Patrycjaa 78 Napisano Wrzesień 22, 2020 2 godziny temu, Zuzana napisał: Cześć, to jesteśmy razem przed trzecią próbą z tym, że ja w niedzielę ostatnia tabletka antykoncepcja. Pamietaj ze jestem z Tobą myslami i trzymam kciuki zeby tym razem się udało Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karioka84 143 Napisano Wrzesień 22, 2020 Mam pytanie do dziewczyn po udanych transferach: czy po transferze aż do pozytywnej bety pracowałyście czy miałyście wolne? Mój lekarz mówi że jak praca nie jest stresująca to lepiej pracować, ale widzę że część z was bierze wolne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kaaasia 33 Napisano Wrzesień 22, 2020 11 minut temu, karioka84 napisał: Mam pytanie do dziewczyn po udanych transferach: czy po transferze aż do pozytywnej bety pracowałyście czy miałyście wolne? Mój lekarz mówi że jak praca nie jest stresująca to lepiej pracować, ale widzę że część z was bierze wolne Ja miałam urlop przez 3 dni po transferze (wzięłam kilka dni z zapasem, bo nie wiedziałam kiedy dokładnie wypadnie transfer). Potem wróciłam do pracy i cały czas pracuje (18 tc). Zaraz po transferze miałam bardzo dużo pracy i to chyba była bardzo dobra sytuacja, bo nawet nie zauważyłam kiedy minęło 14 dni od transferu i na spokojnie zbadałam betę, kiedy jej wynik był już na 100% pewny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 22, 2020 24 minuty temu, karioka84 napisał: Mam pytanie do dziewczyn po udanych transferach: czy po transferze aż do pozytywnej bety pracowałyście czy miałyście wolne? Mój lekarz mówi że jak praca nie jest stresująca to lepiej pracować, ale widzę że część z was bierze wolne Ja już na czas stymulacji miałam zwolnienie ale pracuję w przedszkolu. Myślałam, że będę mogła normalnie pracować ale doktor wprost mi powiedziała że to zbyt ryzykowne bo każda infekcja uniemożliwi punkcję i trzeba będzie wszystko zaczynać od nowa. Po transferze tez miałam zwolnienie na 2 tyg a teraz jestem już na zwolnieniu ciążowym. Strasznie brakuje mi pracy ale teraz są rzeczy ważniejsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 22, 2020 Moja beta z piątku z poziomu 636 mlU/ml wczoraj wzrosła do 2183 mlU/ml. Hiperka się jednak nie rozkręciła i plamienia też już nie było. USG mam umówione na 1.10. 16 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamamba777 231 Napisano Wrzesień 22, 2020 2 godziny temu, karioka84 napisał: Mam pytanie do dziewczyn po udanych transferach: czy po transferze aż do pozytywnej bety pracowałyście czy miałyście wolne? Mój lekarz mówi że jak praca nie jest stresująca to lepiej pracować, ale widzę że część z was bierze wolne Pracowałam, jak wariatka 7/7 i dalej pracuję. Praca stresowa i wymagająca fizycznie czasami. Jedyne dzień punkcji miałam wolne. Dziewczyny od 2-3dni mam nudności... dzisiaj masakra jakaś. Myślałam, że mnie to ominie a tu taka sytuacja. I wcale nie tylko z rana, ale w ciągu całego dnia i nawet w nocy. Co polecacie ? Wizytę u lekarza mam dopiero w piątek... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Wrzesień 22, 2020 31 minut temu, czarnamamba777 napisał: Pracowałam, jak wariatka 7/7 i dalej pracuję. Praca stresowa i wymagająca fizycznie czasami. Jedyne dzień punkcji miałam wolne. Dziewczyny od 2-3dni mam nudności... dzisiaj masakra jakaś. Myślałam, że mnie to ominie a tu taka sytuacja. I wcale nie tylko z rana, ale w ciągu całego dnia i nawet w nocy. Co polecacie ? Wizytę u lekarza mam dopiero w piątek... Polecam cieszyć się ciążą. I uzbroić w cierpliwość. Mina już po pierwszym trymestrze, no może w połowie drugiego. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 22, 2020 36 minut temu, czarnamamba777 napisał: Pracowałam, jak wariatka 7/7 i dalej pracuję. Praca stresowa i wymagająca fizycznie czasami. Jedyne dzień punkcji miałam wolne. Dziewczyny od 2-3dni mam nudności... dzisiaj masakra jakaś. Myślałam, że mnie to ominie a tu taka sytuacja. I wcale nie tylko z rana, ale w ciągu całego dnia i nawet w nocy. Co polecacie ? Wizytę u lekarza mam dopiero w piątek... Mi szwagierka poleca herbatkę imbirową. Podobno najlepsza 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Wrzesień 22, 2020 48 minut temu, czarnamamba777 napisał: Pracowałam, jak wariatka 7/7 i dalej pracuję. Praca stresowa i wymagająca fizycznie czasami. Jedyne dzień punkcji miałam wolne. Dziewczyny od 2-3dni mam nudności... dzisiaj masakra jakaś. Myślałam, że mnie to ominie a tu taka sytuacja. I wcale nie tylko z rana, ale w ciągu całego dnia i nawet w nocy. Co polecacie ? Wizytę u lekarza mam dopiero w piątek... Ja jem migdały i pije wodę z korzeniem imbiru. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Wrzesień 22, 2020 3 godziny temu, karioka84 napisał: Mam pytanie do dziewczyn po udanych transferach: czy po transferze aż do pozytywnej bety pracowałyście czy miałyście wolne? Mój lekarz mówi że jak praca nie jest stresująca to lepiej pracować, ale widzę że część z was bierze wolne Ja pracuje cały czas os transferu aktualnie 14tc. Zdecydowanie jestem za pracą jeśli są sprzyjające warunki. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KlaudiainvimedGdynia 89 Napisano Wrzesień 22, 2020 2 godziny temu, DoMi napisał: Moja beta z piątku z poziomu 636 mlU/ml wczoraj wzrosła do 2183 mlU/ml. Hiperka się jednak nie rozkręciła i plamienia też już nie było. USG mam umówione na 1.10. A jak tam Twoje plamienia skończyły się ? Czy jeszcze masz ? trzymam kciuki za wizytę , ooo to już wysoka beta 🥰 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KlaudiainvimedGdynia 89 Napisano Wrzesień 22, 2020 53 minuty temu, czarnamamba777 napisał: Pracowałam, jak wariatka 7/7 i dalej pracuję. Praca stresowa i wymagająca fizycznie czasami. Jedyne dzień punkcji miałam wolne. Dziewczyny od 2-3dni mam nudności... dzisiaj masakra jakaś. Myślałam, że mnie to ominie a tu taka sytuacja. I wcale nie tylko z rana, ale w ciągu całego dnia i nawet w nocy. Co polecacie ? Wizytę u lekarza mam dopiero w piątek... Ja przez 3 tygodnie wymiotowałam cały czas , nic nie mogłam zjeść i mąż mi zaczol robić wodę z tartym imbirem i odrobina miodu , bardzo pomogło ale piłam tez colę wiem ze nie zdrowe ale dawała mi taka ulgę ja dziś zaczynam 10 tydzień i mdłości minęły i zastanawiam się czy coś nie dzieje się złego z fasola wiec tak zle i tak niedobrze 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Wrzesień 22, 2020 (edytowany) 54 minuty temu, KlaudiainvimedGdynia napisał: Ja przez 3 tygodnie wymiotowałam cały czas , nic nie mogłam zjeść i mąż mi zaczol robić wodę z tartym imbirem i odrobina miodu , bardzo pomogło ale piłam tez colę wiem ze nie zdrowe ale dawała mi taka ulgę ja dziś zaczynam 10 tydzień i mdłości minęły i zastanawiam się czy coś nie dzieje się złego z fasola wiec tak zle i tak niedobrze Podobno to normalne, że pod koniec 1 trymestru mdłości mijają, więc na pewno wszystko u malucha OK! Mnie czasami mdli, czasami wymiotuję ale nie są to stałe objawy. No i to nieszczęsne plamienie mi cały czas wraca. Kilka dni spokoju i nagle na papierze delikatne ślady krwi. Ja przez to osiwieję. No i kłucie jajników. Miałyście coś takiego? Na szczęście wizyta już w czwartek. Edytowano Wrzesień 22, 2020 przez Klara_20 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 22, 2020 1 godzinę temu, KlaudiainvimedGdynia napisał: A jak tam Twoje plamienia skończyły się ? Czy jeszcze masz ? trzymam kciuki za wizytę , ooo to już wysoka beta 🥰 Plamienia już na szczęście nie mam miałam tylko dwa w 9 i 11 dpt a teraz odpukać spokój. Bardzo dużo leżę i odpoczywam. Wczoraj wieczorem pierwszy raz zrobiło mi się niedobrze a dziś już od rana mnie mdli a to dopiero połowa 5 tygodnia (jeśli dobrze liczę). 