Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ajena

Odchudzanie babeczek.

Polecane posty

Gość qkartka

Martyna wez miast kapusty zwyklej - kiszona, jak mocno kwasna to przeplukaj pod woda, odsacz pokroj jezzcze na drobniej, dodaj  lisc laurowy, ziele ang, ewebtualnie dosol /daj se spokoj z hinalaska rewelajska - podobne g jak ksylitol - jak sie dobrze wczytasz - nie chce mi sie juz tu pisac o wyzszosci zwyklej nad ta rozowa rewrlacja..../ i popieprz, gotoj do miekkosci Powiem Ci ze bardziej zjadliwa tj mi np b b b smakuje

swoja droga /skoro juz wene o ksylitolu zalapalam/ to mamy swoje siemie lniane, miod gryczany... ale nie!!! bo po co? lepsze wiadomo trendy: chia-szia, miod manuka-wanuka czy innego diabla iwana! Sorki za ironie, ale ponosi mnie czasem, ze nie doceniamy tego, co jest nasze krajowe wartosciowe /i czasem jeszcze do zdobycia/ a lapiemy sie na chwyty z zagranicy i to calkiem nie-tanie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki

Ja mam ksylitol, uzylam kilka razy dwa lata temu i nic mo po nim nie bylo. Skladu nie przeczytam, bo kartonik wyrzucilam niestety, ale jak kilka razy pilam herbate ze slodzikiem to toaleta za każdym razem..

U mnie dziś na kolacje dwie kromki chleba graham i salatka ze sledzi, ogórka kiszonego, jajka, kukurydzy i groszku plus sos ala majonez( taka nazwa, ale smak raczej nie). Nie smakowala mi wiec nawet 1/3 nie zjadłam. 

Ale kalorycznie nie bede się rozdrabniac i napisze jak bym zjadla, caly dzień wyszedl: 1370 kcal.

No i wkoncu ładnie wody popilam i dwie herbaty 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie kiszona kapusta mi bardziej podchodzi ale akurat nie było w sklepie. A co do się mienia lnianego, to bardzo lubię pić. Prawie codziennie pije, zazwyczaj zamiennie kupuje opakowanie siemienia lnianego, a później otręby które jem z jogurtem naturalnym. Zastanawiam się tylko czy nie kupić sobie odtluszczonego siemienia, może będzie lepsze dla diety. 

A wracając do mojej przepysznej zupki, to tak doprawiłam że wyszła strasznie ostra, chyba jutro ją zabiele jogurtem naturalnym. Będzie bardziej kaloryczne, ale może chociaż zjadliwe 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny, ja wczoraj nie miałam weny na gotowanie wiec dzisiaj w pracy na obiad zjadłam gotowca - zupę gulaszową z Biedry. Smak nie zły, smakowała mi. Skład tez nawet dobry, tylko mięso zostawiłam bo nie przemawiało do mnie. Najadłam się i dość długo mnie głód nie tykał. Jedno opakowanie 450g ma 158kcal. Na jutro znow mam gotowca. Będę próbować zupę tego samego typu tylko, że z Lidla. Jeszcze nie wiem która wezmę. Mam dyniowa, marchewkową i buraczkową. 

Właśnie się dopchałam jajecznica z jednego jaja na szynce i cebulce. 

