rtyuiop 0 Napisano Lipiec 28, 2020 Nie jestem pewny uczuć mojej żony względem mnie, powiedziała mi ostatnio że kocha mnie ale nie wie czy to miłość. Wspomniała coś o przyjaźni, przywiązaniu, przyzwyczajeniu, wdzięczności, wygodzie, stabilizacji, litości, wsparciu i bezpieczeństwie. Dodatkowo moja żona jest tak skrajnie empatyczna że ciężko zobaczyć co ma w sercu, ponieważ z natury jest bardzo dobrą osobą, chętną do pomocy każdemu człowiekowi. Mogę polegać tylko na jej słowach, które bardzo mnie zabolały. Mieliśmy ostatnio kryzys podczas którego przez pół roku skakaliśmy sobie do gardeł, mimo że ostatnie 10 lat wszystko się układało i byłem przekonany że oboje jesteśmy szczęśliwi. Wiem że to wszystko może być chwilowe (to normalne po kryzysie) jednak trudne słowa zawsze bolą. Teraz najgorsze jest już za nami, znów zaczęliśmy rozmawiać o uczuciach i wydaje się że jest lepiej, oboje przyrzekliśmy sobie staranie do samego końca, ale z uwagi na to że żona zawsze poświęca się dla innych mam wątpliwości czy teraz nie robi tego samego dla mnie. Czy nie jest jej czasem żal mnie lub tego że kiedyś byliśmy naprawdę szczęśliwi... Czy prawdziwą miłość do drugiej osoby można zastąpić miksturą innych uczuć (jak wymienione powyżej) i być szczęśliwym w związku? Czy na podstawie jej słów można wywnioskować że to rzeczywiście miłość? W przypadku miłości nie mówię o pożądaniu i wiecznym ogniu który ciągnie do łóżka tylko o tej prawdziwej, dojrzałej w której każdy chce dawać ile tylko może. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 28, 2020 Moment w którym pojawiają się wątpliwości jest początkiem końca miłości. 17 minut temu, rtyuiop napisał: Czy prawdziwą miłość do drugiej osoby można zastąpić miksturą innych uczuć (jak wymienione powyżej) i być szczęśliwym w związku Można zastąpić, ale nie można mówić wtedy o szczęściu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AmidaButsu 171 Napisano Lipiec 28, 2020 No ja tam szczerze o miłości i radości z powodów prawdziwych lubię rozmawiać, czyli uczucie pieresze jest ważne gdy rozum śni o sobie, Schodząc oraz niżej w to czego nie jesteśmy świadkiem, ciągle mówimy o iluzji też w jakiej tkwimy robiąc to samo co kochamy, tyle że w inny sposób. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AmidaButsu 171 Napisano Lipiec 28, 2020 Szczęście? Hmm macie rację, to szczęście być tu razem z wami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 28, 2020 23 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał: Nie wiem, ale wiem, że bez miłości można się obejść. Chyba nie wiesz o czym mówisz. Wegetacja. Żywy trup. Lubisz te klimaty? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 28, 2020 12 minut temu, ToBezZnaczenia napisał: Przywykłem. Wiem bardziej, niż myślisz. Przykro mi i współczuję przyzwyczajenia. Nie poddawaj się, nie bądź cienias Zamiast odpuszczać rób wszystko, żeby udało Ci się w miłości. Próbuj do bólu, ale nie rezygnuj. Nigdy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misiowie puszyści 146 Napisano Lipiec 28, 2020 Miłość jest bezwartościowa, jak i inne uczucia, szkoda na nie czasu i energii nie warto o nie zabiegać ani się nimi przejmować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 28, 2020 5 minut temu, Leżaczek napisał: Czas pokazać jej miej honor. Ale jaki honor? Mieli trudny czas, coś chyba wypaliło się. Tu nie ma sqrwysynstwa. Niech da jej czas. Można wahać się czy chcemy z kimś być, ale jeśli wątpliwości są czy kochamy to nie ma miłości, zawsze będę obstawać na swoim w tej kwestii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 28, 2020 1 minutę temu, Misiowie puszyści napisał: Miłość jest bezwartościowa Najpiękniejsze co może nas w życiu spotkać. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 28, 2020 1 minutę temu, ToBezZnaczenia napisał: Nie Bądź gotów przegrać bitwę, ale nigdy nie wojnę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AmidaButsu 171 Napisano Lipiec 28, 2020 2 godziny temu, Electra napisał: Chyba nie wiesz o czym mówisz. Wegetacja. Żywy trup. Lubisz te klimaty? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 28, 2020 19 minut temu, AmidaButsu napisał: Ja nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jamuonmi 398 Napisano Lipiec 28, 2020 5 godzin temu, rtyuiop napisał: Nie jestem pewny uczuć mojej żony względem mnie, powiedziała mi ostatnio że kocha mnie ale nie wie czy to miłość. Wspomniała coś o przyjaźni, przywiązaniu, przyzwyczajeniu, wdzięczności, wygodzie, stabilizacji, litości, wsparciu i bezpieczeństwie. Dodatkowo moja żona jest tak skrajnie empatyczna że ciężko zobaczyć co ma w sercu, ponieważ z natury jest bardzo dobrą osobą, chętną do pomocy każdemu człowiekowi. Mogę polegać tylko na jej słowach, które bardzo mnie zabolały. Mieliśmy ostatnio kryzys podczas którego przez pół roku skakaliśmy sobie do gardeł, mimo że ostatnie 10 lat wszystko się układało i byłem przekonany że oboje jesteśmy szczęśliwi. Wiem że to wszystko może być chwilowe (to normalne po kryzysie) jednak trudne słowa zawsze bolą. Teraz najgorsze jest już za nami, znów zaczęliśmy rozmawiać o uczuciach i wydaje się że jest lepiej, oboje przyrzekliśmy sobie staranie do samego końca, ale z uwagi na to że żona zawsze poświęca się dla innych mam wątpliwości czy teraz nie robi tego samego dla mnie. Czy nie jest jej czasem żal mnie lub tego że kiedyś byliśmy naprawdę szczęśliwi... Czy prawdziwą miłość do drugiej osoby można zastąpić miksturą innych uczuć (jak wymienione powyżej) i być szczęśliwym w związku? Czy na podstawie jej słów można wywnioskować że to rzeczywiście miłość? W przypadku miłości nie mówię o pożądaniu i wiecznym ogniu który ciągnie do łóżka tylko o tej prawdziwej, dojrzałej w której każdy chce dawać ile tylko może. Jest szczera, nie chce Twojej krzywdy. Do większości z nas przychodzi chwila zwątpienia. Warto wtedy rozmawiać szczerze, takie rozmowy wiele mogą wyjaśnić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jamuonmi 398 Napisano Lipiec 28, 2020 Można. Bez przysłowiowych fajerwerków, ale można. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pari Napisano Lipiec 28, 2020 Prowo^^ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bacillus von glick 207 Napisano Lipiec 28, 2020 5 godzin temu, rtyuiop napisał: Czy na podstawie jej słów można wywnioskować że to rzeczywiście miłość? W przypadku miłości nie mówię o pożądaniu i wiecznym ogniu który ciągnie do łóżka tylko o tej prawdziwej, dojrzałej w której każdy chce dawać ile tylko może. "To , co zowią różą, pod inną nazwą równie by pachniało" / W.S. Tak Cię czytam chłopie i myślę sobie, że masz sporo szczęścia. Rozmawiacie ze sobą, a to rodzi wzajemną bliskość. Macie wszystko, czego wam trzeba, żeby wyjść na prostą. W dzisiejszych czasach, to rzadki dar losu. Masz otwarty umysł. To sprawia, że rodzą się w nim wątpliwości. Nie. pozwól, by zalęgły się w nim demony. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NieznajomyOn 627 Napisano Lipiec 28, 2020 Można, ale czy na zawsze tego nie wiedzą nawet najstarsi indianie.Tęksnota gdzieś tam w człowieku zawsze pozostaje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellies 777 Napisano Lipiec 28, 2020 Można, ale co to za życie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olimpia 255 Napisano Lipiec 28, 2020 2 godziny temu, jamuonmi napisał: Wspomniała coś o przyjaźni, przywiązaniu.......przyzwyczajeniu,stabilizacji, wsparciu i bezpieczeństwie. Mam w domu prawdziwego przyjaciela. Gdy się dowiedział, że już go nie kocham, przyjął to spokojnie.... Rozumie, zasłużył.... Powiedział, że woli przyjaźń, niż byle jaką miłość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olimpia 255 Napisano Lipiec 28, 2020 7 godzin temu, ToBezZnaczenia napisał: Nie wiem, ale wiem, że bez miłości można się obejść. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 29, 2020 (edytowany) 1 godzinę temu, MAX napisał: Można zastąpić np alkoholem i być szczęśliwym Za rzadko i za mało piję, wolę kochać i być kochaną. Edytowano Lipiec 29, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olimpia 255 Napisano Lipiec 29, 2020 2 godziny temu, ToBezZnaczenia napisał: ? Wbrew stwierdzeniom większości, zgadzam się z twoją wypowiedzią. Wydaje mi się, że łączą nas podobne doświadczenia. Jesteś w związku opartym na przyjaźni? A może źle interpretuję? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 29, 2020 (edytowany) 10 minut temu, MAX napisał: Idziesz do monopolowego wybierasz sobie coś ze słodyczy i heja banana W niczym nie przeszkadza picie i kochanie Wino we dwoje w romantyczny, spokojny wieczór? No ba Tylko nie zamiast. Edytowano Lipiec 29, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 29, 2020 1 minutę temu, ToBezZnaczenia napisał: Nie jestem w związku. Miłości już mi wystarczy do końca życia. Nawet mi dobrze bez niej. Kochałem tylko raz kiedyś i mam nadzieję, że tak zostanie. Było miło, ale się skończyło. Nie chcę się bardziej rozwodzić nad tym. Potrzymać Ci bata? Odpocznij od tego samobiczowania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 29, 2020 (edytowany) 43 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał: Nie rozumiem, co masz na myśli. Ile można roztrząsać przeszłość i biadolić. Przepraszam, będę brutalna, ale weź i ogarnij się. Życie leci. Puść żesz to co było i żyj. Nie wypaliło Ci z jakąś kobietą i ch** Nie bez powodu. Możesz być jeszcze szczęśliwy, a wybierasz użalanie się. Edytowano Lipiec 29, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 29, 2020 48 minut temu, MAX napisał: Oczywiście, albo szampan i truskawki A później długa i szalona noc Tylko nie szampan A jaaak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karaleczka125 6 Napisano Lipiec 29, 2020 23 godziny temu, rtyuiop napisał: Nie jestem pewny uczuć mojej żony względem mnie, powiedziała mi ostatnio że kocha mnie ale nie wie czy to miłość. Wspomniała coś o przyjaźni, przywiązaniu, przyzwyczajeniu, wdzięczności, wygodzie, stabilizacji, litości, wsparciu i bezpieczeństwie. Dodatkowo moja żona jest tak skrajnie empatyczna że ciężko zobaczyć co ma w sercu, ponieważ z natury jest bardzo dobrą osobą, chętną do pomocy każdemu człowiekowi. Mogę polegać tylko na jej słowach, które bardzo mnie zabolały. Mieliśmy ostatnio kryzys podczas którego przez pół roku skakaliśmy sobie do gardeł, mimo że ostatnie 10 lat wszystko się układało i byłem przekonany że oboje jesteśmy szczęśliwi. Wiem że to wszystko może być chwilowe (to normalne po kryzysie) jednak trudne słowa zawsze bolą. Teraz najgorsze jest już za nami, znów zaczęliśmy rozmawiać o uczuciach i wydaje się że jest lepiej, oboje przyrzekliśmy sobie staranie do samego końca, ale z uwagi na to że żona zawsze poświęca się dla innych mam wątpliwości czy teraz nie robi tego samego dla mnie. Czy nie jest jej czasem żal mnie lub tego że kiedyś byliśmy naprawdę szczęśliwi... Czy prawdziwą miłość do drugiej osoby można zastąpić miksturą innych uczuć (jak wymienione powyżej) i być szczęśliwym w związku? Czy na podstawie jej słów można wywnioskować że to rzeczywiście miłość? W przypadku miłości nie mówię o pożądaniu i wiecznym ogniu który ciągnie do łóżka tylko o tej prawdziwej, dojrzałej w której każdy chce dawać ile tylko może. Tak, możesz, być pewien. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Lipiec 29, 2020 1 minutę temu, MAX napisał: Czyżbyś miała złe wspomnienia po szampanie? Nie, po prostu nie lubię. Chyba, że ten smakowy dla dzieci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karaleczka125 6 Napisano Lipiec 29, 2020 23 godziny temu, rtyuiop napisał: Nie jestem pewny uczuć mojej żony względem mnie, powiedziała mi ostatnio że kocha mnie ale nie wie czy to miłość. Wspomniała coś o przyjaźni, przywiązaniu, przyzwyczajeniu, wdzięczności, wygodzie, stabilizacji, litości, wsparciu i bezpieczeństwie. Dodatkowo moja żona jest tak skrajnie empatyczna że ciężko zobaczyć co ma w sercu, ponieważ z natury jest bardzo dobrą osobą, chętną do pomocy każdemu człowiekowi. Mogę polegać tylko na jej słowach, które bardzo mnie zabolały. Mieliśmy ostatnio kryzys podczas którego przez pół roku skakaliśmy sobie do gardeł, mimo że ostatnie 10 lat wszystko się układało i byłem przekonany że oboje jesteśmy szczęśliwi. Wiem że to wszystko może być chwilowe (to normalne po kryzysie) jednak trudne słowa zawsze bolą. Teraz najgorsze jest już za nami, znów zaczęliśmy rozmawiać o uczuciach i wydaje się że jest lepiej, oboje przyrzekliśmy sobie staranie do samego końca, ale z uwagi na to że żona zawsze poświęca się dla innych mam wątpliwości czy teraz nie robi tego samego dla mnie. Czy nie jest jej czasem żal mnie lub tego że kiedyś byliśmy naprawdę szczęśliwi... Czy prawdziwą miłość do drugiej osoby można zastąpić miksturą innych uczuć (jak wymienione powyżej) i być szczęśliwym w związku? Czy na podstawie jej słów można wywnioskować że to rzeczywiście miłość? W przypadku miłości nie mówię o pożądaniu i wiecznym ogniu który ciągnie do łóżka tylko o tej prawdziwej, dojrzałej w której każdy chce dawać ile tylko może. A teraz ja mam pytanie. W jaki sposób to sprawdzasz? Przecież ciężko ci zapewne angażować się. Próbowałeś ja przetestować? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karaleczka125 6 Napisano Lipiec 29, 2020 Dnia 28.07.2020 o 13:17, rtyuiop napisał: Nie jestem pewny uczuć mojej żony względem mnie, powiedziała mi ostatnio że kocha mnie ale nie wie czy to miłość. Wspomniała coś o przyjaźni, przywiązaniu, przyzwyczajeniu, wdzięczności, wygodzie, stabilizacji, litości, wsparciu i bezpieczeństwie. Dodatkowo moja żona jest tak skrajnie empatyczna że ciężko zobaczyć co ma w sercu, ponieważ z natury jest bardzo dobrą osobą, chętną do pomocy każdemu człowiekowi. Mogę polegać tylko na jej słowach, które bardzo mnie zabolały. Mieliśmy ostatnio kryzys podczas którego przez pół roku skakaliśmy sobie do gardeł, mimo że ostatnie 10 lat wszystko się układało i byłem przekonany że oboje jesteśmy szczęśliwi. Wiem że to wszystko może być chwilowe (to normalne po kryzysie) jednak trudne słowa zawsze bolą. Teraz najgorsze jest już za nami, znów zaczęliśmy rozmawiać o uczuciach i wydaje się że jest lepiej, oboje przyrzekliśmy sobie staranie do samego końca, ale z uwagi na to że żona zawsze poświęca się dla innych mam wątpliwości czy teraz nie robi tego samego dla mnie. Czy nie jest jej czasem żal mnie lub tego że kiedyś byliśmy naprawdę szczęśliwi... Czy prawdziwą miłość do drugiej osoby można zastąpić miksturą innych uczuć (jak wymienione powyżej) i być szczęśliwym w związku? Czy na podstawie jej słów można wywnioskować że to rzeczywiście miłość? W przypadku miłości nie mówię o pożądaniu i wiecznym ogniu który ciągnie do łóżka tylko o tej prawdziwej, dojrzałej w której każdy chce dawać ile tylko może. A odpowiadając na Twoje pytanie. Nie miłości nie da się zastąpić, a raczej jej braku innymi uczuciami. Może dojść do sytuacji, że wk9ncu twoja żona kogoś spotka, albo ty i poczujesz, że miło ci się robi, że możesz spodobać się komuś innemu. A może powsciagliwosc twojej żony to jej walka o Was. Może ona postawiła właśnie na miłość i naprawdę daje z siebie bardzo dużo. A tobie mówi co innego, albo nic. Może w ten sposób chce też ciebie sprawdzić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach