Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tamara

Nauczyciele znowu będą strajkiwać

Polecane posty

Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

 

Już wolę żeby ten pasjonat po godzinach dostał te pieniądze niż klecha za pokropienie radiowozu albo mszę w szpitalu. 

A gdzie ci pasjonaci są? W swoich szkołach spotkałam może 2-3 takich i to muszę się wysilać by sobie takich przypomnieć (też bez przesady że byli tacy cudownie, po prostu normalni) za to miałam różne patalogie które się wyżywaly na uczniach, poniżaly przy tablicy, umieli tylko zastraszali, frustratki niestabilne emocjonalnie co im się nie układało w życiu prywatnym i wyrzygiwaly się na uczniów, chamow, prostakow, olewaczy.... Szkołę skończyłam ładnych parę lat temu jedynie podobno jeszcze było ok bo obecnej władzy nie było. Książkę mogłabym napisać o najgorszych typach nauczycieli jakich spotkałam. Ci dobrzy to niewielki procent. Jak sobie pomyślę ze oni za swoje zachowanie mieliby dostać podwyżki a ludzie przez nich tyle nerwów stracili, zdrowia i zyskali obrzydzenie do przedmiotu jakiego uczyli, to rzygać mi się chce... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Ags napisał:

Prawda jest, ze nauczyciele powinni zarabiac lepiej ale nie wszyscy. Sa nauczyciele z powolania i Ci ktorym nie chce sie zrobic nawet wymaganego minimum. Na jednego ambitnego i z pasja przypada 7 ktorzy nigdy nie powinni pracowac z dziecmi. Dlaczego wszyscy oni maja dostac takie same podwyzki? Zreszta zmienic trzeba caly system, zaczynajac od podstaw programowych. Szkola powinna zostac calkowicie zreorganizowana. Nastepnie nalezy podniesc nauczycielskie pensje a pozniej zabrac sie za czystki. Jesli beda dobre pieniadze za nauczanie, bedzie wielu chetnych by sie tym zajac. Slabi belfrzy powinni zostac bardzo szybko zastapieni przez tych ktorzy beda chcieli i umieli nauczac. Likwidacja karty nauczyciela to koniecznosc, zaczac zatrudniac na umowe o prace. 

Nauczyciele bronią się przed tym, twierdząc, że nie ma sposobu ani narzędzi, żeby ich obiektywnie ocenić. Tylko, że w większości firm, zwłaszcza tych większych, które zatrudniają 50, 100 czy więcej pracowników takie systemu oceniania ich pracy istnieją i to na ich podstawie ustala się podwyżki pensji czy premie.

Oczywiście, te narzędzia do oceny zazwyczaj nie są w 100% obiektywne - bo np ktoś w skali roku zrobi mniej projektów, ale za to robi bardziej rozbudowane i wymagające dłuższej pracy, niż osoba, która leci tylko na ilość. Nie dałoby się tego uniknąć również w przypadku nauczycieli.

Uważam, że czasy komunizmu, kiedy obowiązywała zasada: "czy się stoi, czy się leży 1000 zł się należy" minęły i podwyżki jak leci dla wszystkich nauczycieli - w tym także dla tych leniwych - nie byłyby sprawiedliwe. Ale jeśli ktoś się stara to jak najbardziej powinien podwyżkę dostać. Tylko jak to miarodajnie ocenić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A gdzie ci pasjonaci są? W swoich szkołach spotkałam może 2-3 takich i to muszę się wysilać by sobie takich przypomnieć (też bez przesady że byli tacy cudownie, po prostu normalni) za to miałam różne patalogie które się wyżywaly na uczniach, poniżaly przy tablicy, umieli tylko zastraszali, frustratki niestabilne emocjonalnie co im się nie układało w życiu prywatnym i wyrzygiwaly się na uczniów, chamow, prostakow, olewaczy.... Szkołę skończyłam ładnych parę lat temu jedynie podobno jeszcze było ok bo obecnej władzy nie było. Książkę mogłabym napisać o najgorszych typach nauczycieli jakich spotkałam. Ci dobrzy to niewielki procent. Jak sobie pomyślę ze oni za swoje zachowanie mieliby dostać podwyżki a ludzie przez nich tyle nerwów stracili, zdrowia i zyskali obrzydzenie do przedmiotu jakiego uczyli, to rzygać mi się chce... 

Masz rację, że jest ich mało ale tych ktorzy są należałoby docieniać i ja akurat odpisywałam osobie, która sobie rzuciła hasło że skoro nauczyciel w wolnym czasie sam sobie zakłada coś to jest jego problem i z jakiej racji mu płacić.

Co do reszty to masz rację ale niestety za te pieniądze uczyć będą tylko przegrywy i nieudolni frustraci. Należy dobrze płacić ale też ostro selekcjonować nauczycieli. Ja akurat miałam fajnych nauczycieli w liceum za to w podstawówce to tak jak mówisz. Ja się zgadzam z tobą ale chcialam wyłuszczyć coś trochę innego przy okazji 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A gdzie ci pasjonaci są? W swoich szkołach spotkałam może 2-3 takich i to muszę się wysilać by sobie takich przypomnieć (też bez przesady że byli tacy cudownie, po prostu normalni) za to miałam różne patalogie które się wyżywaly na uczniach, poniżaly przy tablicy, umieli tylko zastraszali, frustratki niestabilne emocjonalnie co im się nie układało w życiu prywatnym i wyrzygiwaly się na uczniów, chamow, prostakow, olewaczy.... Szkołę skończyłam ładnych parę lat temu jedynie podobno jeszcze było ok bo obecnej władzy nie było. Książkę mogłabym napisać o najgorszych typach nauczycieli jakich spotkałam. Ci dobrzy to niewielki procent. Jak sobie pomyślę ze oni za swoje zachowanie mieliby dostać podwyżki a ludzie przez nich tyle nerwów stracili, zdrowia i zyskali obrzydzenie do przedmiotu jakiego uczyli, to rzygać mi się chce... 

Masz rację, że jest ich mało ale tych ktorzy są należałoby docieniać i ja akurat odpisywałam osobie, która sobie rzuciła hasło że skoro nauczyciel w wolnym czasie sam sobie zakłada coś to jest jego problem i z jakiej racji mu płacić.

Co do reszty to masz rację ale niestety za te pieniądze uczyć będą tylko przegrywy i nieudolni frustraci. Należy dobrze płacić ale też ostro selekcjonować nauczycieli. Ja akurat miałam fajnych nauczycieli w liceum za to w podstawówce to tak jak mówisz. Ja się zgadzam z tobą ale chcialam wyłuszczyć coś trochę innego przy okazji 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorla
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nauczyciele bronią się przed tym, twierdząc, że nie ma sposobu ani narzędzi, żeby ich obiektywnie ocenić. Tylko, że w większości firm, zwłaszcza tych większych, które zatrudniają 50, 100 czy więcej pracowników takie systemu oceniania ich pracy istnieją i to na ich podstawie ustala się podwyżki pensji czy premie.

Oczywiście, te narzędzia do oceny zazwyczaj nie są w 100% obiektywne - bo np ktoś w skali roku zrobi mniej projektów, ale za to robi bardziej rozbudowane i wymagające dłuższej pracy, niż osoba, która leci tylko na ilość. Nie dałoby się tego uniknąć również w przypadku nauczycieli.

Uważam, że czasy komunizmu, kiedy obowiązywała zasada: "czy się stoi, czy się leży 1000 zł się należy" minęły i podwyżki jak leci dla wszystkich nauczycieli - w tym także dla tych leniwych - nie byłyby sprawiedliwe. Ale jeśli ktoś się stara to jak najbardziej powinien podwyżkę dostać. Tylko jak to miarodajnie ocenić...

Dobre pytanie. Nauczycielki na kafe, czy Waszym zdaniem można jakoś oceniać Waszą pracę i od tej oceny uzależnić ewentualne podwyżki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Dorla napisał:

Dobre pytanie. Nauczycielki na kafe, czy Waszym zdaniem można jakoś oceniać Waszą pracę i od tej oceny uzależnić ewentualne podwyżki? 

Na pewno NIE. To nie przejdzie i zaraz powiem dlaczego. Pierwsze odezwał y się stare i najgorsze nauczycielki że np jak to g...niara (pani przed 30) będzie zarabiać lepiej niż nauczycielka z 20letnim stażem (pomija że ta młoda się stara, ma dobry kontrakt z młodzieżą prowadzi ciekawe lekcje, sprawdza na bieżąco sprawdziany podczas gdy stara to szantrapa która uważa że wszystkie rozumy pozjadala, traktuje uczniów gorzej niż więźniów w ZK, nie umie uczyć....) oczywiście to stereotypów przykład, równie dobrze młoda może być gorsza ale jest za dużo złych nauczycieli żeby to pykło. Tych z wysokim stażem nie wywalą choć są beznadziejni... Zostają Jeszce pupilki dyrekcji, znajomi kuratorów. Cierpią na tym ci dobrzy nauczyciele i uczniowie. 

W innych zawodach nie ma takich problemów, często młoda osoba zarabia więcej niż starsza bo np ma lepsze wyniki (korpo) są dodatki nie rozdawane równomiernie, jeden dostaje premie inny nie. U nauczycieli to nie przejdzie bo to ujma na honorem a każdy jeden ego na kilometr i uważa że jest najlepszy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferka
1 minutę temu, Gość Dorla napisał:

Dobre pytanie. Nauczycielki na kafe, czy Waszym zdaniem można jakoś oceniać Waszą pracę i od tej oceny uzależnić ewentualne podwyżki? 

Ja jestem za i bardzo prosto jest to ocenić. Wystarczy porozmawiać z rodzicami i z dziećmi. Nie mieliście tak, że bez słów każdy rodzic wiedział który nauczyciel jest kompetentny i ludzki? czy jako uczniowie nie mieliście swoich ulubionych i skutecznych nauczycieli? Jeżeli o mnie chodzi to nie mam się czego obawiać. Ja się super dogaduję z rodzicami, jestem z nimi w stałym kontakcie. Słyszę wiele słów uznania za to co robię po lekcjach i jak prowadzę lekcje, nie mam też  problemów z dziećmi. Moi uczniowie są zawsze dobrze przygotowani do matur. Oceniajcie sobie z góry na dół. Ja się nie mam czego obawiać. Niestety teraz ocenia nas kuratorium, a wiadomo jak to wygląda. Wydzierająca się frustratka, córeczka pani dyrektor ma lepsze podsumowania niż ja. Tzn. ja mam dobre ale ona ma doslownie pieśni pochwalne, a nie robi nic poza wydzieraniem się. Kiedyś chciałam. żeby pomogła nam przy przedstawieniu, z którym jechaliśmy do Warszawy na konkurs, bo ja miałam grypę i miała przeprowadzić jedną próbę.... No jeszcze czego!? co ja sobie wyobrażam!?

Powinni oceniać uczniowie i rodzice ale oczywiście merytorycznie i popierać wszystko argumentami. Nie wiem jak to usystematyzować ale jestem pewna, że można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 godzin temu, Gość Meg napisał:

Mamusie nauczycielki zabierają też niekiedy własne bąbelki do kina z ich klasą, żeby sobie za friko film obejrzały 😉 A tak narzekają jaka to udręka opiekować się uczniami na klasowym wyjściu do kina

Niestety do kina wpuszczają tyle dzieci, ile zakupionych biletów, to nie jest instytucja charytatywna. Wiem, bo byłam dwa razy z mamą w kinie jako dziecko i oczywiście za bilet trzeba było zapłacić, więc daruj sobie ten prześmiewczy komentarz. W ogóle cały temat to napuszczanie jednych na drugich 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie że można!

Wystarczy chcieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość belferka napisał:

Ja jestem za i bardzo prosto jest to ocenić. Wystarczy porozmawiać z rodzicami i z dziećmi. Nie mieliście tak, że bez słów każdy rodzic wiedział który nauczyciel jest kompetentny i ludzki? czy jako uczniowie nie mieliście swoich ulubionych i skutecznych nauczycieli? Jeżeli o mnie chodzi to nie mam się czego obawiać. Ja się super dogaduję z rodzicami, jestem z nimi w stałym kontakcie. Słyszę wiele słów uznania za to co robię po lekcjach i jak prowadzę lekcje, nie mam też  problemów z dziećmi. Moi uczniowie są zawsze dobrze przygotowani do matur. Oceniajcie sobie z góry na dół. Ja się nie mam czego obawiać. Niestety teraz ocenia nas kuratorium, a wiadomo jak to wygląda. Wydzierająca się frustratka, córeczka pani dyrektor ma lepsze podsumowania niż ja. Tzn. ja mam dobre ale ona ma doslownie pieśni pochwalne, a nie robi nic poza wydzieraniem się. Kiedyś chciałam. żeby pomogła nam przy przedstawieniu, z którym jechaliśmy do Warszawy na konkurs, bo ja miałam grypę i miała przeprowadzić jedną próbę.... No jeszcze czego!? co ja sobie wyobrażam!?

Powinni oceniać uczniowie i rodzice ale oczywiście merytorycznie i popierać wszystko argumentami. Nie wiem jak to usystematyzować ale jestem pewna, że można.

a co rodzice i dzieci mają do tego? na pewno jesteś jakąś smarkulą tuż po studiach więc pogadamy jak będziesz tak jak ja 18 lat w zawodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość belferka napisał:

Ja jestem za i bardzo prosto jest to ocenić. Wystarczy porozmawiać z rodzicami i z dziećmi. Nie mieliście tak, że bez słów każdy rodzic wiedział który nauczyciel jest kompetentny i ludzki? czy jako uczniowie nie mieliście swoich ulubionych i skutecznych nauczycieli? Jeżeli o mnie chodzi to nie mam się czego obawiać. Ja się super dogaduję z rodzicami, jestem z nimi w stałym kontakcie. Słyszę wiele słów uznania za to co robię po lekcjach i jak prowadzę lekcje, nie mam też  problemów z dziećmi. Moi uczniowie są zawsze dobrze przygotowani do matur. Oceniajcie sobie z góry na dół. Ja się nie mam czego obawiać. Niestety teraz ocenia nas kuratorium, a wiadomo jak to wygląda. Wydzierająca się frustratka, córeczka pani dyrektor ma lepsze podsumowania niż ja. Tzn. ja mam dobre ale ona ma doslownie pieśni pochwalne, a nie robi nic poza wydzieraniem się. Kiedyś chciałam. żeby pomogła nam przy przedstawieniu, z którym jechaliśmy do Warszawy na konkurs, bo ja miałam grypę i miała przeprowadzić jedną próbę.... No jeszcze czego!? co ja sobie wyobrażam!?

Powinni oceniać uczniowie i rodzice ale oczywiście merytorycznie i popierać wszystko argumentami. Nie wiem jak to usystematyzować ale jestem pewna, że można.

a co rodzice i dzieci mają do tego? na pewno jesteś jakąś smarkulą tuż po studiach więc pogadamy jak będziesz tak jak ja 18 lat w zawodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Bolek napisał:

To dopisze do grupy i ma tańszy bilet. Mniejsza z kinem, u nas nauczycielka wzięła własne młodsze dziecko na zieloną szkołę, ciekawe czy płaciła? No bo w tym samym łóżku a jak je 40 osób to i jeden talerz się znajdzie 

To może zapytaj zamiast insynuować? Zarzucasz coś nauczycielom chociaż nawet nie wiesz czy tak robią, ot coś sobie w głowie uroiłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerka
Przed chwilą, Gość gość napisał:

a co rodzice i dzieci mają do tego? na pewno jesteś jakąś smarkulą tuż po studiach więc pogadamy jak będziesz tak jak ja 18 lat w zawodzie

A dla kogo tam jesteś jak nie dla dzieci i rodziców? bo ja jestem tam dla nich, a nie dla dyrektora ani kuratorium.

Pewnie wszyscy niech się zamkną, bo dzieci jeszcze gotowe pomyśleć, że jesteśmy tam dla nich. Takim jak ty zaraz by się tyłki zapaliły.

Ja rozumiem, że są trudni uczniowie i złośliwi rodzice, też takich spotykam ale dlatego mowię: MERYTORYCZNE ARGUMENTY, a nie prywatne widzimisię i nie będzie problemu ze złośliwcami, którzy chcą nam tylko nabuździć  i wszyscy będą zadowoleni.

a w zawodzie jestem od 12 lat więc daruj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

a co rodzice i dzieci mają do tego? na pewno jesteś jakąś smarkulą tuż po studiach więc pogadamy jak będziesz tak jak ja 18 lat w zawodzie

Brawo, no dosłownie jakbym przewidywala przyszłośćw swoim komentarzu o nauczycielach. Szantrapa ocenia "smarkulę" bo niemożliwe żeby ona zarabiała więcej od niej, chociaż daje z siebie więcej. Patologia jest wśród nauczycieli i dopóki się jej nie wytępi to żadne podwyżki nie pomogą. Za taki komentarz powinnaś już wylecieć z roboty, nie szanuje ani uczniow, ani ich rodziców ani nawet kolegów po fachu, tfu! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Bolek napisał:

To dopisze do grupy i ma tańszy bilet. Mniejsza z kinem, u nas nauczycielka wzięła własne młodsze dziecko na zieloną szkołę, ciekawe czy płaciła? No bo w tym samym łóżku a jak je 40 osób to i jeden talerz się znajdzie

Bardzo ciekawe jest to co piszesz, szkoda tylko, że to bzdury. Zaraz się okaże, że dzieci nauczycieli to pół Polski zwiedziły za darmo i w ogóle mają takie przywileje, że sami ministrowie mogą się schować 😂 poza tym pomyśl logicznie człowieku, naprawdę myślisz, że da się 'przemycic' dodatkowe osoby do pensjonatu gdzie wydzielone jest każde łóżko i talerz? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość belerka napisał:

A dla kogo tam jesteś jak nie dla dzieci i rodziców? bo ja jestem tam dla nich, a nie dla dyrektora ani kuratorium.

Pewnie wszyscy niech się zamkną, bo dzieci jeszcze gotowe pomyśleć, że jesteśmy tam dla nich. Takim jak ty zaraz by się tyłki zapaliły.

Ja rozumiem, że są trudni uczniowie i złośliwi rodzice, też takich spotykam ale dlatego mowię: MERYTORYCZNE ARGUMENTY, a nie prywatne widzimisię i nie będzie problemu ze złośliwcami, którzy chcą nam tylko nabuździć  i wszyscy będą zadowoleni.

a w zawodzie jestem od 12 lat więc daruj sobie

BRAWO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

BRAWO!

Podpisami się, brawo! O takich nauczycieli chodzi, ale to jest tylko chlubny wyjątek, życzę żebyś została za to nagrodzona...

Bo taka wiedźma co ją nikt nie obchodzi prócz własnego ego z powodu zasiedzenia przez 18 lat dostanie więcej kasy i będzie przekonana o swojej wspaniałości. 

Oby się znalazł w końcu ktoś, kto bez litości powywala złych nauczycieli na zbity ryj, wtedy można podwyższyć place i zacząć zatrudniać fachowców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Widać, że większość wypowiadających się w tym temacie nie ma pojęcia o szkole. Większość polskich szkół jest przeciętna, żeby nie powiedzieć kiepska. Skąd wy bierzecie takie teksty jak 'podwyżka w zależności od wyników' albo 'wyrzucic kiepskich nauczycieli'. Szkolnictwo to BUDŻETÓWKA!!! Wbijcie sobie to do głowy, wasze pomysły są słuszne, ale niemożliwe do spełnienia. W większości o zatrudnieniu decydują znajomości i układy, to dokładnie tak jakby powiedzieć, że wśród urzędników podwyżkę dostaną najbardziej kompetentni, możliwe do spełnienia? No nie sądzę, bo wystarczy mieć byle jaką podyplomowkę z tańca i różańca i znajomość z burmistrzem a już jest się na piedestale. Takie czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Widać, że większość wypowiadających się w tym temacie nie ma pojęcia o szkole. Większość polskich szkół jest przeciętna, żeby nie powiedzieć kiepska. Skąd wy bierzecie takie teksty jak 'podwyżka w zależności od wyników' albo 'wyrzucic kiepskich nauczycieli'. Szkolnictwo to BUDŻETÓWKA!!! Wbijcie sobie to do głowy, wasze pomysły są słuszne, ale niemożliwe do spełnienia. W większości o zatrudnieniu decydują znajomości i układy, to dokładnie tak jakby powiedzieć, że wśród urzędników podwyżkę dostaną najbardziej kompetentni, możliwe do spełnienia? No nie sądzę, bo wystarczy mieć byle jaką podyplomowkę z tańca i różańca i znajomość z burmistrzem a już jest się na piedestale. Takie czasy.

Nikt Cię nie zatrudni jak nie masz podyplomówki kierunkowej. Nie te czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Widać, że większość wypowiadających się w tym temacie nie ma pojęcia o szkole. Większość polskich szkół jest przeciętna, żeby nie powiedzieć kiepska. Skąd wy bierzecie takie teksty jak 'podwyżka w zależności od wyników' albo 'wyrzucic kiepskich nauczycieli'. Szkolnictwo to BUDŻETÓWKA!!! Wbijcie sobie to do głowy, wasze pomysły są słuszne, ale niemożliwe do spełnienia. W większości o zatrudnieniu decydują znajomości i układy, to dokładnie tak jakby powiedzieć, że wśród urzędników podwyżkę dostaną najbardziej kompetentni, możliwe do spełnienia? No nie sądzę, bo wystarczy mieć byle jaką podyplomowkę z tańca i różańca i znajomość z burmistrzem a już jest się na piedestale. Takie czasy.

Tylko że to nie z urzędnikiem uczeń spędza często kilka lat swojego życia, urzędnik nie ocenia i nie uczy, nie ma wpływu na życie ludzi i ich rozwój. Może nie załatwić sprawy ale i wtedy jest więcej możliwości niż gdy spotka się niesprawiedliwego nauczyciela. Dlatego mówimy o zmianie systemu, ryba psuje się od głowy a nagradzanie niekompetentnyhc nauczycieli podwyżkami tylko pogorszy sprawę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Widać, że większość wypowiadających się w tym temacie nie ma pojęcia o szkole. Większość polskich szkół jest przeciętna, żeby nie powiedzieć kiepska. Skąd wy bierzecie takie teksty jak 'podwyżka w zależności od wyników' albo 'wyrzucic kiepskich nauczycieli'. Szkolnictwo to BUDŻETÓWKA!!! Wbijcie sobie to do głowy, wasze pomysły są słuszne, ale niemożliwe do spełnienia. W większości o zatrudnieniu decydują znajomości i układy, to dokładnie tak jakby powiedzieć, że wśród urzędników podwyżkę dostaną najbardziej kompetentni, możliwe do spełnienia? No nie sądzę, bo wystarczy mieć byle jaką podyplomowkę z tańca i różańca i znajomość z burmistrzem a już jest się na piedestale. Takie czasy.

Taa jasne, nie mamy pojęcia o szkole. Tylko na 99% wszyscy na tym wątku chodzili właśnie do polskich szkół i widzimy, że są nauczyciele, którzy się starają i zasługują na podwyżki i właśnie takie leniwe osobniki wyżywające się na uczniach, którym się grosz podwyżki nawet nie należy.

Jest takie powiedzenie: kto chce szuka sposobu, a kto nie chce - szuka wymówki. 

Chociaż masz rację, znajomości to problem, ale nie tylko szkolnictwa i nie tylko budżetówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mańka
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Nikt Cię nie zatrudni jak nie masz podyplomówki kierunkowej. Nie te czasy.

Nieprawda!

W szkole podstawowej w Łodzi zatrudnili jako nauczyciela klas początkowych moją znajomą, która skończyła tylko pomaturalne studium nauczycielskie!!!

Takie są teraz braki w kadrze ze biorą nawet bez studiów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Mańka napisał:

Nieprawda!

W szkole podstawowej w Łodzi zatrudnili jako nauczyciela klas początkowych moją znajomą, która skończyła tylko pomaturalne studium nauczycielskie!!!

Takie są teraz braki w kadrze ze biorą nawet bez studiów!!!

Nie wszędzie w Polsce są takie braki. Raczej przede wszystkim w dużych miastach. W małych miasteczkach i na wsiach nauczyciele często kurczowo trzymają się stołków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mańka

Chodzi mi o sam fakt zatrudniania "nauczycieli" ze średnim wykształceniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeszcze trochę o lekarzem będzie można zostać po technikum spożywczym! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Mańka napisał:

Nieprawda!

W szkole podstawowej w Łodzi zatrudnili jako nauczyciela klas początkowych moją znajomą, która skończyła tylko pomaturalne studium nauczycielskie!!! 

Takie są teraz braki w kadrze ze biorą nawet bez studiów!!!

klasy 1-3 to inna bajka, widocznie tam mają takie wymagania, że wystarczy studium nauczycielskie.

Zresztą sama stwierdziłaś, że skończyła studium kierunkowe. Przecież nie zatrudnili jej chociaż miała tylko np. kurs robienia paznokci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jeszcze trochę o lekarzem będzie można zostać po technikum spożywczym! 

Spróbuj mądralo zrobić operację choćby wycięcia głupiego wyrostka po technikum spożywczym. A z przedyktowaniem lekcji z podręcznika do historii absolwent technikum sobie poradzi. I zanim mnie ktoś zjedzie tak, miałam taką nauczycielkę w liceum. Jeszcze pani Profesor trzeba było do niej mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Widać, że większość wypowiadających się w tym temacie nie ma pojęcia o szkole. Większość polskich szkół jest przeciętna, żeby nie powiedzieć kiepska. Skąd wy bierzecie takie teksty jak 'podwyżka w zależności od wyników' albo 'wyrzucic kiepskich nauczycieli'. Szkolnictwo to BUDŻETÓWKA!!! Wbijcie sobie to do głowy, wasze pomysły są słuszne, ale niemożliwe do spełnienia. W większości o zatrudnieniu decydują znajomości i układy, to dokładnie tak jakby powiedzieć, że wśród urzędników podwyżkę dostaną najbardziej kompetentni, możliwe do spełnienia? No nie sądzę, bo wystarczy mieć byle jaką podyplomowkę z tańca i różańca i znajomość z burmistrzem a już jest się na piedestale. Takie czasy.

Jeżeli tak będziemy gderać to nic się nie zmieni. Jakoś w Skandynawii dało się to uregulować i nie ma takich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Naprawdę uważasz że NAUCZYCIEL nie potrzebuje studiów?

Że dwuletnie studium wystarczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Naprawdę uważasz że NAUCZYCIEL nie potrzebuje studiów?

Że dwuletnie studium wystarczy???

Moja prywatna opinia: jeżeli mówimy o nauczaniu początkowym to tak. Moim zdaniem wystarczy. Jak nauczyciel się jeszcze będzie dokształcać w trakcie kariery zawodowej to tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×