Dzienny dzisiejszy bilans zamykam na: 823 kcal 🙂 

Milej nocki. Idę rozwiesić pranie i kładę się cos poczytać 😘 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Qkartka - ten przepis na serniki jest genialny - mam dziś mało kcal na koncie i wpadłam na pomysł żeby go o 22:30 zacząć robić, bo wcześniej nie miałam twarogu, a wieczorem byłam na spacerze i kupiłam :) wiem, że normalni ludzie o tej porze idą spać, a nie pieką ciasta, no aleeee kto powiedział, że jestem normalna? i zrobiłam dokładnie tak, jak napisałaś, ale zamiast sera naturalnego dałam ten Arla kvarg vanilj, czyli waniliowy twarożek (już zblendowany) który jest słodziutki sam w sobie (mając przy tym 60 kcal w 100 g) i dodałam niewiele takiego... no właśnie, czego? Zapytałaś się mnie jak mi jest po erytrolu, bo w sumie chyba pisałam, że go dodam do ciasta, ale napisałam tak, bo to co mam nie ma kcal, a jest słodkie - jak erytrol. I totalnie nie mam pojęcia co to jest, stało na półce obok stewii, po którą ostatnio szłam do sklepu (zwykle słodziłam ksylitolem, ale zapragnęłam mieć coś bezkalorycznego do ciast), patrzę, a tu jeszcze inne coś, o nazwie Lättströ (wrzuciłam w translate żeby Wam przetłumaczyć co to, ale nic z tego nie wyszło) choć z nazwy wynika, że jest to "lekki cukier" i faktycznie z wyglądu i ciężkości przypomina taki leciutki cukier puder, ale... nie zawiera tych szkodliwych substancji, co słodzik, czyli nie zawiera aspartamu i ogólnie z tego co się doczytałam, to w składzie jest kilka rzeczy, w tym fruktoza (?), więc hmmm... ja jestem zadowolona, że nie wzięłam stewii, bo skoro to nie ma kcal, a smak ma jak cukier zwykły i dodaje się go tak samo jak zwykły cukier (1 szklanka = 1 szklanka) i w dodatku napisane jest na opakowaniu, że można bez obaw dodawać go do pieczenia i gotowania, to... kupiłam :) stewię kiedyś w Polsce kupiłam i czułam dziwny posmak po niej, więc skoro po drodze mi wpadł w ręce ten produkt, sprawdziłam orientacyjnie skład i kcal, to ooookej :) 

Czekam do 24:00 aż wyjmę serniki z piekarnika i ostudzę, ale nie wiem czy dziś w końcu zjem - ja uwielbiam schłodzone takie serniczki, nie ciepłe z piekarnika, a na to potrzeba czasu, więc zależy o której będę szła spać :) aleee zjadłam dziś 830 kcal (od samego rana nie miałam ochoty nic jeść i pierwszy posiłek zjadłam o 15) i nie jestem głodna, więc z jednej strony mogę zjeść, bo mam rezerwę sporą z kaloriami, ale z drugiej strony nie muszę i zjem sobie rano do herbatki jeśli będę chciała jednak dziś wcześniej zasnąć :)

Aaaa i moje ciasto było dość gęste, takie jak poprzednim razem, podzieliłam na pół i wlałam do 2 keksówek - jedna była z sokiem cytrynowym, a druga keksówka to było to ciasto + łyżka kakao :) będą pyszne, bo próbowałam ciasta surowego i było pycha :) no i słodziutkie! 
Wyliczyłam tak te składniki, że wyszło na całość (2 ciasta) 1015 kcal :) dodałam 50 g mniej jogurtu naturalnego, a zamiast tego łyżkę kakao :) aaaa i jeszcze dodałam niecałą łyżeczkę proszku do pieczenia i trochę budyniu bez cukru, bo w poprzednim przepisie był, pomyślałam że nic nie zaszkodzi jak dodam, a może pomoże :) 

no i kaloryczność 1 keksówki, całego ciasta, to 507,5 kcal, więc mogę sobie nawet zjeść połowę jednego ciasta i nic mi się nie stanie, a będę cały dzień szczęśliwa :D choć jeszcze nigdy nie zjadłam połowy ciasta, ale w sumie chyba stać mnie na to, zwłaszcza jak jestem spokojna, że wiem co jest w środku bo sama robiłam :) a herbatę zieloną kocham, więc raczej to nie byłoby problemem zjeść sobie na śniadanie takie lekkie 254 kcal :D 


Qkartko dziękuję Ci bardzo za wypisanie białek, tłuszczu i węgli w 100 g :) jeśli nie korzystasz, to polecam aplikację Fitatu, choć myślę że też tam wszystko sobie zapisujesz :) 



Zastanawiam się, czy zostanie trochę tego ciasta żeby odłożyć na później - mam na myśli, że chętnie bym sobie zamroziła (bo można :D) i miała kilka kawałków w razie "W" gdyby mnie bardzo naszło na słodkie :) dziś cały dzień marzyłam o choćby 50 g kawałku tego sernika, a wzięłam wszystko do rodziców i po ostatnim razie nie miałam już w domu ani okruszka :) 


odnośnie ksylitolu, to czytałam, że musi być z Finlandii, wtedy nie będzie zawierał chemii i w ogóle będzie super - więc kupiłam taki wyprodukowany w Finlandii i wierzę, że jednak ma zachowane swoje wartości odżywcze, bo podobno sporo jest takich do kitu ksylitoli z Chin i ludzie to kupują nie zwracając uwagi na to, gdzie został wyprodukowany... ale qkartko możesz mieć rację, że jedno i drugie to g....no :( choć naoglądałam się, że naprawdę jest super, że ten z Finlandii nawet zawiera witaminy... :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Qkartko zaszalałaś z tymi 300 g ciasta (też chcę tak zaszaleć - dziś lub jutro!), ale czuję, że potrzebowałaś czegoś takiego, bo bardzo długo nie jadłaś - zasłużyłaś :) 

i bądź tego świadoma, że zjadłaś głównie twaróg z jogurtem naturalnym - nic strasznego, prawda? żadnego cukru i żadnych świństw :)
ja bym na Twoim miejscu była zadowolona z siebie i to była nagroda za to, jak super się trzymasz, ćwiczysz i trzymasz dietę - jesteś mamą w tak super formie i jesteś tak zdeterminowana, że wiele by Ci tylko mogło pozazdrościć :) ba, ja nie jestem jeszcze mamą, a Ci zazdroszczę! 

No nie miej wyrzutów sumienia o ten sernik, bo i ja zacznę mieć - w pewien sposób to ja Cię "namówiłam" na upieczenie go, bo zaczęłam temat :) ale naprawdę nie nagrzeszyłaś, kochana! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przepiękny zapach ciast zaprowadził mnie do kuchni żeby rzucić okiem- wyrosły tak wielkie, piękne serniki, że jeśli pół keksówki ma tylko 254 kcal, to chcę to jeść powoli i zapomnieć o całym świecie :D wiem - taki trochę ze mnie rozmarzony grubasek, ale sam ten zapach napawa mnie szczęściem :D 
To jest warte tych kcal!

Stopniowo zmniejszam temperaturę w piekarniku, ale co za cudo wyszło ponad te blaszki - masakra!
te serniki to jest moje odkrycie roku! haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zjadłam dziś: łososia z frytkami (z piekarnika) i sałatkę, mandarynkę, ciastko owsiane, 2 parówki sojowe bo kupiłam niedawno na spróbowanie i są przepyszne (zwykłych z mięsa się brzydzę, brrrrr), kilkanaście paluszków solonych i wielkie jabłko :) 
i faktycznie nie czuję totalnie głodu, ale dziś miałam taki dzień, nieco stresujący, więc okej :) 


ja chyba nie dam rady jeśli dziś nie zjem tego ciasta (czując ten piękny, słodki zapach w całym domu), zwłaszcza wiedząc, że bilans kaloryczny mi pozwala... :D
chcę już je wyjąć, studzić i jeeść!!! chociaż jeden kawałek, a za to że dziś zjadłam mniej, to chyba sobie doliczę jutro trochę więcej kcal i zjem rano sernik z herbatką :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki

Ale tu się slodko sernikowo zrobilo, moze za miesiąc tez spróbuję cos upiec, albo na Wielkanoc 😁.

Ja uwielbiam jesc gorace ciasto 😍

Kurde jak to ma naprawdę tak malo kalorii i jeszcze smakuje czemu ja szybciej o tym nie słyszałam 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki

Jak tak czytam po ile kalorii Wy zjadlyscie, to ja przy moich 1370 to się w zasadzie obzeralam😥🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wyjęłam z piekarnika, z keksówek i studzę, przy okazji spróbowałam dosłownie troszeczkę żeby znać smak, ale nie wyszedł taki słodki, jak poprzedni - czułam, że za mało dodałam tego słodzidła, bo dałam jakieś 3 łyżki, a nie 6, w dodatku to się dodaje w takiej gramaturze jak cukier, czyli więcej niż ksylitol... czyli powinnam była dać więcej tego, ale nie chciałam przesadzić bo wiedziałam że twarożek jest słodki... no ale okej, wystudzi się i może będzie akurat, i tak pewnie zjem :D aaa i opadł, więc... na bank bym mogła zjeść połowę, ba, kilka łyżek i by go nie było :D aaa i do tego sernika z sokiem cytrynowym dałam chyba za dużo tej cytryny, czułam za mocno kwaskowość :D 

powiem Wam szczerze, że lubię jeść (wszystko) bardzo wolno, czuć smak długo, delektować się nim, nie cierpię szybko jeść ani w pośpiechu, wolę zjeść w samochodzie powoli zamiast na szybko w domu. Też tak macie? 

niedawno kupiłam melasę z daktyli, muszę sprawdzić kaloryczność i może posmarowałabym po kawałku sernika (tak cienko), żeby był faktycznie pyszny i słodki jak poprzedni... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mama dwojki - nie obzeralas sie, Twoja kalorycznosc jest bardzo zdrowa i prawidlowa, pewnie nawet wiecej powinnas jesc :) 


kurczę, niech ten sernik po wystudzeniu będzie taki pyszny i słodki... :D idę lepiej sprawdzić tę melasę daktylową... :D 

nie wyszedł tak przesadnie słodki jak poprzednio i pewnie mój mąż się dorwie, skoro tak - poprzednim razem sernik był mega słodki i mi bardzo smakował, a jemu mniej, bo on tak za słodkim nie przepada jak ja... ehh, oby się do tych nie dorwał za bardzo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Łyżka syropu daktylowego to 53 kcal, a żeby posmarować cienko górę połowy ciasta wystarczy łyżeczka, czyli około 25 kcal - więc dam radę nawet jak ciasto nie wyszło zbyt słodkie :)  choć pluję sobie w brodę, że nie dodałam więcej słodzidła, bo przecież nie ma kcal i byłoby mega słodkie jak poprzednio... 

zważyłam połowę ciasta (jeszcze jest mokre) i wyszło 270 g i jakoś tak wyglądała ta połowa na małą, więc... totalnie Cię rozumiem Qkartko, że się skusiłaś :D przestygło i wstawiłam do lodówki, żeby było gotowe jeszcze na dziś... haha

muszę sobie znaleźć inny zamiennik słodyczy, planuję teraz długo jednak nie piec ciast :D


aaa i napiłam się mleka migdałowego będąc w kuchni, tak dodatkowo do bilansu :)

ale Wam naspamowałam tutaj o tym serniku, haha, ale u mnie w domu jak piekę sernik, krakersy z siemienia lnianego albo ciastka owsiane, to zawsze panuje ekscytacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

fatsecret - spokojnie, napisałam że NAWET JEŚLI ma być zapiekanka z serem u rodziny,  którą ja takowo mam w diecie 😄  (a ser ciągnący się uwielbiam) to żeby sobie nie odmawiać od święta. Jeśli nie lubisz - to oczywiste jest że nie jadasz. Bardziej mi chodziło o to że jeśli masz jakieś np przyjęcie czy spotkanie rodzinne a jest coś dla CIEBIE pysznego - nie odmawiaj sobie tylko zjedz mniej. 😉 Organizmowi nie zaszkodzi - a i człowiek szczęśliwszy. 😄 

Mama dwójki - sos czosnkowy uwielbiam, też sobie robię taki ''fit'', czyli jogurt naturalny + czosnek + zioła, ew. trochę soli. 😄 

Ale tortilli zazdroszczę!! A nie mogę. 😞 Bo mam dokładnie rozpisane co zjeść. Jutro mam kurczaka (powinna być ryba ale nie jadam!) z ryżem i surówką z ogórka, sałaty, cebuli (brzmi słabo ale z ryżem super się komponuje). 😄 Za to pojutrze mam na obiad pyzy z mięsem ze szklanką zupy.. ❤️ Nie mogę się doczekać. 😛

Co do słodkiego... U mnie jest odwrotnie, mój chłopak lubi aż za bardzo przesłodzone, za to ja mniej... 😉  Ja piję kawę bez cukru, a on sypie chyba z 5 łyżeczek, raz spróbowałam aż kwasi buzię. 😮

Dziewczyny, byłam dzisiaj w biedronce i patrzę a tu moja kawka o smaku orzechowym! A ja takie wow 😄 Jako że pije codziennie po przebudzeniu kawę, to nie mogłam sobie odmówić. 🙂 Sprawdzałam - pachnie jak cappuccino o smaku orzechowym. Jutro będę testować. 😛 A na dziś mi starczy wrażeń. Miłej nocki tym które nie śpią. 😘 Buziaki ❤️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatni mój post na dziś, żeby było wiadomo jak się skończyła historia :D

zjadłam po łyżeczce jednego i drugiego (polałam delikatnie tym syropem z daktyli) i było całkiem smaczne, ale zamierzam zaraz iść spać, więc idę umyć zęby i tyle na dziś, ale zjem tę połowę ciasta jutro na śniadanie z herbatą, ja ogólnie uwielbiam daktyle, więc z tym syropem jutro ten sernik jak będzie bardziej zbity i zimny, to będzie mi bardziej smakował :) 

PS. to chyba przepis na sukces - nie robić słodkich ciast, wtedy się aż tak nie chce... :D bo normalnie bym nie przeszła obojętnie i więcej bym go zjadła dziś :)

Nalka7 rozumiem, ja tylko chciałam wyjaśnić, że sobie "odmawiam" bo po prostu nie przepadam przy okazji za serem żółtym, pomijając kaloryczność :) choć bez diety mi smakował, gdy byłam na etapie budowania masy przez rok-dwa, żeby móc tu z Wami teraz popisać... :D 

też uciekam, spokojnej nocy i do jutra! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki

Ja przez ten miesiąc nie bede jadla żadnych slodyczy, jezeli ta dieta będzie miala dobre efekty to pociagne ja kolejne cztery tygodnie, a w kwietniu mam roczej nalej, kilka dni później Wielkanoc, a potem zaraz moje urodziny więc cos słodkiego na pewno wpadnie. Ogólnie ta sobie kombinuje, zeby zrobić moje i małej urodziny razem i np zaprosić wszystkich po obiedzie wielkanocnym, to przynajmniej będzie mniej okazji do grzechu🤣

Nalka, a skąd masz diete? Internet? Ty wymyslilas czy dietetyk? 

U mnie dziś cale menu takie jak wczoraj, tylko z kolacja pokombinuje, salatke już wyrzucilam, a że do niej był chleb to wezmę ze składników jajko i ogorka kiszonego i z tym zrobie kanapki 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28

Czesc dziewczyny.

U mnie dzis na sniadanie dwie grahamki z bialym serem i pomidor, na obiad bedzie zupa wczorajsza.

U mnie zawsze dobra wychodzi zupa z kapusty bialej i wszyscy lubia, dodaje tez inne warzywa i sporo zieleniny koperek, natke. Tak samo z kiszonej dzieci lubia kapusniaczek.

Pola u mnie jest tak samo szafka pelna ubran a nie ma sie w co ubrac. Jeszcze letnie rzeczy w piwnicy sa trzeba przyniesc i porzadek zrobic i pewnie nic nie zostanie.

Nalka moj maz slodzi sobie kawe dwie takie czubate lyzeczki i pije te kawy ze trzy cztery na dzien, a jeszcze lepiej bo mama slodzi sobie trzy lyzeczki jak sie napilam kiedys jej kawy to az mnie zemdlilo.

Jak tylko maz wroci z pracy to mam w planach dlugi spacer, sama.

Milego dnia dziewczyny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qkartka

fatsecret a uwazasz ze finski ksylitol to jak jest robiony? ze ta rurka to drzewo??? hehe proces przy finskim hinskim i innym to jest czysta chemia!

tak ten naturslny finski jest robiony wklejam:

polega na hydrolizie drewna brzozowego w stężonym kwasie, następnie chemiczną redukcję ksylozy (przy obecności metali ciężkich, wysokim ciśnieniu i temperaturze) do ksylitolu i jego oczyszczenie na kolumnie [1]. Niestety ta metoda jest trudna, pozostawia po sobie mnóstwo odpadów i jest droga. No i gdzie jest ta naturalność? A przecież ksylitol uzyskiwany właśnie tą brutalną, chemiczną metodą nabrał famy naturalności.

No ktos pisal ze sprawdzi sklad... a co tu sprawdzac??? Sklad jest wiadomy 100% ksylitol. Nikt w skladzie nie opisuje w jaki sposob uzyskano te 100% ksylitolu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Cześć

Widzę że bardzo serniczkowo się zrobiło :) Też uwielbiam sernik , ale nigdy nie próbowałam piec jakiegoś dietetycznego .

Wczoraj rano wracając z pracy kupiłam pączki dla wszystkich no sobie oczywiście też , ale mimo że w czasie kupowania miałam na niego gigantyczną ochotę to jak przyszło do jedzenia to kompletnie mnie odrzuciło i nie zjadłam .

