Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Gość

Amerykańskie gotowce

Polecane posty

Zdarzało mi się kupować gotówce jak na wyjeździe pracowałem i na hotelach mieszkałem. Nie miałem dostępu do kuchni to odgrzewałem gotówce w pracy w mikrofali. Lubię też czasem na weekendzie pójść do restauracji, mam niedaleko siebie taką chińską i tam najczęściej chodzę. Bardzo polubiłem u nich taki rosół wołowy z makaronem i liśćmi. Nie wiem jak się nazywa, nie chciałem krzaczków tłumaczyć i nadałem mu swoją nazwę "rosół z liśćmi" 😄 Dobry jest. Najczęściej sam sobie robię jedzenie, wymyślam różne rzeczy i różnie mi wychodzą ale najczęściej dobrze. Jednego za ...a nie mogę się nauczyć. Nie umiem robić naleśników! Nigdy mi placki nie wychodzą i muszę gotowe kupować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bimba napisał:

To ile ważysz?

Mnie pytasz? Mogę na priv, bo wstydzę się ☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Olimpia napisał:

Obok mnie też jest super chińczyk. Na tym samym oleju smażą 15 razy😄 To już wolę placki w domu na świeżym oleju

Mój chińczyk smaży na twoich oczach, od początku, na świeżym oleju, że swieżch  produktów każdą  porcję  osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Bimba napisał:

Mój chińczyk smaży na twoich oczach, od początku, na świeżym oleju, że swieżch  produktów każdą  porcję  osobno.

O to fajnie🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Electra napisał:

Zawsze zastanawiało mnie jak bardzo trzeba być leniwym, żeby kupiwac gotowe placki ziemniaczane czy naleśniki. 4 składniki w domu, 14 składników w sklepie🤦‍♀️

Wcale mnie to nie dziwi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Olimpia napisał:

Ludzie zawsze pracowali zawodowo a mimo to przygotowywali posiłki w domu. Nie powiem, od czasu do czasu można kupić coś gotowego lub zjeść poza domem ale z czasem i tak zatęsknisz za domowym jedzonkiem. 

Takie czasy. Pędzimyyyyyyy.......

Przy pracy nine to five to rzeczywiscie od 17.00 jest full czasu, zeby obrać ziemniaki, przepuścić przez maszynkę, dodać jajka, posiekać cebulę, dodać pieprzu i usmażyć, całkowity czas przygotowania 30 min, wiec 18.00 już jest high life. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Electra napisał:

To znaczy, że skoro nasze matki i babcie dawały czasowo radę to my (z pralką, zmywarką itd). tym bardziej powinniśmy znaleźć czas. 

Czas tak, ale czy to sluzy rekreacji? Szczerze to wolalabym przejsc 7 km pieszo niz 4 godziny gotowac w kuchni i piec ciasto. 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBubble napisał:

Jeść mi się nie chce nawet 🤢

Ale fryty sa spoko. Moge poswiecic na to 10 min wrzucajac do frytkownicy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że nie żyję  po to żeby powielać  schemat życia mojej matki i babki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jak jestem w jakimś kraju to zawsze też próbuję tamtejszych fastoodów lub taniego żarcia, takich ulicznych lub małych nie sieciówek. Coś co tubylcy jedzą. Na przykład w Anglii bardzo polecam hamburgery z przyczep, bardzo dobre są i zaskoczyły mnie a odradzam kebab w Anglii. Indyjskie żarcie polecam spróbować. Potrafi zszokować to co u nich jest kebabem. W Niemczech nic ciekawego ani zaskakującego nie spotkałem, w Holandii też. Hiszpanii mało co pamiętam i wolę się nie wypowiadać, oj młody byłem wtedy i to był bardzo rozrywkowy pobyt 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Misiowie puszyści napisał:

Ja jak jestem w jakimś kraju to zawsze też próbuję tamtejszych fastoodów lub taniego żarcia, takich ulicznych lub małych nie sieciówek. Coś co tubylcy jedzą. Na przykład w Anglii bardzo polecam hamburgery z przyczep, bardzo dobre są i zaskoczyły mnie a odradzam kebab w Anglii. Indyjskie żarcie polecam spróbować. Potrafi zszokować to co u nich jest kebabem. W Niemczech nic ciekawego ani zaskakującego nie spotkałem, w Holandii też. Hiszpanii mało co pamiętam i wolę się nie wypowiadać, oj młody byłem wtedy i to był bardzo rozrywkowy pobyt 😄

Światowiec nam się trafił. Indyjskim żarciem się brzydzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Electra napisał:

Pracowałam po 10-12godz. i zawsze w moim domu był obiad. 

Gdybys codziennie jezdzila po 500 km tam i z powrotem to na pewno bys gotowala codziennie. Poza tym nie jem takich rzeczy jak nalesniki, ciasta, placki poniewaz to nie ma dla mnie sensu. Wolalabym juz zjesc gorzka czekolade i brokula, wypic smoothie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Olimpia napisał:

Nie trzeba, ale ja wolę gotować w domu. Taniej, smaczniej i wiem co jem.

Poza domem też jadam, ale to raczej obiady tradycyjne. McDonald to dla mnie PLASTIK.

A jesli bylabys uprzejma odpowiedziec, co tak codziennie gotujesz? Wymien prosze przykladowych 7 dan na 7 dni w tygodniu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Electra napisał:

Gołąbki, zapiekanki, ryż z warzywami, kasza z gulaszem, ziemniaki surówka mięcho, różnie. 

