Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asaka

Przestałam gotowac w domu bo nie jestem sluzaca

Polecane posty

Gość Gość
6 minut temu, Rescator555 napisał:

To ja ci odpowiem niezłośliwie i w sposób pasujący do ciebie: F.Y. & F.O.

O jaka niegrzeczna odpowiedź! Chyba prawdziwy facet tak się nie zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
44 minuty temu, Gość Gość napisał:

Matko rozwiedz się kobieto bo się wykończysz. Nie będziesz musiała po nim sprzątać i ugotujesz sobie dla siebie i dziecka tylko. Wiesz ile mniej roboty?

Tylko, że nie utrzyma się sama, skoro on więcej zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Rescator555 napisał:

Tak, jeśli do domowej kasy te, wkładają tyle samo. Bo co z tego, że oboje pracują? Praca pracy nierówna

No właśnie, praca pracy nierówna. Jedna jest męcząca, druga lekka.  Jedni pracują po 8 godzin, inni po 10-12. Moja znajoma jest pielęgniarką, (teraz pielegniarki miały spora podwyżkę, więc na rękę ma ok. 3500-4000) ale po dyżurze czy nocce jest padnięta. I niby dlaczego miałaby tylko ona sprzątać/gotować w domu, skoro jej facet zarabia dwa razy więcej (i pewnie wiecej dokłada sie do budżetu), ale ma bardzo lekką, niemęczącą pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Rescator555 dlaczego nie odpisałeś czy kochasz swoją żonę????Taki mądry jesteś to odpowiedz na zadane Ci pytanie.

Bo on NIE ma żony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Rescator555 dlaczego nie odpisałeś czy kochasz swoją żonę????Taki mądry jesteś to odpowiedz na zadane Ci pytanie.

Nie twój interes. Temat nie jest o Rescatorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
13 minut temu, Gość gosc napisał:

No właśnie, praca pracy nierówna. Jedna jest męcząca, druga lekka.  Jedni pracują po 8 godzin, inni po 10-12. Moja znajoma jest pielęgniarką, (teraz pielegniarki miały spora podwyżkę, więc na rękę ma ok. 3500-4000) ale po dyżurze czy nocce jest padnięta. I niby dlaczego miałaby tylko ona sprzątać/gotować w domu, skoro jej facet zarabia dwa razy więcej (i pewnie wiecej dokłada sie do budżetu), ale ma bardzo lekką, niemęczącą pracę?

Ano dlatego, że nikt nie każe jej być do końca życia pielęgniarka pracująca za marne pieniądze w państwowym szpitalu. Niech sobie też poszuka lekkiej, nie męczącej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyameri

Jak dla mnie też bardziej liczy się rodzaj pracy. Jakby mój facet miał na serio jakąś cięższą, męczącą pracę (bez względu na zarobki), a ja odczuwalnie lżejszą  - to wtedy pewnie więcej robiłabym w domu, bo rozumiem, że wtedy byłby zmęczony bardziej ode mnie. To na serio rozumiem.  Ale na pewno nie będę skakać nad nim z obiadkami i wszystkiego sprzątać, tylko dlatego, że więcej zarabia lub jego wkład finansowy jest większy. Buehehe, w życiu. To już jego wola i jego sprawa ile chce wkładać w ten związek. Tak samo jak i to, że sam się oferuje iż zapłaci za kolację w restauracji czy wspólny wyjazd.  Dodam też, ze ja niczego takiego nie wymagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

O jaka niegrzeczna odpowiedź! Chyba prawdziwy facet tak się nie zachowuje.

Prawdziwy facet z klasą, z lordami rozmawia językiem odpowiednim dla lordów, a z chamstwem językiem odpowiednim dla chamów. Już wiesz, do której grupy ciebie zaliczyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Eyameri napisał:

Jak dla mnie też bardziej liczy się rodzaj pracy. Jakby mój facet miał na serio jakąś cięższą, męczącą pracę (bez względu na zarobki), a ja odczuwalnie lżejszą  - to wtedy pewnie więcej robiłabym w domu, bo rozumiem, że wtedy byłby zmęczony bardziej ode mnie. To na serio rozumiem.  Ale na pewno nie będę skakać nad nim z obiadkami i wszystkiego sprzątać, tylko dlatego, że więcej zarabia lub jego wkład finansowy jest większy. Buehehe, w życiu. To już jego wola i jego sprawa ile chce wkładać w ten związek. Tak samo jak i to, że sam się oferuje iż zapłaci za kolację w restauracji czy wspólny wyjazd.  Dodam też, ze ja niczego takiego nie wymagam.