Dzisiaj na śniadanie dwie kromki chleba i cebula duszona na smalcu - tak wiem , wiem ze ani to zdrowe , ani dietetyczne , ale tak mi się chciało takiego żarcia że musiałam sobie zaszaleć .

Qkartka ty to juz chyba nie masz z czego chudnąć , a  ja pewnie w sobotę już takiego wyniku nie powtórzę bo niestety apetyt już w czwartek wrócił na swoje miejsce i jem normalnie .

Co do ciuchów też mam całą stertę ubrań w które się nie mieszczę i większość to rzeczy nowe .

Edytowano przez zołza40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qkartka

mama dwojki dobrze pisze ze lepiej odstawic na czas diety wszelkie slodkosci, nawet jesli maja malo kcal i bez cukru itd itp Moj sernik byl takim impulsem, co z tego ze w nd zjadlam 3 kawalki i bilansu nie przekroczylam, jak wczoraj wiedziona tym impulsem zjadlam z pol gorzkiej czekolady, miske daktyli, rodzynek... wszystko co wegle i to same cukry proste, a ile kcal z tego wyszlo to nawet nie bede Wam pisac.

Widac serniki nie dla mnie, no zdecydowanie nie!!!, osoba uzalezniona od cukru nie powinna go ogladac, wachac o jedzeniu nie wspomne...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qkartka

zolza tak, tak - marudz;) wiesz ze wtedy wazenie sobotnie najlepiej Ci wychodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hehe może marudzenie ma jakieś właściwości odchudzające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki

No niestety slodycze sa jak narkotyk, a na szczęście da się bez nich zyc:). Synek mój jak dostaje słodycze to daje mu duza miske i ma wydzielane i powiem Wam, ze jak w połowie stycznia mial urodziny to dopiero wczoraj udalo mi się odstawić mu słodycze, jak byl chory to az za nimi plakal i dawalam mu np 2 mims dwa itd, ale cos musial dostac, bo byl szal i juz mu powiedziałam, ze tylko w niedzielę cos dostanie i babcia tez juz powiedzialam. Na szczęście od malego umie pic wodę, ale jedzenie trochę kuleje, bo w przedszkolu je warzywa i owoce, a w domu kiepsko warzyw praktycznie wcale, a owoce tylko jablka i banany, ale od wczoraj tez sie zaczelo zdrowe odżywianie, wytlumaczylam mu, na owoce wymyslilam, ze bede im robic jogurt z jogurtu naturalnego i owoców, ewentualnie czasem łyżeczka miodu, śniadania tez jakies owsianki, manna, jajecznica itd, on kocha tosty więc kupilam pełnoziarnisty chleb do nich, makarony z soczewicy, ze szpinakiem, ciemny itd, na szczęście syn jak chodzi do przedszkola rzadko je w domu obiady, więc będa tylko weekendy, a corka głównie warzywa i troszkę owoców, mieska itd i chce spowrotem wdrozyc ryby, bo przestalismy je jeść niestety. Z kolacjami muszę pomyśleć jeszcze.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki

Jakby marudzenie mialo właściwości odchudzajace to by chyba w ogóle osob otylych nie bylo😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mama dwójki - przez dietetyczkę dla mojej przyjaciółki która startowała z 92 kilo. 😉 Czyli podobnej wagi co ja, na szczęście u mnie ta waga się pojawiła i szybko zniknęła, dzięki Bogu. 😕 Byłam na tej diecie rok temu w marcu, efekt około 8-9 kilo, nie miałam wtedy wagi na co dzień więc ciężko stwierdzić.

Marysia28 - eee, 2 czubate łyżeczki to nic przy moim, ale racja, jakbym miała się teraz napić kawy z 2 łyżeczek cukru tu bym chyba zwymiotowała. Kiedyś tak piłam i było ''OK'. Jak ja mogłam tak pić? 😂😂 Chłopak raz robił mi kawę i posłodził łyżeczkę - coś poczułam że za słodko mi... co kiedyś było nie do pomyślenia, za gorzka była. 😛  

Dziewczyny tak mi opowiadacie o uzależnieniu o cukru to Wam powiem że ja tak strasznie się cieszę że nic a nic nie ciągnie mnie do słodkiego!! Wiadomo jak zobaczę w sklepie czasem coś naprawdę pięknie wyglądającego to powzdycham do tego, ale jak szybko zauważę tak szybko zapomnę. 😂 Bardziej mam obsesję na punkcie chrupków, chipsów i fastfoodów, ale aktualnie żadna chęć się nie odezwała, co lepsze! Jak myślę że teraz mogłabym zjeść chrupki czy inną przekąske to mi się niedobrze robi. 😛😉🙂

Śniadanko zaliczone - 2 małe kromeczki chleba żytniego z serkiem almette, sałatą i pomidorem (powinien być biały ser ale skończył mi się właśnie 😞) No i dopijam kawkę orzechową z mlekiem - w smaku jak takie monte bez cukru. 😄 Ale jest świetna. 

Miłego dzionka kochane. ❤️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Qkartka wierzyłam w to, że ksylitol to dobra rzecz, ale pewnie już więcej nie kupię, zwłaszcza że to dodatkowo ma kcal, skoro chcę się truć czasem to bezkalorycznie chociaż :D ale mimo wszystko ja nie słodzę dużo, herbat itd. w ogóle nie piję słodkich, tylko tyle co do ciast chciałam dodawać to kupiłam, ale ja już też zamierzam odstawić pieczenie ciast. Dziękuję Ci za uświadomienie mnie :)

Wiecie co, dziewczyny? Przyznaję Wam całkowitą rację, że lepiej trzymać się z daleka od słodkiego - pamiętam jak mogłam ponad rok nic słodkiego nie jeść i mnie nie korciło. Czasem zjadłam daktyla lub suszoną śliwkę i to tyle z moich słodyczy, ale też nie za często to jadłam. 
Choć myślałam od początku tego odchudzania, że może lepiej tym razem nie rezygnować całkowicie, żeby to się źle nie skończyło, ale czuję, że jednak najlepiej odstawić wszelki słodki smak. Wtedy tak nie ciągnie. Obawiam się tylko tej sytuacji, co wtedy gdy w ogóle nie jadłam i później zaczęłam - nie widziałam ograniczeń... 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nalka pomimo, że 3 miesiące temu odstawiłam totalnie kawę (wcześniej też rzadko piłam, a kiedyś piłam 3 dziennie) to zazdroooszczę Ci takiej orzechowej kawki :) musi być przepyszna faktycznie :) 

Mama Dwojki - to świetny pomysł, żebyś zrobiła Wasze wspólne urodziny - nie będzie dodatkowych okazji do podjadania :) 
PS. super, że tak dbasz o dzieci i zmieniasz dietę, żeby też zdrowiej się odżywiały :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki

Nalka, a przypomnij z ilu startowalas? 

Córka ma dobra diete, a synek do ponad roku tez miał super, a potem na troche zamieszkalismy z rodzicami i troszkę poleciało, ale tez z nim jest problem ze on jest strasznie wybredny i poprostu chciałam żeby jadl cokolwiek.. Już sobie trochę obmyslilam jak przemycac warzywa, do tego ograniczyc smazenie do minimum, chyba ze jakies zdrowe placuszki czy nalesniki ale to juz na tyci tyci kokosowym oleju, na szczęście on chociaż kasze, ryz lubi, często np to jadl z obiadu na sucho😂. To co dziewczyny wyzwanie do Wielkanocy zero slodyczy? Ja się pisze, któraś chetna? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki

A co do slodzenia, to pamiętam jak kiedys zeszlam z dwoch lyzeczek cukru na jedną, a mama nie wiedziała i mi podlodzila to myślałam, ze sie porzygam i bylam w szoku, ze moglam coś takiego pic, a jak urodzilam mala to ciocia mi zrobila herbate, a ze karmilam mala to zdarzyła byc zimna i stwierdzilam, ze juz się w niej cukier nie rozpuści wiec wypije gorzka, stwierdziłam, ze nie jest zla wiec już tak zostalo. Synowi na szczęście nigdy nie słodzilam, czasem jak jest chory to dam łyżeczke miodu, ale on mi i tak mowi, ze woli bez. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki

Zapomniałam się tez przyznać, zgrzeszylam,.. bo dziś jestem caly czas bardzo glodna i.. Z tego powodu się zwazylam, zeby moze tam znalezc pocieszenie i uwaga od wczoraj - 1,1kg😍💃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×