Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asaka

Przestałam gotowac w domu bo nie jestem sluzaca

Polecane posty

Gość
14 minut temu, Gość Kaja napisał:

No, wlasnie POTRZEBUJA do gadania. Do spedzania razem milo czasu w domu czy poza domem. Do spotkan ze znajomymi. Do zycia razem i dzielenia sie zyciem wewnetrznym. Do tego zeby sie nawzajem inspirowac i stawac lepszymi ludzmi. Do dopingowania w osiaganiu celow. Do calej masy rzeczy wazniejszych niz seks. I do seksu tez. 

Czyli w gruncie rzeczy do towarzystwa. Milego towarzystwa. No cóż, dla mnie jeśli z kimś mieszkam, to tego żeby był, a więc mi towarzyszył, nie określe tego jako wymaganie. Natomiast okresle tak pranie, sprzątanie itd. Ciekawe tylko, czy faceci także uważają to towarzyszenie za ważniejsze od seksu. Jakoś wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Rescator555 napisał:

Owszem, takie zasadnicze sprawy powinny być ustalone. Ale już to, czy kobieta w ogóle będzie pracowała zawodowo, to już wychodzi w życiu. Po prostu on zaczyna zarabiać tak dużo, że może sam utrzymać rodzinę, a ona już nie musi pracować. A to o czym piszesz w ostatnim zdaniu, wątpię by spodobało się żonie.

F.Y. & F.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
21 godzin temu, Gość Asaka napisał:

Przestałam gotowac w domu. Mąż i tak tego nie docenial a ja nie jestem jakaś kucharka i nie będę drugiego etatu w domu ciągnąć bo po pracy to chcę odpocząć. I wiecie co? Szanowny mąż na swoim wikcie schudł w 3tyg 5kg. Haha zre jakieś kluski z paczki parówki i zupy gotowe.

Wczoraj wyciągnęłam z zamrażalnika rozklepane już kotlety. Powiedziałam że jak chce może sobie usmażyć i wziąć z bułka do pracy. I wiecie że nawet nie dotknął? Bo przecież to za dużo roboty jakies zwrotne kilka minut.. Woli być głodny ok. Tym bardziej jestem przekonana że podjęłam słuszna decyzję Co za len!!!

 

 

Czyli jestes po prostu glupia,leniwa i bez umiejetnosci :)

Nie lezy ci na sercu zdrowie ,dobre samopoczucie i jakosc zycia faceta, ktorego podobno kochasz i wybralas na partnera swojego zycia. On moze jesci smieciowe,szkodliwe zarcie,plastykowy syf, bo pani jest zbyt leniwa by wstawic garnek zupy raz na 2 dni.

A ty co jadlasprzez ten czas ? tez plastykowy syf czy odchudzalas sie na wiosne ?

Czym sie chwalisz ?

Zamiast sobie porozmawiac z mezem,ustalic jakies fajne zasady, WSPOLNEGO gotowania ( moze z tego byc fajna forma spedzania razem czasu ),moze trzeba sie podszkolic w gotowaniu,cos zmienic, porozmawiac co kto lubi,cokomu smakuje ( wtedy bedzie docenione ) i pomalu zmieniac nawyki ?

Nie, lepiej strzelic focha i patrzec jak ta niby kochana osoba sie truje i samemu sie truc..

Nie pasuje ci byc kucharka ?

To POROZMAWIAJ, zmien zasady, ustal jakis KOMPROMIS..

Foch to bezsens nieogarnietej ksiezniczki,ktora tupie nozka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Czyli w gruncie rzeczy do towarzystwa. No cóż, dla mnie jeśli z kimś mieszkam, to tego żeby był, a więc mi towarzyszył, nie określenie jako oczekiwanie. Natomiast okresle tak pranie, sprzątanie itd.

