Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wakacje u dziadkow

Polecane posty

Gość gość

Czy wasze dzieci jeżdżą na wakacje do jednych i drugich dziadków ? Czy sami pytacie czy dziadkowie sami chcą? Kiedyś to było normalne i wakacje u dziadków to miłe wspomnienia. Mam wrażenie ze dzisiaj dziadkowie nie bardzo chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jeżdżą na żadne wakacje. Jak już to tylko z nami na kawę. Po pierwsze babcie pracują, a po drugie aż takiej chęci nie mają by tydzień urlopu z nimi spędzać. Wola odpocząć. I ok, przecież nie będę nikogo zmuszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie ponieważ jedni dziadkowie mieszkają osiedle dalej i syn widzi ich na co dzień a druga babcia mieszka ok 20 km dalej i żyje własnym życiem dużo podróżuje, mało bywa w domu . Tak że u mnie nie ma czegoś takiego jak wakacje u dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wakacje u dziadków to bardzo ważny czas, silna więź a potem miłe wspomnienie... szkoda ze czasy sie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka wlasnie pojechala do nich na wakacje na wies.juz od 2-3 miesiecy pytali sie czy przjedzie i kiedy.moze siedziec u nich nawet do konca wakacji.ale jedziemy po nia pod koniec miesiaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dziadków na wakacjach to ja miałam przywiezc i zajmować się swoimi dziećmi( najlepiej też dziećmi rodzenstwa) i jeszcze wysluchiwac co robię źle , pomagać innym.. Nie dawałam rady, byłam potwornie zmęczona i zestresowana. Sami nigdy nie wzięli dzieci, nie odwiedzają ich także u nas w domu. Skończyłam jeździć, skończyły się kontakty. Taka smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedsy czy dziadzkowei chcieli cyz nie chcli nasi rodzice nas wlulali do 2 miechy do dziadkow. Teraz sa sami dziadkami i sobie na to nie pozwola. Ot tak ich HIPOKYZJA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka wlasnie dzis wraca od tesciowej. Dopiero w tym roku chciala tam pojechac. Ja mam akurat taka tesciowa, ktora by najchetniej zabrala mi dzieci ( mam jeszcze 1.5 roczna corke). Moja mama natomiast widuje sie z nami raz na tydzien/ dwa. Starsza kiedys zabierala na jednodniowe wycieczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, zgadzam się. To hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sa ze wsi to tyrają, przecież teraz są żniwa i jeszcze maja zwazac,zeby do jakiego wypadku przy tych robotach nie doszło? To hipokryzja? naprawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wlasnie do tych ze wsi wlulali nasz pokolenie urodzone w latach 80. Itez byly zniwa i inne prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:14 bo chcieli się was pozbyć, proste. Migali sie od własnych dzieci, to nyslisz, ze teraz beda sie zajmować wnukami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie inne czasy. Ja jezdzilam z reguly na weekend na wies. Ale wtedy dzieci lataly caly dzien samopas z rowiesnikami, do domu wpadalo sie po kromke chleba i heja. Cieszylismy sie jak wsciekli z KAZDEJ dodatkowej atrakcji typu jezioro/ karuzela/ lody. Chodzilo sie z kims doroslym na kurki do lasu. A teraz? Dziecka trzeba non stop pilnowac, bo nie daj Boze cos sie stanie to mamuska z geba wyskoczy ( moja szwagierka zbesztala tesciowa bo komar pogryzl jej syna, nastepnym razem maly uciekal, przewrocil sie i mial guza). trzeba zapewniac multum atrakcji- kino, wyjazdy, zabawki itd. A dzieci czesto i tak sie z tego nie ciesza albo tylko chwilowo. W tych czasach opiekowanie sie wnukami jest mega meczace, ciagnie po kieszeni a jeszcze czesto rodzice niezadowoleni bo bancia smiala zrobic cos nie po ich mysli. Brawo dla babci o ktorej ktoras Pani wyzej pisala- inwestowanie w siebie, wyjazdy i dobre samopoczucie a nie uganianie sie za dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inwestujcie w siebie kochane babcie, wyzwolone kobiety realizujcie się! Tylko pamiętajcie potem że szpitala nie dzwonić o pomoc, nie szantazujcie umieraniem i chorobami ...starościa itd. W tym jesteście dobre. Z rodziną palpitacja serca , bo wnuczka biega i się trzeba położyć , na wyprzedażach w sklepach tłum nie zmeczy a nic! Żyjecie sobie jak chcecie, ale nie wpieprzajcie się w życie młodych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilko niewdzieczna wyzej- obowiazek wobec wlasnych rodzicow masz Ty za toze wydali Cie na swiat, d**e odcierali, lozyli na Twoje utrzymanie tyle lat. A Ty teraz smiesz robic z wnukow karte przetargowa " opiekuj sie, albo zdychaj w samotnosci" Masakra co za pokolenie roszczeniowych raszpl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obowiązek wobec rodzicow widzisz? A rodzicow wobec dzieci już nie??? Czyli młoda dziewczyna z dzieckiem ma "zdychac w samotności"natomiast wyzwolona bawiąca się w najlepsze babcia Nie??? Hipokrytko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam dziadków na wsi i owszem, jeździliśmy tam na wakacje. Tyle że jak ktoś słusznie zauważył- latem na wsi są żniwa, dorośli zarobieni po uszy, mialam tam sporo kuzynostwa i biegalismy samopas całymi dniami, wracając na posiłki. Teraz jednak