Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słowianka86

Moja matka zamieszcza zdjęcia mojego dziecka na Facebooku bez mojej zgody

Polecane posty

12 godzin temu, Gość_2 napisał:

Mylisz się, właśnie ta jedna fotka może przesądzić o tym, że dojdzie do tragedii. Ty swoim dzieciom tłumaczysz, ale osoby o wrażliwości matki autorki wątpię by przejmowały się problemami własnych dzieci w szkole na tym tle, bo lepiej zbagatelizować, stwierdzić że tylko dorośli mają prawdziwe problemy...

To raczej myślenie o konsekwencjach.

Masz fatalne podejście do tematu. Twoim zadaniem jest zbudowanie poczucia wartości wokół dziecka i pewności siebie aby nie wegetowało w ciągłym stanie napięcia zastanawiając się czy taki banał jak jedna fotka zamieszczona w social media przekreśla całą relację koleżeńską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, spz napisał:

Masz fatalne podejście do tematu. Twoim zadaniem jest zbudowanie poczucia wartości wokół dziecka i pewności siebie aby nie wegetowało w ciągłym stanie napięcia zastanawiając się czy taki banał jak jedna fotka zamieszczona w social media przekreśla całą relację koleżeńską.

To jest wg ciebie budowanie wartości dziecka? Strasznie,że jak się wychyli to go zjedzą? Ja sie zastanawiam skad wy takie bzdury bierzecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

I ja tego nie robię. Dyskutując z Tobą cały czas odnosiłam się do sytuacji autorki. To jej matka jest niefrasobliwa i mimo upomnień ma w nosi zdanie jej córki, a konsekwencje, które były tutaj rozpisywane wynikają właśnie z tej niefrasobliwości.

sorry źle zrozumiałam odpowiedź. Zgadzam się 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, spz napisał:

Masz fatalne podejście do tematu. Twoim zadaniem jest zbudowanie poczucia wartości wokół dziecka i pewności siebie aby nie wegetowało w ciągłym stanie napięcia zastanawiając się czy taki banał jak jedna fotka zamieszczona w social media przekreśla całą relację koleżeńską.

Mylisz się. Ja chcę budować poczucie wartości dziecka, a nie wokół niego. To ono samo ma znać swoją wartość, wtedy będzie w stanie samo sobie radzić z otoczeniem. Przy tym chcę maksymalnie szanować jego prywatność póki samo nie będzie mogło zadecydować, na ile chce się nią dzielić z otoczeniem. Jeśli dorośnie i będzie chciało całe swoje życie dokumentować na fb, to będzie jego sprawa, ale póki ja jestem "administratorem" jego prywatności to nie mam zamiaru jej udostępniać w sieci. Nie widzę i nie czuję takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, KateZRzeszowa napisał:

To jest wg ciebie budowanie wartości dziecka? Strasznie,że jak się wychyli to go zjedzą? Ja sie zastanawiam skad wy takie bzdury bierzecie

No chyba jeszcze raz musisz się pochylić nad textem by zrozumieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Gość_2 napisał:

Mylisz się. Ja chcę budować poczucie wartości dziecka, a nie wokół niego. To ono samo ma znać swoją wartość, wtedy będzie w stanie samo sobie radzić z otoczeniem. Przy tym chcę maksymalnie szanować jego prywatność póki samo nie będzie mogło zadecydować, na ile chce się nią dzielić z otoczeniem. Jeśli dorośnie i będzie chciało całe swoje życie dokumentować na fb, to będzie jego sprawa, ale póki ja jestem "administratorem" jego prywatności to nie mam zamiaru jej udostępniać w sieci. Nie widzę i nie czuję takiej potrzeby.

Budowanie wartości dziecka jest wewnętrzne a nie zewnętrzne inaczej się nie da. Na "wokól niego" wpływu nie masz a hejt jest tak powszechny, iż wyobrażanie sobie, że zero-jedynkowo będzie można dzisiejsze schematy oceny przełożyć za lat naście jest naiwnością. To generuje w nim ciągły stan napięcia aby się podporządkowało, nie wychylało bo wezmą na języki. Musiałabyś dziecko trzymać w piwnicy, nie wiadomo jakie wówczas będą trendy.

Zresztą ja rozumiem potrzebę ochrony prywatności, ale już megalomanią trąci wmawianie sobie, że każdy z zaledwie kilka zdjęć na fb będzie analizować niczym życie celebryty a już wmawianie, że być może z kolażu zdjęć z placu zabaw, imprez rodzinnych lub wycieczek zrobią przedmiot ataku to negatywne nastrajanie dziecka do otoczenia, trzymanie go w stanie niepokoju.

Btw. Ty nie musisz udostępniać, ale dziecko nie traktuj jako swoją własność, babcia autorki postanowiła inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do spz rodzic dziecka jest opiekunem prawnym i to on decyduje o wszystkim. A babcia czy dziadek powinien uszanować zdanie matki czy ojca. Niech każdy wychowuje dziecko jak chce nie musimy tego rozumieć, każdy ma inne przemyślenia i wyobrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Calypso1 napisał:

Do spz rodzic dziecka jest opiekunem prawnym i to on decyduje o wszystkim. A babcia czy dziadek powinien uszanować zdanie matki czy ojca. Niech każdy wychowuje dziecko jak chce nie musimy tego rozumieć, każdy ma inne przemyślenia i wyobrażenia.

Nie ma kodeksu tak skrupulatnie regulującego czy umieszczenie zdjęcie wnuczka w albumie rodzinnym tudzież na fb jest już pogwałceniem tej zasady. I rodzic nie decyduje o wszystkim - inaczej państwo nie miałoby prawa regulować życia obywateli i interweniować gdy rodzic naruszy społeczne normy nadzoru nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Gość_2 napisał:

czyli jak?

Nie chodzi o to, że nimi sypiesz, tylko że je w ogóle umieszczasz.

Moja mam przed czasami mediów społecznościowych lubiła robić nam różne żenujące z perspektywy czasu zdjęciach i chwalić się nimi na pół rodziny. Jak podrosłam to je po prostu zniszczyłam, bo nie chciałam by nadal ktokolwiek mógł młodszą mnie oglądać na nich. Więc szczerze mówić nie wyobrażam sobie co dzieciaki mogą albo będą przechodzić, jeśli takie niefrasobliwe mamuśki i babcie dorwą się do mediów społecznościowych...

Widać u Ciebie poczucie własnej wartości nie zostało zbudowane skoro nawet po latach jako osoba już dojrzała zadziałaś impulsywnie i z uwagi na zbyt duży nacisk położony na kwestie wizerunkowe zdecydowałaś się je zniszczyć z obawy przed opinią innych. Osoba pewna siebie nawet by nie zwróciła na nie uwagi a tym bardziej nie przejęłaby się opinią innych, zwłaszcza, że od tych wydarzeń upłynęło już dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama nie mam facebooka i nie zamierzam go miec. Nigdy tez nie zgodzilabym sie na publikacje wizerunku moich dzieci w socjalmediach. Jestem temu przeciwna. Jezeli kiedys beda chcieli wstawiac swoje zdjecia do internetu to to zrobia, teraz nie sa w stanie o tym decydowac, a ja jestem od tego by stac na strazy ich dobra. Na swiecie nie brakuje zboczencow ktorzy beda sie podniecac niewinnym zdjeciem dziecka, w internecie rowniez nic nie ginie, a ja nie jestem w stanie stwierdzic czy w przyszlosci moje dzieci bylyby zadowolone z opublikowanych fotografii. 

Na szczescie w mojej rodzinie wszyscy wiedza jaka mamy na ten temat opinie i kazdy do tego sie dostosowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, AgsAgsAgs napisał:

Sama nie mam facebooka i nie zamierzam go miec. Nigdy tez nie zgodzilabym sie na publikacje wizerunku moich dzieci w socjalmediach. Jestem temu przeciwna. Jezeli kiedys beda chcieli wstawiac swoje zdjecia do internetu to to zrobia, teraz nie sa w stanie o tym decydowac, a ja jestem od tego by stac na strazy ich dobra. Na swiecie nie brakuje zboczencow ktorzy beda sie podniecac niewinnym zdjeciem dziecka, w internecie rowniez nic nie ginie, a ja nie jestem w stanie stwierdzic czy w przyszlosci moje dzieci bylyby zadowolone z opublikowanych fotografii. 

Na szczescie w mojej rodzinie wszyscy wiedza jaka mamy na ten temat opinie i kazdy do tego sie dostosowuje.

Można galerie na FB zrobić prywatną dostępną jedynie dla ściśle określonej grupy zweryfikowanych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, spz napisał:

Można galerie na FB zrobić prywatną dostępną jedynie dla ściśle określonej grupy zweryfikowanych znajomych.

