Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

23 minuty temu, AsiaWin napisał:

Nie za wcześnie.  Dzisiaj jesteś tak jakby 10 dni po owu. To w pt będzie 12 dni to na pewno coś może być.  To my idziemy identycznie, bo u mnie 5+5 czyli też dzisiaj 10 🙂 

Też testujesz w piątek? Ja dzisiaj zaczęłam mieć lekkie, okresowe bóle. Oczywiście wiem, że to nic nie znaczy i tylko beta prawdę Ci powie, ale zaczęłam się lekko stresować i obmyślać plan B. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Klara_20 napisał:

Też testujesz w piątek? Ja dzisiaj zaczęłam mieć lekkie, okresowe bóle. Oczywiście wiem, że to nic nie znaczy i tylko beta prawdę Ci powie, ale zaczęłam się lekko stresować i obmyślać plan B. 

Ja jutro robię sikanca. W pon chyba pójdę na betę. No ale wiesz wszystko może mi się zmienić w zależności od emocji 😉 nie stresuj się oby to dobry znak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Klara_20 napisał:

A w którym dniu sprawdzałaś betę? Ja dzisiaj jestem 6dpt 4dniowego zarodka i zastanawiam się, czy piątek to nie za wcześnie na testowanie? 

Ja 5 dniowego testowałam w 8dpt. Więc powinno coś już wyjść ale jak to każdy mówi czy później tym bardziej wiarygodny wynik. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Keffy napisał:

Pewnie tak jest jak piszesz ale zdziwiło mnie to że powinno być wczoraj 9+3 a on wpisał 10 tydzień. A przecież data transferu ani miesiączki nie uległa zmianie. 

No tak. Przy transferze wiadomo dokładnie jaki jest wiek zarodka ci do godziny..... Widać rośnie ci mały gigant. Tydzień do przodu to super. Duży zdrowy i silny. Zaraz USG genetyczne. Trzymam kciuki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, AsiaWin napisał:

Od jutra sikance a w pon pójdę na krew. Nie lubię jak mnie kluja 😉 A mam dobre doświadczenia z sikancami  wykrywaly mi niska betę ( nawet 16).

Odważnie i wcześnie z tym sikancem. Ale jak masz doświadczenie to wiesz co robić. 😉

Edytowano przez Aja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny,

Po przeczytaniu całego wątku 2019 i 2020 stwierdziłam, że jestem gotowa żeby do Was dołączyć.

Moja historia w skrócie. Mam 33 lata, 7-8 lat starania o ciążę, 8 inseminacji, z których pierwsza i czwarta były czasowym sukcesem - ciążą. Pierwsza ciąża bliźniacza zakończona porodem przedwczesnym w 27 tc, dzieci zmarły po kilku dniach. Druga ciąża - poronienie zatrzymane w 7tc.

W tym cyklu pierwsze in vitro, w poniedziałek miałam punkcję. Udało się pobrać 12 dojrzałych komórek, 12 zapłodniono, skutek: 8 zapłodnionych poprawnie, 2 niepoprawnie (nie mam pojęcia co to znaczy), 2 się nie zapłodniły. Takie mam informacje na wczoraj - wymusiłam spotkanie z embriologiem.

Na jutro mam zaplanowany transfer 3-dniowej - wstępnie, zobaczymy jaka będzie sytuacja, może transfer będzie przesunięty na sobotę. Nie mam zielonego pojęcia czy będzie co transferować lub mrozić.

Czytałam wasze wypowiedzi, gratuluję ciąż i trzymam za Was kciuki ♥️

Chyba potrzebuję wsparcia, o procedurze prawie nikt nie wie i nie mam z kim pogadać :)

  • Like 9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Anna Katarzyna napisał:

Jak w twojej klinice wyglądał cała procedura ?

Leczymy się w Katowicach w Angeliusie u dr Mańki. Super lekarza,polecam bardzo. 

Tak w skrócie to... Inseminacje od razu odpuściliśmy bo mąż miał bardzo słabe nasienie. U mnie bez jakiś większych badań na początku. Wiem tylko że amh mam bardzo dobre i nic u mnie nie znaleźli na razie. 

