Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy tylko dla mnie kosmosem jest wyjechać na wczasy bez swoich małych dzieci?

Polecane posty

Gość gość

Zawsze z mężem bierzemy swojego dwulatka. Nie wyobrażamy sobie zostawić go z dziadkami, choć bardzo się kochają nawzajem z wnusiem, ale myśl o tym że jadę sobie z mężem na kilka nocy do obcego kraju bez dziecka, jakoś mnie napawa na samą myśl teksnota. Co innego jak będzie starszy. Znajomi natomiast jadą na kilka nocy za granicę, zostawiają niespełna dwulatke i czterolatka z dziadkami. CZy tylko ja uważam że to jest trochę dziwne, tym bardziej że córka jest strasznie mamowa? Ja bym na takich wakacjach nie odpoczęła. Myślami byłabym z dzieckiem ... I dziwię się ludziom, którzy potrafią się dobrze bawić jak wiedzą że ich małe dziecko, nawet jeszcze dobrze mówić nie umiejące zostaje bez rodzicow na tyle dni. A z babcią nie mieszkają na co dzień i widzą się tylko dwa razy na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoi znajomi dobrze robia. To tylko kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech się wypowiadają osoby mające dzieci, a nie takie ktore nie mają pojęcia jakie to uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mężem zawsze na rocznicę (wiosna) jeździmy na zagraniczne wypady. I tak jak dziecko miało prawie rok pojechaliśmy na 3 noce, 4 dni do Włoch, od tamtej pory wyjeżdżamy zawsze w ten czas gdzieś. Raz jak byłam w zaawansowanej ciąży na rocznicę nie pojechaliśmy. Od ślubu mija 9lat i co roku wyjeżdżamy, a dzieci dwa dni u moich rodziców i dwa dni u teściów. Krzywda im się nie dzieje, mają dobry kontakt, a dziadkowie jedni i drudzy z prawdziwego zdarzenia :) dla mnie to nie kosmos. Dodatkowo mąż raz do roku jeździ na narty z kolegami na 2-3 noce (zima), a ja z koleżankami nad jezioro (lato). I całą rodziną na dwa tygodnie w wakacje na taki typowy leżing na plaży za granicę. Wszyscy zadowolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie małe dziecko zostawić nawet i z "dziadkami z prawdziwego zdarzenia" to i tak za wcześnie. Dwulatka, roczniaka? Dziwne. Chyba słabo musi być między takimi małżonkami, skoro bez 4dniowego wyjazdu bez dziecka świat im się zawali i związek rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moją córkę w wieku 2 lat dziadkowie zabrali nad morze na 1,5 tygodnia w wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki nie mialam dziecka wydawało mi się to zupełnie normalne. Teraz sobie nie wyobrażam jechać bez niego gdzieś na dłużej. Jak mnie nie ma cały dzień to już tęsknię, a co dopiero kilka dni! Ale ja jestem starą matką :p co za tym idzie: zdążyłam się wyszaleć, biegać na randki z narzeczonym (teraz mężem), zwiedzić pół świata i imprezować z przyjaciółmi do białego rana. Teraz zupelnie mi tego nie brakuje. Teraz potrzebuję rodziny i czasu tylko we trójkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie widzę w tym żadnego kosmosu. Z dzieckiem spędza się każdy dzień, więc co jest dziwnego w tym, że rodzice wyjadą na weekend sami. Oczywiście, że może tydzień bez takiego malucha to długo, ale nie można też przesadzać w drugą stronę. Znam pary które nawet na kolacji nie byli sami od kilku lat bo mają dzieci. Jak małżeństwo było że sobą blisko przed pojawieniem się dzieci, często gdzieś wychodzili i uwielbiają spędzać czas razem to za tym się tęskni później i kradnie chociaz czasami chwile tylko dla siebie. Na dzieciach świąt sie nie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie kosmos, ale małego dziecka, które potrzebuje opieki non stop racze nie zostawiałabym bez refleksji. Co innego kilkulatek, który większość rzeczy robi sam i umie powiedzieć co mu potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.10 nigdzie nie pisałam, że mi się związek rozpadnie ;) po prostu ja sobie wyobrażam, ty nie. Nie ma jednej metody i jednej drogi życia. Dla ciebie kosmos, dla mnie kosmosem jest faszerowanie dzieci cukrem i dawanie słodyczy, ale komentarze zachowuję dla siebie, bo to nie moja sprawa. Tak jak i nie twoja co robi twoja koleżanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie tez kosmos, ale ja z matek kochajacych co nie oddaja do przechowalni tylko same biora odpowiedzialnosc. Sa te ktorr siedza w domu do 3 r.z i dluzej i takie ktore 3 miesiace i zlobki wiec dla takiej egoistki oddac dwulatka to jak splunac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.42 a są takie co dają do żłobka ok. 1.5-2roku. Dla ciebie nie ma nic pomiędzy 3 miesiące, a 3 lata? Ja z tych kochających matek co dała do żłobka prawie dwulatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie tez kosmos, ale ja z matek kochajacych co nie oddaja do przechowalni tylko same biora odpowiedzialnosc. Sa te ktorr siedza w domu do 3 r.z i dluzej i takie ktore 3 miesiace i zlobki wiec dla takiej egoistki oddac dwulatka to jak splunac. x Prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina to rodzina i my wyjeżdżamy razem z dziećmi. Niektórzy decydują się na dziecko, a potem matka od razu ucieka do pracy, a obydwoje rodzice uciekają od dziecka