Dlaczego kobiety które nie pracują

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

A kto pisal o przekretach? To juz twoja radosna naditerpretacja.

No to czemu się czepiasz , że facet mający żonę niepracujacą płaci mniejsze podatki ? Jesli uważasz, że to niesprawiedliwe to mniej  pretensje do ustawodawcy ? 

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

No to czemu się czepiasz , że facet mający żonę niepracujacą płaci mniejsze podatki ? Jesli uważasz, że to niesprawiedliwe to mniej  pretensje do ustawodawcy ? 

Nie czepiam się, tylko stwierdzam fakt.

51 minut temu, Gość Ona napisał:

To że ona i tak nie ma swojego grosza. Jest niesamodzielna dorosła osoba przebywająca na utrzymaniu opiekuna - męża:)

Noi co z tego ?

20 minut temu, Gość gosc napisał:

Mam taki specjalny  dla takich jak ty

Zaczyna sie od : gdy nie mam argumentow to ..

Hm.. widac nie nalezysz do tej czesci spoleczenstwa,ktorej wystarcza pierwsza i ostatnia litera w slowie,reszte mozg czyta automatycznie 

"Nie ma zncazeina kojnoleść ltier skadającyłch się na dane sołwo. Wanże jset tyklo to, żbey pirewsza i osatntia lteria były na soiwm mijsecu; ptzosaołe mgoą być w cakowłitym niedzłaie, a mimo to nadal nie ponwinśimy meić prombleów z pczerzytaenim tego tesktu".

 

 

Nie ma znaczenia jeżeli ty tak napiszesz a jak jakaś inna dziewczyna  na forum by to zrobiła to zaraz by było zwracanie uwagi .I tak też by był z pracą i podatkami. 

15 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie czepiam się, tylko stwierdzam fakt.

A ja stwierdzam fakt że się czepiasz.

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A ja stwierdzam fakt że się czepiasz.

Radosna nadinterpretacja 

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Radosna nadinterpretacja 

1 godzinę temu, Gość Asdf napisał:

41 stron wątku o niczym...

A o czym miałby być żeby był o czymś?

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Tak. Nie mają z tym problemów. Bo tak naprawdę gros facetów ma w dupie życie rodzinne. Mają dzieci po prostu żeby je mieć albo dlatego, że baba chciała.. Dla samego faktu rozpłodu. A kobiety też mają w to w dupie. Facet ma do domu kasę dostarczać dla niej i potomstwa.

Ale to ich zycie, nie ?

Wiec.. co ci do tego ?

masz takiego faceta czy co ?

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

No wiesz niektóre z tych pań to taki rodzaj specjalnej" inteligencji kafeteriank"i zamiast elaborat to może być eleborat:-)

A wszystkie i tak wiedzialy o co chodzi.. Zrozumialy..

Dziwne..

Faktycznie.. jak sie nie ma argumentow to sie zaczyna wytykac bledy i pomylki

51 minut temu, Gość gosc napisał:

Ale to ich zycie, nie ?

Wiec.. co ci do tego ?

masz takiego faceta czy co ?

Nic mi do tego. To ich życie, ich małpy i ich cyrk. Piszę o swoich obserwacjach. Tyle.

52 minuty temu, Gość gosc napisał:

A wszystkie i tak wiedzialy o co chodzi.. Zrozumialy..

Dziwne..

Faktycznie.. jak sie nie ma argumentow to sie zaczyna wytykac bledy i pomylki

 

Tak tak. A pani, która zrobiła ten błąd ochoczo zaczęła definicję z PWN cytować. Podłapała aż miło :-)

Facet ma prawo robic z swoja  kasa co chce. Jak ma ochotę utrzymywać zone cale życie to ich sprawa. NIKOMU taka decyzja krzywdy nie robią . 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Facet ma prawo robic z swoja  kasa co chce. Jak ma ochotę utrzymywać zone cale życie to ich sprawa. NIKOMU taka decyzja krzywdy nie robią . 

