Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niepewna-swego

Czy powinnam czuć się zagrożona?

Polecane posty

Gość druga
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Czyli masz honoru skoro mu wybaczysz obsciskiwanie się z inna. Jesteś desperatka, pewnie nawet jakbys dowiedziała się ze czasem sypiali ze sobą to i tak mu wybaczysz byleby misio Cie nie zostawiał! Widać lubisz życie w Trójkącie i bycie ta druga- Twoj wybor.

😮 ale na co odpisujesz bo nie rozumiem? nie jestem autorką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepewna-swego

Nie rozmawiałam z nim o tym, nie wie, ze ja wiem jak wtedy zachowywali się. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silia

Fascynacja ma duzo wieksza moc niz rozsadek i stabilizacja. Szczegolnie ludzie, z ktorymi nie laczy nas codziennosc, sa atrakcyjniejsi. Pragniemy czesto tego, czego nie mamy albo miec nie mozemy. Opisane przez ciebie zachowanie wieczorem przekracza granice kolezenstwa albo przyjazni. Potrzeba pisania z inna kobieta nawet na neutralne tematy rowniez nie jest regula.  Ty chcesz byc rozsadna, bronisz waszego dobrego zycia, a jednoczesnie masz obawy. Powiedz partnerowi, ze slyszalas o tamtym wieczorze i jest to dla ciebie niezrozumiale i nawet przykre, dodatkowo w swietle faktu, ze wciaz utrzymuje z nia kontakt. Skad ta potrzeba? Zapytaj tez, czy w odwrotnej sytuacji nie mialby zadnych problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Nie rozmawiałam z nim o tym, nie wie, ze ja wiem jak wtedy zachowywali się. 
 

A to błąd, bo myśli o tobie jak o głupiutkiej, że się nie dowiedziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Dziękuję za Wasze odpowiedzi.

Sama nie wiem jak oceniać całą sytuacje, zwłaszcza, że tak jak wspominałam nasze życie codziennie wygląda dobrze. Kochamy się i dba o mnie , jest uprzejmy, stać go na miłe gesty itd.

W niektórych odpowiedziach tutaj widzę oceny jakby moje, nasze 1,5 roku życia nie miało żadnego znaczenia. Przykro to czytać, ale daje mi też na pewno temat do głębokich przemyśleń. 

Nie wiem, na co w takiej sytuacji stawiają faceci, na rozsądek i stabilną sytuację, czy dążenie do spełnienia swoich pragnień sprzed lat (niepewnych w realizacji). 

Ale chcesz, żeby on był z Tobą z rozsądku i dla stabilizacji, a kochał inną? Dziwna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość paris napisał:

To jest temat do głębokich przemyśleń, ale we dwoje. Wyłóż karty na stół i on niech się określi, bo z tej mąki może chleba nie być . Im szybciej to zrobisz tym lepiej dla ciebie. Po co tkwić w niepewności.

O! Albo właśnie spytaj po prostu.

A propos, czy on wie, że Ty wiesz o jego obściskiwaniu sie z tamtą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie wszystko jasne

Dla mnie też, że jesteś tępym nawiedzonym katolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepewna-swego
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ale chcesz, żeby on był z Tobą z rozsądku i dla stabilizacji, a kochał inną? Dziwna jesteś.

Nie mam poczucia, że jest ze mną wyłącznie z rozsądku. Przez ten czas kiedy jesteśmy razem na prawdę dał mi poczuć się kochaną. Nie było takich sytuacji w naszym życiu codziennym, żebym odczuwała w jakiś sposób, że mu wszystko jedno czy jestem czy mnie nie ma.

Ja też daje mu odczuć, że jest dla mnie ważny.

Oczywiście teraz przychodzą mi czarne myśli do głowy i najgorsze scenariusze.