na wakacje. Przecież nikt nikogo nie zmusza do rodzicielstwa. My się cieszymy tym, że dzieci są małe i chcą z nami jeździć, bo czas szybko mija, jeszcze trochę i nie będą chciały. A może by takie osoby wprowadziły nowe zwyczaje? :) Propnuję zamiast wyjazdu bez dziecka, wyjazd bez żony :) Fajnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.42 a są takie co dają do żłobka ok. 1.5-2roku. Dla ciebie nie ma nic pomiędzy 3 miesiące, a 3 lata? x Daj spokój. To prowo pod koopoburzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla każdego co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:46 Fakt, jestes pomiedzy. Taka ktora bardzo chciala a jednak rola matki to nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam propozycje- niech mąż jedzie sam albo z przyjaciółką. A wy siedźcie zafajdane w g*****e z dzieciakiem, który za 15 lat będzie wolał obóz z kolegami niż nadopiekuńczą mamusie która się bez bachora się nie wysra na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie małe dziecko zostawić nawet i z "dziadkami z prawdziwego zdarzenia" to i tak za wcześnie. Dwulatka, roczniaka? Dziwne. Chyba słabo musi być między takimi małżonkami, skoro bez 4dniowego wyjazdu bez dziecka świat im się zawali i związek rozpadnie. x a co sie stanie, 2 lata to nie niemowlę przecież i zostawiasz je z osobami zaufanymi, rodzicami swoimi lub męża, ciebie jakoś nie zatłukli w kołysce. Nie bardzo rozumiem rodziny, w których człowiek nie chce, boi sie, itp zostawić dziecko dziadkom-jakaś patologia jest w domu, chlanie wódy, choroba psychiczna, zagłodza dzieciaka, czy co? A to ze para potrzebuje chwili dla siebie to akurat fajne i dobre, w końcu są te zpartnerami a nie tylko rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie też dziwne. Lubimy z mężem rodzinne wakacje. Lubimy jechać wszędzie z synem. Nie lubię nawet kiedy musimy iść na wieczór na parę godzin i musimy go zostawić raz w roku (wigilia firmowa). Mąż zresztą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię nawet kiedy musimy iść na wieczór na parę godzin i musimy go zostawić raz w roku (wigilia firmowa). x I pewnie robotę z delegacjami też byś rzuciła, żeby tylko chuchać i dmuchać na synusia do 18stki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może by takie osoby wprowadziły nowe zwyczaje? usmiech.gif Propnuję zamiast wyjazdu bez dziecka, wyjazd bez żony usmiech.gif Fajnie? x fajnie, wbrew pozorom w normalnych zwiazkach to tez nie rozwala rodziny. Moja matka była nauczycielka miała dwa miesiace wakacji, ojciec normalny urlop. Całe lata jeździłam z mama na wieś do dziadków na miesiac, potem na 2 tygodnie do drugich nad morze. Ojciec brał dwa tygodnie urlopu, resztę wakacji siedział w pracy . I zupełnie nie wpłynęło to ani na związek rodziców, ani na moją relacje z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.03 Przeczytaj to co napisałaś nie lubisz nawet na kilka godzin? Czyli nie lubisz spędzać czasu ze swoim mężem a on z Tobą? Jak pojawia się dziecko to nie jest się tylko rodzicem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Propnuję zamiast wyjazdu bez dziecka, wyjazd bez żony usmiech.gif Fajnie? x Bez męża? Super. Zwłaszcza z córką. Nastolatka. Jeździmy często razem na zwiedzanie, bo mąż nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie też dziwne. Lubimy z mężem rodzinne wakacje. Lubimy jechać wszędzie z synem. Nie lubię nawet kiedy musimy iść na wieczór na parę godzin i musimy go zostawić raz w roku (wigilia firmowa). Mąż zresztą też. x ok, ale jak skończy 18 lat to dasz mu samodzielnie iść do kibla? Czy aż do emerytury będziesz mu ptaszka trzymać zeby nie nakapał na buty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:06 tak do 18 z pewnościa.nawet do 40 jeśli się da... Odczep sie. Póki jest mały, nie lubię. Moj syn nie ma jeszcze 2 lat więc chyba normalne że go nie chcemy zostawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Propnuję zamiast wyjazdu bez dziecka, wyjazd bez żony usmiech.gif Fajnie? x Bez męża? Super. Zwłaszcza z córką. Nastolatka. Jeździmy często razem na zwiedzanie, bo mąż nie lubi. x mam tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:08 nam tak pasuje. Mamy czas dla siebie kiedy syn idzie spać o 19. 11:08 tak jak pisałam... Syn jeszcze nie ma 2 lat i nie mamy potrzeby by go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:06 tak do 18 z pewnościa.nawet do 40 jeśli się da... Odczep sie. Póki jest mały, nie lubię. Moj syn nie ma jeszcze 2 lat więc chyba normalne że go nie chcemy zostawiać. x ale sie potem nie dziw ze ci niesamodzielna peeezda wyrośnie. A poza tym to fakt ze cholernie musisz nie lubić meża skoro nie masz potrzeby pobycia z nim, a on z toba. Ciekawe co zrobicie jak dzieciak dorośnie i pustki w związku już nie będzie mozna nim zapełnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez męża? Super. Zwłaszcza z córką. Nastolatka. Jeździmy często razem na zwiedzanie, bo mąż nie lubi. x mam tak samo. xx No tyłek by tylko smażył przy wodzie jakiejś, albo basenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×