Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

allurepoison

Urodziny dziecka kuzynki chamska sytuacja

Polecane posty

Witam kochani,

Byliśmy na urodzinach dziecka kuzynki. Dzieci kuzynki są bardzo rozpuszczone,  nie witają się z nami jak wejdziemy, nie dziękują za prezenty kiedy im dajemy. Rodzice nie zwracają im w ogóle uwagi. Przyszliśmy z córką, natomiast córka kuzynki np przy mojej zaczęła jeść czekoladę nie częstując mojej. Moje dziecko zawsze się dzieli, było jej bardzo przykro. Później dano prezenty solenizantowi, ten chłopczyk dostał wiele prezentów a moja córka usiadła obok niego chcąc z nim obejrzeć jego prezenty. Wtedy rodzice tego chłopca zwrócili się do mojej córki i żeby nie dotykała jego zabawek bo on się chce tym pobawić bo to jego dzień. Po prostu dorośli usiedli w kółko wokoło tego chłopca a moją córkę wygonili, żeby nie dotykała. Ona ma 6 lat, nie wyrywa zabawek, nie jest inwazyjna. Ale oni zabronili jej nawet dotykać tych jego rzeczy. Byłam w szoku bo ja wychowuje inaczej dziecko, moje dziecko się dzieli a poza tym szanuje gości. Nie wiem po co nas zaprosili, skoro traktują tak moje dziecko. Ja bym tak nie zrobiła, bo uważam że wspólna relacja dzieci jest ważniejsza niz rzeczy. On i tak po kilku minutach rzucił te zabawki i sam nie wiedział co chce. Zaprosili nas a w zasadzie potraktowali jak intruzów, siedziałam jak na szpilkach. Jestem chrzestną jednego z ich dzieci. Jak weszliśmy  to mąż tej kuzynki nawet  nie powiedział cześć udał że nas nie widzi. Jak wychodziliśmy tak samo. Później na końcu ich córka podeszła do mojej i mówi idź już stąd bo cie tu nie chce, a rodzice nie reagowali. Te dzieci są jak pępek świata. Nie wiem dlaczego ludzie nie wychowują swoich dzieci a później sie dziwią że inni zrywają z nimi kontakt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się dziwię, że ten kontakt wciąż utrzymujecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Iwna napisał:

Ja się dziwię, że ten kontakt wciąż utrzymujecie. 

Ja też się dziwię. Myślałam że będzie lepiej, że to może chwilowe niewypały ale jest coraz gorzej i nie wiem po co oni nas zapraszają 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, allurepoison napisał:

Ja też się dziwię. Myślałam że będzie lepiej, że to może chwilowe niewypały ale jest coraz gorzej i nie wiem po co oni nas zapraszają 

Na Twoim miejscu ograniczyłabym kontakt do złożenia życzeń przez telefon i widywania się tylko, gdy i Wy i oni jesteście zaproszeni przez kogoś innego.

Aktualnie to robicie za "bankomat na prezenty" i tło ludnych, rodzinnych spotkań.

Ja bym nie zapraszała i sama tam nie chodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Alutek napisał:

Zaprosili, bo miałaś przynieśc prezent.

Możliwe. I przyniosłam. Oni pod względem prezentów przesadzają, te dzieci wszystko dostają i  są uczone egoizmu. Ja nie wiem jak można zaprosić dziecko i je wygonić, mówić wprost nie dotykaj bo to są jego zabawki. Wszyscy co tam byli to nie jest nasza rodzina, my ich nie znamy. My jesteśmy tam jakby sami, tylko kuzynką jest ta jedna osoba, reszta rodzina jego. Oni usiedli razem w kółko a moją córkę przegonili, na zasadzie ,, nie dotykaj bo to jego,, Sami go  tam niańczyli, a może to a może tamto, a ten mały rozwydrzony sam nie wiedział co chce. Moja poszła sama bawić się do pokoiku. Przyszła po czasie jakaś dziewczynka kogoś z tamtych ludzi, córka i ani słowem się do mojej nie chciała odezwać. Taka zarozumiała. Moja jest wesoła, otwarta i chętnie się dzieli wszystkim. Nie wiem czy dorośli ludzie nie widzą co robią i dlaczego stawiają jakieś graty nad innego człowieka. Oni też chyba by nie chcieli żebym np ja potraktowała ich dziecko u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochani, a teraz poradźcie mi. Czy jak następnym razem ona się odezwie to mam jej powiedzieć dlaczego nie przyjdę i jej wygarnąć czy np nie odpisywać i nie odbierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, allurepoison napisał:

Kochani, a teraz poradźcie mi. Czy jak następnym razem ona się odezwie to mam jej powiedzieć dlaczego nie przyjdę i jej wygarnąć czy np nie odpisywać i nie odbierać?

Powiedz, że Wam nie pasuje, albo jeśli nie zaprosi do dnia urodzin, to zadzwoń, złóż życzenia i powiedz, że w tym roku nie uda Wam się wpaść na urodziny, bo macie inne plany.

Jeśli nie chcesz robić kwasu w rodzinie, to się zbyt wiele nie tłumacz. Jeśli będą natarczywi to wtedy zapytaj, po co Was zapraszają, skoro tak Was traktują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba lepiej ich narazie unikać, ale bez tłumaczenia, bo może to jednak nie do końca tak wyglądało 😕 Zawsze możesz powiedzieć że z powodu Covida unikasz większych skupisk ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znaczy tak, ta kuzynka ma tylko w naszej rodzinie kontakt z nami. Nikt inny się z nią nie kontaktuje. Na urodzinach była rodzina tylko jej partnera a my byliśmy tylko jakby od jej strony. Ona może jedynie pożalić się tamtym dla nas obcym ludziom, a z naszej rodziny nikomu. Mam generalnie charakter wygarniający, czasem zbytnio więc chcę zapytać jak to z boku widzicie i co lepiej zrobić.Na pewno będą próbować nas zaprosić na okazję bo jesteśmy  chrzestnymi więc ich córka musi przecież prezenty dostać. Ogólnie mam problem z tym, bo ja uważam że bycie chrzestnym to nie dawanie prezentów a wiara. Moja córka ma chrzestnych którzy nie dają jej prezentów dla przykładu bo ja poprosiłam ludzi wierzących a nie bogatych i od razu zastrzegłam że żadnych prezentów na urodziny i kosztów. Oni natomiast nie chodzą do kościoła ( ich sprawa) ale chcą prezenty za bycie chrzestnym. Mi się to niepodoba. Ja jej mówiłam, że chrzestny wg mnie nie jest od prezentów i dałam jej lekko kiedys do zrozumienia moje zdanie. Ona mnie poprosiła ale mam wrażenie że nie chce żeby jej dziecko nic nie dostało albo mało. Chrzestni drugiego ich dziecka kupują prezenty za 400 zł na urodziny lub więcej. A tutaj nie dość że mam dawać to jeszcze moja córka jest przeganiana. Mogę zerwać kontakt zupełnie. Niepodoba mi się podejście wielu ludzi w Polsce, że chrzczą dzieci sami będąc niewierzącymi a jednocześnie mają roszczenia do chrzestnych i uważają że chrzestny do 18 stki ma kasę dawać i moze jeszcze do wesela się dołożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Anna Katarzyna napisał:

Chyba lepiej ich narazie unikać, ale bez tłumaczenia, bo może to jednak nie do końca tak wyglądało 😕 Zawsze możesz powiedzieć że z powodu Covida unikasz większych skupisk ludzi.

To nie było pierwsze spotkanie, takie sytuacje ciągną się od 3 lat i zawsze tak to wygląda mniej więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To już się po prostu mi zebrało. Bo to się ciągnie nie od dziś, takie traktowanie nas. Oni  nie uczą dzieci witania się, dziękowania za prezent, przeganiają moje dziecko, bo jest jakby dla nich obce. To oni są  rodziną wszyscy a my  jakby z boku, nie znamy się. Więc jesteśmy jakby intruzami, tak z boku zupełnie. Z drugiej strony to wiem, że ona będzie wypisywać i pytać i będę musiała jej wprost w końcu powiedzieć o co chodzi. Już wiele osób z nią zerwało kontakt a ona teraz się dziwi czemu. Jedna osoba przestała się z tą kuzynką w ogóle kontaktować, a ona się dziwi czemu tak nagle zerwała kontakt bez słowa. Ja wiem dlaczego, ale to już pominę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, allurepoison napisał:

Kochani, a teraz poradźcie mi. Czy jak następnym razem ona się odezwie to mam jej powiedzieć dlaczego nie przyjdę i jej wygarnąć czy np nie odpisywać i nie odbierać?

Odmówić bez tłumaczenia się. Gdyby naciskała, to po prostu powiedz, że ostatnia wizyta była źródłem dużego stresu dla twojego dziecka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czemu uważacie żeby nie rozwijać tematu i nie powiedzieć tego co wam? Wprost? Uważacie że do niej to nie trafi czy dlaczego lepiej tak łagodniej powiedzieć lub wcale i tylko odmawiać wizyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, allurepoison napisał:

Znaczy tak, ta kuzynka ma tylko w naszej rodzinie kontakt z nami. Nikt inny się z nią nie kontaktuje. Na urodzinach była rodzina tylko jej partnera a my byliśmy tylko jakby od jej strony. Ona może jedynie pożalić się tamtym dla nas obcym ludziom, a z naszej rodziny nikomu. Mam generalnie charakter wygarniający, czasem zbytnio więc chcę zapytać jak to z boku widzicie i co lepiej zrobić.Na pewno będą próbować nas zaprosić na okazję bo jesteśmy  chrzestnymi więc ich córka musi przecież prezenty dostać. Ogólnie mam problem z tym, bo ja uważam że bycie chrzestnym to nie dawanie prezentów a wiara. Moja córka ma chrzestnych którzy nie dają jej prezentów dla przykładu bo ja poprosiłam ludzi wierzących a nie bogatych i od razu zastrzegłam że żadnych prezentów na urodziny i kosztów. Oni natomiast nie chodzą do kościoła ( ich sprawa) ale chcą prezenty za bycie chrzestnym. Mi się to niepodoba. Ja jej mówiłam, że chrzestny wg mnie nie jest od prezentów i dałam jej lekko kiedys do zrozumienia moje zdanie. Ona mnie poprosiła ale mam wrażenie że nie chce żeby jej dziecko nic nie dostało albo mało. Chrzestni drugiego ich dziecka kupują prezenty za 400 zł na urodziny lub więcej. A tutaj nie dość że mam dawać to jeszcze moja córka jest przeganiana. Mogę zerwać kontakt zupełnie. Niepodoba mi się podejście wielu ludzi w Polsce, że chrzczą dzieci sami będąc niewierzącymi a jednocześnie mają roszczenia do chrzestnych i uważają że chrzestny do 18 stki ma kasę dawać i moze jeszcze do wesela się dołożyć.

Aha. Czyli jesteś chrzestną i dlatego jesteś w kręgu osób zapraszanych. Nie chodź na urodziny, a jeśli zaproszą na komunię, bo komunię zrobią dla prezentów, kup Biblię i medalik. Tak się obrażą, ze na wesele nie zaproszą 😄

A jakbyś podpytała swoją rodzinę, czemu nie jest zapraszana na urodziny dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie poszła tam więcej, o nie. I jeśli by kuzynka dzwoniła i zapraszała to bym właśnie wprost powiedziała że chrzestny nie jest od prezentów a od spraw wiary. I powiedziała że nie zamierzasz już ich odwiedzać bo nie widzą nic złego w tym, że twoje dziecko zostało bardzo źle potraktowane. 

Jeśli by bardzo naciskali na spotkanie to poszłabym na urodziny sama, złożyć życzenia, BEZ PREZENTU, ewentualnie czekolada, i zaproponowałabym, że w niedzielę mogę przyjechać i zabrać dziecko do kościoła na msze a pozniej ewentualnie na jakieś lody i nauczę dziecko jakiejś modlitwy. Wtedy zobaczysz czy im zależy na kasie od ciebie czy na tym by był kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, allurepoison napisał:

A czemu uważacie żeby nie rozwijać tematu i nie powiedzieć tego co wam? Wprost? Uważacie że do niej to nie trafi czy dlaczego lepiej tak łagodniej powiedzieć lub wcale i tylko odmawiać wizyt?