Mozna. Swoja droga powiedz, co Twoich znajomych obchodza Twoje dzieci, ze publikujesz ich zdjecia? Rozumiem, ze dziadkowie i najblizsze ciotki i wujkowie moga chciec je ogladac bo darza Twoje dzieci uczuciem, ale obcy? Twoje dzieci sa im obojetne, a Ty upubliczniasz wizerunek malych ludzi ktorzy sa pod Twoja opieka i ktorzy nie maja mozliwosci sie temu sprzeciwic. 

Oczywiscie to Twoja sprawa jako rodzica, ja jednak jestem gleboko niechetna takim zachowaniom i na publikacje wizerunku moich dzieci sie nie zgadzam. Kazdy jednak postepuje jak chce. Jako rodzic. Nikt inny nie powinien bez jego zgody podejmowac decyzji o wstawianiu zdjec dziecka do internetu, bo to rodzic jest odpowiedzialny za dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, AgsAgsAgs napisał:

Mozna. Swoja droga powiedz, co Twoich znajomych obchodza Twoje dzieci, ze publikujesz ich zdjecia? Rozumiem, ze dziadkowie i najblizsze ciotki i wujkowie moga chciec je ogladac bo darza Twoje dzieci uczuciem, ale obcy? Twoje dzieci sa im obojetne, a Ty upubliczniasz wizerunek malych ludzi ktorzy sa pod Twoja opieka i ktorzy nie maja mozliwosci sie temu sprzeciwic. 

Oczywiscie to Twoja sprawa jako rodzica, ja jednak jestem gleboko niechetna takim zachowaniom i na publikacje wizerunku moich dzieci sie nie zgadzam. Kazdy jednak postepuje jak chce. Jako rodzic. Nikt inny nie powinien bez jego zgody podejmowac decyzji o wstawianiu zdjec dziecka do internetu, bo to rodzic jest odpowiedzialny za dzieci.

Możliwe, że to kwestia doboru znajomych, ale interesuje i to bardzo - jak rosną, czy zdali egzamin na judo, a jak tam w szkółce piłkarskiej córki itp. Mam bardzo oddanych znajomych i normą było w naszym gronie, że gdy partnerka/żona kumpla jeszcze była w połogu spotykaliśmy się we własnym gronie i zrzucaliśmy na prezent lub dawaliśmy gotówke by gdy sytuacja się unormuje wpaść od czasu do czasu z wizytą i dziecko wędrowało z kolan na kolana. Jest też tak, że z wieloma dzielę wspólne pasje i w związku z tym moje zainteresowania zostały zaadaptowane przez dzieci i tym samym interesują się jak tam wypadł na zawodach. Moi znajomi i znajome to są dla moich dzieci wujkowie/ciocie i wiadomo wraz z wiekiem ich towarzystwo jest dla młodych mniej atrakcyjne, ale dalej są mile widzianymi gośćmi choćby na grillach. To tak w skrócie.

Ale ja nie żyje social media na tyle by mieć w nich tysiące znajomych, wystarczy mi ok. 50 najbliższych i to dla nich widoczne są zdjęcia. Wstawienie zdjęcia dzieci więc pełni funkcje informacyjną co u nich a nie lansu w otwartej galerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, spz napisał:

Widać u Ciebie poczucie własnej wartości nie zostało zbudowane skoro nawet po latach jako osoba już dojrzała zadziałaś impulsywnie i z uwagi na zbyt duży nacisk położony na kwestie wizerunkowe zdecydowałaś się je zniszczyć z obawy przed opinią innych. Osoba pewna siebie nawet by nie zwróciła na nie uwagi a tym bardziej nie przejęłaby się opinią innych, zwłaszcza, że od tych wydarzeń upłynęło już dużo czasu.

