Ewa456 54 Napisano Lipiec 10, 2020 15 minut temu, słoneczko1988 napisał: Madziac, więc jest nas dwie. Ja dzisiaj 28 dpt blastocysty i pusty pecherzyk;(( Madzia, Słoneczko, bardzo mi przykro trzymajcie sie cieplutko i wierze ze jeszcze będzie dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Lipiec 10, 2020 15 minut temu, słoneczko1988 napisał: A jakaś metoda ci zapładniali komórki?? Klasyczne ivf przecież to szkoda pieniędzy. Dopłaca się około 1000 pln i masz selekcję plemników icsi, pcsi ,famsi. To o wiele skuteczniejsze. Moja doktor przedstawiła mi plusy i minusy ivf i icsi. Podobno w naszej sytuacji lepiej sprawdziłoby się ivf bo plemniki są ok a jak komórki już się zapłodnią naturalnie to niby potem zarodek jest silniejszy i jest większa szansa na ciążę. I faktycznie statystyki to pokazały choć klasyczne ivf to rzadkość. Ja się na tym kompletnie nie znałam więc zdałam się na sugestię lekarza. Nam w części in vitro finansuje miasto (byliśmy bardzo miło tą kwestią zaskoczeni) więc nie było różnicy w cenie między ivf a icsi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Lipiec 10, 2020 29 minut temu, słoneczko1988 napisał: Madziac, więc jest nas dwie. Ja dzisiaj 28 dpt blastocysty i pusty pecherzyk;(( Madziac, słoneczko płacze razem z Wami bardzo mi przykro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 10, 2020 10 godzin temu, Magdaa napisał: Paulina a te niedobory witamin to pozniej mierzylas drugi raz po suplementacji? Bo moze powinnas je przyjmowac w innej formie a tamte nic nie daly. Tak na biezaco tu pisalam ale podsumowujac: crio transfer, na naturalnym cyklu (nie dostalam ani jednego zastrzyku co mnie wrecz wprowadzilo w zdumienie, ale czuje sie chyba dzieki temu dobrze), z lekow: estrofem, acard, luteina, no i wit metylowane po badaniach wykazujacych mutacje. na razie jeszcze sie nie ciesze, za szybko na to, choc moj maz juz niesmialo sie usmiecha mowiac ze do trzech razy i sztuka i trzecia ciaza juz musi sie skonczyc sukcesem;) a co do bety w sobote to jesli bede ja robic to na wariackich papierach - postanowilismy tym razem nie ukladac calego zycia pod klinike, w sobote rano wyruszam z moim przyczepa kempingowa na odludzie (ale do duzego miasta niedaleko i cos tam bede musiala znalezc;) wlasciwie cale przygotowania gdzies teraz jezdzilismy byle nie siedziec w domu i nie swirowac. Paulina szczegolnie Tobie polecam sie oderwac bo mowilas ze jestes zmeczona tym wszystkim. Magda... przepraszam, ale mnie ciśnie i musze dopytać A miałaś w tym cyklu jakieś swoje naturalne jajeczkowanie???? Czy to dozwolone? Bo ja kiedyś gdzieś czytałam, że któraś wyhodowała jajeczko i odroczyli transfer...eh...i kurcze głupieje już... Bo widzisz ja bede miała to samo, co i ty...estrofem i potem luteinę...eh...zawsze myślałam, że będę mieć transfer na sztucznym cyklu, ale teraz mi się lampka dzięki Tobie zaświeciła, że mam na Naturalnym... Pozdrawiam i przepraszam za to, że tak Cie męczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eve_34 46 Napisano Lipiec 10, 2020 Odebrałam dziś wyniki : Lh 1,76 a estradiol <15 jestem przed zastrzykami stymulacji w długim protokołem jutro dzwonię z wynikami do lekarki orientuje się ktoś z Was czy są dobre ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Lipiec 10, 2020 Dziewczyny a badała któraś z Was kurczliwość macicy? Mi dziś lekarz zaproponował i oczywiście rozkminiam, badać czy nie badać, czy to w ogóle ma sens. Może któraś z Was miała z tym doczynienia. Transfer w przyszłym tygodniu. Była tu też ostatnio mowa o zastrzykach prolutex na podniesienie progesteronu, ja dziś dostałam propozycję domięśniowych zastrzyków agolutinu, stosowalyscie może? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 10, 2020 10 minut temu, Kokotka napisał: Magda... przepraszam, ale mnie ciśnie i musze dopytać A miałaś w tym cyklu jakieś swoje naturalne jajeczkowanie???? Czy to dozwolone? Bo ja kiedyś gdzieś czytałam, że któraś wyhodowała jajeczko i odroczyli transfer...eh...i kurcze głupieje już... Bo widzisz ja bede miała to samo, co i ty...estrofem i potem luteinę...eh...zawsze myślałam, że będę mieć transfer na sztucznym cyklu, ale teraz mi się lampka dzięki Tobie zaświeciła, że mam na Naturalnym... Pozdrawiam i przepraszam za to, że tak Cie męczę Bedziesz miec transfer na cyklu sztucznym z tego co piszesz. Najpierw Estrofem, potem progesteron. Jak ci urośnie jajeczko to odtoczą transfer. Magda rozwiała wątpliwości piszą , że zaczęła brać Estrofem już PO owulacji. Więc jej estrofem owulacji nie zanlolowal. Tak swoja droga, Magda, tłumaczył ci lekarz czemu mimo własnej owulacji włącza co Estrofem i progesteron? Podejrzewa niedoczynność ciałka żółtego? Czy są jakieś inne powody? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziac 211 Napisano Lipiec 10, 2020 51 minut temu, słoneczko1988 napisał: Madziac, więc jest nas dwie. Ja dzisiaj 28 dpt blastocysty i pusty pecherzyk;(( Przykro mi słoneczko za nas obie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 10, 2020 53 minuty temu, słoneczko1988 napisał: Madziac, więc jest nas dwie. Ja dzisiaj 28 dpt blastocysty i pusty pecherzyk;(( Słoneczko . Wyplacz ten ból i weź głęboki oddech. Wróć do walki i nie poddawaj się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Lipiec 10, 2020 21 minut temu, Kokotka napisał: Magda... przepraszam, ale mnie ciśnie i musze dopytać A miałaś w tym cyklu jakieś swoje naturalne jajeczkowanie???? Czy to dozwolone? Bo ja kiedyś gdzieś czytałam, że któraś wyhodowała jajeczko i odroczyli transfer...eh...i kurcze głupieje już... Bo widzisz ja bede miała to samo, co i ty...estrofem i potem luteinę...eh...zawsze myślałam, że będę mieć transfer na sztucznym cyklu, ale teraz mi się lampka dzięki Tobie zaświeciła, że mam na Naturalnym... Pozdrawiam i przepraszam za to, że tak Cie męczę Kokotka, ja jadę na estrofemie a od jutra dorzucam luteinę i mam cykl sztuczny, więc Ty też Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Lipiec 10, 2020 54 minuty temu, słoneczko1988 napisał: Madziac, więc jest nas dwie. Ja dzisiaj 28 dpt blastocysty i pusty pecherzyk;(( Słoneczko bardzo mi przykro. Mocno przytulam!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna# 48 Napisano Lipiec 10, 2020 Przykro mi dziewczyny. Faktycznie w tym tygodniu same złe wiadomości. Zaczynam już po mału wątpić w powodzenie tej procedury... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 10, 2020 1 godzinę temu, słoneczko1988 napisał: Madziac, więc jest nas dwie. Ja dzisiaj 28 dpt blastocysty i pusty pecherzyk;(( Bardzo mi przykro Słoneczko. Tego się obawiałam po twoim ostatnim poście, gdy pisałaś, czy ktos tak miał. Ja tak mialam przy pierwszym transferze. Ok. 6 TC jednorazowe krwawienie potem plamienia. W 31 dpt brak echa zarodka. Nie pisałam wcześniej, bo przecież każda ciąża jest inna. I u ciebie moglo to tylko podobnie wyglądać, a być czymś innym. No i u ciebie pęcherzyk był jeszcze mały. U mnie miał już 2 cm. No i ostatnie czego mam tu trzeba to odbierania nadzieji. Czy lekarz powiedział ci co dalej? Zaproponował coś? Będą jeszcze sprawdzać pęcherzyk, czy się coś nie pojawi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 10, 2020 19 minut temu, margareta napisał: Kokotka, ja jadę na estrofemie a od jutra dorzucam luteinę i mam cykl sztuczny, więc Ty też Dziękuję za rozwianie moich wątpliwości. Wspaniale, że do transferu masz już tuż tuż Co mówili Ci na temat możliwości wyhodowania naturalnego jajeczka? Jak często się przytrafia takie dziadostwo? Chodzi mi o statystyki... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 10, 2020 13 minut temu, Zuzanna# napisał: Przykro mi dziewczyny. Faktycznie w tym tygodniu same złe wiadomości. Zaczynam już po mału wątpić w powodzenie tej procedury... Zuzanna niemożesz mieć takiego nastawienia! Wiem ze nie jest łatwo ale albo wierzysz i robisz wszystko żeby się udało albo takto niema sensu. Niestety nasze drogi nie są usłane różami... wiele z Nas już swoje wycierpiało, były próby nie udane, tony lez, rozczarowania. Ale po takim momencie trzeba wsiąść oddech i powiedzieć „dobra, walczę dalej! Nie poddam się!”. naprawdę negatywne nastawienie nic dobrego nie wniesie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 10, 2020 32 minuty temu, Aja napisał: Bedziesz miec transfer na cyklu sztucznym z tego co piszesz. Najpierw Estrofem, potem progesteron. Jak ci urośnie jajeczko to odtoczą transfer. Magda rozwiała wątpliwości piszą , że zaczęła brać Estrofem już PO owulacji. Więc jej estrofem owulacji nie zanlolowal. Tak swoja droga, Magda, tłumaczył ci lekarz czemu mimo własnej owulacji włącza co Estrofem i progesteron? Podejrzewa niedoczynność ciałka żółtego? Czy są jakieś inne powody? Aja Ty jesteś we wszystkim bardzo rozeznana... co mogę zrobić, żeby uniknąć wyhodowania jajeczka. Czy sam estrofem na to wpłynie??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 10, 2020 4 godziny temu, Madziac napisał: Hej u mnie niestety się nie udało 6 tydzień i koniec Bardzo mi przykro Znam Twój ból.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna# 48 Napisano Lipiec 10, 2020 4 minuty temu, malagosia napisał: Zuzanna niemożesz mieć takiego nastawienia! Wiem ze nie jest łatwo ale albo wierzysz i robisz wszystko żeby się udało albo takto niema sensu. Niestety nasze drogi nie są usłane różami... wiele z Nas już swoje wycierpiało, były próby nie udane, tony lez, rozczarowania. Ale po takim momencie trzeba wsiąść oddech i powiedzieć „dobra, walczę dalej! Nie poddam się!”. naprawdę negatywne nastawienie nic dobrego nie wniesie. Wiem że trzeba myśleć pozytywnie ale z drugiej strony czytając wpisy dziewczyn nie chce sobie narobić nadzieji bo rozczarowanie jest potem jeszcze gorsze. Kilka lat temu zaszlam naturalnie w ciążę bardzo się ucieszyłam, powiedziałam wszystkim a potem się okazało że ciąża się nie rozwija. Potem to tłumaczenie każdemu mnie odbijało jeszcze bardziej. Ale nikt nie mówił że będzie łatwo musimy próbować Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 10, 2020 1 godzinę temu, słoneczko1988 napisał: Madziac, więc jest nas dwie. Ja dzisiaj 28 dpt blastocysty i pusty pecherzyk;(( Nieeeeeeee! Moje kochane Słoneczko!!!! Rozpaczam razem z Tobą!!!! Wiem, że jesteś silna i, że wiesz, co umiera ostatnie... ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 10, 2020 2 minuty temu, Zuzanna# napisał: Wiem że trzeba myśleć pozytywnie ale z drugiej strony czytając wpisy dziewczyn nie chce sobie narobić nadzieji bo rozczarowanie jest potem jeszcze gorsze. Kilka lat temu zaszlam naturalnie w ciążę bardzo się ucieszyłam, powiedziałam wszystkim a potem się okazało że ciąża się nie rozwija. Potem to tłumaczenie każdemu mnie odbijało jeszcze bardziej. Ale nikt nie mówił że będzie łatwo musimy próbować Masz racje jak najbardziej tyle ze wątpienie w procedurę to nie jest nastawianie się . Wiem ze nie jest łatwo... miałam 3 inseminacje gdzie każda zaskakiwała ale od zbadania pierwszej bety w ciągu półtorej tygodnia zaczynała maleć. Potem przystąpiłam do invitro. Z piękna blastka. Mąż sprawdził wynik i jak powiedział ze się nie udało to mu nie wierzyłam. Dostałam takiego ataku śmiechu ze niemowląt się uspokoić a potem cały dzień milczalam. Byłam załamana. Ze jak to możliwe jak leki, piękna blastka itp. Wiec rozumiem Cię w 200%. Teraz mam 9tc i nikomu nie mówię i cały czas się boje czy ten czar nie pryśnie. Ale wiem ze muszę myśleć pozytywnie! Bo takto zwariuje, zacznę się stresować a stres w naszych sprawach nie jest wskazany wogole. mysl ze już jieglugo będziesz miała bobaska w sobie i mów mu ze musi tam pozostać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 10, 2020 48 minut temu, Aja napisał: Bedziesz miec transfer na cyklu sztucznym z tego co piszesz. Najpierw Estrofem, potem progesteron. Jak ci urośnie jajeczko to odtoczą transfer. Magda rozwiała wątpliwości piszą , że zaczęła brać Estrofem już PO owulacji. Więc jej estrofem owulacji nie zanlolowal. Tak swoja droga, Magda, tłumaczył ci lekarz czemu mimo własnej owulacji włącza co Estrofem i progesteron? Podejrzewa niedoczynność ciałka żółtego? Czy są jakieś inne powody? Aja.. znalazłam post Słoneczka, w którym pisała, że estrofem hamuje owulacje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 10, 2020 9 minut temu, Kokotka napisał: Aja Ty jesteś we wszystkim bardzo rozeznana... co mogę zrobić, żeby uniknąć wyhodowania jajeczka. Czy sam estrofem na to wpłynie??? Nie we wszystkim. Tylko w tym przez co już przeszłam. Bo ja strasznie dużo pytam... Lekarze mnie nie lubią. Jeśli jest wszystko ok. to Estrofem wystarcza. I nie trzeba nic kombinować. Ja slyszalam tylko na forum gdzieś raz o takim przypadku że mimo brania Estrofemu urosl pęcherzyk. 99% przygotowań do crio ma cyklu sztucznym idzie bez sensacji. A jeśli już pojawia się problem, to raczej z wyvhodowanoem endometrium, niż z tym pęcherzykiem. Skoro masz własną owulację, lekarz zaproponował cykl sztuczny? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 10, 2020 35 minut temu, Zuzanna# napisał: Przykro mi dziewczyny. Faktycznie w tym tygodniu same złe wiadomości. Zaczynam już po mału wątpić w powodzenie tej procedury... Nie wolno Ci! Przywołuję Cię do porządku! Dla dobra nas wszystkich! Mamy się przecież wzajemnie wspierać!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Lipiec 10, 2020 1 godzinę temu, DoMi napisał: Moja doktor przedstawiła mi plusy i minusy ivf i icsi. Podobno w naszej sytuacji lepiej sprawdziłoby się ivf bo plemniki są ok a jak komórki już się zapłodnią naturalnie to niby potem zarodek jest silniejszy i jest większa szansa na ciążę. I faktycznie statystyki to pokazały choć klasyczne ivf to rzadkość. Ja się na tym kompletnie nie znałam więc zdałam się na sugestię lekarza. Nam w części in vitro finansuje miasto (byliśmy bardzo miło tą kwestią zaskoczeni) więc nie było różnicy w cenie między ivf a icsi. My mieliśmy 3 komórki zapladniane ivf, a 3 ICSI. Ivf zaplodnily się wszystkie, a ICSI tylko 1 z czego nieprzetrwala. Plemniki ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Lipiec 10, 2020 57 minut temu, margareta napisał: Dziewczyny a badała któraś z Was kurczliwość macicy? Mi dziś lekarz zaproponował i oczywiście rozkminiam, badać czy nie badać, czy to w ogóle ma sens. Może któraś z Was miała z tym doczynienia. Transfer w przyszłym tygodniu. Była tu też ostatnio mowa o zastrzykach prolutex na podniesienie progesteronu, ja dziś dostałam propozycję domięśniowych zastrzyków agolutinu, stosowalyscie może? Ja miałam test uma. mi qkurat wyszło, że nie mam kurczliwej. Myślę, że nie szkodzi sprawić. Płaciłam 200 pln. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Caffea 39 Napisano Lipiec 10, 2020 Madziac, Słoneczko - mocno Was tule Dziewczyny. Nie wiem co napisać, w głowie mam tysiąc mysli. Jestem smutna i zla . Mysle sobie ze w takich chwilach jak dzis, fajnie by było miec możliwość żebyśmy wszystkie usiadły na dużym kocu , przegadaly i wspólnie przeplakaly cala noc. Życzę Wam dużo sily Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna# 48 Napisano Lipiec 10, 2020 3 minuty temu, malagosia napisał: Masz racje jak najbardziej tyle ze wątpienie w procedurę to nie jest nastawianie się . Wiem ze nie jest łatwo... miałam 3 inseminacje gdzie każda zaskakiwała ale od zbadania pierwszej bety w ciągu półtorej tygodnia zaczynała maleć. Potem przystąpiłam do invitro. Z piękna blastka. Mąż sprawdził wynik i jak powiedział ze się nie udało to mu nie wierzyłam. Dostałam takiego ataku śmiechu ze niemowląt się uspokoić a potem cały dzień milczalam. Byłam załamana. Ze jak to możliwe jak leki, piękna blastka itp. Wiec rozumiem Cię w 200%. Teraz mam 9tc i nikomu nie mówię i cały czas się boje czy ten czar nie pryśnie. Ale wiem ze muszę myśleć pozytywnie! Bo takto zwariuje, zacznę się stresować a stres w naszych sprawach nie jest wskazany wogole. mysl ze już jieglugo będziesz miała bobaska w sobie i mów mu ze musi tam pozostać Cieszę się że Wam się udało. Na pewno wszystko będzie dobrze. W czwartek miałam punkcje i nawet boję się zadzwonić i zapytać czy któraś komórka się zapłodnila, postanowiłam poczekać do poniedziałku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Lipiec 10, 2020 48 minut temu, Madziac napisał: Przykro mi słoneczko za nas obie A daje ci jeszcze lekarz jakaś szanse ?? Co dalej masz robić?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Lipiec 10, 2020 4 minuty temu, Zuzanna# napisał: Wiem że trzeba myśleć pozytywnie ale z drugiej strony czytając wpisy dziewczyn nie chce sobie narobić nadzieji bo rozczarowanie jest potem jeszcze gorsze. Kilka lat temu zaszlam naturalnie w ciążę bardzo się ucieszyłam, powiedziałam wszystkim a potem się okazało że ciąża się nie rozwija. Potem to tłumaczenie każdemu mnie odbijało jeszcze bardziej. Ale nikt nie mówił że będzie łatwo musimy próbować Choć wiem jak łatwo mówić a gorzej wykonać, to moim zdaniem nie ma sensu się nastawiać ani na sukces ani na porażkę. Zazwyczaj każda z nas podchodzi do pierwszego transferu z nastawieniem, że się uda a jak się nie uda, to przy każdej kolejnej próbie mamy z tyłu głowy poprzednią porażkę. No niestety nie uciekniemy od tego. Mimo to, przekreślanie szansy przed podejściem jest totalnie bez sensu, bo w takim razie po co w ogóle próbować walczymy tu o nasze szczęście, więc pomóżmy mu choć trochę. Ja powtarzam sobie aktualnie jak mantrę, że byłoby cudownie jakbym była w ciąży, no i dorzucam ...do 3 razy sztuka a to jaki będzie finał jest już poza mną, zrobiłam co mogłam. Będzie cudownie jak wszystkie staraczki będą mieć dzieci i to jest pewne i dalej nie chcę wychodzić myślami 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Lipiec 10, 2020 26 minut temu, Kokotka napisał: Dziękuję za rozwianie moich wątpliwości. Wspaniale, że do transferu masz już tuż tuż Co mówili Ci na temat możliwości wyhodowania naturalnego jajeczka? Jak często się przytrafia takie dziadostwo? Chodzi mi o statystyki... ja nie pytałam o jajeczka. byłam dziś na kontroli, usłyszałam że mam ładne endometrium i w przyszłym tygodniu transfer. nie nastawiaj się, że mimo estrofemu będziesz jajeczkować, bo nie powinnaś, więc bez shizów kiedy zaczynasz przygotowania? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach