Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Dziewczyny nie było mnie tu ze 2 tygodnie ale jestem załamana. Po punkcji mialam 28 jajeczek, 6 zapłodnili, 3 podjęły pracę ale w 3 dobie przestały się rozwijać więc koniec końców zostaliśmy bez zarodków 😔 dodatkowo zrobił mi się zespół hiperstymulacji jajników - co przeszłam to moje... Brzuch jak bania. Masakra jednym słowem. 

 

Po paru dniach załamki staram się nie poddawać. Zastanawiam się nad zmianą lekarza/kliniki. Jako że w Rzeszowie jest tylko jedna zajmująca się tym klinika chce poszukać w innym miejscu. Czy są tu dziewczyny z Krakowa? Lublina? Możecie polecić jakieś miejsce? Lekarza? Błagam o pomoc 🙈

Edytowano przez Nika0101

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, karioka84 napisał:

A dlaczego zdecydowaliście się na mrożenie oocytów? My jutro podejmiemy decyzję, ale też skłaniam się ku tej opcji. A zarodek który był Ci podany był też mrożony czy to już ze świeżego transferu?

Nas nawet nikt nie pytał o. Zdanie czy chcemy mrozić oocyty... 6 zapłodnili a 6 zamrozili. Później rozmrozili i zapłodnili i jeden powędrował do mnie a reszta była chodowana do blastki ale niestety z tej reszty żaden zarodek nie przetrwał. A ten udany był 2 albo 3 dniowy nie pamiętam dokładnie już. 

Dodam że leczyliśmy się w Invimed Wrocław 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Nika0101 napisał:

Dziewczyny nie było mnie tu ze 2 tygodnie ale jestem załamana. Po punkcji mialam 28 jajeczek, 6 zapłodnili, 3 podjęły pracę ale w 3 dobie przestały się rozwijać więc koniec końców zostaliśmy bez zarodków 😔 dodatkowo zrobił mi się zespół hiperstymulacji jajników - co przeszłam to moje... Brzuch jak bania. Masakra jednym słowem. 

 

Po paru dniach załamki staram się nie poddawać. Zastanawiam się nad zmianą lekarza/kliniki. Jako że w Rzeszowie jest tylko jedna zajmująca się tym klinika chce poszukać w innym miejscu. Czy są tu dziewczyny z Krakowa? Lublina? Możecie polecić jakieś miejsce? Lekarza? Błagam o pomoc 🙈

Nika ja jestem z Krakowa. Za swojej kadencji przerobiłam 3 lekarzy w jednej klinice - Parens. I z całym sumieniem polecam dr. Kłosowicz. Prowadzi teraz moja ciąże ale na każdym kroku - i przy staraniach i teraz widzę jej 100% zaangażowanie. Każde wizyty są wyczerpujące, dodatkowo przy „staraniach” mega mnie to ujmowało ze jak wchodziłam do gabinetu to już wiedziała ze ja to ja. Bo pytała o sprawy z poprzednich wizyt.

jak coś konkretniej chcesz to pisz na priv 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja była 1 próba. Nie wiem dlaczego tak się stało. Teraz będę podchodzić na długim protokole. Zobaczymy jakie będą efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Nika0101 napisał:

Dziewczyny nie było mnie tu ze 2 tygodnie ale jestem załamana. Po punkcji mialam 28 jajeczek, 6 zapłodnili, 3 podjęły pracę ale w 3 dobie przestały się rozwijać więc koniec końców zostaliśmy bez zarodków 😔 dodatkowo zrobił mi się zespół hiperstymulacji jajników - co przeszłam to moje... Brzuch jak bania. Masakra jednym słowem. 

 

Po paru dniach załamki staram się nie poddawać. Zastanawiam się nad zmianą lekarza/kliniki. Jako że w Rzeszowie jest tylko jedna zajmująca się tym klinika chce poszukać w innym miejscu. Czy są tu dziewczyny z Krakowa? Lublina? Możecie polecić jakieś miejsce? Lekarza? Błagam o pomoc 🙈

Nika z co z pozostałymi jajkami? Może je zamrozili i możesz je wykorzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Nika0101 napisał:

Dziewczyny nie było mnie tu ze 2 tygodnie ale jestem załamana. Po punkcji mialam 28 jajeczek, 6 zapłodnili, 3 podjęły pracę ale w 3 dobie przestały się rozwijać więc koniec końców zostaliśmy bez zarodków 😔 dodatkowo zrobił mi się zespół hiperstymulacji jajników - co przeszłam to moje... Brzuch jak bania. Masakra jednym słowem. 

 

Po paru dniach załamki staram się nie poddawać. Zastanawiam się nad zmianą lekarza/kliniki. Jako że w Rzeszowie jest tylko jedna zajmująca się tym klinika chce poszukać w innym miejscu. Czy są tu dziewczyny z Krakowa? Lublina? Możecie polecić jakieś miejsce? Lekarza? Błagam o pomoc 🙈

Przykro mi, a co z pozostałymi jajeczkami? Ja jestem z Lublina, ale dopiero zaczynam przygodę z in vitro, więc kogoś ewentualnie będę mogła polecić dopiero za jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynom ktorym się nie udało to jestem z Wami, doskonale wiem co teraz czujecie. Kobietkom ktorym się udało gratuluję:-) . Za nas wszystkie trzymam kciuki:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nika0101 napisał:

Dziewczyny nie było mnie tu ze 2 tygodnie ale jestem załamana. Po punkcji mialam 28 jajeczek, 6 zapłodnili, 3 podjęły pracę ale w 3 dobie przestały się rozwijać więc koniec końców zostaliśmy bez zarodków 😔 dodatkowo zrobił mi się zespół hiperstymulacji jajników - co przeszłam to moje... Brzuch jak bania. Masakra jednym słowem. 

 

Po paru dniach załamki staram się nie poddawać. Zastanawiam się nad zmianą lekarza/kliniki. Jako że w Rzeszowie jest tylko jedna zajmująca się tym klinika chce poszukać w innym miejscu. Czy są tu dziewczyny z Krakowa? Lublina? Możecie polecić jakieś miejsce? Lekarza? Błagam o pomoc 🙈

Nika mogę wiedzieć jaki lekarz cię prowadzi? Też lecze się w Rzeszowie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, AsiaWin napisał:

Mroowka przykro mi 😞 wyniki testowania w tym tyg. 2:2 (Klara i Karka+) a (Ty i ja-)... Ja dodatkowo byłam dzisiaj u lekarza (tego innego) i mi powiedział, że mojej jajniki wyglądają jak przy menopauzie!!! i nie wprowadzi teraz stymulacji tylko mam iść długim protokołem z agonistą (chyba tak to się nazywa). Szczerze załamałam się jak to usłyszałam... mógł użyć innych słów. Mój mówił, że mam mało pęcherzyków w 2dc, ale że sobie poradzimy z tym i jakoś mnie nie dołował! Oooo masakra! Bardziej się zdołowałam dzisiejsza wizytą niż negatywną betą  😕 Mroowka trzymaj się! Jakoś się odbijemy 🙂 

Niestety ale ja dokładam się do wygranej tych nieudanych prób bo u mnie też dziś beta 0.5 😞 Asia trzymaj się to że temu lekarzowi coś wygląda to nie znaczy ze ma rację! Trzymam kciuki za Ciebie i moze ten dlugi protokół u Ciebie się sprawdzi idealnie daj znać czy coś dodatkowego będziesz miała.

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Mroowka Zet napisał:

Wlasnie sie pojawił,  u mnie niestety <0,2 wiec nic z tego 😥

Przykro mi bardzo Mroowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nika0101 napisał:

Dziewczyny nie było mnie tu ze 2 tygodnie ale jestem załamana. Po punkcji mialam 28 jajeczek, 6 zapłodnili, 3 podjęły pracę ale w 3 dobie przestały się rozwijać więc koniec końców zostaliśmy bez zarodków 😔 dodatkowo zrobił mi się zespół hiperstymulacji jajników - co przeszłam to moje... Brzuch jak bania. Masakra jednym słowem. 

 

Po paru dniach załamki staram się nie poddawać. Zastanawiam się nad zmianą lekarza/kliniki. Jako że w Rzeszowie jest tylko jedna zajmująca się tym klinika chce poszukać w innym miejscu. Czy są tu dziewczyny z Krakowa? Lublina? Możecie polecić jakieś miejsce? Lekarza? Błagam o pomoc 🙈

Ja tez leczę się w Krakowie w parens ale rozwazam zmianę tylko nie wiem na którą klinikę ani lekarza . W obecnej lekarz bardzo mi odpowiada ale 1 pani embriolog nie do końca,no i poczekam co mi powie doktor na wizycie i wtedy zadecydujemy czy coś zmieniamy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, malagosia napisał:

Nika ja jestem z Krakowa. Za swojej kadencji przerobiłam 3 lekarzy w jednej klinice - Parens. I z całym sumieniem polecam dr. Kłosowicz. Prowadzi teraz moja ciąże ale na każdym kroku - i przy staraniach i teraz widzę jej 100% zaangażowanie. Każde wizyty są wyczerpujące, dodatkowo przy „staraniach” mega mnie to ujmowało ze jak wchodziłam do gabinetu to już wiedziała ze ja to ja. Bo pytała o sprawy z poprzednich wizyt.

jak coś konkretniej chcesz to pisz na priv 🙂 

Dobrej podejście lekarza to podstawa. Ja też leczę się w Parens ale tak jak pisałam to jedyna klinika w rzeszowie więc była pierwszym wyborem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, karioka84 napisał:

Przykro mi, a co z pozostałymi jajeczkami? Ja jestem z Lublina, ale dopiero zaczynam przygodę z in vitro, więc kogoś ewentualnie będę mogła polecić dopiero za jakiś czas.

Wszystkie pozostałe jajeczka zostały zniszczone. Przy podpisywaniu dokumentów lekarz stwierdził że mrożenie samych jajeczek jest nieopłacalne  finansowo i tracą one na jakości 🤷‍♀️ natomiast w tej klinice do której chodzę więcej niż 6 nie zapładniają za jednym razem... 

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, N_asia napisał:

Nika mogę wiedzieć jaki lekarz cię prowadzi? Też lecze się w Rzeszowie 

Najpierw chodziłam do doktora Magonia z polecenia. Przeprowadził on moją pierwszą inseminacje. W czasie kiedy mialam mieć drugi zabieg był na urlopie i trafiłam do doktora Słowika. Miałam porównanie między jednym i drugim i zdecydowałam się na zmianę. Dr Magoń moim zdaniem traktuje pacjentki maszynowo... Next next! Przy pierwszej inseminacji zrobił swoje i wyszedł bez słowa, wszytskie zalecenia tłumaczyła mi potem pielęgniarka 🤦‍♀️ dr Slowik może wydawać się taki osowiały? Nie wiem jak to określić ale chociaż pamięta ze do niego chodzę 😅 nie ma do niego godzinnych kolejek i w miarę wszystko tłumaczy

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, AsiaWin napisał:

Nika z co z pozostałymi jajkami? Może je zamrozili i możesz je wykorzystać?

Niestety mieliśmy mrozić tylko zarodki. Tak jak pisałam wyżej lekarz powiedział że mrożone jajeczka tracą na jakości i ze rozmrażanie ich itd jest finansowo nie korzystne ze lepiej mrozić zarodki. Więc ja jako osoba o sporej wierze ze sie wszystko w miarę uda stwierdziłam że ma rację bo skoro nawet za pierwszym razem się nie uda to jakieś te zarodki mieć będziemy i zrobimy kolejne próby. Tymczasem mamy jedno wielkie G i wszystko trzeba od nowa 🤦‍♀️

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Goralka napisał:

Ja tez leczę się w Krakowie w parens ale rozwazam zmianę tylko nie wiem na którą klinikę ani lekarza . W obecnej lekarz bardzo mi odpowiada ale 1 pani embriolog nie do końca,no i poczekam co mi powie doktor na wizycie i wtedy zadecydujemy czy coś zmieniamy 

Mogę wiedzieć co nie odpowiada Ci w embriologu? Podejście do was? Przekazywanie informacji? Masz coś szczególnego na co zwracasz uwagę? Pytam z czystej ciekawości bo może jest coś co przeoczyłam a na co warto zwrócić uwagę? Nasza pani embriolog Ukrainka bardzo miła tyle że co z tego... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Mroowka Zet napisał:

Dziewczyny ile razy zamierzacie próbować? Ja miałam juz 2 procedury, z każdej tylko 1 zarodek i póki co się nie udało. Na pewno podejdę trzeci raz. Ale czy szanse nie spadają? Z jakiegoś powodu juz 2 razy się nie udało... czy są takie przypadki, gdy udaje się za 4, 5, 6 razem? Do ilu razy warto probowac?

To jest pytanie, które bezustannie zadaje sobie w głowie. 
Bo szanse spadają z wiekiem, kropka.

Bo jeśli masz 25 lat to wraz z kolejnymi stymulacjami jednak rosną, przynajmniej do czasu - gdzieś czytałam, ze do 6 stymulacji szanse są, powyżej już nie (mogę się mylić)

gdzieś widziałam kalkulator szansy na ciążę z invitro, poszukam i spróbuje wstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, KARKA napisał:

dziewczyny, odebrałam wynik, całkowite hcg w 12 dpt = 119,00 !!!!!

GRATULUJE !!!!!!!! ❤️

12 godzin temu, Mroowka Zet napisał:

Wlasnie sie pojawił,  u mnie niestety <0,2 wiec nic z tego 😥

Bardzo mi przykro 😞   Wydaj mi sie, że do trzech razy warto próbować

13 godzin temu, Anna Katarzyna napisał:

Nie uważam żebyś była za stara na macierzyństwo, ale gdybym miała już dziecko to też bym wolała wydać tak duże pieniądze na jego edukację i przyszłość niż inwestować w procedurę, która może nie przynieść żadnych efektów. Przykro mi że ci się nie udało, bo bardzo ci kibicowałam czytając kolejne posty, ale jako niepoprawna optymistka wierzę że kiedy w życiu są zamknięte drzwi, gdzieś musi być okno choć trochę uchylone.

❤️

11 godzin temu, AsiaWin napisał:

Wiosenko! Wszystkiego co najlepsze Tobie życzę i szkoda mi Ciebie, że taki jest finał 😞 Na pewno będziesz mieć cudowne wnuki, a je podobno bardziej się kocha niż swoje! 🙂 Czasami trzeba odpuścić, ciesz się swoimi dziećmi i zróbcie sobie jakąś miłą niespodziankę chociaż za część tych pieniążków, które mieliście wydać na procedurę!

Pieniądze zostały wydane na procedurę, która sie nie udała, wiec już ich nie odzyskamy, ale nie mogę powiedzieć, żeby było mi ich szkoda. Nie wybaczyłabym sobie gdybym nie spróbowała.

16 godzin temu, KARKA napisał:

Gratuluję odwagi!  Ja też sobie wyznaczyłam limit prób, ale czy go dotrzymam....
Powodzenia w wychowywaniu dzieci i obyś rzeczywiście miała szczęście do wnuków:)

Jak widać raczej uda Ci sie dotrzymać limitu --- bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Nika0101 napisał:

Mogę wiedzieć co nie odpowiada Ci w embriologu? Podejście do was? Przekazywanie informacji? Masz coś szczególnego na co zwracasz uwagę? Pytam z czystej ciekawości bo może jest coś co przeoczyłam a na co warto zwrócić uwagę? Nasza pani embriolog Ukrainka bardzo miła tyle że co z tego... 

Najbardziej to sposób w jaki z nami rozmawiala, praktycznie nic od siebie nie powiedziała oprócz tego że mamy zapłacić za mrożenie.o wszystko musiałam ją dopytywać. Może i jestem naiwna albo przewrazliwiona ale ja przy pierwszym podejściu posłuchałam doktora i nie czytałam internetu licząc że wszyscy tak jak on wszystko pięknie mi wytłumaczą opowiedzą,przedstawia opcje, możliwości itd..a niestety u tej jednej embriolozki właśnie tego brakowalo.przy drugim podejściu już więcej poczytałam i zadawałam dużo więcej pytań ale znowu to było z mojej inicjatywy. Może poprostu pechowo trafiliśmy bo jeden raz kontaktowala się z nami inna i już inaczej to wyglądało ale jak zapytałam czy można wybrać embriologa to niestety dostałam informację że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Goralka napisał:

Niestety ale ja dokładam się do wygranej tych nieudanych prób bo u mnie też dziś beta 0.5 😞 Asia trzymaj się to że temu lekarzowi coś wygląda to nie znaczy ze ma rację! Trzymam kciuki za Ciebie i moze ten dlugi protokół u Ciebie się sprawdzi idealnie daj znać czy coś dodatkowego będziesz miała.

Ehh to jest 2:3 😞

Ale już wiem, że nie zmienię lekarza! Od tego wyszłam z depresją 😞 wracam do swojego! Jeszcze rzucił tekstem czy chcemy sobie downa zrobić? Że musimy koniecznie zbadać zarodki.  Przypominam że mam 36 lat, więc nie aż tak dużo...do tego dał nam cała listę badań.  Jak sprawdziłam to na pewno ponad 3000 kosztują! Tylko mi zamacil w głowie i tyle z tej wizyty 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Nika0101 napisał:

Wszystkie pozostałe jajeczka zostały zniszczone. Przy podpisywaniu dokumentów lekarz stwierdził że mrożenie samych jajeczek jest nieopłacalne  finansowo i tracą one na jakości 🤷‍♀️ natomiast w tej klinice do której chodzę więcej niż 6 nie zapładniają za jednym razem... 

Może nie tyle tracą jakość co może się nie powieść rozmrażanie.

U mnie przy pierwszej próbie też zaplodnili tylko 6. Żeby zapłodnić więcej muszą być conajmniej dwie ku temu przesłanki bo takie zasady narzuca ustawa. Ale jak trafisz na dobrego lekarza to on sobie z tym poradzi (u mnie przy drugiej probie zaplodnili wszystkie). 

Jeśli korzystasz z dofinansowania to faktycznie bardziej opłaca się podchodzić od nowa do stymulacji. Nam od razu tak powiedziano. Bo mrożenia komórek nikt nie refunduje. Ja chciałam swoje oddać ale jednak zamroziliśmy je dla siebie bo miały być dodane do tych pobranych w drugim podejściu i razem zapłodnione (u mnie koszt zamrożenia i przechowywania 3 komórek na rok to 1500 zł).

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Mroowka Zet napisał:

Dziewczyny ile razy zamierzacie próbować? Ja miałam juz 2 procedury, z każdej tylko 1 zarodek i póki co się nie udało. Na pewno podejdę trzeci raz. Ale czy szanse nie spadają? Z jakiegoś powodu juz 2 razy się nie udało... czy są takie przypadki, gdy udaje się za 4, 5, 6 razem? Do ilu razy warto probowac?

Próbuj! JA w pierwszym podejściu miałam 0 komórek z chyba 12 pęcherzyków dobrej wielkości. Po 2 mcach podeszłam znowu - były 4, 3 zapłodnione, 1 podana - bez skutku, 2 pozostałe nie dotrwały do 5tej doby. Musiałam ochłonąć, poczekać dokładnie rok, w tym czasie AMH mi spadło o więcej niż 50% i teraz miałam 7 komórek, z czego zapłodnili 4. JA sobie dałam te 3 szanse, w międzyczasie zapisaliśmy się do OA. Ale nie jestem pewna, czy nie próbowałabym dalej... mnie natchnął kolega z Finlandii, udało im się za 6tym razem. Zależy jak znosisz niepowodzenia. Ja - fatalnie...
Powodzenia, nie załamuj się, działaj dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, AsiaWin napisał:

Ehh to jest 2:3 😞

Ale już wiem, że nie zmienię lekarza! Od tego wyszłam z depresją 😞 wracam do swojego! Jeszcze rzucił tekstem czy chcemy sobie downa zrobić? Że musimy koniecznie zbadać zarodki.  Przypominam że mam 36 lat, więc nie aż tak dużo...do tego dał nam cała listę badań.  Jak sprawdziłam to na pewno ponad 3000 kosztują! Tylko mi zamacil w głowie i tyle z tej wizyty 😞

Ja też mam 36 lat i dopiero urodziłam.. Pierwsza ciąże naturalna po latach starań poronilam i lekarz zaproponował in vitro, ze względu na wiek, ale takimi hasłami nie rzucał.. Nam powiedział, że bezpieczniej dla nas pobrać 35 letnie komórki,ze oczywiście możemy się starać naturalnie dalej, ale nie określi nam czy znowu się uda..zaufalismy no i przy pierwszym podejściu udany finał.. Jak zapytaliśmy o badania genetyczne zarodków, to mówił, żeby sobie podarować, bo jak komorek nie ma dużo to tak naprawdę łatwo taki zarodek uszkodzić, bo z takiej malizny biorą próbkę do badań i cała procedura od nowa. Dla nas miało to sens, więc odpuscilismy. Więc co klinika to inne podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, AsiaWin napisał:

Ehh to jest 2:3 😞

Ale już wiem, że nie zmienię lekarza! Od tego wyszłam z depresją 😞 wracam do swojego! Jeszcze rzucił tekstem czy chcemy sobie downa zrobić? Że musimy koniecznie zbadać zarodki.  Przypominam że mam 36 lat, więc nie aż tak dużo...do tego dał nam cała listę badań.  Jak sprawdziłam to na pewno ponad 3000 kosztują! Tylko mi zamacil w głowie i tyle z tej wizyty 😞

Czy chcecie downa zrobić????? Jeju to cham i burak a nie lekarz!! Takiego to bym na drzew spuściła. Jak można coś takiego powiedzieć, jest bardzo dużo ludzi, którzy mimo ewentualnych komplikacji decydują się na dzieci i chore czy nie chcą urodzić, wychować i kochać 

Powiedziałabym takiemu, że sam jest downem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Mroowka Zet napisał:

Wlasnie sie pojawił,  u mnie niestety <0,2 wiec nic z tego 😥

 

14 godzin temu, Anna Katarzyna napisał:

Chyba dla każdej z was to była kolejna próba więc chciałam beszcelnie zapytać jak myślicie co w waszym przypadku miała wpływ na pozytywny /negatywny wynik tym razem ? U poprzedniego lekarza głównym problemem były jego ciągłe wolne akurat wtedy kiedy powinnam mieć monitoring i małomówność 😕 

U mnie jest wiele czynników: zmieniłam klinikę, nowy lekarz jest młody, sympatyczny i ma pozytywne podejście, do tego pytam go o dosłownie wszystko; od jesieni 2019 wprowadziliśmy duże zmiany w diecie - pod okiem dietetyczki z kliniki, poza tym od marca mam zredukowany etat z powodu covid, spędzam duzo czasu w ogródku, jestem bardziej zrelaksowana; decyzję o kolejnej procedurze podjęłam z absolutnym przekonaniem, że to właśnie teraz i postanowiłam robić wszystko tak jak uważałam za dobre; dużo myślałam o samej procedurze, stosowałam wizualizacje, a po transferze gadałam do zarodka:) stosowałam wszystkie zalecenie lekarza, a z kwestii medycznych miałam znów inny protokół - może to też pomogło, bo lepiej zareagowałam przy dużo niższym wyniku AMH. Także tyle u mnie zmian! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, AsiaWin napisał:

Ehh to jest 2:3 😞

Ale już wiem, że nie zmienię lekarza! Od tego wyszłam z depresją 😞 wracam do swojego! Jeszcze rzucił tekstem czy chcemy sobie downa zrobić? Że musimy koniecznie zbadać zarodki.  Przypominam że mam 36 lat, więc nie aż tak dużo...do tego dał nam cała listę badań.  Jak sprawdziłam to na pewno ponad 3000 kosztują! Tylko mi zamacil w głowie i tyle z tej wizyty 😞

Co za cha...stwo. Grają na emocjach żebyś wydała jak najwięcej kasy. Niestety niektórzy nie podchodzą do tego z sercem tylko traktują jako biznes... od takich trzymać się z daleka...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, AsiaWin napisał:

Ehh to jest 2:3 😞

Ale już wiem, że nie zmienię lekarza! Od tego wyszłam z depresją 😞 wracam do swojego! Jeszcze rzucił tekstem czy chcemy sobie downa zrobić? Że musimy koniecznie zbadać zarodki.  Przypominam że mam 36 lat, więc nie aż tak dużo...do tego dał nam cała listę badań.  Jak sprawdziłam to na pewno ponad 3000 kosztują! Tylko mi zamacil w głowie i tyle z tej wizyty 😞

Ja od razu za takie zachowanie złożyłabym na niego oficjalną skargę do dyrekcji. Przecież ci ludzie widzą ile nas to kosztuje zdrowia i nerwów! Więc jak mogą się tak bezczelnie zachowywać!  

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny! Wczoraj miałam ciężki dzień i lekarz nie powinien tak nigdy mówić:( już trochę ochlonelam i za 2 tygodnie idę na kontrolę do mojego starego lekarza, który jest bardziej empatyczny 🙂 oby dlugi protokol był dla mnie szczęśliwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny proszę o pomoc. Czy po ciąży biochemicznej występuje owulacja? Jeśli tak to po jakim czasie? Może głupie pytanie, ale pierwszy raz jestem w takiej sytuacji a wizyta dopiero za ponad tydzień i nie wiem czy nie będzie za późno🤔 Chciałabym podejść do criotransferu i zastanawiam się czy mogłabym już w tym cyklu, czy lepiej odczekać do następnej miesiączki i podejść na cyklu sztucznym 

Edytowano przez N_asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny dziś od rana boli mnie brzuch a jestem w 11tc. Trochę zaczynam swirowac ból jak na okres. Jestem w pracy więc się nie położę ale siedzę nie dźwigam więc tłumaczę sobie ze to normalne ale wzięłam buscopan w razie czego. Plamienia nie mam bo chyba bym zawału dostała... Wizytę mam penatralne 11 września więc jeszcze trochę... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×