Kolega prosi mnie aby, gdy do niego przyjdę nie rozpuszczać włosów.

Pracujemy że sobą pół roku. Jesteśmy dobrymi kumplami. Lubię go. Gdy się dłużej nie widzimy mamy kontakt telefoniczny lub smsowy. Wiem, że mu się bardzo podobam. Ostatnio przed tym jak poszłam na urlop powiedział mi, że chciałby abym gdy do niego przychodzę nie rozpuszczała włosów tylko miała je spięte. Odpowiedziałam czy to koncert życzeń? On na to, nie - prośba. Nurtuje mnie ta jego prośba. Dlaczego to dla niego takie ważne. Albo rozpuszczone włosy na niego "działają" i nie chce abym go rozpraszała w pracy, bo mógłby pod ich wpływem zrobić jakiś "ruch" względem mnie, którego nie chce wykonać będąc tylko kolegą. Albo drugie wyjście, skrajnie różne, że nie lubi mnie w rozpuszczonych włosach i bardziej go "ruszam" gdy mam je spięte i dlatego taką chce mnie widywać. Jak myślicie co on ma na myśli?

Zapytaj. Równie dobrze może być pendantem i brzydzić się jak znajdzie gdzieś długi włos.

Nie chce żeby inna znalazła twój długi klak bo będzie miał drake.

Pewnie ładniej ci w rozpuszczonych zgadza sie?

Ja też tak mam, jedna taka mi się szalenie podoba, a jak rozpuści włoski to już w ogóle szaleje. Więc coś w tym jest :(

Biedaczysko sie boji to dobrze ze w czapce nie chce zeby przyszła

boji? W jakim to języku?

W jezyku Boji - takie plemie .

Ja obstawiam ,że rozpuszczone włosy go podniecają i nie chce się rozpraszać tylko pracować. A może ty jeszcze się nad nim nachylasz i on tam nie może ze sobą wytrzymać.

Ma później pelno kłaków na podłodze.

A mój lubi kiedy mam rozpuszczone i rozczochrane też :))

Bo zawsze mnie je rozchyla i balsamuje o matko znowu mam teraz to już trzy biegunowkę sorry.

Lubie kiedy pisze te idiotyzmy zaraz mi się nasuwają tak jak kiedyś zbreźne myśli.Zazdroszczę jej jak tak o niej pisze fajnego ma gościa :()

)))))))":" )))))) włoski.

Zrób tak. Jak wrócisz z urlopu idź do niego. Rozpuść włosy na maksa i nachyl się nad nim. Ciekawe co zrobi? Stawiam, że Cię pocaluje a ty to odwzajemnisz.