Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

22 godziny temu, jaśmin_i_bez napisał:

Cześć dziewczyny, jestem tu nowa, czytam to forum od kilku tygodni, w czasie których biję się z myślami co zrobić i postanowiłam zapytać tu o radę. Mam 46 lat, nie mam dzieci i bardzo z tego powodu cierpię.

Jestem mężatką dopiero od 4 lat, staraliśmy się oczywiście  naturalnie, ale (pewnie z powodu wieku) nic z tego nie wyszło, na IVF było za późno (za małe AMH). Myślałam, że pogodziłam się z bezdzietnością i tym, że nie będę miała swoich dzieci (na adopcję społeczną nie jestem gotowa) ale ostatnio jest mi z tym coraz gorzej i widzę, że wcale się nie pogodziłam, ostatnio urodziło się kilkoro dzieci w mojej rodzinie (siostra, kuzynki) i kiedy dowiadywałam się o tych kolejnych ciążach, kiedy patrzę na te dzieci to normalnie czuję, jakby serce mi pękało i wiem, że mogę sobie wmawiać i udawać, że się pogodziłam z brakiem dziecka, tymczasem to pragnienie jest nadal bardzo silne. Często czuję się niekompletna i jakby moje życie nie miało sensu. Ostatnio potrafią mnie doprowadzić do płaczu takie wydarzenia jak oszczenienie się mojej suni, albo gdy obserwuję z okna parę gołębi, które wiją sobie gniazdo każdej wiosny na świerku przed moim blokiem a potem gołębica wysiaduje jaja:(

O opcji macierzyństwa z komórką dawczyni dowiedziałam się niedawno od mojego ginekologa (wcześniej w ogóle jakoś o tym nie słyszałam), podzieliłam się tym od razu z mężem, zaczęłam czytać, trafiłam na to forum (między innymi) i biję się z myślami, czy by nie spróbować. Mąż jest gotowy spróbować, też bardzo chce mieć dziecko.

Tylko ten mój wiek, martwię się tym, że to już za późno, że będę miała komplikacje w ciąży, albo nawet przypłacę ją życiem (powikłania ciążowe podobno bardzo rosną z wiekiem). A z drugiej strony starsze ode mnie celebrytki rodzą dzieci (nawet po 50tce), w Polsce np. 48 letnia Weronika Marczuk.

Co myślicie, spróbować? Czy za duże ryzyko? 

Próbuj kochana. Można do 49 lat! Dziecko to najpiękniejsze doświadczenie dla kobiety. Masz jeszcze szanse. 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny,

Jakiś czas temu pytałam Was gdzie najlepiej robić In vitro z KD.

Z racji tego, że ciężko mi w realnym świecie poznać kogoś kto korzystał z takich metod, może pomożecie mi zagłębić się w temat.

Mam pytanie czy któraś z Was chodziła do psychologa aby się przygotować o powiadomieniu dziecka tym, że powstało z komórki dawczyni?

Mamy które już posiadają dziecko z KD w jaki sposób przygotowujecie się do powiadomienia dziecka o jego tożsamości?

W Polsce KD chyba jest świeżą metodą więc chyba nie znajdę mamy która powiedziała dziecku o jego pochodzeniu genetycznym. Ale bardzo mnie interesuje temat tego jak dzieci, potem dorosłe osoby radzą sobie z tym. Czy to nie powoduje jakiś problemów z własną tożsamością, przecież dziecko nie tylko bobas, ale nastolatek i potem dorosła osoba która chce założyć własną rodzinę. Będę wdzięczna za wszystkie Wasze doświadczenia.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sywi napisałam rano wiadomość w odpowiedzi na Twoją i widzę teraz, że jej nie przepuścili. Nic głupiego nie pisałam. Była najpierw na różowo podświetlona, a teraz usunięta...hmmm...

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Ada23 napisał:

Dziewczyny ,czy po transferze miałyście jakieś objawy?

