Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
mamaMai

dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

Polecane posty

Cześć Dziewczyny 

Wraca córka marnotrawna.😀 Mamo widzę, że udało Ci się trzymać i sporo zrzuciłaś. U mnie też było dobrze. Weszłam wreszcie na wagę, przekonana, że będzie powyżej 66 kg, a tam niespodzianka, bo 65,1 kg:classic_biggrin: Postanowiłam dojść do wagi, którą pokazuje mi aplikacja czyli 64,2 kg, ale bez ciśnienia. 

Dzisiaj owsianka, serek wiejski i na obiad pstrąg tęczowy z piekarnika z ziemniakami, na kolację będzie maślanka lub nic. Wieczorem idę na HIIT. Jeszcze nie byłam, ale patrząc na instruktorkę zapowiada się ostro. 

Obiecuję pisać regularnie i spowiadać się z diety. 

Miłego dnia 🌷

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teery ale się cieszę że wróciłaś!!! Bez kitu!😂 I od razu gratuluję Ci spadku wagi. Ej a ile ty juz kilogramów w sumie zgubiłaś bo się pogubiłam w rachubie???? 

Ja of course trwam dzielnie w postanowieniu. Nie zważyłam się dzisiaj przez @ ale wierzę że waga idzie w dół. Na święta chciałabym zobaczyć 62,5 kg. Myślę że to realny cel I do niego będę dążyć. 

Szkoda że Mamawsieci nie pisze bo byłam ciekawa czy udało się z tym wózkiem do biegania, czy mały zaakceptował nową brykę😂

Ja narazie zjadłam kajzerkę z masłem, 1 jajo gotowane I 1 ogorka kiszonego. Na 2 śniadanie było 5 biszkoptów. O 13 ej bedzie zupa ogórkowa. A potem pierogi z kapusta albo krokiety, a jak nie bedzie chcialo mi sie ich robic to nalesniki z serem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mamo, też się cieszę, że wteszcie napisałam. Od lipca zrzuciłam prawie 9 kg. Nie wiem dokładnie, ile schudłam, bo ostatnie ważenie na długo przed wakacjami to było 73,7 kg. Ale potem mogłam jeszcze przytyć, bo nie jadłam dietetycznie. 

Poprawiłam sobie cel na fitatu i wyszło mi, że mogę jeść prawie 1900 kalorii. Dla mnie to bardzo dużo i jakoś mój mózg protestuje na taką ilość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mamo 

Jak zwykle w weekend wpadło trochę słodyczy i 2 piwa, ale poza tym było dietetycznie. W piątek trenerka potraktowała nas niczym komandosów na obozie kondycyjnym, w sobotę przejechaliśmy na rowerach ok. 25 km, a wieczorem zrobilibyśmy osobie spacer 9 km. Dzisiaj za to pograłam 1,5 godziny w tenisa i nie było to spokoje pykanie z moim facetem tylko syn mnie pogonił po korcie i musiałam walić piłki z linii końcowej. 

Wieczorem byłam bardzo głodna, ale zjadłam mało na obiad, bo widzę, że w dwójkę nie zjedliśmy nawet 1 torebki kaszy. Pozwoliłam więc sobie na 2 kanapki z serkiem. Nawet mogłabym zjeść więcej, ale boję się, że zacznę sobie za bardzo folgowac. 

Miłego wieczoru 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Teery,

U mnie weekend taki średni. Tragedii nie było ale rewelacji tez nie. Pocieszam się że bywało w weekend gorzej. Dlaczego tak? Bo wpadło trochę mącznych rzeczy. Natrzaskałam w piątek tych pierogów jak głupia. Wyszło tyle że jedliśmy jeszcze w sobotę. Normalnie bym zamroziła ale nie miałam miejsca już w zamrażarce. Kawałek ciasta też był dzisiaj. Na kije nie chodziłam bo u mnie intensywnie padal wieczorami snieg. Jedynie poćwiczyłam dziś z Kołakowską przez 30 minut. 

