Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój kochanek ma kochanke

Polecane posty

Gość gość
Z emocjonalnym mam cyklicznw objawy tęsknoty, nienawiści, smutku, rozzalenia i wszystkiego po trochu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, do emocjonalnego nie mozesz miec pretensji ani zalu.. nic ci nie obiecywal, nie chcial zebys sie angazowala (nie pozwolil ci sie nawet pocalowac), nie chcial cie nawet wykozystac (nawet na tyle mu sie nie podobalas), a ty teraz sie fuczysz ze sie w kims innym zakochal.. no a wlasciwie czemu nie. Ty jestes tylko dobra kolezanka i tego pewnie nie chce zmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam się z nim wczoraj. Nie pogadaliśmy. Byliśmy dla siebie jak obcy. Ani ja nie zaczęłam tematu ani on. Później zadzwonił. Ja delikatnie nawiązałam a on znów... Ze musimy porozmawiać. A jak mnie miał 1 godz. aby pogadać to pieprzyl o autostradach... Czy on nie ma sumienia?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ma. Wie ze sie w nim podkochujesz to i trudno mu powiedziec ze sie zakochal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja naprawdę bym wolała to usłyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak twoj maz wolalby znac cala (cala) prawde o twoim zakochaniu, ale ty aby go nie ranic nie mowisz mu tego. Tak samo jak twoj kochanek nie chce cie ranic mowiac ci cala prawde..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mężowi powiedziałam. A tu zero szczerości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę ci sprawiać przykrości,znasz prawdę to po co dalej dociekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, no nie powiedzialas calej prawdy mezowi. Z tego co pamietam powiedzialas ze jest innej orientacji.. tez nie mysle ze powiedzialas ze zbieralas dla emocjonalnego jagody na kolanach w lesie, ani ze probowalas go pocalowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jagodach na kolanach wiedzial:)... Jejku. Jak to brzmi. Jestem po rozmowie. Jestem nadal w lekkim szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po rozmowie?? Co ci powiedzial??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem myślami cały czas gdzieś niewiadomo gdzie. Otóż dowiedziałam się że on ta Panią zna 14 lat. Ona jest młodsza. Prawdopodobnie plus minus w moim wieku ale on powiedział że sam nawet nie wie ile dokładnie ona ma. Poznali się bo jego brat i jej ojciec razem "pili" i kiedy trzeba było ich szukać to zawsze szukali ich razem. I dlatego tak bardzo się zblizyli te ileś lat temu. I jeszcze bezczelnie powiedział mi że niewiadomo jak my będziemy się zachowywać za 14 lat. Ja mu powiedziałam że dla mnie pocałunek to już zdrada. Tym bardziej regularny i "taki"... A on na to że przesadzam i że jestem jak Jego żona. Ze od razu myślę że on musi się pieprzyc a przecież on ma zasady. To ja go pytam czy żona wie o jego przyjaciółce od serca a on na to że oczywiście ze nie bo by robiła aferę. Tak samo podsumował niewiedze partnera tamtej cizi nt. sytuacji. Szczerze- jak na niego patrzę to cisna mi się na oczy łzy. Bo nawet mieliśmy rozmowy o hignienie itd. ze się generalnie brzydzimy śliny obcych ludzi ale ze nie mamy oporów napić się akurat od siebie bo przecież nie pijemy z nikim innym. Więc nawet ta beztroska w narażaniu mnie na żółtaczke typu C i 1000innych chorób jest słabe. A on oczywiście że tamta to normalna porządna dziewczyna i że bym ją od razu poślubiła! I że na pewno ona nie ma skąd czegoś złapać... A ja sobie tylko pomyślałam, że może i ona nie, ale jak jej chłopak ma też taka przyjaciółkę wyciruchę to kto wie... Żal sytuacji generalnie. Czuję tęsknotę i obrzydzenie. I wstyd. A i jeszcze dodatkowo ch....owo się czuję bo mam wrażenie, że on wstydzi się znajomości ze mną. Np.z relacji tej dziewczyny co mi o nich powiedziała wynika że jak oni wchodzą do knajpy to ona zawsze przodem, rozesmiana a on za nią. A jak on ze mną jedzie to ja nie zdaze jeszcze wysiąść z auta a on już płaci przy kasie a ja wchodzę jak piąte koło u wozy (a może jestem przewrazliwona?)