Zrobiłam to jako nastolatka, której poczucie wartości było poniżej dna rowu mariańskiego, a której cała rodzina dokopywała dla sportu i to nie jest podkoloryzowane. W domu i od nakręconej przez rodziców rodzinki osłuchałam się wielu rzeczy, których nie powinien usłyszeć dorosły pod swoim adresem, a co dopiero dziecko 😉

Rodzice zrobili mi takie "piekiełko rodzinne", że żeby to poczucie własnej wartości zaistniało, konieczna była terapia. Teraz jest lepiej, nie jest jakoś super, mam świadomość które zachowania wywodzą się z domowej tresury i pewnie do końca życia będę się ze skutkami "wychowania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość_2 napisał:

Zrobiłam to jako nastolatka, której poczucie wartości było poniżej dna rowu mariańskiego, a której cała rodzina dokopywała dla sportu i to nie jest podkoloryzowane. W domu i od nakręconej przez rodziców rodzinki osłuchałam się wielu rzeczy, których nie powinien usłyszeć dorosły pod swoim adresem, a co dopiero dziecko 😉

Rodzice zrobili mi takie "piekiełko rodzinne", że żeby to poczucie własnej wartości zaistniało, konieczna była terapia. Teraz jest lepiej, nie jest jakoś super, mam świadomość które zachowania wywodzą się z domowej tresury i pewnie do końca życia będę się ze skutkami "wychowania"

A to przepraszam, nie chciałem by zabrzmiało to jak uszczypliwy atak.

Niemniej masz tu jednak pewien dowód: nie same zdjęcia, na których wyszło się niekorzystnie były problemem i hejt z tym związany a złe wzorce zakodowane przez rodzinę gdzie po prostu nie zbudowano wartości samej siebie a jestem skłonny zaryzykować tezę, że poniekąd utrwalano kompleksy. Faktycznie hejt ze strony rówieśników byłby równie bolesny co ten, który otrzymałas od rodziny. Mając wsparcie wyszłabyś po latach z założenia, że źle wyszłaś na zdjęciu i koniec, kropka

W przypadku gdy dziecko wyniesie pewność siebie z domu informacja, że Antoni z 8A naśmiewa się ze zdjęcia wakacyjnego wstawionego przez babcie na FB gdzie ma przypiętą pinezką Alicja z 8B może wywoła chwilowe u niej krótkotrwałe wzburzenie, ale zaraz przyjdzie refleksja "a co mnie jego zdanie obchodzi?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego ludzie nie potrafią uszanować tego,  ze rodzice nie życzą sobie umieszczania zdjęć własnych dzieci w necie. Jeśli autorka nie życzy sobie żeby ktokolwiek  umieszczal  zdjęcia córki na fb to tym bardziej matka autorki powinna to uszanować.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, spz napisał:

W przypadku gdy dziecko wyniesie pewność siebie z domu informacja, że Antoni z 8A naśmiewa się ze zdjęcia wakacyjnego wstawionego przez babcie na FB gdzie ma przypiętą pinezką Alicja z 8B może wywoła chwilowe u niej krótkotrwałe wzburzenie, ale zaraz przyjdzie refleksja "a co mnie jego zdanie obchodzi?".

Tak, w takim przypadku to oleje, albo zmieni w "obciach party" - wszyscy pochwalmy się swoimi zdjęciami.

Mi chodzi o te inne przypadki, gdy rówieśnicy w szkole dokopują, a rodzice w najlepszym razie bagatelizują lub jak było u mnie, dorzucają swoją furę. Sytuacje, gdzie nie masz jak odpocząć od tego ciągłego napięcia. I wiesz, jak wyobrażam sobie moja mamę z dostępem do mediów społecznościowych w tamtych czasach, to wiem, że moje zdjęcia nie stanowiłyby pożywki wyłącznie dla rodziny, ale dla szerokiego grona publiczności, bo osoby tego pokroju jak moja rodzicielka mają maksymalnie publiczne profile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, spz napisał:

Widać u Ciebie poczucie własnej wartości nie zostało zbudowane skoro nawet po latach jako osoba już dojrzała zadziałaś impulsywnie i z uwagi na zbyt duży nacisk położony na kwestie wizerunkowe zdecydowałaś się je zniszczyć z obawy przed opinią innych. Osoba pewna siebie nawet by nie zwróciła na nie uwagi a tym bardziej nie przejęłaby się opinią innych, zwłaszcza, że od tych wydarzeń upłynęło już dużo czasu.