Czy jeden wieczór z nią, jeśli pozwoliła mu się tak zbliżyć do siebie (wcześniej nie miał na to zgody inaczej pewnie byliby razem) może odmienić jego nastawienie ot tak?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.i.m.k.a
27 minut temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Czy jeden wieczór z nią, jeśli pozwoliła mu się tak zbliżyć do siebie (wcześniej nie miał na to zgody inaczej pewnie byliby razem) może odmienić jego nastawienie ot tak?

Tak.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
26 minut temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Nie mam poczucia, że jest ze mną wyłącznie z rozsądku. Przez ten czas kiedy jesteśmy razem na prawdę dał mi poczuć się kochaną. Nie było takich sytuacji w naszym życiu codziennym, żebym odczuwała w jakiś sposób, że mu wszystko jedno czy jestem czy mnie nie ma.

Ja też daje mu odczuć, że jest dla mnie ważny.

Oczywiście teraz przychodzą mi czarne myśli do głowy i najgorsze scenariusze.

Czy jeden wieczór z nią, jeśli pozwoliła mu się tak zbliżyć do siebie (wcześniej nie miał na to zgody inaczej pewnie byliby razem) może odmienić jego nastawienie ot tak?

 

Nie przyszło ci do głowy, że tamtej nocy twój chłopak może był lekko pijany, puściły mu hamulce i stąd takie zachowanie, wygłupiali się i tyle. Jak ma ci ulżyć to spytaj się go czy jeszcze jest zadurzony w tamtej dziewczynie, jeśli tak to chyba lepiej jest się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
45 minut temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Nie mam poczucia, że jest ze mną wyłącznie z rozsądku. Przez ten czas kiedy jesteśmy razem na prawdę dał mi poczuć się kochaną. Nie było takich sytuacji w naszym życiu codziennym, żebym odczuwała w jakiś sposób, że mu wszystko jedno czy jestem czy mnie nie ma.

Ja też daje mu odczuć, że jest dla mnie ważny.

Oczywiście teraz przychodzą mi czarne myśli do głowy i najgorsze scenariusze.

Czy jeden wieczór z nią, jeśli pozwoliła mu się tak zbliżyć do siebie (wcześniej nie miał na to zgody inaczej pewnie byliby razem) może odmienić jego nastawienie ot tak?

 

Taaa tak się pocieszaj... Faceci świetnie udają, stwarzaja pozory. Prawda jest taka ze z Toba jest bardziej z wygody, dla stabilizacji, bo pewnie uważa Cie za dobra kandydatkę na zone, a do niej żywi uczucia...nadal pisza ze sobą i nie ważne o czym, ona ciągle siedzi mu w glowie, to się ciągnie od lat. Co byś nie zrobiła to bedziesz tą druga...ale widzę ze jesteś w stanie to zaakceptować byleby misio nie odszedł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepewna-swego
33 minuty temu, Gość s.i.m.k.a napisał:

Tak.

 

Czy możesz ujawnić czy jesteś kobietą czy mężczyzną?

Skąd taka zdecydowana odpowiedź, z własnych przekonań, doświadczenia?

Ja znam oczywiście damski punkt widzenia na kwestię związków.. Męski może być zupełnie inny, ale jak bardzo odległy?

Większość osób tutaj przekonuje mnie, że właściwie mojego związku nie ma, że jestem zapałniaczem czasu i mieszkania przez 1,5 roku. To mocne opinie.

W mojej głowie wciąż pojawiają się proste pytania np. po co w takim przypadku przedstawiał mnie rodzinie, jeździliśmy na rodzinne uroczystości, czy na weekend w odwiedziny, jeśli nigdy miał mnie nie traktować poważnie?

Czy facet może mieć jakiś swój ideał, o którym nigdy nie zapomni?
Dlaczego w takim przypadku nie walczył o ten ideał wcześniej aż do skutku, tylko poszedł do innej, czyli do mnie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.i.m.k.a
9 minut temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Czy możesz ujawnić czy jesteś kobietą czy mężczyzną?

Skąd taka zdecydowana odpowiedź, z własnych przekonań, doświadczenia?

Ja znam oczywiście damski punkt widzenia na kwestię związków.. Męski może być zupełnie inny, ale jak bardzo odległy?

Większość osób tutaj przekonuje mnie, że właściwie mojego związku nie ma, że jestem zapałniaczem czasu i mieszkania przez 1,5 roku. To mocne opinie.

W mojej głowie wciąż pojawiają się proste pytania np. po co w takim przypadku przedstawiał mnie rodzinie, jeździliśmy na rodzinne uroczystości, czy na weekend w odwiedziny, jeśli nigdy miał mnie nie traktować poważnie?

Czy facet może mieć jakiś swój ideał, o którym nigdy nie zapomni?
Dlaczego w takim przypadku nie walczył o ten ideał wcześniej aż do skutku, tylko poszedł do innej, czyli do mnie?

 

Jak ty nic nie rozumiesz. Moze jestes dobrym materialem na zone.

Ale tamta go widocznie pociaga seksualnie, jak jej nie widzi to nie ma problemu ale jak sie widza to go do niej ciagnie i skorzysta albo juz skorzystal z okazji, zwlaszcza jak ma w domu taka durna koze co rozkminia i rozklada pozadanie na czynniki pierwsze zamiast dzialac stanowczo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet

Dziewczyno, ty starasz sie byc rozsadna i lagodna ale wlasciwie chowasz glowe w piasek. Nie chcesz z nim o tym rozmawiac, poniewaz boisz sie odpowiedzi? Nie chcesz sie przyznac, ze masz obawy, zeby nie wywolywac wilka z lasu. Jak to jest mozliwe, ze w zwiazku, ktory opisujesz jako bardzo dobry nie rozmawiasz o twoich obawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midi

Miałam podobną sytuację. Nie poszedł do niej tylko dlatego że go nie chciała jako partnera. Kręciło ją jedynie zwodzenie go. Karmiła się jego zainteresowaniem. Kiedyś podsłuchalam jak on zwierzał się przyjacielowi że ja spoko wiadomo ale ona to cud miód orzeszki...przykre 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepewna-swego
7 minut temu, Gość facet napisał:

Dziewczyno, ty starasz sie byc rozsadna i lagodna ale wlasciwie chowasz glowe w piasek. Nie chcesz z nim o tym rozmawiac, poniewaz boisz sie odpowiedzi? Nie chcesz sie przyznac, ze masz obawy, zeby nie wywolywac wilka z lasu. Jak to jest mozliwe, ze w zwiazku, ktory opisujesz jako bardzo dobry nie rozmawiasz o twoich obawach.

Chcę z nim porozmawiać, muszę.
Ale chciałam się do tego przygotować. Zebrać jakieś informacje, opinie. Zwłaszcza od facetów, odnośnie tego jakie podejście może mieć mężczyzna, czy to możliwe, że jakaś fascynacja kobietą, którą być może ma za jakiś ideał, nie mija nie zależnie od okoliczności tzn. od tego że jest w związku, ten związek trwa dłuży czas i jest raczej udany? Czy to może być tak silne?

Będę z nim rozmawiać, tylko zaczęłam kalkulować - jeśli zapytam, oczywiście że może powiedzieć, że to było jednorazowe, do niczego więcej nie doszło, że uznaje to za błąd, a mnie kocha i jestem najważniejsza. Wie że go kocham. Takie obietnicy mogłyby na mnie zadziałać.
Dlatego właśnie się przygotowuje i zadaje Wam te wszystkie pytania. Chciałabym mieć na tę rozmowę jakaś "nadwiedzę" o nim, o męskiej naturze, kiedy wierzyć w obietnice kiedy nie, jak wyczuć jego prawdziwy stosunek do mnie.
Nie jestem "głupią kozą", jak ktoś pozwolił sobie napisać.. Chce wiedzieć jak najwięcej po prostu.

Interesuje mnie, czy jak to się mówi "prawdziwie kocha się tylko raz"? Jeśli ona go odrzuciła, a teraz powiedzmy zmieniła zdanie, to on może mimo tego odrzucenia, nadal cenić ją wyżej niż dobry związek z dziewczyna, która nie potraktowała go w taki sposób (nie odrzuciła) i nadal jej pragnąć? To jej  odrzucenie nie ma znaczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hultaj

Dobrywieczór. Szukam cipki do wylizania, któraś chętna? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czego tu się spodziewac:)
3 minuty temu, Gość Hultaj napisał:

Dobrywieczór. Szukam cipki do wylizania, któraś chętna? 

No tak obojętnie jaka byle by była. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hultaj

Musi być piękna, pachnąca 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotta
6 minut temu, Gość Hultaj napisał:

Dobrywieczór. Szukam cipki do wylizania, któraś chętna? 

Azorek! Do budy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Chcę z nim porozmawiać, muszę.
Ale chciałam się do tego przygotować. Zebrać jakieś informacje, opinie. Zwłaszcza od facetów, odnośnie tego jakie podejście może mieć mężczyzna, czy to możliwe, że jakaś fascynacja kobietą, którą być może ma za jakiś ideał, nie mija nie zależnie od okoliczności tzn. od tego że jest w związku, ten związek trwa dłuży czas i jest raczej udany? Czy to może być tak silne?

Będę z nim rozmawiać, tylko zaczęłam kalkulować - jeśli zapytam, oczywiście że może powiedzieć, że to było jednorazowe, do niczego więcej nie doszło, że uznaje to za błąd, a mnie kocha i jestem najważniejsza. Wie że go kocham. Takie obietnicy mogłyby na mnie zadziałać.
Dlatego właśnie się przygotowuje i zadaje Wam te wszystkie pytania. Chciałabym mieć na tę rozmowę jakaś "nadwiedzę" o nim, o męskiej naturze, kiedy wierzyć w obietnice kiedy nie, jak wyczuć jego prawdziwy stosunek do mnie.
Nie jestem "głupią kozą", jak ktoś pozwolił sobie napisać.. Chce wiedzieć jak najwięcej po prostu.

Interesuje mnie, czy jak to się mówi "prawdziwie kocha się tylko raz"? Jeśli ona go odrzuciła, a teraz powiedzmy zmieniła zdanie, to on może mimo tego odrzucenia, nadal cenić ją wyżej niż dobry związek z dziewczyna, która nie potraktowała go w taki sposób (nie odrzuciła) i nadal jej pragnąć? To jej  odrzucenie nie ma znaczenia?

Sadze ze nie jest prawdziwe zdanie ze kocha sie tylko raz. 

Jezeli jest w niej zakochany, jezeli jej pragnie, to moze byc silniejsze niz wszystko inne. Byc moze nie jest z nia tylko dlatego, ze ona go nie chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dora

Może ma do niej tylko słabość z powodu wcześniejszej relacji. Nie zadręczaj się kobieto, tylko z nim porozmawiaj i nie daj się zwodzić, bądź bardziej asertywna, jeśli jest coś na rzeczy nie daj się dłużej krzywdzić. Tak nawisem mówiąc, przypomina mi to ,,Cierpienia Estelli" Montgomery- tej od ,,Ani z Zielonego Wzgórza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hultaj

Cipki cipeczki ja wszystkie was cipunie wylizać chcę 😋

Dajcie mi polizać cipki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ViolkaFiolka

"Ja jestem raczej pewna siebie, nie wiem dokładnie jak jest u niej" cytuję autorkę - gdybyś była pewna siebie to byś nie trzęsła teraz tyłkiem że ci inna laska odbije faceta. Gdybyś była pewna siebie nie myślała byś o tym że on Cię zostawi w kategorii : o Boże on idzie do innej tylko w kategorii : jego strata, ktoś inny będzie miał okazję być ze mną szczęśliwy. Nie jesteś pewna siebie 🙂. Wogole. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość ViolkaFiolka napisał:

"Ja jestem raczej pewna siebie, nie wiem dokładnie jak jest u niej" cytuję autorkę - gdybyś była pewna siebie to byś nie trzęsła teraz tyłkiem że ci inna laska odbije faceta. Gdybyś była pewna siebie nie myślała byś o tym że on Cię zostawi w kategorii : o Boże on idzie do innej tylko w kategorii : jego strata, ktoś inny będzie miał okazję być ze mną szczęśliwy. Nie jesteś pewna siebie 🙂. Wogole. 

A ja wlasnie uwazam ze jest i zadziwia mnie ze tak na spokojnie analizuje cala sytuacje. Nie zauwazylam, zeby trzesla tylkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepewna-swego
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Sadze ze nie jest prawdziwe zdanie ze kocha sie tylko raz. 

Jezeli jest w niej zakochany, jezeli jej pragnie, to moze byc silniejsze niz wszystko inne. Byc moze nie jest z nia tylko dlatego, ze ona go nie chce. 

Dzięki za odpowiedź.

Czy jest zakochany tego nie wiem. Natomiast gesty, które miały miejsce, na pewno mogą świadczyć o jakimś pragnieniu.

Facet, który jest związany z kobietą 1,5 roku nie powinien pragnąć przytulać innej.

Chyba, że wielu pragnie innych kobiet będąc w związku. Tutaj parę osób się przyznało, że przeżywało takie momenty. Ale nie ulegli ostatecznie.

Pragnienie jednak zostało w tej sytuacji zrealizowane. I tutaj mnie zastanawia, czy to znaczy, że jest ten kolejny krok postawiony, że on od tego "zachłyśnięcia", które przedstawiło też kilka osób w postach, emocjonalnie jest gdzieś dalej? 

To głupie, ale najbardziej mnie dotyka to, że szli "za ręce". Znajomy nie widział żeby się całowali, czy jakoś obmacywali. To niestety wyglądało na... czułe. Przytulenia, głaskanie ramion. No i właśnie to trzymanie za dłonie.
Dla mnie to jest wyjątkowy gest, bo w złych chwilach możesz i przyjaciela chwilę przytulić, brata, siostrę. Ale "za ręce" chodzi się tylko z ukochaną osobą.

Czy dla mężczyzn taki gest ma też tak duże znaczenie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostucha
9 minut temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Dzięki za odpowiedź.

Czy jest zakochany tego nie wiem. Natomiast gesty, które miały miejsce, na pewno mogą świadczyć o jakimś pragnieniu.

Facet, który jest związany z kobietą 1,5 roku nie powinien pragnąć przytulać innej.

Chyba, że wielu pragnie innych kobiet będąc w związku. Tutaj parę osób się przyznało, że przeżywało takie momenty. Ale nie ulegli ostatecznie.

Pragnienie jednak zostało w tej sytuacji zrealizowane. I tutaj mnie zastanawia, czy to znaczy, że jest ten kolejny krok postawiony, że on od tego "zachłyśnięcia", które przedstawiło też kilka osób w postach, emocjonalnie jest gdzieś dalej? 

To głupie, ale najbardziej mnie dotyka to, że szli "za ręce". Znajomy nie widział żeby się całowali, czy jakoś obmacywali. To niestety wyglądało na... czułe. Przytulenia, głaskanie ramion. No i właśnie to trzymanie za dłonie.
Dla mnie to jest wyjątkowy gest, bo w złych chwilach możesz i przyjaciela chwilę przytulić, brata, siostrę. Ale "za ręce" chodzi się tylko z ukochaną osobą.

Czy dla mężczyzn taki gest ma też tak duże znaczenie?

 

Nie ma czego się bać, przecież masz w razie czego tych wszystkich przyjaciół z sieci 🙂

!myślę ze Ci pomogą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Nie mam poczucia, że jest ze mną wyłącznie z rozsądku. Przez ten czas kiedy jesteśmy razem na prawdę dał mi poczuć się kochaną. Nie było takich sytuacji w naszym życiu codziennym, żebym odczuwała w jakiś sposób, że mu wszystko jedno czy jestem czy mnie nie ma.

Ja też daje mu odczuć, że jest dla mnie ważny.

Oczywiście teraz przychodzą mi czarne myśli do głowy i najgorsze scenariusze.

Czy jeden wieczór z nią, jeśli pozwoliła mu się tak zbliżyć do siebie (wcześniej nie miał na to zgody inaczej pewnie byliby razem) może odmienić jego nastawienie ot tak?

 

Czy kiedykolwiek dorwalas jego telefon i przeczytalas o czym dokładnie pisza? Czy tylko on Ci pokazał te ich ,,bezpieczne" neutralne wiadomości i zapewniał ze nie masz się czym martwić? Pozostałe wiadomosci mógł wykasować i pokazał tylko urywki...zanim zaczniesz rozmowy radze dorwać ukradkiem jego telefon bo może z nią pisać czy SMSy czy na FB i to juz nie kolezensko, tym bardziej po tym ich wieczorze...możesz się zdziwić. Telefon to skarbnica wiedzy o facecie, bo facet w życiu sam się nie przyzna ze cos jest na rzeczy! Będzie kręcił, kłamał...oni są w tym mistrzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość Niepewna-swego napisał:

Nie żartuj sobie z tej sytuacji. Oboje jesteśmy dorośli, jestem 5 lat młodsza, mam 24 lata. 

I właśnie dlatego że jesteśmy dorośli to podchodzę do sprawy poważnie. Nie jesteśmy nastolatkami, którzy trzymają się za ręce i to wszystko. 

Dorosły facet może zmienić swoje życie pod wpływem zauroczenia, tak po prostu? 

To nie tylko zauroczenie, on jej pragnie i myślę, że się w niej kocha, póki co nie może jej mieć, ale to ona jest jego numerem jeden. Prawie identyczna sytuacja mnie spotkała. Kolega się we mnie podkochiwał latami, byłam w związku, później rozstałam się z tym kimś, ten kolega też był w związku  ze trzy lata kiedy spotkaliśmy się na domówce. Jego kobieta siedziała przy stole, a on w drugim pokoju zaszedł mnie od tyłu i powiedział, że jestem piękna. Uciekłam. Później on łaził za mną, a po paru głębszych wyznał miłość i zapytał ze łzami w oczach czemu ja go nie chce. Okropna sytuacja, ludzie to widzieli, on poplynal. Wyszłam z imprezy. Daje głowę, że jedno moje kiwnięcie palca i by olał swoją dziewczynę, która była na tej imprezie i widziała jego zachowanie i udawała ze strachu, że nic nie widzi. Ty też bardzo się boisz, ale prawda i tak trafi cię prędzej czy później. Ta dziewczyna zaraz w ciążę zaszła, po paru miesiącach, nie są razem, ale widuje go z dzieckiem (już spory chłopiec) i on dalej robi maślane oczy, a ja mam już męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepewna-swego
16 minut temu, Gość Gosc napisał:

Czy kiedykolwiek dorwalas jego telefon i przeczytalas o czym dokładnie pisza? Czy tylko on Ci pokazał te ich ,,bezpieczne" neutralne wiadomości i zapewniał ze nie masz się czym martwić? Pozostałe wiadomosci mógł wykasować i pokazał tylko urywki...zanim zaczniesz rozmowy radze dorwać ukradkiem jego telefon bo może z nią pisać czy SMSy czy na FB i to juz nie kolezensko, tym bardziej po tym ich wieczorze...możesz się zdziwić. Telefon to skarbnica wiedzy o facecie, bo facet w życiu sam się nie przyzna ze cos jest na rzeczy! Będzie kręcił, kłamał...oni są w tym mistrzami.

Myślę, że takich rzeczy nie będę robić.

W rozmowie musi mi przekazać wszystko. Jak pójdę w stronę szpiegowania, to na pewno nie będzie to dobrą prognozą dla tej relacji. Musi być zaufanie. Szczera rozmowa, jeśli na to nie będzie nas stać, to czytaniem jego sms nic tu nie naprawię. Co najwyżej wpadłabym w paranoje, niepokojąc się każdym dźwiękiem nowej wiadomości w jego telefonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×