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Wrzesień 22, 2020 1 godzinę temu, czarnamamba777 napisał: Pracowałam, jak wariatka 7/7 i dalej pracuję. Praca stresowa i wymagająca fizycznie czasami. Jedyne dzień punkcji miałam wolne. Dziewczyny od 2-3dni mam nudności... dzisiaj masakra jakaś. Myślałam, że mnie to ominie a tu taka sytuacja. I wcale nie tylko z rana, ale w ciągu całego dnia i nawet w nocy. Co polecacie ? Wizytę u lekarza mam dopiero w piątek... Herbata lub woda z imbirem dawala w moim przypadku jakas ulge - choc u mnie to sie sprawdzilo po prostu ze jedyne co dziala to koniec 1 trymestru. Wymiotowalam po kilka razy dziennie (albo i nocami) przez jakies 3 tygodnie dzien w dzien. Pozniej - kolo 12 tygodnia zaczelo przechodzic. Jak masz takie co wylaczaja Cie totalnie to lekarz moze jakis lek na to przepisac. No i nie rob nic energicznie od razu po posilku (na jazde autem tez radze odczekac chwile;) moze pora zluzowac w pracy? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KARKA 65 Napisano Wrzesień 22, 2020 5 godzin temu, karioka84 napisał: Mam pytanie do dziewczyn po udanych transferach: czy po transferze aż do pozytywnej bety pracowałyście czy miałyście wolne? Mój lekarz mówi że jak praca nie jest stresująca to lepiej pracować, ale widzę że część z was bierze wolne Ja nie pracowałam i był to mój świadomy wybór. To było trzecie podejście i chciałam zrobić wszystko tak jak to sobie wymyśliłam - bo więcej szans mieć nie będę. Wcześniej omówiłam to z mężem, który się zgodził zabezpieczyć mnie finansowo - na wszelki wypadek. OD pierwszej bety pracuję z domu w mniejszym wymiarze godzin, 1/3 etatu. I uważam, że mi to pomogło. Także zrób tak jak Ci podpowiada serce, niekoniecznie zdrowy rozsądek:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KARKA 65 Napisano Wrzesień 22, 2020 1 godzinę temu, Klara_20 napisał: Podobno to normalne, że pod koniec 1 trymestru mdłości mijają, więc na pewno wszystko u malucha OK! Mnie czasami mdli, czasami wymiotuję ale nie są to stałe objawy. No i to nieszczęsne plamienie mi cały czas wraca. Kilka dni spokoju i nagle na papierze delikatne ślady krwi. Ja przez to osiwieję. No i kłucie jajników. Miałyście coś takiego? Na szczęście wizyta już w czwartek. Klara, a który u Ciebie dpt? Pamiętam, że chwilę przede mną robiłaś betę. Ja nie wymiotuję, tylko mnie mdli - praktycznie całe dnie. A powiedz zmieniłaś dietę odkąd zobaczyłaś dwie kreski? Odstawiłaś kawę, herbatę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Wrzesień 22, 2020 24 minuty temu, KARKA napisał: Klara, a który u Ciebie dpt? Pamiętam, że chwilę przede mną robiłaś betę. Ja nie wymiotuję, tylko mnie mdli - praktycznie całe dnie. A powiedz zmieniłaś dietę odkąd zobaczyłaś dwie kreski? Odstawiłaś kawę, herbatę? Dzisiaj 33dpt. Kawy nie piję bo zapach mnie odrzuca. Zwymiotowałam parę razy jak mąż robił kawę rano i teraz jakoś nawet nie mam na nią ochoty. A herbaciana nigdy nie byłam więc piję max jedną dziennie. A tak to woda, woda z imbirem, herbatki owocowe albo ziołowe (głównie rumianek) i cola zero bo pomaga mi na zgagę. A jem tak jak przed transferem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KlaudiainvimedGdynia 89 Napisano Wrzesień 22, 2020 2 godziny temu, Klara_20 napisał: Podobno to normalne, że pod koniec 1 trymestru mdłości mijają, więc na pewno wszystko u malucha OK! Mnie czasami mdli, czasami wymiotuję ale nie są to stałe objawy. No i to nieszczęsne plamienie mi cały czas wraca. Kilka dni spokoju i nagle na papierze delikatne ślady krwi. Ja przez to osiwieję. No i kłucie jajników. Miałyście coś takiego? Na szczęście wizyta już w czwartek. Ja plamie od 5 tygodnia , i tez tak mam ze raz lepiej raz gorzej i widać na papierze ślady krwi. W sumie na początku lekarze nie wiedzieli dlaczego a później okazało się ze kosmowka sie odkleiła. Ale wiem ze to stresujące , jak to bym co 3 dni była u lekarza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izulka87 133 Napisano Wrzesień 22, 2020 4 godziny temu, czarnamamba777 napisał: Pracowałam, jak wariatka 7/7 i dalej pracuję. Praca stresowa i wymagająca fizycznie czasami. Jedyne dzień punkcji miałam wolne. Dziewczyny od 2-3dni mam nudności... dzisiaj masakra jakaś. Myślałam, że mnie to ominie a tu taka sytuacja. I wcale nie tylko z rana, ale w ciągu całego dnia i nawet w nocy. Co polecacie ? Wizytę u lekarza mam dopiero w piątek... Hejka mnie mdłości męczyły prawie przez całą ciąże. Mi lekarz kazał brać tabletki PREVOMIT troszkę pomagały. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Wrzesień 22, 2020 55 minut temu, Klara_20 napisał: Dzisiaj 33dpt. Kawy nie piję bo zapach mnie odrzuca. Zwymiotowałam parę razy jak mąż robił kawę rano i teraz jakoś nawet nie mam na nią ochoty. A herbaciana nigdy nie byłam więc piję max jedną dziennie. A tak to woda, woda z imbirem, herbatki owocowe albo ziołowe (głównie rumianek) i cola zero bo pomaga mi na zgagę. A jem tak jak przed transferem. Klara. A sprawdź herbatki owocowe na wszelki wypadek czy w którejś nie ma liści malin? Bo może od tego te krwawienia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Wrzesień 22, 2020 45 minut temu, KlaudiainvimedGdynia napisał: Ja plamie od 5 tygodnia , i tez tak mam ze raz lepiej raz gorzej i widać na papierze ślady krwi. W sumie na początku lekarze nie wiedzieli dlaczego a później okazało się ze kosmowka sie odkleiła. Ale wiem ze to stresujące , jak to bym co 3 dni była u lekarza To jest jakaś masakra. Jakbyśmy do tej pory miały za mało stresu... No nic czekam do czwartkowej wizyty ze ściśniętym gardłem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Wrzesień 22, 2020 11 minut temu, Aja napisał: Klara. A sprawdź herbatki owocowe na wszelki wypadek czy w którejś nie ma liści malin? Bo może od tego te krwawienia? To nawet nie krwawienia, tylko pojedyncze krople krwi. Dwa razy były nieco silniejsze ale też nie było to krwawienie. A te maliny to sprawdzę dzięki a one szkodzą na śluzówkę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Wrzesień 22, 2020 15 minut temu, Klara_20 napisał: To nawet nie krwawienia, tylko pojedyncze krople krwi. Dwa razy były nieco silniejsze ale też nie było to krwawienie. A te maliny to sprawdzę dzięki a one szkodzą na śluzówkę? Podobno herbatka z liści malin to domowy sposób na wywołanie porodu. I można ją pić od 38 TC. Po konsultacji z lekarzem oczywiście. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Wrzesień 22, 2020 12 godzin temu, Anka Skakanka napisał: Trzymam z całej siły! Kiedy punkcją? Pewnie pod koniec października. W pt mam wizyte bo prawdopodobnie od pon zastrzyki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Wrzesień 22, 2020 10 godzin temu, Patrycjaa napisał: Pamietaj ze jestem z Tobą myslami i trzymam kciuki zeby tym razem się udało Wiem kochana i nie dziękuję by nie zapeszyć . Jak maluszek ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ona2019 86 Napisano Wrzesień 22, 2020 8 godzin temu, czarnamamba777 napisał: Pracowałam, jak wariatka 7/7 i dalej pracuję. Praca stresowa i wymagająca fizycznie czasami. Jedyne dzień punkcji miałam wolne. Dziewczyny od 2-3dni mam nudności... dzisiaj masakra jakaś. Myślałam, że mnie to ominie a tu taka sytuacja. I wcale nie tylko z rana, ale w ciągu całego dnia i nawet w nocy. Co polecacie ? Wizytę u lekarza mam dopiero w piątek... Nudności miałam az do 4 miesiąca ciąży nie moglam normalnie funkcjonować tak mnie męczyło jedyne co mi pomagało to ciepła woda z dodatkiem świeżego starego imbiru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycjaa 78 Napisano Wrzesień 22, 2020 3 godziny temu, Zuzana napisał: Wiem kochana i nie dziękuję by nie zapeszyć . Jak maluszek ? Maluszek to juz nie taki maluszek Czas tak szybko leci, dopiero bylam w ciąży a za tydzień juz mu stukną dwa miesiące Odpukac wszystko jest w porządku, rosnie zdrowo, ostatnio zaczyna juz trochę gaworzyć Daj znac po wizycie 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NiskieAmH 115 Napisano Wrzesień 23, 2020 Hej dziewczyny potrzebuje waszej pomocy. Marzec 2020 amh 0,9 a sierpień 0,35 inne laboratoria. Podchodzę w październiku do in vitro. Nie mogę znalesc ile ważne są badania do refundacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Wrzesień 23, 2020 40 minut temu, NiskieAmH napisał: Hej dziewczyny potrzebuje waszej pomocy. Marzec 2020 amh 0,9 a sierpień 0,35 inne laboratoria. Podchodzę w październiku do in vitro. Nie mogę znalesc ile ważne są badania do refundacji Hej, wydaje mi się ze pół roku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach