Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Daro0

Czy wybrałabyś na męża osobę zadłużoną?

Polecane posty

7 godzin temu, kardulaki napisał:

Ja bym wzięła jeśli byłabym zakochana dlatego ,że sama mam długi i wiem jak to wszystko wygląda od kuchni...Też  nikogo nie mam bo każdy ucieka.W sumie nie dziwię się ale z drugiej strony oszaleje jak dłużej pomieszkam sama jednak człowiek potrzebuje drugiej połówki:(

ile tego długu? 5000 czy 5,000,000 bo to różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, mr anderson napisał:

ile tego długu? 5000 czy 5,000,000 bo to różnica

100 tysięcy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest mniej więcej ten sam poziom trudności jak to czy związać się z jakimś inwalidą, oczywiście mając wybór. Podobnie jak wybór samotnej matki vs. singielka bez dzieci. To może być dla niektórych bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące. Długi niestety w zależności od zarobków mogą załatwić kogoś do końca życia, choć taki w miarę reprezentatywny przypadek 50 czy 100K to jeszcze nie uważam za taki wielki problem. Niestety po forach dla zadłużonych obserwuję, że strasznie dużo ludzi ma podobne problemy a jak ktoś jeszcze żyje jako singiel/singielka i jeżeli z tego powodu ma pozostać dalej w takim stanie to naprawdę współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kardulaki napisał:

100 tysięcy 

Moim zdaniem nie jest to jeszcze tragedia na całe życie. Jak facetowi naprawdę będzie zależeć, jak się zakocha to zostanie i sobie poradzicie w max kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Hellies napisał:

Moim zdaniem nie jest to jeszcze tragedia na całe życie. Jak facetowi naprawdę będzie zależeć, jak się zakocha to zostanie i sobie poradzicie w max kilka lat.

Hehe życie to nie bajka o kopciuszku  ostatnio ktoś mnie w pierwszej rozmowie zapytał czy mam samochód...hehe to co by było gdyby się dowiedział,że mam długi? Faceci teraz szukają dobrej partii żeby przypadkiem nie wydać pieniędzy za dużo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od tego ile jest tego długu i w jaki sposób powstał. Jeśli to np. hazard to wiadomo, że to stawia cię w bardzo kiepskim świetle i niedziwne, że dziewczyny będą uciekać. A spadek z długami można przecież odrzucić. Może lepiej zrozumie cię ktoś, kto sam miał takie problemy. Dla ludzi, którzy nigdy nie byli zasłużeni takie sprawy to raczej kosmos. 

Edytowano przez agama1990

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Daro0 napisał:

Nigdy nie byłem w związku z żadną kobietą, więc nie wiem czy o pewnych sprawach należałoby mówić we wczesnej fazie związku czy też dopiero później i się na tym nie znam. Ale jak w temacie, weźmy taką życiową sytuację. Poznajecie fajnego chłopaka w którym to się zako...ecie. Wszystko się układa, dosłownie wszystko git. Ale po jakimś czasie, tyle że jeszcze przed planowanym ślubem, być może jeszcze na dłużej przed nim dowiadujecie się, że mężczyzna Waszego życia jest osobą zadłużoną, z problemami i komornikiem, z wizją utraty mieszkania a Wy planujecie w nim zamieszkać. Inna możliwa opcja to dziedziczenie długów po zmarłych rodzicach. Wcześniej nie chciał Wam tego powiedzieć, bojąc się że Was straci. Mówi więc że ma długi (albo dziedziczy w spadku) i wątpliwą przyszłość, możliwość zlicytowania mieszkania, po czym się oświadcza. Pytanie jest takie. Która z Was przyjęłaby takie oświadczyny a która by je odrzuciła a jeżeli tak to bardzo proszę o konkretne uzasadnienie. Dodam tylko tyle, że w długi może popaść każdy i to nie z własnej winy. Każdego może spotkać to nieszczęście ale mnie interesuje czy z w strachu że komornik zlicytuje mieszkanie można zbudować szczęśliwą rodzinę? Sam jestem zagrożony i wiem czym to pachnie. Proszę więc o argumenty za i przeciw drogie Panie.

moje zdanie: zajmij się długiem, a nie zakładaniem rodziny. kobieta albo przetrzyma w narzeczeństwie, albo no niestety nie da rady, chyba ją rozumiesz.

