Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Jestem bezsilna

Temat może znany, ale mnie wykańcza. Brak mi sił, wstrzasnijcue mną

Polecane posty

Jestem mężatką oraz matka. Jestem załamana. 

Poznałam innego mężczyznę, mężczyznę, z którym od pierwszych słów poczuliśmy "to coś" . To, co miało miejsce mogłabym porównać do mocnego uderzenia w głowę. Zupełnym przypadkiem poznaliśmy się, znajomość płynnie się rozwijała, rozwija Z każdą wiadomoscia, rozmowa nabierała przyspieszenia oraz intensywności. 

Tak, zdarzyło się coś, co nie powinno. Zawładnął mną, nie jestem w stanie funkcjonować. Milion myśli o nim, rano, w ciągu dnia, wieczorem! Wciąż! Ja wariuje. Ja chce przestać o nim myśleć, już wolę umrzec. Wiem, że robię ogromne zło mezowi, dzieciom, ale ja naprawdę nie potrafię. Rozumiemy się bez słów, lubimy to samo, muzyka, taniec, nawet gust kulinarny. Dosłownie wszystko, jakbym spotkała druga połówkę, On też mi tak mówi. 

Ja tak nie mogę, nie potrafię, mam dos. Siebie i tego, że wciąż jest w moich myślach

Modle się do Boga aby przestać, wzywam wszystkich świętych aby nie mieć go w głowie. Jestem bezsilna i głupia. Po co ja go poznawałam, dlaczego on do mnie podszedl, po co mi to było

Chce się wygadać, nie mam do kogo, siedzę i ryczę bo ...a mnie omamil, jak on to zrobił?!  

Chlera ja po miesiącu rozważałam rozwód z mężem, dla gościa który wkroczył w moje życie bez pytania! Z zaskoczenia! Błagam módlcie się o mnie, bo ja szaleje. Tęsknota za nim aż boli. Serde wola TAK A ROZUM NIE. KAŻDYM ORGANEM GO PRAGNĘ zwariowałam, nienawidzę się za te bezsilnosc po prostu się nienawidzę. Żałuję że pojawił się w moim życiu i rozpieprzył to, co układałam przez tyle lat.  Chcę umrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne czy ktokolwiek to przeczyta. Potrzebuję wysłać to z siebie. Euforia zamienia się w rozpacz,. Co ja najlepszego zrobiłam. 

Każdy nan mówił, że pasujemy do siebie, czujemy się z sobą jakbyśmy się znali od wieków, 

Ale ja tak nie mogę, robię ogromne zło moim najbliższym ale nie mam sił na tym panować. Jakby istniały jakieś czart aby tego nie było, wydałabym wszystkie pieniądze, ale niech to się wreszcie skończy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Patol 91 napisał:

ALE PIERRDOLISZ

Przemek, upierz podkoszulkę brudasie, śmierdzący luju Ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Jestem bezsilna napisał:

Ale ja tak nie mogę, robię ogromne zło moim najbliższym ale nie mam sił na tym panować. Jakby istniały jakieś czart aby tego nie było, wydałabym wszystkie pieniądze, ale niech to się wreszcie skończy 

Wiem co czujesz i Cię nie pocieszę. To będzie trwało. Długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Nemetiisto napisał:

Wiem co czujesz i Cię nie pocieszę. To będzie trwało. Długo.

Ale ja już nie mogę nie mam sił czy to jakieś uroki nie wiem, ale ja już nie chce, niech on wyjdzie z mojej głowy i serca, niech da mi spokój. W iaz o to błagam a wystarczy jego spojrzenie i jestem bez mocy. 

 

Nametisto opowiedz mi jak było u Ciebie. Proszę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale ja już nie mogę nie mam sił czy to jakieś uroki nie wiem, ale ja już nie chce, niech on wyjdzie z mojej głowy i serca, niech da mi spokój. Wciaz o to błagam a wystarczy jego spojrzenie i jestem bez mocy. 

 

Nametisto opowiedz mi jak było u Ciebie. Proszę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Ale ja już nie mogę nie mam sił czy to jakieś uroki nie wiem, ale ja już nie chce, niech on wyjdzie z mojej głowy i serca, niech da mi spokój. W iaz o to błagam a wystarczy jego spojrzenie i jestem bez mocy." 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od teraz postaram się przestać myśleć. Przestać pisać, przestać przestać przestać,  dziś mam kryzys. Nie chcę już. Niech on da mi spokój 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Jestem bezsilna napisał:

Dlaczego moja odpowiedź jest na różowo? 

Może wsadzilas link albo słowo "zakazane"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Jestem bezsilna napisał:

Od teraz postaram się przestać myśleć. Przestać pisać, przestać przestać przestać,  dziś mam kryzys. Nie chcę już. Niech on da mi spokój 

I tak nie przestaniesz. Pójdź z gościem w tango. Zobaczysz co będzie. Może wcale nie jest taki super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Onkosfera napisał:

Może wsadzilas link albo słowo "zakazane"

Nie wiem jakie to są słowa zakazane, linków nie wklejałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Onkosfera napisał:

I tak nie przestaniesz. Pójdź z gościem w tango. Zobaczysz co będzie. Może wcale nie jest taki super.

Problem w tym, że poszlam. I było zbyt dobrze, za dobrze, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Jestem bezsilna napisał:

Nemetisto opowiedz mi jak było u Ciebie. Proszę 

Tak samo. To trwa już 2 lata mimo, że nie mamy kontaktu. Zerwałem go aby ratować siebie. Już nawet myślałem, że się uda, choć myśli o niej są codziennie. Spotkałem ją na koncercie tydzień temu. Wystarczyło, że widziałem ją. Wszystko wróciło.

Opisywałem to tutaj:

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale wkrętka 😄 zamiast szykować się do piórnika to w głowie Jej uczucia

Powiedz męzowi niech wybije mu z głowy to uczucie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze co to odetnij się totalnie. Nie możesz go przypadkowo spotykać na co dzień, w pracy, w sklepie, itp. Będzie boleć ale z czasem... 

2 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

Za nerwowo reagujesz. Ochłoń trochę. Spokojniej.. Targają Toba niewyobrażalne emocje. To pewno jest ta bliźniacza dusza, płomien czy cos.

To samo chciałem napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Jestem bezsilna napisał:

Nametisto, opowiesz? 

Tak samo. To trwa już 2 lata mimo, że nie mamy kontaktu. Zerwałem go aby ratować siebie. Już nawet myślałem, że się uda, choć myśli o niej są codziennie. Spotkałem ją na koncercie tydzień temu. Wystarczyło, że widziałem ją. Wszystko wróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Jestem bezsilna napisał:

Problem w tym, że poszlam. I było zbyt dobrze, za dobrze, 

Okej, to brnij w to. Wszystko się kiedyś spie.przy, więc i to przejdzie. Nie ma mozliwosci, żeby było cudownie w nieskończoność.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Zpaznokcilakier napisał:

O nie. Niech się nie odcina. Niech w to idzie. Bo może ja ominąć coś niewyobrażalnego. 

Ale ma męża i dzieci. Pewnych rzeczy się robić nie powinno. Szczególnie że ona nie może nad tym zapanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też tak czuje, że spotkałem tą bratnia duszę, ale ciężko mi się upewnić, odmawia spotkania, ma kogoś, ucieka przed tym. A potem łazi i patrzy za mna, jak ja sie odetne to wtedy jest wściekła i smutna . Podejrzewam, że ten sam przypadek i mogloby byc pięknie. 

Pewnie gdyby nie dzieci męża byś rzuciła. 

Edytowano przez ImTheOne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

No tak. Może innych rzeczy niech nie robi. Ale w tym konkretnym przypadku niech w to wejdzie. 

Ciężka sytuacja. Jak się odetnie to może długo żałować że minęło ją coś pięknego. Jak w to wejdzie i nie będzie potrafiła nad tym zapanować to skrzywdzi męża, no i dzieci też będą cierpieć przez rozpad rodziny.

Jeżeli nie chce się odciąć albo się waha, to duże znaczenie w podjęciu decyzji co robić ma też to co ten obcy facet sobą reprezentuje, jaki ma charakter, co to za typ człowieka, czy będą mogli zostać tylko dobrymi znajomymi szanując siebie nawzajem.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Hellies napisał:

Ale ma męża i dzieci. Pewnych rzeczy się robić nie powinno. Szczególnie że ona nie może nad tym zapanować.

Nie może. Uznajmy to zbrodnię w afekcie Szacowna Ławo Przysięgłych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Hellies napisał:

Pierwsze co to odetnij się totalnie. Nie możesz go przypadkowo spotykać na co dzień, w pracy, w sklepie, itp. Będzie boleć ale z czasem... 

To samo chciałem napisać.

Dziękuję za odpowiedzi.

Problemem jest to , że zaczęliśmy razem pracować. Mimo, że nie mamy wspólnych tras, bardzo często na siebie wpadamy,. To zaczyna być zastanawiające. On też z tym walczy, nie chce rozwalać mojej rodziny. Oboje chcemy przestać ale wystarczy ułamek kontaktu, spojrzenia, durna wiadomość. Boję się. 

Spieprzyłam wszystko na własne życzenie, choć naprawdę tego nie chciałam. 

Czytałam coś o bratnich duszach o bliźniaczych plomieniach, przeraziłam się, bo identycznie to przechodziłam, przechodzę. 

Powiedzcie co zrobić aby przestać, ja nie mogę zostawić męża, nie zasłużył na to, nie mogę rozwalac rodziny dzieciom. Nie mogę, nie chce 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tylko i wyłącznie chemia w mózgu która po pewnym czasie mija. Gwarantuję ci to.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Jestem bezsilna napisał:

Dziękuję za odpowiedzi.

Problemem jest to , że zaczęliśmy razem pracować. Mimo, że nie mamy wspólnych tras, bardzo często na siebie wpadamy,. To zaczyna być zastanawiające. On też z tym walczy, nie chce rozwalać mojej rodziny. Oboje chcemy przestać ale wystarczy ułamek kontaktu, spojrzenia, durna wiadomość. Boję się. 

Spieprzyłam wszystko na własne życzenie, choć naprawdę tego nie chciałam. 

Czytałam coś o bratnich duszach o bliźniaczych plomieniach, przeraziłam się, bo identycznie to przechodziłam, przechodzę. 

Powiedzcie co zrobić aby przestać, ja nie mogę zostawić męża, nie zasłużył na to, nie mogę rozwalac rodziny dzieciom. Nie mogę, nie chce 

Powiedz mu to teraz, już, natychmiast. Zerwij. Zakończ. Prędzej, czy później i tak to nastąpi, jeśli jesteś zdeterminowana, by ratować swoją rodzinę przed rozpadem. Albo zaryzykuj, wejdź w to, przeżyj, przecierp i miej pod powiekami i w sercu piękne lecz bolesne wspomnienie minionych uniesień. Nie Ty pierwsza. Nie Ty ostatnia. Tylko wybór należy do Ciebie. O całej reszcie decyduje przypadek.  

Edytowano przez bacillus von glick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×