Przygotowanie to masa leków zastrzyków itd ale wszystko do zniesienia 🙂

punkcja końcem lipca. 10 komórek pobrali albo 12 ,już nie pamiętam. 6 tylko zaplodnili. Zostały z nami dwa zarodki. Jeden 5 dniowy 2BB podany przy pierwszym transferze. Beta nie drgnęła . 

dzis drugi transfer na cyklu naturalnym więc od razu w kolejnym cyklu po nieudanym pierwszym podejściu. 

dzis podali mi 6 dniowy 4BB. Dostałam informację że rozmrozil się ładnie i jeszcze nabrał jakiegoś płynu, i że to bardzo dobrze i dobrze rokuje. (nie zakodowalam chyba tego dokładnie o co chodzilo ) 

troche się niestety obawiam tego że to na naturalnym cyklu. Cóż zobaczymy. 

w między czasie nasienie mojego męża bardzo się poprawiło. Nie wiem jak on to zrobił że w 3 msc o 20 mln. 

i ruchliwość z 3-5% do dużo ponad 40%. 

Na razie czekamy na wyniki do 4.09 

Od poniedziałku zaczynamy urlop więc mam plan gdzieś wyjechać 🙂

i co ma być to będzie 🙂

pierwsze podejście ,mega stres, chyba każdą stronę na Google o in vitro przeczytałam , a teraz już podchodzę na luzie. Mam nadzieję że się uda ,jeśli nie to w listopadzie czeka mnie laparoskopia i później będziemy myśleć co dalej. 

Dodam że miałam dziś jakiś pechowy dzień przed transferem.

Pierwsze rano patrzę a pies zjadł mi kapcie. Więc musiałam zabrać ze sobą takie śmieszne włochate jednorożce 😄

pozniej stwierdziłam że jadę bez męża żeby mnie nie denerwował tekstami typu " usiąść, za szybko chodzisz, połóż się itd najlepiej nie oddychaj " 🤣

i jadąc do kliniki dostałam mandat i kilka punktów 😅🙈

i ledwo zdążyłam 

co za dzień 🤣

  • Like 1
  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, JusynaKP napisał:

Leczymy się w Katowicach w Angeliusie u dr Mańki. Super lekarza,polecam bardzo. 

Tak w skrócie to... Inseminacje od razu odpuściliśmy bo mąż miał bardzo słabe nasienie. U mnie bez jakiś większych badań na początku. Wiem tylko że amh mam bardzo dobre i nic u mnie nie znaleźli na razie. 

Przygotowanie to masa leków zastrzyków itd ale wszystko do zniesienia 🙂

punkcja końcem lipca. 10 komórek pobrali albo 12 ,już nie pamiętam. 6 tylko zaplodnili. Zostały z nami dwa zarodki. Jeden 5 dniowy 2BB podany przy pierwszym transferze. Beta nie drgnęła . 

dzis drugi transfer na cyklu naturalnym więc od razu w kolejnym cyklu po nieudanym pierwszym podejściu. 

dzis podali mi 6 dniowy 4BB. Dostałam informację że rozmrozil się ładnie i jeszcze nabrał jakiegoś płynu, i że to bardzo dobrze i dobrze rokuje. (nie zakodowalam chyba tego dokładnie o co chodzilo ) 

troche się niestety obawiam tego że to na naturalnym cyklu. Cóż zobaczymy. 

w między czasie nasienie mojego męża bardzo się poprawiło. Nie wiem jak on to zrobił że w 3 msc o 20 mln. 

i ruchliwość z 3-5% do dużo ponad 40%. 

Na razie czekamy na wyniki do 4.09 

Od poniedziałku zaczynamy urlop więc mam plan gdzieś wyjechać 🙂

i co ma być to będzie 🙂

pierwsze podejście ,mega stres, chyba każdą stronę na Google o in vitro przeczytałam , a teraz już podchodzę na luzie. Mam nadzieję że się uda ,jeśli nie to w listopadzie czeka mnie laparoskopia i później będziemy myśleć co dalej. 

Dodam że miałam dziś jakiś pechowy dzień przed transferem.