Odezwę się, bo chyba nie bardzo rozumiesz o czym pisze Gość_2. Wyobraź sobie, że w tej chwili masz 15 lat, a w sieci krąży twoje zdjęcie, gdzie masz 4 lata i siedzisz na nocniku. Powodzenia wśród rówieśników, kiedy oni dorwą to zdjęcie. Polew nie z tej ziemi przez pół roku, a ty, żeby to ukrócić, musisz zrobić jedną rzecz. Dać każdemu po mordzie, a i tak za plecami będzie śmiech. 15latki, to bardzo wrażliwe osobniki i twoja mozolnie budowana pewność siebie u dziecka nagle trafia szlag. Przypomnij sobie jak reagowałeś na różne sytuacje mając 15 lat i poczekaj, aż twoja córka będzie miała te 15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Unlan napisał:

Odezwę się, bo chyba nie bardzo rozumiesz o czym pisze Gość_2. Wyobraź sobie, że w tej chwili masz 15 lat, a w sieci krąży twoje zdjęcie, gdzie masz 4 lata i siedzisz na nocniku. Powodzenia wśród rówieśników, kiedy oni dorwą to zdjęcie. Polew nie z tej ziemi przez pół roku, a ty, żeby to ukrócić, musisz zrobić jedną rzecz. Dać każdemu po mordzie, a i tak za plecami będzie śmiech. 15latki, to bardzo wrażliwe osobniki i twoja mozolnie budowana pewność siebie u dziecka nagle trafia szlag. Przypomnij sobie jak reagowałeś na różne sytuacje mając 15 lat i poczekaj, aż twoja córka będzie miała te 15.

Przecież właśnie cały czas o tym była debata. Jak ugruntujesz samoocenę u dziecka tak i zbierzesz plon w kryzysowym momencie gdy de facto jest on banałem jak powyższa sytuacja ze zdjęciem. Po to właśnie buduje się w człowieku poczucie własnej wartości aby tak banalna sytuacja nie wytrąciła z równowagi.

A jak miałem reagować mając 15 lat? Dzięki rodzicom nie miałem ani kompleksów ani zaniżonej samooceny, miałem zaszczepioną pewność siebie stąd i neurotyczność byłami obca. Tym bardziej nie robiłbym gwałtownych ruchów gdyż jakiś frustrat karmiłby się moją reakcją na domniemany hejt.

Także zdjęcia upubliczione przez babcie są obiektem zastępczym, problem jest z Waszą postawą, gdyż generujecie irracjonalne napięcie, że coś "kompromitującego" wypłynie i prawdopodobnie za X lat stanie się przedmiotem niewybrednych komentarzy ze strony rówieśników. Zamiast skupić się na budowaniu własnej wartości u dziecka i odporności na sygnały płynące z zewnątrz. Jeśli nie doczepią się zdjęcia to znajdą inny powód by ze słabej jednostki zrobić kozła ofiarnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie tu nie chodzi o to czy coś tam wypłynie, nie wypłynie, czy kto tam za xx lat będzie oglądał te zdjęcia.  Autorka nie życzy sobie żeby babcia umieszczala  zdjęcia jej córki na fb i koniec. Naprawdę nie każdy czuje potrzebę żeby przedstawiać  całe swoje życie na portalach społecznościowych.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, AnnaMaria1982 napisał:

Jak dla mnie tu nie chodzi o to czy coś tam wypłynie, nie wypłynie, czy kto tam za xx lat będzie oglądał te zdjęcia.  Autorka nie życzy sobie żeby babcia umieszczala  zdjęcia jej córki na fb i koniec. Naprawdę nie każdy czuje potrzebę żeby przedstawiać  całe swoje życie na portalach społecznościowych.  

Skąd założenie, że babcia ma potrzebę przedstawiać całe życie na mediach społecznościowych a nie wycinek pokazujący jej relacje z wnuczką?

Argumentacja "nie życzę sobie" skompromitowałaby autorkę jako zwykłą pieniaczkę szukającą konfliktu. Babcia sobie życzy pochwalić się relacją z wnuczką co nie niesie ze sobą żadnego niebezpieczenstwa jeśli galeria jest zamknięta udostępniona jedynie dla wyszukanego grona znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, spz napisał:

Przecież właśnie cały czas o tym była debata. Jak ugruntujesz samoocenę u dziecka tak i zbierzesz plon w kryzysowym momencie gdy de facto jest on banałem jak powyższa sytuacja ze zdjęciem. Po to właśnie buduje się w człowieku poczucie własnej wartości aby tak banalna sytuacja nie wytrąciła z równowagi.

A jak miałem reagować mając 15 lat? Dzięki rodzicom nie miałem ani kompleksów ani zaniżonej samooceny, miałem zaszczepioną pewność siebie stąd i neurotyczność byłami obca. Tym bardziej nie robiłbym gwałtownych ruchów gdyż jakiś frustrat karmiłby się moją reakcją na domniemany hejt.