No więc twoja wola czy chcesz skakać, a jego wolą ile chce wkładać. To wolny kraj. Ciekawe tylko jak oceniasz, która praca jest lekka a która cięższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnna
10 minut temu, Gość Eyameri napisał:

Jak dla mnie też bardziej liczy się rodzaj pracy. Jakby mój facet miał na serio jakąś cięższą, męczącą pracę (bez względu na zarobki), a ja odczuwalnie lżejszą  - to wtedy pewnie więcej robiłabym w domu, bo rozumiem, że wtedy byłby zmęczony bardziej ode mnie. To na serio rozumiem.  Ale na pewno nie będę skakać nad nim z obiadkami i wszystkiego sprzątać, tylko dlatego, że więcej zarabia lub jego wkład finansowy jest większy. Buehehe, w życiu. To już jego wola i jego sprawa ile chce wkładać w ten związek. Tak samo jak i to, że sam się oferuje iż zapłaci za kolację w restauracji czy wspólny wyjazd.  Dodam też, ze ja niczego takiego nie wymagam.

zgadzam się z tym

ja zarabiałam  więcej niż mój były partner (rozstalismy sie z powodu jego braku lojalności i zdrady), a jakoś nie wyobrażam sobie abym miała z tego powodu kazać mu, aby więcej sprzątał czy gotował w domu, mimo, że to jednak mój wkład finansowy był większy

gotował ten kto miał akurat czas czy cheć, czasem wspólnie gotowaliśmy, generalnie w sumie wychodziło po połowie. sprzątaliśmy wg ustalonych dyżurów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Rescator555 napisał:

Ano dlatego, że nikt nie każe jej być do końca życia pielęgniarka pracująca za marne pieniądze w państwowym szpitalu. Niech sobie też poszuka lekkiej, nie męczącej pracy.

Ależ facetowi też nikt nie każe finansować kobiety lub wiązać się z taką, która zarabia znacznie mniej. Niech jej nie finansuje albo znajdzie sobie taką, która więcej zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nie twój interes. Temat nie jest o Rescatorze.

Czyli nie masz żony :-)nie dziwi to chyba nikogo, bo która kobieta chciałaby być z facetem  który widzi tylko w niej "tyłek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ależ facetowi też nikt nie każe finansować kobiety lub wiązać się z taką, która zarabia znacznie mniej. Niech jej nie finansuje albo znajdzie sobie taką, która więcej zarabia.

Ależ pewnie, że nikt nie każe. Ale jeśli już z nią jest i ona wymaga równego podziału pracy domowych, to on ma prawo domagać się równego wkład w utrzymaniu domu. Ona nie liczy ile czasu czy wysiłku zajmie mu ugotowanie obiadu czy jakieś sprzątanie. Ma być zrobione, bo jego kolej.  No to jakim prawem chce porównywać wysiłek włożony w zarobienie jakiejś sumy pieniędzy, wkładu do budżetu. Ma włożyć tyle co ustala i już, nieważne ile ktoś się przy tym napracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli nie masz żony :-)nie dziwi to chyba nikogo, bo która kobieta chciałaby być z facetem  który widzi tylko w niej "tyłek"

Czyli dla ciebie: F.Y. & F.O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
42 minuty temu, Rescator555 napisał:

Prawdziwy facet z klasą, z lordami rozmawia językiem odpowiednim dla lordów, a z chamstwem językiem odpowiednim dla chamów. Już wiesz, do której grupy ciebie zaliczyłem.

Prawdziwy facet z klasą w przeciwieństwie do ciebie z każdym rozmawia kulturalnie a u ciebie niestety kultury osobistej brak. Wiem do jakiej grupy ty się zaliczasz do "chamstwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Ależ pewnie, że nikt nie każe. Ale jeśli już z nią jest i ona wymaga równego podziału pracy domowych, to on ma prawo domagać się równego wkład w utrzymaniu domu. Ona nie liczy ile czasu czy wysiłku zajmie mu ugotowanie obiadu czy jakieś sprzątanie. Ma być zrobione, bo jego kolej.  No to jakim prawem chce porównywać wysiłek włożony w zarobienie jakiejś sumy pieniędzy, wkładu do budżetu. Ma włożyć tyle co ustala i już, nieważne ile ktoś się przy tym napracuje.

Kompletnie bezsensowne. Czytasz w ogóle to co spłodzisz? Rozumiem, ze kobieta nie wkłada wysiłku czy czasu w gotowanie czy sprzątanie? 😄 Nooo facecikowi pewnie rączki przy tym uschną... 😄 

I co mnie obchodzi to co tam ktoś sobie wymaga? Wymagać sobie możesz i gwiazdki z nieba. Tylko nijak ma się to do realiów. A do gotowania czy sprzątania nikogo nie zmusisz. Jak ci źle z kimś, to albo się mu postaw albo odejdź (zależy od sytuacji). Proste.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ja przestalem rochać w domu, bo nie lubie rochać na głodnego 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość gość napisał:

A ja przestalem rochać w domu, bo nie lubie rochać na głodnego 😉

To " rochaj" poza domem. Pewnie nikt tym się nie zmartwił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
22 godziny temu, Gość Gość napisał:

Oj widać kobieto że życia nie znasz. Ty wiesz jak było odejść kiedyś i zostać samotną matką kiedy bezrobocie sięgało zenitu a zarobki były więcej niż śmieszne? Jeszcze jak nie miało się dokąd pójść, nie było pracy, internetu, żeby znaleźć jakieś ogłoszenie trzeba było kupić gazetę w której i tak praktycznie nic nie było. Przypuszczalnie nie zylas w tych czasach. To tak ogólnie,a co do niej to jej mąż kiedyś aż taki nie był. Z czasem rozpijał się coraz bardziej a syn zaczął obracać się w nieciekawym towarzystwie w gimnazjum i w życiu by za matką nie poszedł bo miał ją głęboko. Zreszta nie wiem po jakiego ciula miała by brać prawie dorosłego chłopaka który przypuszczalnie skończył by ją psychicznie. On dziś nawet z ojcem juz nie mieszka tylko z jakąś dziewczyną. Przypuszczalnie znalazł sobie jakąś żeby robiła koło niego bo nie miał kto , głupich dziewiuch też nie brakuje. Coz dzieci dorastaja i mają swoje życie.  A ludzie na świecie nie wszyscy chcą być dobrzy i ty nic na to nie poradzisz.

 

Wiesz, ale ja zylam i pracowalam chyba w tych czasach 🙂

Jak nie bylo netu i pracy szukalo sie w gazecie,to ona byla, byly zlobki i przedszkola, byly domy samotnych matek itp.

Za to nie bylo przywolenia na odejscie od meza..Twoja znajoma po prostu jest DD.

Rozumiem,ze sie cieszy iz uwolnila sie od meza, ale naprawde nie czuje bolu , ze nie udalo sie jej pomoc synowi ? Nie czuje ze zawiodla go ? Dziwne..

Naprawde nie wiem o jakich ty czasach mowisz, bo ja kompa i siec w pracy uzywalam juz w 1993 ,a neta w domu mialam od 1997. A moja matka byla samotna matka,po  rozwodzie z mezem alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Rescator555 napisał:

To się idzie coś zwiedzać, rozmawia się o sprawach bieżących, gdzie pójdziemy, co zobaczymy. Jeśli kobieta to żona, to o sprawach rodzinnych, ewentualnie obgaduje znajomych, planuje zakupy, czy co się będzie robiło w najbliższym czasie. Wątpię, żeby istniała kobiety, która nie potrafi o czymś takim rozmawiać. I nie jest to ani nudne, ani też specjalnie ekscytujące. Ot,  takie zycie. A o fizyce kwantowej czy o żeglowaniu rozmawiać z nią nie muszę i nie widzę takiej potrzeby. O tym mogę porozmawiać z kimś kto się na tym zna. Ale dobierać pod tym kątem żonę? 

Nikt raczej nie pisał o dobieraniu się pod kątem rozmowy o fizyce kwantowej, analizie finansowej, badaniach nad lekiem na raka,  itd. Była tu raczej mowa o wspólnym niewymuszonym spędzaniu czasu typu wyjazd (żagle, góry, zwiedzanie) kino (podobny gust),  teatr,  o podobnym poczuciu humoru,  rozmowie (tak jak rozmawia się z przyjaciółmi).

Pisałeś, że to kobiecie zależy na wychodzeniu do kina,muzeum, wspólnych wyjazdów, a mężczyzna  oczekujesz raczej, że tych atrakcji nie będzie zbyt wiele, że podobnie się ma sprawa z rozmowami - facet raczej oczekuje, że będzie miał jakieś wytchnienie od rozmawiania że swoją połowica .

Trochę dziwny związek gdzie mężczyzna nie lubi spędzać czasu ze swoją kobietą i z nią rozmawiać.

Rozmawiałeś kiedyś z jakąś kobietą o tipsach, ze wiecznie ten przyklad podajesz?-jeżeli tylko o tym twoje kobiety mówiły to faktycznie koszmar, sana bym się zaziewała. 

Przytoczyłeś przyslowie i zadałeś pytanie: "o co chodzi w znanym powiedzeniu, że mężczyzna chce, żeby po ślubie było tak samo, a kobieta ma nadzieję, że się zmieni." W sumie to nie bardzo wiem dlaczego kobieta ma nadzieje, ze się zmieni - wychodzić za mąż za kogoś kto nie bardzo odpowiada i liczy, że się zmieni ? Bez sensu.


Pisales tez, ze " gdyby nie wagina i cycki, to ludziom wystarczyłoby posiadanie przyjaciela, albo kilku. Byłoby prościej, taniej i mniej kłopotliwe. Mogli by z nim łowić ryby, opowiadać koszarowe dowcipy i co tam kto jeszcze chce. Jeśli jednak wiążą się z kobietą, to właśnie dlatego, że ma ona coś, czego nie ma nawet najlepszy przyjaciel"

A wiesz, że gdy osoba w związku jest nie tylko kochanką/kochankiem, a także przyjacielem to taki związek nie jest kłopotliwy i skomplikowany. Można wtedy wspólnie iść na ryby/żagle/w gory/pozwiedzac (co kto lubi), opowiadać dowcipy i dobrze sie bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

Rescator a kochasz żonę? 

On nie kocha żony bo jej nie ma. Kobieta jest mu potrzebna tylko do seksu . Ale może tylko tak mówi taki " erotoman gawędziarz " a tak naprawdę to może chłopina ma problem ze swoją  seksualnością jak to się mówi " pies który dużo szczeka nie gryzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
59 minut temu, Margo napisał:

Nikt raczej nie pisał o dobieraniu się pod kątem rozmowy o fizyce kwantowej, analizie finansowej, badaniach nad lekiem na raka,  itd. Była tu raczej mowa o wspólnym niewymuszonym spędzaniu czasu typu wyjazd (żagle, góry, zwiedzanie) kino (podobny gust),  teatr,  o podobnym poczuciu humoru,  rozmowie (tak jak rozmawia się z przyjaciółmi).

To takie niewymuszone spędzanie czasu jest możliwe z co najmniej 80 procentami kobiet, więc to żadne halo.

59 minut temu, Margo napisał:

Pisałeś, że to kobiecie zależy na wychodzeniu do kina,muzeum, wspólnych wyjazdów, a mężczyzna  oczekujesz raczej, że tych atrakcji nie będzie zbyt wiele, że podobnie się ma sprawa z rozmowami - facet raczej oczekuje, że będzie miał jakieś wytchnienie od rozmawiania że swoją połowica .

Trochę dziwny związek gdzie mężczyzna nie lubi spędzać czasu ze swoją kobietą i z nią rozmawiać.

No daj spokój, która kobietę trzeba namawiać na wyjście. A to, że ktoś coś lubi, nie znaczy, że chce to robić cały czas. Nie uznajesz niczego pośredniego: albo nie rozmawiać, albo rozmawiać na okrągło?

 

Rozmawiałeś kiedyś z jakąś kobietą o tipsach, ze wiecznie ten przyklad podajesz?-jeżeli tylko o tym twoje kobiety mówiły to faktycznie koszmar, sana bym się zaziewała. 

Akurat niedawno w pociągu słyszałem taka rozmowę na wysokim poziomie, w wykonaniu dwóch studentek.

59 minut temu, Margo napisał:

Przytoczyłeś przyslowie i zadałeś pytanie: "o co chodzi w znanym powiedzeniu, że mężczyzna chce, żeby po ślubie było tak samo, a kobieta ma nadzieję, że się zmieni." W sumie to nie bardzo wiem dlaczego kobieta ma nadzieje, ze się zmieni - wychodzić za mąż za kogoś kto nie bardzo odpowiada i liczy, że się zmieni ? Bez sensu.

Kpisz czy o drogę pytasz? Czy to ja wymyśliłem to powiedzenie. A chodzi o to, że zaraz po ślubie zaczyna tresować swojego męża. W tym temacie masz przykłady takiej tresury.

 

 

 


Pisales tez, ze " gdyby nie wagina i cycki, to ludziom wystarczyłoby posiadanie przyjaciela, albo kilku. Byłoby prościej, taniej i mniej kłopotliwe. Mogli by z nim łowić ryby, opowiadać koszarowe dowcipy i co tam kto jeszcze chce. Jeśli jednak wiążą się z kobietą, to właśnie dlatego, że ma ona coś, czego nie ma nawet najlepszy przyjaciel"

A wiesz, że gdy osoba w związku jest nie tylko kochanką/kochankiem, a także przyjacielem to taki związek nie jest kłopotliwy i skomplikowany. Można wtedy wspólnie iść na ryby/żagle/w gory/pozwiedzac (co kto lubi), opowiadać dowcipy i dobrze sie bawić.

Wiem, ale z pomysłu, żeby szukać kobiety mające takie same hobby wyrosłem przed 20 rokiem życia. I innym też to radzę. Nie widzę najmniejszego problemu w tym, że ona pasjonuje się hodowlą kaktusów, a on żeglarstwem. I nie widzę powodu aby szukać do związku koniecznie żeglarki, albo męża miłośnika kaktusów. Ty naprawdę widzisz taka potrzebę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Kompletnie bezsensowne. Czytasz w ogóle to co spłodzisz? Rozumiem, ze kobieta nie wkłada wysiłku czy czasu w gotowanie czy sprzątanie? 😄 Nooo facecikowi pewnie rączki przy tym uschną... 😄 

I co mnie obchodzi to co tam ktoś sobie wymaga? Wymagać sobie możesz i gwiazdki z nieba. Tylko nijak ma się to do realiów. A do gotowania czy sprzątania nikogo nie zmusisz. Jak ci źle z kimś, to albo się mu postaw albo odejdź (zależy od sytuacji). Proste.

 

Kupę rozumiesz, lepiej naucz się czytać. Kobieta tez wkłada czas w gotowanie czy sprzątanie, ale być może zrobi to szybciej i mniejszym wysiłkiem. A jej też nie uschną rączki, jeśli postara sie zmienić pracę czy zawód, jeśli uważa, że mąż mniej się męczy a zarabia więcej. 

Jak ciebie nie obchodzi co ktoś tam wymaga, to czego tu szukasz na forum. Kobieta czegoś wymaga od meza, nie od ciebie. I co ty pieprzysz, że ja mogę czegoś wymagać? Chociaż mogę i co mi zrobisz? Kogo mam niby zmuszać do sprzątania czy gotowania? Ciebie? Weź puknij się w łeb i nie zawracaj ludziom dupy swoim bredzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Rescator a zdradzasz żonę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onn
18 minut temu, Gość gosc napisał:

Rescator a zdradzasz żonę? 

Hahaha......Najpierw musiał by ją mieć. A on to taki "Dyzio marzyciel", z problemami natury.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Rescator555 napisał:

Ano dlatego, że nikt nie każe jej być do końca życia pielęgniarka pracująca za marne pieniądze w państwowym szpitalu. Niech sobie też poszuka lekkiej, nie męczącej pracy.

No to niech wszystkie pielęgniarki się zwolnią i poszukają mniej męczącej pracy. Już widzę jak pan Rescator jest zadowolony, kiedy wyląduje w szpitalu. 😄 Weź się człowieku zastanów co ty wypisujesz.

50 minut temu, Rescator555 napisał:

Kupę rozumiesz, lepiej naucz się czytać. Kobieta tez wkłada czas w gotowanie czy sprzątanie, ale być może zrobi to szybciej i mniejszym wysiłkiem.

O! Jak pięknie pan Rescator obnażył swój szowinizm. Kobieta szybciej sprzątnie i się przy tym w ogóle nie upracuje. A tobie rączki uschną, kiedy ugotujesz obiad i poodkurzasz? Ups, zapomniałam, ze zmęczenia się z podłogi nie podniesiesz.

 

48 minut temu, Gość gosc napisał:

Rescator a zdradzasz żonę? 

Jak jest chora i nie ma siły mu strzepać, to zdradza. On zadaje się z siostrami, prawa dłoń, to jego żona, a jej siostra lewa dłoń, to kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

No to niech wszystkie pielęgniarki się zwolnią i poszukają mniej męczącej pracy. Już widzę jak pan Rescator jest zadowolony, kiedy wyląduje w szpitalu. 😄 Weź się człowieku zastanów co ty wypisujesz.

O! Jak pięknie pan Rescator obnażył swój szowinizm. Kobieta szybciej sprzątnie i się przy tym w ogóle nie upracuje. A tobie rączki uschną, kiedy ugotujesz obiad i poodkurzasz? Ups, zapomniałam, ze zmęczenia się z podłogi nie podniesiesz.

 

Jak jest chora i nie ma siły mu strzepać, to zdradza. On zadaje się z siostrami, prawa dłoń, to jego żona, a jej siostra lewa dłoń, to kochanka.

Masz zerowe pojęcie o prawach rynku, w tym o kształtowaniu płac. Nie mam zamiaru ciebie douczać. Co do reszty:  F.Y & F. O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość gosc napisał:

Wiesz, ale ja zylam i pracowalam chyba w tych czasach 🙂

Jak nie bylo netu i pracy szukalo sie w gazecie,to ona byla, byly zlobki i przedszkola, byly domy samotnych matek itp.

Za to nie bylo przywolenia na odejscie od meza..Twoja znajoma po prostu jest DD.

Rozumiem,ze sie cieszy iz uwolnila sie od meza, ale naprawde nie czuje bolu , ze nie udalo sie jej pomoc synowi ? Nie czuje ze zawiodla go ? Dziwne..

Naprawde nie wiem o jakich ty czasach mowisz, bo ja kompa i siec w pracy uzywalam juz w 1993 ,a neta w domu mialam od 1997. A moja matka byla samotna matka,po  rozwodzie z mezem alkoholikiem.

A potem tu piszą takie mamusie synusiow po próbach samobójczych że syn jej powiedział"kiedy ty w końcu zdechniesz" albo "kiedyś cię szmato zabije". Ty chyba naprawdę nic w życiu nie przeżyłaś a mądrkujesz. Żeby komuś pomóc to ten ktoś musi dać sobie pomóc. Mój ojciec jak go matka pogoniła to kończył potem swoją matkę. Bił ja gnębił wyzywał i wykończyła się kobieta a ty chcesz robić z matki jakąś cierpietnice żeby za wszelką cenę naprawiała syna. Czasem się nie da bo on tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mija
8 godzin temu, Rescator555 napisał:

Masz zerowe pojęcie o prawach rynku, w tym o kształtowaniu płac. Nie mam zamiaru ciebie douczać. Co do reszty:  F.Y & F. O.

Wystarczy, że ty masz pojęcie o każdej dziedzinie życia :-) A o kobietach i małżeństwie  to chyba największe. Rozumiem, że z własnego doświadczenia :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-ka4

Mi się podobają poglądy Resactora. Może nie wszystkie, ale większość jest ok. Od zarania dziejów mężczyzna to ten, który zapewnia pożywienie (poluje), chroni swoje gniazdo. Natomiast kobieta dba o ciepło ogniska domowego (komfort wszystkich domowników. Nie dane mi jest to, bo muszę pracować, ale chciałabym slełniać taką rolę.

A seks? To przyjemność, a nie karta przetargowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×