Okreslaj sobie to jak chcesz, potrzeby wyzsze to nadal potrzeby. I ludzie daza do tego zeby byly one zaspokajane. Nawet tego oczekuja od kochanej osoby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Kaja napisał:

Okreslaj sobie to jak chcesz, potrzeby wyzsze to nadal potrzeby. I ludzie daza do tego zeby byly one zaspokajane. Nawet tego oczekuja od kochanej osoby. 

Ciekawe dlaczego  na  przykład potrzeba wspólnego wyjścia do kawiarni, czy porozmawiania o planach wakacyjnych jest dla ciebie wyższa od potrzeby seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Czyli jestes po prostu glupia,leniwa i bez umiejetnosci 🙂

Nie lezy ci na sercu zdrowie ,dobre samopoczucie i jakosc zycia faceta, ktorego podobno kochasz i wybralas na partnera swojego zycia. On moze jesci smieciowe,szkodliwe zarcie,plastykowy syf, bo pani jest zbyt leniwa by wstawic garnek zupy raz na 2 dni.

A ty co jadlasprzez ten czas ? tez plastykowy syf czy odchudzalas sie na wiosne ?

Czym sie chwalisz ?

Zamiast sobie porozmawiac z mezem,ustalic jakies fajne zasady, WSPOLNEGO gotowania ( moze z tego byc fajna forma spedzania razem czasu ),moze trzeba sie podszkolic w gotowaniu,cos zmienic, porozmawiac co kto lubi,cokomu smakuje ( wtedy bedzie docenione ) i pomalu zmieniac nawyki ?

Nie, lepiej strzelic focha i patrzec jak ta niby kochana osoba sie truje i samemu sie truc..

Nie pasuje ci byc kucharka ?

To POROZMAWIAJ, zmien zasady, ustal jakis KOMPROMIS..

Foch to bezsens nieogarnietej ksiezniczki,ktora tupie nozka..

Zapewne napisał facet albo jakaś niedoświadczona życiem dziunia. Zasady raczej chciały być jakieś ustalone bo sama napisała że wyciągnela kotleta do smażenia z zamrazarki. Ale jak widać facet chcial żeby to ona odwalala całą robote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

To dziecko właśnie kończyło gimnazjum i zaczęło pić z tatusiem. Oni pili ona im prała gacie i gotowała obiady. Coś jeszcze chcesz wiedzieć?

I je porzucila..

Juz wczesniej..

Pozwolila na picie ?

Nie walczyla o dziecko ?

Powinna odejsc wczesniej, gdy dziecko bylo male.

Oddala je alkoholikowi i sie usmiecha,bo jest zrelaksowana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

To dziecko właśnie kończyło gimnazjum i zaczęło pić z tatusiem. Oni pili ona im prała gacie i gotowała obiady. Coś jeszcze chcesz wiedzieć?

I je porzucila..

Juz wczesniej..

Pozwolila na picie ?

Nie walczyla o dziecko ?

Powinna odejsc wczesniej, gdy dziecko bylo male.

Oddala je alkoholikowi i sie usmiecha,bo jest zrelaksowana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Całe życie gotuję i jasne, że mam okresy lenistwa kiedy sobie mówię, że mam dosyć, nie chce mi się. Zwłaszcza latem. Nie trwa to jednak za długo, raptem z dzien, dwa, kiedy jakoś sobie radzimy z obiadami w postaci szybkich dań lub miastowego jedzenia. Raz to kupę kasy kosztuje, taki obiadek na 3 osoby wychodzi 100zł dziennie (piszę tu o takich domowych obiadach na mieście), dwa ileż można tak się opitalać. Nie ma to jak domowe jedzonko.

Nie zmuszę wołami mojego aby się realizował w kuchni. Sam już teraz sobie zrobi śniadanie czy kolację, kiedyś to wszystko ja robiłam i podtykałam pod nos. W tej chwili on sam potrafi sobie zrobić, ale obiady to nie tknie, no bo nie potrafi. Są mężczyźni którzy realizują się w kuchni i to lubią, i są też tacy którzy mają w niej dwie lewe ręce i wołami ich nie zmusisz do tego aby obiadki gotował.

Każdy sobie rzepkę skrobie? Zły pomysł, nie na dłuższą metę, no chyba, że żyjecie osobno albo tak ustaliliście. Każdy z nas jada osobno i każdy z nas będzie sam siebie zabezpieczał w posiłki a w niedzielę siądziemy razem do stołu. Dla mnie to durne ale ludzie mają do czegoś takiego prawo, to ich życie i ich brzuchy 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zapewne napisał facet albo jakaś niedoświadczona życiem dziunia. Zasady raczej chciały być jakieś ustalone bo sama napisała że wyciągnela kotleta do smażenia z zamrazarki. Ale jak widać facet chcial żeby to ona odwalala całą robote.

Niedoswiadczona dzunia to jestes ty mala 🙂

Kompletny brak wyobrazni i doswiadczenia zyciowego.

Mowi ci to mezatka z 25letnim stazem  😛

Wroc i przeczytaj co napisala Figa, idealnie podsumowala sytuacje.

W zwiazku najwazniejszy jest kompromis , a nie foch i stawianie na swiom.

Ale ksiezniczki tego nie wiedza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
18 minut temu, Gość gosc napisał:

Czyli jestes po prostu glupia,leniwa i bez umiejetnosci 🙂

Nie lezy ci na sercu zdrowie ,dobre samopoczucie i jakosc zycia faceta, ktorego podobno kochasz i wybralas na partnera swojego zycia. On moze jesci smieciowe,szkodliwe zarcie,plastykowy syf, bo pani jest zbyt leniwa by wstawic garnek zupy raz na 2 dni.

A ty co jadlasprzez ten czas ? tez plastykowy syf czy odchudzalas sie na wiosne ?

Czym sie chwalisz ?

Zamiast sobie porozmawiac z mezem,ustalic jakies fajne zasady, WSPOLNEGO gotowania ( moze z tego byc fajna forma spedzania razem czasu ),moze trzeba sie podszkolic w gotowaniu,cos zmienic, porozmawiac co kto lubi,cokomu smakuje ( wtedy bedzie docenione ) i pomalu zmieniac nawyki ?

Nie, lepiej strzelic focha i patrzec jak ta niby kochana osoba sie truje i samemu sie truc..

Nie pasuje ci byc kucharka ?

To POROZMAWIAJ, zmien zasady, ustal jakis KOMPROMIS..

Foch to bezsens nieogarnietej ksiezniczki,ktora tupie nozka..

A jemu jak zalezy na jej samopoczuciu? ma zmeczona po takiej samej pracy jak on jeszcze mu uslugiwac?  Len smierdzacy to jest on skoro mu ciezko wrzucic kotleta na patelnie i zadbac o siebie. juz nawet nie o nia a o siebie samego. a ty przez te 25 lat jestes sluzaca wewlasnym domu? a moze nie masz innych umiejetnosci niz gotowanie zupy, klepanie kotletow i prasowanie koszul krolowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Żeby dojść do kompromisu potrzebne są chetne do ugody 2 strony, autorka pewnie rozmawiała,  prosiła wiele razy,  nic to nie dało więc sięgnęła podrastyczne środki.

A argument, że niektórzy faceci nie nadają się do kuchni to jakiś absurd, ale skoro tak, to niech idzie do szmaty, jeden gotuje, drugi sprząta to sprawiedliwy podział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Rescator555 napisał:

Ciekawe dlaczego  na  przykład potrzeba wspólnego wyjścia do kawiarni, czy porozmawiania o planach wakacyjnych jest dla ciebie wyższa od potrzeby seksu.

Ciekawe dlaczego potrzeba seksu jest dla ciebie wyższa niż potrzeba porozmawiania. Jak zwierzę. Popęde PRZEDE WSZYSTKIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

To dziecko właśnie kończyło gimnazjum i zaczęło pić z tatusiem. Oni pili ona im prała gacie i gotowała obiady. Coś jeszcze chcesz wiedzieć?

