Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
kejtred

Czy nie przeszkadzałoby wam gdy wasz facet miał "bliską" przyjaciółkę i wychodził z nią na spotkania ?

Polecane posty

1 godzinę temu, kejtred napisał:

kobieta, która czeka na faceta w domu

Razi mnie to zdanie. Czekać w domu może pies. Kobieta dom współtworzy, ale nie wypatruje w oknie swojego misiaczka.

1 godzinę temu, kejtred napisał:

dodam, że ta przyjaciółka oczywiście byłaby bardzo ładna bo dziwnym zbiegiem okoliczności faceci lubią sie "kolegować" z ładnymi laskami.  

Dla mnie nie ma znaczenia czy ładna czy brzydka. Miałabym spory problem zaakceptować ją. Nie mam z problemu z kontaktami koleżeńskimi jak rozmowa czy komunikatory, wypady na służbowe wyjazdy z towarzystwem mieszanym, wypady solo- kompletnie nic mnie nie rusza, ale bliska relacja z inną kobietą (przyjaźń i spotykanie się) jest dla mnie zbyt trudna do przełknięcia. Myślę, że nie potrafiłabym tego zaakceptować. I nie chodzi o podejrzewanie zdrady czy nieczyste zamiary.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Electra napisał:

Razi mnie to zdanie. Czekać w domu może pies. Kobieta dom współtworzy, ale nie wypatruje w oknie swojego misiaczka.

Dla mnie nie ma znaczenia czy ładna czy brzydka. Miałabym spory problem zaakceptować ją. Nie mam z problemu z kontaktami koleżeńskimi jak rozmowa czy komunikatory, wypady na służbowe wyjazdy z towarzystwem mieszanym, wypady solo- kompletnie nic mnie nie rusza, ale bliska relacja z inną kobietą (przyjaźń i spotykanie się) jest dla mnie zbyt trudna do przełknięcia. Myślę, że nie potrafiłabym tego zaakceptować. I nie chodzi o podejrzewanie zdrady czy nieczyste zamiary.

Ja wiem ze mial rozne tam jakies kolezanki, na pewno nie bede sie dopatrywac czegos na sile w tym. Poza tym jak na faceta jest dosc wrazliwy wiec moze im w czyms pomagal. Sama mialam takich kolegow z ktorymi mnie nic nie laczylo. Ale przeszkadzaloby mi gdyby spotykal sie z nia w domu lub wieczorami lub spedzal wiecej czasu niz ze mna i oznajmilabym otwarcie, ze nie pasuje mi ta sytuacja iz moje potrzeby sa ignorowane i jezeli bedzie tak nadal to ja nie widze w tym przyszlosci. Ale o dziwo kiedy pojawilam sie blizej to kolezanki zeszly na dalszy plan wiec nie widze potrzeby jątrzyc. Problem sam sie rozwiazal, skoro woli isc do mnie to bardzo mnie to cieszy 😸

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie byla kiedys taka sytuacja - chodzil do silowni i wybralam sie kiedys akurat do tej, a tam zjawiskowo piekna laska. Od razu poczulam sie brzydka i stara jak wiedzma 😎 i sobie wyobrazilam, ze pewnie cwicza razem oraz rozmawiaja o treningach. Kto by sie nie zirytowal na sama taka mysl? 

Ech..ale stwierdzilam: a w żopie to mam, a niech sobie chodzi nawet codziennie. I zaczelam sie stroic, odstawiac rewie, tak dbac, ze juz bardziej nie mozna i miec dla Niego malutko czasu. Praktycznie przestalam rozmawiac. Efekt byl piorunujacy, ze On pomyslal, ze stroje sie dla kogos i zaczal miec oko na mnie. Odetchnelam z ulga 😎😀 jednak kolezanka nie jest w Jego typie, a nawet gdyby byla to nie jest wazniejsza 😸

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale gdyby stalo sie inaczej i codziennie spedzal przyslowiowe cale dnie w silowni, a na mnie nie zwracal uwagi oraz nie rozmawial ze mna byloby jasne, ze to sie skonczylo i nie ma juz Nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I stwierdzilabym: po co ja sie zadawalam z tym wstretnym Kocurem. Wstretny, czarnowlosy, przebiegly Kocur.😎😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Niburdiama napisał:

a tam zjawiskowo piekna laska. Od razu poczulam sie brzydka i stara jak wiedzma 😎 i sobie wyobrazilam, ze pewnie cwicza razem oraz rozmawiaja o treningach

Nie mam z tym problemu. Z koleżankami też nie. Z kobietami w pracy też nie. Z żadnymi kobietami z otoczenia. Ruszają mnie dwie sytuacje- spotykanie się 1:1 (ni chooja🤯) i gdy jakaś kobieta przy mnie podywa mi faceta bez krępacji. Ojoj🌪️😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Nie mam z tym problemu. Z koleżankami też nie. Z kobietami w pracy też nie. Z żadnymi kobietami z otoczenia. Ruszają mnie dwie sytuacje- spotykanie się 1:1 (ni chooja🤯) i gdy jakaś kobieta przy mnie podywa mi faceta bez krępacji. Ojoj🌪️😅

Mi nie podoba sie to, ze chodzi na silownie, a tam przepiekne dziewcze, ale i tak na to nic nie poradze. Poza tym wszedzie jest pelno pieknych kobiet wiec nie nadazylabym😎 Ale to jest cos co mi nie pasuje, tak jak Jemu nie pasuje, ze mi swietnie rozmawia sie z Jego najlepszym przyjacielem. 😎😀 coz uroki bycia razem ❤😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Nie mam z tym problemu. Z koleżankami też nie. Z kobietami w pracy też nie. Z żadnymi kobietami z otoczenia. Ruszają mnie dwie sytuacje- spotykanie się 1:1 (ni chooja🤯) i gdy jakaś kobieta przy mnie podywa mi faceta bez krępacji. Ojoj🌪️😅

Mi nie podoba sie to, ze chodzi na silownie, a tam piekne wysportowane dziewcze, ale i tak na to nic nie poradze. Poza tym wszedzie jest pelno pieknych kobiet. Ale to jest cos co mi nie pasuje, tak jak Jemu nie pasuje, ze mi swietnie rozmawia sie z Jego najlepszym przyjacielem. 😎 On jest o to zazdrosny. Coz uroki bycia razem ❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

Nie mam z tym problemu. Z koleżankami też nie. Z kobietami w pracy też nie. Z żadnymi kobietami z otoczenia. Ruszają mnie dwie sytuacje- spotykanie się 1:1 (ni chooja🤯) i gdy jakaś kobieta przy mnie podywa mi faceta bez krępacji. Ojoj🌪️😅

On jest zazdrosny o przyjaciela ze dobrze mi sie z nim gawedzi. 😎 mi nie podoba sie ta Jego silownia z ta laska no i jest ok 😎😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Niburdiama napisał:

On jest zazdrosny o przyjaciela ze dobrze mi sie z nim gawedzi. 😎 mi nie podoba sie ta Jego silownia z ta laska no i jest ok 😎😀

1:1 i nie ma tematu? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

1:1 i nie ma tematu? 😂

A to sie okaze. Jak wroci temat silowni to sie tam wybiore. W zaleznosci co zobacze to tez oko mi sie moze zawiesic na jakims fajnym koledze 😎😀

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz Elektra - idzie Twoj przyszly maz do silowni, a tu piekna dziewczyna jak aniol z gladka cera i slicznym usmiechem mowi do Niego na przyklad: o jakie masz miesnie, pokazalbys mi jakies sztuczki na kaloryfer i usmiecha do Niego usmiechem nr 1 z idealnymi rownymi zebami 😎😀 nie mow mi ze by Cie nie ruszylo 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2020 o 12:36, kejtred napisał:

dodam, że ta przyjaciółka oczywiście byłaby bardzo ładna bo dziwnym zbiegiem okoliczności faceci lubią sie "kolegować" z ładnymi laskami. 

Niekoniecznie.

Dnia 15.11.2020 o 12:41, Malutka92 napisał:

To bardzo tolerancyjną jesteś i...naiwna. Spotkania sam.na sam z inna kobieta i to ladna, achaa...,,przyjaciółka" 😅. Musialabym.nie znac facetów żeby uwierzyć ze to przyjaźń. Samiec to tylko samiec a okazja czyni złodzieja. 

Bzdura, jak kocha, to nie zdradzi, choćby miał i milion okazji.

Dnia 15.11.2020 o 13:10, kejtred napisał:

to wam tylko powiem, że kiedyś miałam takiego kumpla, z którym się widywałam - on miał normalnie dziewczynę a miedzy nami była "kolezenska" relacja.

Gdyby nie moje "Nie" zdradziłby ją ze mną. Dalej tkwijcie w swojej naiwności. 

Nie każdy taki jest.

Dnia 15.11.2020 o 13:00, kejtred napisał:

czy gdyby wasz facet nagle wyszedł z koleżanką wyglądającą jak Emily Ratajkowski a wy same zostajecie w domu, czy tak sobie spokojnie byście siedziały....a w między czasie byście rogami przebijały sufit sąsiada. 

No i dlatego warto wiązać się z mniej atrakcyjnym mężczyzną 🙂 piękna dziewczyna nigdy nie pójdzie z nim do łóżka, bo nie będzie tym zainteresowana, więc z pewnością jest to tylko koleżeńska relacja 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2020 o 13:35, kejtred napisał:

ale jak się kogoś kocha to też nie można partnera wprowadzać w dyskomfort psychiczny....

co mam na myśli. Np. zgadzam się by mój facet spotykał się z przyjaciółka ale on DOSKONALE WIE, że to wywołuje u mnie stres i dyskomfort a mimo to robi to to moim zdaniem słabo świadczy o jego uczuciu do mnie. 

No ale dlaczego ktoś ma rezygnować z długoletniej przyjaźni, bo druga osoba jest zazdrosna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

No ale dlaczego ktoś ma rezygnować z długoletniej przyjaźni, bo druga osoba jest zazdrosna?

w życiu każdego człowieka powinien przyjść taki moment, że koleżeństwo stety bądź nie schodzi na dalszy front i na pierwszym planie jest rodzina.

koleżanka nie urodzi ci dzieci, nie będzie dbała o dom, nie będzie dokładała się do rachunków, nie wyprawi Ci pogrzebu...priorytetem jest w tym momencie kobieta, z którą planujesz przyszłość, którą wybrałeś na żonę i matkę swoich dzieci....i jeżeli spotykasz się z przyjaciółką wiedząc, że ją to boli to wątpliwe są raczej te Twoje uczucia do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, agent of Asgard napisał:

Takie rzeczy, jak to, że osoba, z którą się spotykasz, reaguje zazdrością w przypadku zupełnie normalnych, długotrwałych relacji, mimo Twojego transparentnego zachowania, zwykle widać już na początku relacji i są ważnym sygnałem ostrzegawczym, by nie angażować się w dalszą znajomość, nie wspominając już o poważnych związkach, z taką osobą. 

przy Twoim założeniu to raczej nastawiłabym się na długą samotność bo kobiecej natury nie zmienisz.

Normalnej kobiecie nigdy nie będzie podobało się sam na sam jej faceta z inną kobietą bo tekst "Przecież Marta to moja długoletnia przyjaciółka" może paść zarówno z ust faceta, który jest w porządku jak i z faceta, który ma złe intencje, więc to nic nie uspakaja. 

Jak facet przedkłada koleżeństwo nad narzeczoną/zonę/dzieci/rodzinę to raczej tu coś jest niezdrowego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, agent of Asgard napisał:

Załóżmy, że masz dobre stosunki z siostrami, a one są chętne, by poznać i zaakceptować osobę, z którą się spotykasz od, dajmy na to, 2-3 miesięcy. A ta osoba strzela focha i robi awantury, chcąc, byś urwał z nimi znajomość? Urywasz?

rodzone siostry to rodzone siostry....więc już nie przeinaczaj bo wiadomo, że o rodzonych siostrach tutaj nie piszemy. 

 

40 minut temu, agent of Asgard napisał:

Wiele kobiet tak robi, uważając, że nie muszą mieć żadnych znajomych poza facetem, a po rozpadzie związku poszukują rozpaczliwie koleżeńskich relacji.

Ja mam przyjaciółki. Jak ma faceta to go na tyle szanuje, że nie spotyka się z innymi facetami bo i po co ? O  czym tak bardzo musisz rozmawiać z przyjaciółką o czym nie mógłbyś pogadać z żoną (pomijam tu oczywiście jakieś sprawy zawodowo-biznesowe ale wiadomo, że nie o tym piszemy) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, agent of Asgard napisał:

Nie sądzę, by o to chodziło, przecież część osób, które są „przeciw”, uważają, że nie istnieje przyjaźń między mężczyzną a kobietą, w ogóle. Czyli też zapewne między dwoma lesbijkami, dwoma gejami, a osoby biseksualne w ogóle nie powinny mieć przyjaciół.

wielokrotnie pisałam, ze jak przyjaźnić się z facetem to tylko z gejem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Nie wiem, co to ma wspólnego z przytoczonym postem.

dobra , wiem już o co Ci chodziło - w sensie że dwóch gejów i przyjaźń między nimi...no wątpie...oni sie nie poznają, żeby się kolegować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie bez powodu tak chętnie przyjaźnią się z kobietami. Wiedzą, że z innymi gejami to by nie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, agent of Asgard napisał:

Zatem, czy biseksualista może się przyjaźnić z kimkolwiek? 😈

z kimś kto mu się nie podoba -  owszem.

Ja też się kumplowałam z facetami, którzy mi się nie podobali ale jakoś zawsze z czasem wychodziło, że ja im jednak tak. 

zauważ, że mężczyźni bardzo często wybierają koleżeństwo z ładnymi dziewczynami. Geje też nie chodzą klubów gejowskich by szukać kolegów. 

I w ogóle odpowiesz na pytanie o czym tak bardzo musisz rozmawiać z przyjaciółka o czym byś nie mógłbyś pogadać z żoną (pomijam sprawy zawodowo -biznesowe) ?

Edytowano przez kejtred
literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim, nie wyobrazam sobie byc w zwiazku z kims, kto zamiast spedzac czas ze mna, woli wychodzic na spotkania z przyjacielska dusza plci odmiennej. 

Ale gdyby to bylo okazjonalne spotkanie, bo np. ta osoba jest przejazdem, czy potrzebuje pogadac, to pewnie, czemu nie.

Jak ktos ma regularne spotkania z przyjacielem plci odmiennej bedac w stalym zwiazku, to chyba w owym zwiazku samym w sobie brakuje przyjazni...

Chyba wszystko rozbija sie o regularnosc tych spotkan. 

Edytowano przez cru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, cru napisał:

Jak ktos ma regularne spotkania z przyjacielem plci odmiennej bedac w stalym zwiazku, to chyba w owym zwiazku samym w sobie brakuje przyjazni...

Mysle, że tu nie chodzi o same spotkania, a głęboką więź z inną kobietą, że jest inna również bardzo ważna w życiu partnera. Nie zaakceptowałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Mysle, że tu nie chodzi o same spotkania, a głęboką więź z inną kobietą, że jest inna również bardzo ważna w życiu partnera. Nie zaakceptowałabym.

No wlasnie, w udanym zwiazku chyba powinno byc tak, ze najglebsza wiez psychiczna ma sie z partnerem.

Wtedy dawne przyjaznie, z ktorych wcale nie trzeba rezygnowac, schodza na dalszy plan pod wzgledem czestotliwosci kontaktu i glebii wiezi. Dalej mozna tych starych przyjaciol lubic i nawet kochac, ale nie na zasadzie parcia na spotkania, kosztem czasu i wiezi z partnerem. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

O regularność czy częstotliwość?
Pytam, bo mam znajomych, z którymi spotykam się regularnie, raz do roku.

Tak, chodzilo mi o czestotliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2020 o 05:32, kejtred napisał:

Ostatnio zrodziła się tutaj taka dyskusja w osobnym wątku gdzie wychodziło na to, że jestem odosobnionym przypadkiem, któremu by to jednak przeszkadzało.

I bynajmniej, nie chodzi mi o wypady ze znajomymi gdzie jakaś dziewczyna (dziewczyna kumpla) też może się przewinąć ... ale konkretnie o bliską przyjaciółkę z którą spotyka się sam na sam na kawie a Ty siedzisz sama na chacie i zastanawiasz się jak dobrze się bawią.

Moim zdaniem kumple przy piwie jak i kobieta, która czeka na faceta w domu powinni wystarczająco spełniać potrzeby społeczne faceta.

Ja jak jestem w związku nie mam żadnych potrzeb spotykać się z innymi facetami niż mój facet. Jak potrzebuje babskiej rozmowy czy mam złe chwile to mam od tego przyjaciółki. 

jak facet idzie z inną laską na wypad zamiast z tobą to raczej jesteś spalona, a ona go przejeła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2020 o 05:36, kejtred napisał:

dodam, że ta przyjaciółka oczywiście byłaby bardzo ładna bo dziwnym zbiegiem okoliczności faceci lubią sie "kolegować" z ładnymi laskami. 

przecież jak ma zamiar zaruhać to nie paszteta tylko lasensje, chyba oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kæspej napisał:

jak facet idzie z inną laską na wypad zamiast z tobą to raczej jesteś spalona, a ona go przejeła

kaspej ...ja cały czas próbuję to uświadomić kilku naiwnym koleżankom z forum. wyobraź sobie, że tej kwestii się z Tobą zgadzam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, cru napisał:

schodza na dalszy plan pod wzgledem czestotliwosci kontaktu i glebii wiezi.

Przecież na więź nie wpływają kilometry. Co innego w koleżeństwie. Stara koleżanka, która czasem zadzwoni, albo napisze z zapytaniem co słychać to żaden problem. Spotkanie byłoby już dla mnie problematyczne, a w przyjaźni? Myślę, że ta więź  jest na tyle głęboka, że nie ma znaczenia odległość tylko to ile znaczy dla partnera. Nie można nie naruszać lojalności względem partnera przyjaźnią z płcią przeciwną. Wiem, bo sama w związku przyjaźniłam się na odległość. W zdrowym związku, w miłości taka sytuacja nie ma prawa bytu (w mojej ocenie) i można mi zarzucać toksyczność w tonach. Wisi mi to.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Electra napisał:

 Nie można nie naruszać lojalności względem partnera przyjaźnią z płcią przeciwną. Wiem, bo sama w związku przyjaźniłam się na odległość. W zdrowym związku, w miłości taka sytuacja nie ma prawa bytu w mojej ocenie i można mi zarzucać toksyczność w tonach. Wisi mi to.

popieram...kobieta może Ci pozwolić spotykać się z przyjaciółką byś nie uznał jej za "toksycznej" ale będzie cierpieć, będzie ją to bolało...jak się kogoś kocha to się nie sprawia bólu osobie, którą się wybrało na partnera życiowego.

W momencie jak wybierasz sobie kobietę, z którą chcesz przejść przez życie to ona zajmuje jednoczesnie miejsce najlepszej przyjaciółki ...znajomości z innymi kobietami powinny zejść na drugi, jak nie trzeci, a nawet czwarty plan. 

Edytowano przez kejtred
literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×