Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

22 minuty temu, Kiki91 napisał:

Mam poduszeczke i kocyk do wozka moze dokupie prześcieradło bo jak na razie wyscielilam dno wozka pielucha flanelowa ale ona raczej będzie sie ściągać

Ok dzięki dziewczyny popatrzę za czymś takim, myślałam tez o takim spiworku do gondoli później może się przydać do spacerówki 🤔 mam jeszcze chwile do namysłu 😅 coś znajdę... chociaz tyle jest tego na rynku ze człowiek już się gubi w tym wszystkim... 
magdaszek widzę ze ty dobrze przygotowana do porodu jestes😅😬👍wszystko już masz tylko czekać na poród , a ja nawet torby do porodu nie spakowalam😊😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie sądziłam że zabawa wózkiem jest taka fajna. A to sobie jeżdżę po salonie a to sobie założę fotelik a to spacerówkę, a to go złoże a to moskitiera i folia przeciwdeszczowa staram się rozruszać niektóre punkty żeby łatwiej mi było jak już się dziecko pojawi żeby się wtedy nie szarpac i żeby nic mnie nie zaskoczyło. Ale zabawa przednia. Polecam 😌

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2020 o 19:48, Milkyway38 napisał:

Ok dzięki dziewczyny popatrzę za czymś takim, myślałam tez o takim spiworku do gondoli później może się przydać do spacerówki 🤔 mam jeszcze chwile do namysłu 😅 coś znajdę... chociaz tyle jest tego na rynku ze człowiek już się gubi w tym wszystkim... 
magdaszek widzę ze ty dobrze przygotowana do porodu jestes😅😬👍wszystko już masz tylko czekać na poród , a ja nawet torby do porodu nie spakowalam😊😉

Ja spakowana do szpitala byłam już w 1 trymestrze ☹️ bo cały czas się bałam, że tam trafię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Magdaszek napisał:

Ja spakowana do szpitala byłam już w 1 trymestrze ☹️ bo cały czas się bałam, że tam trafię. 

Szybko. Ja jak komuś wspomnialam że chce się już pomału pakowac do szpitala to słyszę a nie za szybko? Myślę że już pomału jest na to czas. Muszę tylko poprac rzeczy, dokupić jeszcze jedna koszule i stanik i chyba wtedy będę miała wszystko to zacznę się pakować i czekać. Już bym chciała być po wszystkim, a wy? Jak się czujecie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gosciowka napisał:

Szybko. Ja jak komuś wspomnialam że chce się już pomału pakowac do szpitala to słyszę a nie za szybko? Myślę że już pomału jest na to czas. Muszę tylko poprac rzeczy, dokupić jeszcze jedna koszule i stanik i chyba wtedy będę miała wszystko to zacznę się pakować i czekać. Już bym chciała być po wszystkim, a wy? Jak się czujecie? 

Ja tez jeszcze nie spakowana ale mysle zrobic to nie długo bo juz prawie mam wszystko kupione. Dla malej tez już wszystko jest wczoraj kupilam wanienke, kosmetyki i body polpiochy dokupilam jeszcze w rozm 56. Coraz ciężej jest muszę często leżeć bo czuje ból w pachwinach i ucisk na kość łonową po odpoczynku przechodzi . A jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Gosciowka napisał:

Szybko. Ja jak komuś wspomnialam że chce się już pomału pakowac do szpitala to słyszę a nie za szybko? Myślę że już pomału jest na to czas. Muszę tylko poprac rzeczy, dokupić jeszcze jedna koszule i stanik i chyba wtedy będę miała wszystko to zacznę się pakować i czekać. Już bym chciała być po wszystkim, a wy? Jak się czujecie? 

Ja się czuję nadal paskudnie. Spakowałam swoją torbę. Dziecka jeszcze nie, bo nic nie uprane. Czekam na kosmetyki dla niemowląt, wybrałam  Ziajkę. 

Mały szaleje.ciąge się obraca, kopie, podskakuje. Marzy mi się październik..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię wybrać fotelika i wózka. Przytłacza mnie ten temat. Straciłam zapał i radość z zakupów. Całą resztę mam. Tylko te najważniejsze mi pozostały.. nie stać mnie na luksusy, ale nie chcę też kupować bubli.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam sił na nic. Przestałam gotować. Trochę popłakuję z braku energii życiowej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nic mi już nie smakuje. Tylko marzę o lodach grycan... i nie jem ich, bo boję się tycia na koniec. Już 12 kg mam więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kim napisał:

Nie mam sił na nic. Przestałam gotować. Trochę popłakuję z braku energii życiowej. 

Ja tez nie mam sil ale jakos musze sie ogarnąć bo mam 6 latka w domu w dodatku jestem sama teraz bo mąż za granicą i wszystko musze sama zrobic gotowac, sprzatac zajac sie dzieckiem ale ciężko jest 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Kiki91 napisał:

Ja tez nie mam sil ale jakos musze sie ogarnąć bo mam 6 latka w domu w dodatku jestem sama teraz bo mąż za granicą i wszystko musze sama zrobic gotowac, sprzatac zajac sie dzieckiem ale ciężko jest 😞

Podziwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Kim napisał:

Nie potrafię wybrać fotelika i wózka. Przytłacza mnie ten temat. Straciłam zapał i radość z zakupów. Całą resztę mam. Tylko te najważniejsze mi pozostały.. nie stać mnie na luksusy, ale nie chcę też kupować bubli.. 

Ja zrobiłam tak, że wyznaczyłam sobie na czym mi zależy przy wózku najbardziej i szukałam pod tym kontem w necie i początkowo był to anex l/type, ale ta cena mnie rozwalala tym bardziej że to jest wersja bez foli torby i moskitiery więc pojechałam do sklepu powiedziałam na czym mi zależy i babka oprócz właśnie tego anexa mi zaproponowała kilka innych a później szukałam w necie opinie, oglądałam filmiki na YT i ostatecznie zdecydowałam się na muuvo quick 2.0. a do fotelika jedyne co miałam to że ma być bezpieczny więc nad tym nie myślałam wcale tylko zdałam się na panią w sklepie i kupiłam i tyle. 

Ja jeszcze czekam na ostatnie rzeczy dla małej które pozamawialam wczoraj, jutro zaczynam pomału prac i prasować to sobie to poukładam i zobaczę czy coś mi jeszcze brakuje. 

17 minut temu, Kim napisał:

Nie mam sił na nic. Przestałam gotować. Trochę popłakuję z braku energii życiowej. 

Niestety trzeba to jakoś przetrwać, ja gdyby nie to że w jakimś stopniu muszę dbać o to co jem przez to że mierze cukier to pewnie dalej jechałbym na gotowcach ze sklepu bo mi się kompletnie nie chce stać i nic robić. Pomału też zaczyna się brak siły i energii na cokolwiek 

 

12 minut temu, Kiki91 napisał:

Ja tez nie mam sil ale jakos musze sie ogarnąć bo mam 6 latka w domu w dodatku jestem sama teraz bo mąż za granicą i wszystko musze sama zrobic gotowac, sprzatac zajac sie dzieckiem ale ciężko jest 😞

Podziwiam. Ja sprzątam na raty bo nie mam na to weny ani siły i tak co wstanę to przy okazji a to pranie zdejmę a to zlew umyje itd. ale najchętniej to bym sie wcale za to nie brała. A jeszcze mieć siłę na 6letnie dziecko to szacun. 

Byle te porody szybko i gładko przyszły a wtedy zobaczymy czy jest nam lżej czy ciężej 😂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Gosciowka napisał:

Ja zrobiłam tak, że wyznaczyłam sobie na czym mi zależy przy wózku najbardziej i szukałam pod tym kontem w necie i początkowo był to anex l/type, ale ta cena mnie rozwalala tym bardziej że to jest wersja bez foli torby i moskitiery więc pojechałam do sklepu powiedziałam na czym mi zależy i babka oprócz właśnie tego anexa mi zaproponowała kilka innych a później szukałam w necie opinie, oglądałam filmiki na YT i ostatecznie zdecydowałam się na muuvo quick 2.0. a do fotelika jedyne co miałam to że ma być bezpieczny więc nad tym nie myślałam wcale tylko zdałam się na panią w sklepie i kupiłam i tyle. 

Ja jeszcze czekam na ostatnie rzeczy dla małej które pozamawialam wczoraj, jutro zaczynam pomału prac i prasować to sobie to poukładam i zobaczę czy coś mi jeszcze brakuje. 

Niestety trzeba to jakoś przetrwać, ja gdyby nie to że w jakimś stopniu muszę dbać o to co jem przez to że mierze cukier to pewnie dalej jechałbym na gotowcach ze sklepu bo mi się kompletnie nie chce stać i nic robić. Pomału też zaczyna się brak siły i energii na cokolwiek 

 

Podziwiam. Ja sprzątam na raty bo nie mam na to weny ani siły i tak co wstanę to przy okazji a to pranie zdejmę a to zlew umyje itd. ale najchętniej to bym sie wcale za to nie brała. A jeszcze mieć siłę na 6letnie dziecko to szacun. 

Byle te porody szybko i gładko przyszły a wtedy zobaczymy czy jest nam lżej czy ciężej 😂

Dzięki za wsparcie.postaram się tak samo podejść do zakupu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gosciowka napisał:

Szybko. Ja jak komuś wspomnialam że chce się już pomału pakowac do szpitala to słyszę a nie za szybko? Myślę że już pomału jest na to czas. Muszę tylko poprac rzeczy, dokupić jeszcze jedna koszule i stanik i chyba wtedy będę miała wszystko to zacznę się pakować i czekać. Już bym chciała być po wszystkim, a wy? Jak się czujecie? 

Nie ważne, co Ty byś chciała, ważne, że tak naprawdę to zależy Ci na tym, by Twój Dzidzilek nie był wcześniakiem. Dla niego/niej to ważne, by urodzić się gdy będzie na to gotowe 😊 Poczekamy grzecznie na swój czas 😄😄😄

A to że jest upał, nogi puchną, sapiemy jak lokomotywa już na pierwszym piętrze, w łóżku nie ma dobrego miejsca do spania itp. to wszystko drobiazgi 🤗 Trzeba przeczekać 🤗🤗🤗

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Kiki91 napisał:

Ja tez jeszcze nie spakowana ale mysle zrobic to nie długo bo juz prawie mam wszystko kupione. Dla malej tez już wszystko jest wczoraj kupilam wanienke, kosmetyki i body polpiochy dokupilam jeszcze w rozm 56. Coraz ciężej jest muszę często leżeć bo czuje ból w pachwinach i ucisk na kość łonową po odpoczynku przechodzi . A jak u Was?

Powiem wam Ze te ostatnie tygodnie sa mega ciezkie...jest mi ciagle goraco, woda Juz mi sie zatrzymuje w organizmie, stopy i ręce puchną, chodzenie sprawia mi ból, ucisk tez mam na kość łonowa i ten ból w pachwinach... obiady jednak gotuje codziennie, czasami co 2 dni, albo szukam szybkich przepisów ( mam w domu 2 dzieci, meza I kota😅 )zakupy robię sporadycznie...Jutro skocze jeszcze do rosmana 🤔większe zakupy robi maz- jak mu listę zrobie😬🤷‍♀️
jeszcze muszę dla malutkiej wanienkę zamówić i coś do wozka😊, a tak to wszystko mam... Dla małej torbę już mam spakowana, jeszcze tylko dla siebie Nie.. Staniki do karmienia mam, brakuje mi tylko ze 2 topy do karmienia do szpitala No i w nocy są wygodne, bo koszul nie lubie...

kim nie stresuj się i wypoczywaj, twój maz sobie poradzi jak nie masz dzieci na głowie to nic nie musisz😉

moze wpraszaj się częściej na obiady do rodziców czy teściów 😅A lody , tez lubię i jem codziennie, bo mam ochotę - ile przytyjesz to przytyjesz😏 urodzisz to zrzucisz uwierz mi, przy dziecku jest tyle roboty ze nie masz czasu zjesc😬

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Magdaszek napisał:

Nie ważne, co Ty byś chciała, ważne, że tak naprawdę to zależy Ci na tym, by Twój Dzidzilek nie był wcześniakiem. Dla niego/niej to ważne, by urodzić się gdy będzie na to gotowe 😊 Poczekamy grzecznie na swój czas 😄😄😄

A to że jest upał, nogi puchną, sapiemy jak lokomotywa już na pierwszym piętrze, w łóżku nie ma dobrego miejsca do spania itp. to wszystko drobiazgi 🤗 Trzeba przeczekać 🤗🤗🤗

No ja wiem że dla dziecka wszystko się wytrzyma. Na szczęście stopy mi nie puchną i jeszcze jestem w stanie się poruszać. Chociaż raz jak zrobiłam sobie spacer na 8km to dwa dni z bólu kręgosłupa umierałam i od tamtej pory się oszczedzam. U mnie ciążą donoszona będzie 2.10 więc jestem gotowa już wtedy rodzic. Chociaż i tak ja się śmieję że urodzę 1.11 coś czuję że cały październik będę siedziała jak na szpilkach i czekała tylko na tą drogę do szpitala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Kim napisał:

Podziwiam

 

46 minut temu, Gosciowka napisał:

Ja zrobiłam tak, że wyznaczyłam sobie na czym mi zależy przy wózku najbardziej i szukałam pod tym kontem w necie i początkowo był to anex l/type, ale ta cena mnie rozwalala tym bardziej że to jest wersja bez foli torby i moskitiery więc pojechałam do sklepu powiedziałam na czym mi zależy i babka oprócz właśnie tego anexa mi zaproponowała kilka innych a później szukałam w necie opinie, oglądałam filmiki na YT i ostatecznie zdecydowałam się na muuvo quick 2.0. a do fotelika jedyne co miałam to że ma być bezpieczny więc nad tym nie myślałam wcale tylko zdałam się na panią w sklepie i kupiłam i tyle. 

Ja jeszcze czekam na ostatnie rzeczy dla małej które pozamawialam wczoraj, jutro zaczynam pomału prac i prasować to sobie to poukładam i zobaczę czy coś mi jeszcze brakuje. 

Niestety trzeba to jakoś przetrwać, ja gdyby nie to że w jakimś stopniu muszę dbać o to co jem przez to że mierze cukier to pewnie dalej jechałbym na gotowcach ze sklepu bo mi się kompletnie nie chce stać i nic robić. Pomału też zaczyna się brak siły i energii na cokolwiek 

 

Podziwiam. Ja sprzątam na raty bo nie mam na to weny ani siły i tak co wstanę to przy okazji a to pranie zdejmę a to zlew umyje itd. ale najchętniej to bym sie wcale za to nie brała. A jeszcze mieć siłę na 6letnie dziecko to szacun. 

Byle te porody szybko i gładko przyszły a wtedy zobaczymy czy jest nam lżej czy ciężej 😂

Święte słowa! Może nie być lżej, choć my będziemy lżejsze 😄😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Magdaszek napisał:

 

Święte słowa! Może nie być lżej, choć my będziemy lżejsze 😄😄😄

Przynajmniej będzie można się położyć tak jak się będzie chciało. Liczę tez na to że mi się pęcherz uspokoi ale wątpię bo u mnie zawsze z nim problem był. Bo energii to na pewno mniej będzie. Mój mąż ostatnio dużo pracuje i jest strasznie zmęczony i się śmieję że się przyzwyczaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gosciowka napisał:

No ja wiem że dla dziecka wszystko się wytrzyma. Na szczęście stopy mi nie puchną i jeszcze jestem w stanie się poruszać. Chociaż raz jak zrobiłam sobie spacer na 8km to dwa dni z bólu kręgosłupa umierałam i od tamtej pory się oszczedzam. U mnie ciążą donoszona będzie 2.10 więc jestem gotowa już wtedy rodzic. Chociaż i tak ja się śmieję że urodzę 1.11 coś czuję że cały październik będę siedziała jak na szpilkach i czekała tylko na tą drogę do szpitala. 

8 kilometrów????? Mnie mąż by chyba przywiązał łańcuchem do kaloryfera, gdybym wyraziła taką chęć. Ja po spacerze po Kauflandzie jestem zmęczona😁 a brzuch mi ciąży do ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Magdaszek napisał:

8 kilometrów????? Mnie mąż by chyba przywiązał łańcuchem do kaloryfera, gdybym wyraziła taką chęć. Ja po spacerze po Kauflandzie jestem zmęczona😁 a brzuch mi ciąży do ziemi

Sama jestem w szoku do tej pory że dałam radę. Ale pod koniec już było ciężko, gdyby nie to że nie miałam jak wrócić inaczej do domu to bym sobie na ok 6km darowała. Ale to było 2tyg temu. Teraz staram się ruszać dużo po domu, a jak wybieram się na spacer spacer to max 4km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gosciowka 8 km przejsc to mega duzo, podziwiam. Ja po 1 km nie mam sily taki ucisk czuje ze musze usiąść a najlepiej sie położyć bo dopiero po dluzszym lezeniu przechodzi ten ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kiki91 napisał:

Gosciowka 8 km przejsc to mega duzo, podziwiam. Ja po 1 km nie mam sily taki ucisk czuje ze musze usiąść a najlepiej sie położyć bo dopiero po dluzszym lezeniu przechodzi ten ból

Miałam w połowie przerwę na ławeczkę. Ale to był moment gdzie od kilku dni byłam nabuzowana emocjonalnie przez jedną rozmowe i nie mogłam do siebie dojść a jak wiadomo w ciąży takie rzeczy nie sprzyjają. Trochę mi ten spacer wtedy to pomógł bo chociaż na chwilę o tym zapomnialam.

Edytowano przez Gosciowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny pytanie do tych co chodzą prywatnie do lekarza i czy w związku z tym za badania prenatalne też trzeba płacić czy to jakos z funduszu idzie? Pytam bo bratowa jest w początkach ciąży i chodzi prywatnie do ginekologa a ja chodze na Nfz a prenatalnych nie musiałam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Kiki91 napisał:

Dziewczyny pytanie do tych co chodzą prywatnie do lekarza i czy w związku z tym za badania prenatalne też trzeba płacić czy to jakos z funduszu idzie? Pytam bo bratowa jest w początkach ciąży i chodzi prywatnie do ginekologa a ja chodze na Nfz a prenatalnych nie musiałam robic

Z tego co wiem to badania prenatalne refundowane są tylko dla kobiet po 35 roku życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kiki91 napisał:

Dziewczyny pytanie do tych co chodzą prywatnie do lekarza i czy w związku z tym za badania prenatalne też trzeba płacić czy to jakos z funduszu idzie? Pytam bo bratowa jest w początkach ciąży i chodzi prywatnie do ginekologa a ja chodze na Nfz a prenatalnych nie musiałam robic

Jak się decydujesz na prywatnego lekarza to za wszystko płacisz z własnej kieszeni, każde badania nawet te krwi. Ja do tej pory na lekarza wydałam już ponad 2k i ponad 400 na badania krwi. I tak jak pisze Janka firanka prenatalne na NFZ są tylko dla tych pow 35r.z. ale ogólnie robić ich nie trzeba. Ja już na te 3 trymestru nie robię bo uznałam to za bez sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kiki91 napisał:

Dziewczyny pytanie do tych co chodzą prywatnie do lekarza i czy w związku z tym za badania prenatalne też trzeba płacić czy to jakos z funduszu idzie? Pytam bo bratowa jest w początkach ciąży i chodzi prywatnie do ginekologa a ja chodze na Nfz a prenatalnych nie musiałam robic

Ja chodzę prywatnie i byłam na prenatalnych. Lekarz dał mi skierowanie na pierwsze prenatalne. Konował (bo to nie lekarz, który mi robił te prenatalne na nfz) wyliczył mi, że mam szansę bliskie zero na zdrowe dziecko i namawiał na amniopunkcję na nfz, by potwierdzić zespół Downa. Majowy weekend przeryczałam. 4 mają poszłam prywatnie na prenatalne do Gamety do Łodzi (200 zł) Lekarz powiedział że wszystko jest ok, ale poprzednik tak mnie udręczył, że zrobiłam badania z krwi (test Sanco). Wprawdzie 2 tys. to kosztowało, ale wiem, że mój synek nie ma zespołu Downa i paru innych rzeczy. Ulżyło mi..  

Na drugie prenatalne nie brałam skierowania, pojechałam do Gamety prywatnie, żeby tamtego konowała z NFZ nie oglądać, bo chyba bym go zabiła. 

Trzeciego USG nie robiłam, bo mój lekarz prowadzący robi mi USG na każdej wizycie i powiedział, że nie muszę się na wlec do Łodzi na te upały, lepiej poleżeć w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Janka franka napisał:

Z tego co wiem to badania prenatalne refundowane są tylko dla kobiet po 35 roku życia. 

Zgadza się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Magdaszek napisał:

Ja chodzę prywatnie i byłam na prenatalnych. Lekarz dał mi skierowanie na pierwsze prenatalne. Konował (bo to nie lekarz, który mi robił te prenatalne na nfz) wyliczył mi, że mam szansę bliskie zero na zdrowe dziecko i namawiał na amniopunkcję na nfz, by potwierdzić zespół Downa. Majowy weekend przeryczałam. 4 mają poszłam prywatnie na prenatalne do Gamety do Łodzi (200 zł) Lekarz powiedział że wszystko jest ok, ale poprzednik tak mnie udręczył, że zrobiłam badania z krwi (test Sanco). Wprawdzie 2 tys. to kosztowało, ale wiem, że mój synek nie ma zespołu Downa i paru innych rzeczy. Ulżyło mi..  

Na drugie prenatalne nie brałam skierowania, pojechałam do Gamety prywatnie, żeby tamtego konowała z NFZ nie oglądać, bo chyba bym go zabiła. 

Trzeciego USG nie robiłam, bo mój lekarz prowadzący robi mi USG na każdej wizycie i powiedział, że nie muszę się na wlec do Łodzi na te upały, lepiej poleżeć w domu. 

Co ty mówisz? Matko boska aż się wierzyć nie chce że są tacy lekarze 😱😱 kobietę w ciąży tak dręczyć. Dobrze że poszłaś prywatnie i wszystko wyszło dobrze. Też bym tak zrobiła. Ja co prawda płaciłam trochę więcej za te prenatalne ale już trudno, czasu nie cofnę, przynajmniej wiem że z dzieckiem wszystko dobrze, aż ciężko sobie wyobrazić co musiałaś czuć jak ci tak lekarz powiedział... Dobrze że wszystko jest ok. Teraz już z górki byle do porodu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy na jakiego lekarza się trafi ja akurat miałam lepszego tego od prenatalnych niż prowadzącego ciąże i byłam prywatnie na wszystkich 3 rekomendowanych badaniach prenatalnych, to mnie uspokoiło że wszystko jest w porządku. Kasy trochę poszło ale czego się nie robi dla świętego spokoju 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×