Nie wygarniając w sposób jakbyś chciała, zaoszczędzisz sobie nerwów i opinii przesadzającej madki histeryczki w ich oczach. Przecież ich dziecko jest naj naj. To trzeba zrobić na spokojnie. Ostatnia wizyta była źródłem dużego stresu u twojego dziecka i nie będziesz jej narażać na kolejny. Dziwnym trafem po wizytach u innych dzieci, dziecko jest wesołe i szczęśliwe, ciekawe moja droga kuzynko dlaczego. Dwa zdania i rozłączasz się. Gdyby to był sms, nie odpisywać na odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też o tym myślałam tak jak wy piszecie teraz. Do tej pory kupowałam im spore prezenty, bo czułam się jakby zmuszona. Jego rodzina( tego jej partnera) kupuje masę drogich rzeczy i nie chciałam wyglądać ,, gorzej,, Tylko że dochodzę do wniosku że co ja w zasadzie robię i po co? Ja naprawdę nic od nikogo nie dostaje, moja córka również. Chrzestni mojej córki mają przykazane nie dawać bo chrzest to sakrament a nie utrzymywanie prezentami dziecka do 18 stki. Ja uważam że chrzestny jest od wiary nie kasy.I teraz powstaje problem, bo moja ma 6 lat i zaczyna pytać czemu ona nie dostaje a my jako jej rodzice kupujemy tym dzieciom takie prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Unlan napisał:

Nie wygarniając w sposób jakbyś chciała, zaoszczędzisz sobie nerwów i opinii przesadzającej madki histeryczki w ich oczach. Przecież ich dziecko jest naj naj. To trzeba zrobić na spokojnie. Ostatnia wizyta była źródłem dużego stresu u twojego dziecka i nie będziesz jej narażać na kolejny. Dziwnym trafem po wizytach u innych dzieci, dziecko jest wesołe i szczęśliwe, ciekawe moja droga kuzynko dlaczego. Dwa zdania i rozłączasz się. Gdyby to był sms, nie odpisywać na odpowiedź.

Ale to jest dokładnie tak jak mówisz. Moja mała jest taka dobra ale przy tym naiwna..... Byłam z nią na badaniach w poradni i została oceniona przez psychologa jako dziecko bardzo empatyczne, współczujące innym nie konfliktowe, wesołe. Martwi mnie że jest taka, bo serduszko ma wrażliwe i by chciała jak najlepiej i z każdym a jak ktoś ją odrzuca ona nie rozumie i dalej próbuje być miła ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, allurepoison napisał:

Ja uważam że chrzestny jest od wiary nie kasy.

To zacznij właśnie taką chrzestną być 🙂 a jak oni nie będą tego chcieli, to ich problem, a nie Twój. Za to za zaoszczędzoną kasę zabierzcie się z córką na jakiś fajny wyjazd, niech ma coś za te parę lat stresów u kuzynostwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, allurepoison napisał:

Ale to jest dokładnie tak jak mówisz. Moja mała jest taka dobra ale przy tym naiwna..... Byłam z nią na badaniach w poradni i została oceniona przez psychologa jako dziecko bardzo empatyczne, współczujące innym nie konfliktowe, wesołe. Martwi mnie że jest taka, bo serduszko ma wrażliwe i by chciała jak najlepiej i z każdym a jak ktoś ją odrzuca ona nie rozumie i dalej próbuje być miła ;/

Taka empatyczna się urodziła. I jak się nie nauczy komu warto pomóc i współczuć, to będzie jej bardzo źle w życiu, bo nie wyczuje wstrętnej pijawki, która chcę ją wykorzystać. i będzie cierpieć. Widzisz już ją boli, że jest tak traktowana. Bo tak jak piszesz nie rozumie, że kuzyn, to mały rozpuszczony bachor. Ona się musi nauczyć, że dzieci, ludzie są różni. Są fajni, są wrażliwi, szczerzy jak i niefajni, fałszywi itd. Wyjaśniasz, że kuzyn jest samolubny, niemiły, traktuje tak dużo dzieci i z takimi dziećmi jak kuzyn lepiej się nie bawić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A skąd to się  w ogóle wzięło, że większość ludzi uważa, że chrzestny ma ,, dać,, więcej i w ogóle  że ma dawać? Co to ma wspólnego z sakramentem - pieniądze? Upominki są miłe, ale to już się niekiedy przeradza w obowiązek czy nawet czasem roszczenia u niektórych. Nie wiem ale jak ja  byłam mała to jak ktoś dał cukierki to się cieszyłam, a teraz prezent za 50 czy 100 zł to dla niektórych mało.

 

Nie wiem jak mojej mam tłumaczyć czemu daję jako chrzestna innym dzieciom a ona od swoich chrzestnych nie dostaje. 

Poza tym ta kuzynka nie była na urodzinach mojej córki bo nie mogli. A do mojej z kolei przychodzi tylko jedna  babcia bo reszta rodziny mieszka daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Unlan napisał:

Taka empatyczna się urodziła. I jak się nie nauczy komu warto pomóc i współczuć, to będzie jej bardzo źle w życiu, bo nie wyczuje wstrętnej pijawki, która chcę ją wykorzystać. i będzie cierpieć. Widzisz już ją boli, że jest tak traktowana. Bo tak jak piszesz nie rozumie, że kuzyn, to mały rozpuszczony bachor. Ona się musi nauczyć, że dzieci, ludzie są różni. Są fajni, są wrażliwi, szczerzy jak i niefajni, fałszywi itd. Wyjaśniasz, że kuzyn jest samolubny, niemiły, traktuje tak dużo dzieci i z takimi dziećmi jak kuzyn lepiej się nie bawić. 

Próbuje jej tak mówić ale ona wtedy te dzieci broni i je tłumaczy ;/ Mimo że chwile przed płakała przez nich.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, allurepoison napisał:

A skąd to się  w ogóle wzięło, że większość ludzi uważa, że chrzestny ma ,, dać,, więcej i w ogóle  że ma dawać? Co to ma wspólnego z sakramentem - pieniądze? Upominki są miłe, ale to już się niekiedy przeradza w obowiązek czy nawet czasem roszczenia u niektórych. Nie wiem ale jak ja  byłam mała to jak ktoś dał cukierki to się cieszyłam, a teraz prezent za 50 czy 100 zł to dla niektórych mało.

 

Nie wiem jak mojej mam tłumaczyć czemu daję jako chrzestna innym dzieciom a ona od swoich chrzestnych nie dostaje. 

Poza tym ta kuzynka nie była na urodzinach mojej córki bo nie mogli. A do mojej z kolei przychodzi tylko jedna  babcia bo reszta rodziny mieszka daleko.

Bo uważają, że od chrzestnego wymaga się więcej, tylko źle to więcej pojmują 😉 chrzestny ma być właśnie wsparciem w wychowaniu w wierze, a kiedyś też chrzestny był traktowany jako taki "zapasowy rodzic", że w razie gdyby coś się z rodzicami stało, to to powinny być pierwsze osoby, które zadeklarują zajęcie się dzieckiem.

Wiesz, tutaj też trochę wychodzi Twój brak konsekwencji w pojmowaniu tej roli, bo od chrzestnych córki nie wymagasz, przetłumaczyłaś im to, ale z drugiej strony jako chrzestna też tak powinnaś postępować. Jeśli masz więcej chrześniaków musisz to trochę wybalansować, bo mała faktycznie w tym układzie może czuć się pokrzywdzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość_2 napisał:

Bo uważają, że od chrzestnego wymaga się więcej, tylko źle to więcej pojmują 😉 chrzestny ma być właśnie wsparciem w wychowaniu w wierze, a kiedyś też chrzestny był traktowany jako taki "zapasowy rodzic", że w razie gdyby coś się z rodzicami stało, to to powinny być pierwsze osoby, które zadeklarują zajęcie się dzieckiem.

Wiesz, tutaj też trochę wychodzi Twój brak konsekwencji w pojmowaniu tej roli, bo od chrzestnych córki nie wymagasz, przetłumaczyłaś im to, ale z drugiej strony jako chrzestna też tak powinnaś postępować. Jeśli masz więcej chrześniaków musisz to trochę wybalansować, bo mała faktycznie w tym układzie może czuć się pokrzywdzona.

Dzięki za odpowiedź. Trochę może mnie tak poniosło bo to obcy ludzie i wiem jakie oni mają podejście. Tylko przy tym zatraciłam własne podejście. Masz racje.

 

Teraz  też jestem w końcówce ciąży, nie chce się denerwować i sama się spodziewam dziecka. Może za dużo wymagam, ale posadzili mnie na krześle a na kanapie siedzieli inni. Ja sie rzecz jasna nie pcham, ale ja bym kobiecie w ciąży ustąpiła i zaproponowała żeby usiadła wygodniej. Na koniec mi jeszcze ta kuzynka walnęła, jak powiedzieliśmy że już idziemy, ,, no posiedź jeszcze choć rozumiem że w ciąży na krześle to ciężko ;/ ) 

Przykro mi na maksa, bo chciałam żeby córka miała kontakt z jej dziećmi. My się do tego miasta przeprowadziliśmy 3 lata temu, moja rodzina mieszka 500 km stąd, nie ma jak się odwiedzać. Dlatego chciałam mieć z nimi kontakt, żeby moje dziecko miało  kuzynkę. A oni ją przeganiają bo ,, to jego zabawki zostaw,, Jestem zdumiona i załamana tym, że tak postąpili. Na szczęście córka ma bardzo pozytywne kontakty w przedszkolu, jest bardzo bardzo lubiana i wesoła. Może nie jest to rodzina ale nie dzieci są super u niej w grupie, a ja nie mam żadnych obaw zostawiając ją tam. Natomiast kontaktów rodzinnych nie mamy i to jest dla mojego dziecka duży deficyt. 

A jeszcze o tych prezentach, to ktoś wyżej napisał daj biblie na komunię i medalik. I widzicie, teraz to jest hańba dla chrzestnego że dał ,, tylko,, to. Ale to jest właśnie brak wiary w Boga tylko wiara w kasę. 

A ja nadal jestem w szoku jak można odgonić dziecko i powiedzieć, że to są zabawki tamtego dziecka i zostaw. Nie mogę sobie tego przetworzyć. Czy  jakieś plastikowe graty są ważniejsze od relacji międzyludzkich? Czy kasa jest ważniejsza niż sympatia i lubienie kogoś? Oni nas nawet nie lubią ja tak to odczuwam, tylko nie mogę przetworzyć tego jak możliwe jest że chcą kasę albo więcej gości tylko na pokaz. Nie rozumiem że można w ogóle być takim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

może oni po prostu szanują reżim sanitarny w czasach śmeirtelnego zagrożenia epidemiologicznego, skoro tak niczego nie pozwalają dzieciom dotykach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od wczoraj sie znacie? Na pewno wiedziałaś jacy są. Proponuje nastepnym razem ograniczyć się do złożenia życzen dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, brokentiger87 napisał:

może oni po prostu szanują reżim sanitarny w czasach śmeirtelnego zagrożenia epidemiologicznego, skoro tak niczego nie pozwalają dzieciom dotykach

Hehe, w tej smutnej sytuacji na chwile choć się uśmiechnęłam czytając ten komentarz. 

Odgonili moje dziecko a nie wszystkich. Prezentów od nas sami nie bali się dotykać ani nie bali sie że dotykają ich dzieci :)))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KateZRzeszowa napisał:

Od wczoraj sie znacie? Na pewno wiedziałaś jacy są. Proponuje nastepnym razem ograniczyć się do złożenia życzen dzieciom

Masz trochę racji w tym, jednak to jest kuzynka męża ja ją znam krótko choć owszem było wiele niewypałów masz rację. Dziecku nie odmawia się chrztu, oni mnie i męża poprosili. Dlatego się zgodziłam. Właśnie dlatego że ich mało znałam myślałam że może przesadzam. Tylko teraz jak wkraczają w moje dziecko i ją odganiają to już nie mogę iść na żaden kompromis. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, allurepoison napisał:

Zaprosili nas a w zasadzie potraktowali jak intruzów, siedziałam jak na szpilkach. Jestem chrzestną jednego z ich dzieci. Jak weszliśmy  to mąż tej kuzynki nawet  nie powiedział cześć udał że nas nie widzi. Jak wychodziliśmy tak samo. Później na końcu ich córka podeszła do mojej i mówi idź już stąd bo cie tu nie chce, a rodzice nie reagowali.

Szok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×