Czy rozszerzanie diety można rozpocząć dopiero u 12msc dziecka?

Córka ma 4,5 msc i jest karmiona MM i takie pytanie czy po 6 msc jest konieczne już rozszerzanie diety czy dziecko wytrzyma na samym mleku do co najmniej 12go msc?

Do 12 miesiaca zycia podstawa diety kazdego malucha jest mleko. Wprowadzanie nowych pokarmow nie oznacza, ze od razu przestawiasz dziecko na normalna diete tylko, ze uczysz je nowych smakow. Wprowadzasz warzywa, gluten, przygotowujesz do innego jedzenia. Dzieci w pewnym momencie zaczynaja sie domagac by dac im sprobowac tego co jedza rodzice. To calkiem normalne. Przeciez dziecku tego nie odmowisz. Jezeli uparcie nie bedziesz chciala wprowadzac nowych smakow pozniej mozesz, choc nie musisz miec problem z rozszerzeniem diety. Kiedy inne dzieci beda juz wiedzialy co to marchewka, zmiemniak czy tez rosolek, Twoje bedzie sie musialo dopiero tego uczyc. Nie sadze by dziecku cos sie stalo jezeli bedzie do roku pilo tylko mleko, przynajmniej zdrowotnie. Nie rozumiem tez jednak dlaczego nie dawac dziecku szansy poznawania nowych smakow. 

 

Córka ma 4,5 msc i jest karmiona MM i takie pytanie czy po 6 msc jest konieczne już rozszerzanie diety czy dziecko wytrzyma na samym mleku do co najmniej 12go msc?

Nie wytrzyma, będzie miało niedobory. 

 

Nie wytrzyma, będzie miało niedobory. 

Hmm nie jestem pewna. Przy karmieniu piersia moze tak byc, ale przy mm raczej nie. Nie jestem jednak pediatra. Ja moim dzieciom diete rozszerzalam. 

Po 1. bedzie mieć niedobory.

Po 2. W ok 8-9 mies. życia dzieci najchętniej uczą się gryźć stałe pokarmy, poznawac nowe faktury pokarmu. jak przegapisz ten moment to potem dziecku może być ciężko się nauczyć.

Po 3. jedząc i gryząc pokarmy o różnych fakturach dziecko stymuluje rozwój jamy ustnej. To ważne przy rozwoju mowy. Biorąc kawałki jedzenia do rączki ćwiczy rozwój motoryczny.

Po 4. ssanie sprzyja rozwojowi próchnicy. Ogólnie powinno się dążyć do tego żeby dziecko jak najszybciej przestawiło się z picia z butelki/niekapka na picie z kubeczka i jedzenie samodzielne

Najczęściej dziecko samo zaczyna interesować się stałymi posiłkami i to jest czas, żeby powoli zmieniać dietę. Rady i przepisy w cyklu artykułów mama-dobra-rada pl/przeciery-dla-niemowlat-karmionych-piersia-1

Do pierwszego roku życia dziecka podstawą jest mleko. Spokojnie że tak powiem da radę na mleku ale powiedzmy te 6-9 miesięcy to czas gdy uczysz dziecko smaków, wprowadzasz nowe rzeczy jak gluten czy inne pierdoły, dziecko uczy się jeść łyżka, widelcem uczy się połykać...

 

Hmm nie jestem pewna. Przy karmieniu piersia moze tak byc, ale przy mm raczej nie. Nie jestem jednak pediatra. Ja moim dzieciom diete rozszerzalam. 

Przy KP chyba w 8 miesiacu jak sie nie myle, konczy się  zapas zelaza nagromadzony w czasie zycia plodowego dlatego tak wazne jest wprowadzanie produktow zawierające żelazo. Ale jak to jest z MM najlepiej zapytaj pediatre.

 

Przy KP chyba w 8 miesiacu jak sie nie myle, konczy się  zapas zelaza nagromadzony w czasie zycia plodowego dlatego tak wazne jest wprowadzanie produktow zawierające żelazo. Ale jak to jest z MM najlepiej zapytaj pediatre.

Moja pediatra mówi że koło 6 miesiaca.

Oprócz tego co wymieniłyście z niedoborami, jest jeszcze praca żuchwy i języka,  czyli ćwiczenie aparatu mowy, co w późniejszym jej rozwoju wpływa korzystnie na poprawną wymowę. Im dziecko szybciej zaczyna gryźć, tym mniejsze ryzyko wad wymowy i szybciej wskakują poszczególne głoski.

Mleko jest do 12 miesiąca podstawą diety. To oznacza, że nie należy panikować, kiedy dziecko zje mniej niż mówi tabelka, odmówi obiadu w jakis dzień, zje zamiast tego mleko itp. Ale to absolutnie nie znaczy, że można zrezygnować z rozszerzania diety. Drugie półrocze zycia dziecka to czas, kiedy musi zacząć uzupełniać witaminy i mikroelementy, uczyc się smaków, trawienia nowych substancji (opózniony kontakt z nimi moze byc powodem alergii), żucia i połykania pokarmów stałych. Skąd w ogóle taki pomysł?

 

Mleko jest do 12 miesiąca podstawą diety. To oznacza, że nie należy panikować, kiedy dziecko zje mniej niż mówi tabelka, odmówi obiadu w jakis dzień, zje zamiast tego mleko itp. Ale to absolutnie nie znaczy, że można zrezygnować z rozszerzania diety. Drugie półrocze zycia dziecka to czas, kiedy musi zacząć uzupełniać witaminy i mikroelementy, uczyc się smaków, trawienia nowych substancji (opózniony kontakt z nimi moze byc powodem alergii), żucia i połykania pokarmów stałych. Skąd w ogóle taki pomysł?

Bo pewnie jej się gotować nie chce, a mleko tylko w wodzie rozpuści.