Także zdjęcia upubliczione przez babcie są obiektem zastępczym, problem jest z Waszą postawą, gdyż generujecie irracjonalne napięcie, że coś "kompromitującego" wypłynie i prawdopodobnie za X lat stanie się przedmiotem niewybrednych komentarzy ze strony rówieśników. Zamiast skupić się na budowaniu własnej wartości u dziecka i odporności na sygnały płynące z zewnątrz. Jeśli nie doczepią się zdjęcia to znajdą inny powód by ze słabej jednostki zrobić kozła ofiarnego.

Jednak nie rozumiesz i nie potrafisz wyobrazić sobie sytuacji. W ostatnim akapicie nie wiesz o czym mówisz. Jeśli autorka nie chce, aby jej matka publikowała zdjęcia jej dziecka, to znaczy, że ma ku temu powód. Tak, tak, my generujemy irracjonalne napięcie, bo prawdopodobnie. Napisz to dziewczynom, które piszą, że w sieci jest mnóstwo zboczeńców, którzy mogą onan/izować i ślinić do zdjęcia, że ich obawy są irracjonalne. Napisz, że ktoś, kto się tego obawia i bierze pod uwagę, że taki zbok może znaleźć jego dziecko, że przesadza. Wtedy obawy będą słuszne? Dziecko w wieku 15 lat jak będzie miało ochotę się kompromitować, to niech się kompromituje. Rodzice, babcie, ciotki nie powinny.

Nie trzeba być słabą jednostką, aby stać się pośmiewiskiem, czy ofiarą. Wystarczy trafić na kogoś z silną potrzeba dominacji i pozamiatane. Poczekaj, aż twoja córka będzie miała 12-15 lat, będziesz wiedzieć o czym mowa. Zobaczymy jaką pewność siebie będzie miała zaszczepioną twoja córka, bo podejrzewam, że niezbyt wysoką, skoro jej matka jej podporządkowana własnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, spz napisał:

Babcia sobie życzy pochwalić się relacją z wnuczką co nie niesie ze sobą żadnego niebezpieczenstwa jeśli galeria jest zamknięta udostępniona jedynie dla wyszukanego grona znajomych.

Słowo-klucz- JEŚLI

A jeśli nie jest? Ile babć dba o swoją prywatność w sieci? A ile nie zdaje sobie z tego sprawy, a próbę napomnień bagatelizuje? Do tego to grono znajomych często-gęsto nie jest w takich przypadkach małe, za zahacza o populację połowy powiatu...

Takie konto też łatwo zhackować, bo one klikają w te wszystkie łańcuszki i udostępnienia, bo jak Jadźka klikała, to ja też.

I wtedy nie wiesz kto i co zrobi z jego zawartością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Unlan napisał:

Jednak nie rozumiesz i nie potrafisz wyobrazić sobie sytuacji. W ostatnim akapicie nie wiesz o czym mówisz. Jeśli autorka nie chce, aby jej matka publikowała zdjęcia jej dziecka, to znaczy, że ma ku temu powód. Tak, tak, my generujemy irracjonalne napięcie, bo prawdopodobnie. Napisz to dziewczynom, które piszą, że w sieci jest mnóstwo zboczeńców, którzy mogą onan/izować i ślinić do zdjęcia, że ich obawy są irracjonalne. Napisz, że ktoś, kto się tego obawia i bierze pod uwagę, że taki zbok może znaleźć jego dziecko, że przesadza. Wtedy obawy będą słuszne? Dziecko w wieku 15 lat jak będzie miało ochotę się kompromitować, to niech się kompromituje. Rodzice, babcie, ciotki nie powinny.

Nie trzeba być słabą jednostką, aby stać się pośmiewiskiem, czy ofiarą. Wystarczy trafić na kogoś z silną potrzeba dominacji i pozamiatane. Poczekaj, aż twoja córka będzie miała 12-15 lat, będziesz wiedzieć o czym mowa. Zobaczymy jaką pewność siebie będzie miała zaszczepioną twoja córka, bo podejrzewam, że niezbyt wysoką, skoro jej matka jej podporządkowana własnej.

Faktycznie czas zmienić zdanie.