Każdy niby ma prawo robić ze swoją kasą co chce.

No to cie tak boli ze facet wydaje swoja  kase na zone ? Robi ci tym jakaś krzywdę? 

6 minut temu, Gość gość napisał:

No to cie tak boli ze facet wydaje swoja  kase na zone ? Robi ci tym jakaś krzywdę? 

Jak ty koniecznie chcesz, żeby wszystkich wszystko bolało :-) Trajkoczesz o tych boleściach jak katarynka. Do znudzenia.

"Jak ty koniecznie chcesz, żeby wszystkich wszystko bolało Trajkoczesz o tych boleściach jak katarynka. Do znudzenia."

No to co cie tak boli ,ze facet daje kasę swojej  zonie ? Jest jakieś prawo które tego zabrania ? 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

"Jak ty koniecznie chcesz, żeby wszystkich wszystko bolało Trajkoczesz o tych boleściach jak katarynka. Do znudzenia."

No to co cie tak boli ,ze facet daje kasę swojej  zonie ? Jest jakieś prawo które tego zabrania ? 

A co ciebie boli, że zadajesz takie głupie pytania?

"A co ciebie boli, że zadajesz takie głupie pytania?"

Czy jest jakieś prawo  ,ustawa (czy cokolwiek innego )  która mowi, ze facet który daje zonie pieniądze  robi coś złego ? zagraża naszemu społeczeństwu i jest to zabronione ? 

apisano 4 godziny temu

  4 godziny temu, Gość caaa napisał:

Kiedy malzenstwo decyduje o tym, ze zona ma zostac w domu pzrewaznie wynika to z tego, ze mąż , odciazony przez zone od zajmowania sie domem i dzecmi jest w stanie zarobic  dodatkowo wiecej niz zarobilaby zona. Od wiekszej pracy odprowadza wieksze podatki , do tego zona ani on nie biora  chorobowegoz powodu dzieci, a i o siebie latwiej im zadbac, wiec taki uklad spoleczenstwu sie oplaca.

Ogólnie logiczne, tylko zależy o ile mu wzrosną dochody z powodu niezajmowania się dziećmi i domem.

A w jaki sposób mąż może więcej zarobić nie musząc zajmować się dziećmi i domem? Przez branie nadgodzin? 

x

Ten , kto ma wiecej czasu dla siebie, kto nie ma wielu roznych obowiazkow na raz, moze trafic na duzo lepsza pracę( jesli oczywiscie ma kwalifikacje i zdolności)  Napiszę na swoim pzrykladzie. Skonczylismy tę sama uczelnię ( bylam lepsza studentka). Dlugo nie mielismy dzieci i wtedy zarabialam lepiej od męza. Gdy urodzilam jedno po drugim( drugie bylo problemowe) nie moglam predko wracac do pracy. Pelna mobilizacja, maz znalazl swietna pracę, ale wymagajaca bardzo wielkiego zaangażowania. Ja po dluzszym macierzynskim wypadlam z zawodu. Moje zarobki w porownaniu z jego, ciagle rosnacymi, bylyby smieszne. Bycie w domu nie bylo dla mnie zadnym problemem, nie cierpialam na nudę, mialam mnostwo zajeć, moglam czasem dorywczo dorobic, robic cos w swoim kierunku, choc bez etatu( ZuS oplaca). On kocha swoja prace,  świetny ale  i dyspozycyjny w zawodzie dostawal dobre zagraniczne kontrakt, jezdzilismy z rodziną. On pamięta ,ze potrafilam zarabiac i miec sukcesy , docenia to, ze zlatwiajac wszelkie organizacyjne sprawy domowe i rodzinne daję mu duzo wiecej swobody zawodowej, dzieki temu osiagnelismy  wielki luz finansowy. Dzeci podrosly, ja  mogę pracowac od czasu do czasu dla przyjemnosci i satysfakcji , bez etatu , udzielac sie spolecznie, moge dorabiać i  miec sukcesy w tym co robię., Po dlugiej przerwie na etacie nie bede sie lapac za wielokrotnie nizsza pensje niz jego, wolę byc wolnym czlowiekiem, taki zreszta w rodzinie jest potrzebny. Taki układ wybralismy.

1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

A wszystkie i tak wiedzialy o co chodzi.. Zrozumialy..

Dziwne..

Faktycznie.. jak sie nie ma argumentow to sie zaczyna wytykac bledy i pomylki

 

Co ty ciągle z tymi argumentami wyskakujesz? Nie chodzi o te twoje"bledy i pomylki", bo każdy może się pomylić.Tylko o fakt właśnie wytykania komuś jakiejś gafy ,  jak się samemu  nie jest idealnym.

7 minut temu, Gość cooos napisał:

apisano 4 godziny temu

  4 godziny temu, Gość caaa napisał:

Kiedy malzenstwo decyduje o tym, ze zona ma zostac w domu pzrewaznie wynika to z tego, ze mąż , odciazony przez zone od zajmowania sie domem i dzecmi jest w stanie zarobic  dodatkowo wiecej niz zarobilaby zona. Od wiekszej pracy odprowadza wieksze podatki , do tego zona ani on nie biora  chorobowegoz powodu dzieci, a i o siebie latwiej im zadbac, wiec taki uklad spoleczenstwu sie oplaca.

Ogólnie logiczne, tylko zależy o ile mu wzrosną dochody z powodu niezajmowania się dziećmi i domem.

A w jaki sposób mąż może więcej zarobić nie musząc zajmować się dziećmi i domem? Przez branie nadgodzin? 

x

Ten , kto ma wiecej czasu dla siebie, kto nie ma wielu roznych obowiazkow na raz, moze trafic na duzo lepsza pracę( jesli oczywiscie ma kwalifikacje i zdolności)  Napiszę na swoim pzrykladzie. Skonczylismy tę sama uczelnię ( bylam lepsza studentka). Dlugo nie mielismy dzieci i wtedy zarabialam lepiej od męza. Gdy urodzilam jedno po drugim( drugie bylo problemowe) nie moglam predko wracac do pracy. Pelna mobilizacja, maz znalazl swietna pracę, ale wymagajaca bardzo wielkiego zaangażowania. Ja po dluzszym macierzynskim wypadlam z zawodu. Moje zarobki w porownaniu z jego, ciagle rosnacymi, bylyby smieszne. Bycie w domu nie bylo dla mnie zadnym problemem, nie cierpialam na nudę, mialam mnostwo zajeć, moglam czasem dorywczo dorobic, robic cos w swoim kierunku, choc bez etatu( ZuS oplaca). On kocha swoja prace,  świetny ale  i dyspozycyjny w zawodzie dostawal dobre zagraniczne kontrakt, jezdzilismy z rodziną. On pamięta ,ze potrafilam zarabiac i miec sukcesy , docenia to, ze zlatwiajac wszelkie organizacyjne sprawy domowe i rodzinne daję mu duzo wiecej swobody zawodowej, dzieki temu osiagnelismy  wielki luz finansowy. Dzeci podrosly, ja  mogę pracowac od czasu do czasu dla przyjemnosci i satysfakcji , bez etatu , udzielac sie spolecznie, moge dorabiać i  miec sukcesy w tym co robię., Po dlugiej przerwie na etacie nie bede sie lapac za wielokrotnie nizsza pensje niz jego, wolę byc wolnym czlowiekiem, taki zreszta w rodzinie jest potrzebny. Taki układ wybralismy.

Mamy podobnie.

16 minut temu, Gość gość napisał:

"A co ciebie boli, że zadajesz takie głupie pytania?"

Czy jest jakieś prawo  ,ustawa (czy cokolwiek innego )  która mowi, ze facet który daje zonie pieniądze  robi coś złego ? zagraża naszemu społeczeństwu i jest to zabronione ? 

Przecież wiadomo, że nie ma. Czy ktoś twierdzi, że jest? O co masz taki ból zadka?

25 minut temu, Gość gość napisał:

No to cie tak boli ze facet wydaje swoja  kase na zone ? Robi ci tym jakaś krzywdę? 

Według niej robi, bo ten facet rozlicza się z żoną i dzięki temu płaci niższy podatek . A dla tej poni jest to " oszustwo" no i jeszcze jedno ta pani pracująca płaci podatek z którego korzysta  niepracująca żona tego faceta. Tak w skrócie bez ładu i składu mniej więcej chodzi tej kobiecie.

"Przecież wiadomo, że nie ma. Czy ktoś twierdzi, że jest? O co masz taki ból zadka?"

No to skoro nie łamią  prawa to o co ci chodzi ? Uczepiłaś sie tych kobiet jakby ci k... jakaś krzywdę robiły . 

10 minut temu, Gość Gość napisał:

Według niej robi, bo ten facet rozlicza się z żoną i dzięki temu płaci niższy podatek . A dla tej poni jest to " oszustwo" no i jeszcze jedno ta pani pracująca płaci podatek z którego korzysta  niepracująca żona tego faceta. Tak w skrócie bez ładu i składu mniej więcej chodzi tej kobiecie.

Radosna = bezmyślna interpretacja. No cóż. Jak ktoś wcześniej napisał, kafeterianki o specjalnym rodzaju inteligencji, czego nie "zrozumią" (uwaga celowy błąd, aby bardziej wczuć się w rozumowanie owych kafeterianek) to sobie dopowidzą. O czym swiadczy powyższy przypadek i pisanie o "oszustwie". Ech....

A to, że napisałaś bez ładu i składu to fakt.

3 minuty temu, Gość gość napisał:

"Przecież wiadomo, że nie ma. Czy ktoś twierdzi, że jest? O co masz taki ból zadka?"

No to skoro nie łamią  prawa to o co ci chodzi ? Uczepiłaś sie tych kobiet jakby ci k... jakaś krzywdę robiły . 

To ty sie uczepiłaś i drążysz w kółko ten temat. Mogłabyś już skończyć, bo stało się to baaardzo nudne.

2 minuty temu, Gość Ja a napisał:

Radosna = bezmyślna interpretacja. No cóż. Jak ktoś wcześniej napisał, kafeterianki o specjalnym rodzaju inteligencji, czego nie "zrozumią" (uwaga celowy błąd, aby bardziej wczuć się w rozumowanie owych kafeterianek) to sobie dopowidzą. O czym swiadczy powyższy przypadek i pisanie o "oszustwie". Ech....

A to, że napisałaś bez ładu i składu to fakt.

A ty ciągle się powtarzasz z tą ,,radosną interpretacją " ciągle to samo piszesz do znudzenia . Wyuczyłaś się jednej gadki i piepszysz jak potłuczona . 

"To ty sie uczepiłaś i drążysz w kółko ten temat. Mogłabyś już skończyć, bo stało się to baaardzo nudne."

Bo co ? wyzwiesz mnie od kur domowych czy będziesz obliczać podatki ? oj czekaj czekaj zaraz pewnie walniesz  tekst jak to 100 tys kobiet zrezygnowało z pracy. a ja pewnie jestem jedna z nich  

Dobra. Idę spać. Nudno strasznie się tu zrobiło.

Ale generalnie wciągacie jak bagno jakieś. Człowiek jeden niewinny post napisał podejmując próbę odpowiedzi na pytanie dlaczego ludzi drażni brak pracy zdrowych kobiet w sile wieku i przesiedział tu cały dzień prowadząc dyskusję z zacietrzewionymi kafeteriankami z bólem wszystkiego :-)

Dobrj nocy.