podejście do opieki nad dziećmi jest inne. Moje dzieci mają dziadków w tym samym mieście co my, wszyscy pracują- nawet teść w wieku emerytalnym, dodatkowo mają więcej wnuków niż moja dwójka. I owszem, pomagają doraźnie w awaryjnych sytuacjach, biorą czasem dzieci gdzieś na weekend czy krótkie wypady typu ZOO, ale nie mają ani czasu, ani siły ani możliwości żeby cały urlop wykorzystać na nianczenie maluchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jeżdżą co roku na 2 tygodnie od kiedy najstarsza córka skończył w 4 lata. Co jakiś czas dzieci przybywało:) teraz jedzie piątka, a najmłodsze 2.5 roczne zostaje w domu. Do teściowej nie jeżdżą bo jest w podeszłym wieku i nawet nie bardzo dziec i lubi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasi rodzice wykorzystywali swoich rodzicow/tesciow do cna nawet nie pytajac ich o zdanie jesli chodzi o opieke nad nami. Moja matka byla tak wyrodna ze oddala moja sioste na 6 lat swoim rodzcom miekszjacymw Bydgoszczy na wychowanie a sama pracowala i mieskzala w Toruniu.Corke odwiedzla w weekdny. Mojego syna nie wezmie na 2 godz na spacer raz na pol roku. To jest wlasnie HIPOKRYZJA. Ale ja jej zapowiedzialm ze na mnie niech na strosc nie liczy co najwyzej do opiekunki sie doloze i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, moja corka jeździ do mojej mamy lub do teściów. Wszyscy mieszkamy w jednym mieście i dziadkowiec często chcą ją zabrać na weekend. Ja nigdy babci na wsi nie miałam, obie babcie z centrum Krakowa i też mialam super dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi nie mogą się doczekać kiedy wnuk do nich przyjedziecie, wręcz są źli, że w tym roku tylko na 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacunek i wdzięczność rodzicom w tym narodzie myli się czesto z POSLUSZENSTWEM. Czcij ojca swego i matkę swoją ( obojetnie jacy sa). Może coś o dzieciach??? Tego się nie dopowiada?? Jak rodzice szanują swoje dzieci??? Czasem wcale. Każdy przeszedł swoją drogę i nie bez powodu ma stosunek do rodziców jaki ma. Coś musiało pójść nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hipokryzja to jest gdy źle oceniasz rodziców, co to wtryniali cię dziadkom, a teraz sama tego wymagasz wyrachowana suczo.Kiedys ludziom nie brakowało na opłaty i jedzenie, nie były dostępne rozrywki, wyjazdy, a ludzie na emeryturze zajmowali się tylko domem.Dzisiaj się pracuje na okrągło, często dorabia i na emeryturze nie ma już parcia na obowiazki. Korzystanie z życia według sił i możliwości, jak najbardziej! Głupi liczą na cuda, a ludzie starsi mają swoj wymarzony czas na emeryturze i wara od nich:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wymagam ITIOTKO wyzej czytaj ze zroumieniem. Nie pcham sie tam gdzie mnie i mojego syna nie chca. Tak owszem rozrywki sa wiec i ja nie bede z nich rezygnowac na rzecz podcierania tylko moim STARYM. Bo tez ciezko pracuje wychowuje syna do 3 roku mialam opiekunke teraz do przedszkola chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:38 W punkt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co tak bronią wyzowlonych babć to pierwsze tam dzieciaka wepchną hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:38 Prędzej tobie będzie trzeba tyłek podcierac, bo jad z ciebie tryska i żal, a to wywołuje choroby.Badania wykazują, że poziom inteligencji bardzo spada, zdrowie też słabiutkie i fizyczne i psychiczne, co wiąże się też z niezdrowym, nerwowym trybem życia, zatrucie środowiska, tanie żarcie, brak ruchu.....Szykuj się i składaj na pampersy dla siebie.Starzy sobie poradzą, a jeśli będą potrzebowali, to prawo cię dopadnie.Corka jest zobowiązana prawnie do pomocy starym rodzicom.Oni pewnie omijają cię jak Górno, trudno się dziwić, skoro takie roszczenia masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:32 To zacznij już szanować swoje dzieci, przy okazji okaz szacunek tym co fali ci życie i wychowali.I tak kiedyś zostaniesz toksyczna matka, bo dzieci wychowane z szacunkiem dla ich zachcianek, fanaberi i wyskoków wyrastają na rozwydrzonych, roszczeniowych i wyrachowanych pseudodoroslych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:42 niekoniecznie mnie i moja siostrę wychowywała babcia matkę miałam i owszem ale ona wolała w pracy siedzieć po pracy były kolezanki i wyjscia na sklepy a teraz po tylu latach tyrania ma 1100 zl emerytury i wisi to na mnie to na siostrze ale już zapowiedziała że po urodzeniu (jestem w drugiej ciazy) dziecka mi raczej:) nie przypilnuje bo zdrowie nie te

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współcześnie dziadkowie nie są bumelantami uchylającymi się od pracy jak Wasi dziadkowie (skoro przygarniali was na kilka tygodni wakacji) lub prowadzącymi kilka mało wydajnych poletek na wsi aby móc im podrzucać dzieci ot tak. Rodzice zarówno moi jak i męża dalej pracują, gdyż aktywność zawodowa dostarcza im nie tylko sporej satysfakcji, ale również jest wymierna finansowo. Jakie wówczas byłyby wspomnienia dziecka? Od godz. 7:00 na nogach będąc samotnym do 16:30 w domu dziadków, gdyż ci wyszli do pracy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×