Pierwsze rano patrzę a pies zjadł mi kapcie. Więc musiałam zabrać ze sobą takie śmieszne włochate jednorożce 😄

pozniej stwierdziłam że jadę bez męża żeby mnie nie denerwował tekstami typu " usiąść, za szybko chodzisz, połóż się itd najlepiej nie oddychaj " 🤣

i jadąc do kliniki dostałam mandat i kilka punktów 😅🙈

i ledwo zdążyłam 

co za dzień 🤣

A to ciekawe, bo ja mam zupełnie odwrotnie odczucia. Na cyklu sztucznym byłam wiecznie zdenerwowana czy nie za mało chormonow suplementuje, czy nie za wcześnie mi leki odstawiają itd. a jak w końcu trafił mi się cykl naturalny to byłam totalnie spokojna, bo to mój organizm produkuje sam wszystko co trzeba. A u nas przyczyną niepłodności jestem ja i moje pco, brak owulavji, i te. A partner ma nasienie wzorowe. Więc jak u was twoje wyniki są ok, to czemu martwisz się tym naturalnym cyklem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny 😉🤗

W lipcu miałam nieudany moj pierwszy świeży transfer, jeden cykl miałam odczekać i dzisiaj miałam wizytę kontrolna przed wrześniowym cyklem w którym ma być następny transfer..🙃 Mam 26 dc i na usg się tak przestraszyłam bo lekarka powiedziała mi ze mam dwa pecherzyki jakby torbiele i jeden krwiak...a endometrium mega cienkie 5 mm. Mam zacząć brać od 2 dc estrofem ale jeszcze przyjść na usg bo transfer jest zagrożony przez te pecherzyki. Ja Byłam i jestem w szoku ?! Chodziłam na monitoringu nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim - cienkim endometrun i tymi torbielami. Czy to możliwe ze to wynik stymulacji i pierwszego transferu ??🤔 Bardzo się teraz boje ze nie dojdzie do transferu i martwi mnie to endometrium. Lekarka powiedziała ze tak jest tez jak jest cykl bezowulacji, ale ja zazwyczaj ta owulacje miałam...😓 czy pierwsze podejście wszystko mi zaburzyło ?😓

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Aja napisał:

A to ciekawe, bo ja mam zupełnie odwrotnie odczucia. Na cyklu sztucznym byłam wiecznie zdenerwowana czy nie za mało chormonow suplementuje, czy nie za wcześnie mi leki odstawiają itd. a jak w końcu trafił mi się cykl naturalny to byłam totalnie spokojna, bo to mój organizm produkuje sam wszystko co trzeba. A u nas przyczyną niepłodności jestem ja i moje pco, brak owulavji, i te. A partner ma nasienie wzorowe. Więc jak u was twoje wyniki są ok, to czemu martwisz się tym naturalnym cyklem?

Chyba po prostu brakuje mi tych leków, zastrzyków , jakoś wydawało mi się to wszystko wtedy bardziej kontrolowane i "jak w zegarku" .

Niby moje owulacje są w porządku i miesiączkę mam regularnie co 28dni. 

Boje się też tego że jednak będzie jakiś większy problem i dopiero wyjdzie to przy laparoskopii, która dopiero będę mieć po całej nieudanej pierwszej procedurze. (Lub nie,jeśli się teraz uda). Dlatego jestem zawiedziona trochę że nie zrobili laparoskopii i kariotypu teraz , przed drugim tranferem. 

Na wizycie lekarz nam powiedział że nie wiem w sumie czemu przy takich dobrych wynikach moich, przy nasieniu męża które było dość dobre do procedury, wyszły takie "kiepskie" i tylko dwie blastki. 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny! 

Jestem tu nowa. Czytam wątek od jakiegoś czasu i Wam kibicuje. 

Moja historia w skrócie: mam 35 lat;  staramy się od ok 5 lat; 3 nieudane inseminacje; zdiagnozowana endometrioza. 

W tym cyklu planujemy podejść pierwszy raz do in vitro. W poniedziałek zaczynam stymulacje. 

Cieszę się że trafiłam na forum na Wasz wątek. Czytając już dużo się od Was dowiedziałam. Na pewno będę miała jeszcze wiele wątpliwości po drodze. Pozdrawiam Was Ciepło. 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kotciołek napisał:

Cześć dziewczyny,

Po przeczytaniu całego wątku 2019 i 2020 stwierdziłam, że jestem gotowa żeby do Was dołączyć.

