Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arenka

Czy zdecydowalibyście się na dziecko w takiej sytuacji?

Polecane posty

Mam 36 lat. Po 12 latach pracy straciłam pracę. Pracowałam w biurze. Teraz jestem na zasiłku dla bezrobotnych, który za niedługo się kończy. Mieszkam w małym mieście, nawet nie jest ono powiatowe. Mam tu własny dom. Mieszkam sama, żadnych kredytów, dom po remoncie. Mam ok. 70 tysięcy oszczędności. W mojej okolicy ciężko o pracę. Nie ma wielu zakładów. Mam też faceta od 3 lat.

I teraz pytanie czy decydować się na dziecko? Z jednej strony bardzo bym chciałam bo już chyba ostatni dzwonek. Ale z drugiej strony strony przeraża mnie fakt, że będę zależna w 100% od faceta. Facet jest spoko. Ma poukładane w głowie, pracuje. Co byście zrobiły na moim miejscu? Decydować się na dziecko pomimo braku widoków na pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym wieku to już bym się w ogóle na pierwsze dziecko nie decydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na twój wiek to tak, to ostatni dzwonek, tym bardziej, że nie wiadomo czy od razu i bez problemu  zajdziesz w ciąże. A za rok czy dwa lata też nie wiadomo czy będziesz miała stałą  pracę. Nikt ci od razu nie da umowy na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam kuzynka które urodziła pierwsze dziecko gdy miała ukończone 36 lat

Znam kobiety które urodziły pierwsze po 40 i dzieci zdrowe, ciąże donoszone, "nudne"i bezproblemowe.

Autorko, masz oszczędności, swój dom. Nie będziesz uzależniona całkowicie od chłopa. Ja bym sie decydowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoja sytuacja nie jest taka zła. Nie ma szansy na inną pracę? 

To w sumie ostatni dzwonek, wiec - działaj 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Znam kobiety które urodziły pierwsze po 40 i dzieci zdrowe, ciąże donoszone, "nudne"i bezproblemowe.

Autorko, masz oszczędności, swój dom. Nie będziesz uzależniona całkowicie od chłopa. Ja bym sie decydowała. 

40 latki zazwyczaj rodzą zdrowe dzieci, dlatego, że mają darmowe badania. Nikt nie pisze i nikt się nie przyzna ile takich dzieci z wadami usunięto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W wieku 36 lat urodzilam pierwsze dziecko. W wieku 38- drugie. Wiek to nie problem. Pytanie jak Ci sie uklada z Twoim mezczyzna i czy mozesz na nim polegac. Czy nadaje sie na ojca i czy nie przerosnie go ta rola. To bardzo wazne by miec wsparcie w drugiej osobie, mysle, ze samotne macierzynstwo jest bardzo trudne. 

Utrata pracy to jest problem i tu nie ma co sie oszukiwac. Dziecko kosztuja i to duzo. Pytanie czy Twoj partner jest w stanie Was utrzymac. Cala trojke. I czy bedzie mu taki uklad odpowiadal. 

Nie wiem na co bym sie zdecydowala na Twoim miejscu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

40 latki zazwyczaj rodzą zdrowe dzieci, dlatego, że mają darmowe badania. Nikt nie pisze i nikt się nie przyzna ile takich dzieci z wadami usunięto. 

Małolaty tez rodzą dzieci z wadami zwłaszcza po dopalaczach i papierosach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak na prawdę to powinnaś ze swoim facetem podiąc dezyzje o dziecku, chyba że chcesz je samotnie wychowywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew. Facet ma poukładane w głowie, nie pije, nie jest toksykiem czy psycholem. Nie ma dzieci z innymi kobietami. Ma 40 lat. Zarabia bardzo dobrze. Gdy go poznałam miałam poukładane życie, fajną pracę, w sumie planowałam dziecko, ale nagła utrata pracy zniweczyła plany. Myślałam, że szybko znajdę nową, ale okazało się to trudniejsze niż mi się wydawało. 

On chce dziecka chociaż nigdy o tym tak poważnie nie rozmawialiśmy. Tylko raz jak mi się okres spóźniał powiedział, że to żadna tragedia. Myślę, że byłby dla mnie oparciem. Ma fajny charakter. Taki łagodny. Teraz gdy jestem bez pracy też mi pomaga finansowo. Sam zaproponował. 

Boję się tego całkowitego uzależnienia. Swoje pieniądze miałam od 18 roku życia. Zawsze byłam niezależna. Zresztą swoje to swoje. Teraz zanim znajdę nową pracę to może upłynąć mnóstwo czasu a wtedy na ciążę może być za późno. Nawet przeszło mi przez myśl aby iść do Lidla czy Biedronki byle mieć jakiekolwiek swoje pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

On chce dziecka chociaż nigdy o tym tak poważnie nie rozmawialiśmy. Tylko raz jak mi się okres spóźniał powiedział, że to żadna tragedia.

Czyli tak naprawdę to nie jest wasza wspólna decyzja tylko po prostu ty doszłaś do wniosku że już czas na dziecko, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam tu własny dom. Mieszkam sama, żadnych kredytów, dom po remoncie. 

Nie mieszkacie nawet razem a ty planujesz dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli tak naprawdę to nie jest wasza wspólna decyzja tylko po prostu ty doszłaś do wniosku że już czas na dziecko, tak?

 

 

Nie mieszkacie nawet razem a ty planujesz dziecko?

Oj czepisz się, czepiasz. Ja też nie mieszkałam razem z narzeczonym przed ślubem. Normalnie zbrodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Dzięki za odzew. Facet ma poukładane w głowie, nie pije, nie jest toksykiem czy psycholem. Nie ma dzieci z innymi kobietami. Ma 40 lat. Zarabia bardzo dobrze. Gdy go poznałam miałam poukładane życie, fajną pracę, w sumie planowałam dziecko, ale nagła utrata pracy zniweczyła plany. Myślałam, że szybko znajdę nową, ale okazało się to trudniejsze niż mi się wydawało. 

On chce dziecka chociaż nigdy o tym tak poważnie nie rozmawialiśmy. Tylko raz jak mi się okres spóźniał powiedział, że to żadna tragedia. Myślę, że byłby dla mnie oparciem. Ma fajny charakter. Taki łagodny. Teraz gdy jestem bez pracy też mi pomaga finansowo. Sam zaproponował. 

Boję się tego całkowitego uzależnienia. Swoje pieniądze miałam od 18 roku życia. Zawsze byłam niezależna. Zresztą swoje to swoje. Teraz zanim znajdę nową pracę to może upłynąć mnóstwo czasu a wtedy na ciążę może być za późno. Nawet przeszło mi przez myśl aby iść do Lidla czy Biedronki byle mieć jakiekolwiek swoje pieniądze. 

Jeśli tak z marszu, to te sklepy są dobrą opcją pracy ( słyszałam, ze w lidlu trochę lepiej). Później masz macierzyński. Jakieś pieniążki będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

Oj czepisz się, czepiasz. Ja też nie mieszkałam razem z narzeczonym przed ślubem. Normalnie zbrodnia.

Raczej budowanie zamkow na piasku. Mieszkaja osobno wiec na dobra sprawe nie znaja sie za dobrze. Robienie sobie dziecka z czlowiekiem z ktorym sie jest w dosyc luznym zwiazku, poniewaz czas nagli i nie ma sie pracy to zachowanie dosyc ryzykowne. Oni nie sa malzenstwem ani malzenstwa nie planuja, z tego co napisala autorka postu. Nie sa tez typowym wieloletnim konkubinatem w ktorym ludzie zyja jak malzenstwo, a tylko papierka nie chce im sie zalatwic. W takiej sytuacji ladowac sie w dziecko...

Mezczyzna moze chciec pomoc finansowo kochance, ale raczej przez kilka miesiecy a nie lat. Autorka pozostawalaby na utrzymaniu tego Pana przez czas ciazy i po urodzeniu dziecka zapewne przez kilka lat. O zlobki jest ciezko, a dostac prace w dobie nadchodzacego kryzysu, majac malutkie dziecko i mieszkajac w mniejszym miescie bedzie bardzo ciezko. 

Zreszta nie rozumiem tekstu Autorki, ze rozwazala NAWET prace w Biedronce czy Lidlu. A to taka praca hanbi? Lepiej byc bezrobotna na czyims utrzymaniu niz pracowac uczciwie w sklepie i na siebie zarabiac? Nie pojmuje takiego myslenia. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

 

Zreszta nie rozumiem tekstu Autorki, ze rozwazala NAWET prace w Biedronce czy Lidlu. A to taka praca hanbi? Lepiej byc bezrobotna na czyims utrzymaniu niz pracowac uczciwie w sklepie i na siebie zarabiac? Nie pojmuje takiego myslenia. 

 

 

No jasne, że nie hańbi, ale trzeba się nagimnastykować jak to jest praca na kasie czy przy układaniu towaru. Pracowałaś może w sklepie, gdzie jest duży ruch non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

Boję się tego całkowitego uzależnienia. Swoje pieniądze miałam od 18 roku życia. Zawsze byłam niezależna. Zresztą swoje to swoje. Teraz zanim znajdę nową pracę to może upłynąć mnóstwo czasu a wtedy na ciążę może być za późno. Nawet przeszło mi przez myśl aby iść do Lidla czy Biedronki byle mieć jakiekolwiek swoje pieniądze. 

Też tak myślę, znaleźć cokolwiek, masz L4 w ciąży i masz macierzyńskie w wysokości 80procent wypłaty. Starania o dziecko mogą się ciągnąć i ciągnąć i przez cały ten czas, będzie Ci 'pomagał" bo "staracie się o dziecko"  a jak to potrwa trzy lata?

Znaleźć prace i odłożyć antykoncepcje na bok, jak się uda, to się uda, ale nie zostaniesz bez niczego. No bo sorki ale 1000zł kosiniakowego i 500+  niby piniądze, ale skoro jeszcze w ciązy nie jesteś, to możesz polepszyć swój byt. 

W ogóle ja bym poczekała z dzieckiem do tego aż pandemia się "wyjaśni" mnie wiadomo jaki wpływ ma wirus na płód, po co więc ryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Też tak myślę, znaleźć cokolwiek, masz L4 w ciąży i masz macierzyńskie w wysokości 80procent wypłaty. Starania o dziecko mogą się ciągnąć i ciągnąć i przez cały ten czas, będzie Ci 'pomagał" bo "staracie się o dziecko"  a jak to potrwa trzy lata?

Znaleźć prace i odłożyć antykoncepcje na bok, jak się uda, to się uda, ale nie zostaniesz bez niczego. No bo sorki ale 1000zł kosiniakowego i 500+  niby piniądze, ale skoro jeszcze w ciązy nie jesteś, to możesz polepszyć swój byt. 

W ogóle ja bym poczekała z dzieckiem do tego aż pandemia się "wyjaśni" mnie wiadomo jaki wpływ ma wirus na płód, po co więc ryzykować

Co do tego wirusa to już nie wiem co myśleć, tzn. nie taki diabeł straszny jak go malują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Co do tego wirusa to już nie wiem co myśleć, tzn. nie taki diabeł straszny jak go malują.

nie straszny, popatrz na USA, na Włochy, na Anglię..  Popatrz ile testó wykonuje się w PL , a ile w Anglii. 

To nie są żadne dane, a tylko domniemanie. Skoro testów robi się zbyt mało, ile ludzi którzy zmarli na koronawirusa, nie miała testu i najzwyczajniej w świecie nie wpisali go w statystyki?

Według tego co podaje nam Ministerstwo , to mamy 5procent przypadków śmiertelnych.Część ludzi przechodzi wirusa bezobjawowo, co nie znaczy że nie zaraża. 5procent Polaków to jakies 1,8mln  ludzi, biorąc pod uwagę że mamy 9mln obywateli po 60roku życia, statystyki mogłby być dużo drastyczniejsze. 

Może wirus nie jest straszny dla zdrowej młodej osoby, ale nie wiadomo jaki ma wpływ na płód i nie wiadomo jak się potoczy pandemia dalej, Minister Zdrowia luzuje restrykcje , ale tylko dlatego że gospodarka tego nie uciągnie i gdybyśmy zostali zamknięci w domu nadal, to za chwile, w połączeniu z suszą, chleb kosztowałby 50zł za bochenek, a kraj by zbankrutował. Przy zwalnianiu z restrykcji nadal słyszymy że szczyt epidemii dopiero przed nami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Też tak myślę, znaleźć cokolwiek, masz L4 w ciąży i masz macierzyńskie w wysokości 80procent wypłaty. Starania o dziecko mogą się ciągnąć i ciągnąć i przez cały ten czas, będzie Ci 'pomagał" bo "staracie się o dziecko"  a jak to potrwa trzy lata?

Nie wiadomo czy "będzie pomagał" bo niczego takiego nie deklarował.

Nawet nie wie że partnerka planuje ciążę!!!

Nie uważacie ze planowanie dziecka najpierw powinno się uzgodnić z partnerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Też tak myślę, znaleźć cokolwiek, masz L4 w ciąży i masz macierzyńskie w wysokości 80procent wypłaty. Starania o dziecko mogą się ciągnąć i ciągnąć i przez cały ten czas, będzie Ci 'pomagał" bo "staracie się o dziecko"  a jak to potrwa trzy lata?

Znaleźć prace i odłożyć antykoncepcje na bok, jak się uda, to się uda, ale nie zostaniesz bez niczego. No bo sorki ale 1000zł kosiniakowego i 500+  niby piniądze, ale skoro jeszcze w ciązy nie jesteś, to możesz polepszyć swój byt. 

W ogóle ja bym poczekała z dzieckiem do tego aż pandemia się "wyjaśni" mnie wiadomo jaki wpływ ma wirus na płód, po co więc ryzykować

No tak, bo autorka jest w takim wieku, że może sobie odkładać i odkładać...aż prace znajdzie, aż pandemia się "wyjaśni".... może za rok, może za 5 lat, a może nigdy. Zresztą nie każdy musi mieć dzieci. Na razie to wielka niewiadoma czy w ogóle zajdzie i donosi ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Co do tego wirusa to już nie wiem co myśleć, tzn. nie taki diabeł straszny jak go malują.

