Czy w takiej sytuacji zrobiłybyście coś ?

Chodzi o to, że mam 17 letniego syna, który ma 16-letnią "koleżankę". Niestety byłam wczoraj świadkiem takiej o to sytuacji, mianowicie mój syn zaprosił do siebie swoją koleżankę, siedzieli razem w pokoju, jedli chipsy i oglądali film na laptopie, po jakieś godzinie postanowiłam wejść do pokoju syna pod pretekstem zaproponowania dziewczynie kawałka ciasta, ewentualnie czegoś do picia, zaniepokoiłam się trochę tym co zobaczyłam, ponieważ oni leżeli razem w łóżku, a ona leżała na nim w jego objęciach. Nie wiem co mam o tym myśleć, czy powinnam się jakoś zaniepokoić czy olać sprawę i uznać, że to nic takiego, więc pytam jak wy byście na taką sytuację zareagowały ?

ja bym dała synowi gumki. - od tak bez specjalnej hecy - np weszłabym do niego do pokoju - położyła na biurku i powiedziała "jakby się skonczyły , to mów, chyba że nie wstydzisz się kupić" nie czekając na odpowiedz, wyszła z pokoju. 

To narmalne... Już blisko,blisko, o ile już nie po , nie ma co robić taboo, bo potem się okazuje że dzidziuś rośnie w brzuszku :x 

a co mialas zrobic niby? po co w ogole wchodzilas, twoj syn jest zaraz pelnoletni xd

Daj spokój. Twój syn jest prawie pełnoletni. I dziewczyna leżała tylko i się przytulala. Przecież ich na niczym nie przyłapałam. Jeśli nie życzysz sobie czegoś takiego w domu to im to powiedz ale jeśli jest ok to daj spokój .

Daj mlodemu gumki by za wczesnie babcia nie zostac. Niech sie dzieciaki zabezpieczaja. Tyle. Nic wiecej nie zrobisz. Beda sie obsciskiwac i seks uprawiac. Taki wiek. Byle byli odpowiedzialni przy tym. 

Ty tak serio? Szukasz żałośnie pretekstu i wstawiasz łeb do zamkniętego pokoju bez pukania?? Odrażające!

 

Ty tak serio? Szukasz żałośnie pretekstu i wstawiasz łeb do zamkniętego pokoju bez pukania?? Odrażające!

W takiej sytuacji wchodzenie bez pukania to jest najmniejszy problem. Po za tym problemu by nie było żadnego gdyby oni nie byli do siebie przytuleni, ale jak byli to nagle problem z pukaniem się pojawia. 

 

Daj mlodemu gumki by za wczesnie babcia nie zostac. Niech sie dzieciaki zabezpieczaja. Tyle. Nic wiecej nie zrobisz. Beda sie obsciskiwac i seks uprawiac. Taki wiek. Byle byli odpowiedzialni przy tym. 

17 i 16 lat to nie jest taki wiek, to stanowczo za wcześnie.

 

17 i 16 lat to nie jest taki wiek, to stanowczo za wcześnie.

Zyj dalej zludzeniami. To wlasnie ten wiek kiedy hormony buzuja najsilniej. Mozesz zaklinac rzeczywistosc albo pogodzic sie z tym, ze Twoj syn pod wzgledem fizycznym, co najmniej, nie jest juz dzieckiem i potrzeby tez ma zupelnie nie dzieciece. 

Hmm a dlaczego wchodzisz do pokoju syna jak jest u niego dziewczyna?  

Jakie mamy nowoczesne społeczeństwo. Niech się młodzież puka pod dachem rodziców.

Poważna rozmowa z synem o konsekwencjach seksu, również o tym że nie ma 100% skutecznej antykoncepcji. Masz prawo postawić granice dopóki jest na twoim utrzymaniu. Kup mu jakąś książkę Półtawskiej, niech poczyta o motywacjach chłopców i dziewcząt przy szukaniu bliskości. 

 

Zgadzam sie.  Dzieciaki juz fizycznie podojrzewaly w tym wieku.  Poza tym jezeli to jest jego dziewczyna to nie jest zle.  Jaki niby wiek ma byc dobry na rozpoczecie pozycia?  

Dziewczynki są już dojrzałe w wieku 12 lat. Ale to nie znaczy, że mogą zacząć współżycie. Obecna wszechobecna promocja rozwiązłości zagłusza zdrowy rozsądek, który mówi, że seks jest dla dorosłych. Każdy jakoś musi panować nad popędami. Od tego jest rozum. Nie musimy kopulować jak zwierzątka.

Porozmawialabym z nim o antykoncepcji. A najlepiej o tym,żeby poczekać itd.,ale raczej nie da rady.Naszym dzieciom trudno uwierzyć w to,że uprawiany seks ale to działa też w drugą strone. Nic złego nie zrobili, widocznie są para.Ale lepiej gadać z dzieciakiem .na te tematy. Rozmowa,rozmowa,rozmowa.A jak nie to powiedz mu,że będziesz tak wpadać do jego pokoju to będą się bali albo znajdą inne miejsce.Moze dziewczyna jeszcze nie gotowa to do niczego nie dojdzie ale hormony to hormony. Ja bym rozmawiała dużo.

 

Zgadzam się. Rozumiem, że na pewne rzeczy rodzic nie ma wpływu, ale kupować synowi gumki, serio? To jest dawanie przyzwolenia. Najlepiej porozmawiać z synem, może niech ojciec się tym zajmie. O ewentualnych konsekwencjach, o tym, że żadne zabezpieczenie nie chroni w 100% i lepiej poczekać, przynajmniej dopóki syn nie skończył szkoły średniej. Rozwalają mnie rodzice, którzy kupią gumki lub zaprowadzą do ginekologa po tabsy i są zadowoleni, że problem z ewentualnym wnukiem mają z bani. Może jeszcze chatę dzieciom udostępnijcie by się nie stresowały. 

Szczególnie przeraża mnie namawianie córek na antykoncepcję hormonalną. Bez liczenia się z możliwością negatywnego wpływu na układ hormonalny i skutki uboczne takie jak zakrzepica.

 

A gdzie ty wyczytalas, ze dziewczynki sa juz dojrzale w wieku 12?  Pierwsza miesiaczke dostaja pomiedzy 12-14 lat, ale dojrzewanie czyli koniec wzrostu i tak dalej to wiek okolo 16 lat.  Chlopcy koncza to srednio w wieku 18 lat.  

Są zdolne do współżycia i urodzenia dziecka. 

 

Zdolne do wspolzycia sa dzieci, a urodzic dziecko to moga niektore w wieku 9-10 lat co nie oznacza, ze sa fizycznie rozwiniete.  A ja wyraznie napisalam o fizycznym rozwienieciu ciala (calego), a nie zdolnosci do producji jajek czy plemnikow.

Ale rozwinięte ciało nie jest wystarczającym powodem/usprawiedliwieniem dla wczesnej inicjacji seksualnej.

A co niby możesz zrobić? Następnym razem przeniosą się gdzieś indziej po prostu. Tam gdzie żadna stara nie będzie wchodzić bez pukania. Będzie chciał się bzykać to i tak to zrobi. Żadne gadki nie pomogą. Lepiej o zapobieganiu porozmawiać niż liczyć ze nic nie będzie. 

 

Rozwiniete cialo oznacza, ze nastolatki maja swoje potrzeby seksulane, nawet wieksze niz dorosli poniewaz ich hormony szaleja.  

Nie wiem o jakiej wczesnej inicjacji seksualnej.  Historycznie i zreszta do tej pory w niektorych kulturach to 16-17 lat to osoby dorosle.  Zapominasz, ze jeszcze trzy cztery generacje wczesniej to 12 letnie dziewczynki byly wydawane za maz i zreszta w niektorych kulturach nadal sa.  Niektore nasze babcie i dziadkowie w tym wieku juz byli malzenstwami i robili dzieci.

Nasz kultura z naciskiem na nauke przedluza czas dziecinstwa, ale biologi nie oszukasz.  Przypominj sobie kiedy ty i towje kolezanki stracily dziewictwo.  Ja nie pamietam, zeby moje kolezanki czekaly do slubu.  

Jezeli 16-17 lat uwazasz za wczesnie to podaj kiedy wedlug ciebie nastolatki powinny rozpoczac wspolzycie.  18 letnie dzieci maja prawo glosowac i pic alkohol wiec maja prawa doroslego.

Ja nie pamiętam żeby moje koleżanki traciły dziewictwo przed 18. Pewnie z połowa na studiach była nadal dziewicami. Minimum to te 18 lat gdy samemu odpowiada się za swoje decyzje. A najlepiej czekać do ślubu. Czy to będzie w wieku 15 czy 30 lat. To obrzydliwe jak wmawia się dzieciakom, że seks w wieku nastu lat jest ok. Potem myślą doopą zamiast głową. Puszczalstwo, aborcje, rozwody.

 

Rozwiniete cialo oznacza, ze nastolatki maja swoje potrzeby seksulane, nawet wieksze niz dorosli poniewaz ich hormony szaleja.  

Nie wiem o jakiej wczesnej inicjacji seksualnej.  Historycznie i zreszta do tej pory w niektorych kulturach to 16-17 lat to osoby dorosle.  Zapominasz, ze jeszcze trzy cztery generacje wczesniej to 12 letnie dziewczynki byly wydawane za maz i zreszta w niektorych kulturach nadal sa.  Niektore nasze babcie i dziadkowie w tym wieku juz byli malzenstwami i robili dzieci.

Nasz kultura z naciskiem na nauke przedluza czas dziecinstwa, ale biologi nie oszukasz.  Przypominj sobie kiedy ty i towje kolezanki stracily dziewictwo.  Ja nie pamietam, zeby moje kolezanki czekaly do slubu.  

Jezeli 16-17 lat uwazasz za wczesnie to podaj kiedy wedlug ciebie nastolatki powinny rozpoczac wspolzycie.  18 letnie dzieci maja prawo glosowac i pic alkohol wiec maja prawa doroslego.

Tak dziewczyny brały śluby w wieku 16 lat, ale nie zapominajmy że ludzie nie żyli w tamtych czasach tak długo jak dziś tylko o wiele krócej. Były wtedy całkowicie inne czasy. Walka o przetwranie w sensie dosłownym.  Życie wtedy było brutalne. Nie oznacza to że dziś należy sie wpasowywać w tamte "kanony"

 

Nastolatkom trzeba tlumaczyc, ze seks powinien odbywac sie pomiedzy osobami, ktore sie kochaja.  Trzeba byc do tego przygotowanym nie tylko z wiedzy medycznej, ale emcjonalnie.  To duzy krok i obydwie osoby powinny czuc sie na to gotowe czyli byc w szczesliwym stabilnym zwiazku.  Trzeba dzieci uczyc, ze powinny wybrac odpowiednia osobe i dobrze ja poznac zanim na to sie zdecyduja poniewaz jest wiele nieciekawych typow naokolo i moze sie to skonczyc placzem i tak zwana "zla opinia".  

Prawie każdy z nas słyszał takie gadki o ile nie pochodzi z patologii i co pomogło? Nie wydaje mi się. 

 

Zgadzam się. Rozumiem, że na pewne rzeczy rodzic nie ma wpływu, ale kupować synowi gumki, serio? To jest dawanie przyzwolenia. Najlepiej porozmawiać z synem, może niech ojciec się tym zajmie. O ewentualnych konsekwencjach, o tym, że żadne zabezpieczenie nie chroni w 100% i lepiej poczekać, przynajmniej dopóki syn nie skończył szkoły średniej. Rozwalają mnie rodzice, którzy kupią gumki lub zaprowadzą do ginekologa po tabsy i są zadowoleni, że problem z ewentualnym wnukiem mają z bani. Może jeszcze chatę dzieciom udostępnijcie by się nie stresowały. 

Zgadzam się z tobą w 100% przecież gdybym kupowała swojemu synowi gumki to byłoby to nic innego jak danie przyzwolenia na uprawianie seksu pod moim dachem, jeszcze trochę i by na noc ją do siebie zaprosił. 

 

Ja mam dobry kontakt z corka i u mnie pomoglo.  Wydaje mi sie, ze pomoglo poniewaz nie moralizowalam jej tylko tlymaczylam rzeczywistosc.  Ja dobrze wychowalam swoja corke i jest kochajaca i odpowiedzialna osoba.  Nie bylo mowy o zadnym puszczaniu sie, ma do siebie szacunek.

A co to znaczy puszczać się według ciebie? Ja tez o tym nie pisze. To zawsze matkom się wydaje ze córka się puszcza gdy zaczyna uprawiać seks z chłopakiem który najczęściej jej samej on wydaje się nieodpowiedni. Dla niektórych kobiet sam seks przedmałżeński to już patologia co w ogóle jest chore i odrealnione. 

 

Nie to nie jest obrzydliwe gdy 16-17 letnie osoby sa w sobie zakochane.  To jest zwykle bardzo romantyczne i slodkie.  Te pierwsze milosci sa bardzo specjalne.  Jak nauczysz dziecko, zeby byc odpowiedzialna osoba liczaca sie z uczuciami innych i majaca dobra samoocene to nie bedzie myslalo dupskiem.  Seks z osoba ktora kochasz nie jest puszczalstwem.

Wsord moich kolezanek wiekszosc stracila dziewictwo w wieku okolo 17 lat.  W mojej klasie jedna zaszla w ciaze w tym wieku i wyszla za maz.  Nawet na tym forum sa 20 letnie mezatki, ktore rok dwa lata po slubie staraja sie o dziecko.

Ja wierze w milosc, a nie papierki wiec to czekanie do slubu w ogole mnie nie przekonuje.  Jezeli osoby sie kochaja to slub oczywiscie podaza czesto chociaz nie wszyscy w to wierza w dzisiejszych czasach

Miłość nie jest obrzydliwa. Ale takie miłości młodym mogą się przydarzać co miesiąc. Co miesiąc z innym to już będzie puszczalstwo. Stare porzekadło mówi- jak kocha, to poczeka. Kibicuje tym, którzy biorą ślub w młodym wieku zamiast żyć w niekończącym się narzeczeństwie.

 

Zgadzam się z tobą w 100% przecież gdybym kupowała swojemu synowi gumki to byłoby to nic innego jak danie przyzwolenia na uprawianie seksu pod moim dachem, jeszcze trochę i by na noc ją do siebie zaprosił. 

Myślisz ze jak mu nie dasz przyzwolenia to weźmie sobie twoje rady do serca gdy uzna ze chce już zacząć? Lepiej udawać ze jak się nie da błogosławieństwa na seks to go nie będzie ale wy jesteście naiwni. 

 

Myślisz ze jak mu nie dasz przyzwolenia to weźmie sobie twoje rady do serca gdy uzna ze chce już zacząć? Lepiej udawać ze jak się nie da błogosławieństwa na seks to go nie będzie ale wy jesteście naiwni. 

Tylko że to by było nic innego jak zostawienie złodziejowi kasy przed nosem. 

 

Tylko że to by było nic innego jak zostawienie złodziejowi kasy przed nosem. 

Jeśli swoje dziecko porównujesz do złodzieja to ja nie mam pytań. 

"Jezeli 16-17 lat uwazasz za wczesnie to podaj kiedy wedlug ciebie nastolatki powinny rozpoczac wspolzycie.  18 letnie dzieci maja prawo glosowac i pic alkohol wiec maja prawa doroslego."

 Człowiek sie rozwija stopniowo. Nie następuje to z dnia na dzień. Jest to proces. Tak więc owszem mają prawo głosować, ale żeby głosować muszą sie orientować w polityce, alkohol teoretycznie w wieku 18 lat można pić, ale też picie piciu nierówne. Można to robić mądrze i można to robić głupio.

Pełnoletność to jeszcze nie dorosłość. Dorosłość to jest wtedy jak ktoś sam sie utrzymuje. I jak ktoś nie jest degeneratem czy patologią.

Seks powinien więc być dla dorosłych, czyli dla osób które w razie wpadki są w stanie ponieść odpowiedzialność za własne czyny i nie uciekają przed nią. Tylko, że do tego trzeba rodziców wpajających pewne wartości w życiu, a nie wciskających kondomy i myślących że to załatwi temat.

 

Jeśli swoje dziecko porównujesz do złodzieja to ja nie mam pytań. 

Czy dla ciebie porównanie to jest to samo co zrównanie ?

 

"Jezeli 16-17 lat uwazasz za wczesnie to podaj kiedy wedlug ciebie nastolatki powinny rozpoczac wspolzycie.  18 letnie dzieci maja prawo glosowac i pic alkohol wiec maja prawa doroslego."

 Człowiek sie rozwija stopniowo. Nie następuje to z dnia na dzień. Jest to proces. Tak więc owszem mają prawo głosować, ale żeby głosować muszą sie orientować w polityce, alkohol teoretycznie w wieku 18 lat można pić, ale też picie piciu nierówne. Można to robić mądrze i można to robić głupio.

Pełnoletność to jeszcze nie dorosłość. Dorosłość to jest wtedy jak ktoś sam sie utrzymuje. I jak ktoś nie jest degeneratem czy patologią.

Seks powinien więc być dla dorosłych, czyli dla osób które w razie wpadki są w stanie ponieść odpowiedzialność za własne czyny i nie uciekają przed nią. Tylko, że do tego trzeba rodziców wpajających pewne wartości w życiu, a nie wciskających kondomy i myślących że to załatwi temat.

Współzycie powinno rozpocząć się wtedy kiedy ewentualne konsekwencje z tego wynikające nie byłoby przeszkodą dla żadnej ze stron, a to czy się ma 17 lat czy 30 to sprawa drugorzędna, można mieć 17 lat i mieć tyle kasy żeby utrzymać rodzinę, a można mieć 30 i nie być w stanie.

 

Czy dla ciebie porównanie to jest to samo co zrównanie ?

A czy ty rozumiesz ze masz naprawdę niewielki wpływ na 17 latka? Możesz mu tłumaczyć codziennie skutki picia wódki np. ale to nic nie zmieni? Za rok będzie już mógł legalnie robić co będzie chciał.