Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorka

Biblia, ludzie proszę czytajcie

Polecane posty

Gość Gość
20 minut temu, martyna 33 napisał:

Autorko ja również dziękuję Panu, że wyciągnął mnie z tego świata. Ten dokument tylko dobrze pokazał, ile kłamstwa jest w tej instytucji. Dlatego tak ważne jest, żeby nie opierać swojej wiary na tym, co mówi jakiś człowiek. Może to być nawet bardzo dobry ksiądz. Ale jeżeli on upadnie, to my również razem z nim: "Aby wiara wasza nie opierała się na mądrości ludzkiej. Lecz na mocy Bożej... Głosimy nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości. Lecz w słowach, których naucza Duch. Przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę. Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego. Bo są dlań głupstwem i nie może ich poznać. Gdyż należy je ducbhowo rozsądzać" (I Kor.2.5,13,14).

 

Typowa faryzejska gadka 'dziękuję ci Boże że nie jestem tacy jak oni" podczas gdy celnik po prostu klęczał i modlił się

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, martyna 33 napisał:

Co do filmiku o synagodze szatana, jest to kolejna katolicka propaganda. Niestety już od wielu lat KK wypowiada się z wielką pogardą oraz nienawiścią o Żydach. A w Biblii jest wyraźnie napisane: "Kto ciebie przeklinać będzie, niech będzie przeklęty. A kto tobie błogosławić będzie, niech będzie błogosławiony.” (I Mojż. 27.29b). I chodzi tutaj właśnie o naród wybrany. Państwo Izrael. 

No nie wiem czy to jest katolicka propaganda jeśli W tym filmiku ewidentnie nabijają się z księży i kościelnych hierarchów którzy trzymają z żydami zamiast trzymać się swojej wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, martyna 33 napisał:

Wiele działań, w które są zaangażowani ludzie religijni, jest dobre. Ale sedno dotyczy priorytetów. Priorytety czynią człowieka duchowym. Religijna osoba interesuje się spisanym słowem – literą prawa. Przyjmowanie litery Słowa Bożego, a nie pojmowanie go duchowo. Nie przyniesie nam to życia: "Który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego Przymierza. Nie litery, lecz Ducha. Bo litera zabija, duch zaś ożywia" (II Kor.3.6). Dlatego nie jest ważne, czy ktoś czyta Pismo Święte. Ale w jaki sposób traktuje prawdę ze Słowa Bożego. Bo Biblia ostrzega nas przed takimi ludźmi: "A proszę was, bracia, abyście się strzegli tych, którzy wzniecają spory i zgorszenia. Wbrew nauce, którą przyjęliście. Unikajcie ich. Tacy bowiem nie służą Panu naszemu, Chrystusowi. Ale własnemu brzuchowi. I przez piękne a pochlebne słowa zwodzą serca prostaczków" (Rzym.16.17-18).

Aha że niby ja jestem prostakiem tak? I to ma być chrześcijańska postawa że mnie wyzywasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, martyna 33 napisał:

Bardzo się cieszę, że czytasz Biblię. I to jest dobre, że chodzisz do kościoła po to, żeby wielbić Boga. Bo nasze życie należy TYLKO do Niego: "Wiem, Panie, że droga człowieka nie od niego zależy. I że nikt, gdy idzie sam. Nie kieruje swoim krokiem" (Jerem.10.23).

Ja codziennie oddaje swoje życie i powierzam swoją drogę Panu Jezusowi. On mnie pięknie prowadzi i nigdy nie zawiódł. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Akimke wypieprzaj stąd psycholu srembutsu, załóż sobie swój temat i tam wypisuj swoje wysrywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innos

Ale Beliar nie znosił widoku światła i niszczył wszystko, co Innos stworzył. Ujrzał wtedy Adanos, że w ten sposób nic nie może istnieć na świecie: ani jasność, ani mrok. Stanął więc między swymi braćmi i próbował pojednać ich ze sobą. Jednakże bez skutku. Ale tam, gdzie stanął Adanos, ani Innos, ani Beliar nie mieli żadnej władzy. W miejscu tym ład i chaos współistniały w harmonii. Tak oto powstało morze, a z morza wyłonił się ląd, a na lądzie powstało wszystko, co żywe: rośliny i zwierzęta, wilki i owce, a na samym końcu powstali ludzie. Adanos cieszył się ze wszystkiego, co wówczas powstało, a swą miłością darzył jednakowo wszystkie rzeczy. Ale gniew Beliara był tak wielki, że przemierzył on całą ziemię, by znaleźć bestię. A gdy do niej przemówił, stała się ona jego sługą. Beliar tchnął w nią część swej boskiej mocy, by mogła zniszczyć całą ziemię. Ale Innos podpatrzył czyn Beliara i przemierzył ziemię, by znaleźć człowieka. A gdy do niego przemówił, ten stał się jego sługą. Innos tchnął w niego część swojej boskiej mocy, by mógł on naprawić szkody wyrządzone przez Beliara. Wtedy zwrócił się Beliar do innej istoty, ale Adanos zesłał potężną falę, która zmyła ją z powierzchni ziemi. Ale wraz z nią odeszły także drzewa i zwierzęta, więc Adanos wielce się zasmucił. I rzekł wreszcie do swych braci: nigdy więcej nie postanie wasza noga na mojej ziemi, albowiem jest ona święta i pozostanie taką na wieki. Ale człowiek i bestia nie zaprzestali wojny na ziemi Adanosa i płonął w nich gniew ich bogów. A człowiek pokonał bestię, która wróciła do królestwa Beliara. I zobaczył Adanos, że prysła równowaga między ładem, a chaosem i zaklął Innosa, by ten odebrał człowiekowi swą boską moc. A Innos w swej mądrości tak uczynił. Ale Adanos obawiał się, że pewnego dnia bestia powróci na ziemię. Dlatego uprosił Innosa, by ten zostawił część swojej mocy na ziemi, aby pewnego dnia przywrócić ją człowiekowi. A Innos w swej mądrości tak uczynił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość George Carlin

Religia to najgłupsza historia, jaką kiedykolwiek opowiedziano. Pomyślcie tylko! Religia zdołała właściwie przekonać ludzi, że istnieje pewien niewidzialny człowiek! Który żyje w niebie! Obserwuje wszystko co robisz, każdej minuty, każdego dnia! Ten niewidzialny człowiek ma specjalną listę, dziesięć rzeczy, których nie chce, żebyś robił. A jeśli zrobisz którąkolwiek z tych rzeczy, to ma specjalne miejsce, pełne ognia, dymu, tortur i katuszy, gdzie ześle cię, żebyś cierpiał, palił się, krztusił, krzyczał i płakał, przez całą wieczność, aż do końca czasu! Ale... on cię kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Ew.Mat. 5,3 

«Błogosławieni ubodzy w duchu3, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 
4 Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. 
5 Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. 
6 Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. 
7 Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. 
8 Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. 
9 Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. 
10 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 
11 Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. 12 Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków4, którzy byli przed wami. 
13 Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. 14 Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. 15 Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem5, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. 16 Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.  🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość George Carlin napisał:

Religia to najgłupsza historia, jaką kiedykolwiek opowiedziano. Pomyślcie tylko! Religia zdołała właściwie przekonać ludzi, że istnieje pewien niewidzialny człowiek! Który żyje w niebie! Obserwuje wszystko co robisz, każdej minuty, każdego dnia! Ten niewidzialny człowiek ma specjalną listę, dziesięć rzeczy, których nie chce, żebyś robił. A jeśli zrobisz którąkolwiek z tych rzeczy, to ma specjalne miejsce, pełne ognia, dymu, tortur i katuszy, gdzie ześle cię, żebyś cierpiał, palił się, krztusił, krzyczał i płakał, przez całą wieczność, aż do końca czasu! Ale... on cię kocha!

Kogo Pan Bóg kocha tego chłoszcze

Im bardziej cierpisz na tym świecie tym wiedz, że Pan Bóg bardziej Cię kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Icona

Orędzie iz Medziugorje, 25. kwiecień 2019r.

Najświętsza Maria:
„Drogie dzieci! To jest czas łaski, czas miłosierdzia dla każdego z was. Kochani, nie dopuście, by wiatr nienawiści i niepokoju panował w was i wokół was. Dziatki, jesteście wezwani, abyście byli miłością i modlitwą.
Diabeł chce niepokoju i nieporządku, a wy dziatki bądźcie radością zmartwychwstałego Jezusa, który umarł i zmartwychwstał za każdego z was.
On zwyciężył śmierć, aby dać wam życie, życie wieczne.
Dlatego, dzieci dawajcie świadectwa i bądźcie dumni, że zmartwychwstaliście w Nim.

Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, martyna 33 napisał:

To prawda. Bo Biblia mówi: "Bóg jest Sędzią sprawiedliwym. I Bogiem karcącym każdego dnia" (Ps.7.12). Albo w Nowym Testamencie: "Bo kogo Pan miłuje, tego karze. I
chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje" (Hebr.12.6).

ale dlaczego tak robi? Jak to zrozumieć, no bo to nie jest logiczne. Bo jeśli ktoś kocha i jest dobry to raczej nie dręczy tej osoby, nie doświadcza jej, nie zsyła cierpień itp to się jakby kłóci jedno z drugim, zatem jak to rozumieć, dlaczego Pan Bóg tak robi i gdzie w tym dobroć i miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

MAM DWA PYTANKA DO BIBLI :)

1) Czy w tych fragmentach chodzi o Marię - Matkę Jezusa? czy o jakąś jeszcze inną Marię?

"Wśród nich była Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza" (Mt 27, 56)

"Po szabacie, o świcie w pierwszy dzień tygodnia, Maria Magdalena oraz druga Maria przyszły obejrzeć grób." (Mt 28, 1)

Wydaje mi się że to chodzi o Nią, ale dziwne że jako Matka Boża nie jest wymieniona jako pierwsza tylko pierwsza jest Maria Magdalena, a to określenie "druga Maria" to takie jakby pogardliwe, jakby była kimś drugim, gorszym. A w pierwszym cytacie troche się to myli że Maria jest matką Jakuba i Józefa, gdyby tam nie było przecinka to już całkiem.

xxx

2) @martyna 33 Martyna ostatnio rozmawialiśmy o kwestii śmierci i o tym co się dzieje z człowiekiem i wyszło że po prostu "zasypiamy" i czekamy na koniec świata, na zmartwychwstanie, które nastąpi gdy Pan Jezus przyjdzie ponownie. "Wtedy jedni zmartwychwstaną do życia, a inni zmartwychwstaną do potępienia" (taki był cytat ale nie pamiętam gdzie). Czyli że teraz niebo nie istnieje? bo np. mówiliśmy o kwestii świętych, że po co ich prosić o modlitwe jak oni wcale nie są w niebie, tylko "śpią" i czekają na koniec świata i zmartwychwstanie. Nie ważne czy ktoś umarł wczoraj czy rok temu czy 10 lat temu to nie ma go w niebie, tylko po prostu "śpi" i czeka na zmartwychwstanie. I teraz przechodzę do sedna mojego pytania - Zatem dlaczego Pan Jezus powiedział do łotra na krzyżu "Jeszcze dziś, będziesz ze Mną w raju" ??? To by jednak oznaczało że od razu po śmierci przechodzimy do życia, że wcale nie trzeba czekać do końca świata na zmartwychwstanie.

z góry dziękuje wszystkim za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Do gościa wyżej. Polecam nagranie na youtube Artura Jankowskiego pt. "Maria - Matka Jezusa !!! Objawienie z Pisma Świętego !!!" tam się wszystkiego dowiesz zgodnie z Biblią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
21 minut temu, Gość Autorka napisał:

Do gościa wyżej. Polecam nagranie na youtube Artura Jankowskiego pt. "Maria - Matka Jezusa !!! Objawienie z Pisma Świętego !!!" tam się wszystkiego dowiesz zgodnie z Biblią.

ale on ci zadał proste pytanie, czy w tamtych fragmentach chodzi o Nią czy o jakąś inną Marie, a ty zamiast odpowiedzieć to wyjeżdżasz z jakimiś filmikami protestanckiego propagandzisty, sama sobie to oglądaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka

Zwatpilam w Boga nie wiem cy on istnieje a nawet jeśli to jest głuchy na moje cierpienia wołanie o pomoc 4 lata jestem już chora nieuleczalnie tak lekarze mówią paskudna przewlekła choroba która rujnuje mi życie i zaburza normalnie funkcjonowanie boli piecze doprowadza do szału i co Bóg mi nie pomoże widocznie tak musi być przez te męki pańskie mi się już nawet modlić nie chce a co z biednymi dziećmi chorymi i tymi co nie zdążą się nawet urodzić. Co z wojnami ludzie na świecie są podli okrutni nie doceniają zE maja zdrowie zabijają zwierzęta pija ćpaja dlaczego mnie to spotkało czemu ja chora jestem matka dziecka a nie np. Morderca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2019 o 08:45, martyna 33 napisał:

Nie pluje się na Boga w ten sposób. Tylko ten film pokazał, jak duża hipokryzja i obłuda jest wśród księży. A przecież oni uważają się za przedstawicieli Jezusa Chrystusa. A w ten sposób znieważają tylko Jego święte Imię i przez nich ludzie odchodzą od Boga. 

NO I CO Z TEGO? pytam....czy ksiadz to Bóg czy ksiadz to cala wspólnota kościoła....to ja to ty to ludzie....nie nie nie wiec .....pytam...?każdy...ma obowiązek głoszenia...każdy...co mówi biblia...,,biada mi żebym nie głosił"  wiec zajmij się głoszeniem w dobroci serca ....tak żeby ktoś kto to czyta......  zachęcił się do spotkania z żywym Jezusem...a nie na odwrót....tylko miloscia i dobrym słowem pociągniesz ludzi do Boga nie na odwrót....wciskaniem i straszeniem...miloscia i tylko miloscia...KAPUJESZ TY TO!!!!!!! odchodzą od Boga ci co nie rozumieją ze .....maja mieć dobra relacje z Bogiem nie z księdzem.....pytam czy ksiadz ...będzie mnie do nieba wpU...nie...czy ksiadz napełni moje serce Duchem św...NIE NIE NIE NIE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

JUŻ ZA ŻYCIA masz być  wypełniona Ducha św...wtedy w chwili śmierci spotkasz się z Jezusem złączysz się z nim...wytłumaczę ci to....zobacz jest czysta woda=czysta dusza pełna Ducha św.już tu na ziemi.w chwili śmierci jednoczy się z druga,, woda" czyli Bogiem..=.przykład.. już tu na ziemi masz być święty=dobry sprawiedliwy nie skalany...jak to zobaczysz po owocach a owocem Ducha św...jest 

cierpliwość

wyrozumiały

miły

serdeczny

upozadkowany

nie klutliwy

przebaczjacy

nie zadziorny

nie stawia na swoim ja mam racje

nie zazdrosny

nie wredny

nie narwany

i cala lista do tego 1 lit do kor. rozdz 13....to masz mieć w sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błędny rycerz
10 godzin temu, Gość Różyczka napisał:

Zwatpilam w Boga nie wiem cy on istnieje a nawet jeśli to jest głuchy na moje cierpienia wołanie o pomoc 4 lata jestem już chora nieuleczalnie tak lekarze mówią paskudna przewlekła choroba która rujnuje mi życie i zaburza normalnie funkcjonowanie boli piecze doprowadza do szału i co Bóg mi nie pomoże widocznie tak musi być przez te męki pańskie mi się już nawet modlić nie chce a co z biednymi dziećmi chorymi i tymi co nie zdążą się nawet urodzić. Co z wojnami ludzie na świecie są podli okrutni nie doceniają zE maja zdrowie zabijają zwierzęta pija ćpaja dlaczego mnie to spotkało czemu ja chora jestem matka dziecka a nie np. Morderca

wspaniała Różyczko, ja jestem chory nieuleczalnie i jeszcze dodatkowo spadłem z drzewa przed palmową niedzielą. Ból okrutny, żebra popękane i zapalenie płuc. I tak ofiarowałem te męki i cierpienia za nawrócenie  niewierzących. Bóg wysłuchał me modlitwy, prawdopodobnie musieli się jacyś ateiści jednak się nawrócić.

Jednak miałem czytelną sugestię, by nie szukać lekarzy , to się szybko wyleczę. Teraz już chodzę.

Ofiaruj przez kilka dni swe cierpienia Bogu za nawrócenie niewierzących a wówczas szybko wyzdrowiejesz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia

Od lat czytam Biblię, ufam i zawierzam się Panu Bogu, modle się, staram się być jak najlepszym człowiekiem i żyć według Słów Pana, ale mam jeden problem, który bardzo mnie boli... a mianowicie nie doświadczam Bożej miłości, Jego opieki, troski, prowadzenia, no kompletnie nic :/ czuje się tak jakby to nawet On się ode mnie odwrócił, jakbym nawet dla Niego była zerem :/ Czytam o Jego miłości, słyszę o Jego miłości, widzę świadectwa jak innych kocha i jak im pomaga, ale sama nigdy tego nie doświadczyłam i jeszcze mam tylko narastające poczucie winy, że to pewnie Ja coś źle robie i dlatego Pan Bóg mnie nie kocha, że dlatego Go nie doświadczam :/ jestem w tym wszystkim coraz bardziej zrozpaczona, coraz bardziej mnie to boli. Myślałam że chociaż On jest inny, że dla Niego jestem ważna, że naprawdę mnie kocha, że Go doświadczę, Jego ciepła miłości, pomocy, prowadzenia. Ufam mu bezgranicznie, oddaje swe życie i serce Jemu, a On jakby mnie odtrącał, po prostu jest zimny niewzruszony, a ja wciąż wale głową w mur, chcąc się do niego dobić, by mnie usłyszał, by zaopiekował się mną - zagubioną owcą - jak dobry pasterze. Czytam o Jego miłości, wiem! o Jego miłości, ale dlaczego Jej nie doświadczam? :( co jest ze mną nie tak?

Często też modlę sie taką modlitwą, która niestety też nie zostaje wysłuchana, chyba jestem jakaś nieudana albo i nawet przeklęta? :(

"Duchu Święty, Mocy nieogarniona,
daj mi odwagę do szczerego odmówienia tej modlitwy.
Tak bardzo lękam się, czy jestem wartościowym człowiekiem.
Każdego dnia w głębi serca słyszę szept: Jesteś gorsza od
innych, jesteś grzesznikiem, nie dajesz rady.

Tyle razy słyszałam, że Bóg kocha mnie, ale ja to tylko wiem,
ale tego nie doświadczam. I dlatego brnę w ślepą uliczkę.
Szukam Boga, ale znajduję ciągle marny obraz samego siebie.
Teraz już wiem, że żadne ludzkie słowo nie wyzwoli mnie
z tego szatańskiego labiryntu.
Pismo święte mówi: „Miłość Boża rozlana jest w sercach
naszych przez Ducha Świętego” (Rz 5,5)

oraz „Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha,
że jesteśmy dziećmi Bożymi” (Rz 8, 16).

Pokładając nadzieję w tych słowach,
wołam: Duchu Święty, rozlej się w moim sercu
po najskrytszych zakamarkach mojego JA.
Obmyj moje zranienia i lęki.
Przeniknij tam, gdzie nie ma dostępu moja myśl.
Powstrzymaj moje szaleństwo zazdrości, pożądliwości,
pychy, kłamstwa.
Spal wszystko, co budowałam poza Bogiem,
by dać sobie samemu iluzję wielkości.
Pomóż wytrwać w bólu, gdy umierać będzie
stary człowiek. Obudź mnie ze snu!
Powiedz mi tam, na dnie mojej tożsamości,
że jestem umiłowanym dzieckiem Boga.
Niech to usłyszę sercem, niech doświadczę
tego całym sobą. Pokaż mi moje piękno.

Amen."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dzięki Martyna, niech Ci Pan Bóg błogosławi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

😀

1 Jan 3

"Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: 
zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: 
i rzeczywiście nimi jesteśmy. 
Świat zaś dlatego nas nie zna, 
że nie poznał Jego."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Źle to rozumiecie.

"Wśród nich była Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza" (Mt 27, 56)

Były tam 4 osoby!

1) Maria Magdalena

2) Maria - matka Jezusa

3) matka Jakuba i Józefa

4) matka synów Zebedeusza, czyli matka Jakuba i Jana

Więc nie wymyślajcię że Jezus miał rodzeństwo, bo ona owszem w wielu fragmentach zwracał się do innych mówiąc bracia ale to nigdy nie chodziło o rodzonych prawdziwych braci tylko o braci w wierze o jego uczniów o bliźnich, Ty Martyna też jesteś dla mnie siostrą wierzę siostrą jako bliźni a także siostrą dlatego że mamy jednego Ojca - tego w niebie.

Ale w tym fragmencie, w tym cytacie, to ewidentnie chodzi o 4 osoby a nie o 3, bo tak jak i matka synów Zebedeusza nie została w tym fragmencie nazwana z imienia, tak samo matka Jakuba i Józefa nie została nazwana z imienia. 

Więc zastanówcie się najpierw 5 razy, sprawdź czy w źródłach sprawdźcie w różnych przekładach Biblii poczytajcie tu i ówdzie, A wy od razu interpretujecie po swojemu, a potem wychodzą takie kwiatki że Pan Jezus miał rodzeństwo zrodzone z Maryi. Tak samo w Biblii na określenie niepokalanej Marii został użyty grecki rzeczownik który oznacza to już na zawsze, Więc to nie jest tak że zachowała czystość tylko do czasu urodzenia Pana Jezusa a potem współżyła ze swoim mężem Jezusem, tylko była dziewicą do końca życia, co daje jasno do zrozumienia grecki rzeczownik, co oznacza jakby stałość, dozgonnosc danej rzeczy . Poszukam Jak to było dokładnie to słowo to potem dopiszę tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Że swoim mężem Józefem oczywiście, błąd mi się wkradł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2

Była jeszcze starsza siostra Maryi, też miała na imię Maria i miała liczne dzieci. Św. Józef miał 5 braci, którzy też założyli rodziny i mieli też dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Com przyrzekł Bogu

https://www.youtube.com/watch?v=Hpcj74S5k8M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia
5 godzin temu, martyna 33 napisał:

Gość Natalia.................. 

Pan Jezus ciebie bardzo kocha. Ja kiedyś myślałam podobnie. Czytałam Biblię prawie codziennie, dużo się modliłam. Ale nie czułam tej ogromnej miłości Chrystusa do mnie. O której tak dużo się mówi. I po pewnym czasie miałam okropny wypadek samochodowy. Ponad miesiąc leżałam na OIOM-ie w śpiączce. Naderwany pień mózgu. A potem przez kilka następnych miesięcy na nowo uczyłam się życia. Bo ja wtedy miałam sparaliżowaną prawą stronę ciała, więc wymagało to bardzo długiej rehabilitacji. Do dzisiaj lekarze oficjalnie mówią, że to cud. Bo ja żyję i tak dobrze funkcjonuję. A według nich powinnam umrzeć, albo żyć już jako "roślinka". Ale mój mąż, moja rodzina oraz przyjaciele modlili się wówczas o mnie do Pana Jezusa. Przez ten cały czas, kiedy leżałam w szpitalu. Ja na nowo wtedy musiałam nauczyć się chodzić, mówić, jeść, nazwy wszystkich przedmiotów. Ponieważ po wybudzeniu nic nie pamiętałam. Dlatego teraz wiem, że Pan okazuje nam Swoją miłość przez to, że np. jesteśmy zdrowi. Poza tym List do Filipian 2:14: "Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań (bez narzekania na Boga i sporów między wami)". Dalej wers 15 mówi: "abyście byli jasnym światłem w mrocznym świecie (...)". Inni muszą widzieć, że naprawdę jesteśmy Bożymi dziećmi. Dlatego Stwórca w nas szuka tego, co odróżnia nas od ludzi niewierzących. 

martyna czyli sugerujesz, że powinnam mieć wypadek i wtedy doświadczę Bożej miłości? dlaczego normalnie nie mogę jej doświadczyć tylko musi się stać coś bardzo złego? Mówisz że to że jesteśmy zdrowi to objaw Bożej miłości? no przepraszam Cię bardzo ale ja się na ten świat nie pchałam i zdrowie to mi się należy jak psu buda, ale i tak go nie mam bo urodziłam się z dziecięcym porażeniem mózgowym i przez to całe życie mam podgórę, jestem samotna, odstawiona na boczny tor itd I to ma być Boża miłość? że mimo tak ogromnego cierpienia które mi dał, mimo że mnie tak doświadcza, ja nadal przy Nim trwam, a nawet i bardziej, a On i tak ma mnie gdzieś i miłości mi nie chce okazać, bo tylko Jego miłości pragnę, mam gdzieś cały świat, mam gdzieś facetów bo i tak wiem, że żaden mnie nie zechce, chciałabym tylko czuć pokój w sercu i Bożą miłość, poczucie bezpieczeństwa, Jego opieke. Ale i tak na to nie zasługuje. Powiedz mi kiedy ja zdążyłam nagrzeszyć, kiedy ja zdążyłam zrobić coś złego że Pan Bóg mnie tak pokarał od samego urodzenia? I nie mów mi że to kara dla moich rodziców, bo może i owszem oni zostali pokarani dzieckiem kaleką, tylko nie wiem za co, bo oni są naprawdę w porządku, a dwa jeśli to nawet miała by być kara dla nich to dlaczego ja musze cierpieć! Tak samo kiedyś gdy jeszcze tak nie znałam Biblii itd to myślałam że po to Pan Jezus cierpiał na krzyżu za nas abyśmy my już nie musieli, ale niestety prawda jest taka że my cierpimy jeszcze bardziej niż On, bo On pocierpiał kilka godzin na krzyżu i koniec i teraz już tylko odbiera za to wieczną chwałę, a ja sie całe życie męczę i jedyne co z tego mam to tylko kolejne ciosy od losu, ludzi itd Gdzie w tym Boża miłość :( Wciąż tylko o niej mówią, czytam o niej, ale jej kompletnie nie widzę, nie doświadczam. I tylko to ciągłe poczucie winy i głos wewnętrzny który to mi wmawia winę, że to pewnie moja wina że Bożej miłości nie doświadczam, że zapewne to ja robie coś źle, bo zawsze na mnie psy wieszano. Dlaczego kiedyś Pan Jezus tak szybko i chętnie pomagał? Wystarczyło że ktoś się do Niego zwrócił, poprosił i już - cud, uzdrowienie, pomoc. A dzisiaj człowiek przez pół życia modli się, zgłębia, czyta Pismo Święte, szuka i wzywa Boga, błaga prosi i nic, jedynie jeszcze gorzej jest w tym życiu. Tak samo te dzisiejsze "cuda". Kiedyś to Pan Jezus uzdrawiał, wskrzeszał, rozmnażał chleb i ryby, przemieniał wodę w wino i inne prawdziwe cuda, a dziś? dzisiaj te wszystkie "cuda" są tylko i wyłącznie na granicy przypadku, zbiegu okoliczności itp Nie ma nic jasnego, dobitnie klarownego tak jak to było kiedyś.

Czasami mam wrażenie że Pan Bóg sam tworzy problemy, a potem ewentualnie łaskawie nie licznym daje je rozwiązać, to identiko jak robili komuniści. Najpierw tworzą problemy, a potem je bohatersko i łaskawie rozwiązują, licząc jeszcze przy tym na chwałe narodu. Pan Bóg też najpierw człowieka wrzuci w bagno, męczysz się tam pół życia, On tylko stoi i patrzy i nie interweniuje, a po latach modlitw czasami, u nie licznych, (bo większość nigdy nie doświadcza, nie czuje Jego miłości i opieki) rzuca linę by można było się jakoś z tego bagna wykaraskać. Sam oczywiście nie pomoże, nie wyciągnie Cie, tylko rzuci linę, ale to i tak dużo. A potem jak uda ci się po tej linie wyjść z tego bagna to jesteś mega szczęśliwym człowiekiem i dziękujesz i wychwalasz Boga za Jego dobroć i pomoc, co jest absurdem, bo gdyby Cie w to bagno nie wewalił to by wcale nie trzeba było Jego pomocy i błagania Go przez pół życia o pomoc.

A teraz możesz mnie nazwać jak tam chcesz i powiedzieć że jestem taka śmaka i owaka i że dlatego Bóg mi nie pomaga, bo w końcu po latach mam serdecznie dość i wylałam swoje frustracje z bezsilności i niemocy, żalu smutku i samotności. Przywykłam do tego że jestem zawsze napominana, uznawana za najgorszą choćbym nie wiem jak się starała, że nie ważne jest moje 99% dobroci, ważne że 1% coś złego powiedziałam i już trzeba mnie styrać za to, a ja już po prostu mam dość, nie mam już sił, ani do życia, ani względem Pana Boga, do którego w żaden sposób nie jestem w stanie trafić, który w żaden sposób nie chce mi okazać miłości, ciepła i dobra o którym tyle słyszę i czytam. Rozumiesz? mam już po prostu po ludzku dość :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko nie mów nikomu 🤫🙍

księże kanoniku jabłuszko🍎 dla księdza👴🏼

🤦🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainteresowany

Widzę, że są tu w wątku osoby biegłe w biblii.

Powiedzcie proszę z kim rozmnożył się Kain, skoro jedyną kobietą na ziemi w tym czasie była Ewa, jego matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subnet

Miłości Natalio możesz doznać poprzez Niepokalane Serce Maryi. Bł. Elżbieta Szanty z Węgier otrzymała objawienie od Maryi by ludzie często wzywali Jej miłości poprzez koronę do płomienia Miłości Niepokanego Serca Maryi.

 

http://www.duchprawdy.com/plomien_milosci_NSM.htm

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość subnet napisał:

Miłości Natalio możesz doznać poprzez Niepokalane Serce Maryi. Bł. Elżbieta Szanty z Węgier otrzymała objawienie od Maryi by ludzie często wzywali Jej miłości poprzez koronę do płomienia Miłości Niepokanego Serca Maryi.

 

http://www.duchprawdy.com/plomien_milosci_NSM.htm

 

 

Dzięki, poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×