Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

L...1

Wpadłam ze złym materiałem na ojca.

Polecane posty

 
 

chcesz powiedzieć facetowi jak myślą faceci... Ok 🙂 Masz like za poczucie humoru.

Nie wiem co sobie myślą , wnioskuje z tego jak postępują 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłam że większość jak nie wszyscy z którymi miałam do czynienia nie lubią nakładanej na nich presji, jeśli ktoś im mówi co powinni, co muszą. Kobiety jednak maja taki wewnętrzny przymus ze „muszę” bo to mój obowiązek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wiem co sobie myślą , wnioskuje z tego jak postępują 😉 

Mówisz o facetach czy dużych chłopcach? To są zupełnie różne męskie typy. W tej chwili jest sporo dużych chłopców i dużych dziewczynek. Którzy coś robią a później uciekają od konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mówisz o facetach czy dużych chłopcach? To są zupełnie różne męskie typy. W tej chwili jest sporo dużych chłopców i dużych dziewczynek. Którzy coś robią a później uciekają od konsekwencji.

Mam 28 lat 😉 

a ten od dziewczyny co zadała pytanie to raczej z niedojrzałych, spodziewam się że ucieknie. Po co ja namawiać żeby starała się i poniosła porażkę - lepiej niech skupi się na sobie a facet jak się ogarnie to będzie - ona za niego nie dojrzeje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam 28 lat 😉 

a ten od dziewczyny co zadała pytanie to raczej z niedojrzałych, spodziewam się że ucieknie. Po co ja namawiać żeby starała się i poniosła porażkę - lepiej niech skupi się na sobie a facet jak się ogarnie to będzie - ona za niego nie dojrzeje 

Masz fajny wiek... Chciałbym znów mieć tyle lat. 🙂

Lepiej spróbować i ponieść porażkę niż dopuścić się grzechu zaniedbania podjęcia ryzyka. Moja ex jest znacznie starsza od Ciebie... Do dzisiaj nie dorosła i obawiam się, że już tego nie zrobi. Nawet dziecko nie sprawiło tego by stała się kobietą, ciągle jest dziewczynką, która potrzebuje akceptacji mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Masz fajny wiek... Chciałbym znów mieć tyle lat. 🙂

Lepiej spróbować i ponieść porażkę niż dopuścić się grzechu zaniedbania podjęcia ryzyka. Moja ex jest znacznie starsza od Ciebie... Do dzisiaj nie dorosła i obawiam się, że już tego nie zrobi. Nawet dziecko nie sprawiło tego by stała się kobietą, ciągle jest dziewczynką, która potrzebuje akceptacji mamusi.

Twoje dziecko ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Twoje dziecko ? 

Nasze dziecko. 🙂 Ale niech będzie moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nasze dziecko. 🙂 Ale niech będzie moje.

Ah to przykro mi że z ex. 
Teściowa namieszała ?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam nadzieję, że pozostaniesz wierna tym słowom. Nie można mścić się na dziecku.

Ciągnie... Świetnie tak trzymać! Rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać... A przy okazji tyle czułości ile można. 🙂

Nie wiem czy to ciągnięcie to nie zwykły popęd seksualny.

Czułości z nim są dla mnie obce. Miałam zasadę, że poza seksem ich nie ma i bardzo się tego trzymałam. I czuje się dziwnie przytulajac się albo kiedy on mnie przytula 

 

Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, chyba bym mu nie powiedziała o ciąży - dopiero jakby się mnie zapytał 

skup się na sobie, dbaj o siebie i daj dziecku swoje nazwisko nie jego - chyba ze on zadeklaruje że chce być ojcem i będzie aktywnie uczestniczył i pomagał ci w czasie ciąży 

On już wie o ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ah to przykro mi że z ex. 
Teściowa namieszała ?  

Od samego początku mieszała a po urodzeniu dziecka przestała się z tym kryć i otwarcie rozbijała rodzinę. Mało tego zaczęła knuć intrygę, abym poszedł w zdradę i by został orzeczony rozwód z mojej wyłącznej winy. Jest mi przykro, że na matkę wybrałem ex. Ona powinna mieć pieska a nie dziecko. Niestety pewnych rzeczy się nie widzi, jak przychodzi otrzeźwienie jest już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wiem czy to ciągnięcie to nie zwykły popęd seksualny.

Czułości z nim są dla mnie obce. Miałam zasadę, że poza seksem ich nie ma i bardzo się tego trzymałam. I czuje się dziwnie przytulajac się albo kiedy on mnie przytula 

On już wie o ciąży.

Pożyjesz zobaczysz... Różne powody pchają ludzi do działania. Gdyby nie popęd seksualny nie byłoby ludzi na świecie, a jest ich całkiem sporo.

Zasady są po to by je zmieniać. Wiesz ile miałem zasad? A ile z nich zostało... 😉 Problemem jesteś Ty, a raczej Twoja przeszłość. Dostałaś po głowie i boisz się otworzyć by znów nie być zranioną. Mam nadzieję, że zaczniesz się przełamywać bo czułości dają nawet więcej jak sex. Wiesz jakie jest poczucie bezpieczeństwa, jak w nocy w czasie snu przytulisz się do partnera i poczujesz jego fizyczną obecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 
 

Nie wiem czy to ciągnięcie to nie zwykły popęd seksualny.

Czułości z nim są dla mnie obce. Miałam zasadę, że poza seksem ich nie ma i bardzo się tego trzymałam. I czuje się dziwnie przytulajac się albo kiedy on mnie przytula 

On już wie o ciąży.

 

I bardzo dobrze że wie. 

To jest zbyt poważna sprawa, żeby ukrywać. I tak naprawdę powiem Wam jedno. Co to znaczy zły materiał na ojca? 

Spotykamy się z kimś, planujemy wspólne życie, kochamy się na zabój, a potem... Same wiecie jak to jest. 

Ja wychodziłam za faceta, który mnie ponoć kochał. Wydawało się, że jest opiekuńczy, kocha dzieci, zależy mu na rodzinie. A teraz niewiele z tego zostało i doszły jeszcze problemy z alkoholem. I jak mają się do tego te nasze plany i nadzieje? 

Dziewczyna przede wszystkim musi się z tym oswoić (!) i nie zamykać za sobą żadnych drzwi. 

Może się okazać, że ten facet - nieodpowiedzialny i nieodpowiedni - będzie lepszym ojcem a może kiedyś i partnerem w wychowywaniu lub w życiu, niż ten niejeden wyśniony ...nkot, który później myśli, że jest panem i władcą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Pożyjesz zobaczysz... Różne powody pchają ludzi do działania. Gdyby nie popęd seksualny nie byłoby ludzi na świecie, a jest ich całkiem sporo.

Zasady są po to by je zmieniać. Wiesz ile miałem zasad? A ile z nich zostało... 😉 Problemem jesteś Ty, a raczej Twoja przeszłość. Dostałaś po głowie i boisz się otworzyć by znów nie być zranioną. Mam nadzieję, że zaczniesz się przełamywać bo czułości dają nawet więcej jak sex. Wiesz jakie jest poczucie bezpieczeństwa, jak w nocy w czasie snu przytulisz się do partnera i poczujesz jego fizyczną obecność.

Tylko takie zasady ciężko zmienić. Ciężko włączyć z samym sobą i zmienić się, otworzyć. 

Nie mam przy nim poczucia bezpieczeństwa, bo nadal nie ufam mu tak jak powinnam. Nie wiem jaki będzie za rok, kiedy dziecko będzie na świecie. 

 

I bardzo dobrze że wie. 

To jest zbyt poważna sprawa, żeby ukrywać. I tak naprawdę powiem Wam jedno. Co to znaczy zły materiał na ojca? 

Spotykamy się z kimś, planujemy wspólne życie, kochamy się na zabój, a potem... Same wiecie jak to jest. 

Ja wychodziłam za faceta, który mnie ponoć kochał. Wydawało się, że jest opiekuńczy, kocha dzieci, zależy mu na rodzinie. A teraz niewiele z tego zostało i doszły jeszcze problemy z alkoholem. I jak mają się do tego te nasze plany i nadzieje? 

Dziewczyna przede wszystkim musi się z tym oswoić (!) i nie zamykać za sobą żadnych drzwi. 

Może się okazać, że ten facet - nieodpowiedzialny i nieodpowiedni - będzie lepszym ojcem a może kiedyś i partnerem w wychowywaniu lub w życiu, niż ten niejeden wyśniony ...nkot, który później myśli, że jest panem i władcą. 

Obyś miała rację. Dzisiaj grał do 4 nad ranem, z dzieckiem takie coś nie przejdzie. Będzie musiał się zmienić, ja też. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tylko takie zasady ciężko zmienić. Ciężko włączyć z samym sobą i zmienić się, otworzyć. 

Nie mam przy nim poczucia bezpieczeństwa, bo nadal nie ufam mu tak jak powinnam. Nie wiem jaki będzie za rok, kiedy dziecko będzie na świecie. 

Obyś miała rację. Dzisiaj grał do 4 nad ranem, z dzieckiem takie coś nie przejdzie. Będzie musiał się zmienić, ja też. 

Wiem, że ciężko jest zmienić. Moje całe życie jest w cieniu nieudanych związków najpierw rodzice, a później mój. Zaryzykowałem i przegrałem. Czy warto ryzykować? Myślę, że tak... Jeżeli dane mi będzie ponownie spróbować tworzyć związek to myślę, że znów podejmę próbę. Tylko z całą pewnością nie będzie to taki związek jak miałem do tej pory!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Wiem, że ciężko jest zmienić. Moje całe życie jest w cieniu nieudanych związków najpierw rodzice, a później mój. Zaryzykowałem i przegrałem. Czy warto ryzykować? Myślę, że tak... Jeżeli dane mi będzie ponownie spróbować tworzyć związek to myślę, że znów podejmę próbę. Tylko z całą pewnością nie będzie to taki związek jak miałem do tej pory!!!

Dobrze, że jeszcze ci się chce🙂 Jakieś środki ostrożności lub strategia, która będzie minimalizowała ryzyko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dobrze, że jeszcze ci się chce🙂 Jakieś środki ostrożności lub strategia, która będzie minimalizowała ryzyko?

Na razie nie szukam zbyt intensywnie. Czy mi się chce? Biorąc pod uwagę bilans zysków i strat... Lepiej jest mieć kogoś z kim można porozmawiać, pokłócić się, wypić kawę, zjeść obiad, przytulić się... Po prostu być. W tej chwili wracając do mieszkania od razu włączam telewizor by mieć złudne poczucie czyjejś obecności. Ostatni rok to pasmo tragedii i niepowodzeń, gdyby nie dziecko i rozmowa ze znajomą mogłoby być różnie... Nie wiem czy bym się zdecydował na ponowny ślub. Po ślubie jest się z kim bo się musi a nie chce. Drobna różnica, która wiele zmienia. 🙂 Myślę, że tym razem przy wyborze nie wezmą góry emocje, bo wtedy zbyt wielu istotnych rzeczy się nie widzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Na razie nie szukam zbyt intensywnie. Czy mi się chce? Biorąc pod uwagę bilans zysków i strat... Lepiej jest mieć kogoś z kim można porozmawiać, pokłócić się, wypić kawę, zjeść obiad, przytulić się... Po prostu być. W tej chwili wracając do mieszkania od razu włączam telewizor by mieć złudne poczucie czyjejś obecności. Ostatni rok to pasmo tragedii i niepowodzeń, gdyby nie dziecko i rozmowa ze znajomą mogłoby być różnie... Nie wiem czy bym się zdecydował na ponowny ślub. Po ślubie jest się z kim bo się musi a nie chce. Drobna różnica, która wiele zmienia. 🙂 Myślę, że tym razem przy wyborze nie wezmą góry emocje, bo wtedy zbyt wielu istotnych rzeczy się nie widzi...

Pamiętaj, że z reguły panna prze do ślubu a rozwódka to już tak różnie. Zresztą trzeba sobie dać czas w związku (dwa, trzy lata minimum).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Pamiętaj, że z reguły panna prze do ślubu a rozwódka to już tak różnie. Zresztą trzeba sobie dać czas w związku (dwa, trzy lata minimum).

Cenne uwagi. Najpierw muszę mieć czyste swoje pole i ustabilizowaną sytuację pod każdym względem. W innym wypadku nawet nie będę podejmował tematu. O wiele bardziej w zakres moich zainteresowań wchodzi kobieta po przejściach z ustabilizowaną sytuacją, które wie czego chce i co może dać. Czego zabrakło u mnie - zamieszkania razem przed ślubem. W dzień po ślubie opadły zasłony. Gdybyśmy zamieszkali razem przed ślubem wyszły by od razu wszystkie problemy... Sporo wiesz o życiu... Mam nadzieję, że znasz je z tej dobrej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wiem, że ciężko jest zmienić. Moje całe życie jest w cieniu nieudanych związków najpierw rodzice, a później mój. Zaryzykowałem i przegrałem. Czy warto ryzykować? Myślę, że tak... Jeżeli dane mi będzie ponownie spróbować tworzyć związek to myślę, że znów podejmę próbę. Tylko z całą pewnością nie będzie to taki związek jak miałem do tej pory!!!

Ja nie tyle ryzykowałam co wchodzilam w nowe związki z nową nadzieją. Dwie zdrady, z czego pierwsza z pierwszego poważnego związku 3 letniego, miałam wtedy 19 lat, od jakiegoś czasu skupilam się na sobie i byłam mega szczęśliwa.  Ten nasz układ bardzo mi odpowiadał. Bo mi nie chodziło o poczucie bezpieczeństwa, stabilność. Nie otworzyłam się przed nim. Dopiero zaczynam i już się blokuje. 

Dlatego pełen podziw, że jesteś gotów zaryzykować jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja nie tyle ryzykowałam co wchodzilam w nowe związki z nową nadzieją. Dwie zdrady, z czego pierwsza z pierwszego poważnego związku 3 letniego, miałam wtedy 19 lat, od jakiegoś czasu skupilam się na sobie i byłam mega szczęśliwa.  Ten nasz układ bardzo mi odpowiadał. Bo mi nie chodziło o poczucie bezpieczeństwa, stabilność. Nie otworzyłam się przed nim. Dopiero zaczynam i już się blokuje. 

Dlatego pełen podziw, że jesteś gotów zaryzykować jeszcze raz.

Zawsze wchodzi się z nadzieją, a życie weryfikuje. Po jakimś czasie dopiero zaczynają wychodzić różnice. Często są na tyle poważne, że nie ma sensu tego ciągnąć. Czy taki układ jak Twój by mi odpowiadał... raczej nie, wolałbym mieć pewność, że w razie potrzeby mogę na kogoś liczyć. Potrzebuję rozmawiać ... nawet o bzdurach, ważne tylko w jaki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym rozumiała podejście autorki do sprawy gdyby miała 18 czy 20 lat, ale za 3 lata stuknie jej 30-tka!!! Być może już nigdy nie poznałaby odpowiedniego faceta do związku, bo po 30-tce to już raczej samr odpady, wszyscy fajni faceci już są zajęci i zostałaby starą panną i bezdzietną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja bym rozumiała podejście autorki do sprawy gdyby miała 18 czy 20 lat, ale za 3 lata stuknie jej 30-tka!!! Być może już nigdy nie poznałaby odpowiedniego faceta do związku, bo po 30-tce to już raczej samr odpady, wszyscy fajni faceci już są zajęci i zostałaby starą panną i bezdzietną. 

Nie każda kobieta ma ciśnienia na małżeństwo. Twoim zdaniem powinnam go teraz błagać o szybki ślub czy dziękować za wpadkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do autorki wątku:

Twoje opcje

 

1.urodzisz, stworzycie pare, bez miłości będziecie na siebie patrzec moze 3 a może 5 lat i któreś z was odejdzie bo nie da sie zyć z obcym. Zostajesz z 5 letnim dzieckiem, w dość okropnym świecie - sama i bez perspektyw. po 5 latach podział majątku, sprawy w sądzie o opieke zajmą was na kolejne kilka lat i mamy 2030 rok

2.on leje na sprawe, dostajesz alimenty (w opcji optymistycznej) lub o nie walczycz w sądzie. i jestes samotną matką - jedną z wielu. jak wielu desperatów znasz co się interesują samotnymi matkami? wiesz jaki to wysiłek być samotną matką? Wydaje ci się że wiesz? Nic na ten temat nie wiesz. I na zawsze już sama, bez kariery, pieniędzy itd. W 2030 twoje dziecko ma dopiero 10 lat i problemy z małych stają się tylko większe..

to jesli dziecko rodzi sie zdrowe bo jesli chore (a zdarza się) to mnożysz problemy x100

3. ratujesz siebie - usuwasz. nie mowisz nikomu, nikt Ci i tak w decyzji nie pomoże. Popłaczesz tydzień, może miesiąc. Ale żyjesz bogatsza o wiedzę i umiejątność niepopełniania pomyłek. Reszta życia w twoich rękach

Zamknij to forum i wybierz mądrze. Nie myśl o tym co będzie za tydzień czy miesiąc. Myśl o tym co będzie za rok lub 10 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Do autorki wątku:

Twoje opcje

 

1.urodzisz, stworzycie pare, bez miłości będziecie na siebie patrzec moze 3 a może 5 lat i któreś z was odejdzie bo nie da sie zyć z obcym. Zostajesz z 5 letnim dzieckiem, w dość okropnym świecie - sama i bez perspektyw. po 5 latach podział majątku, sprawy w sądzie o opieke zajmą was na kolejne kilka lat i mamy 2030 rok

2.on leje na sprawe, dostajesz alimenty (w opcji optymistycznej) lub o nie walczycz w sądzie. i jestes samotną matką - jedną z wielu. jak wielu desperatów znasz co się interesują samotnymi matkami? wiesz jaki to wysiłek być samotną matką? Wydaje ci się że wiesz? Nic na ten temat nie wiesz. I na zawsze już sama, bez kariery, pieniędzy itd. W 2030 twoje dziecko ma dopiero 10 lat i problemy z małych stają się tylko większe..

to jesli dziecko rodzi sie zdrowe bo jesli chore (a zdarza się) to mnożysz problemy x100

3. ratujesz siebie - usuwasz. nie mowisz nikomu, nikt Ci i tak w decyzji nie pomoże. Popłaczesz tydzień, może miesiąc. Ale żyjesz bogatsza o wiedzę i umiejątność niepopełniania pomyłek. Reszta życia w twoich rękach

Zamknij to forum i wybierz mądrze. Nie myśl o tym co będzie za tydzień czy miesiąc. Myśl o tym co będzie za rok lub 10 lat. 

Serio? Nie ma opcji, że spróbują być razem i im się uda? Jedyne dobre wyjście według ciebie to usunięcie ciąży w tej sytuacji? 

Musisz mieć smutne życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Do autorki wątku:

Twoje opcje

 

1.urodzisz, stworzycie pare, bez miłości będziecie na siebie patrzec moze 3 a może 5 lat i któreś z was odejdzie bo nie da sie zyć z obcym. Zostajesz z 5 letnim dzieckiem, w dość okropnym świecie - sama i bez perspektyw. po 5 latach podział majątku, sprawy w sądzie o opieke zajmą was na kolejne kilka lat i mamy 2030 rok

2.on leje na sprawe, dostajesz alimenty (w opcji optymistycznej) lub o nie walczycz w sądzie. i jestes samotną matką - jedną z wielu. jak wielu desperatów znasz co się interesują samotnymi matkami? wiesz jaki to wysiłek być samotną matką? Wydaje ci się że wiesz? Nic na ten temat nie wiesz. I na zawsze już sama, bez kariery, pieniędzy itd. W 2030 twoje dziecko ma dopiero 10 lat i problemy z małych stają się tylko większe..