Wy nie generujecie napięcia. Wy już żyjecie w warunkach niestabilności, napięcia i przekonaniu, że świat w tym media społecznościowe ze swej natury wypełnione są typami, które za cel mają odszukać Was i wyrządzić krzywdę. Zamiast widzieć normalne ludzkie czynności wszędzie zagrożenia. Do nerwicy tylko krok.

Jeśli kompilacja zdjęć z okresu dzieciństwa może być odczytana jako 15 latka nawet za sugestią środowisk rówieśniczych jako domniemana kompromitacja to dalej ktoś nie dał jej oparcia i nie zakodował jej pewności siebie skoro przejmuje się takimi banałami jak zdjęcia.

I ostatni akapit przestań przekładać swoje życie na moją córkę. Jest już w okresie nastoletnim i i mam ugruntowaną córkę, pewną siebie, niepodporządkowaną jakimś elementom "z silną potrzebą dominacji" bo miała wsparcie psychiczne w swoich rodzicach.

Zamiast bunkrować przejawy życia swoich dzieci uodpornijcie je na hejt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość_2 napisał:

Słowo-klucz- JEŚLI

A jeśli nie jest? Ile babć dba o swoją prywatność w sieci? A ile nie zdaje sobie z tego sprawy, a próbę napomnień bagatelizuje? Do tego to grono znajomych często-gęsto nie jest w takich przypadkach małe, za zahacza o populację połowy powiatu...

Takie konto też łatwo zhackować, bo one klikają w te wszystkie łańcuszki i udostępnienia, bo jak Jadźka klikała, to ja też.

I wtedy nie wiesz kto i co zrobi z jego zawartością.

Dalej nie wiesz o czym mówisz. Ewentualnie po prostu ignorujesz statystyki.

Bardzo dużo babć dba o swoją prywatność, gdyż nie jest z pokolenia ekshibicjonizmu emocjonalnego. Już abstra...e od tego, że proporcjonalnie jest ich znacznie mniej niż młodych użytkowników sieci - nieprzypadkowo mówi się o analfabetyzmie technologiczym seniorów.

To jest kompletnie inne pokolenie głównie pielęgnujące relacje face to face a co najwyżej udostępniające wycinek życia, którego są również wnuki.

Natomiast najwięcej ze swej prywatności udostępniają właśnie najmłodsze generacje same jak insynuujecie narażając się na hejt bez współudziału  babci. Mniej bowiem dla nich liczą się interakcje bezpośrednie a większość aktywności przeniosła się do wirtuala w związku z czym zabezpieczenie takie jak prywatna galeria jest dla nich obce a zdjęcia powielane są również na inne social media, na grupach dyskusyjnych krytyka zdjęcia profilowego jest jednym z ostatecznych argumentów na zbesztanie dyskutanta i co? Bez udziału osławionej babci spotyka je hejt.

Podsumuwując nie jest problemem to, że babcia udostępnia wycinek życia, gdyż i tak z czasem wnuk sam się narazi na krytykę sam uzewnętrzniając za wiele. Nauczcie ich odporności na hejt wówczas zdjęcie odkopane z wakacji w Mielnie w 2002 roku w ustabilizowanej jednostce nie będzie powodem do odczuwania bólu istnienia.

No chyba, że o chorą potrzebę dominacji i kontroli tu chodzi i konieczność pokazania babci kto jest kim w rodzinie to faktycznie galerie z dziećmi potraktować można instrumentalnie jako wstęp do awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, spz napisał:

Dalej nie wiesz o czym mówisz. Ewentualnie po prostu ignorujesz statystyki.

Bardzo dużo babć dba o swoją prywatność, gdyż nie jest z pokolenia ekshibicjonizmu emocjonalnego. Już abstra...e od tego, że proporcjonalnie jest ich znacznie mniej niż młodych użytkowników sieci - nieprzypadkowo mówi się o analfabetyzmie technologiczym seniorów.

Wiem o czym mówię, bo znane mi panie 50+ korzystające z mediów społecznościowych są skrajnymi ekshibicjonistkami internetowymi, w porównaniu do pokoleń młodszych, które już się z tego trendu przeważnie "wyszumiały"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Gość_2 napisał:

Wiem o czym mówię, bo znane mi panie 50+ korzystające z mediów społecznościowych są skrajnymi ekshibicjonistkami internetowymi, w porównaniu do pokoleń młodszych, które już się z tego trendu przeważnie "wyszumiały"

Dokladnie, wlasnie taka jest moja matka - pani kolo 60-tki. Klikanie we wszystkie linki, dzielenie sie na swoim profilu roznymi zbiorkami, galeriami, zamieszczanie pierdyliarda zdjec tej samej rzeczy, ale pod czterema roznymi katami, przerabianie swojego zdjecia profilowego na jakies infantulne zachody slonca czy motylko z brokatem.