... A wczoraj taka syt. ze gadaliśmy przez tel. i on zapytał i naszego wspólnego znajomego- kiedy ost. Był na fb bo nie odbiera od niego. Więc sprawdziłam, ale mówię mu :to napisze do niego żeby się z Tobą skontaktował. A on na to, żebym lepiej napisała że proszę o jego nr tel bez wspominania o nim bo tamten jeszcze "będzie gadał". To się wkurzylam i pytam ale "co będzie gadał??"... I stwierdziłam że napiszę jak on chce to wtedy zaczął mówić oj już napisz ze pytam itd... Ale jakby chciał zataic że że mna gada?!? Poczułam się strasznie :(((. Z ciekawych faktów to nagle zaczął wczoraj mówić, że go żona wnerwia, że w d***e jej się poprzestaiwalo, że za dobry dla niej... A zawsze mówił że rola faceta jest dbać o kobietę, że trzeba robić na dom i dzielnoe znosić itd. Na mam wrażenie że on nie mówi swoimi słowami. Ze się zmienił. Ppradzcie cokolwiek. Czy aby wygrać ta sytuacje i aby znów być dla niego wazna jak kiedyś to: A) zacząć go zlewac aby zatesknil-moze... B) być nadal otwarta a nawet milsza niż zwykle, posłuszna aby dążyć do ideału? Proszę o rady od serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój . On jest zwykłym zdradzaczem, nic go nie tłumaczy. Ja miałam takiego emocjonalnego kochanka , różnił się od tego twojego tym, ze nigdy nie mówił o swojej zonie źle. Nie spotykał się z nikim. Że mną ma kontakt do dziś, ( 5 rok) wiem że się zakochał. Była i jest między nami pelna kultura. Niczego mi nie obiecywał, Ja niczego nie oczekiwałam. Jeśli chodzi o Ciebie to zawiodłas się . Zakochałaś się i wyidealizowałaś go w swojej głowie. Teraz masz zderzenie z rzeczywistością. Naucz się odpuszczać. Nie można mieć w życiu wszystkiego. Zerwij ten kontakt i zacznij żyć dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest mi tak ciężko. Tak jak mówisz runely moje ideały. Ale naprawdę widzę że on się zmienił. Mówi naprawdę jak nie on. Jakby ktoś mu przerobil, w głowie. Ale tak szybko? Jestem na wakacjach od 2 dni i nie potrafię się nimi cieszyć. Nie potrafię oddać się rodzinie i być dla nich :( tak mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przeciez az tak glupia nie jestes.., niby jestescie (?) emocjonalnymi kochankami (ciebie nie chcial calowac..), a nie powiedzial ci o kolejnej (pol-emocjonalnej, bo sie z nia lize) kochance?? Na moje, to ten twoj ma spore emocjonalne problemy:), i nie zmienil sie nagle. Odkrylas jego inna twarz to i przestal udawac.. to naprawde nic nie warty facet. Wiem ze latwo sie mowi, ale przynajmniej na poczatek przestan go idealizowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaram się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiedzial twoj emocjonalny na to ze wiesz ze sie obcalowywuje z inna ? I to nie z zona:), zkomentowal to jakos? No przeciez z toba nie chcial.., i ponoc brzydzi sie cudzej sliny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to się dzieje jak żyje się bez zasad,honoru i wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skomentował że "zna tamta trochę dłużej niż mnie" oraz, że ona często ma doła i on ją musi pocieszać. Ha. Ha. Ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi Ciebie bo wiem czym jest akurat to rozczarowanie. Mimo że mój emocjonalny k. Jest i był wobec mnie w porządku to też się zakochałam tak jak Ty teraz i przyszedł moment, w którym zdałam sobie sprawę że moje uczucia i dobre chęci są niczym przy jego życiu. Że ja nie jestem, nie będę i nie byłabym najważniejsza osoba w jego życiu. Dluuugo zajęło mi poukładanie sobie tego w głowie, tym bardziej ciężko mi było mając z nim kontakt który trwa do dziś. Ale czas pozwala nam na zrozumienie i zaakceptowanie tego stanu rzeczy, potem będzie nijak Ale stabilnie . Zaczniesz łapać oddech i cieszyć się życiem Długa droga przed Tobą. Nie wiem czy weźmiesz moja radę pod uwagę (Ja takiej nie dostałam a szkoda) Ale zerwij ta znajomość, będzie szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci, że musiałaś również borykać się z podobnymi problemami. Ale bije z Ciebie taki spokoj, że chyba warto posłuchać rady. Ale tęsknię okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja was podziwiam ze zatrzymalyscie sie na “emocjach..”, moj nie chcial to i zostalismy “normalnymi?” Kochankami.. przynajmniej caluje mnie gdzie ja chce .. I moze to sie jakos ulozy?? Ja tez tesknie za nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja (autorka) to miałam naprawdę różne przemyślenia. Ja nawet byłam gotowa (chyba) zrezygnować z własnego związku. Co więcej. Nadal w sercu mam wielką chęć posiadania z nim syna. I jak przez skórę czuje, że to był by syn "z pierwszego razu:)". Może to trochę atawistyczne, ale czuję to. I chyba dlatego też nie dazylam do niczego więcej. Prócz próby pocałunku. Najlepsze jest to że jak próba nie udała się to uciekam biegiem z miejsca zdarzenia. On do dziś pamięta datę, godzinę tego zdarzenia i mówi że uciekam niepotrzebnie. Wczoraj powiedział mi że naprawdę niepotrzebnie jestem na niego zła bo go znam. I że ja jestem najważniejsza. Czarus? Czy ja niepotrzebnie od razu uwierzyłam tej znajomej co go widziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko!! Dziecko od pierwszego seksu?? A gdzie antykoncepcja? Nie uzywasz z mezem?? Nie daj sie czarowqc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że stosuje. Ale tu nie chodziło akurat o ciąże jako problem wypady tylko jako ciąże bo tak miało byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno jesteś bardzo ale to bardzo naiwna! Facet zabawia sie z inną, żonę zdrafzw, ciebie czaruje, a ty jeszcze o ciazy z nim myslisz? Chcesz sama z dzieckiem zostać i do konca zycia zalowac jaka glupia bylas??? Opamietaj sie póki czas i zerwij kontakt z tym bawidamkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie koszmarne jest twoje zachowanie autorko bleeeee :D Naprawdę nie przeszkadza ci to, że on nawet pocałować cię nie chce i wciska ci przy tym tony kitu?? Że nawet kijem cię nie tknął? To w takim razie jesteś dla niego koleżanka zwykła tylko, a nie kobieta pożadana i w takiej sytuacji ty się zakochałaś i jeszcze dziecko z nim chcesz ?? Haha :D W dodatku w tle jest przede wszystkim żona i druga kochanica i to one są dla niego ważne, a nie ty. Weź sie nie ośmieszaj już i kopnij go w du/psko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie oceniam bo sama sie glupio zakochalam, ale.. z tym calowaniem to bardzo nie tak. Rozumiem ze (moglby) miec zasady I nie chciec zony zdradzac, ale pocalunkowi nie moglby sie oprzec gdyby cie kochal. To jest proste jak 2x2.. no I ta przyjaciolka o ktorej nie wiedzialas (a rozmawialiscie niby o wszystkim), na stowe nie jestes dla niego wazna. Trzyma cie bo lubi czuc ze jest taki za/jebi/sty.. pora otworzyc oczy. Probowac cos naprawic z mezem, a jak sie nie da to odejsc I probowac naprawic swoje zycie. Mysle ze ta cala twoja milosc to ucieczka od rzeczywistosci..powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widzicie to są sprzeczne sygnały. Ta próba pocałunku to była jak znaliśmy się może z pół roku. On do tej pory mi wypomina. Dlaczego uciekam itd. A może miało być romantycznie za kolejne 30 sek.? Poza tym. Mój Przyjaciel nie chodzi na żadne imprezy. U mnie w domu jest na każdej. W zasadzie raz na 2 dni a czasem codziennie w ogóle się zjawia- tak jakby chciał pobyc choć przez chwilę. Dzwoni i dba. Jego matka jest ciężko chora- byłam pierwsza osoba której powiedział o kolejnych problemach. Teraz jest na wyjeździe z żoną. Też dzwoni codziennie. Zwykle jak nie ma jej w pobliżu. Ale dzwoni... Tak po prostu aby pogadać. Zapytać. I za każdym razem pyta kiedy ja wracam z wyjazdu. Bardzo mi na nim zależy. Bardzo. Nawet nie wiem dlaczego chociaż jeszcze 2 tyg. Temu nie chciałam go slyszec- tak szybko zalagodzil moja ranę. Możecie się śmiać. Możecie mówić że kolejna naiwna. Ale ja go znam osobiście i znam też opowiadania o nim. I tu nic się nie zgadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×