to jesli dziecko rodzi sie zdrowe bo jesli chore (a zdarza się) to mnożysz problemy x100

3. ratujesz siebie - usuwasz. nie mowisz nikomu, nikt Ci i tak w decyzji nie pomoże. Popłaczesz tydzień, może miesiąc. Ale żyjesz bogatsza o wiedzę i umiejątność niepopełniania pomyłek. Reszta życia w twoich rękach

Zamknij to forum i wybierz mądrze. Nie myśl o tym co będzie za tydzień czy miesiąc. Myśl o tym co będzie za rok lub 10 lat. 

Wiesz, kazda kobieta powinna miec prawo do aborcji, nie oznacza to jednak, ze to zawsze najlepszy wybor. Moze uda sie jej jednak stworzyc udany zwiazek, a taki zwiazek wcale nie musi byc oparty na wielkiej milosci. Wspolne cele i przyjazn tez moga wystarczyc. 

Nawet jezeli nie bedzie ze swym kochankiem, to wcale nie oznacza, ze bedzie samotna matka. Ojciec przeciez moze brac czynny udzial w wychowaniu swego potomka nawet jezeli nie beda razem zyli. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Do autorki wątku:

Twoje opcje

 

1.urodzisz, stworzycie pare, bez miłości będziecie na siebie patrzec moze 3 a może 5 lat i któreś z was odejdzie bo nie da sie zyć z obcym. Zostajesz z 5 letnim dzieckiem, w dość okropnym świecie - sama i bez perspektyw. po 5 latach podział majątku, sprawy w sądzie o opieke zajmą was na kolejne kilka lat i mamy 2030 rok

2.on leje na sprawe, dostajesz alimenty (w opcji optymistycznej) lub o nie walczycz w sądzie. i jestes samotną matką - jedną z wielu. jak wielu desperatów znasz co się interesują samotnymi matkami? wiesz jaki to wysiłek być samotną matką? Wydaje ci się że wiesz? Nic na ten temat nie wiesz. I na zawsze już sama, bez kariery, pieniędzy itd. W 2030 twoje dziecko ma dopiero 10 lat i problemy z małych stają się tylko większe..

to jesli dziecko rodzi sie zdrowe bo jesli chore (a zdarza się) to mnożysz problemy x100

3. ratujesz siebie - usuwasz. nie mowisz nikomu, nikt Ci i tak w decyzji nie pomoże. Popłaczesz tydzień, może miesiąc. Ale żyjesz bogatsza o wiedzę i umiejątność niepopełniania pomyłek. Reszta życia w twoich rękach

Zamknij to forum i wybierz mądrze. Nie myśl o tym co będzie za tydzień czy miesiąc. Myśl o tym co będzie za rok lub 10 lat. 

Czemu bez perspektyw? Sukces zawodowy osiągnęłam jakiś czas temu. Oczywiście duża zasługa rodziców ale również mojej ciężkiej pracy. W głowie mam jeszcze kilka dobrych pomysłów, które kiedyś mogę spełnić. Wczoraj tata dziecka powiedział, że chce rozwinąć swoją firmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie każda kobieta ma ciśnienia na małżeństwo. Twoim zdaniem powinnam go teraz błagać o szybki ślub czy dziękować za wpadkę?

Moim zdaniem powinnaś porozmawiać z nim i zapytać go jak widzi waszą przyszłość czy będzie uczestniczył w życiu dziecka czy może planuje ślub z tobą skoro chciał mieć dziecko? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ogóle to wydaje mi się to jakieś bardzo dziwne, nieprawdziwe. Facet celowo zrobił ci dziecko, ale po co? Przecież nic nie piszesz o tym że on chce z tobą być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W ogóle to wydaje mi się to jakieś bardzo dziwne, nieprawdziwe. Facet celowo zrobił ci dziecko, ale po co? Przecież nic nie piszesz o tym że on chce z tobą być. 

Przeczytaj może cały wątek. Pisała o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×