Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
L...1

Wpadłam ze złym materiałem na ojca.

Polecane posty

 

Muszę jednak myśleć też o dziecku.

Wczoraj nie powiadomił, dzisiaj wysłał mi tylko smsa z pytaniem jak się czuje i czy nie zrobić mi zakupów. Może wieczorem skoczę do niego. 

Moja mama powiedziała swojej mamie o mnie dopiero w 3 miesiącu ciąży, ja tyle zwlekać nie będę, bo bym chyba oszalała.

Ja też boję się jego reakcji na moje zmiany. Juz wczoraj wymiotowałam w jego toalecie, bo poczułam jego perfumy, a jeszcze 2 tygodnie temu był to dla mnie najpiękniejszy zapach męski. Zmiana hormonów itp. Czasami przed okresem sama siebie nie rozumiem, a co dopiero on. I my id tego wszystkiego zaczniemy związek. Boję się, że on może przetrzyma 9 miesięcy ciąży ja się w między czasie otworzę, zaufam mu, ale przy dziecku, które nie wiadomo jakie będzie, a jeśli trafi się trudne, on po prostu ucieknie od nas. Będzie wolał raz w miesiącu przelać alimenty. 

Po to jest czas ciąży aby się przygotować. Wielu facetów ucieka po narodzinach dziecka, wiele związków rozpada się po tym wydarzeniu... nie jest to powód aby się niepotrzebnie nakręcać. Niedługo zacznij się rozglądać za szkołą rodzenia... Oczywiście chodzicie razem. Skoro chciał dziecka to niech się przyzwyczaja. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tez chciałabym mieć taka prace jaka ma autorka posta

pracuje sobie dla wp, zakładam tematy na forum dla kobiet tylko po to, żeby później tworzyć gownowarte artykuły,  ktore  czytają te same kobiety 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Po to jest czas ciąży aby się przygotować. Wielu facetów ucieka po narodzinach dziecka, wiele związków rozpada się po tym wydarzeniu... nie jest to powód aby się niepotrzebnie nakręcać. Niedługo zacznij się rozglądać za szkołą rodzenia... Oczywiście chodzicie razem. Skoro chciał dziecka to niech się przyzwyczaja. 🙂

Zrobiłam wiele błędów będąc w ciąży, ale nie wiedząc o niej. Dzięki za wspomnienie o szkole rodzenia, bo nawet o tym nie pomyślałam.

 

tez chciałabym mieć taka prace jaka ma autorka posta

pracuje sobie dla wp, zakładam tematy na forum dla kobiet tylko po to, żeby później tworzyć gownowarte artykuły,  ktore  czytają te same kobiety 

Nie pracuje dla wp. Nie jestem dziennikarką ani z zawodu ani z wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Zrobiłam wiele błędów będąc w ciąży, ale nie wiedząc o niej. Dzięki za wspomnienie o szkole rodzenia, bo nawet o tym nie pomyślałam. 

Nie pracuje dla wp. Nie jestem dziennikarką ani z zawodu ani z wykształcenia.

Niby jakich? Nie przesadzaj i nie rób sobie wyrzutów. Jak ma być dobrze to będzie, jak ma być źle to będzie - słowa lekarza prowadzącego ciążę. Ciąża była prowadzona bez żadnego wspomagania z wyjątkiem kwasu foliowego. W takim razie kolejny krok... Obecność partnera przy porodzie... Nauczy się obsługi KTG. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Niby jakich? Nie przesadzaj i nie rób sobie wyrzutów. Jak ma być dobrze to będzie, jak ma być źle to będzie - słowa lekarza prowadzącego ciążę. Ciąża była prowadzona bez żadnego wspomagania z wyjątkiem kwasu foliowego. W takim razie kolejny krok... Obecność partnera przy porodzie... Nauczy się obsługi KTG. 🙂

Suplementy nie zalecane kobietą w ciąży, piliśmy alkohol. Każdy mówi, żeby brać kwas foliowy 3 miesiące przed zajściem w ciążę, ja dopiero co zaczęłam. Co do obecności przy porodzie - nie. Jeśli miałabym z kimś rodzic byłaby to moja mama. On nie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Suplementy nie zalecane kobietą w ciąży, piliśmy alkohol. Każdy mówi, żeby brać kwas foliowy 3 miesiące przed zajściem w ciążę, ja dopiero co zaczęłam. Co do obecności przy porodzie - nie. Jeśli miałabym z kimś rodzic byłaby to moja mama. On nie.  

Aż tak ciężkie grzechy? Gdyby wszystkie kobiety miały takie grzechy to byłoby idealnie. Ex zaczęła brać kwas foliowy dopiero jak się dowiedzieliśmy, a ciąża była przypadkowa. Też pozwalaliśmy sobie na różne rzeczy, włącznie z alkoholem. Na niekorzyść naszego dziecka przemawiało wszystko, ciążka od początku była w grupie podwyższonego ryzyka, a lista przeciwwskazań była długa. Co do obecności bliskiej osoby na porodówce to polecam, bardzo polecam. Podczas naszego porodu ruch na porodówce był taki jak na targu 🙂 Dlatego ważna jest obecność bliskiej osoby. Z drugiej strony nie wyobrażałem sobie tego, by nie być przy narodzinach naszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Aż tak ciężkie grzechy? Gdyby wszystkie kobiety miały takie grzechy to byłoby idealnie. Ex zaczęła brać kwas foliowy dopiero jak się dowiedzieliśmy, a ciąża była przypadkowa. Też pozwalaliśmy sobie na różne rzeczy, włącznie z alkoholem. Na niekorzyść naszego dziecka przemawiało wszystko, ciążka od początku była w grupie podwyższonego ryzyka, a lista przeciwwskazań była długa. Co do obecności bliskiej osoby na porodówce to polecam, bardzo polecam. Podczas naszego porodu ruch na porodówce był taki jak na targu 🙂 Dlatego ważna jest obecność bliskiej osoby. Z drugiej strony nie wyobrażałem sobie tego, by nie być przy narodzinach naszego dziecka.

Cały czas byłeś przy partnerce jak rodziła? Jak to przeżyłeś?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Aż tak ciężkie grzechy? Gdyby wszystkie kobiety miały takie grzechy to byłoby idealnie. Ex zaczęła brać kwas foliowy dopiero jak się dowiedzieliśmy, a ciąża była przypadkowa. Też pozwalaliśmy sobie na różne rzeczy, włącznie z alkoholem. Na niekorzyść naszego dziecka przemawiało wszystko, ciążka od początku była w grupie podwyższonego ryzyka, a lista przeciwwskazań była długa. Co do obecności bliskiej osoby na porodówce to polecam, bardzo polecam. Podczas naszego porodu ruch na porodówce był taki jak na targu 🙂 Dlatego ważna jest obecność bliskiej osoby. Z drugiej strony nie wyobrażałem sobie tego, by nie być przy narodzinach naszego dziecka.

Ciężkie, bo boję się zaszkodzenia maleństwu. Zazdroszczę Ci odwagi i chęci bycia przy porodzie. Tak całkiem szczerze, że ja nie muszę w nim uczestniczyć 😉 haha ile bym dała, żeby urodził ktoś za mnie. Szczerze Nie chciałabym, żeby patrzył na mnie w takim stanie. Na porodowce dzieją się różne sytuacje. On chyba też nie będzie chciał, chociaż może się mylę. Nie wiem. Dzisiaj rano ,,rozmawiał" z naszym dzieckiem. A dokładnie odsłonił sobie brzuch i powiedział,,Część tu tata" i naczytał się w Internecie ile ono teraz może mieć, co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Cały czas byłeś przy partnerce jak rodziła? Jak to przeżyłeś?🙂

Tak byłem cały czas. Od momentu bóli porodowych do odstawienia ex do jej łóżka na sali i przypilnowania by przeżyła szok i się uspokoiła. Jak to przeżyłem - najważniejsze i niezapomniane wrażenie, to na mnie mnie pierwszego skierowała swoje oczy moja Córka. Przy okazji jak ex straciła siły  i miała problem z parciem pilnowałem jej akcji oddechowej i parcia. Musieliśmy jej mocno pomóc urodzić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ciężkie, bo boję się zaszkodzenia maleństwu. Zazdroszczę Ci odwagi i chęci bycia przy porodzie. Tak całkiem szczerze, że ja nie muszę w nim uczestniczyć 😉 haha ile bym dała, żeby urodził ktoś za mnie. Szczerze Nie chciałabym, żeby patrzył na mnie w takim stanie. Na porodowce dzieją się różne sytuacje. On chyba też nie będzie chciał, chociaż może się mylę. Nie wiem. Dzisiaj rano ,,rozmawiał" z naszym dzieckiem. A dokładnie odsłonił sobie brzuch i powiedział,,Część tu tata" i naczytał się w Internecie ile ono teraz może mieć, co się dzieje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ciężkie, bo boję się zaszkodzenia maleństwu. Zazdroszczę Ci odwagi i chęci bycia przy porodzie. Tak całkiem szczerze, że ja nie muszę w nim uczestniczyć 😉 haha ile bym dała, żeby urodził ktoś za mnie. Szczerze Nie chciałabym, żeby patrzył na mnie w takim stanie. Na porodowce dzieją się różne sytuacje. On chyba też nie będzie chciał, chociaż może się mylę. Nie wiem. Dzisiaj rano ,,rozmawiał" z naszym dzieckiem. A dokładnie odsłonił sobie brzuch i powiedział,,Część tu tata" i naczytał się w Internecie ile ono teraz może mieć, co się dzieje.

Przez cała ciążę rozmawiałem z Córką, mało tego patrzyłem na Jej ruchy i dotykałem brzucha aby Ją poczuć. Byłem na badaniach w trakcie ciąży. Widziałem małą na monitorze. Z urodzeniem Twojego dziecka przez kogoś to trochę się spóźniłaś. Teraz możesz się jedynie pozytywnie nastawić. Poród to żadna straszna rzecz. Liczę, że pobijesz nasz czas - cały poród trwał ze dwie godziny, przy czym na porodówce około 50 minut, koleżanka ze szkoły rodzenia wyrobiła się chyba w 30 lub 40 minut... 🙂

No nie przesadzaj z tym stanem, nic strasznego się przecież nie dzieje. Normalna czynność fizjologiczna. Czy na porodówce dzieją się różne rzeczy - tak, właśnie dlatego wskazane jest wsparcie rodzącej przez kogoś bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej kochana nie chcieliście tego, jak twierdzisz zabezpieczaliscie się wpadki się zdarzają, gumka rzecz martwa też może się zdarzyć wpadka, czujesz że coś do niego czujesz poza pociągiem seksualnym i dobrze spędzonym czasem z nim? Czy powiedziałaś mu o tym że jesteś w ciąży, jak zareagował?moim zdaniem  bez uczucia nie będzie miłości i stworzenia kochającego domu, szczęśliwych rodziców, a napisałaś że nie jest dobrym materiałem na męża dlaczego tak sądzisz? Co by się nie działo dobro dziecka jest najważniejsze myślę że lepiej być  samotna szczęśliwa matka niż być z kimś bo " tak wypada żeby dziecko miało ojca" z osobą która nie kochasz (  i tak poznasz może za kilka miesięcy może za kilka lat partnera z którym będziesz chciała stworzyć szczęśliwa  rodzine oparta na prawdziwej milosci) miej gleboko w d.... mysli, gadanie rodziny i znajomych, najważniejsze jest dziecko i jego szczęście a z pewnością nie będziecie w trójkę szczęśliwi robiąc coś na siłę i wbrew sobie starając sie stwarzać coś z niczego. Ale po pierwsze poważna rozmowa z ojcem dziecka, pozdrawiam cieplutko, życzę dużo zdrowia dla was. to jest tylko moja opinia osoby która niema żadnych informacji o waszej relacji pisze tylko na podstawie twojej pierwszej tu wiadomości. I pamiętaj są osoby które starają się o dziecko mimo tego mają problemy i nie mogą doświadczyć tego cudu noszenia w sobie drugiego życia i stworzenia rodziny z partnerem którzy bardzo się wspierają i kochają na zabój 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny nie chce mi się czytać całego forum tej rozmowy ale sądzę że pierwsze co to tak jak napisalam rozmowa szczera z ojcem dziecka jak on to widzi. Napisałaś jest "złym materiałem na ojca" co to znaczy dlaczego tak sądzisz? Z doświadczenia kilku swoich przyjaciółek i znajomych  najgorszym  materiałem na ojca są mężczyźni aj sory.... CHŁOPCY niedojrzali, bujający w chmurach, zmieniający pracę, z syndromem Piotrusia Pana, bujający w chmurach, wiecznie zmieniający pracelub bezrobotni, nie myślący o przyszłości. Mam przyjaciółkę pracująca wychowująca dziecko która sama jest z takim syndromem Piotrusia Pana ( duzo mozn ao tym poczytać w internecie), zarabia na dom na utrzymanie na rachunki opłaca auto, a jej facet wiecznie zmienia pracę, lekkoduch, niczym się nie przejmuje nawet mandatów nie płaci, placi za niego narzeczona gdy upominają się a ona znajduje upomienia jego tłumaczeniem jest to że " nic nie zrobią itp" kilka dni temu dostał wezwanie od policji i groźby że jeśli nie zapłaci będzie musiał odsiedzieć karę itp, dzieckiem się nie zajmuje, ten "facet "ma 30lat a jest tak niedojrzały....  Człowiek człowiekowi nie równy każdy jest inny jest dużo na świecie wartościowych facetów którym zależy na stworzeniu dobrej relacji i bycia partnerem w związku a nie  wiecznym luzackim  niedojrzałym chlopcem. Ja osobiście lubię polskich mężczyzn są dobrymi ojcami, partnerami, są bardzo zaradni, pracowici, i są w głębi serca wrażliwi często powierzchownie tego nie widać. Trzeba być świadomym i dojrzałym w tworzeniu relacji. Ty tego nie planowałaś może warto mu dać szansę? Ty powinnaś to wiedzieć i tylko ty 🙂 najważniejsze jest teraz szczęście dziecka a nie dobór na siłę faceta " bo tak wypada" trzymaj się maleńka i dużo zdrowia w tych teraz chorych czasach dla Ciebie i maluszka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Hej kochana nie chcieliście tego, jak twierdzisz zabezpieczaliscie się wpadki się zdarzają, gumka rzecz martwa też może się zdarzyć wpadka, czujesz że coś do niego czujesz poza pociągiem seksualnym i dobrze spędzonym czasem z nim? Czy powiedziałaś mu o tym że jesteś w ciąży, jak zareagował?moim zdaniem  bez uczucia nie będzie miłości i stworzenia kochającego domu, szczęśliwych rodziców, a napisałaś że nie jest dobrym materiałem na męża dlaczego tak sądzisz? Co by się nie działo dobro dziecka jest najważniejsze myślę że lepiej być  samotna szczęśliwa matka niż być z kimś bo " tak wypada żeby dziecko miało ojca" z osobą która nie kochasz (  i tak poznasz może za kilka miesięcy może za kilka lat partnera z którym będziesz chciała stworzyć szczęśliwa  rodzine oparta na prawdziwej milosci) miej gleboko w d.... mysli, gadanie rodziny i znajomych, najważniejsze jest dziecko i jego szczęście a z pewnością nie będziecie w trójkę szczęśliwi robiąc coś na siłę i wbrew sobie starając sie stwarzać coś z niczego. Ale po pierwsze poważna rozmowa z ojcem dziecka, pozdrawiam cieplutko, życzę dużo zdrowia dla was. to jest tylko moja opinia osoby która niema żadnych informacji o waszej relacji pisze tylko na podstawie twojej pierwszej tu wiadomości. I pamiętaj są osoby które starają się o dziecko mimo tego mają problemy i nie mogą doświadczyć tego cudu noszenia w sobie drugiego życia i stworzenia rodziny z partnerem którzy bardzo się wspierają i kochają na zabój 😞

Czy czuje, że coś czuje? Nie wiem. Nie ma szaleństwa na jego punkcie. Nie szalej. Pilnowałam, żeby między nami nie było czułości poza łóżkiem, tak naprawdę wczoraj pierwszy raz przytuliłam się do niego. On grał na łóżku. Ku mojemu zaskoczeniu zaakceptował moje złe samopoczucie oraz brak sił i nie było seksu. O ciąży powiedziałam - najpierw był w szoku, a później powiedział, że miał nadzieję, bo wiedział, że gumka pękła, a kiedy wróciłam do niego, zapytał czy wyjdę za niego.  

Tego się obawiam, że nie ma szaleńczej miłości, ja nie pokazałam mu siebie prawdziwej, czyli tej trochę wrażliwej strony, a on chyba nie jest całodobowym pajacem. A raczej na 100 procent nim nie jest, tylko też ma swoją przykrywke i nie pokazuje siebie prawdziwego. Ale wracając do tej miłości- dzisiaj jej nie ma, nie wiem czy będzie np za 3 lata. A co jeśli poznam kogoś, a co jeśli on najzwyczajniej w świecie nie wytrzyma mnie w ciąży albo ciężkich chwil przy malutkim dziecku. 

 

Dziewczyny nie chce mi się czytać całego forum tej rozmowy ale sądzę że pierwsze co to tak jak napisalam rozmowa szczera z ojcem dziecka jak on to widzi. Napisałaś jest "złym materiałem na ojca" co to znaczy dlaczego tak sądzisz? Z doświadczenia kilku swoich przyjaciółek i znajomych  najgorszym  materiałem na ojca są mężczyźni aj sory.... CHŁOPCY niedojrzali, bujający w chmurach, zmieniający pracę, z syndromem Piotrusia Pana, bujający w chmurach, wiecznie zmieniający pracelub bezrobotni, nie myślący o przyszłości. Mam przyjaciółkę pracująca wychowująca dziecko która sama jest z takim syndromem Piotrusia Pana ( duzo mozn ao tym poczytać w internecie), zarabia na dom na utrzymanie na rachunki opłaca auto, a jej facet wiecznie zmienia pracę, lekkoduch, niczym się nie przejmuje nawet mandatów nie płaci, placi za niego narzeczona gdy upominają się a ona znajduje upomienia jego tłumaczeniem jest to że " nic nie zrobią itp" kilka dni temu dostał wezwanie od policji i groźby że jeśli nie zapłaci będzie musiał odsiedzieć karę itp, dzieckiem się nie zajmuje, ten "facet "ma 30lat a jest tak niedojrzały....  Człowiek człowiekowi nie równy każdy jest inny jest dużo na świecie wartościowych facetów którym zależy na stworzeniu dobrej relacji i bycia partnerem w związku a nie  wiecznym luzackim  niedojrzałym chlopcem. Ja osobiście lubię polskich mężczyzn są dobrymi ojcami, partnerami, są bardzo zaradni, pracowici, i są w głębi serca wrażliwi często powierzchownie tego nie widać. Trzeba być świadomym i dojrzałym w tworzeniu relacji. Ty tego nie planowałaś może warto mu dać szansę? Ty powinnaś to wiedzieć i tylko ty 🙂 najważniejsze jest teraz szczęście dziecka a nie dobór na siłę faceta " bo tak wypada" trzymaj się maleńka i dużo zdrowia w tych teraz chorych czasach dla Ciebie i maluszka 🙂

Dziękujemy.  

On to widzi następująco - rodzinę, mieszkanie u niego. Ja może i bym spróbowała, ale na deklarację za wcześnie, mieszkanie u niego, a na dole rodzice odpada całkowicie. Co do jego pracy- ma firmę, ktora calkiem dobrze sobie radzi, pracuje na umowe zlecenie jezdząc często po całej Polsce. I to jest jego stałe zajęcie od lat. Utrzymuje się sam itp, ale charakter ma Piotrusia Pana. Nie wiem czy on zdaje sobie sprawę z tego jak zmieni się jego życie. Lubi grac w gry, nawet wczoraj grał godzinę, mimo że byłam u niego. Strasznie boję się ,,dać" mu siebie w 100% a później zostać zraniona. 

On jest śpiochem, graczem, lubi pójść na imprezę. To wszystko po pojawieniu się dziecka się zmieni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przez cała ciążę rozmawiałem z Córką, mało tego patrzyłem na Jej ruchy i dotykałem brzucha aby Ją poczuć. Byłem na badaniach w trakcie ciąży. Widziałem małą na monitorze. Z urodzeniem Twojego dziecka przez kogoś to trochę się spóźniłaś. Teraz możesz się jedynie pozytywnie nastawić. Poród to żadna straszna rzecz. Liczę, że pobijesz nasz czas - cały poród trwał ze dwie godziny, przy czym na porodówce około 50 minut, koleżanka ze szkoły rodzenia wyrobiła się chyba w 30 lub 40 minut... 🙂

No nie przesadzaj z tym stanem, nic strasznego się przecież nie dzieje. Normalna czynność fizjologiczna. Czy na porodówce dzieją się różne rzeczy - tak, właśnie dlatego wskazane jest wsparcie rodzącej przez kogoś bliskiego.

On na pierwszych badaniach nie będzie. Później jeśli bedzie można pójdzie na USG. 

Spóźniłam, ale tak całkiem szczerze to ja jeszcze nie byłam na etapie myśleniu o sobie jako mamy. Kiedyś lekarz mi powiedział, że bedzie mi ciężko urodzić dziecko, więc bardzo liczę, że Twoje życzenie się spełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

On na pierwszych badaniach nie będzie. Później jeśli bedzie można pójdzie na USG. 

Spóźniłam, ale tak całkiem szczerze to ja jeszcze nie byłam na etapie myśleniu o sobie jako mamy. Kiedyś lekarz mi powiedział, że bedzie mi ciężko urodzić dziecko, więc bardzo liczę, że Twoje życzenie się spełni.

Problemy z Twoją budową? My mieliśmy wszystkie możliwe przeciwwskazania do porodu naturalnego. Urodziliśmy naturalnie bez żadnych większych komplikacji. Co prawda Mała dostała 7 lub 8 punktów w skali Apgar, w tej chwili nie pamiętam, ale nic złego się nie wydarzyło. Tak na marginesie, na sali poporodowej było pięć dziewczyn... i tylko My urodziliśmy naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak rozumiem nie czujesz do niego w pełni zaufania na tyle żeby się przed nim otworzyć i to jest zrozumiałe. Wiesz co jest graczem spiochem imprezowiczem itp twierdzisz że to wszystko po pojawieniu się zmieni ale jaka masz tego pewność? Nie wierzyłabym w jego zapewnienia, Widziałam w życiu wiele związków właśnie takich z Piotrusiami i szczerze nie liczyłabym na długotrwałą zmianę. I napewno osobiście nigdy w życiu nie chciałabym tworzyć związku a raczej powinnam napisać "relacji" z taką osobą, chyba jestem zbyt poukładana, lubię jak mi się wszystko zgadza, gdy rachunki są zapłacone, auto ma przegląd, pity rozliczone i miiiiiilion innych mogłabym pisać i pisać. Dobra praca to nie wszystko a bez miłości może i zabraknąć szczęścia. Porzadanie to nie wszystko. Miłość w sumie też. Trzymaj się 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze taka toksyczna osoba nie jest gotowa na małżeństwo, osobiście nie chciałabym takiego męża ale dajcie sobie czas żeby się poznać i otworzyć żebyś poznała go jego podejście i dopiero podjęła decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Problemy z Twoją budową? My mieliśmy wszystkie możliwe przeciwwskazania do porodu naturalnego. Urodziliśmy naturalnie bez żadnych większych komplikacji. Co prawda Mała dostała 7 lub 8 punktów w skali Apgar, w tej chwili nie pamiętam, ale nic złego się nie wydarzyło. Tak na marginesie, na sali poporodowej było pięć dziewczyn... i tylko My urodziliśmy naturalnie.

Tak natura nie wybiera. Fajnie piszesz My. Mimo rozstania nadal masz szacunek do byłej. 

 

Tak rozumiem nie czujesz do niego w pełni zaufania na tyle żeby się przed nim otworzyć i to jest zrozumiałe. Wiesz co jest graczem spiochem imprezowiczem itp twierdzisz że to wszystko po pojawieniu się zmieni ale jaka masz tego pewność? Nie wierzyłabym w jego zapewnienia, Widziałam w życiu wiele związków właśnie takich z Piotrusiami i szczerze nie liczyłabym na długotrwałą zmianę. I napewno osobiście nigdy w życiu nie chciałabym tworzyć związku a raczej powinnam napisać "relacji" z taką osobą, chyba jestem zbyt poukładana, lubię jak mi się wszystko zgadza, gdy rachunki są zapłacone, auto ma przegląd, pity rozliczone i miiiiiilion innych mogłabym pisać i pisać. Dobra praca to nie wszystko a bez miłości może i zabraknąć szczęścia. Porzadanie to nie wszystko. Miłość w sumie też. Trzymaj się 🙂

Ja nie napisałam, że on się zmieni. Właśnie wręcz boję się, że się nie zmieni. On mnie nie zapewniał, że się zmieni. Z jego strony nie było deklaracji, nie było między nami takiej rozmowy. I tak jak napisałam tutaj nie chodzi o lajtowe podejście do życia, prowadząc firmę nie da się mieć lajtowego podejścia, wiem coś o tym, nie wchodzą w grę zaległości w płatnościach itp.

Ja mogę o sobie posiedzieć, że też lubię posiedzieć do później nocy lub wczesnego ranka i wstać późno, ale to się zmieni po porodzie, bo będę musiała się zmienić. Już się dużo zmieniło, bo nigdy w życiu nie spałam tyle ile teraz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak natura nie wybiera. Fajnie piszesz My. Mimo rozstania nadal masz szacunek do byłej. 

Ja nie napisałam, że on się zmieni. Właśnie wręcz boję się, że się nie zmieni. On mnie nie zapewniał, że się zmieni. Z jego strony nie było deklaracji, nie było między nami takiej rozmowy. I tak jak napisałam tutaj nie chodzi o lajtowe podejście do życia, prowadząc firmę nie da się mieć lajtowego podejścia, wiem coś o tym, nie wchodzą w grę zaległości w płatnościach itp.

Ja mogę o sobie posiedzieć, że też lubię posiedzieć do później nocy lub wczesnego ranka i wstać późno, ale to się zmieni po porodzie, bo będę musiała się zmienić. Już się dużo zmieniło, bo nigdy w życiu nie spałam tyle ile teraz. 

Moja przyjaciółka ze względu na budowę miała dwie cesarki. Taki Jej urok. Ciąża i 1 rok i 9 miesięcy to był najlepszy okres małżeństwa. Za ten okres należy się jej szacunek. W tej chwili jest śmiertelna walka o dziecko. Od przeszło miesiąca nie widziałem dziecka, mimo iż nie jestem w grupie ryzyka i praktycznie z nikim się nie spotykam, nawet zakupów nie robię. Wykorzystuje epidemię do odcięcia mi kontaktu z dzieckiem. Ruszę wszystkie możliwe drogi prawne aby wyegzekwować postanowienie Sądu. Mimo rozstania mogła liczyć na współpracę a doprowadziła do sytuacji, że wszelkie sprawy będziemy załatwiać w Sądzie. Dlatego ostrzegam Cię przed tą drogą.

Co do spania. Śpij ile możesz. Za 8 miesięcy będziesz marzyła aby się choć chwilę zdrzemnąć. 🙂 Doceniaj to co masz. Przy okazji... Idź na L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak natura nie wybiera. Fajnie piszesz My. Mimo rozstania nadal masz szacunek do byłej. 

Ja nie napisałam, że on się zmieni. Właśnie wręcz boję się, że się nie zmieni. On mnie nie zapewniał, że się zmieni. Z jego strony nie było deklaracji, nie było między nami takiej rozmowy. I tak jak napisałam tutaj nie chodzi o lajtowe podejście do życia, prowadząc firmę nie da się mieć lajtowego podejścia, wiem coś o tym, nie wchodzą w grę zaległości w płatnościach itp.

Ja mogę o sobie posiedzieć, że też lubię posiedzieć do później nocy lub wczesnego ranka i wstać późno, ale to się zmieni po porodzie, bo będę musiała się zmienić. Już się dużo zmieniło, bo nigdy w życiu nie spałam tyle ile teraz. 

Moja przyjaciółka ze względu na budowę miała dwie cesarki. Taki jej urok. Ciąża i niecałe dwa lata po urodzeniu dziecka to był najlepszy okres małżeństwa, wtedy byliśmy jako My i za to należy się Jej szacunek. Niestety teraz jest zacięta walka o dziecko. Od przeszło miesiąca nie widziałem dziecka, bo wykorzystuje obecną sytuację aby uniemożliwić mi kontakt.

Ciesz się tym co masz i śpij do woli, za 8 miesięcy będziesz marzyła o chwili na drzemkę. Przy okazji, pomyślałaś o zwolnieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Moja przyjaciółka ze względu na budowę miała dwie cesarki. Taki Jej urok. Ciąża i 1 rok i 9 miesięcy to był najlepszy okres małżeństwa. Za ten okres należy się jej szacunek. W tej chwili jest śmiertelna walka o dziecko. Od przeszło miesiąca nie widziałem dziecka, mimo iż nie jestem w grupie ryzyka i praktycznie z nikim się nie spotykam, nawet zakupów nie robię. Wykorzystuje epidemię do odcięcia mi kontaktu z dzieckiem. Ruszę wszystkie możliwe drogi prawne aby wyegzekwować postanowienie Sądu. Mimo rozstania mogła liczyć na współpracę a doprowadziła do sytuacji, że wszelkie sprawy będziemy załatwiać w Sądzie. Dlatego ostrzegam Cię przed tą drogą.

Co do spania. Śpij ile możesz. Za 8 miesięcy będziesz marzyła aby się choć chwilę zdrzemnąć. 🙂 Doceniaj to co masz. Przy okazji... Idź na L4.

O tyle ciężka droga, że sądy pracują w bardzo ograniczony sposób póki co. 

Doskwiera mi to spanie, bo potrzebuje pracować, a często w dzień śpię. A nigdy nie spałam w dzień. Na L4 nie pójdę póki co. Chciałabym pracować jak najdłużej. Wiem jaka jest sytuacja. Ale póki mogę będę pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest dramat ponieważ wiesz z czym się wiąże seks. Tylko z DZIECKIEM z niczym innym! Antykoncepcja nie zawsze działa.

Teraz stoisz przed wyborem albo zaakceptować dziecko, albo nie. To są właśnie błędy na których powinniśmy się uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

O tyle ciężka droga, że sądy pracują w bardzo ograniczony sposób póki co. 

Doskwiera mi to spanie, bo potrzebuje pracować, a często w dzień śpię. A nigdy nie spałam w dzień. Na L4 nie pójdę póki co. Chciałabym pracować jak najdłużej. Wiem jaka jest sytuacja. Ale póki mogę będę pracować.

Dlatego jestem zrozpaczony. Nic nie mogę zrobić.

Pracujesz zdalnie? W imię czego chcesz pracować jak najdłużej? W imię swojego zdrowia czy zdrowia dziecka. Z ex też toczyłem o to wojnę, Jak została zarażona i miała infekcję oczu to zrobił się bardzo poważny problem. Ciąża była na tyle mało zaawansowana, że nie można było podać antybiotyku... Po tej akcji grzecznie siedziała w domu do końca ciąży. Utrata pierwszej ciąży niczego jej nie nauczyła...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dlatego jestem zrozpaczony. Nic nie mogę zrobić.

Pracujesz zdalnie? W imię czego chcesz pracować jak najdłużej? W imię swojego zdrowia czy zdrowia dziecka. Z ex też toczyłem o to wojnę, Jak została zarażona i miała infekcję oczu to zrobił się bardzo poważny problem. Ciąża była na tyle mało zaawansowana, że nie można było podać antybiotyku... Po tej akcji grzecznie siedziała w domu do końca ciąży. Utrata pierwszej ciąży niczego jej nie nauczyła...

 

Tak, pracuje zdalnie. Moją działalność zawiesiłam, została mi tylko praca na etacie. Uwierz mi jest mi ciężko przestawić się na pracę zdalną, jest mi ciężko, bo nie pracuje u siebie. Nagle mam dużo więcej czasu, w firmie zleceń mniej. Mogę być w 5/6 tygodniu ciąży. Oczywiście jeśli sytuacja się nie poprawi, zapewne część z nas będzie albo zwolniona albo wróci do pracy. Ja na swoim stanowisku mogę pracować zdalnie  jak się teraz okazalo. I idzie nam całkiem nieźle. Ale uwierz mi chciałabym już normalnego świata. Normalnego życia, aktywnego. Gdybym przy pierwszej wizycie wzięła L4 i straciła główne zajęcie...Chyba bym się załamała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, pracuje zdalnie. Moją działalność zawiesiłam, została mi tylko praca na etacie. Uwierz mi jest mi ciężko przestawić się na pracę zdalną, jest mi ciężko, bo nie pracuje u siebie. Nagle mam dużo więcej czasu, w firmie zleceń mniej. Mogę być w 5/6 tygodniu ciąży. Oczywiście jeśli sytuacja się nie poprawi, zapewne część z nas będzie albo zwolniona albo wróci do pracy. Ja na swoim stanowisku mogę pracować zdalnie  jak się teraz okazalo. I idzie nam całkiem nieźle. Ale uwierz mi chciałabym już normalnego świata. Normalnego życia, aktywnego. Gdybym przy pierwszej wizycie wzięła L4 i straciła główne zajęcie...Chyba bym się załamała.

Zajmie Ci sporo czasu, zanim się myślowo przestawisz. Normalne życie powiadasz... Sprecyzuj. Teraz będziesz miała jazdę z początkiem ciąży i wszystkimi tego urokami. Później 3,4 miesiące względnego spokoju, a później to już rosnący brzuszek i pakowanie torby do szpitala. Jak urodzisz to nie będziesz wiedziała kiedy jest dzień a kiedy noc. Wtedy Twoją rozrywką będzie spacer z wózkiem w parku...

Świetnie, że masz możliwość zdalnej pracy, sugerowałbym się tego trzymać. Jak słyszysz, to epidemia potrwa rok lub dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, pracuje zdalnie. Moją działalność zawiesiłam, została mi tylko praca na etacie. Uwierz mi jest mi ciężko przestawić się na pracę zdalną, jest mi ciężko, bo nie pracuje u siebie. Nagle mam dużo więcej czasu, w firmie zleceń mniej. Mogę być w 5/6 tygodniu ciąży. Oczywiście jeśli sytuacja się nie poprawi, zapewne część z nas będzie albo zwolniona albo wróci do pracy. Ja na swoim stanowisku mogę pracować zdalnie  jak się teraz okazalo. I idzie nam całkiem nieźle. Ale uwierz mi chciałabym już normalnego świata. Normalnego życia, aktywnego. Gdybym przy pierwszej wizycie wzięła L4 i straciła główne zajęcie...Chyba bym się załamała.

Rozumiem Cię w stu procentach, ja pracowałam do samego końca. Nie była to praca przed komputerem 😉 dużo się ruszałam. Po prostu dobrze się czułam i nie wyobrażałam sobie siedzieć tyle czasu w domu. Poszłam na macierzyński 9 dni przed porodem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×