Z tego calego zestawu zjadlabym tylko golabki z sosem pomidorowym, kasze z pieczarkami i piersia z kurczaka oraz salatka czosnkowa, ryzu niekoniecznie. Faktycznie to danie tez bym samodzielnie przygotowala w sobote na przyklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Bimba napisał:

Nie jemy fast foodów.

Parę ulic obok mam dwie włoskie małe restauracyjki,  super chińczyka, extra steki.

 Czasem gotuję po polsku, ale rzadko.

 

Dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Niburdiama napisał:

Wolalabym juz zjesc gorzka czekolade i brokula, wypic smoothie. 

Piąteczka!

Też tak lubię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Misiowie puszyści napisał:

Zdarzało mi się kupować gotówce jak na wyjeździe pracowałem i na hotelach mieszkałem. Nie miałem dostępu do kuchni to odgrzewałem gotówce w pracy w mikrofali. Lubię też czasem na weekendzie pójść do restauracji, mam niedaleko siebie taką chińską i tam najczęściej chodzę. Bardzo polubiłem u nich taki rosół wołowy z makaronem i liśćmi. Nie wiem jak się nazywa, nie chciałem krzaczków tłumaczyć i nadałem mu swoją nazwę "rosół z liśćmi" 😄 Dobry jest. Najczęściej sam sobie robię jedzenie, wymyślam różne rzeczy i różnie mi wychodzą ale najczęściej dobrze. Jednego za ...a nie mogę się nauczyć. Nie umiem robić naleśników! Nigdy mi placki nie wychodzą i muszę gotowe kupować.

Ja nawet je umiem podrzucac, ale nigdy tego nie jem, takze podrzucam je na talerz kogos innego. 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Olimpia napisał:

Teraz jest Termomix zamiast  maszynki😀

Serio? 😄 a jak dziala? Dziala tez jak tarka? 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BoniBluBubble napisał:

I jedząc czekoladę 90 procent kakao wmawiać sobie ze jest pyszna. Haha

Jest pyszna, ja uwielbiam.

W przeciwieństwie  do mlecznej ktora dla mnie ma smak mydła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Niburdiama napisał:

Czas tak, ale czy to sluzy rekreacji? Szczerze to wolalabym przejsc 7 km pieszo niz 4 godziny gotowac w kuchni i piec ciasto. 

Spacerem rodziny nie nakarmię. Jeśli będę sama sobie to pewnie pójdę na spacer, a na obiad zjem grahamkę z ogórkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Niburdiama napisał:

Gdybys codziennie jezdzila po 500 km tam i z powrotem to na pewno bys gotowala codziennie. Poza tym nie jem takich rzeczy jak nalesniki, ciasta, placki poniewaz to nie ma dla mnie sensu. Wolalabym juz zjesc gorzka czekolade i brokula, wypic smoothie. 

Mam dzieci. Tak, gotowałabym nawet w NOCY. Nie wyobrażam sobie, że mój facet przychodzi z pracy zmęczony i nie ma ciepłego posiłki, albo przed pracą nie zje czegoś konkretnego. Dbam o moich bliskich i sprawia mi to radość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, BoniBluBubble napisał:

Pewnie normalne polskie jedzenie. Z czym wy macie problem? Bo nie jest fit? Dajcie spokoj bo to śmieszne. Kto chce ten gotuje a kto woli żreć syf niech je. Nie wasz biznes. 

Ja po prostu zawsze jadlam warzywa bo tak lubie ale jesli ktos lubi tlusto to nie mam z tym problemu. Roznica jest taka ze mnie to nie zadziwia. Po prostu jedni zyja tak, a inni inaczej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

A jesli bylabys uprzejma odpowiedziec, co tak codziennie gotujesz? Wymien prosze przykladowych 7 dan na 7 dni w tygodniu? 

Zupy: pomidorowa, jarzynowa, kapuśniak, barszczyk czerwony, grzybowa, krupnik.....

Gulasz z kaszą i surówka,

ryba z ryżem i warzywami,

ziemniaki i kotlet mielony do tego mizeria,

kopytka z kapustą,

roladki w sosie z kaszą gryczaną do tego buraczki

makaron z warzywami,

papryka faszerowana i sałata ze śmietaną, 

Jeszcze robię, naleśniki, placki ziemniaczane, kluski szare, zapiekanki...

Ale ja zazwyczaj z tych wymienionych niczego nie tykam, bo to dla męża

Ja jadam dietetycznie, bez tłuszczu i cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Bimba napisał:

Piąteczka!

Też tak lubię!

Najbardziej nie lubie prania o zapachu obiadu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Niburdiama napisał:

Serio? 😄 a jak dziala? Dziala tez jak tarka? 

Cuda wyczynia, gotuje, uciera, miksuje, wyrabia, sieka, nawet lody robi to taki garnek- robot - komputer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Olimpia napisał:

Ten robot kosztuje 7 tys. Mnie stać ale nie chce gada w kuchni😄

Za 7 tys to juz wolalabym kupic gline polimerową i w 28 roboczogodzin, ktore mialabym poswiecic na gotowanie zupek przez tydzien zaprojektowalabym i wykonala bizuterie. 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, BoniBluBubble napisał:

I jedząc czekoladę 90 procent kakao wmawiać sobie ze jest pyszna. Haha

Kawe gorzka tez pije z szerokim usmiechem 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Electra napisał:

Spacerem rodziny nie nakarmię. Jeśli będę sama sobie to pewnie pójdę na spacer, a na obiad zjem grahamkę z ogórkiem. 

Wiadoma sprawa jak sie ma rodzine to tez i nawyki zywieniowe inne, a u mamy smakuje najlepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×