ale żyją i nie tobie ich osądzać zatem daruj sobie te pouczenia co do zakładania rodziny i kupowania kota, bo kolejny raz jesteś złośliwa i wredna. Serio nie chcę ci niczego przykrego powiedzieć dlatego bądź tak miła i odpuść sobie te szpileczki. Rozmawiajmy jak ludzie na poziomie chyba, że cię to przerasta. x POCZYTAJ SIĘ KOBIETO! jesteś zadufaną w sobie, chamską, wulgarną, typową polacką lekareczką! cały czas sie wywyższasz i poniżasz innych. Ulżyło ci idiotko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2017.12.10 Wyksztalcenie typu szkola srednia czy studia to nie wszystko. Teraz wygrywaja Ci robiacy cos dodatkowego. A w dodatkowych zajeciach nie chodzi tylko o to, ze uczy sie umiejetnosci np grania na pianinie tylko dodatkowo organizacji czasu(jak pogodzic szkole, zajecia, czas wolny), uczy sie obycia i otwartosci, tego ze warto zyc mocniej niz na odwal sie. I ludzie, ktorych rodzice byli na to otwarci moze w doroslosci porzucili instrument czy ten sport, ale sa wdzieczni(o ile chcieli, a nie musieli) przez dodatkowe plusy takich zajec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z rocznika '89 i w czasach podstawowkowo-gimnazjalnych wciaz byli rodzice myslacy- komputer nie jest potrzeby do nauki, w ksiazkach jest wszystko. No i spojrzcie na obecny swiat i na to jak bardzo "mieli racje"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam na podstawie wlasnych doswiadczen - i tak nie przewidzimy, na co nas bedzie stac w przyszlosci, zwlaszcza dalekosiężnej ( pisza dziewczyny o poslaniu dzieci na studia). Swiat sie bardzo zmienia, warunki zycia tez. Drugie dzicko rodzilam, bo byl juz "ostatni moment", a warunki dookola beznadziejne- szara biedna postPRLowska rzeczywistość, o wiele, wiele gorsza niz tu opisywane. Kalkulujac trzeźwo, nie powinnam sie decydować ( nie mowiac o ludziach, ktorzy decydowali sie na dzieci w czasie wojny chocby). Tymczasem sytuacja zmienila sie w sposób, któregośmy się nie spodziewali- otwarly sie granice, pojawila sie mozliwosc bardzo dobrej pracy w zawodzie, kasa przestala byc problemem, gdy dzieci dorosly, dostaly stypendia zagraniczne- czy moglam to przewidziec? A moze byc przeciez i w druga stronę - utrata pracy i dobrych zarobkow, ograniczone inne mozliwosci (jesli np Polska wyjdzie z Unii), nie wiemy, co sie wydarzy w świecie . Moze dzis basen i angielski, jutro Białoruś? Bardzo duzo zalezy od nas, ale nie wszystko. Jesli ktos uważa , ze ma w sobie silę i chęci na wychowanie , niech robi, jak mu serce dyktuje, bo na rozumie czasem mozna sie przejechac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze jeden aspekt. Dzieci wychowane w tej samej rodzinie mają różne charaktery, różne zdolności. Jedno jest "atletą", drugie ofermą, jedno aktywne, drugie wycofane, prymus I zwyczajny. I jak jest 2-3e dzieci, to wszystko jest ok. Dziecko nie czuje presji, że musi się wykazywać w dziedzinach, do których się nie nadaje, rodzice nie są sfrustrowani, że jedno z dzieci czyta całymi dniami i nic innego go nie interesuje. Ten wychuchany jednak, to loteria. Jak się trafi niezbyt aktywne zamknięte w sobie dziecko, to będzie frustracja po obu stronach, a wydatki na zajęcia dodatkowe będą niskie :) Zaraz ktoś powie, że można mieć 3 "wulkany", 3 średniaków czy 3 flegmatyków. Niby można, ale zazwyczaj jest jednak jakiś mix temperamentów i osobowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło Dżizys. Uważacie, że was nie stać, to sobie nie róbcie i tyle. O co kamon w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorym z was nie zalezy na dobru dzieci, tylko na realizacji swoich marzen z gimnazum- wlasnego domu z bialym plotkiem nie ma, ksiecia z bajki tez nie, to chociaz niech bedzie dwojka bobasow. Skad pewnosc, ze wasze dzieci beda szczesliwe w oszczednym zyciu? I wcale nie mowie o fortunie, ale mozliwosc wyjazdu wakacyjnego to nie sa zadne luksusy. To, ze wy zylyscie skromnie malo znaczy(i jak widzicie nadal zyjecie skormnie jak wasi rodzice), teraz sie wiele zmienia, jest duzo mozliwosci, ale przez to wszystko latwo jest z powodu nastoletnich brakow byc latwo do tylu. Kiedys dzieci mialy rowniejsza sytuacje finansowa, latwiej patrzyly na niedostatki, gdy inni mieli podobnie, teraz jest im przykro. Zawsze jest ktos bogatszy- owszem, ale niefajnie jest byc najbiedniejszym w klasie i niec miec na szkolna wycieczke 3 dniowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ty lepiej siebie poczytaj prymitywie :o babka odpowiada z klasą i kulturą na chamskie zaczepki ze strony cebulary takiej jak ty ale komu ja to mówię. ty choćbyś umarła to swojego chamstwa nie zobaczysz, bo jesteś mielizną intelektualną i kulturalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I te argumenty, ze kazdemu moga spac zarobki :d No moga, ale ogarnieci ludzie maja jakies pieniadze w oszczedniosciach, cos w inwestycjach. A nie, ze jakos to bedzie, a potem trzeba na zrzutka.pl zbierac 2 tysiace zlotych na leczenie dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W XIX w robotniczych dzielnicach pracowali zazwyczaj tylko mężczyźni i jakoś stać ich bylo na 6 dzieciaków. xxx osz kurffa mój prywatny hit na kafeterii, no szczyt ignorancji tak to jest gdy rodzice nie inwestowali w potomstwo wywodzące się z wielodzietnej patologii i dziś co najwyżej lata na ol inkluziw na Riwiere Turecką albo do Hurghady. Idiotko jakby ci rodzice poszerzyli horyzonty myślowe to zamiast bieda wakacji w Egipcie poleciałabyś do Manchesteru i w tym mieście znajduje się muzeum poświęcone w całości fetyszyzowanej egzystencji XIX wiecznych robotników. a właściwie wegetacji. otóż "stać ich było" na 6 dzieciaków zdychając z przemęczenia ok. 40 roku życia pracując w tygodniu dwukrotnie dłużej niż współczesny pracownik etatowy, dzieci chorowały na pylice, gruźlice, nieustannie niedożywione a i tak miały co najwyżej nie przeszkadzać i same się chować. o prawach pracowniczych, powszechnej służbie zdrowia mogłaś se zapomnieć. ja piertole, tak to jest jak się za młodu nie inwestuje w dzieci to owocuje takimi karynami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I te argumenty, ze kazdemu moga spac zarobki :d No moga, ale ogarnieci ludzie maja jakies pieniadze w oszczedniosciach, cos w inwestycjach. A nie, ze jakos to bedzie, a potem trzeba na zrzutka.pl zbierac 2 tysiace zlotych na leczenie dziecka... x haha dokładnie argument nieudaczników! :D masz rację tacy ludzie zawsze mają kasę awaryjną a ja dodam też zaplecze intelektualne, bo mają świetne wykształcenie, doświadczenie i kwalifikacje albo są pomysłowi i obrotni, a te dwie grupy nigdy nie biedują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli według kafe dzieci powinni mieć tylko bogaci i wykształceni . Ludzie którzy pracują na produkcji za 2000 zł na rękę nie powinni miec dzieci ? Osoby które pracują w handlu tez nie powinny mieć dzieci ? sprzątaczka tez pewnie nie ma prawa myśleć o dzieciach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kitel, Ty zarabiasz 6500 za 60h pracy, a ja 3000 za 20h. Gdybym pracowala na 1,5 etatu zarabialabym 9000. Pytanie tylko po co? Żeby z dziećmi spędzać święta i urlopy, a poza tym być matką-wiecznie-nieobecną? Życie to kwestia wyboru - Ty wybrałaś karierę, a ja rodzinę. Nie oceniam, ale Ty nie miałabyś czasu na drugie dziecko. Już pomijam, że lekarz traci dość szybko uprawnienia do wykonywania zawodu, stąd znajome lekarki nawet nie brały pod uwagę wychowawczego. Mój dzuadek też był lekarzem, nieraz go w nocy wzywali do stołu ooeracyjnego. Ale babcia zajmowała się dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w markecie i większość z nas ma 2 dzieci .Mam tez koleżankę które ma 3 i jedna z nas jest obecnie w 4 ciąży . Sprzątaczki które sa u nas tez maja 2 dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale kitel nie rozumie, ze dziecko to się nie tylko "ma", że dziecko potrzebuje CZASU rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitel w trakcie specki
gość dziś gość dziś Kitel, Ty zarabiasz 6500 za 60h pracy, a ja 3000 za 20h. Gdybym pracowala na 1,5 etatu zarabialabym 9000. Pytanie tylko po co? x dlatego nie jesteś lekarzem, bo lekarz nie pyta po co. To jest pasja, powołanie i z tym się trzeba urodzić i czuć to. Nie uważam aby moje dziecko było poszkodowane ani, że nas nie widzi. Nie wybrałam kariery samej w sobie tylko pogodzenie rodziny i kariery. Mama, Tata i dziecko to nadal jest rodzina :) Nie oglądam dziecka tylko od święta jak ci się wydaje. Jak już pisałam po specce czyli na wiosnę przechodzę do przychodni i to tylko na 3/4 etatu, mam to nawet już ustalone, a zarobki będę mieć takie same jak teraz, bo jako specjalista już dostanę większe stawki no i odpadają dyżury. Wtedy popołudnia i weekendy będę miała wolne całkowicie. Prywatnie nie będę pracować w najbliższych latach. Mąż też nie będzie 24h siedział w szpitalu zresztą nie zamierza brać więcej niż 1 dyżur w miesiącu ale ok nie mam siły z tobą dłużej dyskutować, bo jak grochem o ścianę. Nic do ciebie nie dociera. Ty masz taką wizję mnie i mojej rodziny jaką sobie ukułaś w głowie i choćbym pękła nie przekonam Cię. Tak, tak jestem karierowiczką, która dziecko ogląda raz na pięć lat :D i skoro tak bardzo się uczepiłaś tego jednego dziecka to powiem ci, że nie możemy mieć więcej z przyczyn zdrowotnych ale akurat z nich ci się spowiadać nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani doktor, będzie Pani w przychodzi na 3/4 etatu zarabiać tyle, to na cały byłoby z 8000 zł czyli ze 12 000 brutto. Takie bajki to proszę innym opowiadać. Bycie zakonnicą to też powołanie, wtedy się jest w pracy 24/7, ale przynajmniej dzieci się nie ma. I tak mnie jeszcze zastanawia po co Pani udowadnia, że Pani tak dobrze zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No ale kitel nie rozumie, ze dziecko to się nie tylko "ma", że dziecko potrzebuje CZASU rodziców. xxx ale z ciebie złośliwy upierdliwy babsztyl :o do piet tej kitlowej nie dorastasz. ty to w ogóle dzieci nie powinnaś mieć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23, też mnie to zastanawia. Lekarze przecież zazwyczaj narzekajà na zarobki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitel w trakcie specki
ale z was złośliwce na tym kafe :o a myślałam, że normalnie można pogadać jak baba z babą szczerze i bez chamstwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zyciu codziennym jakoś nie widzę tego powołania u lekarzy. Jak pacjent nie ma hajsu to żaden lekarz go prywatnie nie przyjmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitel w trakcie specki
Zależy gdzie i zależy kto narzeka. Miasto powiatowe 70tys. szpital wojewódzki, a ja będę jednym z trzech lekarzy tej specjalizacji w nim i chyba jednym z sześciu w moim mieście, a zapotrzebowanie ogromne. No i tak jak mówiłam mam cyrograf na nieopuszczanie placówki przez kilka lat. Co za coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość 2017.12.10 te które piszą, że przy podobnych zarobkach mają 2 czy 3 dzieci to wegetujące dziadówy! abo jełopy nie znające życie bo wcisnęły doopska do teściów ew. dostały mieszkania po dziadkach ale to mimo wszystko wegetacja. Czy wy macie pojęcie co ile kosztuje z takich podstawowych spraw? a za co wyjechać, wyjść do teatru, kina, kupić sobie coś fajnego dla przyjemności, zabawić się gdzieś całą rodziną? Tak ja wiem, żadna z was nie lubi tego typu rozrywek. Najbardziej was cieszy wspólny wieczór przed TV oglądając Ojca Mateusza przy herbatce 'minutce' i kanapkach z delmą. No zaiste królowe życia pechowiec.gif Za 4600 przy dwójce dzieci chyba bym oszalała z rozpaczy. Póki dzieci były małe to jeszcze ale teraz? Mam ośmioletnie bliźniaczki, chodzą do szkoły muzycznej, na angielski i na basen. Kochają te zajęcia jak miałabym im odmówić teraz? Ja rozumiem, że można odmówić dziecku pierdół ale edukacji i hamować ich pęd do rozwoju w XXI wieku? 4000 to ja sama zarabiam. Mąż zarabia 7000. Płacimy kredyt za mieszkanie, na luzie robimy wszystkie opłaty, utrzymujemy 2 samochody, nie odmawiamy sobie i dzieciom dodatkowych przyjemności w granicach rozsądku oczywiście, posyłamy je na te dodatkowe zajęcia, o których napisałam, jemy tylko dobrą żywność i jeszcze odkładamy pieniądze. Nie wyobrażam sobie inaczej. Jest XXI wiek i życie w 4 osoby to jest mega dziadowanie czy wam się to podoba czy nie. nie oszukujcie się." okropny wpis :( jak można tak gardzić kimś kto ma mniej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja pracuje w markecie i większość z nas ma 2 dzieci .Mam tez koleżankę które ma 3 i jedna z nas jest obecnie w 4 ciąży . Sprzątaczki które sa u nas tez maja 2 dzieci . xxx współczuje jakości zycia no chyba, że siedzicie na kupie z rodzicami a wasz chłop z roboty właściwie nie wychodzi to może "jakoś jest"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×