Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dominika5 7558

Czy pozwolilibyście żeby dziecko uczyło się w szkole zawodowej?

Polecane posty

Jaka by była wasza reakcja gdyby było uczniem zdolnym a jaka gdyby było uczniem słabym i chciało iść do zawodówki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a co z a róznica? Teraz był artykuł że kasier w biedronce zarabia więcej niż stażysta w szpitalu! O ile mniejsze konsekwencje błedu bierze na siebie? Fryzjerka , czy krawcowa też ma się całkiem dobrze. Więc po co brać na siebie taką odpowiedzialność? Dla prestiżu, może , pod warunkiem że ten prestiż daje szczęście i satysfakcje.. Praca jest pracą, ale nie musi być całym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Będąc w gimnazjum miałam świadectwo z paskiem. Chciałam iść do zawodówki na fryzjerkę. Jednak mama " zmusiła" mnie do liceum. Dziś żałuję tego wyboru. Poszłam na beznadziejne studia po, których bez znajomości pracy nie dostanę. Będąc fryzjerka otworzyła bym swój salon albo pracowała mobilnie. Napewno wyszlabym na tym lepiej niż teraz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja koleżanka jest kelnerką z wyższym wykształceniem. I wcale nie przebalowała studiów. Kolega skończył technikum gastronomiczne i bez problemu utrzymuje się się sam w Warszawie. Kolega poszedł na informatykę, rzucił i tak pracuje w zawodzie, może kiedyś skończy studia, a może nie. Inna koleżanka, po zawodówce pracuje jako wizażystka, robi makijaże, rzęsy, jakieś zabiegi kosmetyczne. Sama kupiła mieszkanie i samochód, bez kredytu. Wszyscy są w wieku około 30 lat. Nie miałabym problemu z tym, że moje dziecko chciałoby iść do zawodówki, choć wolałbym technikum, bo wtedy zawsze mogłoby iść na filozofię 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na studiach mialam swietnego wykładowcę, taki bardzo swojski facet, na przerwach nie zamykal sie w gabinecie, tylko wychodzil i gadal ze studentami. Nawet udostepnial swoj domek w gorach tym, ktorzy zaliczyli u niego egzamin na 5! A z zawodu byl hydraulikiem, skonczyl zawodówkę i uczyl sie dalej... Zostal profesorem zwyczajnym, swietny czlowiek, bardzo ludzki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne jaka szkoła byleby mieć do czegoś smykałkę i wiedzieć jak to w pracy wykorzystać. Ktoś tępy zostanie tępy obojętnie jaką szkołę skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ważne, ważne, z czasem i tak zmienią przepisy. Na całym zachodzie nie otworzysz własnej firmy (w wielu przypadkach) gdy nie masz zawodu w którym świadczyć chcesz usługi. Tylko w Polsce można mieć kurs+firmę kszak ale to zmienią, bo ich dzieci pracy nie mają (rządowych krawaciarzy). Dzisiaj zawodówka w 90% przypadków daje więcej hajsu aniżeli najlepsze studia. Po studiach trzeba być naprawdę super specjalistą a z zawodówką wystarczy mieć fach w łapie i coś lubić robić.

I o to mi chodzi żeby iść do zawodówki jak się ma predyspozycje do konkretnego zawodu. Kurs to nie to samo.

Co to znaczy na dworzu? Chyba na dworze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Powiem więcej. Sama żałuję, że babrałam się w studia i dyplomy. Wolę dziecko z fachem w ręku i umiejętnościami niż bezrobotnego po zarządzaniu i marketingu, których są setki tysięcy w tym kraju. A najbardziej wolałabym, żeby moje dziecko robiło to, co lubi i umie, nawet gdyby naprawiało buty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak naprawdę wg mnie zawodówka powinna poprzedzać studia inżynierskie i politechnikę.

PO co mi za kierownika  pan inżynier, który  zna na poamięc pana tadeusza  ale jak  zgłosze zapotrzebowanie na szpadel to  to będe go musiał sam sobie kupić bo przecież pan inżynier nie  ma uprawnień na szpadel

Na studiach inżynierskich raczej nikt się j.polskiego nie uczy, tylko przedmiotów zawodowych. Pan inżynier będzie miał wiedzę na temat jak wygląda szpadel i z czego się składa, a i uprawnienia do niego, aby go zakupić, a nawet i ciebie poinstruować jak się go trzyma będzie miał.

 

W dzisiejszych czasach niuków, niedorobów i ludzi mających dwie lewe ręce?

Zawodówka > technikum > policealka ... i hajs dzieciak robić będzie taki, że reszta zemrze na brak śliny...

W tym kraju co trzeci po studiach siedzi w korpo za 3000zł a co piąty po zawodówce (np. gary) ma swój interesik i rzeźbi 25-35tys. na miecha. Mój chrześniak (po zawodówce, elektryk) ma małą firemkę i śmiga od domu do domu z usługami. Pracuje sobie od 9 do 18 i przynosi 8-10 dniówek mojego bratanka, która w korpo siedzi i po angielsku ... mówi i w krawacie chodzi i ... jak dyrektor wygląda. Młodziak po zawodówce kupił nowego Caddy z salonu i spłacił po 4 miesiącach w całości a ... ten z korpo rzeźbi już czwarty rok raty za Hyunadi'a i30 i dopiero połowę oddał. Ten po zawodówce ma 19 lat i ma juz M2 a ten z korpo będzie miał M2 gdy ... minie 30lat i je spłaci. Wnioski wyjmijcie sobie sami...

