Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Goscgosc54321

Moje dziecko jest odtrącane przez rodzinę narzeczonego po urodzeniu drugiego dziecka

Polecane posty

13 minut temu, Bimba napisał:

No to raczej już jej nie zobaczysz, bo ona zdania nie zamieni.

Albo ... przyschnie, przez 2 wizyty będzie ok, a potem od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do ślubu stara będzie udawała i grała, a potem ci autorko pokaże!

On Ci tej rozmowy w której chciałaś ja ustawić nigdy nie daruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Do ślubu stara będzie udawała i grała, a potem ci autorko pokaże!

On Ci tej rozmowy w której chciałaś ja ustawić nigdy nie daruje.

Co mi "pokaże"? Ona w żaden sposób nie może mi zaszkodzić.Jestem niezależna od niej pod każdym względem.Zreszta od narzeczonego też.

Jeśli narzeczony będzie trzymał jej stronę i wybierze życie z rodzicami to droga wolna.Kocham go,ale nie przełoże swojego szczęścia nad szczęście dzieci,poza tym ja też nie byłabym szczęśliwa wiedząc,że jedna corka,czy druga nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co Ci "pokaże"?

Będzie Ci mieszać w małżeństwie

A mając dziecko z facetem nie jesteś tak zupełnie "niezależna" - może finansowo tak, ale wszystkie decyzje dotyczące dziecka nie będą tylko twoimi decyzjami - a ona bedzie mocno na niego wpływać, na dziecko również - ot tak, po złości.

Nawet jak to pogonią go do mamusi, to wasze dziecko będzie miało kontakt z babcią, nie zarobisz tego.

Co się namęczysz psychicznie i naszarpiesz, to nie masz pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bimba napisał:

Do ślubu stara będzie udawała i grała, a potem ci autorko pokaże!

On Ci tej rozmowy w której chciałaś ja ustawić nigdy nie daruje.

Piszesz to na podstawie własnych doświadczeń? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę własnych trochę zapożyczonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bimba napisał:

Trochę własnych trochę zapożyczonych.

Tak myślałam😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Bimba napisał:

Co Ci "pokaże"?

Będzie Ci mieszać w małżeństwie

A mając dziecko z facetem nie jesteś tak zupełnie "niezależna" - może finansowo tak, ale wszystkie decyzje dotyczące dziecka nie będą tylko twoimi decyzjami - a ona bedzie mocno na niego wpływać, na dziecko również - ot tak, po złości.

Nawet jak to pogonią go do mamusi, to wasze dziecko będzie miało kontakt z babcią, nie zarobisz tego.

Co się namęczysz psychicznie i naszarpiesz, to nie masz pojęcia.

Myślę,że nie ma co snuć czarnych scenariuszy,życie pokaże.Narzeczony chyba dopiero teraz zrozumiał,że ja nie żartuje,jak przełożyłam ślub,bo to była wylacznie moja decyzja.On płakał i przepraszał,że się wszystko zmieni,a ja nie chcę żeby on się zmienil teraz,dwa i pół miesiąca przed ślubem,zobaczymy co będzie za ponad rok.Absolutnie nie zależy mi też na tym żeby dziecko odizolować od dziadków,ja chcę zeby miała z nimi kontakt,ale niech to się nie odbywa kosztem drugiego dziecka.I nie zakładaj,że tak u mnie będzie,bo każda sytuacja,choć z pozoru może wydawać się taka sama-jest jednak inna.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok, sorry!

U Ciebie będzie idealnie, tak jak sobie wymyśliłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

Ok, sorry!

U Ciebie będzie idealnie, tak jak sobie wymyśliłaś.

A gdzie ja napisałam że idealnie? Nie no u nas będzie rozwód,a nie sorry,ślubu nie będzie to i rozwodu nie będzie,bo u Ciebie tak źle bylo i u mnie musi być 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Dobrosułka napisał:

Gratuluje zdrowego myslenia i postawienia dobra obojga dzieci na pierwszym miejscu.  

Wydaje mi sie, ze wiele kobiet spokojnie czeka patrzy i mowi i dalej czeka i probuje rozwiazac problemy rozmowa.  Ja jestem podobna.  Mowie i mowie i mowie.  Czekam cierpliwie bardzo dlugo, az wreszcie uznam, ze rozmowy nie maja pozadanego efektu, a raczej sa ignorowane poniewaz nic oprocz rozmow sie nie dzieje.  Faceci mysla, ze jak my nie wsciekami sie, nie krzyczymy, awanturujemy sie i nie odstawiamy jakis glupich akcji to znaczy, ze tylko lubimy gadac i nic nie zrobimy.  Wielu facetow jest bardzo zdziwionych i wydaje im sie, ze cos wyskoczylo nagle i jest szok.  Jezeli mialo to na nim taki efekt tzn. ze macie szanse.  

Fajnie, ze dalas sobie i wam wiecej czasu, zeby wypracowac to wszystko.

Trzymam kciuki i powodzenia.

 

Ja jestem podobna,u mnie się zbiera,zbiera i wybucham jak się nazbiera :). On nie myślał,że ja przełoże ślub,ze względu na rodzinę,na znajomych.Dla mnie argument "wstyd przed ludźmi,co sobie pomyślą" to żaden argument.Jak ktoś otwarcie zapytał dlaczego przekładamy,to otwarcie mówiłam,że musimy jeszcze popracować nad paroma sprawami jako narzeczeństwo 😉 i tyle.Pare tysięcy powpłacanych zaliczek też mnie nie przekonuje,to tylko pieniądze.Widzę,że się stara odbudować relacje ze starszą,jest dużo spokojniejszy dla niej,dużo bardziej wyrozumiały.W ciągu dnia poswięca jej więcej czasu i widać,że to przynosi efekt,bo i starsza na nowo mu zaczęła ufać.Dzisiaj on ją kładł spać,a mała nawet mnie nie wołała,gdzie był moment,że nie chciała zostać z nim na chwilę nawet.

 

Dziękuję bardzo ♥️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Goscgosc54321 napisał:

A gdzie ja napisałam że idealnie? Nie no u nas będzie rozwód,a nie sorry,ślubu nie będzie to i rozwodu nie będzie,bo u Ciebie tak źle bylo i u mnie musi być

Ja się nie rozwodziłam z powodu dziecka, tylko po prostu miałam podłą i złośliwą teściową, z opisu podobną do twojej, więc napisałam co przypuszczam że jest w stanie zrobić.

Ale widzę że tobie też nic nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2020 o 21:46, Dobrosułka napisał:

Myslimy podobnie.  Mnie nigdy "co ludzie pomysla" nie przekonywalo, ani kasa gdy przychodzi do decyzji odnosnie wyboru partnera na zycie.  Czasami taki szok wystarczy i budza sie- mam nadzieje, ze wlasnie tak bedzie.

Też mam nadzieję,że tak właśnie będzie,poki co się stara i normalnieje :).

Wczoraj jego mamusia zadzwoniła,że chce przyjść do małej-ok.Przyszla dzisiaj, oczywiście jak narzeczony był już po pracy,mnie i starsza traktuje jak powietrze,a my ją.Słowem się nie odezwała,dziwnie trochę było,ale skoro tak to ok 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×