I je porzucila..

Juz wczesniej..

Pozwolila na picie ?

Nie walczyla o dziecko ?

Powinna odejsc wczesniej, gdy dziecko bylo male.

Oddala je alkoholikowi i sie usmiecha,bo jest zrelaksowana ?

Nie no jasne. Miała słuchać tekstów od męża i syna,,zamknij mordę głupia babo","wypieprzaj do garów""zrób coś lepiej do jedzenia""wszystkie baby są takie same" i wiele innych. Dobrze masz w głowie? Miała walczyć o syna który wdał sie w tatusia ,syna który pił ćpał i ją wyzywał?. Byly już tu wpisy takich pokornic które synuś doprowadził  do  ciężkiego stanu  psychicznego ,nie wiem jak ograniczonym i zahukanym trzeba  by być  żeby gotować i prać takim gnojom i czekać aż ją skończą psychicznie.?Widać że niektórzy nic w życiu nie przeżyli a mądrkują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość gosc napisał:

Całe życie gotuję i jasne, że mam okresy lenistwa kiedy sobie mówię, że mam dosyć, nie chce mi się. Zwłaszcza latem. Nie trwa to jednak za długo, raptem z dzien, dwa, kiedy jakoś sobie radzimy z obiadami w postaci szybkich dań lub miastowego jedzenia. Raz to kupę kasy kosztuje, taki obiadek na 3 osoby wychodzi 100zł dziennie (piszę tu o takich domowych obiadach na mieście), dwa ileż można tak się opitalać. Nie ma to jak domowe jedzonko.

Nie zmuszę wołami mojego aby się realizował w kuchni. Sam już teraz sobie zrobi śniadanie czy kolację, kiedyś to wszystko ja robiłam i podtykałam pod nos. W tej chwili on sam potrafi sobie zrobić, ale obiady to nie tknie, no bo nie potrafi. Są mężczyźni którzy realizują się w kuchni i to lubią, i są też tacy którzy mają w niej dwie lewe ręce i wołami ich nie zmusisz do tego aby obiadki gotował.

Każdy sobie rzepkę skrobie? Zły pomysł, nie na dłuższą metę, no chyba, że żyjecie osobno albo tak ustaliliście. Każdy z nas jada osobno i każdy z nas będzie sam siebie zabezpieczał w posiłki a w niedzielę siądziemy razem do stołu. Dla mnie to durne ale ludzie mają do czegoś takiego prawo, to ich życie i ich brzuchy 😂

Mój miał takie dwie lewe ręce. Pisałam o tym wcześniej. Przez blisko 50 lat, najpierw w domu rodzinnym, potem będąc ze swoją pierwszą żoną w ogóle nie tykał się garów. Nawet ziemniaków nie potrafił ugotować. Okazało się jednak, że wszystkiego można się nauczyć. Teraz facet normalnie gotuje i potrafi zrobić niemal wszystko. A jak nie potrafi to zapyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Ciekawe dlaczego  na  przykład potrzeba wspólnego wyjścia do kawiarni, czy porozmawiania o planach wakacyjnych jest dla ciebie wyższa od potrzeby seksu.

Nie napisalam tak. Za to latwiej na pewno bedzie mi znalezc kogos z kim bede mogla miec dobry seks niz kogos z kims bede mogla przyjemnie spedzac czas poza lozkiem. Porozmawiac o planach wakacyjnych czy pojsc do kawiarni moge naprawde z kimkolwiek, mi chodzi o specjalne, wyjatkowe, intymne polaczenie dusz. O to znacznie trudniej wiec tym sie kierowalam przy wyborze partnera i wiem ze on tez. Tylek, cycki, seks, hajs- to wszystko jest wazne ale relatywnie latwe do znalezienia podczas gdy zwiazek na poziomie duchowym jest tak wazny i tak trudny do znalezienia ze gdyby ktoras z tych waznych rzeczy szwankowala to pewnie dalej bylibysmy razem. Czyli na przyklad jest mniej seksu niz bym chciala albo cycki sa mniejsze niz on by chcial albo hajsu mogloby byc wiecej albo moze on chce zebym koniecznie pracowala... albo ja jestem bardzo chora przez dlugi czas, albo on ma za duzego... to sa malo wazne detale przy tym jak sie uzupelniamy jako dwoje ludzi. 

Przy czym gdyby bylo mnostwo seksu, cyckow, hajsow, wszystko gra i buczy ale juz nie myslimy w podobnym kierunku, juz on nie jest jak rzeka ktora plynie i codziennie jest troche inna tylko teraz jest jak zatechla kaluza ktora po prostu codziennie troche bardziej smierdzi... no to wtedy jest koniec. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mój miał takie dwie lewe ręce. Pisałam o tym wcześniej. Przez blisko 50 lat, najpierw w domu rodzinnym, potem będąc ze swoją pierwszą żoną w ogóle nie tykał się garów. Nawet ziemniaków nie potrafił ugotować. Okazało się jednak, że wszystkiego można się nauczyć. Teraz facet normalnie gotuje i potrafi zrobić niemal wszystko. A jak nie potrafi to zapyta.

Myślisz, żeby mojego przeszkolić? 😉 tylko szkód zapewne będzie co niemiara. Pomyślę, może się uda i może lenia kulinarnego z niego wygonię? On potrafi tylko mnie wołać żebym obejrzała jak inni faceci w TV gotują, i jak przyrządzają potrawy. Mówię wtedy: patrz i się ucz, to mężczyźni tłumaczą i to oni gotują, nie widzę tam kobiety. Ucz, się ucz, może kiedyś mi coś ugotujesz 😁

Masz zdolnego mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mój miał takie dwie lewe ręce. Pisałam o tym wcześniej. Przez blisko 50 lat, najpierw w domu rodzinnym, potem będąc ze swoją pierwszą żoną w ogóle nie tykał się garów. Nawet ziemniaków nie potrafił ugotować. Okazało się jednak, że wszystkiego można się nauczyć. Teraz facet normalnie gotuje i potrafi zrobić niemal wszystko. A jak nie potrafi to zapyta.

Myślisz, żeby mojego przeszkolić? 😉 tylko szkód zapewne będzie co niemiara. Pomyślę, może się uda i może lenia kulinarnego z niego wygonię? On potrafi tylko mnie wołać żebym obejrzała jak inni faceci w TV gotują, i jak przyrządzają potrawy. Mówię wtedy: patrz i się ucz, to mężczyźni tłumaczą i to oni gotują, nie widzę tam kobiety. Ucz, się ucz, może kiedyś mi coś ugotujesz 😁

Masz zdolnego mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksbhdh
17 godzin temu, Rescator555 napisał:

Czy równy podział obowiązków oznacza też obowiązek wkładania równych kwot do domowego budżetu?

W takim razie niech facet urodzi ;] 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
48 minut temu, Gość Gość napisał:

Ciekawe dlaczego potrzeba seksu jest dla ciebie wyższa niż potrzeba porozmawiania. Jak zwierzę. Popęde PRZEDE WSZYSTKIM.

I to ma być argument? Może odpowiesz na pytanie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Gość Ksbhdh napisał:

W takim razie niech facet urodzi ;] 

To niech kobieta sama się zapłodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
30 minut temu, Gość gosc napisał:

Myślisz, żeby mojego przeszkolić? 😉 tylko szkód zapewne będzie co niemiara. Pomyślę, może się uda i może lenia kulinarnego z niego wygonię? On potrafi tylko mnie wołać żebym obejrzała jak inni faceci w TV gotują, i jak przyrządzają potrawy. Mówię wtedy: patrz i się ucz, to mężczyźni tłumaczą i to oni gotują, nie widzę tam kobiety. Ucz, się ucz, może kiedyś mi coś ugotujesz 😁

Masz zdolnego mężczyznę.

Kaja, jesteś tu jeszcze? Masz kolejny przykład "regulowania" faceta. Po co facetowi taka żona? Co najwyżej do wyra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Niedoswiadczona dzunia to jestes ty mala 🙂

Kompletny brak wyobrazni i doswiadczenia zyciowego.

Mowi ci to mezatka z 25letnim stazem  😛

Wroc i przeczytaj co napisala Figa, idealnie podsumowala sytuacje.

W zwiazku najwazniejszy jest kompromis , a nie foch i stawianie na swiom.

Ale ksiezniczki tego nie wiedza..

No skoro ty za księżniczkę uważasz kogoś kto rozbił kotleta i zostawił facetowi do usmażenia a temu leniowi śmierdzącemu się nie chciało go usmażyć to pozostawiam bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
19 minut temu, Rescator555 napisał:

Kaja, jesteś tu jeszcze? Masz kolejny przykład "regulowania" faceta. Po co facetowi taka żona? Co najwyżej do wyra.

No wiesz, to nie tak. Jestem bardziej matka Polka niż Ci się wydaje. A przeszkolić kulinarnie mogę, wyjdzie mu to tylko na dobre. Róznie w życiu bywa, może kiedyś mu się przydać. On mnie chce zmusić abym rowy pod szambo kopała i co Ty na to. O żadnym przeszkoleniu nawet nie mówił 😂

Gadać każdy może, trochę lepiej i trochę gorzej....

Do wyra? Obrażał mnie systematycznie ma odwyk od wyra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isla
23 godziny temu, Gość Asaka napisał:

Przestałam gotowac w domu. Mąż i tak tego nie docenial a ja nie jestem jakaś kucharka i nie będę drugiego etatu w domu ciągnąć bo po pracy to chcę odpocząć. I wiecie co? Szanowny mąż na swoim wikcie schudł w 3tyg 5kg. Haha zre jakieś kluski z paczki parówki i zupy gotowe.

Wczoraj wyciągnęłam z zamrażalnika rozklepane już kotlety. Powiedziałam że jak chce może sobie usmażyć i wziąć z bułka do pracy. I wiecie że nawet nie dotknął? Bo przecież to za dużo roboty jakies zwrotne kilka minut.. Woli być głodny ok. Tym bardziej jestem przekonana że podjęłam słuszna decyzję Co za len!!!

Ja pier... Le jacy Ci faceci wygodnie są. Nie dajcie się stlamsic dziewczyny. Nie bądźcie służącymi kucharkami i sprzątaczkami mezczyzn

 

Skoro pracujesz to rozumiem że tak robisz ,Ja też miałam problemy z gotowaniem jak pracowałam ,wieczorem obierałam ziemniaki i gotowałam zupę żeby była na drugi dzień, teściowa przychodziła o 16:00 i odgrzewała obiad swojemu synkowi i naszym synom,bo ja pracowałam w sklepie odzieżowym od 10:00 do 18:00 .W końcu byłam już tak zmęczona tym trybem życia, że powiedziałam mężowi albo on też będzie się zajmował domem albo ja po prostu zwalniam się.Schudłam do 49 kg.Wybrał tę drugą opcję i nie pracuję od 4 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

Kaja, jesteś tu jeszcze? Masz kolejny przykład "regulowania" faceta. Po co facetowi taka żona? Co najwyżej do wyra.

E, akurat z tego co rozumiem tutaj na forum jest bardzo duzo kobiet ktore zyja w zwiazkach pseudo partnerskich- czyli one sobie nie wyobrazaja nie pracowac, maz tez oczywiscie nie bedzie "utrzymywal darmozjada", ale w domu to on ewentualnie "pomoze"- czyli raz na tydzien odkurzy mieszkanie i raz na rok wymieni uszczelke w kranie. Wiec z mojej kobiecej perspektywy pytanie brzmi "i po co komu taki maz?" Chyba po to zeby materac sie rownomiernie po obu stronach wyrabial. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Gość Asaka napisał:

Przestałam gotowac w domu. Mąż i tak tego nie docenial a ja nie jestem jakaś kucharka i nie będę drugiego etatu w domu ciągnąć bo po pracy to chcę odpocząć. I wiecie co? Szanowny mąż na swoim wikcie schudł w 3tyg 5kg. Haha zre jakieś kluski z paczki parówki i zupy gotowe.