Tyle ludzi umiera a ty piszesz, że nie taki straszny. Widocznie wszyscy z rodziny i znajomi zdrowi, że masz takie podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Tyle ludzi umiera a ty piszesz, że nie taki straszny. Widocznie wszyscy z rodziny i znajomi zdrowi, że masz takie podejście.

Dziennikarze mówią, że domy pogrzebowe w Polsce mają teraz mniej zleceń niż przed pandemią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

nie straszny, popatrz na USA, na Włochy, na Anglię..  Popatrz ile testó wykonuje się w PL , a ile w Anglii. 

To nie są żadne dane, a tylko domniemanie. Skoro testów robi się zbyt mało, ile ludzi którzy zmarli na koronawirusa, nie miała testu i najzwyczajniej w świecie nie wpisali go w statystyki?

Według tego co podaje nam Ministerstwo , to mamy 5procent przypadków śmiertelnych.Część ludzi przechodzi wirusa bezobjawowo, co nie znaczy że nie zaraża. 5procent Polaków to jakies 1,8mln  ludzi, biorąc pod uwagę że mamy 9mln obywateli po 60roku życia, statystyki mogłby być dużo drastyczniejsze. 

Może wirus nie jest straszny dla zdrowej młodej osoby, ale nie wiadomo jaki ma wpływ na płód i nie wiadomo jak się potoczy pandemia dalej, Minister Zdrowia luzuje restrykcje , ale tylko dlatego że gospodarka tego nie uciągnie i gdybyśmy zostali zamknięci w domu nadal, to za chwile, w połączeniu z suszą, chleb kosztowałby 50zł za bochenek, a kraj by zbankrutował. Przy zwalnianiu z restrykcji nadal słyszymy że szczyt epidemii dopiero przed nami. 

No nie wiadomo jaki to ma wpływ na płód (korona*wirus). Jak cię zaszczepią stosowną szczepionką, na pewno ci się polepszy😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dziennikarze mówią, że domy pogrzebowe w Polsce mają teraz mniej zleceń niż przed pandemią.

Naprawdę wierzysz we wszystko co dziennikarze mówią? 🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Tyle ludzi umiera a ty piszesz, że nie taki straszny. Widocznie wszyscy z rodziny i znajomi zdrowi, że masz takie podejście.

Tak. Jak na razie wszyscy zdrowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Naprawdę wierzysz we wszystko co dziennikarze mówią? 🤦‍♀️

A ty komu ufasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wiadomo czy "będzie pomagał" bo niczego takiego nie deklarował.

Nawet nie wie że partnerka planuje ciążę!!!

Nie uważacie ze planowanie dziecka najpierw powinno się uzgodnić z partnerem?

W sumie to nie moja sprawa, ale pozostając na łasce faceta którego znam trzy lata - nie dla mnie, zbyt niepewne

 

No tak, bo autorka jest w takim wieku, że może sobie odkładać i odkładać...aż prace znajdzie, aż pandemia się "wyjaśni".... może za rok, może za 5 lat, a może nigdy. Zresztą nie każdy musi mieć dzieci. Na razie to wielka niewiadoma czy w ogóle zajdzie i donosi ciążę.

Czytaj uważnie, wyciągaj poprawne wnioski. 

1akapit  zajście w ciąże może potrwać

2akapit. odłożyć antykoncepcje i będie co będzie.

3akapitmoje zdanie na temat ciazy w czasie pandemii -czyli, ja tak myślę, ale ty możesz myseć zupełnie inaczej... 

 

No nie wiadomo jaki to ma wpływ na płód (korona*wirus). Jak cię zaszczepią stosowną szczepionką, na pewno ci się polepszy😎

np najpopularniejsza -czarna (prawdziwa) ospa zabiła 100mln osób,  szczepionka pomogła pozbyc się tej zarazy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

W sumie to nie moja sprawa, ale pozostając na łasce faceta którego znam trzy lata - nie dla mnie, zbyt niepewne

Czytaj uważnie, wyciągaj poprawne wnioski. 

1akapit  zajście w ciąże może potrwać

2akapit. odłożyć antykoncepcje i będie co będzie.

3akapitmoje zdanie na temat ciazy w czasie pandemii -czyli, ja tak myślę, ale ty możesz myseć zupełnie inaczej... 

np najpopularniejsza -czarna (prawdziwa) ospa zabiła 100mln osób,  szczepionka pomogła pozbyc się tej zarazy. 

Dobrze ci wychodzi straszenie. Ile płacą? A może robisz to charytatywnie ( pożyteczni ....).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×