ślub to i może dzieci, nie powinieneś ich narażać

x

Każdego może spotkać to nieszczęście ale mnie interesuje czy z w strachu że komornik zlicytuje mieszkanie można zbudować szczęśliwą rodzinę?

x

moim zdaniem to skrajna nieodpowiedzialność, nie mówię, że bym kogoś takiego od razu rzuciła, ale małżeństwo to nie przelewki, to poważna instytucja. 

mam nadzieję, że uporasz się z tymi problemami (niestety nie potrafię doradzić) i zaczniesz normalne życie. nie zaklinaj rzeczywistości. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, kardulaki napisał:

Hehe życie to nie bajka o kopciuszku  ostatnio ktoś mnie w pierwszej rozmowie zapytał czy mam samochód...hehe to co by było gdyby się dowiedział,że mam długi? Faceci teraz szukają dobrej partii żeby przypadkiem nie wydać pieniędzy za dużo. 

No cóż, ekspertem nie jestem ale napiszę co myślę. Jeżeli to portale randkowe to takie zachowanie podyktowane rozsądkiem jest jak najbardziej normalne.

Rozsądek, czyli facet ocenia wygląd i pyta o parę innych rzeczy zanim zdecyduje się angażować dalej. Pod warunkiem oczywiście że nie trafisz na seksoholika który chce tylko seksu na krótki okres czasu. Ale takich pewnie łatwo odsiać jeżeli przetrzymasz ich ze 2 - 3 tygodnie ;) Życzę Ci jak najlepiej ale mam wątpliwości czy akurat da się znaleźć prawdziwe uczucie, prawdziwą miłość na jakimś portalu randkowym. Może jak dwie osoby dadzą sobie szansę to z czasem więź przerodzi się w coś więcej, a może nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, kardulaki napisał:

100 tysięcy 

do spłacenia, albo bankructwo ogłosić i się wyczyścić.... jakiego typu długi i skąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, mr anderson napisał:

do spłacenia, albo bankructwo ogłosić i się wyczyścić.... jakiego typu długi i skąd?

W moim przypadku upadłość konsumencka nie wchodzi w grę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, kardulaki napisał:

W moim przypadku upadłość konsumencka nie wchodzi w grę..

dawaj noge do meksyku czy innego bangladeszu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2020 o 16:17, brokentiger87 napisał:

moje zdanie: zajmij się długiem, a nie zakładaniem rodziny. kobieta albo przetrzyma w narzeczeństwie, albo no niestety nie da rady, chyba ją rozumiesz.

ślub to i może dzieci, nie powinieneś ich narażać

To mnie pocieszyłaś, bo u mnie to nie za ciekawa perspektywa, na siebie to mam z 50K, tzn. za to tylko odpowiadam ale to mam zabezpieczone i zamierzam za niedługo spłacić. Niestety na matkę są inne zobowiązania i to przechodzi w spadku w razie gdyby nie było spłacone po śmierci a z odrzuceniem spadku nie taka prosta sprawa, bo gdzie mieszkać? Perspektywa życia długie lata w samotności? No właśnie to bardziej boli. Aktualnie 41 lat i bez żony, bez dzieci a długi jeszcze parę lat zanim zostaną spłacone. Oczywiście zakładając że działka budowlana nie zostanie zlicytowana a z lichwiarzami to nic nie wiadomo, ojciec który zmarł nie tak dawno temu nic na siebie nie miał a komornik ostatnio umorzył z mocy ustawy postępowanie na nieruchomości, ponieważ wierzyciel nie uzyskał klauzuli na obojga małżonków. Ale to jest jakby nie było życie w strachu, bo nie wiadomo co listonosz przyniesie i co mogą odwalić inni wierzyciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Daro0 napisał:

To mnie pocieszyłaś, bo u mnie to nie za ciekawa perspektywa, na siebie to mam z 50K, tzn. za to tylko odpowiadam ale to mam zabezpieczone i zamierzam za niedługo spłacić. Niestety na matkę są inne zobowiązania i to przechodzi w spadku w razie gdyby nie było spłacone po śmierci a z odrzuceniem spadku nie taka prosta sprawa, bo gdzie mieszkać? Perspektywa życia długie lata w samotności? No właśnie to bardziej boli. Aktualnie 41 lat i bez żony, bez dzieci a długi jeszcze parę lat zanim zostaną spłacone. Oczywiście zakładając że działka budowlana nie zostanie zlicytowana a z lichwiarzami to nic nie wiadomo, ojciec który zmarł nie tak dawno temu nic na siebie nie miał a komornik ostatnio umorzył z mocy ustawy postępowanie na nieruchomości, ponieważ wierzyciel nie uzyskał klauzuli na obojga małżonków. Ale to jest jakby nie było życie w strachu, bo nie wiadomo co listonosz przyniesie i co mogą odwalić inni wierzyciele.

będę się za Ciebie modlić:) ja wolałabym życie bez długów w samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2020 o 16:13, Bolek napisał:

Rozdzielność i inne badziewia chronią tylko teoretycznie, ewentualnie polityków którzy mają adwokatów. Mało to historii gdzie komornik zabrał auto facetowi które stało u zadłużonego mechanika? Wchodzi komornik i pieczętuje wszystko nie interesuje go czyje to jest - a to ty musisz udowodnić że to twoje a nie żony czy męża. Jeśli masz rachunki na wszystko to ok, składasz skargę na czynności komornicze i kiedyś wygrasz, ale trzymaj każdy rachunek i biegaj po urzędach...

A to ciekawe. Np. majątek wspólny małżeński rodziców, bo zakładam że chodzi o egzekucję z ruchomości a długi są tylko na jednego małżonka, drugi nie wiedział o długach i nie wyraził zgody, nic nie podpisał. Z nieruchomości to już dobrze wiem jak to wygląda w takim przypadku. Nie masz rachunków to co? Zostanie zlicytowane? A jak masz rachunki a mu je przedstawisz podczas jego wizyty to co? Nie interesuje? I tak opieczętuje? Ja mam laptop na którym są materiały objęte tajemnicą firmową i to dla kilku firm. Zarabiałem jako freelancer. I np. jeśli nie mam na niego rachunków a to opieczętuje i zlicytuje i tu się zastanawiam kto za to poniesie odpowiedzialność, kiedy te dane poszłyby w inne ręce? Umowy o dzieło i NDA mam, natomiast dowód zakupu z Allegtro. Mam się z tym wszystkim fatygować i jechać do kancelarii, czy też wysłać i tu nie wiem, oryginały czy poświadczone u notariusza za zgodność?

Edytowano przez Daro0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, brokentiger87 napisał:

będę się za Ciebie modlić:) ja wolałabym życie bez długów w samotności

Moim zdaniem można się tak cieszyć, znaczy się będąc singlem ale do czasu i wydaje mi się że to jest gorsze, znaczy się w dalszej perspektywie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. To bardzo dobry test, przynajmniej od razu by było wiadomo z kim miałbym do czynienia. Co, udawać na początku że wszystko jest jak najbardziej super? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

autorze, jak chcesz, choć na modlitwę (to niezwykłe klepanie zdrowasiek;)) bardzi fajne rozwzania i atmosfera, jeśli jesteś wierzący. jak nie dzisiaj to "zbieramy się" codziennie i są różne intencje 

ja też często mam nóż na gardle + czuję się samotna, więc wiem, że to nie jest łatwe 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 godzinę temu, Daro0 napisał:

A to ciekawe. Np. majątek wspólny małżeński rodziców, bo zakładam że chodzi o egzekucję z ruchomości a długi są tylko na jednego małżonka, drugi nie wiedział o długach i nie wyraził zgody, nic nie podpisał. Z nieruchomości to już dobrze wiem jak to wygląda w takim przypadku. Nie masz rachunków to co? Zostanie zlicytowane? A jak masz rachunki a mu je przedstawisz podczas jego wizyty to co? Nie interesuje? I tak opieczętuje? Ja mam laptop na którym są materiały objęte tajemnicą firmową i to dla kilku firm. Zarabiałem jako freelancer. I np. jeśli nie mam na niego rachunków a to opieczętuje i zlicytuje i tu się zastanawiam kto za to poniesie odpowiedzialność, kiedy te dane poszłyby w inne ręce? Umowy o dzieło i NDA mam, natomiast dowód zakupu z Allegtro. Mam się z tym wszystkim fatygować i jechać do kancelarii, czy też wysłać i tu nie wiem, oryginały czy poświadczone u notariusza za zgodność?

Sprzęt, na którym pracujesz, z tego co wiem nie podlega zajęciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, navani napisał:

Czy dobrze rozumiem że masz 41 lat i mieszkasz z matką??

No tak. Aktualnie przebywa za granicą i tam pracuje. Tak 41 lat czyli połowa życia za sobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Leżaczek napisał:

Według mnie Ty. I według mnie masz obowiązek tego laptopa szyfrować. Są darmowe rozwiązania.

True Crypt. Ale zaszyfrować tak całą partycję z ogromną ilością danych albo utworzyć wolumin tak powiedzmy 1GB i tam wrzucić dane poufne to bardzo długo zajmie. Aha, czyli teoretycznie gdybym miał laptop zajęty za nie swoje długi a potem nawet nie zlicytowany tylko poszedłby nie wiem pod inny dozór to mam później słono płacić firmom za ewentualne złamanie NDA? No to nieźle można wdepnąć i to nie ze swojej winy. Już miałem do czynienia z jednym z najbardziej groźnych wierzycieli i dzięki bogu spłacone, bo nie wiadomo co by się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bolek napisał:

Zależy na jakiego komornika trafisz, wszyscy słyszeli o głośnej sprawie traktora który został zajęty sąsiadowi dłużnika i sprzedany za ułamek wartości, ktoś poniósł konsekwencje? Tak, komornik dostał upomnienia czy też naganę... nie pamiętam wygoogluj sobie... Laptop nawet firmowy zostanie  tylko zapieczętowany a zabrany dopiero jak nie spełnisz wszystkich prawnych procedur by go odzyskać. Ci którzy ukradli kilka milionów, żyją w luksusie a wszystko jest na żonę mają wysoko opłacanych prawników którzy ewentualne zajęcie rozwiązują w jeden dzień, komornicy żerują na "Kowalskim" który w odpowiednim czasie nie wyśle odpowiedniego pisma... Z tego co wiem komornik może np zająć samochód który użytkuje dłużnik, bo skoro jeździ codziennie to prawdopodobnie jest to jego auto a tylko zarejestrowane na kogoś innego,  a jeśli chodzi o rachunki to naprawdę zbierasz wszystkie i trzymasz latami? Telewizory, meble itd? Ok mała strata 10 letnie tv, ale jednak strata...

Ci którzy wiedzą jak się migac, to się migają. A komornicy nie "żerują", tylko oddają kasę wierzycielom. Są urzędnikami państwowymi, wedle przepisow prawa zaś funkcjonują jak osoby na działalności gospodarczej, stąd stereotypowe gadki o "żerowaniu czy "zabieraniu".

Komornik od traktora to zwykły przestępca, który moze trafić się w każdej grupie zawodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Oczywiście że żerują, zabiorą ci samochód który bez problemów sprzedaż jako okazję za 20 tys, komornik sprzedaż go za 10 tys, z czego wierzyciel dostanie 6 tys - reszta to pensja komornika. Uważasz to za uczciwie? A ten od traktora i jemu podobni są chronieni prawnie, to nie przestępstwo tylko "wypadek przy pracy", traktowany jest jak kelnerka rozbijajaca talerz. Rozumiem że to ich praca i że wierzyciele czekają, ale powinni być na etacie ze stawką a nie na procencie, powinni też odpowiadać za swoje błędy.

Powinni być pracownikami sądów tak jak w latach 90. Na tym.polega egzekucja komornicza, że komornil sprzedaje "okazyjnie". Dłużnik mógł przecież sprzedać ten samochód za 20 tys i oddać dług. Nie zrobił tego? Pokazuje faka wierzycielowi? No to egzekucja, teraz ma boleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Ci co pokazują faka wierzycielowi wiedzą jak się wymigać, ja piszę o normalnych ludziach którzy wpadli w kłopoty, akurat może ten samochód to narzędzie pracy... ale ok, moja rzecz, nie spłacam, zabierają i sprzedają. Ja piszę o celowych działaniach komornika który jest poinformowany że zajmuje własność nie dłużnika.

Nie wiem czy wiesz, ale takie są przepisy że mogą zajmować, jeśli coś jest w uzytkowaniu dluznika, np auto ewidentnie stojące na podjezdzie pod domem. A dalsze przepisy przewidują możliwość złożenia powództwa przeciwegzekucyjnego, jeśli wlascicielem pojazdu rzeczywiscie jest ktoś inny.

Powiem Ci tylko, że w ramach przepisow, komornik może dopier.dalac dluznikowi jak każdy inny urzędnik. Może być normalnym czlowiekiem albo psycholem. Jak każdy czlowiek w innym zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Bolek napisał:

I ok jeśli zajmuje samochód który stoi w moim garażu tylko jest zarejestrowany na ciotkę, bo jest domniemanie że ukrywam majątek. A co powiesz o komorniku który bierze samochód z wulkanizacji, gdzie właściciel jest klientem? Zbieg okoliczności sprawił że samochód został sprzedany, facet nie miał przy sobie dowodu rejestracyjnego (dla policji nie musi mieć, dla komornika tak), jak wrócił z dowodem samochód już został wywieziony, do tego nie mógł się odwołać bo samochód zarejestrowany na jego partnerkę która była za granicą,  a tylko właściciel mógł się odwołać. 

Ta partnerka musiałaby złożyć powodztwo przeciwegzekycyjne. Takie są przepisy. Inna rzecz, że komornik musiał być wyjątkowo cięty na dłużnika i chciał mu dowalić. Nie musiał tego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam. Albo wierzyciel był cięty. Czasem wierzyciel sklada takie wnioski, że komornik nie może odmowic wykonania tych czynności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Bolek napisał:

Wszędzie zdarzają się psychikę i nich się nie martwię, psychol nigdzie długo nie popracuje, problemem są normalni. Potrzebne mi są pieniądze na wakacje to dwa miesiące wcześniej ciężej pracuje, a taki komornik zaczyna zajęcia niby w ramach przepisów choć doskonale wie że jak ktoś złoży zażalenie to nie zarobi, ale czasem zdarza się że ktoś nie zdąży złożyć a wtedy czysty zysk. 

No dobra, ale Ty gadasz jak dłużnik. Jakie wakacje, jak dlug niesplacony?

 

24 minuty temu, Bolek napisał:

A partnerka niestety była za granicą i nie zdążyła w terminie. Cięty na dłużnika? Chciałbym by komornik był na mnie tak cięty i zabierał samochody klientów spłacając mój dług. Ja przecież za to nie odpowiadam

Powyżej pisalam, że mógł być to wniosek wierzyciela. A przepisy pozwalają na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Bolek napisał:

Nie mam nawet żadnego kredytu a co dopiero zalegających długów 🙂 Znam jednak ludzi którzy mają do czynienia z komornikami i wcale mi ich nie szkoda, poza nielicznymi przypadkami to lekkoduchy którzy robią długi od tak dla zabawy. Znam też ludzi którzy widzą to wszystko od strony komornika i tu jest ta tragedia, niby w majestacie prawa a komornicy z premedytacją wykorzystują przepisy by zarobic, nawet jak zrobią krzywdę postronnym osobom.

Nie niby, tylko w majestacie prawa. Komornik musi zarobić, przecież to normalny "przedsiebiorca"(piszę to w cudzysłowiu bo przedsiębiorca nie jest ale stosuje się do niego takie przepisy jak do osoby prowadzącej dzialalnosc gospodarczą), pracodawca. Poza tym to niewdzięczna robota, ktoś miałby to robić za darmo? Z jakiej racji?

Tak jak mowilam, lepiej by to był zawód na budżetówce, pracownicy sądów. Tylko że wtedy skuteczność byłaby jak w egzekucji skarbowej. Kilka procent bodajże. Zarobek jest motywacją do skuteczniejszej pracy, bo od bezskutecznej egzekucji komornik nic nie zarabiał (pis wprowadził nowe przepisy że teraz costam się na koniec nalezy od wierzyciela)

Edytowano przez Onkosfera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bolek napisał:

A ty pracujesz w kancelarii komorniczej czy masz faceta komornika?  Udajesz że nie wiesz o czym pisze. Popieram nawet bardzo ostrego komornika działającego na granicy prawa by odzyskać kasę dla wierzyciela. Nie popieram komornika który w majestacie prawa z premedytacją zabiera mienie nie należące do dłużnika a kieruje nim chęć zysku. Niech zabierze 5 samochodów sprzed domu dłużnika, no bo zaparkowane i prawo mu na to pozwala, narobi obcym ludziom kłopotów, zmusi do biegania po urzędach i wszystko z chęci zysku bo wie że to osoby postronne, a nóż ktoś nie zdąży się odwołać...

Czego udaję że nie wiem?😏 Tłumacze Ci dość dokladnie o co mi chodzi. Nie popieram działalności przestępczej na granicy prawa w żadnym zawodzie.

Ciekawe, że nie założyłes, że jestem komorniczką. Nie wiem czy wiesz, ale w tym zawodzie jest coraz więcej kobiet. Aplikantów jest pół na pół. No ale dla Boleczka czas się zatrzymał, co?😏 Baba moze pisać tylko z kuchni, ewentualnie z sekretariatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bolek napisał:

Spytałem czy pracujesz w kancelarii komorniczej, a nie czy podajesz kawę komornikowi, pracuje tam też komornik... Doszukujesz się ataku i dyskryminacji kobiet? Oj biedna istota...

Nie mowiles nic o kawie. Dokladnie spytałes czy pracuje w kancelarii komorniczej lub czy mam faceta komornika:

 

38 minut temu, Bolek napisał:

A ty pracujesz w kancelarii komorniczej czy masz faceta komornika?  

To jak? Dlaczego nie przyszło Ci do głowy, że mogę być komorniczką? Szczerze proszę.

Nie doszukuję się dyskryminacji. Czytam Twoje posty i od dawna wiem jaki masz stosunek do kobiet. Nie ukrywasz tego. Ataku też się nie doszukuję. Trochę uśmiecham się pod wąsem, tak bym to ujęła.

Natomiast nie wyjaśniłes mi dlaczego Twoim zdaniem "udaję, że nie wiem o co Ci chodzi". Może wyjasnisz teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×