Wlasnie dlatego od poczatku jej mowilam, ze nie chce mojego dziecka widziec w czyms takim, ze ja nie zamierzam wstawiac jej zdjec nigdzie, wiec nie tez zeby moja matka to robila. Niestety jak grochem o sciane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, spz napisał:

Skąd założenie, że babcia ma potrzebę przedstawiać całe życie na mediach społecznościowych a nie wycinek pokazujący jej relacje z wnuczką?

Argumentacja "nie życzę sobie" skompromitowałaby autorkę jako zwykłą pieniaczkę szukającą konfliktu. Babcia sobie życzy pochwalić się relacją z wnuczką co nie niesie ze sobą żadnego niebezpieczenstwa jeśli galeria jest zamknięta udostępniona jedynie dla wyszukanego grona znajomych.

Problem w tym, że to rodzic jest prawnym opiekunem dziecka i to babcia ma się dostosować. Dokładnie tak jak rodzic, który nie życzy sobie, żeby babcia dawała dziecku słodycze, to babcia ma się dostosować a nie życzyć sobie kupić wnukowi batonika, bo wnusio wtedy się cieszy i zajada. Niech sobie wychodzi rodzic na kogo chce.

Ha ha zamknięta galeria dla 300znajomych.

1 godzinę temu, spz napisał:

Dalej nie wiesz o czym mówisz. Ewentualnie po prostu ignorujesz statystyki.

Bardzo dużo babć dba o swoją prywatność, gdyż nie jest z pokolenia ekshibicjonizmu emocjonalnego. Już abstra...e od tego, że proporcjonalnie jest ich znacznie mniej niż młodych użytkowników sieci - nieprzypadkowo mówi się o analfabetyzmie technologiczym seniorów.

To jest kompletnie inne pokolenie głównie pielęgnujące relacje face to face a co najwyżej udostępniające wycinek życia, którego są również wnuki.

 

W jakim ty świecie żyjesz? A co ty myślisz, że każda 60latka jest zacofana w internecie? Babcia dziecka z tematu może mieć dopiero 52 lata. Wyciągasz jakieś argumenty, które z rzeczywistością mają bardzo mało wspólnego i robisz z nas emocjonalne wariatki. 

Nie przekładam swojego życia, nad twoją córkę. Pisałam, żebyś się wczuł w 15latka. Nawet się we własną córkę nie potrafisz wczuć. Kiedy ty miałeś 15lat nie było socjal mediów, nie było nawet internetu, albo dopiero raczkował. Nikt nie miał szans zobaczyć twojego kompromitującego zdjęcia, dlatego miałeś sobie wyobrazić. Ale jak widać nie jesteś empatyczny. Coś mi się wydaje, że jesteś jednym z tych, którzy by się chętnie z takich zdjęć kolegi ponabijali i uważali, że nic się nie stało. A zażenowanie kolegi jeszcze bardziej wyśmiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość_2 napisał:

Wiem o czym mówię, bo znane mi panie 50+ korzystające z mediów społecznościowych są skrajnymi ekshibicjonistkami internetowymi, w porównaniu do pokoleń młodszych, które już się z tego trendu przeważnie "wyszumiały"

To mamy inne obserwacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Słowianka86 napisał:

Dokladnie, wlasnie taka jest moja matka - pani kolo 60-tki. Klikanie we wszystkie linki, dzielenie sie na swoim profilu roznymi zbiorkami, galeriami, zamieszczanie pierdyliarda zdjec tej samej rzeczy, ale pod czterema roznymi katami, przerabianie swojego zdjecia profilowego na jakies infantulne zachody slonca czy motylko z brokatem.

Wlasnie dlatego od poczatku jej mowilam, ze nie chce mojego dziecka widziec w czyms takim, ze ja nie zamierzam wstawiac jej zdjec nigdzie, wiec nie tez zeby moja matka to robila. Niestety jak grochem o sciane.

No i powód do braku zgody na babcine zdjęcia wnuka w necie się znalazł. Ale dowiedziałaś się, że jesteś pieniaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×