Moja historia w skrócie. Mam 33 lata, 7-8 lat starania o ciążę, 8 inseminacji, z których pierwsza i czwarta były czasowym sukcesem - ciążą. Pierwsza ciąża bliźniacza zakończona porodem przedwczesnym w 27 tc, dzieci zmarły po kilku dniach. Druga ciąża - poronienie zatrzymane w 7tc.

W tym cyklu pierwsze in vitro, w poniedziałek miałam punkcję. Udało się pobrać 12 dojrzałych komórek, 12 zapłodniono, skutek: 8 zapłodnionych poprawnie, 2 niepoprawnie (nie mam pojęcia co to znaczy), 2 się nie zapłodniły. Takie mam informacje na wczoraj - wymusiłam spotkanie z embriologiem.

Na jutro mam zaplanowany transfer 3-dniowej - wstępnie, zobaczymy jaka będzie sytuacja, może transfer będzie przesunięty na sobotę. Nie mam zielonego pojęcia czy będzie co transferować lub mrozić.

Czytałam wasze wypowiedzi, gratuluję ciąż i trzymam za Was kciuki ♥️

Chyba potrzebuję wsparcia, o procedurze prawie nikt nie wie i nie mam z kim pogadać 🙂

Cześć Kotciołek! 

Daj znać jutro czy doszło do transferu i jakie są Twoje wrażenia. Ja jestem jeszcze przed pierwszym transferem, ktory jest planowany na wrzesień.  

Trzymam kciuki za Ciebie:classic_smile: 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kotciołek napisał:

Cześć dziewczyny,

Po przeczytaniu całego wątku 2019 i 2020 stwierdziłam, że jestem gotowa żeby do Was dołączyć.

Moja historia w skrócie. Mam 33 lata, 7-8 lat starania o ciążę, 8 inseminacji, z których pierwsza i czwarta były czasowym sukcesem - ciążą. Pierwsza ciąża bliźniacza zakończona porodem przedwczesnym w 27 tc, dzieci zmarły po kilku dniach. Druga ciąża - poronienie zatrzymane w 7tc.

W tym cyklu pierwsze in vitro, w poniedziałek miałam punkcję. Udało się pobrać 12 dojrzałych komórek, 12 zapłodniono, skutek: 8 zapłodnionych poprawnie, 2 niepoprawnie (nie mam pojęcia co to znaczy), 2 się nie zapłodniły. Takie mam informacje na wczoraj - wymusiłam spotkanie z embriologiem.

Na jutro mam zaplanowany transfer 3-dniowej - wstępnie, zobaczymy jaka będzie sytuacja, może transfer będzie przesunięty na sobotę. Nie mam zielonego pojęcia czy będzie co transferować lub mrozić.

Czytałam wasze wypowiedzi, gratuluję ciąż i trzymam za Was kciuki ♥️

Chyba potrzebuję wsparcia, o procedurze prawie nikt nie wie i nie mam z kim pogadać 🙂

Jesteśmy z Tobą. Pisz kiedy tylko chcesz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może tutaj nie pasuję, ale niedługo zacznę studiować położnictwo,ale myślałam o medycynie i na niej specjalizacji ginekologicznej. Chciałabym realnie pomagać kobietom, wspierać je i dać z siebie wszystko, aby zrobić dla nich coś dobrego.

Bardzo Was podziwiam, doceniam i trzymam kciuki za Wasze upragnione pociechy 😊

  • Like 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, JusynaKP napisał:

Chyba po prostu brakuje mi tych leków, zastrzyków , jakoś wydawało mi się to wszystko wtedy bardziej kontrolowane i "jak w zegarku" .

Niby moje owulacje są w porządku i miesiączkę mam regularnie co 28dni. 

Boje się też tego że jednak będzie jakiś większy problem i dopiero wyjdzie to przy laparoskopii, która dopiero będę mieć po całej nieudanej pierwszej procedurze. (Lub nie,jeśli się teraz uda). Dlatego jestem zawiedziona trochę że nie zrobili laparoskopii i kariotypu teraz , przed drugim tranferem. 

Na wizycie lekarz nam powiedział że nie wiem w sumie czemu przy takich dobrych wynikach moich, przy nasieniu męża które było dość dobre do procedury, wyszły takie "kiepskie" i tylko dwie blastki. 

 

Jak widać każda z nas przeżywa to inaczej. 

A co do laparoskopii to nie myśl o tym teraz. Teraz jest tu i teraz i ten transfer. I oby się udał. 😀

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki. Mam jeszcze pytanie. Jakie endometrium powinno być tuż przed owulacja (dobre do implantacji)? Ja obecnie miałam monitorowany cykl naturalny. W 15dc mialam miałam pęcherzyk 20mm i endometrium prawie 12mm. Zwykle miałam ok 9/10mm i było wg gina ok. Czy 12mm to nie za dużo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, SuperowaKochanaFiga napisał:

Może tutaj nie pasuję, ale niedługo zacznę studiować położnictwo,ale myślałam o medycynie i na niej specjalizacji ginekologicznej. Chciałabym realnie pomagać kobietom, wspierać je i dać z siebie wszystko, aby zrobić dla nich coś dobrego.

Bardzo Was podziwiam, doceniam i trzymam kciuki za Wasze upragnione pociechy 😊

A my potrzebujemy takich ludzi jak Ty 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Aja napisał:

A to ciekawe, bo ja mam zupełnie odwrotnie odczucia. Na cyklu sztucznym byłam wiecznie zdenerwowana czy nie za mało chormonow suplementuje, czy nie za wcześnie mi leki odstawiają itd. a jak w końcu trafił mi się cykl naturalny to byłam totalnie spokojna, bo to mój organizm produkuje sam wszystko co trzeba. A u nas przyczyną niepłodności jestem ja i moje pco, brak owulavji, i te. A partner ma nasienie wzorowe. Więc jak u was twoje wyniki są ok, to czemu martwisz się tym naturalnym cyklem?

Ja tez mam takie odczucie że na naturalnym jest spokojniej 🙂 przynajmniej wiem że jak zapomnę tabletki to mój organizm i tak będzie produkować hormon i nic złego sie od razu  nie stanie  🙂 poza tym uważam że natura jest doskonała i jak można coś naturalnie to trzeba z tego korzystać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kotciołek napisał:

Cześć dziewczyny,

Po przeczytaniu całego wątku 2019 i 2020 stwierdziłam, że jestem gotowa żeby do Was dołączyć.

Moja historia w skrócie. Mam 33 lata, 7-8 lat starania o ciążę, 8 inseminacji, z których pierwsza i czwarta były czasowym sukcesem - ciążą. Pierwsza ciąża bliźniacza zakończona porodem przedwczesnym w 27 tc, dzieci zmarły po kilku dniach. Druga ciąża - poronienie zatrzymane w 7tc.

W tym cyklu pierwsze in vitro, w poniedziałek miałam punkcję. Udało się pobrać 12 dojrzałych komórek, 12 zapłodniono, skutek: 8 zapłodnionych poprawnie, 2 niepoprawnie (nie mam pojęcia co to znaczy), 2 się nie zapłodniły. Takie mam informacje na wczoraj - wymusiłam spotkanie z embriologiem.

Na jutro mam zaplanowany transfer 3-dniowej - wstępnie, zobaczymy jaka będzie sytuacja, może transfer będzie przesunięty na sobotę. Nie mam zielonego pojęcia czy będzie co transferować lub mrozić.

Czytałam wasze wypowiedzi, gratuluję ciąż i trzymam za Was kciuki ♥️

Chyba potrzebuję wsparcia, o procedurze prawie nikt nie wie i nie mam z kim pogadać 🙂

Powodzenia jutro! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, JusynaKP napisał:

Chyba po prostu brakuje mi tych leków, zastrzyków , jakoś wydawało mi się to wszystko wtedy bardziej kontrolowane i "jak w zegarku" .

Niby moje owulacje są w porządku i miesiączkę mam regularnie co 28dni. 

Boje się też tego że jednak będzie jakiś większy problem i dopiero wyjdzie to przy laparoskopii, która dopiero będę mieć po całej nieudanej pierwszej procedurze. (Lub nie,jeśli się teraz uda). Dlatego jestem zawiedziona trochę że nie zrobili laparoskopii i kariotypu teraz , przed drugim tranferem. 

