Gość olcia13 Napisano Wrzesień 19, 2019 MamaMai - no własnie tak mysle ze z tymi udami to po ciązach sie zaczeło. jako dziecko byłam bardzo drobna. potem w okresie dojrzewania zaczełam tyc. w liceum miałam 70kg. po maturze wziałam sie za siebie i zrzuciałm 20kg. i wtedy wszystko wygladało super. i nogi byly ok i cellulitu nie było. i tak przez jakies 7 lat prawie. a pozniej ciąza i potem nastepna no i te nogi juz zostaly takie grube. udo 58cm a lydka 37cm nienawidze spodenek ...enek i spodniczek. tzn nienawidze patrzec na siebie w tych rzeczach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Laufer81 Napisano Wrzesień 19, 2019 4 minuty temu, Gość olcia13 napisał: MamaMai - no własnie tak mysle ze z tymi udami to po ciązach sie zaczeło. jako dziecko byłam bardzo drobna. potem w okresie dojrzewania zaczełam tyc. w liceum miałam 70kg. po maturze wziałam sie za siebie i zrzuciałm 20kg. i wtedy wszystko wygladało super. i nogi byly ok i cellulitu nie było. i tak przez jakies 7 lat prawie. a pozniej ciąza i potem nastepna no i te nogi juz zostaly takie grube. udo 58cm a lydka 37cm nienawidze spodenek ...enek i spodniczek. tzn nienawidze patrzec na siebie w tych rzeczach. mowisz o tym spaghetti na talerzu i tiramisu???Wiem ze olCIA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 19, 2019 Olcia a konsultowalas swoj przypadek moze z jakims lekarzem, czemu Ci tak sie tak z tymi nogami zrobilo? I czemu są one takie oporne na schudniecie i zabiegi? Serio bylam przekonana ze jak zaczniesz tracic na wadze to i z nog zleci. Jestem zaskoczona ze nic a nic nie polecialo, ze obwody nic nie zmalaly.... hmmmm trudna sprawa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Wrzesień 19, 2019 Czołem Babeczki, U mnie wszystko O.K. Jutro poczytam co naskrobalyscie podczas mojej nieobecności. Co to za psychol ten Laufer81???? Miłej nocki, pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czerwona-papryczka 0 Napisano Wrzesień 20, 2019 Może być coś takiego że po prostu masz jakieś niedobór ewentualnie może masz coś nie tak z hormonami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM Napisano Wrzesień 20, 2019 Cześć dziewczyny Ja już po kawce i po śniadaniu jedna kanapeczki z ogonowka i pomidor, później jabłko i banan. Dalej się coś wymyśli. Idę zaraz na miasto i znów trochę kroków będę miała Alexis zawsze znajdzie się jakiś nie ogarnięty co mu się nudzi i nie trzeba zwracać na niego uwagi, bo tylko szuka zaczepki. Miłego dnia laski, mimo tego że zimno. MamaMai a Tobie zdrowka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 20, 2019 Hejka, Oczywiście u mnie zmagań z choróbskiem ciąg dalszy, ale nie będę katować Was szczegółami. Na śniadanie zjadłam 3 jajka ugotowane na twardo, kromkę chleba żytniego z soją i słonecznikiem, 4 pomidory, do tego herbata z miodem i cytryną. Na 2 śniadanie mam 1 czerwoną paprykę i jabłko. Na lunch miseczkę owoców (banan, brzoskwinia i 5 śliwek węgierek) z jogurtem typu islandzkiego. Na kolację nie wiem jeszcze, mąż coś przygotuje, mam nadzieje ze jakiś posiłek na ciepło. Dziś liczę kalorie, wczuwam sie bo doliczę nawet ze 100 kcal na tabletki od bólu gardła:). I zmniejszyłam ilość węglowodanów z pieczywa (wzięłam do serca sobie sugestię Gościa:), którego przy okazji serdecznie pozdrawiam). Olcia chyba zmierzę sobie obwody, bo jestem ciekawa jak u mnie się to przedstawia, ps.zazdroszczę Tobie talii, 70 cm. to chyba miałam w liceum A o ogóle to ile masz cm wzrostu? Hasło wczorajsze z apki "Strać kilogramy nie czas", dlatego dziewczyny działajmy!!!!!!! Miłego dzionka, pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek Napisano Wrzesień 20, 2019 A ja schudłem w ciągu 4 miesięcy 30 kg i nadal utrzymuje wagę , bez efektu jo-jo. Stosowałem przygotowaną przez siebie dietę i jadłospis. Polecam. Dodatkowe informacje na maila schudnij00szybko@gmail.