Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Marcin Marcin

Proszę o ocenę sytuacji w związku.

Polecane posty

2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Tak, właśnie z tego powodu. 😈

 

Wcale sie nie dziwie, spokoj i wolnosc osobista jest cool. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Lola14 napisał:

Tak samo sobie pomyslalam. Inny etap w zyciu. Inne priorytety. Ona jeszcze przed 30tka, chce szalonej milosci i chce sama popelnic te wszystkie bledy i na nich sie uczyc. On te bledy juz popelnil I nie chce popelniac ich po raz drugi. Ona zachowuje sie pewnie tak jak on by sie zachowywal 13 lat temu gdy nie mial tych wszystkich zobowiazan. To wyglada jak ona jest na szarym koncu, na piatej stronie priorytetow w zyciu,.. Lepiej dac jej spokoj i znalezc kogos kto tez na inne priorytety..wtedy raz w tygodniu spedzicie milo wieczor, pogadacie o wychowaniu dzieci. Ze zrozumieniem podejdziecie do braku czasu

Nawet nie to Lolu. Myślę, że Marcina  przytłoczyła ekspansywność i zaborczość młodej damy. To mogło na początku cieszyć, ba, nawet imponować, ale z czasem stało się męcząco egoistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Normalnie. Olac to i odlozyc na pozniej. Prokrastynacja w zwiazku, zajmiemy sie tym pozniej, to nie jest wazne. I skupic na pozytywach. Ale Ty tak nie potrafisz i dlatego ten zwiazek umiera. 

Zostawiać coś na później to wg mnie klasyczne zamiatanie pod dywan. Tak też próbowałem, unikać i czekać ma właściwy moment ale ten nigdy nie jest właściwy, gdy chodzi o rozwiązywanie problemów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Gdy się sprzeczaliśmy to dałem jej się wykrzyczeć, odczekałem zawsze, napisałem ze mi na niej zależy i że chce rozwiązać nasz problem. Niestety zamykanie drzwi przed nosem, gdzie chciałem coś zrobić od siebie i zawiozłem ten rosół na który tak się uparłaś spowodowało, że coś we mnie pękło. Nikt nie lubi jak ktoś odrzuca pomoc, bo zrobiłem to z myślą o niej. Do tej pory nie wiem czy wzięła go spod drzwi. Dla mnie zrobienie czegoś od siebie poświęcenie temu czasu aby drugiej stronie było miło jest ważne. 

Jestes malostkowy. Trzeba bylo to olac jak gdyby nigdy nic i nie brac do siebie. To jest tylko rosol, moze nie miala ochoty, a robisz z tego afere smietankowa. Badz powazny. Potrzeba Ci wiecej luzu, za bardzo sie spinasz o cos, co nie jest tego warte. Ale Ona nie miala ochoty na Twoja pomoc w tym momencie tak jak Ty teraz nie masz ochoty na kielbase na przyklad i trzeba bylo to uszanowac i odlozyc ten temat...chillout. Inaczej na pewno nie dojdziecie do porozumienia bo sie wzajemnie nakrecacie. 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

Gdy się sprzeczaliśmy to dałem jej się wykrzyczeć, odczekałem zawsze, napisałem ze mi na niej zależy i że chce rozwiązać nasz problem. Niestety zamykanie drzwi przed nosem, gdzie chciałem coś zrobić od siebie i zawiozłem ten rosół na który tak się uparłaś spowodowało, że coś we mnie pękło. Nikt nie lubi jak ktoś odrzuca pomoc, bo zrobiłem to z myślą o niej. Do tej pory nie wiem czy wzięła go spod drzwi. Dla mnie zrobienie czegoś od siebie poświęcenie temu czasu aby drugiej stronie było miło jest ważne. 

Czy pozwolilbys na te wrzaski ze zlosci w obecnosci malego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
7 minut temu, Niburdiama napisał:

I jestes ten madrzejszy i bardziej dojrzaly i w czym masz problem? Uwazasz ze Kitek nie stroi foszkow ? Ja mam taka strategie, ze ignoruje to lub sie usmiecham albo go przytulam albo obracam w zart, a nie unosze sie jak Ty. 

Są foszki i fochy😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Judyta_20 napisał:

Nawet nie to Lolu. Myślę, że Marcina  przytłoczyła ekspansywność i zaborczość młodej damy. To mogło na początku cieszyć, ba, nawet imponować, ale z czasem stało się męcząco egoistyczne.

Wyjęłaś mi to z ust 🙂 Tak właśnie myślę, choć na samym początku zacząłem się zastanawiać dlaczego partnerka tak biegnie do przodu, przecież ja nigdzie nie uciekam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Marcin Marcin napisał:

Zostawiać coś na później to wg mnie klasyczne zamiatanie pod dywan. Tak też próbowałem, unikać i czekać ma właściwy moment ale ten nigdy nie jest właściwy, gdy chodzi o rozwiązywanie problemów. 

I tu najwyraźniej widać Waszą przepaść w spojrzeniu na związek. Zdystansowana dojrzałość kontra szalona, niekonsekwentna młodość.

Nic z tego nie będzie... Niestety. Albo stety 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Naprawdę sądzisz, że dobrym pomysłem jest tłumaczyć się Niburdiamie...? 😈

Jej praca jest nabijanie stron kafeterii:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Niburdiama napisał:

A zadam Ci takie pytanie - oczywiscie nie nalegam na odpowiedz - wzielabys sobie faceta z dzieckiem i chora mama? 😎

O Boże, a mnie jest aż ciężko pomyśleć, że są osoby, które tak wartościują. 

Jeżeli mężczyzna wychowuje dziecko i dba o chorą mamę jednocześnie, to absolutnie!!!!! Nie jest to żaden minus, wręcz przeciwnie - z mojej strony ukłon za troskę i człowieczeństwo. I tak, miałabym pełny szacunek do takiego człowieka i chciałabym wejść w jego świat, bo myślę że dużo w nim miłości. 

Każdy z nas ma swoje doświadczenia, one nas zawsze uczą a nie ograniczają. Przynajmniej tak powinno być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
3 minuty temu, Niburdiama napisał:

Jestes malostkowy. Trzeba bylo to olac jak gdyby nigdy nic i nie brac do siebie. To jest tylko rosol, moze nie miala ochoty, a robisz z tego afere smietankowa. Badz powazny. Potrzeba Ci wiecej luzu, za bardzo sie spinasz o cos, co nie jest tego warte. Ale Ona nie miala ochoty na Twoja pomoc w tym momencie tak jak Ty teraz nie masz ochoty na kielbase na przyklad i trzeba bylo to uszanowac i odlozyc ten temat...

Może masz rację a może całkowicie się mylisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Niburdiama napisał:

Jestes malostkowy. Trzeba bylo to olac jak gdyby nigdy nic i nie brac do siebie. To jest tylko rosol, moze nie miala ochoty, a robisz z tego afere smietankowa. Badz powazny. Potrzeba Ci wiecej luzu, za bardzo sie spinasz o cos, co nie jest tego warte. Ale Ona nie miala ochoty na Twoja pomoc w tym momencie tak jak Ty teraz nie masz ochoty na kielbase na przyklad i trzeba bylo to uszanowac i odlozyc ten temat...

Tu nie chodzi o ten rosół ale o to jak mnie potraktowała, dodam że go chciała, nawet makaron ugotowałem taki jaki lubi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Zostawiać coś na później to wg mnie klasyczne zamiatanie pod dywan. Tak też próbowałem, unikać i czekać ma właściwy moment ale ten nigdy nie jest właściwy, gdy chodzi o rozwiązywanie problemów. 

Nie znosze jak facet chce powaznie ze mna rozmawiac i truje mi glowe. Im bardziej chce porozmawiac o problemach, tym bardziej to odkladam, bo jak rzeczy z szafy leza dwa lata i ich nie zakladam to juz nie zaloze, wiec te problemy odleza swoje i wyblakna, a nawet sie o nich zapomni. A Ty jatrzysz i jatrzysz nie wiadomo po co i na co. Sam szukasz problemu tam gdzie go nie ma, a wystarczy to olac i odlozyc na bok. 

Edytowano przez Niburdiama
  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, AZS56 napisał:

Jej praca jest nabijanie stron kafeterii:).

O kurczę Dobry wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
41 minut temu, Niburdiama napisał:

Ok nie oszukujmy sie, pracujesz zawodowo - na potrzeby forum przyjmijmy, ze jest to nine to five. Nastepnie czas spedzasz z corka oraz chora osoba, ktora sie opikujesz, czyli de facto w ciagu tygodnia komunikujesz sie z nia praktycznie wcale, jest na szarym koncu, zgadza sie? Dlaczego wiec dziwie Cie az tak bardzo rosnace u mlodej, zywej, pieknej kobiety atrakcyjnej dla innych mezczyzn, ktorzy zapewne wskazuja jej latwiejsza droge nazwijmy to - niezadowolenie? To takie trudne to zrozumiec? 

Pamiętaj, że poprzednie jej związki też były nieudane. Prawo serii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie znosze gadac o problemach. Jak akurat trzeba cos rozwiazac to trzeba to rozwiazac, a nie gadac, gadac, gadac. Wiesz ze gadka tez mozna kogos utruc? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, AZS56 napisał:

Czy pozwolilbys na te wrzaski ze zlosci w obecnosci malego dziecka?

Nie, dlatego też jak o tym pomyślałem to przeszło mi zaangażowanie w ten związek. Nie po to układałem sobie dobre ralacje z byłą żoną aby teraz ktoś niszczył spokój mojego dziecka swoimi wybuchami złości co jakiś czas. To jasne że ludzie się kłócą i tego pewnie nie da się uniknąć ale nasze kłótnie są o sprawy o które nie trzeba się kłócić, wystarczy rozmowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, pari napisał:

Są foszki i fochy😄

Gdybym miala sie wszystkim przejmowac jak Marcin bylabym juz siwa, ale nie jestem gotowa na az tyle siwych wlosow 😎😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Wyjęłaś mi to z ust 🙂 Tak właśnie myślę, choć na samym początku zacząłem się zastanawiać dlaczego partnerka tak biegnie do przodu, przecież ja nigdzie nie uciekam. 

Bo pulsuje w niej zycie a nie jest 70 letnia starsza Pania i ma charakterek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Niburdiama napisał:

Nie znosze jak facet chce powaznie ze mna rozmawiac i truje mi glowe. Im bardziej chce porozmawiac o problemach, tym bardziej to odkladam, bo jak rzeczy z szafy leza dwa lata i ich nie zakladam to juz nie zaloze, wiec te problemy odleza swoje i wyblakna, a nawet sie o nich zapomni. A Ty jatrzysz i jatrzysz nie wiadomo po co i na co. Sam szukasz problemu tam gdzie go nie ma, a wystarczy to olac i odlozyc na bok. 

Odkładałem na bok w małżeństwie i dostałem podziękowanie w formie odejścia i porzucenia dziecka. Nie oceniaj wszystkich przez pryzmat swojej sytuacji (swojej szafy) 

Skoro Ciebie irytuje próba rozmowy o problemie to najwidoczniej mamy inne spojrzenie na komunikację w związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
Przed chwilą, Niburdiama napisał:

Bo pulsuje w niej zycie a nie jest 70 letnia starsza Pania i ma charakterek? 

Dziękuję ja bardzo, za takie pulsowanie😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Ona.30.ka napisał:

O Boże, a mnie jest aż ciężko pomyśleć, że są osoby, które tak wartościują. 

Jeżeli mężczyzna wychowuje dziecko i dba o chorą mamę jednocześnie, to absolutnie!!!!! Nie jest to żaden minus, wręcz przeciwnie - z mojej strony ukłon za troskę i człowieczeństwo. I tak, miałabym pełny szacunek do takiego człowieka i chciałabym wejść w jego świat, bo myślę że dużo w nim miłości. 

Każdy z nas ma swoje doświadczenia, one nas zawsze uczą a nie ograniczają. Przynajmniej tak powinno być. 

Nawet gdybys byla pieknym, uroczym singlem z kasa za ktorym oglada sie polowa miasta? 😎

Punkt widzenia jak dobrze nam wszystkim wiadomo zalezy od punktu siedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, agent of Asgard napisał:

Napisałem już wyżej, że dorosła kobieta to nie dziecko. 

No tak..tylko dlaczego 27 letnia kobieta zwraca uwage na 40 latka a nie na 20latka..🤔. 20latkowi musialaby matkowac, a widac nie o to jej chodzi w zwiazku..Wybrala 40 latka bo gdzies tam swiadomie czy podswiadomie oczekiwala ze starszy facet zapewni jej latwiej ta emocjonalna opieke ktorej najwyrazniej oczekuje..a tu klops. Okazuje sie ze ten stabilny 40latek zaspokaja jej emocjonalne potrzeby jeszcze mniej niz ten potencjalny 20latek..To i jest zla, nie ma co sie dziwic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Nawet gdybys byla pieknym, uroczym singlem z kasa za ktorym oglada sie polowa miasta? 😎

Punkt widzenia jak dobrze nam wszystkim wiadomo zalezy od punktu siedzenia

Hahaha, na co najwyzej jedna noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Tu nie chodzi o ten rosół ale o to jak mnie potraktowała, dodam że go chciała, nawet makaron ugotowałem taki jaki lubi. 

Gdyby facet przesladowal mnie ze nie chcialam rosolu i to jest powod by powstal temat na 10 stron w kafe bo cos w nim peklo z powodu rosolku to zachowalabym sie niedojrzale w Twoim subiektywnym rozumieniu i postawila sprawe w ten sposob, ze moze pora pomyslec juz by sie rozstac, bo chyba nie po drodze nam ze soba i tylko bedziemy sie meczyc, ale na pewno nie kazalabym mu sie leczyc, nie wysmiewala go i nie grzebala w jego dziecinstwie, bo to juz - zgodze sie z nia- ponizej krytyki. Powiedzialabym: ok jak Ci to wszystko nie pasuje, nie naprawiajmy tego, nie bylo tematu, droga wolna byle bys juz nie trul mi o "rosolku" bo wytrzymac sie tego nie da 😎😀poza tym to byl na pewno przesolony, bo zawsze tylko taki robisz zeby go jeszcze rozdraznic 😀

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Bo pulsuje w niej zycie a nie jest 70 letnia starsza Pania i ma charakterek? 

Tu się zgodzę, dlatego też i ja zmieniłem podejście aby ją dogonić. Ale gdy już biegniemy razem to ona nadaje tempo i kierunek tego biegu. Przecież związek to nie decyzję jednej osoby a ich wspólne podejmowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, agent of Asgard napisał:

Tak, właśnie z tego powodu. 😈

 

Co tam sluchac zabuzonej 30latki mieszkajacej z mama pijaczka w suterenie ktora udaje ze ma 5 lat I mieszka w rozowym pokoiku😁😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, pari napisał:

Może masz rację a może całkowicie się mylisz.

Zawsze istnieje jakies ryzyko a facet to ma byc facet wiec grac va bank albo bierze albo odrzuca a nie w kolko lelum polelum gadanie jak typowa baba ktora wmusza jedzenie rosolku bo zdrowy 😀 

Jak dobrze ze nie mam takich problemow. 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I teraz NiburDrama szukaj nastepneego tematu do podkrecenia:). A potrafisz calkiem rozsadnie pisac.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, pari napisał:

Pamiętaj, że poprzednie jej związki też były nieudane. Prawo serii?

A moze tez ktos wmuszal jej rosolek pod rygorem zakonczenia zwiazku? 😎😀wiesz co mam na mysli, moze miedlil i miedlil temat do znudzenia to i znudzilo sie w koncu...stracilo caly sex appeal 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×