Pozdrawiam gorąco.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O widzę Teery że pisałyśmy jedocześnie. Aż szczena mi opadła jak przeczytałam o twoich sportowych wyczynach. Naprawdę miałaś intensywny czas. Tych kanapek z serkiem to mogłaś wciągnąć jeszcze z 10 a i tak byłabyś na minusie kalorycznym. Jestem ciekawa czy jesteś w stanie jeszcze ruszac ręką I nogą po tym wszystkim😊

Miłej nocy. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mamo 

U mnie dzisiaj wyszło 1400 kalorii, choć pozwoliłam sobie nawet na bułkę. Powinnam coś zjeść jeszcze, ale nie mam pomysłu ani ochoty na nic. Chyba wypiję maślankę. 

Wczoraj faktycznie byłam zmęczona, dzisiaj sobie odpuściłam ćwiczenia, choć nie czuję się słaba. Nawet trochę żałuję, że nie poszłam pobiegać, ale już jest za późno. Może poćwiczę na steperze 45 minut. 

Miłego wieczoru 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Teery, u mnie z jedzeniem dziś było okey, ale nie ćwiczyłam. Po prostu miałam nieprzyjemną syt. z mamą  czym strasznie sie zdołowałam. I straciłam chęć na cokolwiek. Najchętniej zakopałabym się w łóżku I przespała najbliższych kilka dni, ale tak się nie da... I tak się dziwię sobie, że nie rzuciłam się na żarcie bo stresujące syt.z reguły kończyły się niekontrolowanym napadem na lodówkę i szafki. Chyba jednak trochę samodyscypliny zdołałam w sobie wyrobić a może szkoda mi tych kilku kg ktore już udało mi się zgubić. Tak czy siak to jedyny pozytyw dzisiejszego dnia. 

Pozdrawiam. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mamo, 

Czasami są takie dni, że mamy wszystkiego dość. Trzeba je przeżyć i pocieszać się, że dzisiaj będzie lepiej😀

Wczoraj poćwiczyłam tylko 25 minut, nie potrafiłam się zmusić. Ale nie robię sobie wyrzutów. Podobnie dzisiaj mam w planach na basenie posiedzieć więcej w jacuzzi i na saunie, zamiast nabijać kolejne długości. 

Na obiad będzie pierś z indyka, kupiłam taki wielki kawał i jemy to i jemy, ale na szczęście dzisiaj już koniec. 

Miłego dnia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Teery,

Obudziłam się z gulą w gardle. Wciąż przeżywam wczorajszy dzień. Śniadanie zjadłam dopiero o 10ej. Nie chciało mi się nawet jeść. Bez wymyślania była zupa mleczna z ryżem. Dziś mroźno ale slonecznie. Pojde na spacer z dzieckiem I może spokoję myśli. 

O jak fajnie sauna I jaccuzi. Lubie takie przyjemniści. A sauna sucha czy mokra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest i sucha i mokra, my chodzimy do mokrej. Niestety tam panują dziwne zwyczaje i wszyscy są w strojach. Nie lubię, bo mam wrażenie, że strój się na mnie rozpuszcza. Na prawdziwe termy beztekstylne muszę jeszcze poczekać 😣

Zaczęłam planować ciasta na święta i narobiłam sobie ochoty. Dobrze, że w piątek będą imieniny a w sobotę urodziny. Choć pod względem diety to bardzo źle😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w świeta na pewno nie bede na diecie😂 ee tam raz się zyje! Jakie ciacha zaplanowałas. Ja myslałam nad sernikiem szarlotka I takim.jednym.bez pueczenia, moze heszcze,z corka upieke kruche ciasteczka I babeczki. Makowca kupie bo nie umiem sama go upiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, odyees33 napisał:

Po świętach będzie chyba głodówka 😋

Na pewno też trzeba będzie mocno pasa zacisnąć😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Teery, u mnie wczoraj było 1625 kcal czyli 125 kcal ponad normę ale byłam na kijach (35 min.) więc raczej spaliłam tę nadwyżkę. 

Wczoraj się oblukałam I chyba zeszło mi trochę z gornej partii pleców I może delikatnie z brzucha tyle że mój mąż tego nie potwierdza😢😕😭 na pewno z ud mi nie zeszło. Uwaga cyt.męza "udka masz jak  Diego" (Maradona)😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭. Zobaczę w piątek co pokaże waga.

Dzisiaj na śniadanie zjadlam 2 naleśniki z cienką warstwą dżemu. Co dalej nie mam narazie pomysłu. 

Miłej pracy🌸

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mamo 

U mnie pechowo od rana, bo zepsuło mi się auto i musiałam przyjechać autobusami. 

Zaplanowałam sernik z musem piernikowym, mufinki z makiem i piernik toruński. Piernik piekę już w sobotę, bo musi poleżeć, żeby zmiękł. 

Nie wiem, jak wczoraj było z kaloriami, bo oprócz obiadu zjadłam małą zapiekankę z kurczakiem i bułkę bawarską. Ale w 1900 kalorii się chyba zmieściłam. 

Mam dość odchudzania, bo chyba od tego wiecznie jest mi zimno. Od wiosny planowałam, że będę morsować, a teraz sobie tego nie wyobrażam. Chyba przez tydzień nie potrafiłabym się rozgrzać. 😣

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O znowu pisałyśmy jedocześnie. Współczuję zepsutego auta. Oby reszta dnia była mniej pechowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miły ten Twój mąż. 😉 Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale też mam takie udka. 😁😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak robisz te muffiny z makiem? Uwielbiam mak w kazdym wydaniu. Może bym zrobiła. Tyle ze nic nigdy sama z makiem nie piekłam. Namaczasz jakoś ten mak czy jak? Jak byłam dzieckiem mama robiła ciasto piegusek (czasem zwane niebo w gębie) z makiem I może w smaku podobne byłoby do twoich muffin. Ten sernik z musem piernikowym też musi być genialny. Aż ślinotoku dostałam😂 I to na wątku o odchudzaniu😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nigdy żadnej z tych rzeczy nie robiłam. Źle napisałam, bo to nie mufinki tylko babeczki. Dokładnie makowe babeczki z fistaszkami że strony moje wypieki. Dodajesz masę ze zmielonego i doprawionego maku. Będę robiła makówki, to zrobię więcej maku i będzie do babeczek. 

Jestem też ciekawa tego sernika. Na urodziny syna niedawno robiłam sernik z musem cytrynowym i bardzo wszystkim smakował, to chyba będzie coś podobnego, tylko oczywiście inny smak musu. 

W zeszłym roku robiłam piernik staropolski, na który ciasto robi się przynajmniej na początku listopada. Nie powalił mnie jednak smakiem, a przez półtora miesiąca zajmował miejsce w lodówce. Teraz więc zmieniam repertuar. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Melduję się. Zacznę od tego, że nie umiem ocenić dzisiejszego dnia. Starałam się liczyć kalorie ale nie wszystko umiałam policzyć (m.in. sałatki do obiadu) I w sumie nie wiem ile dokladnie było tych kcal ale na bank przekroczyłam limit. Przez to też trudno powiedzieć, czy całą nadwyżkę spaliłam na kijkach (40 minut). I co.muszę powiedzieć że chodziło mi się gorzej niż wczoraj. Było dość zimno, miałam wolniejsze tempo I coś zaczęło bolewać mnie kolano ( a niby kije nie obciążają stawów..no chyba że ja robię coś nie tak). Chyba jutro odpuszczę aktywność, zobaczę jak się będę czuła. Aaaa I chodzi za mną chamburger z McDonalda wogóle jakieś mega niezdrowe żarcie😒

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mamo 

Czasami trudno jest oszacować kalorie, ale myślę, że sałatka bardzo kaloryczna nie była. 

U mnie wczoraj wyszło 1720 kalorii. Aplikacja pokazała, że spaliłam ponad 500 kalorii, ale nie do końca jej dowierzam. Sama nie wiem, jakiego limitu się trzymać. Zważę się w piątek i zobaczę, choć mam @, więc nie wiem na ile będzie to wiarygodne. 

Auto częściowo sprawne, był zablokowany ręczny, facet odblokował, ale trzeba to naprawić i mam ręcznego nie używać. Póki co się pilnuję, ale to odruch. 

Dzisiaj owsianka, ale dość sporo mi się jej sypnęło, na drugie sałatka, na obiad ryż z curry z warzyw z ciecierzycą. Na kolację jak zwykle nie mam pomysłu. Wieczorem ćwiczenia z instruktorką sierżantem 🏋️‍♀️, więc się zmęczę. 

Miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaski,

Fajnie że udało się I auto jako tako sprawne. Co my byśmy bez tych facetów robiły? Są jednak potrzebni...

Odpuszczam dziś kije. W nocy tak mnie telepało zimno że aż wstałam I do koszuli nocnej ubrałam długie spodnie od piżamy. Cały czas czuję jakby zamroż w nogach. Dziś chyba profilaktycznie wezme na noc pół saszetki fervexu zeby się trochę rozgrzać. Dziś obudziłam się 5 rano z takim ssaniem.wI żołądku że na szybko zjadłam 4 ciadtka biszkopty. Na śniadanie była zapiekanka z polowy kajzerki z pieczarkami szynką papryką cebulą oraz żółtym serem. Na 2 śniadanie było pół banana oraz 2 wafle ryżowe z dżemem. Na obiad pomidorówka a na potem.jeszcze kotlet z piersi kurczaka kuskus I sałatka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teery miałam się Ciebie zapytać, Ty nadal ujędrniasz (masujesz) skórę szczotką? Widzisz efekty? Dalej nie wiem jaką szczotką to robisz, z jakim włosiem, duża mała, jakimi ruchami masujesz? Gdzie o tym czytałaś? Co wrzucić w wyszukiwarkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra poczytałam o tym szczotkowaniu skóry na sucho. Jestem ciekawa czy u mnie coś to da, czy będą efekty I kiedy. Zależy mi głównie na brzuchu, pupci oraz udach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko szczotkę muszę zakupić. Alevto raczej dopiero w przyszłym tyg. Chyba, że nie polecasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Waga z dzisiaj 63,9 kg. Ubyło przez tydzień pół kg. A w sumie 5 kg na minusie😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mamo 

Gratuluję spadku wagi, u mnie niestety nieco więcej, bo 65,5 kg. 😣 Nie wiem czy jem za dużo czy to @, zobaczymy w przyszłym tygodniu.

Szczotką dalej się masuję, ale już mniej regularnie. Na brzuchu nie widzę efektów, na udach tak. Polecam, bo to niewielki koszt i można się szczotkować np. oglądając telewizję. Szczotkę mam z Rossmanna, taką na długiej rączce z gumowymi wypustkami. Teraz kupiłabym bez rączki, za to z paskiem na dłoń. 

O dzisiejszym dniu wolę nie mówić, bo szefowa ma imieniny i zjadłam 3 kawałki ciasta. :classic_wacko:Nie były duże, ale kalorii pewnie sporo. Na pocieszenie zjadłam niewiele owsianki i podarowałam sobie drugie śniadanie. 😂Na obiad powinnam zrobić coś lekkiego, ale zaplanowałam naleśniki i nie chce mi się wymyślać nic innego. 

Wieczorem pewnie trochę pospacerujemy, nie ćwiczę dzisiaj, może jutro dam radę pobiegać. Jutro w planach mam mycie okien i pieczenie piernika, a po południu idziemy na urodziny. 🙄 Obżarstwa ciąg dalszy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teery,

Jestem pewna ze twoj wzrost wagi to przez @ Dlatego ja nie ważę się gdy mam.okres bo mogłabym zobaczyć nawet 2 kg więcej. Nawet staram się odczekać 2 dni po I wtedy wejść na wagę gdy wsio już wróci do normy. 

Też myślałam o takiej szczotce z paskiem na dłoń. Zmartwiłaś mnie że na brzuchu guzik daje ale też spektakularnych efektów nie oczekiwałam. Nawet nieznaczna zmiana mnie ucieszy.

Ja dziś tylko przeglądam przepisy na święta I chyba zrobię tartę z lemon curd I bezą włoską zamiast tego bez pieczenia I trochę inny sernik niż planowałam. Ale to jeszcze się zobaczy czy bedzie mi sie chciało😒 

U mnie przed obiadem wpadła nieplanowana garść słonych paluszków😕 a na kije chyba nie pohdę bo wieje przeokrutnie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mamo, myślę, że to dużo zależy od rodzaju skóry. Poza tym jesteś młodsza, więc skóra też będzie lepiej reagować. 

Ciągle przymierzam się do bezy włoskiej, ale bez termometru się nie podejmuję 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×