Na wizycie lekarz nam powiedział że nie wiem w sumie czemu przy takich dobrych wynikach moich, przy nasieniu męża które było dość dobre do procedury, wyszły takie "kiepskie" i tylko dwie blastki. 

 

Na laparoskopie masz zawsze czas. Nie ma co podchodzić pochopnie, bo w końcu to jest operacja diagnostyczna. Nie da się wykonać wszystkich możliwych badań na zapas, ponieważ to nie ma sensu. Każdy przypadek jest inny i należy wykonywać badania zgodnie z zaleceniami:) powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Strusio85 napisał:

Dziewczynki. Mam jeszcze pytanie. Jakie endometrium powinno być tuż przed owulacja (dobre do implantacji)? Ja obecnie miałam monitorowany cykl naturalny. W 15dc mialam miałam pęcherzyk 20mm i endometrium prawie 12mm. Zwykle miałam ok 9/10mm i było wg gina ok. Czy 12mm to nie za dużo? 

A co lekarz powiedział? Z reguły jest 8-10mm. Chyba 12mm jeszcze się mieści w normie. Gdyby lekarz miał wątpliwości na pewno przełożyłby transfer na następny miesiąc  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Beti320 napisał:

Hej dziewczyny 😉🤗

W lipcu miałam nieudany moj pierwszy świeży transfer, jeden cykl miałam odczekać i dzisiaj miałam wizytę kontrolna przed wrześniowym cyklem w którym ma być następny transfer..🙃 Mam 26 dc i na usg się tak przestraszyłam bo lekarka powiedziała mi ze mam dwa pecherzyki jakby torbiele i jeden krwiak...a endometrium mega cienkie 5 mm. Mam zacząć brać od 2 dc estrofem ale jeszcze przyjść na usg bo transfer jest zagrożony przez te pecherzyki. Ja Byłam i jestem w szoku ?! Chodziłam na monitoringu nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim - cienkim endometrun i tymi torbielami. Czy to możliwe ze to wynik stymulacji i pierwszego transferu ??🤔 Bardzo się teraz boje ze nie dojdzie do transferu i martwi mnie to endometrium. Lekarka powiedziała ze tak jest tez jak jest cykl bezowulacji, ale ja zazwyczaj ta owulacje miałam...😓 czy pierwsze podejście wszystko mi zaburzyło ?😓

Hormony mogą zwariować po stymulacji. Nie martw się.  Po okresie możesz już tego nie mieć i następny cykl może się udać! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, AsiaWin napisał:

A co lekarz powiedział? Z reguły jest 8-10mm. Chyba 12mm jeszcze się mieści w normie. Gdyby lekarz miał wątpliwości na pewno przełożyłby transfer na następny miesiąc  🙂

Ja mam dopiero pierwsza wizytę w klinice 14 września, jeszcze nie transfer 🙂postanowiłam zrobić monitoring owulacji przed wizytą żeby nowy lekarz miał pełniejszy obraz . Mój dotychczasowy gin stwierdził, że śluzówka gruba ale w porządku. Zastanawiałam się czy jest jakaś konkretna wymagana do inseminacji czy invitro. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Kotciołek napisał:

Moja historia w skrócie. Mam 33 lata, 7-8 lat starania o ciążę, 8 inseminacji, z których pierwsza i czwarta były czasowym sukcesem - ciążą. Pierwsza ciąża bliźniacza zakończona porodem przedwczesnym w 27 tc, dzieci zmarły po kilku dniach. Druga ciąża - poronienie zatrzymane w 7tc.

Na jutro mam zaplanowany transfer 3-dniowej - wstępnie, zobaczymy jaka będzie sytuacja, może transfer będzie przesunięty na sobotę. Nie mam zielonego pojęcia czy będzie co transferować lub mrozić.

Witamy serdecznie i daj znać jak poszło 🙂 

11 godzin temu, Emilia# napisał:

Cześć dziewczyny! 

Jestem tu nowa. Czytam wątek od jakiegoś czasu i Wam kibicuje. 

Moja historia w skrócie: mam 35 lat;  staramy się od ok 5 lat; 3 nieudane inseminacje; zdiagnozowana endometrioza. 

W tym cyklu planujemy podejść pierwszy raz do in vitro. W poniedziałek zaczynam stymulacje. 

Cieszę się że trafiłam na forum na Wasz wątek. Czytając już dużo się od Was dowiedziałam. Na pewno będę miała jeszcze wiele wątpliwości po drodze. Pozdrawiam Was Ciepło. 

Zapraszamy i pisz jak najwięcej 🙂❤️ 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Kotciołek napisał:

Cześć dziewczyny,

Po przeczytaniu całego wątku 2019 i 2020 stwierdziłam, że jestem gotowa żeby do Was dołączyć.

Moja historia w skrócie. Mam 33 lata, 7-8 lat starania o ciążę, 8 inseminacji, z których pierwsza i czwarta były czasowym sukcesem - ciążą. Pierwsza ciąża bliźniacza zakończona porodem przedwczesnym w 27 tc, dzieci zmarły po kilku dniach. Druga ciąża - poronienie zatrzymane w 7tc.

W tym cyklu pierwsze in vitro, w poniedziałek miałam punkcję. Udało się pobrać 12 dojrzałych komórek, 12 zapłodniono, skutek: 8 zapłodnionych poprawnie, 2 niepoprawnie (nie mam pojęcia co to znaczy), 2 się nie zapłodniły. Takie mam informacje na wczoraj - wymusiłam spotkanie z embriologiem.

Na jutro mam zaplanowany transfer 3-dniowej - wstępnie, zobaczymy jaka będzie sytuacja, może transfer będzie przesunięty na sobotę. Nie mam zielonego pojęcia czy będzie co transferować lub mrozić.

Czytałam wasze wypowiedzi, gratuluję ciąż i trzymam za Was kciuki ♥️

Chyba potrzebuję wsparcia, o procedurze prawie nikt nie wie i nie mam z kim pogadać 🙂

Kocham witamy Cię i trzymamy kciuki , zawsze tu możesz się wygadać ✊ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny. Dziś 6dpt 5 dniowego zarodka i zrobiłam test sikany,wyszla słaba kreska i zastanawiam się czy się już cieszyć czy test może być zaklamany od duphastonu? 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Martyna 29 napisał:

Hej dziewczyny. Dziś 6dpt 5 dniowego zarodka i zrobiłam test sikany,wyszla słaba kreska i zastanawiam się czy się już cieszyć czy test może być zaklamany od duphastonu? 

Ja zaraz się zastrzelę. Kolejna. 😢 Czy wy chociaż pofatygowalyscie się przeczytaj instrukcję obsługi do testu ciążowego? 

On wyłapuje bhcg. A dufaston to progesteron. To nie to samo......  Dokładniej jak działa pisałam wyżej Zuzannie. Nie będę pisać jeszcze raz....

Załamka....

  • Haha 1
  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Martyna 29 napisał:

Hej dziewczyny. Dziś 6dpt 5 dniowego zarodka i zrobiłam test sikany,wyszla słaba kreska i zastanawiam się czy się już cieszyć czy test może być zaklamany od duphastonu? 

Jedyne co może zafałszować to zastrzyk na pęknięcie (ovitrelle do 10 dni po zastrzyku tak jest w ulotce). Gratuluję! Ja też dzisiaj robiłam sikańca (tak samo 6dpt blastki) i nic nie wyszło... ale na razie czekam dalej 🙂

Edytowano przez AsiaWin
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Aja napisał:

Ja zaraz się zastrzelę. Kolejna. 😢 Czy wy chociaż pofatygowalyscie się przeczytaj instrukcję obsługi do testu ciążowego? 

On wyłapuje bhcg. A dufaston to progesteron. To nie to samo......  Dokładniej jak działa pisałam wyżej Zuzannie. Nie będę pisać jeszcze raz....

Załamka....

Aja bez urazy ale nie każdy moze posiadać taka wiedzę na temat wszystkiego co jest związane z in vitro, w naszych przypadkach różne rzeczy chodza po głowie i nawet jak chcemy sie cieszyć zawsze próbujemy doszukać sie drugiego dna, a Martyna tylko zadała pytanie i wydaje mi się, że oczekiwała odpowiedzi typu Duphaston nie fałszuje wyników testu ciazowego, a instrukcje używania testów ciążowych mamy wszystkie w jednym palcu 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×