Wczoraj wyciągnęłam z zamrażalnika rozklepane już kotlety. Powiedziałam że jak chce może sobie usmażyć i wziąć z bułka do pracy. I wiecie że nawet nie dotknął? Bo przecież to za dużo roboty jakies zwrotne kilka minut.. Woli być głodny ok. Tym bardziej jestem przekonana że podjęłam słuszna decyzję Co za len!!!

Ja pier... Le jacy Ci faceci wygodnie są. Nie dajcie się stlamsic dziewczyny. Nie bądźcie służącymi kucharkami i sprzątaczkami mezczyzn

 

Autorko ja uważam że ty niestety nie kochasz męża. Pozwalasz żeby jadł gotowce,chemię,zamiast pójść na jakiś kompromis z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Lampka napisał:

Autorko ja uważam że ty niestety nie kochasz męża. Pozwalasz żeby jadł gotowce,chemię,zamiast pójść na jakiś kompromis z nim.

Przecież pisze że chciała iść na kompromis tylko on nie chciał. Wedlug ciebie to jak powinien ten kompromis niby wyglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Lampka napisał:

Autorko ja uważam że ty niestety nie kochasz męża. Pozwalasz żeby jadł gotowce,chemię,zamiast pójść na jakiś kompromis z nim.

Przecież pisze że chciała iść na kompromis tylko on nie chciał. Wedlug ciebie to jak powinien ten kompromis niby wyglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

I to ma być argument? Może odpowiesz na pytanie.

 

Ona ma 100% rację. Prawda jest taka, że seks zawsze w związku będzie, o ile którejś ze stron nie padnie libido, a rozmowy, chęć wspólnego spędzania czasu poza łóżkiem już nie. Ja bardzo podziękuję za faceta, który potrzebuje mnie tylko do łóżka, a sfera uczuciowo-duchowa jest na ostatnim miejscu. Jakbym chciała takiego układu, to sobie znajdę kolegę tylko do seksu. Nie będę z nim mieszkać, nie będę z nim rozmawiać, nie będę wychodzić do kina, muzeum itd.  Chce mi się seksu, to dzwonię, mam swojego mechanicznego spusta (tak, tak rescator, kobiety też mają orgazm) i reszta mi wisi. Albo jeszcze lepiej, skoro jako od żony mąż oczekuje ode mnie głównie seksu, nawet w obliczu ciężkiej choroby, to lepiej sobie znaleźć sponsora. Prawda jest taka, że taki sponsor potrafi mieć więcej szacunku do swojej prywatnej dziffki, niż ty do własnej żony wiesz?

A dlaczego sfera duchowo-uczuciowa jest w związku taka ważna? Bo seks jest wtedy dużo, dużo lepszy. Spędzanie wspólnie czasu w sposób wspólnych wyjść, rozmów itd, pielęgnuje uczucie pomiędzy ludźmi, a seks z kimś kogo się kocha i kto kocha ciebie jest nieporównywalnie lepszy. To ci nie przyszło do głowy co? Potrzebujesz żony głównie do seksu, a gdzie jej uczucia i jej satysfakcja z seksu? Przyznaj się, guzik cię jej doznania obchodzą. Jak ma orgazm, to sobie pewnie myślisz, że to twoja sprawka, a prawda jest taka, że kobieta nie popracuje tyłkiem, to orgazmu nie ma. Sama penetracja z podtekstem daj dupy jeszcze blokuje ten orgazm.  Rescator seksmaszyna kuźwa. Ty se zrobotyzowaną lalkę do tego kup!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×