Ja nie mam żadnych choć minęło 17 dni. Dziś nawet wydawalo mi się, ze mam nudności ale to raczej moje urojenie bo podswiadomie chyba chciałabym mieć jakieś objawy ciąży.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, PolaMela napisał:

Ja nie mam żadnych choć minęło 17 dni. Dziś nawet wydawalo mi się, ze mam nudności ale to raczej moje urojenie bo podswiadomie chyba chciałabym mieć jakieś objawy ciąży.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Ada23 napisał:
11 godzin temu, PolaMela napisał:

Ja nie mam żadnych choć minęło 17 dni. Dziś nawet wydawalo mi się, ze mam nudności ale to raczej moje urojenie bo podswiadomie chyba chciałabym mieć jakieś objawy ciąży.  

PolaMela po transferze też objawów nie miałaś??A zagnieżdzenie jakoś czułaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2021 o 22:31, jaśmin_i_bez napisał:

Cześć dziewczyny, jestem tu nowa, czytam to forum od kilku tygodni, w czasie których biję się z myślami co zrobić i postanowiłam zapytać tu o radę. Mam 46 lat, nie mam dzieci i bardzo z tego powodu cierpię.

Jestem mężatką dopiero od 4 lat, staraliśmy się oczywiście  naturalnie, ale (pewnie z powodu wieku) nic z tego nie wyszło, na IVF było za późno (za małe AMH). Myślałam, że pogodziłam się z bezdzietnością i tym, że nie będę miała swoich dzieci (na adopcję społeczną nie jestem gotowa) ale ostatnio jest mi z tym coraz gorzej i widzę, że wcale się nie pogodziłam, ostatnio urodziło się kilkoro dzieci w mojej rodzinie (siostra, kuzynki) i kiedy dowiadywałam się o tych kolejnych ciążach, kiedy patrzę na te dzieci to normalnie czuję, jakby serce mi pękało i wiem, że mogę sobie wmawiać i udawać, że się pogodziłam z brakiem dziecka, tymczasem to pragnienie jest nadal bardzo silne. Często czuję się niekompletna i jakby moje życie nie miało sensu. Ostatnio potrafią mnie doprowadzić do płaczu takie wydarzenia jak oszczenienie się mojej suni, albo gdy obserwuję z okna parę gołębi, które wiją sobie gniazdo każdej wiosny na świerku przed moim blokiem a potem gołębica wysiaduje jaja:(

O opcji macierzyństwa z komórką dawczyni dowiedziałam się niedawno od mojego ginekologa (wcześniej w ogóle jakoś o tym nie słyszałam), podzieliłam się tym od razu z mężem, zaczęłam czytać, trafiłam na to forum (między innymi) i biję się z myślami, czy by nie spróbować. Mąż jest gotowy spróbować, też bardzo chce mieć dziecko.

Tylko ten mój wiek, martwię się tym, że to już za późno, że będę miała komplikacje w ciąży, albo nawet przypłacę ją życiem (powikłania ciążowe podobno bardzo rosną z wiekiem). A z drugiej strony starsze ode mnie celebrytki rodzą dzieci (nawet po 50tce), w Polsce np. 48 letnia Weronika Marczuk.

Co myślicie, spróbować? Czy za duże ryzyko? 

Moim zdaniem jeśli czujesz się niespełniona i oboje z mężem jesteście gotowi na ten krok to próbujcie. Jeśli tego nie zrobisz, do końca życia będziesz się zastanawiać co by było gdyby. A w kwestii komplikacji, to zdarzają się w ciąży u młodych kobiet, nikt tego nie przewidzi. Wiek nie jest tutaj wyznacznikiem, ryzyko jest zawsze, nie tylko w ciąży.

Dnia 30.05.2021 o 10:36, PolaMela napisał:

Dziewczyny, w 14 dpt miałam bete 398, wczoraj czyli w 16dpt było 806. Czyli teoretycznie dobrze przyrasta. Ale dziś w usg dopochwowym nic nie widać 😞 czy to możliwe ze jest za wczesnie? Wg ostatniej miesiączki to zaczynam dziś 6 tydzień, od transferu mija 17 dni

Zdecydowanie za wcześnie 🙂 Mi lekarz mówił, że przy becie powyżej 1000 może być widać pęcherzyk i to na dobrym sprzęcie. U mnie serduszko widoczne było w 27 dpt 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Waleczna93 napisał:

Cześć dziewczyny,

Jakiś czas temu pytałam Was gdzie najlepiej robić In vitro z KD.

Z racji tego, że ciężko mi w realnym świecie poznać kogoś kto korzystał z takich metod, może pomożecie mi zagłębić się w temat.

Mam pytanie czy któraś z Was chodziła do psychologa aby się przygotować o powiadomieniu dziecka tym, że powstało z komórki dawczyni?

Mamy które już posiadają dziecko z KD w jaki sposób przygotowujecie się do powiadomienia dziecka o jego tożsamości?

W Polsce KD chyba jest świeżą metodą więc chyba nie znajdę mamy która powiedziała dziecku o jego pochodzeniu genetycznym. Ale bardzo mnie interesuje temat tego jak dzieci, potem dorosłe osoby radzą sobie z tym. Czy to nie powoduje jakiś problemów z własną tożsamością, przecież dziecko nie tylko bobas, ale nastolatek i potem dorosła osoba która chce założyć własną rodzinę. Będę wdzięczna za wszystkie Wasze doświadczenia.

Wiesz, wiele z nas nie mówi o tym dzieciom. Ja sama nie wiem czy to zrobię, bo wychodze z założenia, że będę martwić się tym pózniej. Na razie mam nadzieję szczęśliwie doczekać rozwiązania i na pewno nie wcześniej niż za kilka lat czekają mnie takie decyzje. Co do psychologa to nie wiem czy tutaj pomoże, chodziłam do psycholożki w invimedzie w trakcie procedury i mi to pomagało, ale nie zastanawiałam się wtedy nad tym, czy mówić dziecku. Na którymś forum, nie wiem czy na tym czy na jakimś innym, widziałam natomiast, że dziewczyny pisały o jakiejś książeczce, która pomaga wyjaśnić to dziecku. Może któraś z dziewczyn tutaj pamięta jej nazwę, bo ja niestety nie:( 

32 minuty temu, Ada23 napisał:

PolaMela po transferze też objawów nie miałaś??A zagnieżdzenie jakoś czułaś?

 

U mnie też żadnych specjalnych objawów, tkliwe piersi, ale to jak po progesteronie i śpiąca byłam 🙂

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Ada23 napisał:

PolaMela po transferze też objawów nie miałaś??A zagnieżdzenie jakoś czułaś?

Nie nic kompletnie 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ładnie rośnie mi Beta, co 2 dni się podwaja. Ale progesteron mam na dolnej granicy normy dla 1 trymestru, choć stosuje Cyclogest 2x 400 i Prolutex 25 w zastrzyku. Czy któraś z Was brała więcej? A może nie trzeba się tym poziomem przejmować? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Waleczna93 napisał:

Cześć dziewczyny,

Jakiś czas temu pytałam Was gdzie najlepiej robić In vitro z KD.

Z racji tego, że ciężko mi w realnym świecie poznać kogoś kto korzystał z takich metod, może pomożecie mi zagłębić się w temat.

Mam pytanie czy któraś z Was chodziła do psychologa aby się przygotować o powiadomieniu dziecka tym, że powstało z komórki dawczyni?

Mamy które już posiadają dziecko z KD w jaki sposób przygotowujecie się do powiadomienia dziecka o jego tożsamości?

W Polsce KD chyba jest świeżą metodą więc chyba nie znajdę mamy która powiedziała dziecku o jego pochodzeniu genetycznym. Ale bardzo mnie interesuje temat tego jak dzieci, potem dorosłe osoby radzą sobie z tym. Czy to nie powoduje jakiś problemów z własną tożsamością, przecież dziecko nie tylko bobas, ale nastolatek i potem dorosła osoba która chce założyć własną rodzinę. Będę wdzięczna za wszystkie Wasze doświadczenia.

To jest mi bardzo bliski temat jako że jestem w ciąży po biorstwie zarodka.

Wiem, że na pewno nie będę tego ukrywać przed dzieckiem, które przecież ma niezbywalne prawo do wiedzy o sobie. W dodatku nie będzie to jakaś rozmowa, że nagle siadaj synu i dziś mam Ci do wyjawienia tajemnicę, nie - raczej od małego moje dziecko będzie o tym wiedziało, oczywiście w sposób adekwatny do wieku - np na pytanie „skąd się wziąłem” odpowiem prawdę, ze mama i tata bardzo cię chcieli i dostali komórki od dawców. Upraszczam oczywiście, ale żeby przekazać swój tok myślenia.

Może KD czy AŻ są stosunkowo nowe, ale przecież są dzieci adoptowane, czyli tez biologicznie / a właściwie genetycznie pochodzące z innych „rodziców”. I z dziecmi po adopcji jest na ogół tak, że jeśli rodzice ten fakt ukrywają,, to zwykle gorzej się kończy, dziecko czuje się oszukane w momencie odkrycia tego faktu.


Wiem, ze na forum stowarzyszenia bocian jest dużo na ten temat wątków - właśnie jak rozmawiać z dzieckiem pochodzącym genetycznie od innej pary - i jak przestanę mieć obawy przed utratą ciąży, na pewno mocno się w to wczytam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odeszły mi wody dzis rano. Teraz czekam na patologii ciazy co dalej. To 36 tc wiec troche wczesnie , wiec walcza z moimi skurczami, ale chyba nic to nie da. Zobaczymy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzymamy kciuki za jak najlepsze i najpózniejsze rozwiązanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Anka Skakanka napisał:

Adopcja zarodka, choć ja wolę słowo „biorstwo”, adopcja mi się kojarzy jednak z maleństwem już urodzonym.

w skrócie - pary po IVF niekiedy maja dużo zarodków, więcej niż chcą transferować. Mogą wówczas zdecydować się przekazać je niepłodnej parze, która nie może mieć swoich zarodków. Jeśli cokolwiek mogę wyjaśnić, śmiało pytaj!

Dziękuję za wiadomość. To podziwiam Was bardzo za taką decyzję oraz odwage. Życzę wam dużo zdrówka😘 A jak to przyjełaś, ppradzilaś że tutaj maleństwo wogole nie będzie podobne do Was itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Agata29 napisał:

Dziękuję za wiadomość. To podziwiam Was bardzo za taką decyzję oraz odwage. Życzę wam dużo zdrówka😘 A jak to przyjełaś, ppradzilaś że tutaj maleństwo wogole nie będzie podobne do Was itp?

Dzięki 🙂 

Kwesta podobieństwa oczywiście nie jest prosta, czasami o tym myślę, ale chyba sobie to ułożyłam w głowie. Bo patrząc z drugiej strony - jakie to ma znaczenie, tak naprawdę nasz genetyczny syn tez mógłby wdać się w jakiegoś pradziadka i nie mieć naszych rys twarzy czy ciała. Mąż np nie jest w ogóle podobny do swojej mamy, a do taty tylko tak z grubsza. 
 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Wiosenka napisał:

Odeszły mi wody dzis rano. Teraz czekam na patologii ciazy co dalej. To 36 tc wiec troche wczesnie , wiec walcza z moimi skurczami, ale chyba nic to nie da. Zobaczymy. 

Wiosenka trzymam kciuki, 36 tydzień to już duża dziewczynka, będzie dobrze!!!! Trzymaj się i daj znać, co z Wami 🥰

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2021 o 12:01, Krokus napisał:

Tak. Już jestem w trakcie przygotowań powolnych do transferu. Zdecydowaliśmy się na Reprofit w Brnie i jedziemy w lipcu. Póki co wrażenia znacznie lepsze niż poprzednia klinika, ale pożyjemy zobaczymy. Nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca. Wstąpiła jednak we mnie nowa nadzieja. To będzie już nasza ostatnia procedura. Także proszę za kciuki.

Przebadaliscie zarodki genetycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja również jestem w ciąży z az. Jeszcze daleko do decyzji czy mówić dziecku czy nie, ale myślimy, że należy powiedzieć. Pytanie tylko w którym momencie. Kiedyś dostępność testów genetycznych może być tak powszechna, że ukrywanie będzie niemożliwe. Ale wiem jedno - na dzień dzisiejszy w Polsce można już mówić otwarcie o adopcji społecznej, ale adopcja prenatalna budzi kontrowresje. Dlatego raczej poczekamy z tą informacją. Wiemy z doświadczenia, że małe dzieci lubią chwalić się takimi rewelacjami, a nie wszyscy mogą być tu wyrozumiali, szczególnie w otoczeniu dziecka. My, dorośli mamy argumenty i swoje zdanie, dziecii niekoniecznie się obronią. Nie zgodzę się też na porównanie az z adopcją społeczną. Mamy adoptowanego syna, zna swoją sytuację, wychowywany był od początku w tej wiedzy. I widzę,  jak bardzo to w nim siedzi, jak jest to trudna prawda, którą dźwiga i którą musi sobie w głowie ułożyć. Ale tu chodzi nie o geny, ale o matkę biologiczną, pytanie, dlaczego.....w przypadku az jednak nie ma tej, która urodziła. To my jesteśmy matkami biologicznymi, to my nosimy dziecko pod sercem, to my zdecydowaliśmy, że chcemy, by pojawiło się na świecie.  A genetyka? Ona jest jeszcze tak niezbadana, że cały czas zaskakuje...

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze dodam a propos podobieństwa: często jest ono w naszej głowie. Nasz syn, lat 11, to wykapany tatuś. Wszyscy tak mówią, Ci, co wiedzą, że adoptowany i Ci co nie wiedzą. A jego kuzyn o 6 lat starszy to prawie starsza kopia, i z wyglądu i z zachowania. Kto z kim przystaje 🙂

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i urodzilam 😍 Corcia jest cudowna. Wazy 2700 i ma 48 cm

  • Like 13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Wiosenka napisał:

No i urodzilam 😍 Corcia jest cudowna. Wazy 2700 i ma 48 cm

Super, gratulacje 😍 Dzień matki miałaś z niunią w brzuchu, a dzień dziecka spędzi już u Ciebie na rękach 💗

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Wiosenka napisał:

No i urodzilam 😍 Corcia jest cudowna. Wazy 2700 i ma 48 cm

Gratulacje 🥰🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Wiosenka napisał:

No i urodzilam 😍 Corcia jest cudowna. Wazy 2700 i ma 48 cm

gratulacje😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiosenka gratulacje! Dopiero dzisiaj weszłam i przeczytałam! Ale się malutka pospieszyła😍 Najważniejsze że jest cała i zdrowa😊😍 Cieszę się bardzo!😊 Ale właśnie mnie uświadomiłaś ze u mnie też może się zacząć lada dzień😱

 

Batidora koxhana no czasem się tak zdarza że wywala posty- też nie wien dlaczego🤔 Może próbowałaś dodać jakiś link?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Wiosenka napisał:

No i urodzilam 😍 Corcia jest cudowna. Wazy 2700 i ma 48 cm

Przeogromne Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Wiosenka napisał:

No i urodzilam 😍 Corcia jest cudowna. Wazy 2700 i ma 48 cm

Gratulacje Kochana!!!!😍🥰❤️ Urodziłaś naturalnie? Macie już imię dla córeczki? Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i domku! 😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Wiosenka napisał:

No i urodzilam 😍 Corcia jest cudowna. Wazy 2700 i ma 48 cm

Gratuluję Wam ❤️😍🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, PolaMela napisał:

Ładnie rośnie mi Beta, co 2 dni się podwaja. Ale progesteron mam na dolnej granicy normy dla 1 trymestru, choć stosuje Cyclogest 2x 400 i Prolutex 25 w zastrzyku. Czy któraś z Was brała więcej? A może nie trzeba się tym poziomem przejmować? 

Ten poziom progesteronu podobno nie jest do konca miarodajny, bo leki, które podaje się dopochwowo nie przenikają do krwi. Więc myślę, że nie ma co się martwić na zapas dopóki nie ma plamien. 

11 godzin temu, Wiosenka napisał:

No i urodzilam 😍 Corcia jest cudowna. Wazy 2700 i ma 48 cm

Gratulacje 🙂 Dzielna dziewczyna 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Maja12 napisał:

Ten poziom progesteronu podobno nie jest do konca miarodajny, bo leki, które podaje się dopochwowo nie przenikają do krwi. Więc myślę, że nie ma co się martwić na zapas dopóki nie ma plamien. 

Gratulacje 🙂 Dzielna dziewczyna 🙂

Wiosenka - gratulacje !!!!

Mi doktor dołożył Duphaston. Trochę mnie to wkurza ze sam mi nie zleca progesteronu a jak ja sobie na własną rękę zrobie badanie to się okazuje ze dokłada leki bo jednak trzeba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×