 

Nie "Panie". Zawodówka, liceum zaoczne, policealka. Policealka, to również technikum. Po tej szkole otrzymujesz tytuł technika w danym zawodzie. A jak robisz zawodówkę, technikum i chcesz policealkę, to wtedy inny kierunek niż zrobione wcześniej zawodówka i technikum.

Odnośnie twojego przykładu. Wszystko zależy od zawodu. Są zawody, których bez studiów wykonywać nie możesz, lekarz, prawnik. Są zawody, do których musisz mieć minimum wykształcenie średnie, to jest np logistyk, a są też zawody, które lepiej zrobić najpierw zawodówkę, bo w zawodówce jest więcej praktyki i lepiej się zawodu wyuczysz. I to są takie zawody jak fryzjer, krawiec, mechanik, malarz-tapeciarz i inne budowlane, oraz wspomniany przez ciebie elektryk. Nie na wszystkie tego typu zawody są kursy i certyfikaty. Fryzjer, cukiernik tak. Mechanik samochody już nie. Co do szkoły, którą robi twój chrześniak. On nie chodzi do wieczorowej szkoły, a uczy się zaocznie. Taka mała różnica, która jednak jest różnicą. Usługi, to są zawody z kasą, ale trzeba być dobrym w tym co się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No tak ale są też "zawody", do których nie mÓsisz mieć studiUw.

Np:

Biznesmen,

Miliarder,

spekulant  giełdowy,

Gracz bukmacherski,

zdobywca  biegunów i mont everestu, odkrywca ameryki a nawet  wynalazca ognia  i alfabetu.

 

Biznesmen to nie zawód. Biznesmen to osoba, która ma swoją działalność i czerpie z niej zyski. Miliarder, to też nie zawód, to osoba, która posiada miliony na koncie. Mogą one być konsekwencją spadku, lub bycia biznesmenem. Spekulant giełdowy, to też nie zawód,jak również i gracz bukmacherskich. Nic co wymieniłeś nie jest zawodem. Ewentualnie jak już wymieniłeś zdobywcę biegunów, to można iść w stronę sportu i zaliczyć do zawodów wyczynowych sportowców, którzy na swoich wynikach w sporcie zarabiają. No i do szpadla nie musisz mieć studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dodam do tego pisarza, malarza,  rzeźbiarza  flisaka,  trapera, rapera i  zwycięzce eurowizji.

No tak ale  rozmawiamy o szkole średniej a nie studiach.

A gdyby w  zawodówce  pobawił się trochę tokarką, suwmiarką,  kątownikiem, szlifierką bądż pilnikiem,  piłą,   paleciakiem, wiertarką, śrubokrętami  i innymi zabawkami to chyba byłby  jednak bardziej  kompetentny   np. jako kierownik niż  znając jedynie milion wzorów w tym na zależność  kaca od juwenaliów 

No to ci uświadomię, że jak ktoś idzie na takie inżynierskie studia, to jest raczej po technikum, gdzie też ma kontakt paleciakiem i śrubokrętem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jaka by była wasza reakcja gdyby było uczniem zdolnym a jaka gdyby było uczniem słabym i chciało iść do zawodówki? 

a co? zawodówka jest dla gorszych, dla tumanów bez ambicji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Jaka by była wasza reakcja gdyby było uczniem zdolnym a jaka gdyby było uczniem słabym i chciało iść do zawodówki?"

Nie ma takiej opcji ani w jednym, ani w drugim przypadku. Jestem z rodziny z tradycjami inteligenckimi i u nas cel to studia wyższe. 

Nie byłoby akceptacji dla fanaberii (dziwactwa) dziecka zdolnego, gdyby mu takie coś do głowy przyszło. Ale to oczywiście problem czysto akademicki (teoretyczny). Ambitni i inteligentni z wielu względów nie wybierają szkół zawodowych.

W przypadku ucznia słabego, trzeba by było go pilnować, holować, żeby dało się choćby na siłę a jednak umieścić w jakiejś porządnej szkole średniej. To w takim przypadku kwestia intensywniejszej pracy, może poszukania szkoły prywatnej, następnie znalezienia takich umiejętności żeby jednak znaleźć kierunek kształcenia.

Szkół jest dużo, różnych. Jeśli tylko uważa się kształcenie za ważne, to jakąś się znajdzie nawet dla ucznia który wolno i ciężko przyswaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po zawodówce przynajmniej miałoby szansę jakoś zarobić. Ja jestem po studiach, moi rodzice i rodzice mojego faceta również. Nie miałabym jednak ŻADNEGO problemu gdyby córa chciała iść do zawodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"a co? zawodówka jest dla gorszych, dla tumanów bez ambicji?"

- tak

 

(Aczkolwiek znam pojedyncze przypadki, gdy osoby ambitne i inteligentne trafiały z jakichś przyczyn do szkoły zawodowej. Tak się składa że w każdym przypadku nauczyciel w szkole zawodowej wyłapał problem, również niedostosowanie do większości przygłupów, i pomógł w przeniesieniu się do technikum. A to już inna kategoria bo nie zamyka drogi na studia. W ten sposób zdobyła wyższe wykształcenie, kończąc matematykę, moja koleżanka. I to jej się jeszcze bardziej chwali. Świadczy o umiejętności pokonania wielu życiowych problemów, ambicji i inteligencji. Inne przypadki dotyczą poprzedniego pokolenia, trudności z dostępem do nauczania zwłaszcza na wsi czy dla pracujących więc to nie nasza bajka a takie "Daleko od szosy.". My mamy łatwiej.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×