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 20, 2019 Olcia, na mnie książka podziałała zadziwiająco, po rzuceniu palenia nawet przez chwilę nie czułam głodu nikotynowego, czułam się tak jakbym nigdy nie paliła. Dużo trudniejsze było zapanowanie nad jedzeniem, wiadomo każdy palacz po jedzeniu pali, a tu nagle nie palisz i nie wiesz co masz ze sobą zrobić. Najchętniej jadłoby się dalej, a tu nie można jeżeli nie chce się za dużo utyć. Wiem, że nie wszystkich książka jest wstanie przekonać ale sądzę, że to kwestia determinacji. Jeżeli naprawdę chce się rzucić palenie to ona może pomóc zrozumieć mechanizm uzależnienia i pokazać jak łatwo pozbyć się nałogu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ania_4444_KKK 0 Napisano Wrzesień 21, 2019 Cześć, Sama byłam bardzo gruba jeszcze jakiś czas temu, ale opracowałam super dieta która pomogła mi! Teraz ona pomaga moim znajomym, obczajcie mojego bloga na którym jest moja dieta:dietalux.wordpress.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 21, 2019 Hellou, Jeszcze zyje, gardlo mniej mnie boli ale nos mam strasznie przytkany, i ogolnie slaba jestem. Z dobrych wiadomosci jest to ze waga w tym tyg. poleciala w dol o 0,5 kg, co oznacza ze zgubilam juz nadbagaz po urlopie A co u Was dobrego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM Napisano Wrzesień 21, 2019 Hej. Ja dopiero wróciłam byłam z rodzicami na grzybach i od rana zrobiłam już 7000 kroków Śniadanie było w lesie bułka, dwie parówki i dwa pomidory. Na obiad będzie zapiekanka warzywna z mięsem mielonym i surówka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 22, 2019 Czesc,z Dis mamy imprezke urodzinowa w domu, wczoraj robilam tort i nabilam sporo kalorii bo kremy ktore robilam musialam probowac a one albo na maskarpone i bitej smietanie albo na masle, samo mascarpone to bomba kaloryczna, dzis z kolei bedziemy go palaszowac, pewnie az mnie zmdli od slodkiego ale w taki dzien to grzechem byliby nie zjesc kawalka tortu. Takze u mnie na pewno dzis bez diety, kalorii tez nie licze bo chyba bym zawalu dostala, moze jedynie pocwicze wieczorem ale zobacze jak bede sie czula bo jeszcze nie pozbylam sie chorobska. Milej niedzieli. Pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 23, 2019 Na sniadanie u mnie placki z cukinii (8 szt.), potem jablko, na lunch leczo i kromka ciemnego chleba, na kolacje miska rosolu lub skrzydelko pieczone z fasolka szparagowa z wody bez masla i bulki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM Napisano Wrzesień 23, 2019 Witajcie U mnie całkiem dobrze z jedzeniem. Wczoraj tak za mną coś chodziło i zrobiłam sobie sałatkę z pomidora, ogórka zielonego, papryki i cebulki z odrobiną octu Na śniadanie bułka ciemna że słonecznikiem i micha pomidorów z cebulką, na obiad pierś z kurczaka z ziemniakami i sosik z grzybów. Z aktywności to jedynie spacer. MamaMai jak się czujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Wrzesień 23, 2019 Hej dziewczyny, u mnie wszystko w porządku z dietką. Od piątku byliśmy na wyjeździe i niestety nawet się nie ważyłam, więc nie wiem czy coś zleciało czy nie, a dziś rano nawet nie miałam czasu ani głowy do tego, jak to w poniedziałki bywa. Jak nie zapomnę to jutro się zważę. Rano zjadłam twarożek 150 g z łyżka dżemu truskawkowego i połówką grahamki, do tego kakao bez cukru, następnie jabłko i 3 śliwki węgierki, na obiad robię domowe hamburgery z wołowiną, na kolację zupa z pieczonej papryki z grzankami. Coś zaczęło wieczorem ciągnąc mnie do ciepłych posiłków. Z ćwiczeniami klapa na całego, zero ruchu praktycznie, nie wiem co sie ze mną dzieje, jakoś nie mogę sie przemóc, mam tylko jakieś spontany, boje się ze sama mż to za mało.... MamaMai imprezka sie udała? Doszłaś już do siebie, jak zdrówko? MamaMM widzisz już jakieś efekty? Olcia jak twoje rzucanie palenia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM Napisano Wrzesień 23, 2019 Chodzi o to że efektów na wadze nie ma, wręcz przeciwnie pokazała 1,5 kg więcej szkoda słów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 23, 2019 MamaMM cierpliwisci naprawde u mnie na poczatku bylo to samo!!!!!! Wiem ze to doluje ale serio musisz wytrwac widocznie twoj organizm tak zareagowal na terapie szokowa i magazynuje. Ja wiem tez ze u mnie tak bylo zwlaszcza gdy jadlam tylko 3 posilki dziennie dlatego potem zwiekszylam je do 5 ale mniejszych, obecnie zzjem reguly jem na 4. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 23, 2019 MamaMM moze tez wode zatrzymujesz wtedy pij wiecej a moze tez jestes przed @ albo w trakcie owulacji. Pamietasz jak pisalam na poczatku ze organizm ze mna nie wspolpracuje, mialam to samo. Jesli jesz tylko to co piszesz moze problemem sa porcje. Martyna mi kiedys powiedziala ze jem za duzo naraz. Moja owsianka na full wypasie ktora jadlam kilka razy w tyg miala 600 kcal, potem na 2 ś. czesto jadlam np. berlinki a 2 paroweczki maja 250 kcal plus ketchup czyli do 11:30 potrafilam wsunac juz prawie 900 kcal. Jem to nadal of course ale albo troche ograniczam kalorycznosc owsianki, a jesli nie to nie w zestawueniu z paroweczkami. Owszem mam dni ze jem duzo za duzo ale jak widze ze wpadam w ciag to potem patrze juz co jem. Mysle ze po pierwsze musisz cierpliwie poobserwowac swoj organizm a jesli waga nie pojdzie w dol to popatrz na porcje albo dodaj wiecej aktywnosci. Spokojna glowa razem znajdziemy rozwiazanie tej syt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 23, 2019 Czuje sie jeszcze troche niedoleczona ale mimo to udalo mi sie przez 20 minut pogimnastykowac. Zmeczyc sie nie zmeczylam ale chcialam sie troche rozruszac. Mam nadzieje ze jutro pocwicze wiecej. Milej nocki, pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Wrzesień 24, 2019 Czołem dziewczyny, Waga u mnie stoi w miejscu i nie chce ani drgnąć. Troszkę sie zdołowałam nie powiem. W tym tygodniu ograniczam pieczywo i biorę się porządnie za ćwiczenia. Niestety zmuszona byłam wyznaczyć sobie nowy cel, tzn. - 6 kg do Wigilii. MamaMM a może ty jesz za mało i organizm magazynuje? Oporny masz ten organizm. Ale myslę podobnie jak mamaMai musisz kombinować i obserwować co może być nie tak. Ja tyje od słodkiego nawet bardziej niż od tłustego. U mnie mniej szkody powoduje micha bigosu z boczusiem i kiełbaska niż czekoladowy wafelek. Zreszta pisałam chyba ze moja zmora są właśnie słodycze. Uważam, żeby ich w ogóle nie kupować. Zeby nie zwariować czasem cos tam wpadnie słodkiego, ale potem staram sie nad soba bardziej panować. Wyliczałaś sobie zapotrzebowanie ? Ile powinnaś jeść kcal żeby schudnąć? Nie wierzę że waga nie zacznie iść w dół, w końcu na pewno poleci, organizm musi się przestawić. Tylko musisz patrzec na to co jesz i pijesz i czy jest to okey z zapotrzebowaniem, nie można przeginać ani w jedną ani w druga stronę. Jesli np. pijesz kawę z mlekiem i cukrem to pamietaj ze głupia łyżeczka cukru ma ok. 40 kcal, więc np. kawka z 2 łyżeczkami cukru i odrobina mleka ma ok. 100 kcal, ogranicz na razie ser zółty, tłusty twaróg, zamień ziemniaki i ryz na kaszę, może domownicy nie będa mocno protestować, może kupuj sobie ciemny chlebek zamiast jasnego, oszukuj mózg kładąc na talerz mnóstwo warzyw a mniej mięsa i ziemniaków/ryżu/makaronu itp. Nie pisze zebyś zamieniła ryz na ciemny lub makaron tez na ciemny bo sama ich nie lubię, czasem zjem, ale żeby je uwielbiać to nie, chyba ze ty tak i twoi domownicy też, to owszem możesz. Zresztą pewnie to wszystko już wiesz, niemniej jesteśmy tu żeby sie wpierać nawzajem i stąd staramy się znależć powód jak to Mama Mai napisała znajdziemy w końcu to rozwiązanie. Każda z Nas tu w końcu jak widzę jest z różnymi doświadczeniami. MamaMai jak sama piszę zrzuca wagę bardzo powoli, tez miała róznę momenty, początki trudne, uczyła się swojego organizmu. Olcia od samego początku ładnie gubila kilogramy, osiągneła już swoja wymarzona wagę, jedynie jej zmorą są nogi i obecnie na tym się skupia. Ja również na początku pozbywałam sie szybko kilku kilogramów a teraz waga albo lekko drgnie w dół, albo wcale. w takich chwilach pocieszam się, że przynajmniej nie przybieram na wadze. Pisze to, bo doskonale widać ze nie ma tu książkowych przypadków a każda z nas toczy swoja walkę stosując różne metody i środki. ... Kurczę, ale się rozpisałam. Normalnie poczułam wenę jak nic, ale opuszczam już Was teraz bo idac za ciosem odpalam youtuba i zaczynam ćwiczyć, dziś choc bym miała wyć z bólu zrobię sobie porządny trening, może tabate na stojąco Kołakowskiej i koniec kropka. Pozdrawiam Was ciepło, pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 24, 2019 Hej, na sniadanie u mnie ryz na mleku z rodzynkami, na 2 sniadanie jabłko, na obiad owoce (brzoskwinia sliwki pół nektarynki) i orzechy 5 szt nerkowca polane jogurtem typu islandzkiego, na kolacje nie wiem jeszcze może resztka rosołu, sama nie wiem bo chodzi za mną mięcho, jestem wręcz nieszczęśliwa ze nie wzięłam żadnego jedzonka mięsnego do pracy. MamaMM gdzie jesteś? Olcia, jak zmagania z fajkami i nogami? Odezwijcie się Dziewczyny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM Napisano Wrzesień 24, 2019 Hej dziewczyny, jestem i ja. Alexis przeczytałam dokładnie co napisałaś, dzięki za tak wyczerpująca wypowiedź postaram się zastosować do Twoich wskazówek. U mnie że słodyczami nie ma takiego problemu czasem zjem coś słodkiego, ale rzadko. Za to piję trzy kawy i słodzę 1 lub 1,5 łyżeczki. Bardziej problem jest chyba z białym pieczywem i makaronem. Ja też ciemnego ryżu ani makaronu nie lubię, raz gotowałam i mi nie smakował. Dzisiaj na śniadanie dwie bułki ciemne że słonecznikiem, do tego wędlina i miska pomidorów. Na obiad zrobiłam taka duszoną białą kapustę z pomidorami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 24, 2019 Niestety kolega przyniósł dzisiaj weselne ciacho, i skusiłam się na 3 kawałki:(:(:( nie mam wyboru kolacja musi być mocno fit. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pytający Napisano Wrzesień 24, 2019 Czemu trzy kawałki a nie cztery ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13 Napisano Wrzesień 24, 2019 Hej dziewczyny Alexis bardzo fajnie opisałas nasze zmagania. miło sie czytałao Twój wpis. jest dokładnie tak jak piszesz. Kazda z nas toczy swoją walke a razem mozemy wiecej. wielkie dzieki MamaMai - ja tez tak mam ze nie potrafie sobie odmówic ciasta dlatego rzestałam piec i na szczescie rzadko narażona jestem na pokusy haha MamaMM - kurcze moze jestes przed samym okresem? ,moja waga zawsze wzrasta tuz przed okresem i cala generalnie puchne. musisz sie poobserwowac i przyjzec sie swojej codziennej diecie. mam nadzieje ze uda sie znalezc przyczyne braku spadku wagi pytacie co z moim nałogiem ... No coż walcze sama z soba ale poki co same porazki. Jedyna nadzieja w tej ksiązce która czytam i głeboko wierze ze bede na tyle silna ze uda mi sie wygrac z dziadostwem. Nawet panie w salonie gdzie chodze na masaze mowia ze jestem cos oporna na masaze bo mi nic nie ubywa cm i ten cellulit tez jeszcze jest. mowia ze fajki sa w duzej mierze temu winne no i zebym jeszcze zbadala tarczyce bo moze tam tez jest problem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 24, 2019 Kurde Olcia straszne utrapienie i męke masz z tymi nogami, chyba problem musi miec jakies powazniejsze podloze moze wlasnie ta tarczyca, a jak nie i nic innego to Kochana rzuc w czorty te faje, wierze ze w koncu znajdziesz w sobie sile. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Wrzesień 25, 2019 Hej, Od jedzenia przez ostatnie kilka dni pod rząd ciast i ciasteczek wywaliło mi brzuchol, zaczęłam zatrzymywać wodę i niestety wczoraj pojawiły się zaparcia i w dodatku czuję się trochę cięższa. Mam nadzieję, że nie ulegnę juz dziś zadnym pokusom i nie zjem żadnych słodkości. Serio jestem na siebie zła bo przecież jak chcę umiem nad tym zapanować, przez Wielki Post nie jadłam przecież żadnych słodyczy i żyłam, czas przypomnieć sobie co to znaczy silna wola. Chciałabym też wieczorem trochę dłużej i intensywniej poćwiczyć. Ale jakis pomyśłów na te ćwiczenia nie mam. Alexis obejrzałam sobie te tabaty Kołakowskiej i powiem Ci ze ja chyba padłabym po 5 minutach, kondycja a raczej jej brak nie pozwala mi obecnie na poziom inny niż dla początkujących. Na śniadanie zjadłam 2 kromki ciemnego chleba z nasionami z pasztetem sałatą i kiszonym ogórkiem, do tego ziółka na zdrowe gardło:), na 2 sniadanie brzoskwinia jabłko i 2 śliwki węgierki, na obiad 2 pieczone skrzydełka z kurczaka z fasolką szparagową z wody i gotowanymi marchewką i selerem. Na kolację zupa pomidorowa z makaronem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM Napisano Wrzesień 25, 2019 Dziewczyny poległam i ja w nocy miałam gorączkę wcale spać nie mogłam, nos zatkany, gardło boli i na nic apetytu. Zjadłam tylko dwie kanapki. Nie mam siły na nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Wrzesień 26, 2019 Czołem dziewczyny, U mnie tak wyszło, że dziś będzie dzień zupkowy. Na śniadanie zupka dyniowa, na obiad barszcz ukraiński, na kolacje znowu zupka dyniowa. W międzyczasie owoce (gruszki i nektarynki). MamaMai mam nadzieję ze z sukcesem przerwałaś "ciąg ciastowy". Miałam kiedyś tak, że jak kilka dni pod rząd jadłam kawałek ciasta to na wadze zaraz po tyg. był minimum kilogram więcej i oczywiście brzuch tez wywalało. Więc nie chcę Cię straszyć ale może nastaw się odpowiednio na najbliższe ważenie.... MamaMM kurczę przeziębienie niefajna sprawa, niestety to taki czas, pogoda już zdradliwa, rano zimno po południu ciepło, jeszcze z czasem popada i mocniej powieje, gdzie się nie słyszy to ktoś przeziębiony, my w domu narazie się trzymamy, ale może to tylko kwestia czasu Olcia, i co zbadasz sobie tarczycę? Serio ani 1 cm nie ubyło???? Kurczaczki a tyle kasy władowałaś....Kiedyś oglądałam taki chyba amerykański program w TV tyle że tam kobieta miała jakąś genetyczną chorobę nóg i ona żeby zmniejszyć obwód ud i łydek robiła liposukcję nóg, ale u nas to pewnie kupę kasy kosztuje (nie wiem czy można na NFZ) tym bardziej że ta kobieta z programu musiała chodzić na nią regularnie. Pytanie też czy twoje nogi się do tego zabiegu nadają. Ja bym i tak przeszła sie do jakiegoś lekarza, tym bardziej że wiesz ze zabiegi g...o dają, nie masz przeciez zupełnej gwarancji ze to przez papierosy, wybacz ale Panie z salonu moga sobie gdybac tak jak ty czy ja... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach